Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

betii79

Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)

Polecane posty

Tak , pisalam z nia jeszcze jak zaszla w ciaze i potem przestala pisac-martwie sie . Myslalam ze masz jej nr tel lub maila. Z reszta chcialam od niej nr do tego profesorka u ktorego robila zabieg plastyki jajowodow. Jak ty sie czujesz kochana? Nie zagladasz juz do nas na watek, z reszta jak kazda prawie ktora zaciazyla i urodzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prinzesska lena jest w ciazy????????????????????????????? nie wiedzialam. super!!! czy miala in vitro czy naturalnie? robila w pl czy niemczech?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga Tort będzie zwykły okrągły nic wyszukanego, co do imprezy to ty będziesz miała chucznie, tyle gości:) My to nie wiemy jak mamy to zorganizować, bo znajomych z tak małymi dziećmi to nie mamy wszystcy już swoje pociech mają odchowane więc penwie te dzieici by się nudziły na takiej imprezie, dlatego też zastanawiamy się czy nie zrobić urodzin tylko rodzinnych. Olivia jeszcze zabardzo nie rozumie, a sobie pomyślelismy, że jak za pół roku pójdzie do przedszkola to na następne urodziny będziemy mogli już zaprosić jej kolegów i koleżanki. Szczerze mówiąc jestem w kropce jak to wszystko zaplanować. lilia wodna Olivia też wstaje jak się przebudzi, na początku też się bałam że coś sobie zrobi ale z czasem nauczyła się siadać i nie ma z tym problemu. oczywiście zdarzały się nieudane upadki na pupę które kończyły się płaczem ale cóż tego nie uniknie. teraz to już wszędzie umie siąść i nawet sama mówi sobie buc i siada:) Olivia zaczyna robić samodzielne kroki narazie tylko 2 :) ale to już coś, no i już widać zęba a następny idzie zaraz za nim. Ależ musi się na męczyć z tymi ząbkami widać jak ją to boli. Bettykor Masz rację że dzięki pracy masz więcej energi i nie dopadają cię dołki i cieszysz się każdą chwilą z Jasiem:) Duży ten Twój chłopak:) ale to dobrze niech rośnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasik No tak troszkę tej rodzinki bedzie na urodzinkach Tobiaszka,ale cóz zrobic taka duza rodzina i tak jak już wcześniej pisałam musimy zrobić na 2 tury w sobote i niedzielę.Wiem ze nie będzie pamietał ile osób było itd.ale to jest Jego Wyjątkowy Dzień-Roczek!!!:-) kolejne urodzinki będą tylko w gronie najbliższej rodzinki:-) U nas tez nie ma takich małych dzieci w rodzinie,tylko prawie nastolatki 12-13 lat:-) Tak jak piszesz za rok to Dzieciaczki będą mogły zaprosić swoje koleżanki i kolegów na "imprezke":-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oxi nie dziekuje;) testy mam na 15. odezwe sie zaraz po powrocie i napisze jak mi poszlo pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny Tak się cieszyłam ze Tobiaszek przesypia mi całe noce-chyba za wcześnie:-( Od 2 dni budzi mi sie ok 3 i przez godzinę nie śpi tylko marudzi,i płacze...:-(A ja mam takie nerwy ze szkoda słów!!! Dziś zasnął po ok 1,5 godzinie na moich rękach,a ja w pozycji na pół leążcej...Cos okropnego,człowiek jest wtedy cały połamany:-( betii Trzymam kciuki,daj nać jak bedziesz po:-) A u nas dziś bardzo brzydka pogoda:-( zimno i pada deszcz,więc nici ze spacerku:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga, no to faktycznie ciężko ze Tobi tak budzi sie w nocy. Trzeba by sie zastanowic co jest tego przyczyną. Podobno przed spaniem powinno sie dobrze wywietrzyc pokoik, świeże powietrze