Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

patka - mysmy też tamten rok remontowali od października do maja, potem wesele, po weselu jeszcze conieco konczylismy, a tak serio w tym tyg dopiero nam zamontowali ostatnie meble na wymiar bo nie moglismy sie za ich zamowienie zabrać ... wiem co to remont i jak sie wyczekuje końca, ale super ze dziecko na nowe mieszkanko już przyjdzie, tak inaczej jak sie robi dla dwójki a co innego jak sie robi remont i wie, że też malutki tam będzie mieszkał z wami Mati2011 gratuluje trójeczki :) Co do choinki to ja w tym roku bede miała malutką - taką co miałam w pokoju gdy jeszcze mieszkałam z rodzicami, a za rok kupimy wieksza jak sie nasz synuś tez juz bedzie mógł choinką cieszyć, te święta spędze pół u teściów a pół u rodziców - jeszcze nie wiem gdzie wigilia, a w sylwestra powiedziałam mojemu czy mozemy nic nie robic tylko tak w 2.... nie chce mi sie nigdzie wychodzić, a skoro Święta poza domem to fajnie tak romantycznie w 2 powitac Nowy Rok który nam przyniesie tyle zmian i pozegnac stary co nam przyniósł tez wiele zmian hehe poza tym pierwszy rok na tym mieszkaniu... coraz bardziej sie przekonuje ze to dobry pomysł :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mufi - podobają mi się jeszcze takie bombki, powklejam Ci linki z wykonaniem bo już nie będę się rozpisywała na ten temat ;) http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,1111,33371598.html?v=2&wv.x=1 http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,1111,87920801,87920801,0,2.html?v=2 http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=86119 To tak na szybko znalezione bo nie jest mi zbyt wygodnie przed komputerem i już się wiercę na krześle ;) Można robić jeszcze aniołki z makaronu na choinkę: http://malinagb.blox.pl/2007/10/Aniolki-z-makaronu-na-choinke.html Jak jeszcze coś znajdę lub sobie przypomnę to napiszę. Też lubię takie robótki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okazało się, że teściom się odmieniło, najpierw mieliśmy zająć duży pokój, a oni 2 małe, wczoraj stwierdzili że mogą nam dać najwyżej mały pokój, mający 2 na 2- więc się wkurzyliśmy, podziękowaliśmy za takie wygody i do widzenia, zostajemy tutaj. jakoś damy radę, piesek zostaje :) mama mi mądrą rzecz powiedziała- jak teściowie wchodzą drzwiami to miłość ucieka oknem a co do cukrzycy- ja jestem w szoku, w koncu karowa to taki dobry szpital... już nawet diety nie trzymam i cukier idealny, dzisiaj na czczo 65 a w piątek dzwonili do mnie ze szpitala że cytologia kiepska, 16ego się dowiem dokładnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwka
dzień dobry Wszystkim :) Ja tylko tak na chwilkę, później poczytam co tam naskrobałyście. Mam pytanko: Czy Wasze Maleństwa też tak częscto męczy czkawka? Kurcze od wczoraj wieczora mój Maluszek miał ją 3 razy i to wcale nie na krótko :( Mam nadzieję, że to nie jest dla Niego tak męczące jak dla dorosłego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martini - to wam teściowie zamieszali z tą przeprowadzką! Ja też jestem z tych co wynajmują mieszkanie i wiem jakie są koszty tej przyjemności:) ale z drugiej strony jesteście sami i nikt wam się nie wtrąca. Ja obawiam sie tylko jednej rzeczy, że jak skończy mi się urlop macierzyński i będę musiała wrócić do pracy to nie będzie miał kto zająć się maleństwem:( zostaje wynajęcie opiekunki, choć nie wiem jak ja zostawię moje dziecko obcej osobie! Zobaczymy jak to będzie! Jeszcze mi męża zabierają na 3-tygodniowe szkolenie, tylko czekają na zebranie ekipy. Mam