Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

graulacje dla nowych mam ja po Świetach wypoczeta, ale juz tez nie moge sie doczekać maluszka wczoraj miałam taki bóle okresowe że zastanawiałam się czy to nie początek ale się nie bałam tylko sie cieszyłam gdyby to już waga mnie przeraża i pomyśleć że się martwiłam że za mało przybieram a teraz juz 14 na plus :) wyglądam jak kulka hehe a męzowi nie chce sie jutro isc do pracy i sie cieszy bo jak sie mały urodzi bedzie miał urlop, on chyba nie wie co go pryz maluchu czeka :D a tak to fajnie was zobaczyć i wasze brzuszki :D sama jutro załącze jak teraz wyglądam a Agatka jest śliczna, gratulacje no i zaczely mi puchnac nogi, kilka dni temu kolezanka mnie spotkala w tesco i podziwila ze ja jeszcze tak biegam, a tak to nie potrafie wysiedziec a potem mi nogi puchna, plecy bola, ale do końca teraz postaram sie odpoczywac juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zazdroszcze rozpakowanym, nie moge sie doczekac małego tez w Świeta tak wzruszajaco bo bylismy u tesciów w BIelsku i potem mnie wysciskali bo to ostatni raz sie z nimi widziałam przed rozwiazaniem, teraz oni przyjada jak bedzie juz Kubuś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, ostatnio w ogóle nie pisałam, bo niemiałam czasu, tylko od czasu do czasu czytałam Was. Mieszkam od tygodnia na swoim nowym mieszkaniu. i z tego powodu doskwierał brak czasu. Wigilia była już u nas( 12 osób) - było bardzo fajnie tylko wieczorem spuchnięte nogi w kostkach z przemęczenia. Piszę o takiej nietypowej godzinie, bo kurcze nie mogę spać. Pierwszy raz od tygodnia poszłam wcześniej spać- leżałam w łóżku już o 21 i nie czułam ruchów dzidzi- ale miałam wcześniej ok.18 takie delikatne i czkawkę więc poszłam spać. Moja mała wieczorami wierzga więc troche to do niej nie podobne. Od godz.1.00 nie śpie- obudziłam się spocona i z mokrymi nogami, wystraszyłam się czy to nie wody płodowe, ale chyba nie. Myśl o braku ruchów nie dała mi spokoju by usnąć, ale na szczęscie już po 5 min czytania forum mała zaczęła wyciągać się . Termin porodu mam na 15.01- ale lekarz powiedział, że może się okazać że 6.01 w 3Króli urodzę, bo niestety jest szansa na CC, ułożenie pośladkowe, małe szanse by dzidzi się odwróciła. On teraz jest na urlopie- następna wizyta 5.01, a 6.01- jestem umówiona na KTG w szpitalu i mogę wtedy zostać jeśli będzie rozwarcie. Dziewczyny boje się tego by pępowina nie owinęła się wokół szyji dzidzi, dlatego chciałabym już urodzić i przytulić kruszynkę . Teraz może juz spokojnie pójdę spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki poświątecznie :) Jeszcze w dwupaku, ale widzę że grono mamusiek rozpakowanych się powiększa. Ja tylko odliczam dni do stycznia i daję Maxowi zielone światełko na wyjście. Moja młodsza córka Emilia próbuje, przekupić braciszka, aby wyszedł w Nowy Rok, tak jak ona :P A starsza, aby bliżej jej urodzin. Strasznie fajnie to brzmi, jak zaczynają pogaduszki brzuszkowe i obiecanki... hahaha A ja przez święta, leżałam i jadłam :D Moja mama bardzo wrażliwa jest teraz i bacznie mnie obserwuje czy coś się nie zaczyna dziać. Raz ją zabolał brzuch jak na okres i dzwoni do mnie jak się czuję :P I czy napewno nic się nie dzieje...hihihihihihi... Życzę miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry poświątecznie! :-) Święta mineły mi niezwykle miło,ale bardzo szybko... Było mi przykro,ze nie moge do moich rodziców i rodzinki jechać,tylko 3rok z rzędu świętowalismy u teściow,ale rodzice zrobili mi niespodziankę i wpadli z wizytą. Bardzo to było miłe,choć niespodziane :-) Troszkę się za dużo objadłam,a nie moge za bardzo jeść,bo żołądek mam nieźle ścisniety,tylko oczy chcą wszystkiego spróbować i potem trzeba było się miętą ratować. ;-) Obejrzałam Wasze/ nasze cudeńka - świeżynki! Agatka - urocza! Taka kudłatka czarnulka i do mamy podobna jak nic! :-) Gosia - troszkę mi moją kudłatkę (tę starszą oczywiście) przypomina :-) A mama śliczna z tymi piegami! :-) musze odnaleźć jej fotkę z młodości hihi i podesłać Tobie. I powiem Tobie,ze nim się obejrzysz a tu będziesz mieć taką wesołą 2-latkę w domu. MY z mężem czasem siadamy i się zastanawiamy kiedy to zleciało, dopiero w brzuchu to siedziało,a już takie