dobrze wpływa na sen. Zwrócić uwage czy mały jest ubrany tak aby nie było mu ani za zimno ani za gorąco. No i czy jak sie budzi nie ma pełnej pieluszki. Czy podczas kiedy sie budzi dajesz mu butelke? Najlepiej byłoby gdyby nic mu nie dawać. Moim zdaniem to że sie wybudza to dlatego że coś go zaniepokoiło i potrzebuje twojej bliskości. To daje mu poczucie bezpieczenstwa. Jednak Tobiaszek powinien poczuc się bezpiecznie bez twojej obecności. Najlepiej byłoby abyś nie brała go na ręce, nie podawała nic do picia, możesz szepnąć mu tylko kilka słówek albo zanucic kołysankę. Na początku to nic pewnie nie da i dalej bedzie płakać ale stopniowo trzeba go przyzwyczajać do tego aby wiedział ze jego płacz mu sie nie opłaca. Jest jeszcze jeden dobry sposób który sama wypróbowywałam, włączałam mu kołysanki nagrane na komórce. Kładłam mu tą komórkę na brzegu łóżeczka i melodia wprawiała go w stan zdumienia ale i relaksu. Dobrze jak by w łożeczku leżała jakaś twoja rzecz, twój zapach może go uspokoić. Poza tym podobno nawet takie małe dzieci miewają złe sny i koszmary które nagle wybudzają. Jeśli Tobi oglada bajki animowane w tv to może lepiej mu nie włączać, wyobraźnia dziecka jeszcze nie umie tego wszystkiego przetworzyć. Nie załamuj się, wiele mamuś ma takie kłopoty, moja siostra tez ubolewała z tego powodu, nawet do teraz tak ma mimo iz jej synek ma juz 3 latka. Im wczesniej sie mały nauczy tym lepiej. A ty korzystaj z wolnej chwili i przespij sie aby miec więcej sił. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dosia Co do wietrzenia pokoju to robie to karzdego dnia.Zawsze jest tam świeże powierze.Nie ubieram Tobiaszka zbyt grubo żeby teżnie było mu za ciepło,choć zdarza sie że się rozkopuje z kołderki.Co do pieluszki to raczej zmieniam mu rano jak wstajemy,więc myślę ze to nie jest powodem jego budzenia.Jedzonko (jak przesypiał do rana to doatawał o 5:30) a teraz jak się budzi to daję wcześniej o 4 i wypija wszystko 210 mleka z dodatkiem kleiku ryżowego.Moze rzeczywiście potrzebuje żeby Go przytulić,ale po chwili bryka jakby był już wyspany...Dzisiaj tał "łkał"przez tak jakby miał zły sen...przytuliłam Go do siebie naewt troszke pokołysałam ale to nic nie dało...Ciężko tak odpuścić i nie brac na ręce.Po godzinie człowiek ma naprawdę dosyć tych jęków i płaczu.Dzisiaj nawet mój M wstał do Niego a ja przykryłam sobie głowe poduszką-ale i tak to nic nie dało.Chciałabym zeby tak ładnie spał jak wcześniej,az byłam w szoku,ze się nie budził-widocznie za wcześnie się tym cieszyłam:-(Co do kołysanek to nie ma takich nagranych i nie wiem czy to by podziałało na Młodego???A bajek raczej nie ogląda moze chwilkę przy zmianie programu. Sama nie wiem jak to przyczyna tych pobudek nocnych??? Uciekam troszkę się zrelaxowac bo mi Tobi przysnął. Dzięki za rady:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga Ja kochana mam to samo i wiem jaka zmęczona już jesteś i niewyspana. Tez jak i ty wypróbowałam już wszystkiego, wietrze pokój i t.d., ale nic to nie daje. Budzi się dość często, wierci się, marudzi, próbowałam dać już w nocy butelkę,bo do tej pory była pierś,myślałam że może jest głodny,że już cycuszka ma za mało, i co? Butelkę wypije i za godzinę to samo! żadnych zmian. W dzień jest grzeczny, bawi się, śpi 2-3 razy w ciągu dnia, próbowałam kłaść go tylko 2 razy, ale to jeszcze gorzej, wtedy jest strasznie zmęczony i nie umie zasnąć,płacze. Nic innego tylko czekać na zmiany. Ja też nie