nadzieję, że zbiorą ją jak najszybciej bo nie chce żeby jechał w grudniu a nie daj boże w styczniu!!! Piszecie o czkawce waszych dzieci, ja nie wiem jak ona wygląda. Co czujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana Lena ja na diecie na cukier schudłam:P potem miałam lepszy wynik i jakoś tak odpuściłam- wiem że nie powinnam ale jak jestem u rodziców to nie mogę się powstrzymać przed słodkim :P do siebie do domku nie kupuje to jest ok ale ja zawsze miałam tak że przy jedzeniu siedzieć nie mogłam żeby nic nie skubnąć :P U mnie 109cm w brzuszku :) co do wagi ostatnio u lekarza było jakieś 10 do przodu teraz nie wiem bo ja nawet wagi nie mam w domu :P nie lubię się ważyć a mój się waży w pracy :P Czekam już na weekend :D rogale własnej roboty no i Brat przyjeżdża :D będzie wesoło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martini657---kurcze czytam i nie wierzę!!!przepraszam za wyrażenie ale teściowie ohujeli????macie racje, zostańcie tam gdzie jesteście jeszcze z psiakiem... Ja dodatkowo, teściów oddaliłabym od siebie, zero telefonów, zero odwiedzin niech spadają!!! A radę dacie na pewno. ja mieszkam w Szwecji hyry będę płaciła około 7 tyś sek, a misiek zarabia około 17-20tyś sek na miesiąc, plus dojdzie, cos w stylu macierzyńskiego około3tyś sek..ale na życie, opłaty-rachunki, moje prawo jazdy które kosztuje (25tyś sek), dentyste- któremu do końca leczenia muszę zapłacić 8tyś sek, plus co miesiąc trzeba będzie coś kupić do mieszkania, (szczotka do kibla, dywan, półka, naczynia..itp, itd.) nie zostanie nam nic, lub bardzo niewiele , ale dajemy radę, a życzliwi niech spadaja na drzewo...i tak ich szlak trafia że mamy mieszkanie, i wiele innych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smeffetka a nas nie stać na opiekunkę, więc nie wiem też co zrobić, bo teściowa się napaliła że będzie się dzieckiem zajmować, ale jak tak bardzo chce to niech dojeżdża, ma 20 minut autobusem do nas, zobaczymy jaka kochająca babcia z niej... co do czkawki- ja też nie wiem jak to wygląda, ale czasem czuję jakby dziecko skakało delikatnie i miarowo w brzuszku dzisiaj mam usg o 17:20, może wreszcie dowiemy się kto tam sie schował- w końcu to już 32 tc a dzidzia się wstydzi i nie pokazuje nic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martini - super wieści, nie tylko ze względu na pieska ale i was samych, naprawdę nie można dać się wkręcać w takie układy z teściami, jakieś zakazy nakazy, no ja w każdym razie wolałabym spać pod mostem niż gdyby teściowa mi kazała spełnić jakiś warunek abym u niej mogła zamieszkać mam nadzieję, że z tą cytologią nie będzie tak źle! Mufi - ja się zastanawiałam na pieluszkami wielorazowymi, analizowałam koszty, plusy itd., ale ponieważ żadna osoba i tu na forum i w życiu normalnym nie stosuje tych pieluch no to odechciało mi się "ryzykować" i idę na łatwiznę i będę stosować jednorazowe, chyba, że w już po tym okresie gdy dziecko tak często wydala? jeszcze się zastanowię, ale już ja dziecko będzie że wam się chce robić jakieś ozdoby choinkowe :) aż was podziwiam, ja nie lubię choinki, prawdę mówiąc mogłoby jej jak dla mnie nie być, ewentualnie taka maleńka na biurko, ale nigdy duża i żywa, wczoraj śmialiśmy się z mężem, że nasz pies jest jak żywa choinka bo tak się z niej sypie sierść :D a my nie wiem jak spędzimy święta i sylwestra, znowu będzie foch, że czemu u tych rodziców, a nie u tych, na dodatek mąż chyba zapomniał, że w zeszłym roku byliśmy u niego (zresztą to była pierwsza wigilia moja z nimi), a ja bym chciała u mnie