Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Prożnia...

Dzis zdradzilam go...

Polecane posty

Jagiełło, przyjmuję Twoją wypowiedz z szacunkiem, możliwe że trochę się już w tym wszystkim pogubiłem, to nie jest moja bajka, dlatego ze swojej strony życzę Wam wartościowej wymiany zdań i dziękuję za tych parę chwil, które sprawiły że poczułem się tak wyjątkowo. Dzięki jeszcze raz i pozdrawiam serdecznie. Do "zobaczenia" kiedyś tam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pelniaa
Ech Próżnio,możemy sobie rączki podać, bo taka sama ze mnie wredna suka jak z Ciebie.:)Rękami i nogami mogę się podpisać pod tym co napisałaś wcześniej.Też zdradziłam bo tego chciałam i zdradzam, bo dobrze mi z tym.Już parę razy próbowałam to samej nie wiem naświetlić.Też z przyjemnościa patrzę w lustro i sumienie mnie specjalnie nie dręczy.I z całą pewnością nie porozmawiam z mężem o tym co robię, bo z całą premedytacją to ukrywam.Między innymi dlatego, by jemu nie sprawić przykrości, przez szacunek do niego i wspólnie przeżytych chwil. Nikt mnie do niczego nie zmusza ,oddaję się rozpuście z własnej woli i dla własnej przyjemności! Okrutne, ale prawdziwe.l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pelniaa
Gdybym chciała odgrywać się na mężu lub wzbudzać w nim zazdrość, to postarałabym się by się o tym dowiedział.Tymczasem jest to ostatnia rzecz jakiej mogę chcieć.Logiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Próżnio - Zgadzam się z Tobą :-) Masz suczą naturę, niestety :-( Znasz przysłowie: "Jak suka nie da, to pies nie weźmie"? Ty nie masz żadnych skrupułów i jeszcze się tym chwalisz :-( Pamiętasz swoją wypowiedź z 28 marca? "Właśnie wróciłam o domu. Nie potrafię o tym nie myśleć. Tęsknie za tamtym niewyobrażalnie. Nie wiem jak patrzeć na mojego faceta. Boję się nawet zwykłej rozmowy. Nie wiedziałam, że to takie trudne!'' Wiem, wiem, nie chciałaś się odegrać. Po prostu znałaś swojego kochanka wcześniej AŻ PÓŁ ROKU, a że masz naturę, jaką sama opisałaś, to koleś nie musiał długo czekać... A co z tym, z którym jesteś 5 LAT? Czy w ogóle GO kochasz? Dziś nie masz wyrzutów sumienia, zaakceptowałaś taki stan rzeczy? To podłe, nie pomyślałaś co robisz swojemu partnerowi? Córkę też oszukujesz! I wiem, że nie jesteś ociemniała :-) Jesteś wyrachowana i bardzo sprytna :-( I proszę, przestań mi wciskać na siłę aureolę, bo mam mnóstwo wad :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Ktoś tu kiedyś mądrze napisał: "Nie planuje się zdrady, i owszem. Uczucia przychodzą same, to prawda. Ale od człowieka zależy co z tym zrobi, czy się podda czy potrafi podjąć samodzielnie decyzję." Amen :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Pełnio - rozbawiłaś mnie do łez :-) :-) :-) :-) ------------------------------------------------------ Przez szacunek do męża nie powiesz mu o zdradzie :D :D :D :D :D I nie chcesz mu robić przykrości :D :D :D -------------------------------------------- No chłop nie wie, jaka mu się dobra żona trafiła :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pelniaa
No właśnie! I raczej się nie dowie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pelniaa
Sama nie wiem -napisałaś to Próżni, ale pozwól, że się wypowiem.Otóż powiedzenie o psie i suce jest dla mnie seksistowskie do bólu! A nie przyszło Ci do głowy, że może być odwrotnie!Że ta "suka" może też brać? Że w wielu przypadkach tak na prawdę nie chodzi o dawanie i branie ale o obopólną...hmmm przyjemność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polkioka
Pelnia a co zrobisz jak wpadniesz z tamtym i czy w ogóle tamten wie o męzu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a odwrotnie
