Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

dziewczyny załamuje się jak was czytam, o tylu rzeczach myślicie, ja nawet piżamy nie mam do szpitala, nic a co do laktatora to moja doświadczona siostra powiedziała to samo co nasza Donia, także ja odciągacza nie kupuję przed porodem, można go kupić w każdej aptece czy sklepie także zawsze mogę męża wysłać Martini - nie rozumiem o co tej lekarce chodziło i czemu wydarła się na ciebie...po co ci ten dodatkowy stres niby ma być :/ szkoda tylko, że lekarz nie zlecił Ci cytologii na początku ciąży, może już wtedy coś by zostało wykryte, ja miałam cytologię na 1 wizycie i teraz posiew ale ważne, że masz te wyniki i możesz się zacząć leczyć Cama odezwij się... aha dziewczyny, powiedzcie mi czy do szpitala potrzebne jest oznaczenie grupy krwi ojca dziecka? spotkałyście się z czymś takim? mi siostra wciska, że to konieczne, w karcie jest taka rubryka, muszę ją uzupełnić choćby "na słowo", ale badań mąż żadnych nie robił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elzuniaw jeśli masz Rh + to nie jest potrzebna grupa krwi męża, pytałam położnej. Natomiast wpis w karcie ciąży i tak nie jest dla nikogo wiarygodny i trzeba mieć zaświadczenie z laboratorium. Martini nie przejmuj się głupią babą, pewnie ma okres. A swoją drogą to dopiero teraz sobie uzmysłowiłam po co na pierwszej wizycie miałam robioną cytologię. Nic się nie martw lepiej późno niż wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia_mi kołyska piękna ale z ceną trochę zaszalałaś :) martini657 nic nie przejmuj, a takie wariatki lekarki to powinny zawód zmienić, przykro że trafiłaś na jakąś głupią babę, miałam kiedyś podobny przypadek i wiem jak to potrafi w głowie namieszać jak ktoś za dużo mówi i to jeszcze bez sensu agniesiulka zazdroszczę chętnego do pomocy męża, bój niby tez coś tam zrobi ale ile ja się muszę o tym nagadać to aż przykro :( powtarzać do znudzenia w kółko aż zrobi - no kurwa łaska wielka , cała radość z jego wielkiej pomocy znika , szkoda pisać ... jakoś ta pogoda mnie dobrze nie nastraja, szaro wszędzie... idę warzywka strugać - dziś ryż i potrawka z piersi kurczaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betinka ja co prawda czekam na chłopaka, więc róż mnie nie dotyczy. Ale powiem Ci, że też mnie to razi, że teraz wszystkie dziewczynki to na różowo od stóp do głów chodzą. Mam takich znajomych z 2,5 letnia Julką, no zawsze, ale to zawsze wszystko ma różowe. Kiedyś do nas przyjechali to tak: buciki, rajstopki, bluzeczka, sukieneczka, opaska, sweterek, kurteczka i do tego jeszcze mini torebka. No wszystko róż. Jak dla mnie masakra. A z kolei w kościele raz widziałam dziewczynkę, może tak 3-3,5 letnią. Białe rajstopki, szara sukieneczka, szare buciki, różowy sweterek i biała opaska, no pięknie jak dla mnie. Z małymi chłopcami też można przegiąć tylko, że z niebieskim, chociaż pewnie z różem łatwiej. Owszem mam niebieski pokoik, ale pościel już w niebiesko-zielone paski, przewijak, zasłonki i rolety żółte. Ciuszki kupuję różne, niebieskie też, ale mam dużo pomarańczy, zieleni, żółci, bieli i innych. Zresztą jak we wszystkim umiar jest najlepszy. :) Madzia_mi Kołyska jest śliczna, mało nie kosztowała, ale w sumie masz już w cenie materacyk i pościel Gluck, która nie należy do tanich, więc chyba spoko :) Fasolka ten dziwny ból, taki jakby pęknięcie skóry czy naderwanie, który opisujesz to ja tak właśnie mam, tylko w innym miejscu, u