spędzić bo jedzenie jest lepsze (takie, które jest tylko raz w roku, a nie jak co niedzielę) i ciepłe (u nich wyznaje się zasadę, żeby wszystko ugotować, usmażyć i wszyscy muszą siedzieć przy stole i odejść nie można, u nas mama na bieżąco smaży i podaje i jakoś żyje, ja jej pomagam zawsze i wszystko jest gorące i pycha) a Sylwestra spędzimy - myślę - w domu, mąż pewnie chciałby gdzieś wyjść, ale ja się nigdzie nie wybieram, zobaczymy co znajoma para będzie robić bo w zeszłym roku się nudzili to gdyby tak i tym razem było to może się skuszą z nami "ponudzić" Aguniek0121 - super jest takie wtrącanie odnośnie imienia :) u nas dzięki Bogu tak nie było, ale rodzeństwo męża ciągle mówiło, że "to imię nie bo brzydkie, to bezsensu", trochę to przykre, ale w końcu zostaje takie imię jak od początku mówiłam dziecko kuzynostwa, z którymi - jak widzę - nie utrzymujecie zbytnio kontaktów - to jednak daleka rodzina, ja bym się nie przejmowała i dała takie imię jakie już wybraliście tika27 - mi też mała nie fika w brzuchu cały czas, w końcu kiedyś musi spać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozsan tylko widzisz, mój Tomek tłumaczy ich że są starzy, po 70ce, że mają takie przyzwyczajenia a nie inne, ale ja jemu powiedziałam że to ich nie upoważnia do poniżania (bo tak się czuję) ani gadania za plecami myśląc że ja nie słyszę. Powiedziałam mu- jak tylko będzie coś nie tak to ja do rodziców wracam, na co on, że nie będzie dojeżdżał z Grójca do Warszawy do pracy, a ja- a kto powiedział, że zamieszkasz ze mną...? mam nadzieję,że to mu da do myślenia i z nimi porozmawia, ja rozmawiałam i jak grochem o ścianę, teściowa stwierdziła że jestem ze wsi i nie umiem sie zachować!!! no cóż, odniosłam wrażenie, że jest odwrotnie, bo ludzie ze wsi są życzliwi, otwarci i sobie pomagają i tak zostałam wychowana a jak mieszkaliśmy z nimi i np. źle się czułam czy byłam zmęczona i chciałam mieć chwilę dla siebie to była afera że się nie odzywam, że czajnik żle na kuchence stawiam, że naczynia źle do szafki powkładane, że ... ehhh, już nie chce mi się pisać bo wyszedłby cały esej... a Tomek ciągle mi tłumaczy że to wiek i żebym ustępowała, tylko że jak się słyszy takie rzeczy, najczęściej jak jego nie ma w domu, to ręce opadają, a jak mu mówię jak mnie traktowali to nie potrafi zrozumieć, bo przy nim złego słowa na mnie nie powiedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny starajcie się nie tracic tak fajnego okresu jakim jest ciąża na stresy związane z teściami i innymi problemami :) na prawdę to wyjątkowy okres zwłaszcza jak chodzi o pierwsza ciążę :) cieszcie się z tego co macie :) Co do drugiego imienia... ja mam Maria na drugie:D i moja Mała tez będzie mieć- nie chce żeby miała po mnie drugie (tak było u mnie z siostrą i bratem a dla mnie... zabrakło rodziców:D ) ja miałam po prababci i uważam że to imię jako drugie jest super :) na pierwsze bym nie dała ale na drugie bardzo mi się podoba :) tzn żebyśmy sie dobrze zrozumiały nie przekonuje ani do dwojga imion ani akurat do Marii tylko chciałam zaznaczyć że pamiętam że w szkole jak weszło na temat imion to tym co mieli dwa inni zazdrościli a ile śmiechu jest jak sie okazuje że z najlepszą podstawówkowa koleżanką masz tak samo na imię- bo Maria na drugie jest bardzo popularne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martini657 ----a niech mają nawet 103 lata, i tak ich to nie usprawiedliwia, że tak postąpili...moja mama ma grubo po 60, a myśli, zachowuje się, i wspiera jak może.teraz chodzby błagali o pomoc to bym