Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karrrla333

TERMIN NA GRUDZIEŃ :) 2011

Polecane posty

hej! Zerknelam w tabelke i chlopaki przoduja! Rafalek, Kubus i Mikolaj beda mogli przebierac w dziewczynach! ;-) jak rodzilam Natalke to w szpitalu tez tak bylo - chyba 10 dziewczynek i 3 chlopcow! Jak to moja babcia powiedziala - wojny nie bedzie :-) dzieki dziewczyny, uspokoilyscie mnie z tym siadaniem! Ale pogoda do d.... A mialo byc tak pieknie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o widzisz Asiu zapomnialam jeszcze o Olusiu ;-) (nie wiem czy dobrze zdrobnilam? Olek czy Aleks?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nono ... Powoli zaczynaja sie grudniowe topiki typu: zrobilam test i druga kreska blada - czyzby grudzien 2012? Ale ten czas leci... A tu kolejne mamusie beda przezywac swoje 9 miesiecy :-) jestem ciekawa, ktora mamusia u nas jako pierwsza napisze, ze bedzie rodzenstwo! ;-) nie pamietam czy juz Wam pisalam, ze bedac na ktg 2 dni przed porodem polozna wywrozyla mi z dloni, ze bede miec jeszcze jedna corcie ;-) ale ja juz dziekuje ;-) ale mam lenia! Nic mi sie nie chce: mala spi, Kamil sie bawi a mama na kafe zamiast brac sie za okno w kuchni! Uciekam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olcik, wysyłam wirtualne pozytywne emocje. Naprawdę, ja też mam wrażenie, tak jak reszta, że Twoja Antosia jest często "do przodu". Rozumiem jednak Twoje lęki i współczuję, ale wierzę, że wszystko będzie dobrze. Ja mam lęki i smutki z powodu alergii naszego synusia, tym bardziej, że sama jestem alergiczką i wiem "z czym się to je", wiem, jak okropnie można się nacierpieć, serce mi pęka jak widzę, jak on się bidulek drapie przez sen:(( On też nie waży za dużo, ale jest długi. Wczoraj skończył 4 m-ce i waży 6150g. Przez ostatnie 3 tygodnie przybyło mu 500g, ale miał tygodnie, że przybierał o wiele mniej. Jak nie ma ewidentnych wskazań, to ja bym chyba nie budziła na jedzenie w nocy. Nasz pediatra twierdzi "sen dziecka to rzecz święta" i uważa, że budzić to można jak śpi ponad 12h. Ja mam innym problem, za dużo budzenia w nocy. Mały wczoraj nic nie spał, marudził, wykąpany już był o 21:00, co z tego, jak potem nie mógł zasnąć, co chwilę się wybudzał, jak w końcu zasnął po 23:30, to próbowałam coś ogarnąć mieszkanie i wypadł mi z lodówki majonez i roztrzaskał się na podłodze, aby miała jeszcze więcej roboty po całym dniu, no i jeszcze ten trzask chyba Małego obudził. Jak o 24:00 weszłam do łóżka, to Mały zaczął się wiercić, po czasie płakać i znów karmienie i usypianie. Kolejna pobudka o 2:30 i niestety usnęłam z nim w moim łóżku i spałam tak do następnej pobudki o 4:30, cała obolała i niezbyt wyspana, bo podświadomie śpię czujnie, jak Mały zaśnie zaraz obok mnie. Następna pobudka 5:30 i po tej pobudce zasnął dopiero o 7:00. Pospaliśmy od 9:00 i tyle spania na dziś. Do tego mamy już za sobą 2 kupy, 2 bodziaki i 2 śpiworki ubrudzoną kupką:) Mały teraz przez chwilę bryka w łóżeczku, a ja zamiast coś sprzątać (bo o 14:00 goście), to ledwo żyję i dochodzę do siebie przy necie z kawą, ciastkami owsianymi i bananem. U nas nie da się na dłużej Małego zabawiać, abym mogła coś robić, nawet jak mnie widzi, to marudzi, nigdy nie wiadomo, kiedy wpadnie w histerie i wtedy wolę nie mieć rękawic na sobie, albo być akurat w trakcie czyszczenia WC, bo nie ma jak do niego podejść. Na szczęście mama zaraz przyjdzie i się nim trochę zajmie. To jest moje wybawienie, rodzina obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzka, dziękuję za ciepłe słowa:) Mam nadzieję, że i u Was się poprawi sytuacja i Mały da Ci troszkę odetchnąć:) Jeśli chodzi o moje zmartwienia, to ja staram się o nich pisać, jak najmniej. Wiecie, co niewypowiedziane, to tego nie ma... Ale znam sporo historii wcześniaków, które potoczyły się bardzo różnie. Jedne lepiej, inne gorzej. Jak Mała