Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przeczytajcie i zastanówcie si

Czemu teściowa to najgorsze zło, a własna matka jest ukochana i najcudowniejsza

Polecane posty

Cierpiętnicą byłam kiedyś, bo siedziałam, płakałam i szukałam w sobie winy, stąd własnie nerwice się biorą. Obwiniałam siebie, że może pamiętliwa jestem, może czasem złośliwa, może denerwuje ich bo milczę, a może dlatego bo jestem wykształcona a oni nie i inne pierdoły A MOŻE TYM, ŻE WOGÓLE JESTEM?! Ha! i w tym własnie sęk:) I niestety tym razem się z Tobą zgodzę: Też mam swój mały świat, bez ludzi z którymi nie da się dobrze zyć. Jak sama powiedziałaś. Jak ktoś m i pluje w twarz to czemu mam mówić, że to deszcz pada?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhdfhdry
No faktycznie, jak nie chce się z kimś dobrze żyć tolepiej nie mieć ze sobą kontaktu, bo co komuś nerwy truć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OK, jako, że jestem osobą otwartą i umiejącą logicznie myśleć a także zdaję sobię sprawę, że każdej "kłotni" z reguły dwie strony są winne, to może poradź coś? Ale jak możesz poradzić skoro znasz tylko swój rzekomo dobry przykład i jakiejś tam koleżanki co leczyła się u psychiatry bo twierdziła, że teściowa chce ją zabić:) Ja chyba też muszę iśc do psychiatry bo jestem pewna, że teściowa najbardziej cieszyłaby się gdybyśmy się rozwiedli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhdfhdry
No skoro jesteś ponoć dorosła to chyba umiesz rozwiązywac problemy a nie tylko je tworzyć? Chyba radcy prawnego nie trzeba do takich sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, tak własnie myślałam, nie masz się czym popisać poza złośliwymi wypocinami.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neffiiii
ty masz kochana na prawde ze soba problem.Radze skonsultowac to z psychologiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nefiii
nie zasmiecaj juz tu swoimi problemami topiku,watpie ze twoje chore odczucia tu kogos interesuja. szukasz grupy wsparcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhdfhdry
No ale jakiej rady ty oczekujesz? Bo moją radą jest pójść do teściowej z kwiatami, z ciastem i z nią pogadać od serca jak z drugąkobietą :) Ale rpzeciez obie dobrze wiemy, że Ty tego nie zrobisz, więc czego chzesz? Ze ktoś za ciebie bedzie naprawiał relacje które sama popsułaś? No nie żartuj sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To samo radzi mi moja ciotka, która też jest teściową i twierdzi, że ma wredna synową:) Oczekuje synowej z kwiatami, ciastem i PRZEPROSINAMI - ale sama dupska nie ruszy bo to ona jest Panią. A może to teściowa powinna wykazać choć odrobinę dobrej woli, przyknąć się ze swoimi złośliwościami i może by tak cos razem? Ale po co, o czym plotkowałaby potem?;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhdfhdry
No widzisz nie pierwsza osoba ci tak doradziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Woda niegazowana
Mam cudowną Mamę i teściową :) Wiem, ze niektóre dziewczyny narzekaja, że są konfliktowe ect ale troszkę dobrych chęci i naprawdę idzie się dogadać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem ale to dwie strony muszą chcieć, ja samo to że tu piszę (może i bzdury i czasem wylewam bóle:) to juz wiele znaczy, że widzę problem, szukam rozwiązania, chcę wiedzieć jak mają inni, może ktoś cos podpowie. Ale widzę, że te , które tu ostatnio piszą, chyba tylko czytają z uznaniem i podziwem to co same napiszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhdfhdry
No lepiej robić to niż tylko wymyślac historie o złej teściowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhdfhdry
Woda niegazowana - ale niektóre panie stąd wolą się kłócić i później mieć na co narzekać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja np. ze swoją Teściową się nie kłocę bo nie widziałyśmy się od bodajże 4 lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I widać, że ani jej ani mi za bardzo to nie przeszkadza. No, poza tym, że ja wypłakuję się na forum kafeteria.pl:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nefiii