ich olała...i co to za porównywanie, wieś-miasto.... twojemu Tomkowi nie ma się co dziwić, nie zobaczy na własne oczy to nie uwierzy, acz kolwiek akcja z psiakiem, i co wam obiecali a co zaoferowali na koniec to porażka. i po tych faktach powinien spojrzeć na nich racjonalnie....a ile z tej twojej miejscowości jest do warszawy??? mój misiek codziennie do stockholmu dojeżdza 100km, w jedną stronę i daje radę...za to na wiosnę lato mały będzie miał podwórko A nie blok.jak inni ludzie od ciebie z miejscowości dojeżdzają do warszawy, to nawet bym się sekundy nie zastanawiała i bym wróciła do rodziców, dla dziecka to raz w wózeczku pod domkiem...a nie w blokowisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwka - u mnie 3 razy czkawka to minimum, zdarza się, że ma nawet 5-7 razy dziennie :) Dziś właśnie znowu leniwy dzień mój Maksymilian ma, ja przez niego osiwieję zanim się urodzi, ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozsan jest jakieś 60 km, tylko że samochodu nie mamy a pociągi tam nie jeżdżą :( a autobusy jeżdżą- 3 razy dziennie i z przesiadką on chyba nie do końca wierzy ze sa do tego zdolni, ja tez chyba usprawiedliwiałabym jakoś swoich rodziców najlepsze jest to że teściowa ciągle do niego płacze że ona chce dobrze, i w ogóle... ja już nie wiem co mam robić ani jak to będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martini657 ---mój też nie ma samochodu a po drodze ma 3 przesiadki z autobusu do pociągu z pociągu do pentel-toga...a czasami jednym pentel-toogiem na miejsce nie dojedzie... Dla chcącego nic trudnego!!!u ciebie to już ostatni gwizdek na ewentualną przeprowadzkę....termin porodu cię goni jak szalony.. A na pewno jakiś sąsiad dojeżdza uatem do wawy, i można się z nim jakoś dogadać... Ana Lena--- hmm u mnie mały Maksio jeszcze ani razu nie miał czkawki, rusza się jak szalony ale czkawki nie miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny ! Martini jak tak czytam co piszesz to przypomina mi sie mieszkanie z moimi tesciami miałam taka sama sytuacje albo i gorszą wytrzymałam tak niespełna rok. Najlepsza jaką decyzje podjeła to była wyprowadzka już tam nigdy nie wrócę... dobrze zdecydowaliscie że zostajecie w mieszkaniu jakoś dacie sobie rady a jak nie to przeprowadź sie do swoich rodziców. Ja wiem jak tesciowie mogą wykończyć psychicznie ja myślałam że trafie do wariatkowa, ciąża otworzyła mi oczy i sie wyprowadziłam i teraz widze ile dobrego zrobiłam nie tyle dla siebie ale dla naszego maleństwa, stres związany z mieszkaniem w takich warunkach może wszystko zepsuć. dziewczyny ale piękne już macie brzuszki ja to chyba mam najmniejszy z Was ... a co do czkawki to nigdy nie wiem kiedy moje maleństwo ma :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh, tylko że ja średnio tam chcę wracać bo wszędzie daleko, już dosyć się tam namęczyłam ;) dobra dosyć tego gadania o teściach :) jestem szczęśliwa że mój piesek jest ze mną zdjęcie sprzed roku: http://www.garnek.pl/martka1 jak znajdę więcej i aktualne to zaraz wrzucę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martini - ja bym nie mogła przy teściach dziecka wychowywać, czułabym się źle i nieszczęśliwa, w tej sytuacji również - jak pisze rozsan - rozważałabym zamieszkanie u własnych rodziców, chociaż Twój partner faktycznie może nie chcieć utrudniać sobie życia dojeżdżając do pracy z przesiadkami, to się tak wydaje, ale mój mąż ma teraz do pracy 15 minut autem, gdyby ktoś mu nagle powiedział, że będzie dojeżdżał 3 autobusami i będzie to trwało godzinę czy dłużej to