będzie chodzić, to pewnie przestanę się bać ewentualnego MPD. Ale jest jeszcze całe mnóstwo innych zagrożeń - zaburzenia ze spektrum autyzmu (zespół Aspergera czy Całościowe Zaburzenia Rozwoju), zaburzenia integracji sensorycznej i wiele innych. Na myślenie o tym za wcześnie, ale wiecie, jak to jest. matka się martwi. No i czasem się zastanawiam, czy robię dla niej odpowiednio dużo. czy czegoś nie przegapiam. Staram się jak mogę, szukam wielu info, jadę z nią tu, tam. Ale jestem też daleka od zamęczenia jej wizytami u lekarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola i Zuza macie tak diametralnie rozne sytuacje, ale kazda z Was jako mama robi wszystko dla swojego dziecka i jest to godne podziwu! Wszystko sie ulozy, bo jestescie fantastycznymi mamami!!! Ola, ja z kolei wole wszystko wygadac - tak jest mi latwiej niz tlumic w sobie i mysle, ze fajnie, ze jest to forum bo mozna zawsze sie podzielic swoimi smutkami i radosciami. Trzymam za Was kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kanatika tak Oluś na niego mowily albo Olek:)a dla mnie jest moim malym olinkiem:) Olcik wspolczuje Ci mam znajoma co urodzila blizniaki w 24 tyg ciazy jedno zmarlo po paru dniach a drugi pieknie walczy i sie rozwija takze domyslam sie co czujesz bo widze jak ta znajoma ma z malym chociaz dzieciaczek ma super postepy jak Twoja Tosia:) ostatnio ktoras pisala o gazie rozweselacjacym przy porodzie ze usmierza bol ja mialam i nie na kazdego dziala na mnie nie podzialalo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesołych Świąt Mamusie i Dzidziusie ! :D:D:D olcik........................Antosia....................12.0 9.2011 majcys.....................Amelka.....................12.11.1011 barbera....................Kamilka....................14.11.2 011 Mzelle83...................córka.......................30 .11.2011 Pączek.....................Rafał....................... .1.12.2011 Nietoperek333............Kuba.......................02.12. 2011 Starbuck80..... ..........Olga........................03.12.2011 le_soleil.....................Marysia...................03.1 2.2011 kasia09092.................Mikołaj...................12. 12.2011 Kanatika....................Natalia...................12. 12.2011 Julita84.....................córka.....................17.1 2.2011 Aska_G20.................Aleksander.................29.12 .2011 Ciężarówka29...........Aleksandra.................29.12.2011

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i złożę już życzenia Wesołego Jajka :) hihi . Olcik , zuzzka jesteście fantastyczne jak i reszta mam :) Wy macie trochę bardziej pod górkę , ale za tą górką w końcu będzie z górki i tego Wam życzę na te święta :) Ja od wczoraj kończę z cycusiem :( przeżywam to bardziej niż moje dziecko , ale niestety przyszedł ten dzień , że mam już dosyć ! a Kamilka szczęśliwa po butli zasnęła w swoim łóżeczku w ciągu 5 minut :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciezarowka ale sie zlozylo hehe jeszcze okaze sie ze w podobnych godzinach urodzilysmy ladna parke:)ja urodzilam o 8:49 Barbera ja tez przezywalam jak niemoglam karmic mojego malego ja po tygodniu bo mu nie sluzyl pokarm ale teraz jak widze jak pieknie rosnie i odpukac narazie nic a nic nie choruje to lzej na sercu odrazu:) to ja rowniez Zycze Wam zdrowych pogodnych radosnych i pelnych milosci swiat:)dyngusa to nam chyba pogoda zapewni hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! To i ja spiesze z najlepszymi zyczeniami:wesolych, spokojnych Swia! zdrowka dla Was i kochanych szkrabow! I sloneczka zarowno w pogodzie jak i w zyciu! Ja troche inaczej wyobrazalam sobie ten dzien, ze pojdziemy cala rodzinka do swiecenia - a tu tak buro, ze moje chlopaki sami poszli! Maz jeszcze do pracy :-( no ale nic mam nadzieje, ze chociaz Swieta pomimo pogody beda udane! :-) Asia, Ciezarowka fajnie Wam sie zlozylo z tymi terminami i imionkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś pytał ostatnio, jak często jedzą nasze dzieci "piersiowe". Nasz Mały jada bardzo różnie, średnio co 2h, choć zdarza się co 3h, ale również czasem co 1h. Jeśli wychodzimy gdzieś lub mam (o naiwna) zamiar go uśpić, to daję pierś, niezależnie, kiedy jadł ostatnio. U nas usypianie jest tylko przy piersi, chyba że na spacerze w wózku, ale wtedy z reguły jest koncert.