duże, wszystkich ustawia, tańczy,śpiewa, biega, przytula się.. przesłodka jest muszę to nieobiektywnie przyznać :-) A zdjęcie szwów nie boli. Jagódka (?) też przesłodka i jak słodko śpi, ja rozumiem,ze ona taka cud grzeczniutka też jest jak się zbudzi :-)! Millea - trzymaj się i walcz! ;-) Kika - podziwiam, maleństwo w domu,a TY jeszcze za ciasta i przygotowania świąteczne się zabrałaś! Ależ masz energii i siły :-) Socjo - maluszek z Bartusia, ale jako,że to chłop, to gwarantuje,ze szybko masy i ciałka nabierze. :-) Sylwka - no jasne,ze o wszystkich mamuskach pamiętamy(analizujemy tabelę codziennie hihi) ,tylko nie wywołujemy Was, bo grzecznie czekamy,aż się odnajdziecie w nowej rzeczywistości i same nam coś napiszecie, jak ,gdzie, dlaczego, czy jeszcze dychacie hihih I nie daj się, mozna się zalogować, musisz tylko się uprzeć ;-) I jak po spacerku? Donia- również miłego dnia! Lisa - mnie też zaczyna męczyć opuchlizna. Nie wiem jak inne mamy,ale ja najbardziej spuchłam dzień przed porodem,ale aż tak nienaturalnie, bo mi się rysy twarzy zmieniły. I teraz też czekam aż to nastapi,wtedy (taka mam nadzieję) na drugi dzień rodzimy hihih Elzunia - zazdroszczę takiego fajnego samopoczucia. Ja się najgorzej i bolesnie zaczełam czuć ,po wizycie u pani doktro,która mnie niepotrzebnie nastraszyła,ale po ktg, które pokazało 0 skurczy od razu mi się porawiło. Choć i tak kłucia, jakieś mini skurcze,zwłaszcza w lewej nodze/udzie mi się pojawiaja. Ja już pełną parą czuję,ze to 39tc i końcówka i zem grubaśna już i brzuchol ciężki. :-) Co do komody kąpielowej, to nie moge powiedzieć czy fajna rzecz,ale fakt, planowaliśmy kupic, jednak ograniczenia metrażowe spowodowały,że znów będziemy kapać na stoliku. :-) Zatem Alka - brak miejsca i u nas rządzi hihi I dziękuję za miłe słowa o córci. :-) Patka, nie nerwuj się niepotrzebnie i nie kombinuj. Moje dziecko całe było owinięte pepowina,przy porodzie połozna je szybciutko odwineła i 10pkt dostało. Kumpela miała podwójnie owiniętą szyje u córci i też sn rodziła i też bez problemu, jeśłi masz jeszcze usg w planach to pepowine bedzie widać i lekarz o tym z pewnoscią powie. :-) Groszkowa, ja nie wiem po coś tu wpadła i dziewczyny straszysz bólami po cc. Wszystkie zdajemy sobie sprawę,ze i cc i sn boli i że damy radę,bo musimy. Oczekiwałam raczej jakiegoś mniej szczegółowego opisu,ale bardziej pozytywnego :-) Youstta, TY to jak coś wykombinujesz... to szkoda gadać. Najpierw się naszykowała cudnie do Wigilii,a potem pojechała do szpitala Święta spędzać ;-) Trzymam kciuki! I tak przegoniłaś wiele z nas i czuje,ze jeszcze przegonisz hihih A w tym tyg to Madzia-mi na pewno rodzi i chyba któraś jeszcze... ale nie pamiętam. Martini, dzięki za wieści, przekaż koniecznie, że bardzo ciepło Fasolkę pozdrawiamy, trzymamy kciuki, by Mały nabrał mnie żółtych kolorków i mają szybko wracać! Żyrafa i słon w domu czekają :-) Agniesiulka - oh jak Tobie ładnie te kg uciekają :-) Oby wszystkim Agnieszkom tak szło hihi Dobra, dziewczyny, umykam. Postanowiłam się baaardzo oszczędzać przez te 5 dni. Musze tylko dziś do laboratorium podjechać, małe zakupy zrobić, bo mi mleko do kawki wyszło. i leżę i leżę i leżę. A co..mnie się też od życia coś nalezy :-) Tatuś zaprowadził corcię do złobka,a tam posucha..dzieci zero,a ona biedna po 2 tyg przerwy to pewnie będzie płakac. Ale po drzemce ją odbiorę to mam nadzieję,ze będzie w dobrym humorze. Powiem Wam,ze stasznie mi jej czasem szkoda, tak by się chciaął z maą pobawić, pobiegac, powygłupiac ,samolot zrobić,a mama tylko może z nią ksiązki poczytać i puzzle ułozyc. A o wygłupach na dywanie czasem mowy nie ma.. czekamy wtedy na tatusia. Ale juz niedługo i znów - mam nadzieję,ze bedę bardziej "ruchawa' (jak to brzmi hihi). Miłego dnia i spokojnego. Musze się jeszcze na czw,pt na ktg umówic, tak dla spokojności. Czy Wam ktg robią bez problemu w szpitalu jak podjedziecie? bo ja dzwoniłam na IP to pani orzekła,ze nie moge sobie od tak przyjechać. Pewnie jak bym się pojawiła spanikowana,ze coś tam ...to by zrobiły... ale cóż, pójdę prywatnie, przynajmniej nikt łaski nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tojah - ja dziś mam pierwszy raz ktg, będę mieć robione w szpitalu i jestem umówiona