potrafię zostawić go w łóżeczku kiedy popłakuje, bo za chwilę byłby straszny ryk! Kiedy już nie daję radę, to tak jak ty śpię w pozycji siedzącej z nim na rękach. Wytrzymamy, Daga! Najważniejsze żeby byli zdrowi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga ja też nie mam lepiej:( Już mam dosyć pobudek w nocy, nie są tak dramatyczne bo Olivia aż tak mocno nie płacze i rzadko się budzi na tak długo. U nas jest problem z jedzeniem, ja już nie wiem co zrobić żeby ją oduczyć tego podjadania. Sądzę że roczne dziecko już powinno przespać całą noc bez jedzenia. Kiedyś budziła się ok 4 obciągała zaledwie ok 150 ml mleka i szła dalej spać, a ostatnio budzi się już ok 2 i zasypia dopiero jak jej dam butelkę, potem potrafi obudzić się znowu o 5 czy 6 i jeść dalej. Zaczynam myśleć że ona już się przyzwyczaiła do tej butelki i dlatego jej chce a nie dlatego że jest głodna, bo w sumie nie zjada zawiele. Przed spaniem wypija 260-280 ml kaszy dość gęstej i jak dla mnie to powinno wystarczyć a jej nie wystarcza. Zastanawiałam się że może lepiej jej dać łyżeczką ale wiem że ona wtedy napewno tyle nie zje może uda jej się wcisnąć jakieś 150 ml ale nie więcej. Może macie jakąś radę jak ją odzwyczić od butelki i co zrobić żeby się najadjła przed pójściem spać. Betii Ty pisałaś że przed spaniem karmisz swoje pociechy łyżeczką ile zjadają Twoje brzdące że wystarcza im to na całą noc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny na wstepie napisze ze zdalam teorie:D zero bledow!!!! od przyszlego tyg zaczynam intensywniej jezdzic. musze sie tego jakos nauczyc bo nadal nie umiem tego zrobic jak nalezy kasik moi dostaja kaszki lyzeczna na noc. Mia dostaje kaszke zrobiona na jej pokarmie czyli robie 150ml wody + 5 miarek mleka i do tego daje 3 lyzki kaszki z bobovity bezmlecznej. nie wiem ile wychodziw sumie ale starcza jej to na ok 12h. kolacje dostaja ok 20ej a nastepny posilek ok 8ej rano. Svenowi robie kaszke mleczna na wodzie czyli 150ml wody + kaszka. w nocy sie nie budza na jedzenie wcale od 5m-ca. dzis dali mi nawet pospac przed egzaminem bo wstali dopiero ok 8ej:) moi maja czasami pobudki w nocy ale chyba tylko cos im sie przysni bo wystarczy wejsc na chwilke przytulic i odlzyc a czasami po chwili sami sie uspokoja i spia dalej. moje dzieci nigdy nie zasypialy przy muzyce np. z pozytywki. ich to zawsze bawi i wtedy brykaja. przed snem tylko przytulamy na chwilke i do lozka. wtedy lapia swoja przytulanki i czasami zasypiaja od razu a czasami jeszcze chwilke podyskutuja ale sami potem zasna. ja wychodze po odlozeniu, przymykam drzwi i koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betti Gratulacje!!!! Zyczę ci aby tak samo poszło z jazdami!!!! A u Antosia znowu gorączka 38.5. 2 tyg.skończył antybiotyk. Co to za świństwo znowu??? Nie ma ani katarku, ani kaszlu, ale idzie 4 zęby na raz, może przez to gorączkuje, mam nadzieję. Miłej nocki Mamusie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuska 33