Sama nie wiem.. normalnie pokochałaś ten topik coś musi być na rzeczy skoro moralność innych kobiet nie daje Ci spokoju powstaje pytanie co Cię tak bardzo intryguje, czy aby na pewno samo nawracanie nie wiernych kobiet na dobrą drogę, coś musi w tym być innego, tylko CO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Pełnio - A dlaczego ta obopólna przyjemność, nie może dotyczyć Twojego męża? Czy jest impotentem? A Ty? Czy nie przysięgałaś mu wierności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pelniaa
Nie poddajesz się sama nie wiem.Jesteś niezmordowana jak widać. Mąż nie jest impotentem. Obopólna przyjemność, co pewnie Cię zgorszy,może dotyczyć obu panów. tak jak mogą ich obu dotyczyć uczucia jakimi ich darzę. Wierność przysięgałam, ale nie dotrzymałam przysięgi.Grzeszę więc... Już po wielokroć mnie za to potępiłaś.Coś jeszcze jest nie jasne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pelniaa
O ,za to ja mam prośbę do Ciebie.Spróbuj w końcu odpowiedzieć na pytanie jaki Ty masz problem,że ciągle powracasz na to akurat forum? Otwórz się a chętnie udzielimy Ci dobrych rad:) Możesz na nas liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polkioka
halo halo moje pytanie czeka na odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny ale po co
wy jeszcze z tym mocherem piszecie? nie chce mi sie czytac topiku przez te durne polemiki - piszcie do siebei a jej postow nawet nie czytajcie - popyta, popyta i w koncu jej sie znudzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a odwrotnie
dziewczyny ale po co chciałabym naprawdę, ale wątpię bo to " twarda" sztuka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Niejasne dla mnie jest to, dlaczego dalej tkwisz w tym bagnie? :-( Bo trudno zdradzić pierwszy raz, a potem jest łatwiej? :-( Bo z czasem znikają wyrzuty sumienia? Bo można dojść do perfekcji w oszukiwaniu męża czy partnera? Czy to takie komfortowe, prowadzić podwójne życie? Czy można kochać obu jednocześnie? Czy to jednak chęć urozmaicenia sobie życia dnia codziennego? ----------------------------------------------------------- To smutne, że piszesz do Próżni: "...możemy sobie rączki podać, bo taka sama ze mnie wredna suka, jak z Ciebie". I jeszcze ten głupi uśmiech na końcu.... --------------------------------------------------------- Ciekawe, co by zrobili Wasi Panowie, gdyby kiedyś przypadkiem przeczytali ten topik? I to, co same o sobie piszecie... Wolę nie wiedzieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
No i jest tak jak myślałam :-) Dla niektórych prostackich ludzi kobieta, która nie zdradza męża, jest po prostu MOHEREM :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
A czy wiecie, że mój mąż nie ma nic przeciwko temu, żebym wyjeżdżała na wycieczki zakładowe, na wyjazdy służbowe, rajdy, itp.? Spytałam się kiedyś, czy nie obawia się, że Go zdradzę? Odpowiedział, że ma do mnie zaufanie :-) Miłe, prawda? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pelniaa
Polkioka- odpowiem, bo topik jest długi, a każda historia inna.Chociaż już o tym pisałam J a mam męża, ten 2 żonę.Trudno o tym nie wiedzieć. Wpadka?...Istnieje coś takiego jak antykoncepcja. Sama nie wiem-nie dowiesz się i nie zrozumiesz,jeśli sama nie spróbujesz.Przyjmij na wiarę,że takie historie się zdarzają.I sorry, ja na dzisiaj mam już dość. Dobrej nocy życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ona-*-*-*
Chodzi o to, ze ten facet kiedys nie był mi obojetny. Boje sie, ze przez własna głupote moge stracic dosc poukładane zycie. Ale z drugiej strony mam wielka ochote na to spotkanie.Rozum mówi nie a serce tak. Mały dylemacik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polkioka