po prostu na telefon z lekarzem, mam do niego tyrknąć i on do mnie wyjdzie i zaprowadzi gdzie trzeba, pytalam czy mam sie rejestrowac, umawiac, ale nie dziwnie tak trochę, a ja lubie konkrety, no zobaczymy, w każdym razie mogłoby wyjść coś o ile na tydzien przed porodem coś zwykle wychodzi, ja to teraz siedze przed kompem i czuje jakbym brzucha ciążowego nie miała, o ostatnio złapałam się na tym, że zbiegam w dół po schodach za psem, ale pocieszam się, że palce mi spuchły a wyczytałam w materiałach ze szkoły rodzenia, że to jest jakiś zwiastun porodu, jupi! :) no ja już dzisiaj rano wróciłam do mojej owsianki, dziś z kefirkiem, już miałam dość jedzenia świątecznego, dobrze, że nie wzielismy zbyt wiele od rodziny, niestety ciasta nam będą zalegać, ale to już mąż niech sie o to "martwi" :D Gosiua32 - Agatkę masz śliczną, ale ty sama masz taki typu urody, który uwielbiam i po cichu licze, że może moja córcia też będzie miała piegi jak mąż i może śliczne kasztanowe włoski :) (pewnie za te piegi będzie kląć na nas w przyszłości :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tojah nie mialam zamiaru nikogo straszyc tylko wlasnie napisac ze jaki bol by nie byl to mija i pozniej normalnie sie funkcjonuje :) a wszystko da sie przezyc bo my nie pierwsze i nie ostatnie :) kazdy tez ma inny prog bolu ja napisalam jak bylo u mnie to nie znaczy ze u kogos tez tak bedzie .. a wiadomo ze sn czy cc boli ale poboli poboli i przestanie a NAGRODA jest wielka :D Powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śliczne te Wasze dzieciątka mi się dziś mój maluszek śnił, już się nie mogę doczekać jak z Nami będzie. Elzunia napisz co tam po ktg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aless mi też sie dziś śniła dzidzia, niestety kolejny raz sen, że zapominamy o niej i gdzieś idziemy zostawiając ja głodna i płaczącą, mojej mamie też się ciągle takie rzeczy śniły jak byłam młodsza - że mnie w sklepie zostawia dam znac po ktg - prawde mówiąc będę pierwszy raz w tym szpitalu i mam nadzieję, że tam trafię na oddział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) Ja też pomykam na KTG i mam nadzieję że zapisze mnie położna na wizytę do gin na pon lub wt :) I mam nadzieję że popołudniu pojedziemy po wózek (taki był plan) ale mój troszkę przeholował z teściem i bratem a teraz choruje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tojah życzę by i tobie kg uciekały ;) oj mam też takie same problemy jak ty, mianowicie tesia też ma ograniczona mamę :o ale co zrobić, jak dojdziemy do formy to im wynagrodzimy :) tesia sie pochorowała :( na 13 m zawiezie ja do lekarza, mam nadzieję, że nikoś od niej nie złapie :( a tymczasem leci pozałatwiać becikowe, mój macierzyński w pracy, zakupy i spawy w banku. w ogóle muszę go pochwalić, bo jest taki czuły i troskliwy... nie wiem jak bym sobie poradziła bez niego. w nocy wstaje co 3h przewija małego, podaje mi do karmienia i potem odkłada. a ja regeneruję siły, bo przecież niedługo urlop mu sie skończy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ja po ktg i zgodnie z tym co przypuszczałam skurczy zero. :O Nic a nic. Ciekawe czy jutro na wizycie u gina będą jakieś postępy. Oby bo o ile donoszenie do nowego roku mi nie przeszkadza o tyle przenoszenie wcale mnie nie zachwyca. No zobaczymy co będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ja tu już drugi raz zaglądam,a co niektórę jeszcze śpia? ;-) Pranie się skończyło zaraz idę wieszać. Laboratorium już odwiedziłam, szkoda tylko,ze wyniki bedą u pani doktor,a nie mozna samemu odebrać. Bez sensu. Zaraz robię kawkę i ciacho marchewkowe moje do niego i hoho, na wadze do porodu nie bedę stawać. ;-) Elzunia - czyli u Ciebie tak jak u mnie chyba w szpitalu, po znajomości się wejdzie na ktg bez problemu. W poprzedniej ciąży tak miałam,ze 3 razy się załapałam na badanie,ale tylko dlatego,ze połozna z IP pracowała z moją ginką i ona mi mówiła, ze tego dnia w tych godz ma dyżur na IP i mam podejść, to mnie podłączy pod sprzęt. A teraz już nie mam żadnych znajomości, moja nowa ginka nie pracuje w szpitalu. Ale własnie się umówiłam prywatnie na czwartek. I wierzę,ze znów będzie zero skurczy i do 2 stycznia do wizyty dociągnę.a potem już 40tydz