oxi75 Zrob badanie moczu, bo ta temperatura jest niepokojaca a zadko wystepuje taka przy zabkach. Jesli jest temperatura to cos zlego sie dzieje w organizmie dziecka jakas infekcja na 100 %, nie koniecznie zabki. Zawsze bada sie mocz jak dziecko nie ma ani kataru, ani czerwonego gardelka, ani kaszlu. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betii Gratulacje Kobietko!!!:-) Widzisz mówiłam że bedzie ok:-) Teraz tylko została Ci jazda-którą tez zaliczysz bez problemu:-) Co do spania dzieciaczków tylko można pozazdrościć!!!Ładnie je sobie "wyszkoliłaś":-)To dobrze ze od takiego Małego stosowałaś metode nie noszenia,lulania itd. Ja niestety tego nie zrobiłam a teraz chyba zaczynam żałować:-( I te pobudki nocne,mnie wykańczają...Dzisiaj kupiłam Tobiaszkowi taką szmatke-przytulankę miśka,moze zacznie lepiej sypiac choć nie wiem!!!wczesnmiej miał pieluszkę i ona teżnic nie dawała.Mały terrorysta jak dzisiaj połozyłam go do łózeczka do spania to piszczał,popłakiwał,wstawał itd.wytrzymałam jakies 15 minut,a potem wziełam Go do łózka i w 5 minut zasnałą bez jęków i płaczu.Nie wiem czy moje ciepło,oddech tak Go uspokajają...Wiem wiem sama Go do tego przyzwyczaiłam i będe przez to "cierpieć".Moja wina,ale jak mam słuchac tych jęków,płaczu a niekiedy potrafi byc marudny w dzień to chociaż wieczorem chcę mieć chwile odpoczynku od tych pisków(choć to mnie nie usprawiedliwia). Co do kaszki na noc to ja daje w butelce bo wiem że Tobiasz nie zjadłby mi za dużo i na bank wtedy pobudka o północy!!! oxi masz rację trzeba to wytrzymać,choć chwilami cięzko...i co raz częściej się złoszczę na Młodego,ze nie chce mi w nocy spać.Mam nadzije ze szybko to minie.No i najwazniejsze zeby byli zdrowi!!!!!!!! A tej gorączki to współczuję:-( Antoś napewno daje Ci dodatkowo w kość,może to przez ten ząb. U nas są 4 i jak na razie nie widac następnych. kasik No to nie jestem sama w gronie"nie śpiących mam w nocy"...Kurcze to takie uciążliwe... Powiem Ci ze Olivka dużo zjada przed snem az dziwne że się budzi.280 ml to mega dużo!!! Mój Tobiasz dzisiaj zjadł zaledwie 150ml gęstej kaszki,więc pobudka będzie wczesniej na jedzenie-tak coś czuję:-( wtedy dostaje 210ml mleka + 2 miarki kleiku ryżowego.Normalnie jak ma dzień to mi wypija na noc 210 kaszki max. Nie znam dobrego sposobu na oduczenie "nocnego picia"próbowałam oszukac Tobiaszka wodą,herbatką ale z marnym skutkiem bardziej Go rozzłościłam i rozbudziłam... Zmykam spać:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betti Gratulacje, zobaczysz jazda pojdzie jak po masle :-) jazda samochodem wymaga praktyki, nie ma innej rady, trzeba jezdzic jak najwiecej sie da, poczujesz w pewnej chwli taki moment, ze wyczujesz samochod a wtedy zaczniesz jezdzic automatycznie bez kontrolowania I strachu, bedzie dobrze :-) Daga, Kask, Oxi Jak widze jestesmy w gronie zarwanych nocek :-) Kasik, Daga Mnie sie udalo odzwyczaic dzieci od nocnego jedzenia, jesli sie zbyt mocno rozbudza I nic nie pomaga np. Muzyczka nad lozeczkiem, ktora I'm ulatwia zasypianie, to daje I'm wode (gotowana min 5 min ostudzona) na poczatku nie chcieli pic ale sie nie poddawalam, teraz pija. Czasem kilka lykow ich uspokaja I latwiej zasypiaja no I nie domagaja sie butelki. U mnie znow nie wesolo, zawsze cos :-) szykowalam sie dzisiaj w pospiechu na wizyte z synkiem, mieismy jechac daleko do szpitala w ktorym byl leczony. Sama czulam sie zle, mialam straszny bol jajnikow, w tym samym czasie byla straszna nerwowka, bo czekala na mnie taksowka a miedzyczasie zadzwonil moj lekarz, konczylam ubierac synka, mala plakala ja pobieglam do telefonu zostawilam na sekunde malego myslalam, ze babcia jest przy nim a babcia myslala, ze ja jesem przy nim. Pomimo, ze byl oblozony dokola poduszkami, jakim cudem w sekunde przetczyl sie I spadl z lozka na podloge :-) lupnal glowa, az chrupnelo. Kiedy podbiehlam do niego, to balam sie, ze stalo sie cos strsznego :-( ze zobacze