góry brzucha no i gin kazała mi brać na to no-spe ale ja odstawiłam bo mi nic nie pomagało. Pogódź się z mężem niech Cię trochę oliwką delikatnie rozmasuje codziennie. To mi pomagało. agniesiulka Super, że po przeglądzie wszystko dobrze, 5 cm? WOW! :) Ja też jeszcze nie piorę ciuchów dla mojego robaczka, może tak za 2-3 tyg. 2 razy to mi się nie chce z tym bawić, a wolę troszkę poczekać, żeby było świeższe. A dorosłe pranie właśnie wczoraj skończyłam prasować :) jupi :P Gapp ja też nienawidziłam prasowania. A mój mąż co tydzień 5 koszul, do prania i prasowania... Ale chyba przez to już się przyzwyczaiłam i nawet trochę polubiłam :) Ale jak ja te malutkie ciuszki poprasuje to nie wiem... goha mycie okien to chyba nie jest najlepszy pomysł, ale zrobisz jak uważasz. Podejście Gapp jest dobre :) jak jednego roku zostawiasz na święta brudne okna to na pewno nic się złego nie stanie :) martini no co za baba. Ja to zawsze mówię, że niektórzy to się po prostu nie nadają do życia między ludźmi. Stosuj się do wszystkich zaleceń, trzeba to to wyleczyć jak wszystko inne. elzuniaw mi moja gin powiedziała, że grupa krwi ojca do niczego nie jest potrzebna, bo u mnie w szpitalu stosują "zasadę ograniczonego zaufania" :) dopiero po chwili zrozumiałam co miała na myśli :) I nie przejmuj się ja też jeszcze nie myślę o pakowaniu torby, mam co prawda jedna koszulę, ale nic więcej. Idę dziś do kina na te "Listy do M.", koleżanka dzwoniła, że idą już w 4 osoby i czy nie chcemy iść z nimi, no to idziemy w 6. Zobaczę i wyrażę swoja opinię. Ale najlepsze było jak się zapytałam na co chcą iść do tego kina. "No na Listy do M. to teraz tak mocno zachwalają, że takie fajne..." Czy wy też macie wrażenie, że ten tvn to nam na prawdę papkę z mózgu robi, a ludzie to się tak na to łatwo dają złapać. Ta wszech ogarniająca promocja swoich "gwiazd", programów itp. Tak mi się ta nasza nowa tabelka skojarzyła z odliczaniem dni do wyjścia z wojska albo więzienia :) heh :) I jeszcze taki obrazek w necie widziałam kiedyś. To u Youstty mogło by być: siedzą dwa maluchy w brzuchu i jeden do drugiego mówi: "Ty! a Ty wierzysz w życie po porodzie? ":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O to nawet nie wiedziałam ze ta pościel Gluck to jakas firmowa:P hehe:P ja mam Rh- czyli musze wysłać swojego na badania tak? bo on pewnie naweet nie wie gdzie ma takie zaswiadczenie o grupie krwi. do szpitala mam jedną koszule jak na razie plus takie szpitalne jednorazowe 3 sztuki mama mi załatwila ze szpitala, przydadza sie do samego porodu bo i tak sie uswinią przeciez:) hehe kochane co myślicie o takim przewijaku?? warto nie warto? bo poki co nie bede miala jak na łózeczku zaczepić przewijaka. http://allegro.pl/przewijak-bukowy-wyprzedaz-i1916609580.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lisabell dobrze to określiłaś jakby pęknięcia brzucha , ja to miałam juz kiedyś i też lekarz wskazał nospe ale ją odstawiłam bo nic ni pomagało, po kilku dniach po prostu samo przeszło no i teraz też liczę że zaraz minie ale dziwnie to piecze i jednak przeszkadza bo jak się lekko schylę lub zegnę to zaraz podskakuję aż od tego uczucia a mąż mnie masował nie będzie... bo na to se trzeba zasłużyć :) a z tym praniem dla malucha to chyba jak piszecie warto poczekać jeszcze z 2-3 tygodnie , nie ma co szaleć a ciuszki będą przyjemniejsze Lisabell pocieszające jest to że ty również bez torby, bo jak tak dziewczyny zaczną pisać że już spakowane to człowiek zaczyna panikować że on jeszcze nie a czasu już brak i taka presja się robi , myślę że początek grudnia to dobry moment