a wiesz że antykoncepcja szczególnie prezerwatywa to bardzo niepewne zabezpieczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Taka ona - Chyba każda z nas miała taki dylemacik ?-) Ja też :-) Od Ciebie zależy, co zrobisz ze swoim życie i jak dalej postąpisz... Każdy ma swój rozum i własną wolę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ona-*-*-*
sama nie wiem... Takie decyzje sa najgorsze. Jak myslisz warto ryzykowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Całkiem niedawno miałam propozycję od "mojej dawnej miłości". Nie jest mi obojętny i nigdy nie będzie.... Błagał o spotkanie, albo chociażby nr tel. Chciał mi dać swój, nie wzięłam... On nie mówił nic o kawie :-) Od razu zaczął konkretnie: że byłoby super i wspaniale :-) I wtedy pomyślałam o Jego żonie i dzieciach.... I w jednej sekundzie przeszły mi wszystkie wątpliwości :-) A więc Drogie Panie i Panowie - trochę silnej woli i da się żyć :-) Dobrej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriam7140
Sama nie wiem zaufanie w związku , zwłaszcza obustronne jest nie tylko miłe, jest warunkiem koniecznym dla normalności związku. Ale wiesz co? Czasem możesz nie zdążyć zauważyć tej subtelnej, cieniutkiej granicy, kiedy stwierdzenie "mam do ciebie zaufanie" przestaje oznaczać zaufanie a jest po prostu... obojętnością. Oczywiście, nie życzę Ci tego i nie mówię, że tak musi się u Ciebie stać, ale... Drażni mnie nie Twoje pouczanie, ale Twój obrzydliwie pewny siebie ton. Nie masz monopolu na wiedzę i racje. Rzucasz sloganami rodem z grupowych terapii dla porzuconych kobiet. Osądzasz, oceniasz i krytykujesz. Po co? Jeśli zazdrościsz albo chcesz wiedzieć jak to jest, to zapytaj. Dziewczyny Ci powiedzą. Ale jeśli jesteś tu aby uzdrawiać świat i przez to dowartościować się we własnych oczach, to wybrałaś złe miejsce. Dziewczyny szukają tu zrozumienia swojej trudnej sytuacji a nie pouczeń. My tu nie jesteśmy nastolatkami, zagubionymi głupimi gąskami szukającymi duchowego i ideowego przewodnika. My tu jesteśmy aby rozmawiać i dyskutować. A Tobie nie daje do myślenia nawet fakt, że często piszesz sama ze sobą :-) Mimo wszystko pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Miriam - również pozdrawiam :-) A dlaczego "TE DZIEWCZYNY" szukają tu zrozumienia, bo nie pojmuję? Mają dwóch facetów, powinny więc czuć się spełnione jako kobiety w 200% :-) Tak wiele osób drażni to, że można żyć w małżeństwie nie zdradzając się nawzajem, mając zaufanie i nie okłamywać w perfidny sposób swojej Rodziny.... Mierzi Cię mój obrzydliwie pewny siebie ton? Rzucam sloganami, tak? I myślisz, że żyję w Matrixie, że nic nie przeżyłam, że jestem singlem? Dziewczyno - czepiasz się i szukasz dziury w całym :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona zakochanaaa
Sama nie wiem ma misje do spełnienia i jest uparta, a może jest w tym coś innego ale nie moja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona zakochanaaa
Dziewczyny ja mogę się pod tym wszystkim podpisać co myślicie i co czujecie tylko u mnie jest jeszcze problem z tym że mój mąż wie . Dochodzą jeszcze kolejne problemy , bo muszę od niego wysłuchiwać , bo on jest idealny a ja ta zła. Mówi czasami takie rzeczy żeby mi sprawić przykrość tylko nie wiem w jakim celu , bo jeszcze bardziej mnie odpycha od siebie i jak nawet jest moment , że myślę o daniu mu szansy to on wtedy tak potrafi mnie zranić , że opadają mi ręce i już mi się nic nie chce. Mam bardzo ciężko tak żyć i cały czas zastanawiam się co dalej robić i to co mówi Próżnia , że nie jest tak prosto spakować się i wyjść .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Zakochana - I dobrze, że mąż robi ci wymówki, ma prawo :-) Co Wy z tą misją? Wczoraj Jagiełło to samo pisał do Mario :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×