Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
margolka66

Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Polecane posty

berberysy z tego co się orientuję to można rozmnażać na 2 sposoby: 1.to późną jesienią z owoców,które wsiewa sie do doniczek. 2.To ucina się gałązkę (dobrze użyć ukorzeniacza) wsadza do doniczek podlewa i odkłada w ciepłe ale cieniste miejsce.Tak kiedyś robiła moja koleżanka. Ja to zawsze rozmnażam coś owocowego np.czarną porzeczkę,aronię ,jeżyny,winogrona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Atramko -moja koleżanka operowała sobie halluksy w Przeżmierowie koło Poznania .Jest bardzo zadowolona z efektu .Moja mama nigdy się nie zdecydowała na operację i teraz w wieku 75lat ma problemy z chodzeniem i kupnem butów .Stopy wyglądają okropnie.I od razu Ci powiem ,że żadne domowe sposoby nie pomagają .Jesteś młoda -nie warto odkładać decyzji .Wpisz w google -jest tam sporo info o różnych sposobach operowania nawet laserowo .Margolko -szukałam w necie info o odstraszaczach zwierząt (ja na koty -wybaczcie ) i przy okazji trafiłam na odstraszacze na kuny ,łasice ,norki itp .Są to urządzenia ,które emitują ultradzwięki ,których te zwierzaki nie tolerują.Mają spory zasięg .Może warto spróbować ? .U mojej rodziny buszowały dziś w ogrodzie lisica z 3 małymi .Pogryzły jakieś buty i zostawiły ślady łapek na dziecięcej zjeżdzalni .Zastanawiamy się czy i w baseniku kąpały się .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joela//:) Dzięki zacna kobieto 👄 to dźwiękowe bardzo by mi odpowiadało. Posadzę małżonka do netu niech szuka... a cięty jest za te jaja to powinien raz dwa się z tym problemem uwinąć :) Gdzie ja piszę? dobrze :) Margolka//:) Może Ci się przyda, bo ja mam jeszcze cudne dzikie ptactwo podniebne, nad którym z zachwytu przeszliśmy z mężem do ...hymmm... jak to człowiek mniej się tą naturą zachwyca jak musi z nią żyć... nieważne. W każdym razie jak na słupku przy wybiegu kurnikowym powiesiłam zwykłe wiadro po farbie ale z czerwoną nalepką. Powiem Ci, że działa. Czerwone w naturze jest ostrzeżeniem, a tego chyba nie są wstanie jakoś określić i omijają niebo nade mną dużym łukiem... twu twu co by nie zapeszyć. Qantanamera🌻 Kąciak ;) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny, kupiłam w sklepie ogrodniczym kostki zapachowe,odstraszające kuny , lisy i łasice.Nie wiem czy zadziałają nic na nich nie pisze tylko"zapachowy odstraszacz kun,lasek i lisów"- gościu zapewnił mnie,że ani kotom ani psom nie zaszkodzi,ale ja jestem niewierny Tomasz.Nie przeczytam nie wierzę!Dla pewności rozłoże je w tym pomieszczeniu gdzie menda zagryzła moją kurunię i ją dokładnie zamknę.Bo zaraz za tym pomieszczeniem jest kurnik.Boję się,że ośmielona dzisiejszym "łupem" może próbować dobrać się do dużych kur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joela - troszkę dodałaś mi otuchy :) Ja generalnie też słyszę tylko pozytywne opinie o tych operacjach, ale jak czytałam jak to się robi, to aż mnie ciarki przeszły i trochę spanikowałam. Już nie chodzi mi o wygląd stopy (choć jest okropna, mam "kostki" jeszcze większe niż ta http://www.adlatus.pl/haluksy/ ), ale o to że ciężko kupić jakieś odpowiednie buty, że już o wygodzie nie wspomnę (takie są tylko mięciutkie domowe ciapki). Ale chyba się jednak skuszę i to dobrze byłoby teraz - gdy jeszcze nie wróciłam do pracy... Emmi, Marguś - rozmnożyć chciałam właśnie berberysy i trzmielinki, ale różą też bym nie pogardziła, bo bardzo lubię a im ich więcej tym mniej żal ścinać na bukiety do wazonu :) A porzeczki czy aronię to wystarczy chyba tylko przysypać gałązkę i ona puści korzenie - tak mój Tata zawsze robi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a