Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karrrla333

TERMIN NA GRUDZIEŃ :) 2011

Polecane posty

O wilku mowa, wczoraj byliśmy u moich rodziców, u nich w niedziele są często takie spotkania, na których bywają ich dobrzy znajomi z 2 dzieci, 8 i 5 lat i te dzieci doprowadzają mnie momentami do szału, co chwilę wiszą nad moim dzieckiem, nie zrozumcie mnie źle, lubię dzieci, te większe też, ale ja mam przy tych chłopcach non stop stres, nachylają się nad Małym, niby wiedzą, że nie można dotykać główki i rączek, ale i tak im nie ufam, prawie że przełażą przez leżaczek i chwilami dosłownie wiszą nad Małym. Co chwilę proszę, aby się odsunęli, zwracam uwagę, ale to średnio skutkuje, mam ochotę wrzasnąć głośno i dobitnie i najlepiej powiedzieć "zachowujcie się tak, jakby mojego dziecka tu nie było"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majcyś, przy siatkach centylowych używa się pojęcia wąska i szeroka norma. Wąska norma jest bodajże od 25 do 75 centyla, a od 3 do 97 centyla to norma szeroka. Jeśli dziecko jest poniżej 3 centyla lub powyżej 97 to nie mieści się w żadnej normie. Idealnie jest być w 50 centylu bo to oznacza, że dziecko ma wagę jak 50% dzieci w tym wieku. Jak jest na 3 centylu to znaczy, że tylko 3% dzieci w tym wieku ma taką wagę, ale nadal dziecko mieści się w szerokiej normie. Ja używam siatki dla wcześniaków z tej strony: http://siatkicentylowe.edziecko.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majcyś, co do siatek jeszcze, to nie jest najważniejsze, że dziecko jest na 50 czy 90 centylu z wagą, raczej jest ważniejsze, żeby nie było dużej rozbieżności pomiędzy wagą/wzrostem/obwodem głowy. Nie ma problemu jeśli waga jest na 50 centylu, a wzrost na 75. Gorzej jak wzrost jest na np na 3 centylu, a waga na 75. Bo wtedy rozwój jest nieharmonijny. Kiedyś miałam przedmiot biomedyczne podstawy rozwoju człowieka na studiach i babka wałkowała z nami te siatki centylowe:) Ja jednak przy Antośce jakoś się siatkami staram nie przejmować, bo ona jakaś kompletnie niestandardowa jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzka wiem o czym mowisz - takie dzieciaki sa nieobliczalne niby wie ze ma uważac a za chwile przewraca się tuż obok malucha :/ czy Wasze dzieciaki jak juz sie nauczyly przekrecac na brzuch to po jakims czasie juz tego nie robia, tzn juz im sie nie chce? bo moja tak miala, przez tydzien non stop a teraz juz ma to gdzies :) woli leżec na plecach - leniuch jeden :D Nietoperek to Kubus ważył tyle co Olga, bo ona 10.04 u lekarza miala wlasnie 6500

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starbuck, ponoc to normalne u dzieci, to zapominanie. Moja tez po dwóch dniach obrotow zapomniala. teraz sobie wklada stope do buzi ciagle i ciagle ma mokre skarpetki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starbuck, właśnie miałam o tym pisać, nasz Maluch od dawna miał fazę na przekręcanie się na brzuch i z powrotem, robił tak wiele razy w ciągu dnia, co dziennie, a parę dni temu przestał, jakby w ogóle o tym zapomniał, zaczęłam więc sama dawać go na brzuch, ale przewrotów nie było, już zaczęłam się trochę martwić, trwało to może 3 dni i dziś jakby znów mu się przypomniało i znów obraca się jak szalony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olcik moja to wogóle:D Wagę ma na 25 a wzrost poza siatką:D Jednym słowem chudzina:) Amelka obraca się z brzucha na plecy a odwrotnie nie chce jedynie na boki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja z wagą na 10 centylu..a ze wzrostem tak na 75:) Więc jest duża rozbieżność. A tym, że Twoje dziecko się obraca na razie w jedną stronę to się nie martw. Moja tez w jedną:) na brzuch i tylko przez lewy bok. Ale miałam dziś ubaw. Podczas jedzenia zupki, Mała wsadzała sobie stope do buzi...Wszystko brudne, ale widok bezcenny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w sumie sie swojej dziwilam ze nauczyla sie przewrotow z pleców na brzuch - przewroci sie - uśmiechnie zadowolona że sie jej kolejny raz udalo, a pozniej sie złości ze jest na tym brzuchu a nie umie