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny i my życzymy spokojnych Świąt :) oby te nasze króliczki zdrowo i szczęśliwie sie chowały :)) U nas cd dziwów z jedzeniem, Kubuś w nocy je tak jak za noworodka, co 4h z zegarkiem w ręku (21,1, 5, 9). Mamy 8 karmień w ciągu dnia + soczek kabłkowy ok 100ml (na który strasznie się krzywi ;)). Jeśli to jakiś chwilowy kryzys to postaram sie przetrwać, choś myśle o dokarmianiu mm.. Chyba że mały po prostu na stałe już potrzebuje wiecej niż moje mleczko albo coś bardziej treściwego, przecież teraz rusza sie coraz więcej wiec potrzebuje wiecej kalorii. Czekam do ok 20-go, wtedy mamy szczepienie, pogadam z lekarka i chce zacząć wprowadzac nowe jedzonko :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nietoperku, soczek jabłkowy jest dość cierpki. Za to jabłko z maliną z bobo fruta...oj mniam mniam:) My dziś mamy dużo lepszy dzień za sobą, Mała grzeczna, uśmiechnięta, rozgadana, ładnie jadła. Do tego mama zmieniła całkowicie fryzurę, więc humor poprawiony o 100% Wesołych Świąt dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ale szał. Moje dziecko właśnie samo zasnęło!!! :D Pewnie sie zaraz obudzi, ale sam fakt budzi respekt :P Nietoperku, my na ostatnim szczepieniu dostaliśmy pozwolenie na nowe pokarmy. Wczoraj poszła w ruch marcheweczka, Marysia była lekko zdumiona nowym smakiem ale dzisiaj już "jadła" ładnie a jak sie skończyło to był bunt :P jeszcze jutro marchewa, a w dyngusa zaaplikujemy jabłuszko :) A przed spaniem do mojego mleczka dodałam kleiku ryżowego, to ma pomóc na ulewanie no i liczę że dłużej ja potrzyma uczucie sytości. Ale mała wrąbała 100ml z kleikiem i oczywiście całego cyca :P Możemy jej też podawać kaszki, ale chyba to jakoś stopniowo zaczniemy, na poczatku po trochu do mleczka. Dziewczyny, ja również życzę Wam wszystkim wesołych świąt! Dużo spokoju, radości ze swoich pociech no i jak najwiecej czasu spedzonego z rodzinką :) Buziaki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Barbera. Gratuluję decyzji, wyobrażam sobie, że to łatwe nie jest. Dalej Cię jednak męczyły te bóle przy karmieniu i stąd ta decyzja? I tak udało Ci się długo karmić, prawie 5 m-cy, nie? Mnie myśl o odstawieniu od piersi strasznie przeraża, ale mimo mojej ostrej diety Małego i tak obsypuje, czasem wygląda naprawdę nieciekawie, na dodatek to jego drapanie, pojawiają mu się też ranki na dłoniach, całkiem jak u mnie, bardzo źle to znoszę:( i myślę znów ostatnio nad przejście na mm dla alergików, boję się jednak, że po tym mleku może nie mieć lepiej, a już nie będzie odwrotu, bo stracę pokarm, a od jakiegoś czasu mleko leje się znów strumieniami, tym bardziej żal... Przy ubieraniu często druga osoba musi Małemu trzymać rączki/nóżki, aby się nie drapał, smutne to jest... Nietoperku, mój Smyk nawet teraz nie ma takich przerw, a za noworodka to było o wiele, wiele częściej, tylko Ciebie to pewnie nie pociesza, bo się już przyzwyczaiłaś do czegoś fajniejszego:) Roczne dziecko szwagierki budzi się dalej w nocy na karmienia, a z 2 m-ce temu to budził się ponoć w ogóle bardzo często, taki etap i już, tak samo ostatnio była znajoma z 10 miesięczną dziewczynką, tak samo budzi się dosyć często na pierś, 2 innych znajomych dzieci podobnie. Rówieśnik mojego synka, ze szkoły rodzenia, jeszcze miesiąc temu jadł w nocy co 2h. Tylko jak czytam to forum, to czasem się dołuję, bo tu przeważają