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elzunia grupa krwi ojca ma znaczenie jeśli miałabyś Rh- bo wtedy może ystąpic konflikt serologiczny. CO do wpisu w książeczce ciąży to u mnie z tego co wiem jest tak że z racji że książeczkę wypisuje lekarz a nie pacjent (!) to wpis jest wiążący- ale do wpisu w książeczkę z tego co wiem potrzebne są dwa dokumenty stwierdzające grupę krwi- u mnie nie było problemu bo książeczkę ciąży miałam zakładaną po wizycie w szpitalu gdzie miałam wpisy na wypisie :) a co chcesz pisać jak nie znasz grupy krwi męża? To chyba bez sensu prawda? Lisabell też mi się nie podoba sam róż u mnie jest o tyle fajknie że: Wózek, pościel, przewijak itp kupuje z myślą o drugim dziecku w przyszłości więc sa uniwersalne Ciuszki mam po chlopcu a więc dokupuje raczej różowe "dodatki" typu biały śpioch i różowa sukienka :) Mi się podoba nawet myśl o prasowaniu tych maleństw.... :) jakoś chyba poczuje ze to już:D Tez widziałam ten obrazek i się uśmiałam:D Ludzie mega wierzą w reklamy i programy telewizyjne często po prostu bardzo nastawione na reklamę konkretnego produktu i tak jest wszędzie i ze wszystkim niestety- nawet serwisy formacyjne są za jakąś partią itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia_mi no właśnie nie musisz, przynajmniej u nas. Bo i tak Tobie będą badać przeciwciała. A "zasada ograniczonego zaufania" to ładniejsza forma sugerowania, że mąż nie musi być ojcem :), więc im jedo grupa krwi do niczego nie potrzebna :) Przewijak całkiem, całkiem ale to może kup lepiej sobie taka komodę kąpielową jaką tu ktoś pokazywał. Też za 180 zł, a w sumie 2 w 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak przeciez mam robione te przeciwciała:) hehe dziewczynki a wiecie może kiedy teraz usg? skoro jestem w 33 tc, to ile mam jeszcze zrobnić tych usg? bo ginek mi nic nie powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HA HA HA HA Lisabell dzięki za wyjaśnienie "zasady ograniczonego zaufania" bo kompletnie nie zakumałam :D ale się uśmiałam :D ale co racja to racja. Podobno co 4 dziecko wychowywane jest nie przez swojego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniela6
No ja też chyba się wezmę za pranie może. mam tego trochę więc pomału zacznę ,dziś kupiłam proszek i płyn właśnie nie wiem czy użyć ten płyn do prania ,czy nie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) w srodowe południe :) Madzia_mi-kołyska śliczna, taka góralska piekna :) martini-jesli nie przeszkadza Ci to ze znajomi nazwali swoje dzieci tak jak ty chialas to ja bym sie na nich nie ogladala,moze ze nie chcesz zeby bylo za duzo Amelek :).U mnie w rodzinie jest Weronika a jak ja bede miala corcie to nie bede sie na to patrzec ze ktos tak dziecko nazwal kilka lat temu,mi sie podoba i tak mam zamiar nazwac dziewczynke i koniec. Fasolka-ja tez mam termin na poczatek stycznia i ja zaczne wszytsko prac w grudniu tak na poczatku.Co to ochraniacza to chyba musisz na metce sprawdzic czy da sie prac,a jak nie i chcesz go doswieżyc to zrob to recznie. Madzia_mi-ja zaraz na samym poczatku jak mialam robione badanie krwi,to laboratontka mi powiedziala,ze jesli bede miala Rh- to maz obowizkowo bedzie musial miec zbadana krew,bo wtedy moze byc jakis konflikt i kobieta musi brac jakies tabletki(chyba nic nie pokrecilam