Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
margolka66

Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Polecane posty

Kokoszanel11 - witaj u nas! Nie uważam,że się wtrącasz,tylko,że chcesz udzielić dobrej rady,a to kaci jest w tej chwili potrzebne,najbardziej chyba wsparcie,jeśli nie ma go w mężu to choć my - wirtualne koleżanki -wesprzyjmy ją.Pozdrawiam Cię Kokoszanel11.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Kaciu-skup się na tym co dobre ,co masz ,co osiągnęłaś .zobacz jak jest tego sporo .Jesteś zdrowa ,masz pracę ,własne mieszkanie ,pasję (gotowanie ) .Kłopoty małżeńske to przegrana bitwa nie wojna .Jesteś silną osobowością-dasz radę .Ludzie wychodzą z większego doła choć teraz pewnie czujesz ,że świat Ci się wali .Potrzebujesz spokoju ,aby pozbierać myśli ,wyciszyć emocje i coś postanowić .Jak kochasz i czujesz ,że mimo wszystko jesteś kochana -warto powalczyć .Ale jak uczucie wypaliło się to może lepiej odpocząć od siebie ? Rozwieść się zawsze zdążycie..Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja też i ja też was
oj oj znów ie koleżanki pochorowały,tym razem dopadło quantanamerę.Życzę zatem powrotu do zdrowia:D margo z tym misiem dla atramki to bombowe jest- nigdy się tak nie uśmiałam haha ha :D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja też i ja też was
oj niedoczytałam,nasza kacia się pojawiła!!! to super!!!!!kaciaa nie daj się nerwom i przygnębieniu to źli doradcy.Alkohol też nie najlepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja znów na pomarańczowo
kacia głowa do góry,nie poddawaj sie i nie marnuj zdrowia dla kogoś kto być może nie jest tego wart