aniołki. Ja mam problem, bo nie potrafimy Małego przestawić, aby wreszcie łaskawie zasypiał chociaż o 10:00, wczoraj znów zasnął dopiero o 24:00. Chętnie bym karmiła co 4, a nawet co 3h, byleby już o 21:00 zechciał łaskawie spać:(( i abyśmy mogli mieć z mężem choć kawałek wieczoru dla siebie, a nie padać o 24:00 zaraz po Małym. Pączku, nie dawaliśmy Małemu jeszcze żadnych nowości, bo się boję:(( Bardzo bym chciała, ale mam dużo obaw, jak zareaguje moje alergiczne dziecko:((( Poza tym powinien mieć w miarę dobrą skórę, abym mogłam zobaczyć ewentualne reakcje na nowe pokarmy, a tu ciągle coś ma :( i ciężko przeprowadzić "testy". Dzwoniłam do innego pediatry, znajoma mamy, co prawda nie widziała nigdy Małego na oczy, ale ona powiedziała, że jeśli on jest na piersi, to dawałaby nowości dopiero od 5 m-ca. Wg jest wiele opinii, że alergikowi wprowadza się nowości wręcz później niż zdrowym dzieciom, mam ogromny mętlik w głowie. Z drugiej strony ta znajoma lekarka mówiła, że "jedna nowość co 2 tygodnie", więc aby dojść do zupek z mięsem w 6 m-cu musielibyśmy i tak już teraz zaczynać powoli od pojedynczych składników. Jabłko - 2 tygodnie, marchewka - 2 tygodnie i już robi się miesiąc. Umówię się w przyszłym tygodniu z naszych pediatrą-alergologiem i spróbuję jeszcze raz to wszystko przedyskutować. Aha, i zrobię Małemu morfologię z palca. Miłego wypoczynku Dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzka, strasznie mi zal Maluszka, ze ma takie problemy ze skora i domyslam sie jak mocno Cie boli widok meczacego sie dziecka. Tak sobie mysle ze na tym mm moze lepiej by sobie uregulowal rytm dnia i nocy? Ja dzis Mloda obudzilam na jedzenie o 6.30 bo spala od 21 a ostatni posilek miala o 20.30...wiec u nas odwrotnie z jedzeniem. W dzien co 3-4 godz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooniaaa123
Zuzka, 3mam za Ciebie kciuki, żeby w końcu było lepiej. Może jakaś homeopatka dobra by się przydała. Moja znajoma twierdzi, że jej lekarz homeopata wyciągnął dziecko z wiecznego przeziębiania. Czymś ją tam oczyszczali My wróciłysmy z 8 dniowego pobytu w szpitalu na zapalenie płuc. Pluję sobie w brodę, jak można takiego bombla tak rozchorować, ale stało się. Nie miała gorączki, apetyt też niezły i humor, tylko ten kaszel. Do tego wszystkie choroby leżały na jednym korytarzu, Ja oczywiście jakąś jelitówkę na koniec przygarnęłam, na szczęście dzidzi już nie. Ogólnie to z leczeniem tam chyba trochę przeginali, bo 5-tyg bobasa leczyli na ucho antybiotykami, choć laryngolog wykluczył i chyba miał tylko kolki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję zuzzka :* ale poniosłam porażkę :( niestety uległam i jak jej dałam pierś to ta radość z tego mnie rozwaliła i na razie odłożę odstawianie . W sumie po prostu nie chciałam już karmić, chciałam być bardziej wolna , ale się nie udało . W sumie moje samopoczucie z tego powodu doprowadziło mnie do łez i obu nam było bardzo ciężko cały dzień :( nie myślałam , że będzie tak ciężko . Myślałam , że trudność sprawia mi karmienie , a teraz widzę, że jednak bez tego jest jeszcze ciężej :) mooniaaa przytulam Was mocno :* najważniejsze, że już wszystko dobrze i nie masz się co obwiniać , bo choróbsko nie wybiera i nie zawsze jesteś w stanie coś wychwycić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barbera, a Kamilka jest cały czas tylko na piersi? Nas Tośka dziś strasznie wystraszyła. Po kąpieli zrobiłam jej mleko z kaszką. Zjadła tylko 120 ml. i więcej zjeść nie chciała, a miała zrobione ok.200. Włożyłam do łóżeczka i zajęła się oglądaniem ochroniacza, coś pogadała, pobawiła się smoczkiem. wszystko jak co wieczór. Po chwili zaczęła marudzić. Potem "podskakiwac" w łóżeczku i krzyczeć. W końcu był mega ryk. Nic nie pomagało, na rękach się prężyła. Tak strasznie krzyczała, że byliśmy już gotowi dzwonić po lekarza. Sprawdziłam główkę - normalna temperatura, brzuszek- miękki, zajrzałam do buzi i obejrzałam dziąsła- w porządku. W końcu przyszło mi do głowy, że może pannica nie dojadła (zwykle na noc zjada 170) . Zrobiłam mleko, dojadła 50 i zasnęła...UFFF