bo to dawno bylo :)).Co do przewijaka ja osobiscie nie mam na to miejsc wiec bede miala dostawiany do lozeczka,aczkolwiek uwazam ze dalabym sobie rade i bez tego(bede miala bo dostane) a jakbym nie dostala to poprostu podklad czy recznik nalozko i jazda z pieluszka :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tojah tylko szybko odpisze bo nie miałam dzis czasu poczytac wszystkiego co tu naskrobałyscie :) wczorja grzecznie posprzątał to co na podłodz, przeprosił ze zapominał o zmywarce, odkurzyl dwa dywany, wyniósł i powiesił dwa prania, doładował i puscił zmywarke i był grzeczniutki :) ale z nim powaznie porozmawiałam, bo ja go non stop krytykuje i mu mowie ze ma z tego wnioski wyciagnac czemu i mi lezka poleciała to mu mowie co i jak w domu by było miło gdyby robił, a wieczorem sie przytulalismy to mi mówi ale dzis ci duzo pomogłem co :P kurcze czasem mnie wkurza a potem znowu jest słodki.... takie uroki małzenstwa ja pewnie tez mu zachodze nie raz za skóre, chociaz w domu jak siedze to co innego bo jestem raczej spokojna. rano w lozku czytałam ksiazeczki o pielegnacji malucha ps. do dziewczyn co nie maja nic przygotowane.... ja poza ubrankami i to tylko na poczatek tez nie mam nic do szpitala, nic z kosmetyków, nic poprane itd. czekam na grudniowa wypłate i na grudzien, tak zakladam ze chce wszystko miec na swiezo a z drugiej strony w grudniu sama moge nie miec sił... zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kajek20 w takim razie ja sie upewnie za tydzien na wizycie dokladnie co i jak;) zeby potem lipy nie było ze ja do porodu a badan nie mam hehe:) kurcze tez mysle ze i bez przewijaka sie by obeszło, Dawniej kobity sobie radziły bez tych wszystkich bajerów jakie sa dzisiaj i dzieci bylo zdrowe i odchowane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martini, normalnie palnąć tą babę w ten durny łeb. Wybaczcie że tak piszę ale co to za głupie babsko stresuje ciężarną. Tak choćbyś miała wpływ na to co ci tam wykryli. Swoją drogą zastanawia mnie czemu dopiero teraz miałaś zrobioną cytologię? Mnie gin pobierał zaraz na pierwszej wizycie na początku ciąży. Madzia_mi ja tam przewijaka nie mam. Wcześniej wystarczyła mi ceratka to i teraz też mi starczy. :) Jagódka, no i pięknie że mężuś wykazuje poprawę. Oby tak dalej. :D Ja ochraniacz prałam i nawet się nie zdefasonował. Ale mój ma już kilka lat więc może teraz jakieś inne robią. :) Co do grupy krwi to my oboje plusowi więc spoko. W temacie torby nie mam nic ale czekam na obiecaną listę szpitalną od położnej. Więc póki co nie szaleję. Dziś u mnie w głowie tylko wizyta więc jakoś tak włączony mam tryb oczekiwania. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Torbę mam zamiar pakować w grudniu ale bez przesady 5 minut i będzie :) pranie itp zostawiam na początek grudnia żeby ubranka były świeże choć moja mama mówiła że jak chce to mogę już teraz i spakować do woreczka żeby się nie zakurzyły :) a ubranek na wyjście akurat nie mam jeszcze kupionych- kosmetyków i innych pierdołek też nie ale bez przesady to jest jedna wizyta w sklepie :) pieluszki 1 mam tzn z 13 sztuk na sam powrót wystarczą a potem i tak kupujemy 2 bo te jedynki są bez sensu tyle że poczekam bo może się Dzidzia urodzić malutka i jednak 1 się przydadzą :) USG do końca nie wiem ile- u mnie tyle co wizyt :) bo ja mam na każdej wizycie USG robione :) Coś było o cytologi i nie wiem czy pisałam ale zawsze w ciąży powinna być zrobiona ale