i moge rodz, może od razu dostanę skierowanie do szpitala w razie gdyby się w terminie nie urodziło. oby. lubię wiedzieć na czym stoje :-) Agniesiulka - oby, oby! :-) I rozbawiłaś mnie tą "ograniczoną mamą",ale co racja to racja :-) I zdrówka dla Teśki, kurcze ja też się boję co to bedzie... i chyba na czas po porodzie, kiedy mąż z nami będzie, Małą zabiorę ze złobka, bo ona tydzień chodzi, tydzień-dwa tyg choruje i tak w kółko. A jednak maluszek taki może szybko coś złapać. Ale z drugiej strony troszkę pracy w domu i przy maluszku jest i żeby dwójkę ogarnąć to ciężko będzie. eh.. dylematy podwójnych mam :-) I prosze daj znać jak z tym becikowym,bo się zastanawiam czy ten przepis o dochodach to wszedł czy jednak jeszcze nie.bo pojecia nie mam w jaki sposób mam udowodnić ile zarabiamy..wyciąg z US za 2010? chyba trzeba bedzie dzwonic do MOPSu. ojej, gapa ze mnie, to jeszcze grudzień, zatem stare zasady.. uff. to macie dobrze... i super,ze szybko to załatwiacie. I u nas też mężulek wszystko poprzednio załatwiał i teraz też liczę,ze sie ładnie spręży. :-) Julka - mówi się trudno, wózek musi byc, tabletkę niech od bólu głowy weźmie i maszeruje dzielnie do sklepu,a na drugi raz będzie miałą nauczkę hihih Groszkowa - ok, ok :-) ale ten Twój opis nie był pozytywny , przynajmniej wg mnie. Dobrze,ze ja mam miłe poporodowe wspomnienia to mnie tam żadne opowieści już nie ruszają :-) Miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natel - termin masz na 5.01,zatem jeszcze kilka dni... jest szansa,ze nie przenosisz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natel111 - no u mnie chyba będzie to samo, ale zobaczymy, a tak sie denerwuję tym dzisiejszym ktg jak już dawno w ciąży sie nie denerwowałam, sama nie wiem czemu tak, ale serce mi kołacze i jakoś się dziwnie zebrac do wyjścia nie mogę, a tu jeszcze rundka z psiną mnie czeka, ale ciśnienie to mi pewnie niezłe wyjdzie jeśli ktos by chciał dziś sprawdzać :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tojah, nawet po nowym roku będą jeszcze poprzednio ustalone zasady dot. becikowego -czyli te które od 1.01.2012 maja wrócić do stosowania. Zmiany z dochodem jeszcze nie zostały przyjęte przez sejm więc nie obowiązują. Zapowiadaja że mają wejść w życie w pierwszym kwartale przyszłego roku ale póki co jeszcze ich nie ma i nie sądzę żeby weszły przed końcem roku. Procedury trwają. To nie takie hop siup. :) Elzuniaw, a czym ty się tak denerwujesz? Spokojnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny poświątecznie :) Gosia słodką masz tą Agatkę :) Fasolka trzymaj się :* ani się obejrzysz będziecie już razem w domu ;) Ja już chce urodzić. Święta mnie wymęczyły na całego niby tylko leżałam przy stole :D ale z dnia na dzień jest coraz gorzej wszystko mnie już boli, do łazienki już ledwo dochodzę, skurczę czuję coraz częściej ale tabletki mnie chyba jeszcze trzymają bo mam jej brać do Nowego Roku jak dam radę wytrzymać. A i ostatnio narzekałam że mały zrobił się mniej ruchliwy - to teraz jest odwrotnie szaleje w brzuszku. A po wigilii to całą noc nie spał nawet budził tatę tak go skopał w plecy :D Wszyscy na świętach wywierali na nas presję żeby dotrwać do stycznia - chyba się z małym zbuntujemy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja już wróciłam z ktg wszystko dobrze zresztą skurczy to nawet się nie spodziewałam bo jeszcze za wcześnie na nie :) ale chociaż serduszka posłuchałam. I w ogóle cieszę się że powoli ciąża dobiega końca, położna mi powiedziała że ceny wizyt idą w górę :( załamałam się tą informacją bo i tak bule 150 co wizytę a teraz ma być 200 od stycznia, :(((((((((((((((((( będę zmuszona zmienić lekarza po ciąży bo nie stać mnie będzie. Teraz muszę się jakoś przemęczyć i mam nadzieję że moje Słonko zdecyduje się przyjść na świat wcześniej gdzieś 38-39 tc zawsze to jedna wizyta mniej a ciąża już donoszona. Mojego E. niestety głowa nie boli tylko wymiotuje mi gdzieś od 4-5 rano, także tabletka nic nie da :/ nie może mój pić bo zaraz chory na drugi dzień. I na wizytę idę 4 stycznia na 17:30 :) w końcu się dowiem ile mój bąbelek waży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..............aktualizacja 27.12.2011................. NICK............TERMIN