Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Prożnia...

Dzis zdradzilam go...

Polecane posty

Gość Sama nie wiem...
Zdrada to brak dojrzałości i wytrwałości. Próżnio - cały czas ironizujesz. --------------------------------------------------------- Czy to takie straszne zakończyć jeden związek i zacząć drugi? Czy lepiej oszukiwać, zdradzać, kłamać i udawać wierną żonę czy partnerkę? I szczerze współczuję tym, którzy prowadzą podwójne życie, bo to musi być cholernie trudne i skomplikowane.... --------------------------------------------------------- Kompletnie nie rozumiem kobiety, która tu pisała, że jej mąż wie o zdradzie, to już jest naprawdę niepojęte :-( Po co ciągnąć takie małżeństwo? Może ktoś odpowie, bo ta kobieta nie odpowiedziała... ---------------------------------------------------------- Gdybym ja dowiedziała się o zdradzie mojego męża, nie patrzyłabym na wspólny majątek, dzieci i przeżyte lata. To byłby koniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
I dla jasności dodam, że nie jestem "moherową babcią" i nie chodzę z różańcem na szyi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten od JAgiełły
sama nie wiem- wytrwałości to muszę ci pozazdrościć. "czy to takie trudne zakończyć jeden związek i zaczać drugi?" - tak, trudno. jeżeli nie mozesz czegos zrozumieć, przyjmij do wiadomosci. "Kompletnie nie rozumiem kobiety, która tu pisała, że jej mąż wie o zdradzie" - nie musisz rozumieć, przyjmij do wiadomości :) "Gdybym ja dowiedziała się o zdradzie mojego męża, nie patrzyłabym na wspólny majątek, dzieci i przeżyte lata. To byłby koniec..."- to ja rozumiem, na całe szczęscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próżnio, aby była sielanka w domu to trzeba troszkę "zainwestować" bynajmniej nie mówię tutaj o pieniążkach. Trzeba troszkę dać z siebie samego aby ta sielanka mogła kiedykolwiek zaistnieć, wierzę że uda Ci się kiedyś taki stan osiągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałem jeszcze o jednej kwestii a mianowicie krytyka. Jest ona zawsze pożądana w życiu gdyż wskazuje nam jakie błędy czasami popełniamy. Ty to tak ładnie nazwałaś; zagubienie, może i Masz rację że się zagubiłaś ale "kręci" Cię taki stan rzeczy, lubisz być w kręgu zainteresowania, pytanie Kto nie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż nie oszukujmy się. Kochanka, to po prostu taka żywa gumowa lalka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nick na jeden raz
sama nie wiem, ty jesteś naprawdę niesamowita ! zaczynam sądzić, że jesteś starą panną, która ma za dużo wolnego czasu i spędza go na forum. albo w ogóle cię nie ma - jesteś jakimś tworem wirtualnym (może ktoś pisze jakąś pracę na temat zdrady, albo coś ... i tak nas podpuszcza ;-) ). jeśli jednak jesteś prawdziwa ... to zauważ, że nikt tyle tu nie pisze co ty. i sama nie wiem :-), po co na siłę chcesz nas tak "naprawić", przecież gdyby wszyscy byli tak doskonali, jak ty - nie byłoby widać twej absolutnej doskonałości ;-). zgadzam się, że krytyka jest dobra, ale ty nie krytykujesz, ty wręcz żyjesz tym tematem. gdyby nie ty, pewnie by już dawno umarł, a tak ... piszesz i piszesz i podbijasz go wciąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nick na jeden raz
tak, yolka, oczywiście, że tak a kochanek to taki żywy gumowy lalek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy jest takie określenie jak gumowy lalek ale niech będzie. Nieważne czy kobieta czy mężczyzna to i tak gumowa/y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nick na jeden raz
mario, nie widziałam twojego wpisu, gdy pisałam o lalku ;-) kim jest mężczyzna ? no mężczyzna to jest OCZYWIŚCIE biednym, zbłądzonym misiem, którego ta zła kobieta zmusiła do czynów lubieżnych i ogólnie to wszystko jej wina. za to kobieta zdradzająca to kurwa, szmata, gumowa lalka i całe zło tego świata. tak to właśnie już jest !.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próżnia...