wrocic na plecy :D ale z tej sytuacji tez znalazla wyjscie - upuszcza glowe na rece i je mamle i cmoka :) Olcik - juz była mowa o łyżeczkach, ale czy taka która dostalismy w paczkach hipp'a jest dobra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej My dzis po szczepieniu. Kubuś waży 6700 więc w 2 tygodnie przybral 200g.. tak sobie.. ale od tygodnia wcina zupki i zacznę mu też owoce dawać i powoli kaszki żeby go troszkę podtuczyc. Starbuck Olga wazy tyle samo ale Kubuś to w końcu mężczyzna więc powinien więcej wazyć :P a widocznie on taki malutki chce być... Dla mnie dobrze bo nie łamie mi na razie kręgosłupa i nie wyrasta za szybko z ciuszków :P :P Pytałam o gluten i lekarka mówiła że ze względu na te biegunki co miał po soku jabłkowym mam się wstrzymac do po weekendzie majowym, czyli jak będzie miał 5 miesięcy i tydzień i dawac mu najlepiej gotowe ze sloiczka jabłko z kaszą manną, a nie dodawać do zupki bo to i tak już jest gęste (że jakbym sama gotowała to tak ale nie do sloiczka)... dziwne.. przecież nie bedzie codziennie jadł sloiczka jabłek, żeby pokryć dzienną normę glutenu... powinien mieć jedzenie urozmaicone, podawać nowe smaki.. Do zupki ze sloiczka chyba Barbera przecież dodawała? Tylko jak to robić, zagotować?? w ile wody?? nie znam się ;) Co do szczepienia nawet nie wiedział kiedy mu wstrzyknęli bo zajął się swoją żyrafą :D :D http://www.ceneo.pl/12272697 Ale za to dal nam popalić w drodze powrotnej.. nagle odwidziała się mu gondola i wrzeszczał ;) Na szczęście nie mamy daleko do domu więc mąż na pól drogi wziął go na ręce... Ile ten się nagadał, naopowiadał, nacieszyl... ja się popłakałam ze śmiechu.. Musiał chyba skomentować wszystko co widział :P Na wszelki wypadek dostał vibrucol i okład z sody bo ostatnio strasznie marudzil po szczepieniu i rączka mu spuchla... zobaczymy jak noc... ok spadam bo czas na kąpiel :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nietoperek, ja gotuje kaszkę manne do zupek. Wlewam troszkę wody takiego Małego garnuszka z uchwytem do gotowania mleka. i wsypuję łyżeczkę lub półtorej kaszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to super - bo mam takie dwie lyzeczki wiec na początek wystarczą :) ja nie wiem jak mam sie zabrac za ten gluten - nie wprowadzam jej jeszcze sloiczkow, tylko na moim mleku, mam sciagac gotowac kaszke i dodawac - ilez to roboty... może jednak jakis sloiczek - tylko zeby te kaszke dodwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężarówka 29
My już w domu :) Mała już od soboty zaczęła wracać do siebie. Nawet apetyt wrócił . Nie wiem czy to skok rozwojowy już (ma 17 tyg) czy tak podziałał na nią szpital ale niesamowicie rozwinęła się ruchowo i bardzo dużo zaczęła gadać po swojemu. To jest takie dobre dziecko, że nawet chora jak leżała pod kroplówką to miała uśmiech od ucha do ucha. Personel w szpitalu był nią bardzo zachwycony - skubana umie sobie owinąć ludzi wokół palca:) W oskrzelach zrobiło się cicho więc nas puścili. Mamy ją oklepywać (nie wiedziałam, że są tak zwani "trenerzy oddechu" -udzielono nam specjalnego instruktarzu ), podawać Deflagmin do ustąpienia kaszlu i robić nebulizacjie z zagęszczonego roztworu soli fizjologicznej przez 3 dni . Na katarek powiedzieli, żeby nie stresować dziecka żadnymi fridami ani psikaniem w nosek wody morskiej , tylko należy wlać po góra 2 kropelki na noska soli fizjologicznej, odczekać chwilkę i przewrócić małą na brzuch - wydzielina sama wyjdzie. Ufff... Dziewczyny kamień z serca. Byłyśmy 7 dni w szpitalu, mała przeszła katorgę bo tyle badań jej zrobili - tylko przez to, że dorośli ludzie są nieodpowiedzialni. Ile łez wylałam, to szok. Dobrze , że mąż dzielny i był ogromnym oparciem, choć sam widziałam ledwo żył. Wyobraźcie sobie, że okazało się, że ta rodzinka co dotykała mi brudnymi łapskami dzieciątko była chora ! Tatuś smarkał a synuś 15 letni mało nie wykończył się przez gorączki,biegunki,wymioty i nie wiadomo co jeszcze. Mamusia co prawda była zdrowa ale przecież wirus przeżywa na przedmiotach do kilku godzin - a to ona najwięcej pchała łapy