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj joela! Ale się narobiło,tak wszystkim smakowała Twoja zapiekanka,że jeszcze dziś na nią co poniektórzy przyszli,faktycznie mogłam tak jak Ty jakąś dużą brytfankę zrobić,a nie małe naczynie żaroodporne.Koleżanka miała pretensje,dałam jej przepis to jakoś się pocieszyła:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poradzcie cos na bol żoladka!! Nie boli z jedzenia raczej z leku ale do jutra oszaleje,jutro do lekarza lece co mi zapisał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mnie boli żołądek robię sobie paskudną miksturkę,2 łyżki siemienia lnianego mielę w młynku do kawy.W szklance wody zagotowuję garstkę świeżej lub suszonej mięty,wrzącym naparem miętowym zalewam siemię,przykrywam je na 15 minut i ciepłe piję 2 x dziennie.(rano i wieczorem),zażywam oprócz tego "zioła szwedzkie"- miksturę dostępną w każdej aptece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogłaszam poranną pobudkę! Wstawać śpiochy - DZIEŃ DOBRY! -Qantulko - jak samopoczucie w poniedziałek?🌻 atramka-już całkiem pocierpły mi ręce i nogi od tych kciuków:o Emmi- ty pewnie tak jak ja poranny duszek biegasz po gospodarstwie🌻 kaciulek - buziak👄-odezwij się co u ciebie? joela🌻 i ja też i ja też was🌻 -wszystkie miłe pomarańczki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margolka//:) Hejka! :D Ano właśnie wróciłam z podwórka... czas na poranną herbatkę :) Zaczęło padać... ale jak wszystko pięknie podrosło. Szczególnie cieszę się z rzodkiewek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam ! Mikstura chyba podzialala ,dzieki margolko. ale i tak zapisalam sie na wizyte,bo jednak cos jest nie tak z tym moim żoładkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi - udały Ci się rzodkiewki? - moje to obraz nędzy i rozpaczy i jeszcze coś im liście obżera.Może w złym miejscu wsiałam,zbyt cienistym.Za to już dziś zebrałam sporo pierwszych ogórków z gruntu i zrobiłam pierwszą turę małosolnych. Kokoszanel11- koniecznie musisz iść na wizytę lekarską,możesz mieć wrzody żołądka- życzę Ci aby to jednak nie było nic poważnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margolka//:) Rzodkiewki mają u mnie swój rok ;) Zaczęłam nimi testować kalendarz księżycowy i chyba eksperyment mogę już zakończyć bo wszystko wiem. Rzodkiewka potrzbuje żyznej ziemi i dużo wody, wtedy osiąga (przy najmniej u mnie) monstrualne wielkości, typu małej kalarepki :) Nadal pompa z nieba leci... tu u siebie z ziemią gliniastą to ja zaraz będę miała błoto, ale cieszę się z deszczu, bo mam zaraz obszar leśny a tam na pewno ta pompa się przyda :) Kurcze, czas leci a ja nic z obiadem jeszcze nie obmyśliłam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze na dziś mam bigos z młodej kapusty,ale chyba sama będę go jadła , bo moje chłopaki nie lubią jeść trzeci raz to samo.Dla nich zrobię pieczone,młode ziemniaki i dorsza smażonego z sałatką pomidor + cebula pieprzem i sola przyprawiona.Spróbuję jeszcze wsiać rzodkiewkę w innym miejscu.Będzie to będzie a jak nie płakać nie będę.Niedawno wsiany szpinak i sałata ładnie wschodzą.Posiałam też dziś z rana jeszcze 2 turę groszku.Koleżanka po sąsiedzku wsiała tydzień temu ogórki i już ma je ładne na wierzchu,chyba też spróbuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W.A.K.A.C.J.E. :) jeszcze aby kilka wpisów i pierwszy rok za mną :) uf - wreszcie będę miała czas na poczytanie książek, poćwiczenie, pooglądanie filmów, seriali itp bez wyrzutów sumienia :) dzięki za kciuki - na pewno pomogły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
G R A T U L A C J E!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Idę do kredensu po nalewkę z truskawek(pijak ze mnie marny)ale przy takiej okazji każdemu po lampce nalewam !!!!!!!!Pewnie na egzamin szłaś jak ten miś,którego Ci przesłałam ale wracałaś już uskrzydlona.Jeszcze raz G R A T U L A C J E!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i bukiet 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie było tak źle :D ważne, że już mam spokój i wolne wieczory :) Marguś - nalewka z truskawek mówisz? Brzmi smacznie... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Co do rzodkiewki to kiedyś jakiś ogrodnik powiedział mi ,że jest to warzywo krótkiego dnia .Tzn sieje się ją wczesną wiosną i pod koniec lata -wtedy rośnie najlepiej .Siana teraz podobno idzie w liście .Nie sprawdzałam ale wy możecie zaobserwować .U mnie dalej leje ale to dobrze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To z rzodkiewką to prawda! Jak posieję ją w folii ,luty - marzec - jest,w gruncie w marcu kwietniu też mam,potem to już liściaste monstra,a te teraz co mam to jeszcze z objedzonymi liściami,chyba przez ślimaki.U nas znów susza , na 2 tygodnie zapowiadanego w prognozach pogody 1 raz popadało porządnie i 1 raz marnie.W ogrodzie dalej sucho(mam piaskowaty grunt) i dalej latam z konewką.Coś się stało mojemu ,mężowi(chyba jakiś wirus, na moment przemienił go w dobrego człowieka i przywiózł mi 2 wiadra pięknych dorodnych czereśni,mam zajęcie, pójdą do słoików(częściowo)reszta będzie zjedzona na żywca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margolka//:) To ja dmucham te chmury w Twoją stronę bo u mnie już starczy tego podlewania ;) Z moich obserwacji: to rzodkiewka wiosenna w foliaku wyszła, owszem, taka standartowa, może ciut szybciej, siana według kalnedarza księżycowego. Siana drugi raz (ta sama) do gruntu, również zgodnie z KK , ale podlewana już przeze mnie częściej i w miejscu nawożonym to urosła mi dużo większa :) Praktycznie drugie tyle. Stąd moje wcześniejsze wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Szkoda ,że u mnie nie ma popytu na kompoty .Taki z czereśni lubię najbardziej .Ale nic nie stoi na przeszkodzie ,żebym ugotowała tak na jeden raz :-) .W rogu ogrodu mam starą czereśnię z wielkimi czarnymi owocami .Są pyszne i nie mają robali .Ale zerwanie ich to już wyższa szkoła jazdy -.Najładniejsze są wysoko a te niżej już zjedzone .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam 2 dni na uprzątnięcie zamrażalki, bo Teściowa znowu naszykowała mi trochę mięsa wieprzowego... Właśnie rozmraza się porządny kawał schabu (tak myślę, bo nie podpisałam :( ). Mam też mielone, jakieś ryby, całego kurczaka i schab bez kości :( Kompletnie nie mam na to wszystko pomysłu :( z tego co się właśnie rozmraża albo usmażę schabowe, no bo co innego? Mielone i ten schab w pudełeczku to jakoś zgrabnie ułożę i wiele miejsca nie powinno zająć... Rybą chyba obdarzę Mamę... Fileta usmażę jutrop Maluchom... Zostaje jeszcze cały kurczak... Macie jakieś pomysły? Najgorsze jest to, że Mąż przyjeżdża dopiero w czwartek i kto to wszystko będzie jadł? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jeszcze lepiej! To co się rozmraża coraz bardziej przypomina żeberka... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O! jak dawno nie jadłam żeberek :D Ale dzieci nie lubią :O Atramka//:) Gratuluję! Pierwszy rok najgorszy bo się na maksa stresujesz, drugi uczy Cię wyluzowania ;) Qantanamera//:) Ten z pomidorkiem i cebulką i dużą ilością pieprzu to bardziej napotny i taki wzmacniający . Na kaszelek to proponuję starą recepturę : warstwa cebuli pokrojonej , warstwa cukru, warstwa cebuli, warstwa cukru itd i odstawić na ok. 6 godzin do wytrącenia się ,,syropu,, i go pić - 1-2 łyżeczki , 3-5 razy dziennie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko i córko- wreszcie się uporałam z tymi czereśniami,wyszło 30 słoiczków pól litrowych.To sobie dziś poprzetwarzałam ,ogórki małosolne i te czereśnie.atramka - super taki mięsny prezencik,też tak chcę!!!!!Jeśli to co się odmraża , to faktycznie żeberka, to może zrób na nich bigosik i zagotuj nadmiar w słoikach,a schab zapraw,daj w rękaw i upiecz,będzie i na kanapki i do obiadu,a w lodówce ponad tydzień może leżeć i cały czas będzie pyszny. - Qanta - pokazałabyś się choć na moment i powiedziała jak się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margo - u Teściów było świniobicie, stąd to mięso :) Zidentyfikowałam mrożonkę - to żeberka :) bigos - na pewno byłby smaczny, ale jeszcze tego z młodej kapusty nie dojedliśmy! :D też już się przejadł... Może zrobię te żeberka wg przepisu Qanty... oj - miałam nadzieję, że to jednak schab...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atramka - takie swojskie mięsko mniam,ale bym sobie takiej świeżonki zjadła!!!!!!Szkoda,ze tak ciepło,bo jak jest nieco chłodniej też kupuję ćwierć świnki i zaraz kiełbasę,szynki i schabiki wędzę.Mniam ale mi ślinka leci:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×