krew, dygotalam tak, ze nie moglam go utrzymac. Pobieglam z nim napogotowie bo mam doslownie na przeciw domu. Bylismy na obserwacji 6 godzin, maly nabil sobie guza na czole, ale poza tym wygla, ze chyba jest ok. Dr powiedzial, ze zachowuje sie normalnie, smieje sie, gada, je nie wymiotuje wiec powinno zakonczyc sie na siniaku. Pomimo to nie moge sobie wydarowac, ze spadl :-) zawsze az do przesady dbalam o jego bezpieczensto I nagle tak bezmyslnie zostawilam na pare sekund I bach, straszne uczucie, czuje sie okropnie :-( teraz zasnal a ja czuwam czy niema czegos niepokojacego. Dobrej nocy dla wszystkich Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie w moim opisie tego co sie stalo pomimo bledow, tam gdzie sa usmieszki powinna byc smutna buzka, tak to jest jak sie pisze na tel kom zamist na kompie nie zawszejest widoczne okiennko z tekstem, ktory pisze, cezko wiec wylapac bledy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia Znam takie przygody z upadkami i wiem jak sie czujesz. Moj synek ostatnio upadl przez moja glupote i strasznie to przezywalam. Na szczescienic mu nie bylo,nawet guza sobie nie nabil. Wiem jak sie denerwowalas i balas ale na szczescie wszytko jest w porzadku. Moi teraz umieja juz sami stawac i non stop ktos zaliczy upadek albo jeden o drugiego uderzy i jest odjazd. Czasami mam istny dom warjatow wdomu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia Nie jesteś jedyną Mamą która,doświadczyła upadki dzieciaczków.Mój Tobiasz teżmi wywinął taki numer zsuwając sie z naszego łóżka w sypialni...i to nie jeden raz.Jak zrobił to po raz pierwszy myślałam że dostane zawału,ręce mi się tak trzęśły że myślałam ze oszaleję...sporawdzałam jak oszalałam jego całe ciałko,główke itd.Nie mogłam dojśc do siebie przez cały dzien i jeszcze kilka dni po.Masakra jakaś:-( Wiem ze upadki sa "nieuniknione" ale jak każda mama chcę zeby ich miał jak najmniej.A jak wstaje przy meblach lub kanapie to lwielbia sie puszczać,machać rączkami do góry i też nie zawsze uapda na tyłek.Oj Uważam że Tobiasz to mały akrobata...I trzeba potwornie na niego uważać!!!choć nie zawsze się da!!! Dobrze że wszystko zakończyło się szczęśliwie:-) Trzymaj się:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia Nie jesteś jedyną Mamą która,doświadczyła upadki dzieciaczków.Mój Tobiasz teżmi wywinął taki numer zsuwając sie z naszego łóżka w sypialni...i to nie jeden raz.Jak zrobił to po raz pierwszy myślałam że dostane zawału,ręce mi się tak trzęśły że myślałam ze oszaleję...sporawdzałam jak oszalałam jego całe ciałko,główke itd.Nie mogłam dojśc do siebie przez cały dzien i jeszcze kilka dni po.Masakra jakaś:-( Wiem ze upadki sa "nieuniknione" ale jak każda mama chcę zeby ich miał jak najmniej.A jak wstaje przy meblach lub kanapie to lwielbia sie puszczać,machać rączkami do góry i też nie zawsze uapda na tyłek.Oj Uważam że Tobiasz to mały akrobata...I trzeba potwornie na niego uważać!!!choć nie zawsze się da!!! Dobrze że wszystko zakończyło się szczęśliwie:-) Trzymaj się:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia wyobrażam sobie to uczucie kiedy zobaczyłąs jak upadł. Ja też bym zamarła ze strachu. Ja to czasami mam jakies takie dziwne obawy ze kiedys coś się stanie Maciusiowi. Na przykład z mojej winy-wypadnie z rąk bo sie wyślizgnie. Mam czasem takie czarne wizje i na sama mysl ze coś mogło by mu sie stać to dostaję dreszczy!!!! także wiem co musiałas poczuc kiedy synek upadł. Pewnie