Tylko kobieta potrafi tak łatwo nazwać drugą : dmuchana lalka. To nasze wredne kobiece spojrzenie na świat, mające na celu eliminacje swojego gatunku w celu pozyskania uznania w oczach drugiego gatunku. Kiedyś pozwalało nam przetrwać w męskim świecie , dzisiaj wskazuje juz tylko na nasza słabość i pozwala na trzymanie w ryzach. W ogóle określenie lalka ( nawet nie gumowa) wydaje mi się płytkie. Takie określenie w ustach faceta jest seksistowskie i chamskie, ale w ustach kobiety po prostu durne. Nawet facet się mądrze zastanowił nad męskim określeniem. Wstyd. Mario O inwestycjach trochę wiem. Ile zainwestowałam też wiem. Nie chce sie tu targować i przekładać winy mojego faceta na to co sie stało. Nie będę o Nim plotkować. Wiem tylko, ze nic nie dzieje sie bez przyczyny. Na pytanie, kto nie lubi być w centrum zainteresowania odpowiadam; nikt! Ładnie napisałam, ze sie zagubiłam, ale mogę napisać mniej ładnie. Wpierdoliłam sie na maksa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nick na jeden raz dziękuję za szczegółowy opis mężczyzny zdradzającego, naprawdę bardzo mi pomógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próżnia przyznam się szczerze, że dobrze mi się z Tobą pisze. Myślę, że Jesteś na wysokim poziomie intelektualnym, dlatego za to dużym szacunkiem Cię darzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nick na jeden raz
a proszę, mario, bardzo proszę ale nie wierzę, że nie wiedziałeś tego wcześniej taką wiedzę w polsce wysysa się z mlekiem matki matki polki dodam jeszcze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próżnia...
Nick jeden raz jest jeszcze latawicą z gościnnym kroczem :) Zabawne to, ze najwięcej epitetów znają panie :) Obwieścić publicznie , ze tamta jest szmatą w zamian z podrapanie za uszkiem :) Bezcenne... Juz Ewa w raju zbałamuciła biednego chłopaczka i tak się ciągnie. A Oni sierotki ze złamanym serduszkiem zawsze mogą zacytować " Bo to zła kobieta była..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są różne teorie na temat mężczyzny zdradzającego chciałem tylko dowiedzieć się jakimi słowami ubierzecie Wy forumowicze to określenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próżnia...
I oświece wszystkich panów, ze kobiety są zbyt przebiegłe, chytre i interesowne, żeby zostawić dobrego faceta, odejść od niego, oddać innej. Nie będą kochać, będą sie nudzić, marzyc po nocach o innym, ale nigdy nie zaryzykują utraty takiego związku. Będą nawet orgazmy udawać, na obiadki do teściowej biegać, dzieciaki rodzić. Wszystkie jesteśmy doskonałymi aktorkami . I te dobre i te złe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nick na jeden raz
mało co mnie tak wnerwia, jak podwójne standardy dla obu płci. jak stereotypy, które nie biorą pod uwagę, że ludzie są różni !!! są różne kobiety i różni mężczyźni ;-) ! ludzie mają różne potrzeby ... no ja nie wierzę, że są ludzie, którzy tego nie rozumieją - a jednak ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do aktorstwa trzeba mieć talent nawet ten najmniejszy ale trzeba go mieć. Także nie każda z Was moje drogie potrafi grać role swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nick na jeden raz
oj próżnio, próżnio ty to tak od razu z grubej (nomen omen :-) rury ;-) o takich rzeczach się głośno nie mówi, tylko dźwiga swój krzyż !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próżnia...
mario Faceci zdradzający działają pod wplywem instynktu, chuci, ze zwykłej biologicznej potrzeby. Nie macie monogamicznej natury. Świetnie potrafią rozgraniczyć sex, a domowe życie. Z czasem mogą zacząć darzyć sympatia potencjalna kochankę, ale u nich to trwa i nie koniecznie kończy sie jakimkolwiek uczuciem. Kobiety podchodzą do tego inaczej. Musza kogoś lubić, rozmawiać, przyzwyczaić sie. Nam często bez potrzeby włącza sie Lowe i same to komplikujemy Reasumując my podchodzimy do tego emocjonalnie, wy czysto instynktownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten od Jagielly
Dobry ten topik jest. tak czy siak ...róznymi sposobami każda ze ston stara sie przekazać... skale problemu, jego złozoność, wielowymiarowość... choć niestety strona sugestywnie określana jako pokrzywdzona poprzez sereotypy :) na wiecej do powiedzenia. ma wiecej do powiedzenia, co nie znaczy ze ma rację:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próżnia...
mario uwierz mi i zapamiętaj: Każda z nas umie grać. Jedna lepiej ,druga gorzej, ale każda!!! Najpierw musiałyśmy to umieć, by przetrwać w męskim świecie, teraz dla manipulowania. Wiadomo kim... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę Cię tylko o jedno nie uogólniaj chociaż wiem, że tak łatwiej i nie wsadzaj wszystkich do jednego worka. Są kobiety szukające tylko seksu tak samo jak i mężczyźni i w drugą stronę są kobiety i mężczyźni szukający nowego uczucia ponieważ ich obecni partnerzy nie potrafią Im tego dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próżnia...