do dziecka. Teraz choćby nazywali mnie nadopiekuńczą matką, wariatką, stukniętą - nie dam dotknąć dzieciątka NIKOMU bez umycia łap :/ Ależ mnie złość rozwala na samą myśl. Brrr... Dziękuję Dziewczyny za wsparcie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężarówka super że już w domu:) Szkoda tylko że mała musiała się tyle nacierpieć:( Amelka przesyła jej buziaki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieżarówko uff dzielne maleństwo - no ale Ole już takie są :) ja w majówke tesciów i tę drugą rodzinę odwiedzam i juz sie zastanawiam jak im zwrocic uwage :/ o Młoda piszczy - zadnego gugania, samoglosek, spółglosek nic tylko roznej intonacji piski wielominutowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężarówko szczerze współczuje Ci Twoich przejść. Twoja historia przeraziła mnie na maksa zwłaszcza, że czeka nas wyjątkowo trudny weekend obfitujący w wiele atrakcji i ciągły kontakt z jakimiś 200 ludźmi .... czyli akcja pt "idziemy na wesele". Nie wiem jak to będzie i jak się to wszystko skończy ale nie ma wyjścia musimy podjąć ryzyko. Tak tak wiem można by było nie iść na wesele ... w sumie mamy małe dziecko ... mamy wymówkę aby nie iść. I pewnie w normalnej sytuacji byśmy jakoś się wykręcili, gdyby nie to, że żeni się brat mojego męża w dodatku chrzestny naszej córy. Tak tak wiem można by było z kimś zostawić dziecko. I w sumie tak właśnie miało być. Tak od początku planowaliśmy odkąd dowiedzieliśmy się o weselu. Ale nasze dziecko zweryfikowało ten pomysł ... i na siłę wbija się na imprezę. :) Chodzi o to że nasze dziecko nie je z butelki, ani mojego ani sztucznego dosłownie nic. Mało tego je co 2-3 godziny w nocy. Więc niejako jestem z nią związana z nią na siłę. Nie ma możliwości dojeżdżania na karmienia bo wesele jest 40 km od naszego miasta. Oczywiście będziemy mieli przy sali swój pokój więc Niunia tam będzie się głównie bawić, ale mimo wszystko to będzie okazja żeby zobaczyli ją po raz pierwszy członkowie dalszej rodziny więc będą pielgrzymki doskonale sobie z tego zdaje sprawę. Jedyne pocieszenie, że ona dobrze znosi dużą ilość gości. Mój mąż ma 6 rodzeństwa i już w święta Bożego Narodzenia byli u nas wszyscy a wtedy Niunia miała zaledwie tydzień. I średnio raz na dwa tygodnie widujemy się w większym gronie, może nie w komplecie ale prawie. Zuzka teraz kilka doniesień z alergicznego pola walki. Wczoraj pobraliśmy krew wysłaliśmy na badania. Od dwóch tygodni mam poraz kolejny mega restrykcyjną dietę i widać że pomaga. Z moich obserwacji wynika że uczula ją jajko. Ciekawe czy wyniki potwierdzą moje przypuszczenia. Żeby nie zapeszać na dzień dzisiejszy nie ma żadnej krostki na buźce. A co do wieczornych drapań to może faktycznie wieczorem wzmaga się swędzenie, ale z ciekawostek moją córę swędzi tylko w jej własnym łóżeczku. Przełożona do naszego przestaje się drapać. (Na pewno nie jest to kwestia proszku do prania bo naszą i jej pościel pierzemy w tym samym proszku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciezarówka....rece opadaja....najwazniejsze,ze Kruszynka jest juz zdrowa Zuzka,w czasie takich "rodzinnych" spotkan, Jula jest u mnie na rekach,amokre chusteczki niemal w kieszeni...wolę,by mała wylizala dlon po chusteczce niz po ...brrrr...nawet nie bede pisala po czym a z innej beczki-czy ktoras kupuje rzeczy w Coccodrillo? firma od słoiczków daje za 10 etykiet 20%zniżi-mogłabym wysłać komus etykiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnośnie tych chusteczek - to czy któraś z Was wczytywala sie w skład , chodzi mi o to które z dostępnych na rynku sa najmniej chemiczne - właśnie do przemywania rączek w awaryjnych sytuacjach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julita, my jeszcze przed pobraniem. Dużo tej krwi biorą? Nas też czeka wesele, końcem maja i też nie wiem, jak to będzie, bo wszystkie osoby, które w miarę znają "obsługę" naszego dziecka (mama, siostra) też będą na tym weselu, a iść chcę i muszę, bo to wesele mojej siostry. Ciężarówka, dobrze, że już wszystko idzie ku lepszemu. A rodzinie na pewno bym