PORODU........DNI DO PORODU?? -agugusia23.........01.01.2012............5 -Aniela6.............02.01.2012............6 -Miśka_22...........03.01.2012............7 -elzuniaw1..........04.01.2012............8 -Ivona82.............04.01.2012............8 -Natel111............05.01.2012............9 -martini657..........06.01.2012............10 -Ana Lena...........07.01.2012............11 -camilla2011.........08.01.2012............12 -Madzia_mi..........08.01.2012............12 -kajek20.............08.01.2012............12 -smeffetka..........10.01.2012............14 -Groszek 25.........10.01.2012............14 -Mufi.................11.01.2012............15 -Lisabell..............11.01.2012............15 -goha24...............11.01.2012............15 -jagódka_1984.......12.01.2012............16 -monia_1983.........13.01.2012............17 -Gapp.................14.01.2012............18 -docia1986...........15.01.2012............19 -bagatelka11.........15.01.2012............19 -kokosznel...........15.01.2012............19 -Aless.................15.01.2012............19 -betinka1.............17.01.2012............21 -Alka28................22.01.2012............26 -zoooja...............22.01.2012............26 -Patka1986...........22.01.2012............26 -Akinom77............22.01.2012............26 -ira1....................24.01.2012............28 -rozsan................27.01.2012............31 -Cama_85.............27.01.2012............31 -tika27................27.01.2012............31 -monia_aa............28.01.2012............32 -ZUZIA_K.............29.01.2012............33 -pati1784.............30.01.2012............34 -JulkaZ................30.01.2012............34 Mamusie już rozpakowane NICK..wiek..miejscowość..z OM..imię..data porodu(CC/SN)..waga/cm 1.Kika..32..Rzeszów........03-01-2012..Kajetan..07-12-20 11.(CC).3890g/55cm 2.Sylwka..32..Siemian.Śl...02-01-2012..Mateusz..12-12-20 11.(CC).2900g/54cm 3.Sandra11..28..Kielce.....08-01-2012..Halinka..14-12-201 1.(CC).2800g/52cm 4.Agniesiulka..31.Poznań..22-01-2012..Nikodem..15-12-201 1.(CC).2760g/?? 5.Socjofobiqe..18.Mława...22-01-2012..Bratuś...16-12-201 1.(CC).2000g/45cm 6.Gosia32..32..Warszawa...03-01-2011..Agatka...18-12-2011 .(CC).3650g/58cm 7.wiosna7575..30.Szczecin.04-01-2012..Marysia..19-12-2011 .(SN).3920g/58cm 8.Fasolka 99..31..Wrocław..06-01-2012..Filip....21-12-2011.(CC).3230g /?? 9.Aguniek0121..27.Lublin..05-01-2012..Natalka..21-12-2011 .(SN).2840g/52cm 10.Millea......................24-12-2011..Córka....22-1 2-2011.(CC).3490g/55cm 11.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie;) Fasolka - bądź dzielna, trzymamy za Was kciuki! Millea - śliczna córeczka. Inne zdjęcia zobaczę później, nie wysłałam jeszcze wiadomości do Kokosznel. My jesteśmy od niedzieli w domku. Natalka jest słodka, jak do tej pory bardzo grzeczna, ładnie je i długo śpi ;) W przerwach między spaniem i jedzeniem kładziemy ją na łóżko, ciągle do niej mówimy, a ona tak słucha i patrzy tymi swoimi pięknymi oczkami. Wczoraj tak długo "rozmawiała" z babcią ;) Jesteśmy tacy szczęśliwi, a tatuś oszalał na jej punkcie. Bardzo mi pomaga i w ogóle ze szpitala wróciłam do czystego, wysprzątanego mieszkania, pranie zrobione, choinka ślicznie ubrana. W szpitalu byłam prawie tydzień bo w ubiegły pon.pojechałam na KTG i okazało się, że mam wysokie ciśnienie. Miałam pójść do swojego gina, tym bardziej, że chciałam porozmawiać o cc, która do tej pory była tylko na słowo. Niestety mojego gina nie było więc wieczorem pojechaliśmy ponownie na IP bo ciśnienie ciągle było wysokie. Przyjęli mnie na oddział i zapowiadało się na to, że spędzę tam Święta. Na noc dostałam lek i okropnie się po nim czułam, rano go odstawili i tylko kontrolowali ciśnienie bo ciągle skakało. We wtorek zdjęli mi pessar, nie miałam żadnych oznak zbliżającego się porodu, brzuch mnie w ogóle nie bolał, skurcze były rzadko tak jak każdego dnia. O 1h w nocy z wtorku na środę wstaję sobie do wc....usiadłam sobie na łóżku i czuję, że coś wypłynęło, wstałam i wtedy odeszły mi wody. Poszłam szybko do położnych, wezwały lekarza, zbadał mnie i szybko na porodówkę. Ale oprócz odejścia wód nic się nie działo, zero skurczy itp. Powiedziała, że lekarz wspominał