Mówiąc o aktorstwie nie mam na myśli tylko seksu i związków uznawanych za lewe ( że tak Ci sie jednoznacznie kojarzy );) Mam na myśli codzienne , nawet najbardziej blachę sprawy na które nawet nie zwraca sie uwagi. Życie. Moje najbliższe otoczenie, ludzie z którymi przebywam, bawię się rozmawiam to w 99% faceci. Nie dlatego, ze jestem nimfomanką, ale dlatego, ze nie ufam kobietą. Pewnie dlatego, że boję się ich sprytu. Wy jesteście bardziej szczerzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostka lodu 32
I ja naleze do grona tych, co zdradzily. Problemy pietrzyly sie od poczatku naszego malzentwa. Jeden po drugim wyskakiwaly jak grzyby po deszczu. Nie bede pisac, ze to tylko i wylacznie wina mojego (bylego juz) meza, bo lezy ona zepewne gdzies po srodku. Niezliczone rozmowy o tym, co powinnismy zmienic, nie zmienily nic (z jego strony). Tak trudno isc z kims przez zycie, gdy ma sie dwie zupelnie rozne jego wizje. I wtedy pojawil sie on. Nie szukalam go. Sam sie zjawil. Poruszyl ta czula strune... Kilka tygodni po zdradzie zakonczylam moje malzenstwo. Nie dlatego, ze zakochalam sie tak szalenie, ze postanowilam z nim zaczac nowe zycie. Owszem ten "zwiazek" trwal jeszcze przez jakis czas. Odeszlam od meza, bo w koncu nabralam odwagi by to zrobic. Wiedzialam, ze gdybysmy zostali razem to obudzilibysmy sie za dwadziescia lat z reka w nocniku, nieszczesliwi, nienawidzacy sie nawzajem (i pewnie samych siebie tez) bez szans na ulozenie sobie zycie od nowa, na rodzine (taka, jakiej kazde z nas chcialo) i na dzieci (ktorych chcialam tylko ja). On do dzis nie wie, ze w tamtym czasie byl jeszcze ktos. Nie chcialam mu sprawiac wiecej bolu. Wystarczajaco przezyl rozstanie. Wbrew pozorom mnie tez nie bylo latwo. Trudno puscic te wspolne lata w niepamiec, wylaczyc uczucia, emocje. Zostalam sama z masa problemow, glownie finansowych, ale nie tylko. Po dzis dzien odczuwam skutki tej decyzji, ale wiem, ze odejscie bylo najlepsza rzecza, jaka moglam zrobic. Zaluje, ze zdradzilam, ale wiem, ze bylam zbyt slaba by odejsc. Tamten mezczyzna dal mi sile i wiare w to, ze moge byc jeszcze szczesliwa. Gdybym go nie poznala pewnie po dzis dzien bylabym zona mojego meza. Tamten zwiazek sie rozpadl i to ja go zakonczylam. Trawa nie zawsze jest zielensza po drugiej stronie. Nam sie po prostu tylko tak wydaje. Tym z Was, ktore znalazly sie w podobnej sytucji zycze "happy endu" w takiej postaci, w jakiej go sobie zyczycie :) Tym, ktore rzucaja kamieniami zycze wiecej opanowania i refleksi nad zyciem i takich zwrotow akcji w Waszym zyciu byscie sami siebie zaskoczyli i zrozumieli, ze nidgy nie nalezy mowic "nigdy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próżnia...
Zle przeczytałam Twój wpis. Chodziło Ci o charakterystykę zdradzających gatunków. Masz racje sa wyjatki, ale one potwierdzaja regułę. Potraktuj moj opis nie jako uogólnienie, ale jako statystyke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próżnia...
Kostka lodu 32 Trawa nie zawsze jest zieleńsza po tej drugie stronie napisałaś. Ale mnie o tą trawę nie chodzi, raczej nie jestem ciekawa jej koloru, wiem, ze na ogól wyglądają podobnie. Chcę zrobić coś tylko dla siebie. Narazie nie wiem czego chce, żyje w próżni. Ale nie musi to byc męskie ramie. Calkiem prawdopodobne, ze zakończy sie to jak u Ciebie. Musze tylko byc pewna swoich decyzji tak jak Ty, by nigdy nie żałować tak jak Ty nie żałujesz... Musiał być powód , ze do tego doszło. Zdrada to zawsze czerwone światełko,że coś złego sie dzieje. Ślepy by namacał, mój chłop nie zauważył, przegapił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nick na jeden raz
ale dziw nad dziwy, nie ma jeszcze samej nie wiem poczekajmy, zaraz pewnie się zjawi i dopiero wtedy dyskusja będzie pełna dowiemy się, szok ;-) !, że jesteśmy niedojrzałe i mało wytrwałe i może jeszcze czymś nas (znowu :-P ) zaskoczy próżnio pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×