ja miałam jakoś w sierpniu czy wrześniu po prostu rok po ostatniej :) i nie ma wymogu żeby była wcześniej bo moja lekarka na bank by ją robiła bo ona jest z tych co dmuchają na zimne- na Nasze szczęście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolka odpuść już swojemu, nie ma się co gniewać. Facetów to raczej trzeba chwalić pod niebiosa jak zrobią jakąś drobnostkę to chyba ich bardziej motywuje do działania. No i niech to masowanie Ciebie dostanie na zachętę ;) Jagódka No i super, że pogadaliście, moim skromnym zdaniem to podstawa dobrego małżeństwa. Po prostu ze sobą rozmawiać. U nas teraz jest super, tzn. oczywiście też się zdarzają jakieś spięcia czy kłótnie, ale jest na prawdę fajnie. Ale to trzeba sobie wypracować. U nas też na początku były takie akcje, że pranie, prasowanie, zmywanie naczyń itp. to są zajęcia "babskie" i że się powinnam cieszyć, że ON mi przy tym pomaga. Sprzątał, no ale łaskę mi robił normalnie. I jeszcze teksty, że mój czy jego brat, czy jego koledzy to tak na pewno żonie nie pomagają! No myślałam, że padnę. A jeszcze jak się pytałam co w takim razie należy do obowiązków "męskich" to mi wyskoczył, że np. przybicie gwoździ do ściany, skręcanie mebli itp. Nie było z tego powodu awantur tylko raczej spięcia takie. Ale w końcu udało mi się mu wytłumaczyć, że: - ja za jego brata czy kolegów nie wyszłam tylko za niego i jak mu się nie podoba to mogę zmienić zdanie, - obydwoje pracujemy zawodowo, - tzw. "prowadzenie domu" to nie to samo co kupienie i przyniesienie raz na rok choinki do domu czy skręcenie mebli, - i że ja też mogę sobie znaleźć typowo "babskie" zajęcia wykonywane z taka częstotliwością jak np. mycie okien tylko z tymi codziennymi? :) No i jakoś doszliśmy do porozumienia. A przynajmniej tak mi się wydaje. :) On ma oczywiście rację, że nie wszyscy faceci pomagają tak swoim żonom jak on mi, a pewnie zdecydowana większość prezentuje poglądy powiedzmy "konserwatywne" ale co z tego? Chyba każdy ambitny człowiek porównuje się w górę a nie w dół! A poza tym samo określenie mąż pomaga żonie prowadzić dom dla mnie z góry jest niesprawiedliwe. No bo ok, on jej pomaga, a ona pomaga jemu. :) Dobra kończę, bo się jakoś feministycznie wynaturzyłam, a nie uważam się za taką. :) Idę gotować obiadek dla mojego kochanego mężulka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elżunia ja mam "-" i mój m musiał zrobić badania na grupę krwi, tzn nie musiał, bo on jest dawcą krwi, ale musiałam zabrać jego książeczkę, choć powiem ci szczerze, ze teraz nawet na to nie patrzą tylko każdej "-" kobietki dziecko jest badane. zakłądają chyba, że za dużo mężów nie było ojcami dzieci :D a skad to wiem, bo moja koleżanka rodziła rok temu i mówiła, że nie ma konfliktu, bo mąż ma "+" a lekarka jej odpowiedziała, że z całym szcunkiem, ale zakładają różne opcje dla wszystkich kobiet bez wyjątku :D ja cytologię miałam robioną w 4 m-cu, bo ciągle plamiłam. a poprzednią miałam rok temu. fasolka, no męża powinnam nosić na rękach, wiem. wczoraj wrócił z angielskiego i juz zabierał sie za mycie podłóg, ale powiedziałam, ze ma odpocząć. tyle zrobiliśmy przez weekend i w pn-wt, ze jak raz nie będę miała zmytych podłóg i startych kurzy to sie nic nie stanie. a skoro ja byłam zmachana (a co chwila leżałam w łóżku, gdy on pracował) to on na pewno też. tym bardziej, ze dziś musiał wyjechać do pracy 2h wcześniej i jechał w dość długą trasę. nie ma co. ale faktycznie pomaga jak