o cesarce, ale nie miałam wpisanych żadnych wskazań i nie wiedzieli co ze mną zrobić. Musieli czekać na obchód, podali mi odżywczą kroplówkę i tak sobie leżałam lekko zszokowana ;) Zadzwoniłam oczywiście do męża. Ok 4h nad ranem podpięli mnie pod ktg. Na obchodzie nie było mojego lekarza i Pani Ordynator z traktu porodowego zadecydowała, że rodzę naturalnie bo wąskie kości miednicy nie są wskazaniem do cc. Powiedziała coś w stylu "kroplóweczka i jedziemy" ;) No i pojechaliśmy ;) Mąż przyniósł mi torbę, zapytał czy może do mnie wejść i nikt nie miał żadnego "ale" mimo tego, że nigdzie nie zgłaszaliśmy porodu rodzinnego. Planowałam, że będę rodzić sama, ale jednak wyszło inaczej i bardzo się z tego cieszę. Mąż spisał się wspaniale, nie wyobrażam sobie teraz tego, że mogłam być tam sama. Położną też miałam świetną. Ogólnie wszystko potoczyło się tak fajnie. Byłam nacięta, ale nic mnie nie bolało i nie boli. Już na położnictwie położna dziwiła się, że nie chcę nic przeciwbólowego. I dobrze, że nie było mojego lekarza bo zadecydował by o cc, a tak urodziłam sn bez żadnego problemu. Z opieki w szpitalu też jestem zadowolona. Ok już nie przynudzam ;) Będę odzywała się do Was w miarę możliwości i czekam na kolejne szczęśliwe rozwiązania - planowane cc w grudniu, a reszta kobietek niech sobie grzecznie czeka do stycznia ;) Ja zostałam grudniówką, ale mam najcudowniejszy prezent gwiazdkowy ;) Muszę nacieszyć się tym, że mogę już w miarę normalnie funkcjonować, a nie tylko leżeć i oszczędzać się . Coś za duże mam energii ;) Pozdrawiam Wszystkie Mamusie i Dzieciaczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane poświątecznie. Ja tak na szybko bo jestem jeszcze u rodziców. Zaraz zabieram się z mamą za robienie pierogów i innych pyszności które pomrożę dla męża na czas połogu :-) Święta oczywiście okupiłam potężną zgagą, puchły mi kostki bo mało odpoczywałam. Maluch szalał - szczególnie na pasterce :-) wczoraj męża tak kopną w łokieć że aż się przestraszył a ja miałam łzy w oczach - jest bardzo silny. Wyjeżdżamy dziś załadowani wózkiem, fotelikiem, całą masą ubranek i innych gadżetów. Czeka mnie masę prania i prasowania, ale strasznie się na to cieszę. Brzuch mi twardniał, ale chyba wytrzymam do stycznia. Każdy chciał podotykać i mi pewnie przez to skurcze wywołali. W piątek wizyta, ale pierwsze ktg będę miała dopiero w trakcie porodu - także nie mogę się pochwalić :-( Gosia32 wpadłaś w oko mojemu mężowi :D Buziaki kochane, idę się ubrać bo siedzę jeszcze w piżamie :-), odezwę się jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki!:) nie pisałam przez świeta bo mój facet tak sie rozłożył ze musiałam sie niem zajmować zatruł się jakimś jedzeniem i mielismy troche przeżyc codzien gorączka po 39 C:( ale jakoś sie z tym uporaliśmy:) Ja już zaczynam się stresowac, w czwartek zgłaszam się do szpitala czyli tylko dziś i jutro mi zostało, dziś pół nocy nie spalam i budziłam sie zlana potem ze stresu:( Gosia32- kochana piękne zdjęcia, Agatka słodziutka, czekam na Twoją relację z pobytu w św. Zofi? jak możesz powiedz po trochu jak to wszystko wygląda, bede bardzo wdzięczna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka, no i ok że nic się nie dzieje bo ty masz na to jeszcze czas. :) Mufi, wróciłaś po świętach jak widzę. :) Aguniek, jak fajnie że ktoś miło wspomina sn mimo że w planie było cięcie. :) Super że tak ci poszło. Wiesz dziwnie mi jakoś bo termin miałyśmy na ten sam dzień a ty już po a ja dalej się turlam. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Ja też melduje się poswiatecznie. W dwupaku :-) Zdjęcia oglądam na bieżąco, wszystkie mamusie młode śliczne laski! Proszę o więcej fotek, sama też cos dorzuce, bo mam świąteczne z brzuchem :-) no i koniecznie zdjęcia maluszkow poproszę :-) w końcu to nasi bohaterowie zamieszania! :-) Sylwka, Oczywiście, że pamiętamy! Tylko tak jak tojah napisała, rozumiemy, że po rozpakowaniu to każda odezwie się ja przynajmniej trochę się ogarnie. I że jak się przynosi takie absorbujace cudo do domu, to forum nie jest priorytetem :-) Ale muszę powiedzieć, że i tak na prawdę szybko się wszystkie mamusie odezwały. Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie. I dziękuje za wszystkie relacje, bo w sumie można z nich wyciągnąć jeden wniosek: jakby nie było, będzie dobrze :-) Ja dziś się przespacerowalam do jyska po ręczniki, i nawet nie przyszło mi do glowy, ze.w takiej ilości to one jednak będą ciężkie, a do tego mięso na obiad. I tak się zastanawialam jak ro wszystko przytachac do domu, aż tu zza regalu wyszła teściowa i powiedziała, że mnie zawiezie do domu :-) taki zbieg okoliczności, też się po ręczniki wybrała :-) A jeszcze rano dzwoniła do mnie bratowa z irlandii i mówiła, że właśnie dziś się zaczęły mega wyprzedaze, i że jak chcę coś dla malucha to mam napisać co to ona mi kupi. A trzeba przyznać, że potrafi ładne rzeczy wybrać to chyba skorzystam. Tym bardziej, że te ciuszki to teraz po 1, czy 2 euro są, a ładne i dobrej jakości. Tylko muszę ze sporym zapasem wybrać coś, bo zobaczymy się dopiero na chrzcinach, czyli gdzieś w kwietniu. Dzis przyszedł też sterylizator do mikrofalowki i dwie duże butelki. Coraz więcej gratow :-) Czuję, ze już mi dość mocno opadł brzuszek, bo jak siedzę to muszę w rozkroku, bo inaczej sobie go zgniatam, a nie dawno tak nie było... mam nadzieje, ze młody jeszcze z tydzień poczeka. :-) ale wczoraj w kościele były chrzciny i jedno dzieciątko plakalo i mówię do męża, ze za tydzień też już mozemy mieć takiego, to się uśmiechnął. A wieczorem dopiero mi się przyznał, ze jak tak powiedziałam to mu się nagle tak gorąco i duszno zrobiło, Hehe :-) Wypilam już jedno opakowanie herbatki, zaczęłam drugie i nadal jestem pelna nadziei, ze pomoże mi to urodzić sprawnie i szybko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! I minęły jakoś te Święta:-) Ja niestety zaraziłam się od syna i jaki wirus złapał mi zatoki.Przerąbane oddychać nie ma jak ,a z nosa nic nie chce schodzić:-( Ale to jeszcze nic,bo przez te zatoki rozbolał mnie ząb,który był robiony jakieś 8 lat temu kanałowo,więc już boleć nie powinien.Byłam dzisiaj rano u dentystki,ale jeszcze do dzisiaj ma urlop.Ale tak się zastanawiam co ona mi zrobi,bo jeżeli to zapalenie jakieś ,podeszła ropa do zęba to by antybiotyk musiał być,a w ciąży to nie wiem jak w takim przypadku dentyści postępują.Na początku to w ogóle wszystkie zęby mnie bolały więc raczej to przez te zatoki mnie boli ten niby martwy już ząb od lat.Ciekawe czy wyrywają zęby w ciąży. To się porobiło, sama nie wiem co mam z sobą zrobić czekać do jutra czy jechac gdzies indziej,bo obawiam sie ,że za dużych możliwości też dentysta nie ma przez ciąże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati, ja pojechałabym do innego dentysty. To nie tak że w ciąży nic się z zębami nie robi. Będą leczyć bo cię przecież z chorym zębem nie zostawią. A wiesz że najpewniej boli ząb obok tego martwego. tak miał mój mąż -myslał ze boli ten martwy ząb a tu problem dotyczył sąsiedniego zęba. Sa też antybiotyki które można zastosowac w ciąży. Wiadomo że idealnie byłoby nie brać żadnych ale gdy trzeba to trzeba. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) Bardzo dziękuję za tyle miłych słów :). Aż się czerwienimy z Agatką :) agniesiulka - no niezły wynik z Twoją wagą, ja schudłam tylko połowę, czyli 8 kg, i jeszcze 8 kg do zrzucenia. Ale w święta się tym nie zajmowałam, no bo jak? Tyle pyszności. Ale zadowolona jestem bo z każdym dniem brzuszek mam coraz mniejszy. Patka1986 - ja też w ciąży ciągle miałam jakieś katastroficzne wizje, że pępowina, że dziecko się nie rusza... znam to. Ale na pewno wszystko jest ok. Ale jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości to idź na izbę przyjęć na KTG, niezależnie od tego umówionego na 6 stycznia - będziesz spokojniejsza. tojah - no wiem że ten czas szybko leci, ani się obejrzymy a nasze maleństwa pójdą do szkoły :). A zdjęcie córeczki podeślij :) elzuniaw1 -dziękuję :) Wysyp piegów mam latem, choć zimą też można trochę dojrzeć. I zaczęłam się zastanawiać czy Agatka po mnie piegi odziedziczyła, hihi :). Daj znać jak po dzisiejszym KTG. Natel111 - skurcze mogą się pojawić bardzo nagle - tak było u mnie. W środę na wizycie u gin miałam wszystko pozamykane, zero skurczy, a w niedzielę mnie dopadło i urodziłam. Aguniek0121 - dodaj koniecznie zdjęcia Natalki :). Mufi -pozdrowienia dla męża :) Madzia_mi - relację z pobytu opisałam