by się pochlastał i uważam, że trochę Tomek jednak racji ma... jego rodzice są już w pewnym wieku gdzie przyzwyczajenia biorą górę no i w człowieku uruchamia się smęcenie, na dodatek wiedzą, że mają nad tobą przewagę bo mają ci dać dach nad głową - gorzej jeśli zaczną ci to wypominać na każdym kroku. starszych ludzi trzeba zrozumieć i tolerować... moja siostra po porodzie wprowadziła się do babci i na porządku dziennym było, że babcia oskarżała jej męża, że kradnie i wypija jej mleko.... kwestia jest tylko wytrzymania tego ględzenia - jak masz stalowe nerwy i weźmiesz to na dystans to nie będzie problemu, ja bym jednak oci...ła :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamuski, wy juz kompletujecie wyprawke a ja jeszcze nic nie mam, czeka mnie przeprowadzka az sie boje.... Ja tez zmierzylam moj brzuszek i jest 102cm i 9kg na plusie dzis ide na usg ciekawe jak moja kruszynka rosnie miesiac temy byla za mala o tydzien.... Dzis sie dowiem od lekarza co potrzeba do szpitala tu w niemczech i przygotuje torbe...chociaz cos bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę, mam nadzieję, że ta czkawka to nic złego, czytałam, że to raczej zdrowy objaw... hmmm... spytam lekarza podczas wizyty. Bardziej niepokoi mnie to jego leniuchowanie i twardnienie brzucha - mimo nospy forte i isoptinu zdarza się kilka do kilkunastu razy dziennie, szczególnie gdy zmieniam pozycję. Mam nadzieję, że z szyjką w porządku, jakoś dotrwam do środy, wtedy mam usg. Jak to u Was wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Socjo no właśnie odezwij się bo czekamy i czekamy a od Ciebie cisza. Mam nadzieję że wszystko dobrze tylko znowu szkoła cię absorbuje. Aguniek nie rezygnuj z tego imienia, jest piękne, poza tym ja już się przyzwyczaiłam nawet że będziecie mieć Natalkę. Co do podwójnych imion to uważam osobiście że to tylko kłopot, ja nie mam drugiego imienia i zawsze w urzędach jakoś szybciej sprawy załatwiam :D chciałam małemu dać na drugie imię po ulubionym wujku męża, ale on powiedział że miłe to jest ale nie - będzie jedno imię i już. A mnie ostatnio babcia zapytała jakie będzie imię - i mówiła ładnie ładnie, a potem się okazało że za plecami nas obgadała że głupie bo najładniejsze to Piotruś albo Łukasz, ale miło że chociaż nie przyznała się przy mnie że jej się nie podoba. Mati2011 nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić co Wy musicie czuć, potrójne szczęście - wspaniale. My mamy sztuczną choinkę - też w tamtym roku pierwszy raz ubraną. Każdy podziwiał, że ładna, a na sylwestra goście kradli małe snikersy i marsy z niej :D jak ubiorę (na co już się nie mogę doczekać) to Wam pokażę. Oczywiście piękniejsza prawdziwa, ale nie cierpię sprzątania igieł codziennie :D Aguniek super te bombki właśnie się zastanawiam co muszę jeszcze kupić do tych moich robótek :-) Martini może i lepiej że tak wyszło, czasami lepiej o chlebie i wodzie sami, niż z rarytasami u obcych. To że są po 70-tce ich nie tłumaczy. Mieszkałaś już z nimi to wiesz jak potrafią być ciężcy do współżycia - ja sobie nie wyobrażam takiego życia. Nie martw się cytologią, przy zapaleniu czy infekcji często wychodzi kiepska. No to trzymam kciuki żeby Maluszek się ujawnił. Sylwka ja też często się zastanawiam czy to czkawka czy zwykłe przepychanki, ale szczerze to nie potrafię tego rozpoznać. Czytałam natomiast że dziecko w ten sposób ćwiczy przeponę i że jest to dla niego bardzo przyjemne. Widziałam ostatnio jak moja roczna kuzynka dostała czkawki - od razu banan na buzi - tak jej się to podoba. smeffetka