opowiedziała, wyraźnie i dobitnie, jakie skutki miała ich bezmyślność! Starbuck, wg mnie niezły skład mają chusteczki z Rossmanna, te sensitive. Ja dziś kupiłam też to: http://www.ceneo.pl/16343561 Cenię też zabawki, gryzaki, które można sterylizować, ale mało takich jest, parę jednak mamy i co jakiś czas wrzucam je do sterylizatora i po 9 minutach czyściutkie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starbuck my uzywamy chusteczek huggies i nie chce mi sie wczytywac w sklad,ale na rysunku jest przedstawione,ze sa do pupy,buźki i rączek,więc po używaniu od święta nie powinno nic wyskoczyć,o ile nie ma delikatnej skorki. ostatnio (w swieta)chwycilam chsteczki pampersa (białe) i tez uzywalam do dloni i bylo ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nam kazali pobrać 5ml. Ilość zależy od ilości testów które chce się wykonać ale my dodatkowo przy okazji zrobiliśmy małej morfologię więc kapkę więcej miała pobrane. Dziś odbierałam wynik morfologii i niby wszystko w normie ok, ale wyszło że mała ma za dużo płytek krwi. Od razu weszłam do pediatry, ale ona stwierdziła że u dzieci to normalne. Bo ponoć płytki zależą między innymi od czasu od ostatniego posiłku, od tego czy dziecko bardzo płacze przy pobraniu itd. Mamy się tym nie martwić A co ciekawe do wyniku morfologii były podpięte już wyniki trzech testów. Wyszło że Niunia nie jest uczulona na mięso (wieprzowinę, kurczaka i wołowinę). Nie rozumiem dlaczego te akurat wyniki są a pozostałych jeszcze nie ma. Niby miałyby być po 5-10 dniach a tu dziś już te 3 są. Nie zapytałam dlaczego tak jest bo tak się zmartwiłam się morfologią że nawet nie zauważyłam tej drugiej kartki z testami. Dopiero w domu to odczytałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, my w czwartek robimy morfologię, mocz, poziom żelaza, potasu, wapnia, fosfotazę zasadową, AST, ALT, poziom bilirubiny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello:) Julita zainteresowało mnie to co napisałaś na temat drapania się Małej w łóżeczku. Może materacyk tak na nią wpływa?? Synek kuzynki męża miał coś podobnego... okropnie kaszlał, ale tylko w swoim łóżeczku. Jeździli po lekarzach, badania, testy, cuda wyczyniali i nie mogli dojść co jest przyczyną tego kaszlu. dopiero jakiś emerytowany pediatra podpowiedział,żeby wymienili materac na inny i jak ręką odjął kaszel się skończył.....może warto zapytać o to lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ganesh też wydawało nam się że może to być wina materacyka, żeby wykluczyć to przez tydzień testowaliśmy drugie łóżeczko - turystyczne. Faktycznie pierwszej nocy było znacznie lepiej ale drugiej już zaczęło się wiercenie a od 3-4 nocy zaczęło się drapanie na maksa. Chyba nasza córa nas wyczuła że krzykiem na nas nie wymusi za to drapaniem owszem ... Najpewniej jest to mimo wszystko wina nękających ją wysypek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olcik, a te badania to na podstawie jakich wskazań? Julita, dziwne te Wasze historie łóżeczkowe... Trudno wysnuć jakiś sensowny wniosek. Napiszę tylko, że ja jestem alergikiem od urodzenia i od urodzenia mam ogromne problemy ze skórą i u takich osób często swędzenie pojawia się w sytuacjach stresowych. Może Mała najbezpieczniej czuje się u Was w łóżku i dlatego mniej się tam drapie? Ale w takim razie dlaczego nie drapała się przez pierwsze dni w turystycznym łóżeczku? U nas materacyk był jedną z najdroższych rzeczy w wyprawce, bo bałam się alergii. Nie mamy w łóżeczku ceraty/podkładki antyprzemoczeniowej, bo wtedy jest gorsza cyrkulacja powietrza, w razie ulania, przesikania pierzemy pokrowiec materacyka, ale jest to tak sprytnie zrobione, że na czas prania zostaje nam do używania 2 połowa pokrowca, a sam pokrowiec ma taką strukturę, że nie przepuszcza tej wilgoci wgłąb materaca i szybko schnie po praniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzka to poczucie bezpieczeństwa najbardziej by pasowało. Bo faktycznie leżąc w swoim łóżeczku trzymana za rączkę lub policzek uspakaja się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×