Ci 24 grudnia :), chyba strona 463. Ale wkleję jeszcze raz: Ogólnie jstem zadowolona z tego szpitala, warunki rewelacyjne ale to też zależy jak się trafi. Ja miałam pokój w nowej częsci szpitala, i byłam tam tylko z 1 dziewczyną - która tak jak ja rafiła niespodziewanie w niedzielę do szpitala i miała cc od razu po mnie . Więc bardzo miło nam się tam mieszkało. Pokój był z łazienką - więc luksusik Maluszki miałyśmy cały czas przy sobie. Pielęgniarki i lekarze raczej mili, tylko 1 zmiana pielęgniarek podziałała mi na nerwy. Ale da się przeżyć. Tam jest duże nastawienie na karmienie piersią, ja początkowo nie miałam pokarmu, więc to był dramat i horror w jednym - najpierw ręcznie wyciskały mi pokarm (ból straszliwy), potem próba karmienia przez nakładki i ściąganie z laktatora. Nie chcieli dokarmiać dziecka twierdząc, że mam mleko, a i tak w pierwszych dobach dziecko nie potrzebuje jedzenia. Agatka była głodna i straszliwie płakała. Dopiero kiedy zaczęła tracić na wadzie- ponad 300g - to w 3 dobie dostała mleko modyfikowane. A ja w 5 dobie dostałam nawału pokarmu i karmię małą . W 4 dobie wyszłyśmy do domku.Ale co do warunków bytowych tam to zależy jak się trafi - ja byłam na ginekologii i tam fajnie, natomiast na Oddziale Noworodków kobiety z maluchami leżały na korytarzach, taki był natłok ludzi. Co do cc to nie było najgorzej, słabe było tylko zakładanie cewnika i znieczulenie podpajęczynówkowe - anastazjolog nie mogła się wkuć i 3 razu próbowała. Sam zabieg krótki, ok 40 min, z czego po 5 min. malutka była już na świecie, reszta to zszywanie i inne takie czynności. Ja nic nie czułam, nie wiedziałam nawet kiedy zabieg się zaczał, wiec ok. Potem trudne 2-3 pierwsze doby i z każdym dniem lepiej. Więc się nie martw . Tam co chwila robią cesarki. Jak masz jakieś pytania to pisz Postaram się szybko odpowiedzieć. A ja byłam dziś na zdjęciu szwów - faktycznie nic nie boli :). Ja z dnia na dzień czuję się coraz lepiej, może niedługo wyrwę się na jakieś zakupy :). I dziś dostałam przesyłkę z Bebilonu - białego misia. Pozdrawiam wszystkie mamusie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochane mamusie już po Świętach :) no, ja cała szczęśliwa, bo udało nam się dotrwać w dwupaku :) Oczywiście przy Wigilii przesadziłam troszkę z próbowaniem wszystkich potraw i nocka była ciężka. myślałam, że padnę na żołądek :( ale po tej nauczce pozostałe dni świąteczne mijały z mniejszą konsumpcją i spacerkowo :) serdecznie gratuluję kolejnej mamusi :) a Gosi32 i millei gratuluję cudnych i słodkich latorośli :) Fasolka Ty się nie zamartwiaj - przede wszystkim pozytywne myślenie!!! będzie napewno dobrze i niedługo wrócicie do domciu z Filipkiem :) Pati ja byłam u dentysty w ciąży, nawet miałam leczony ząb. Pani Doktor proponowała mi nawet znieczulenie. ja co prawda nie korzystam nigdy, bo nie mam takiej potrzeby, ale spokojnie myślę powinnaś pójść, bo te bakterie idą do maluszka, więc lepiej leczyć... Wczoraj byłam z siostrą w kinie - w 38 mcu hehehehe- ale dałam spoko radę :) polecam Wam miły filmik "sylwester w nowym jorku". W ramach przedporodowych rozrywek funduję sobie jeszcze jutro fryzjera - a co ;) !!! W czwartek mam wizytę, już się nie mogę doczekać :) Co do fotek, to mam kilka aktualnych z Wigilii, ja je zrzucę na komputer to pokażę Wam moją piłeczkę ;) Pozdrawiam wszystkie serdecznie, życząc miłej reszty dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc mamuski.Na samym poczatku gratuluje kolejnym rozpakowanym mamusiom :). U nas swieta swietami i sie skonczylo,a szkoda bo tak fajnie bylo rodzinnie a teraz znow siedze sama w domu bo maz w pracy.Wczoraj bylismy na weselu szwagierki,bylo bardzo sympatycznie,ale niestety na koniec troszke fuknelam na tescia :/...dzwonilam dzis go przeprosic,ale naszczescie sie nie gniewa,bo on rozumie kobiety w ciazy hehe :P.W czwartek mam lekarza juz nie umiem sie doczekac zeby zobaczyc jaka moja malutka jest duza :),a tak pozatym to potem trzymam do soboty do godz 24 :) i tak jak DoniaJulia,daje zielone swiatlo córci :).Teraz zmykam robic miejsce jeszcze w mojej szafie bo komoda od Werci zapelniona po brzegi chyba musze sie z nia podzielic moja szafa :).Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×