my już w styczniu zapisujemy Małego do żłobka, żeby od września chodził, jak się nie uda do państwowego to na pewno do prywatnego. Na początku było to oczywiste, ale ostatnio mąż coś zaczyna mówić że chyba tego nie przeżyje. No ale nie ma rady, już teraz jest nam ciężko finansowo, a osobiście bardziej ufam żłobkom niż nianiom. Mój też ma mieć szkolenie styczeń - luty, na szczęście tylko w weekendy, ale już mi smutno. Ja już 12 kg na plusie. Widziałyście ostatnio Skrzynecką? Najpierw zazdrościłam jej że tak się trzyma, ale widzę że i ona się już na buzi zaokrągliła i wreszcie wygląda jak prawdziwa mamuśka. Elzuniaw moja siostra rozmawiała z koleżanką i ona bardzo sobie chwaliła. Już drugie dziecko wychowuje na tych wielorazowych, ale mówi że żeby się opłacało to trzeba od razu zacząć je stosować. Ja sobie chcę dać chociaż tak 3 tyg. na jednorazówkach bo te pierwsze kupki ciężko sprać, poza tym to jakby nie było kolejny obowiązek, a na początek to i tak ich jest dużo. Co do wigilii to tak jak pisałam, my musimy być na dwóch i powiem Wam że jest to mega męczące, bo jedni zawsze nas trzymają żeby jeszcze z nimi posiedzieć a drudzy głodni na nas czekają z rozpoczęciem kolacji. A i w ogóle w zeszłym roku to było tak mało przyjemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patka1986
witajcie w ten słoneczny poniedziałek. Dziś jest super fajna pogoda na spacerek, ale zapewne krótki, bo każda z nas ma już swoje kilogramy i inne dolegliwości. Martini- masz racje, ze nie zamieszkacie u teściów. Nie gódź się na to, bo cały czas będziesz nieszczęśliwa i będziesz się też kłócić przez to ze swoim partnerem. Ja ogromnie się cieszę, że niedługo wyprowadzimy się od moich rodziców, bo już nie da się wytrzymać mimo, że mnie kochają i chcą jak najlepiej, ale zawsze jest coś... czemu tak długo w łóżku, może byś to, może byś tamto zrobiła....Nie można żyć jak się chce. Robię codziennie obiady, zakupy, ale chyba nikt nie jest mi za to wdzięczny. Każdy o innej porze wraca z pracy- czasem dwa razy przygotowuje obiad, żeby mieli ciepły, a nie wspomnę, że powinnam dla siebie przygotować coś zdrowego i w normalnej porze. Bardzo ładne te aniołki i prosto robione- już mam pomysł jak spędzić weekend z chrześniakiem, a kogoś z rodziny poproszę o pomalowanie lakierem, bo moja koleżanka z pracy poroniła w wyniku zatrucia płodu lakierem, kiedy mieli remont i malowali grzejniki :( Czy któraś z Was robiła w ciąży badanie CRP? ja już dwukrotnie i ma za każdym razem podwyższone- norma jest do 5, a ja miałam za pierwszym razem 16 mg/l, a teraz 18,5 mg/l. Aguniek- a takie wtrącanie się teściów i rodziców jest nie na miejscu. U nas nikt prócz nas nie wie jak damy na imię córeczce, po co mają komentować, że ładne czy nie ładne. Niech zaakceptują nasz wybór po porodzie. My chcemy nazwać naszą kruszynkę Maja Michalina ( 2 imiona). Mąż ma na imię Michał, chcę mu zrobić taką przyjemność, żeby była córeczka tatusia :)) Jak już pisałam wcześniej u nas było spięcie z teściami o wózek. A rodzice męża jeszcze mi powiedzieli, że darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby. Poczułam się okropnie, jakbym była naprawdę taka niewdzięczna, a ja po prostu sama chce podjąć tą decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej dawnomnie tu nie było ale mam nadzieję że mnie pamiętacie? troszke nie mam czasu siedziec w necie (bo moje starsze dziecko nie spi juz w dzien a ostatnio wstaje nawet o 6.30 rano co dla mnie jest srodkiem nocy i chodze cały dzień ledwo patomna) co do teściów to ja z nimi