tylko może. w pierwszej ciąży ciągle sie denerwowałam, bo wiadomo jak facet sprząta :P ale teraz albo sie wyrobił, albo ja wiecej odpuszczam, no i staram sie na niego nie patrzeć jak sprząta, bo bym go ciągle musiała instrować :D lisabell ja od początku ciąży mam 5 cm :D tzn odkąd zaczął mi mówić, to chyba od 4 m-ca gdzieś... co do prasowania, ja też nie lubię, ale te małe ciuszki to aż z radością pieściłam żelazkiem :D a mąż sam sobie swoje koszule prasuje i ostatnio nawet sie nauczył spodnie i marynarki :D zazdroszczę ci wypadu do kina. ale używajcie jak mozecie, potem z małym dzieckiem trzeba będzie kombinować, by gdzieś podrzucić, my teraz to jak jedziemy to musimy w tajemnicy trzymać gdzie, bo tesia by u babci za chiny nie została :D jak słyszy kino to krzyczy "hurrra" :D madzia przewijak fajny :) można go potem wykorzystać jako regał :) gdziekolwiek w zasadzie :) lisabell my też jesteśmy po takiej rozmowie z moim mężem. tylko ja mam wiecej obowiązków, bo mam pracę tylko 5h dziennie, on 10h (łącznie z dojazdami już). ale teraz jak mam przykaz oszczędzania to robi praktycznie wszystko za mnie. wie ile to obowiązków, bo sam doświadczył. już po ciąży z tesią (ostatnie miesiące) zakosztował "prowadzenia domu" i wie z czym to się je. w zasadzie od tamtej pory nie było poruszanego tematu, ze coś musi sprzątnąć czy zrobić. no i ogólnie mamy podział obowiązków, każde wie, co do niego należy i w ciagu tygodnia i w sobotę wyrabiamy się "równo" znaczy, ze chyba sprawiedliwie rozdysponowaliśmy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojejku, chyba tez pomału zacznę myśleć już o praniu rzeczy dla maluszka.Tak myślałam,że może od grudnia zacznę,no ale to nigdy nic nie wiadomo kiedy nas zbierze.Koleżanka tez niby ma termin na 4grudnia,a rodzina już za nią chodzi i odlicza,że zostały jej 4dni,żeby tylko 37tydzień minął i do szpitala.Bierze leki na podtrzymanie od 2tygodni,bo się jej rozwarcie zrobiło na jeden palec i bardzo nisko jest już główka dziecka,więc teraz to w każdej chwili może do szpitala pędzić. Ja na szczęście o zwykłych moich spodniach pisałam,że wszystkie za ciasne się zrobiły w pasie i się dopiąć nie mogę:-) To by dopiero było jakbym już nawet w ciążowe nie weszła,słonia bym urodziła chyba,a drzwi to by musieli dla mnie poszerzyć jakby mnie chcieli w domu mieć:-) W poprzednich ciążach to właśnie na gumce nosiłam swoje spodnie,bo brzucha raczej za wielkiego nie miałam skoro po przeprowadzce poszłam w 8miesiacu do gina z prośbą o poprowadzenie ciąży do końca wstał i zagląda z pytaniem "to pani w ciąży jest?" Teraz chyba tez bede musiała ten patent wprowadzić,powiązać gumki do spodni,dłuższe bluzki czy sweterki i już będzie oki.Przynajmniej mam nadzieję,że będzie:-) Ja laktator kupiłam jeszcze przed urodzeniem syna i całe szczęście,bo jak się okazało to z niego straszny leniuch był,niedośc,że po terminie się urodził to jeszcze odruchu ssania nie miał,trzeba było odciągać i strzykawką,a później butelka go karmić.4miesiące tak odciągałam w dzień i w nocy,żeby miał co jeśc,bo mi go szkoda było na tym sztucznym mleku,no ale jak juz mnie złapało jakieś grypsko to nie miałam siły wstawać tak w nocy co 2godziny i osłabiony organizm tracił pokarm musiałam się poddać niestety.Z drugim synem już nie było problemu jak się dossał do cyca to siedział aż napłynie pokarm i się nie naje:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i jeszcze mi się coś przypomniało na ten