laska,ty masz na serio cos z baniakiem nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
P.s. Zawsze staram się dobrać odpowiedż adekwatnie do poziomu rozmówcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinia67 do nefffffi
HEJ nefffi jestem z tobą:) Masz racje w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsddfhg
No świetnie, ale już przestań, bo naprawdę zaśmiecasz topik i kompletnie nic do niego nie wnosisz. Wiadomo, że sytuacje są różne- w większości przypadków trochę dobrej woli z obu stron i można się jakoś dogadać. Podkreślam- z OBU. Aczkolwiek wierzę, ze zdarzają się przypadki beznadziejne, w których jedna lub obie strony są tak zawzięte i wredne, że nie ma szans na ułożenie sobie normalnej relacji. Nie wierzę natomiast w metodę włażenia w dupę, żeby druga- niesympatyczna do tej pory strona- nagle cię polubiła. Jak któraś z osób jest wredna, to żadne kwiaty, sraty, ciasta. Jest taka życiowa prawda- jeśli włazisz komuś w dupę, to nie dziw się później, że własnie tam cię ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Woda niegazowana
gfhdfhdry, nie wiem jak jest u innych Pan ale ja w kazdym razie nie narzekam :) albo bardzo rzadko...no ale na pewno nie na tesciowa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw sie topik schodzi na psy i zdechnie wkrótce smiercia naturalną. Ale pomimo to napisałaś logicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cokolwiek gdziekolwiek,.,
a ja nie nie mam najlepszych relacji z moją teściową baa wogóle ich nie mam :o przed slubem było spoko(zeby nie napisac zajebiscie) ale po slubie wszystko sie zmienł gdy zamieszkalismy z mezem w jej domu.. chciala uczyc mnie gotowac ale ja przeciez to umialam, gdy mial ktos z siasiadow lub znajomych mial przyjsc to rzucala haslo " bierz sie za mycie podlogi" mowila za ja dzieci miec nie bede bo nie nadaje sie na matke itd. gdy po jakims czasie wyprowadzilam sie do matki ( bo po co mialam siedziec u kogos kto ma mnie za nic) i teraz jak jedziemy z mezem do niej to dzien-dobry jej nie mowie bo mi nie odpowiadala wczesniej wiec szkoda tylko moich slow :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tesciowe to wstretne baby i zdania nie zmienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cokolwiek gdziekolwiek,.,
ja nie chce jej obrazac bo mam szacunek do mojego meza i nawet jak w myslam pwiem o niej co za pizda, to sie zle z tym czuje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw się i śmiej się z tego, ma teściowa lata temu, gdy byłam jeszcze duzo młodsza i naiwna mówiła (tez tam mieszkałam): "no sobota będzie, córuś przyjeżdża (jej córcia) weź sprzątnij w-c" Bo córuś niby przyeżdźała pomagać ale kibla nie dotknęła nigdy. A ja głupia, naiwna, chcąca punktować zamiast powiedzieć "mamo nie" i w ten sposób budować szacunek do samej siebie zawsze byłam służącą. Echhh... JEŚLI WŁAZISZ KOMUŚ W D**Ę, TO NIE DZIW SIĘ PÓŹNIEJ, ŻE WŁASNIE TAM CIĘ MA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cokolwiek gdziekolwiek,.,
troche mi jest przykro ze wzgedu na mojego meza, bo ma tylko matke. On nie mam ojca a jego siostra jest za granica i przyjezdza tylko na swieta ,wiec chcialabym umiec sie z nia (tesciowa) dogadywac ale nie umie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhdfhdry
I to jest właśnie bardzo przykre, bo dziecko zaczyna jakiś związek i przez osobę która wstąpiła do rodziny, rodzina się rozsypuje i matka z własnym dzieckiem nie może się widywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boze,neffii
no przestan sie juz uzalac.ludzie maja powazniejsze problemy. masz jakies braki emocjonalne,widac ze niedojzalas do tego by zakladac rodzine,by zyc w zgodzie z najblizszymi. ja tylko moge pogratulowac twojej tesciowej,ze nie musi cie ogladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×