mieszkam i wierzcie mi nie polecam takiego układu z całego serca, nawet mężowi się nie mogę pożalić na nich bo zaraz mi wytyka że on się moich rodziców nie czepia, tylko on ich widzi raz na miesiąc a ja codziennie po kilkadziesiąt razy. i też u teściów zajmowaliśmy pokój 3x3 ale dwa tyg temu zamieniliśmy się z bratem mojego M. na pokoje i mamy o taką fajną wnękę wiecej miejsca, w tej wnęce się super mieści łóżeczko dla Zosi i bardzo żałujemy że wczesniej na taką zamianę nie wpadliśmy. ale jak zaraz wstawimy jeszcze jednołóżeczko dla drugiego dziecka to znów bedzie ciasno, ale przynajmniej się to drugie łóżeczko zmieści a wcześniej nie było na to szans. co do świą i sylwestra to święta niestety u teściów a sylwester na porodówce( mam termin między 30.12 a 1.01) w piątek jadę na tydzien do rodziców a potem to chyba dopiero na wielkanoc :( po badaniach ostatnich wszystko wyszło bardzo dobrze usg bede miała 23 listopada nie mogę się doczekać bo najpierw chce potwierdzić że napewno będzie chłopak (wiem to tylko z jednego usg) a potem się zabiore za przygotowywanie ubranek, ręczników, pieluszek wózka i wszystkich akcesoriów dla maluszka :) trzymajcie się ciężaróweczki cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czkawke mo maluszek teżma często a od kilku dni też mam skurcze dość częśto w dzień, takie leciutki oczywiscie przepowiadające czy nie wiem jak one się nazywają ale przypominaja mi o nieustannie zbliżającym sie porodzie :) a wózek też przy pierwszym dziecku chciała nam kupić teściowa ale na takiej zasadzie że ona pojedzie z moim M beze mnie i kupią, a ja powiedziałam mojejmu że to ja bede używać wóżka najwięcej i nawet mowy nie ma żeby mi go ktoś wybierał beze mnie (zwłaszcza że wóżków jest tysiące przeróżnych) i w końcu sami sobie kupiliśmy wózek z miesiąc albo i wcześniej przed porodem, a tesciowa i tak by go nie kupiła bo zwyczajnie nie miałaby kasy, ale co się nagadała to jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej słoneczka:) nie pisze za dużo bo mam problemy z moim jelitem i staram sie leżeć i gapić w TV:P hehe Piękną mamy jesień, ale ja już wypatruje pierwszych płatków śniegu:) a o wigilii to już nie wspomne:D ostatnio miałam faze już na świąteczne piosenki hehe:D Jutro czeka mnnie wizyta u gastrologa juz nie moge sie doczekać moze cos mi zaradzi i zdecyduje o ew CC , a jak nie trudno, jakoś urodze najwyzej bardziej poboli:D:) Dziś mi się własnie snił mój poród hehe:P i urodziły mi sie bliźniaczki Natalia i Iga heh cyrk:D jakie sny potrafią być realistyczne:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki pisałyście o czkawce?:P jak wy rozpoznajecie ze to czkawka heh?:P albo jestem jakas ułomna albo po prostu nie potrafie rozróżnić:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, ja też ostatnio słuchałam "Let it snow". Wigilię spędzimy chyba we trójkę bo nigdy nic nie wiadomo jak z porodem będzie, nie chcę nigdzie w podróż się wybierać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak Ci dzidziuś tak reguralnie podskakuje w brzuch przez jakiś czas to czkawka :) też bym chciała poleżeć przed tv cały dzień poprostu o tym marzę.. a tu dziecko moje starsze bez przerwy coś chce i bawić się z nią trzeba i co oczy zamknę to ona "nie śpij bo nie ciemno jest" w pierwszej ciąży to jest luzik jednak, przynajmniej ja jak nie pracowałam to było super a teraz ledwo się ruszam a tu trzeba bez przerwy coś robic, do tego mój M. nie ma już w tym roku urlopu więc nie mam co liczyć na odpoczynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×