bardzo płakał. Na szczeście nic się nie stało. Takie wydarzenia uczą potem zdwojonej czujności. Oxi, może faktycznie zbadajcie mocz, trzeba wykluczyć przyczynę, no i przy okazji może by zrobic morfologię, poziom leukocytów może powiedziec o tym czy jest jakis stan zapalny czy go nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny! właśnie wróciliśmy od lekarza, mam Antosia obserwować do jutra,a jak nie będzie poprawy, to porobimy wszystkie możliwe badania. Już raz tak miał i ani z moczu (ogólny i posiew), ani z morfologii nic nie wyszło. Wróciły także pleśniawki, co świadczy o słabej odporności organizmu. Lekarka radziła zaszczepić się na pneumokoki koniecznie, bo mówi, ma taką słabą odporność jak pójdzie między dzieci to może łatwo się zarazić. Nie wiem co już myśleć,czekam do jutra. Teraz ma 37,6.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia Nie martw się, to się zdarza. Najważniejsze, że nic mu się nie stało. U mnie odpukać Antoś jeszcze z łóżka nie spadł, staram się pilnować, ale nie raz się tak wywrócił na podłodze,na równym miejscu, że ogogo! Nie da się tych upadków uniknąć, musiałybyśmy nosić dzieciaki cały czas ma rekach.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie U nas z zasypianiem nie ma żadnych problemów, wypija z butelki gęstą kaszę - 180 ml max, i odkładam do łóżka - zazwyczaj po 20.00 czasem sobie pogada do szczebelków, czasem od razu odwraca głowę na bok i śpi. Nigdy do niego nie wchodzę, wchodzę dopiero jak słyszę że już na pewno śpi, żeby go przykryć i posmarować dzioba. ;) Budzi się ok 7.30-8.00, chyba że ja mam na rano do pracy to ja muszę go budzić tak 7.10. I do żłobka marsz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patinia, no to widze że Gabrys tez jest taki jak mój Maciuś, tez zasypia po 20.00 a budzi sie ok 7.00. Ale nasze dzieci to chyba jakieś wyjątki i unikaty, bo zwykle inne dzieciaczki lubia sobie pobrykac w nocy i molestują rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie narzekam w żadnym stopniu na sen mojego synka ;) Śpi całą noc, zasypia sam, gada gada i ja nawet nie wiem kiedy śpi. Możemy się już pochwalić że raczkujemy od jakiegoś tygodnia. Jak zaczął raz, tak cały wieczór raczkował. Teraz wstaje sam przy kanapie, meblach. Raz zrobił mi numer, i nie zauważyłam kiedy doraczkował do kuchni, po czym otworzył szufladę cargo i wyjął z niej makaron i pieczywko Waza. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia/Patiniaa Można pozazdrościc że Wasze Dzieciaczki tak długo śpią... A z tym wyciąganiem różnych rzeczy z szafek to mój Tobiasz dzisiaj wyciągnął 2 kartony puste od butów,bo na korytarzy mamy taka szafę komandor w której jest wszystko,oczywiście tak mu się spodobało to przesuwanie i zamykanie ze aż przytrzasnął sobie rączkę -na szczęście nie mocno bo Go obserwowałam.W kuchni tez próbuje otwierać,ale na szczescie nic jeszcze nie rozsypał i nie stukł:-) Jutro zważe rano Młodego bo jestem ciekawa ile juz waży:-) Spokojnej Nocy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patinia, Gabryś ma już 10 kg??? wow! a którego on dokładnie się urodził? Ja to się troche martwię bo Maciek ma juz 8,5 miesiąca a jeszcze nie siedzi, co prawda zaczyna powoli raczkować. Kiedy chwytam go za rączki aby sobie usiadł to on od razu staje prostując nóżki, tak jakby wcale nie miał ochoty siedzieć i woli stać oczywiscie muszę go trzymać. Powinnam sie niepokoić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×