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzkaa ją wiedziałam że maluchom bardzo często rytm się przestawia i zawsze mówiłam że jak wrócę do pracy to mi będzie w nocy szalał. Tak jak piszesz mały trochę mnie rozpuscil :-P Spoko, już się przestawiłam, jedynie zastanawiam się czy mu wystarcza samo mleczko.. Są plusy..w końcu zaczęliśmy małego kąpać 20-21, kładziemy go do lóżeczka, karmie potem w łóżku na śpiocha przed pójściem spać ok 1 i znów do lóżeczka. Do tej pory usypial ok 20 na kanapie, przed 23 budził się, kapalismy go, jadł i w sumie usypial w lóżeczku dopiero 24-1 :-/ więc teraz jest lepiej :-) no i ponoć pokarm z nocy lepszy ;-) Biedny Jasiu :-( A próbowałas mieszać pierś z mm, może choć troszke by mu się skóra poprawiła więc byś sprawdziła, a Ty w tym czasie byś za każde karmienie mm odciagala laktatorem.. A ta dieta..podziwiam Cię mocno :-* Barbera ja od zawsze twierdziłam że karmić będę max miesiąc a teraz nie wyobrażam sobie już przestać, zważywszy ze mleka rzeka, dlatego domyślam się jak Ci ciężko :-* choć też kilka razy myślałam o "odwiazaniu" ;-) Może jeszcze nie jesteś na to gotowa.. Ja o karmienie będę martwić się za 2 miesiące, wracam do pracy na 3 zmiany!! :-( Olcik musimy spróbować tego jabluszka z malinka :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olcik tak Kamilka jest na piersi, ale codziennie jak gdzieś wychodzimy dostaje butlę , bo jakoś spokojniejsza jest na spacerze wtedy a i ja mam pewność, że mogę gdzieś dłużej być :) Nietoperku masz rację mimo, że miałam kryzys to na pewno nie jestem na to gotowa i w najbliższym czasie już wiem , że nie będę :) Wczoraj byliśmy u moich rodziców, była chmara dzieciaków , hałas i Kamilce się nie podobało , od rana już była marudna i chyba coś z ząbkami się dzieje , bo dziąsła czerwone na dole i może się coś z tego urodzi :) po powrocie do domu wykąpaliśmy ją i o 20 już była w łóżeczku , pierwszą pobudkę zaliczyła dopiero o 6 rano :) tak była zmęczona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i właśnie musiałam panienkę przypiąć pasami do leżaczka , bo takie wygibasy robiła, że jakbym ją samą zostawiła to minuta i była by na ziemi ! cała się zsunęła i brzuchol do góry :) więc skończyły się dobre czasy spokojnego leżenia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barbera, jednak Kamilka Cie przechytrzyła :P Moja panna właśnie śpi, już była padnięta ze zmęczenia ale nie umiała zasnąć, w sumie to wiedziałam że czeka na cycusia-uspokajacza, ale myślałam, że uda mi sie ja przetrzymać i zaśnie bez niego. Niestety, nie udało się :P Jak dostała pierś to dosłownie 3 minuty i zasnęła tak twardo że paznokcie jej poobcinałam a ona nawet nie drgnęła :D Od 2 dni wieczoram dostaje mleko z kleikiem ryżowym. Wczoraj wciagnęła 150ml plus cycek i spała 4,5h :O z czego po 3,5 już się zaczęła wiercić i szukać cyca, ale udało mi się ja przez godzinę zaspokoić smokiem. Także u nas jest cyckowanie na całego, młoda się już tak przyzwyczaiła że szok. Olka, możesz mi napisac wg jakich proporcji robiś Tosi mleko z kaszką na noc? My wczoraj byliśmy u teściów, o dziwo Marysia była spokojna i nawet 3 godziny spała!!! co jest swoistym ewenementem bo jak dotąd to w tym zgiełku nie potrafiła sie uspokoić i zawsze była rozdrażniona. Zuza, bardzo Ci współczuję a Jasiowi jeszcze bardziej :( trzymam za Was kciuki, żeby się Wam udało uporać z tą alergią no i za ten rytm dnia też. U nas póki co warunki też dyktuje młoda więc ciężko cokolwiek zaplanować. Miałam nadzieję, że z wiekiem to sie unormuje, ale opowieści o Twoich znajomych nie nastrajają optymistycznie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×