temat. Niektóre kobiety to same sobie tych mężów tak wychowują. W tym roku byliśmy na wakacjach w 3 pary, jedna w naszym wieku druga dużo starsza (powiedzmy z poprzedniego pokolenia). No i jak przychodziliśmy na posiłki do restauracji to wyglądało to tak: pierwsze podejście do jedzenia to każdy brał sobie talerz i nakładał co tam chciał. Ale wiadomo jak to jest jak wszystko w cenie, człowiek z 5 razy do tych stołów z jedzeniem potrafi podejść, a jeszcze napoje, a jeszcze owoce i desery no można się nalatać. A później obaj panowie siedzieli, a żony donosiły, a to a może chcesz herbatkę? i bach leci. A może deserek? i bach leci? a ten jak król siedzi aż mu pod nos podstawią. I wyobraźcie sobie, że po paru posiłkach to mój mąż mówi do mnie w pokoju ze zdziwieniem: Ty widziałaś jak one latają koło nich? Jak niewolnice jakieś...Zniesmaczony był. Bo u nas to wyglądało inaczej, mi się wydaje, że normalnie. Tzn. Jak mąż stawał w kolejce po napój to brał też dla mnie, a ja w tym czasie stałam w kolejce np. po zupę i brałam też dla niego. Jak ktoś skończył to co miał na talerzu, a szedł po coś jeszcze to pytał drugiego czy może mu czegoś nie przynieść, ale to obowiązywało w obie strony. A jak się np. któryś Pan zapytał: a co to było to w sosie? to obie panie w sekundzie, wypowiadały jak jedno słowo NIEWIEMACHCESZ? i bach leciały. A u nas było nie wiem, idź spróbuj jak będzie dobre to weź więcej :) No, ale to taka historyjka do poczytania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gapp- czyli my będziemy się na porodówce męczyć,a Ty na imprezie urodzinowej szaleć?:-) Nie zapomnij tam jakiegoś kieliszka szampana za nas wypić(oczywiście bezalkoholowego) ;-) Ja jutro mam wizytę, ciekawa jestem co powie lekarka na wyniki,bo tez jutro muszę odebrać i czy zrobi USG,bo ona za chętna nie jest,a powinna koło 30tygodnia jednak zrobić. No Cama jakoś się nie odzywa mam nadzieję,że to tylko dla pewności ją tak w tym szpitalu trzymają,że żadnych problemów nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam serdecznie dosyć dzisiejszego dnia wracam od okulistki, chciałam zaświadczenie o wadzie wzroku żeby mieć CC. zapisy na styczeń, ale babka w rejestracji powiedziała żebym poszła i spytała, w końcu wypisanie zaświadczenia to minutka. nawet taka starowinka mnie przepuściła, wchodzę o gabinetu mówię co i jak a baba do mnie " proszę mi stąd wyjść, nie zawracać głowy, ja pacjentów mam"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcięło mi pół posta, reszta : na co ja że mam do cholery jasnej cukrzycę, zaraz mogę zacząć rodzić i nie chcę oślepnąć, a ona na to że to jej nie interesuje, ona tylko zapisanych przyjmie trzasnęłam drzwiami i wyszłam, jutro przyjmuje kierownik przychodni, więc pójdę i powiem co za kwiatki w przychodni ma i żeby spadali, pójdę prywatnie, oni stracą pacjenta i wszystkim dookoła powiem co za fajna przychodnia ja to mam pecha, drugi raz w ciągu dnia miłe przyjęcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwka
Tojah Dziękuję za wsparcie :) Nawet jeśli zostanę tą grudniówką to i tak będę śledzić Wasze losy :) Ja wogóle mam nadzieję, że będziemy tu zaglądać nawet jak wszytskie się rozpakujemy :) Będziemy się chwalić, który dzieciaczek już ma ząbek, a który pierwszy raz zrobił siku do nocnika :) Madzia_mi Fajna kołyska :) Nie wiem, czy cena wysoka, w końcu z materacykiem i pościelą już. Fasolka99 Ja też nie wiem, czy prać ten ochraniacz do łóżeczka. Na moim pisze że prać ręcznie ale jakoś mi się nie chce... mam ochotę wrzucić to do pralki, ale mam tylko jeden - jak popsuję to będę musiała kupić nowy :( elzuniaw1 Wiesz co ja nie wiem jak to jest dokładnie z tą grupą krwi, w karcie ciąży jest taka rubryka... Mój mąż zrobił badania, mimo tego że lekarz nic nie wspominał, ale głwnie dlatego, że nie był pewny jaką ma grupę. Jeśli wiecie jaką grupę ma mąż to wpiszcie a jeśli nie to przyda się zrobić... madzia_mi Co do przewijaka - ja bardzo chciałam, ale nie mam miejsca. Kupiliśmy taki na łóżeczko, ale każdy mi mówi że to wyrzucone pieniądze bo przewinąć można przecież nawet na łóżku... Może obecne mamusie coś poradzą Udanego popołudnia i powodzenia Tym co dziś mają wizyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy dzisiaj jest jakiś gorszy dzień? Kurcze sama na mężu się wyżywam bez powodu. Co do cytologii to wyobraźcie sobie że ja miałam robioną we wrześniu dopiero jak zmieniłam lekarza prowadzącego. Mój gin był w szoku że podczas 3 pobytów w szpitalu nikt nie zlecił cytologii pomimo że mam paskudną nadżerke w tej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwka właśnie przy pierwszym dziecku też miałam przewijak na łóżeczko i szybko z niego zrezygnowałam. Bo rzeczywiście przewinąć można wszędzie. A u mnie dodatkowym minusem było to że przewijanie na łóżeczku nie było dla mnie wygodne bo....... ja kurdupel jestem( 1,56cm) i nie pomyślałam o tym wcześniej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odniose sie jeszcze do tych grup krwi i tego ''zmniejszonego zaufania'' , moi rodzice oboje maja dodatnią grupe krwi, a ja ujemną :P. jak robiłam badania to pytałam mamę dlaczego tak jest i nawet smiałam sie zeby sie przyznała ze sąaiada jestem bo moje siostry i rodzinka w koło ma dodatnią... :P ale okazało sie ze dziadek chyba miał ujemną. wiec nie wiem jak to jest do konca z tym dziedziczeniem krwi...?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to z tymi genami i dziedziczeniem to jest rzeczywiście dziwna sprawa.My oboje z mężem mamy piwne oczy i młodszy syn tez,za to starszy ma NIEBIESKIE!:-)Każdy zwraca uwagę na jego duże niebieskie oczy i przy tym rzęsy ma dłuższe ode mnie, niejedna kobieta może mu pozazdrościć.I od razu pytanie " to mąż ma niebieskie oczy?" Jak odpowiem,że "nie "to zaczynają się mi dziwnie przyglądać,więc muszę dodać,że mój ojciec,babcia,dziadek i cała rodzina ze strony ojca ma niebieskie.A mąż to długi czas się pytał czemu on ma niebieskie oczy,że zabierze go na badania na ojcostwo:-) Mówiłam: "A idź człowieku jak Ci kasy nie szkoda." Mój brat tez jest dziwnym przypadkiem,bo mama moja ma piwne oczy,ojciec niebieskie,a brat zielone,po babci zaś. Ciekawa jestem jakie będzie miała teraz oczy malutka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lisabell no to mąż ci się udał :) a ile lat razem - bo może to kwestia długiego okresu wychowania sylwka wiesz może wypierzymy te ochraniacze ręcznie ja też jestem wygodna i wolałabym do pralki ale potem będe na siebie zła jak się zdeformuje , tak więc poczekam jeszcze z 2 tygodnie i biorę się za przygotowania i pranie , a ochraniacz polecę ręcznie a ja mam w planie zakup przewijaka takiego co zakłada sie na łóżeczko ale ustaliłam z mężem że go zamocuje na stałe na komodzie tak aby nie ograniczać dostępu do łóżeczka, a przewijak myślę że się przyda choćby po kąpieli bedzie wygodnie malucha osuszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×