odnośnie tych urządzeń do odstraszania szkodników ultradźwiękami... Nie wiem jak to jest w przypadku łasić itp, ale lampki solarne, które rzekomo miały odstraszać krety nie działają nic a nic :( krety ryją nawet przy lampkach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atramko, siostra mojego męża jest po takiej operacji, ona z tych kobiet, co to wiecznie narzekają na wszystko... więc jęczała długo, ale teraz, gdy wszytko się pogoiło, jest zadowolona, że podała się temu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja raczej jestem wytrzymała na ból - sam w sobie, więc myślę, że przy dodatkowym "wsparciu" tabletek poradziłabym sobie. Gorzej przerażają mnie te opuchlizny, druty itp, bo na widok takich rzeczy od razu robi mi się słabo :( No i druga sprawa - muszę funkcjonować w miarę szybko i w miarę normalnie - chodzi o Dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gruby misiu - a nie szwagierka robiła operację refundowaną przez NFZ czy prywatnie? A jeśli prywatnie to nie orientujesz się może ile ją to kosztowało? 🌼 - za zainteresowanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam pojęcia, czy płaciła, czy nie? nie widujemy się zbyt często, więc nie mam jak wypytać! z dziećmi dasz radę, trudno, odpuścicie spacery na trochę! bo z tym, chyba największy problem byłby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj spacery to byłby najmniejszy problem - tym to już Tata by się zajął :D chodzi mi raczej o takie codzienne zadania przy Dzieciach, typu obiad, łazienka, kąpiel itp. Wiadomo, że w pierwszych dniach Mąż mógłby wziąć sobie urlop, ale co dalej? A Szwagierka miała robione na obie stopy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obie, no, łatwo nie będzie, ale dla chcącego nic trudnego! nauczysz się po prostu więcej czynności wykonywać w innej pozycji niż stojąca - da się ;) mówię Ci to ja, która 3 ostatnie ciąże od połowy miałam skazane na mocno kanapowy tryb życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atramko!Przykro się to czyta,że cierpisz przez jakieś haluksy.Moja koleżanka z podstawówki miała je dawno temu operowane,ale ona nosiła gips,więc może to nie to? a może teraz robi się te zabiegi inaczej.Myślę,że powinnaś zdecydować się na tą operację,żeby na starsze lata nie cierpieć jeszcze bardziej:( Ja cierpię też, bo mam paskudne żylaki,nogi bardzo mnie bolą,też rozważam operację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolka czy 66 to twój wiek
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na kawę już zbyt późno, na mocną herbatę chyba też. To może wypijemy wodę z sokiem malinowym? Zapraszam. 🌼 (_) (_) (_) (_) 🌼 Atramko, nikt z moich bliskich nie miał haluksowych problemów. Pamiętam jednak, że kiedyś w szpitalu spotkałam taką dalszą znajomą. Była już po takiej operacji. Poruszała się jeszcze z trudem, ale mówiła, że jest szczęśliwa z podjętej decyzji. I na długo zapamiętałam jej szeroki, szczęśliwy uśmiech. :) A więc do dzieła koleżanko! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za miłe słowa i wsparcie :) Marguś - ja też te swoje atrakcje odziedziczyłam po Mamie. Ona nie dość, że ma haluksy, okropne palce, to jeszcze właśnie te żylaki. Też okropieństwo - aż takie grudki jej się porobiły - też namawiamy ją na operację tego świństwa (chodzi tu już tylko i wyłącznie o względy zdrowotne) ale Ją strasznie ciężko namówić na wizytę u lekarza :( Gruby Misiu - dziękuje za wszystkie informacje 🌼 Wam Marguś i Qantuś również 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też, też, też... - nie da się czytać tych moich postów :D Chyba pora do łóżka - wyspać się przed ciężkim weekendem :( Trzymajcie za mnie kciuki Dziewczyny! :) ja się już żegnam - prawdopodobnie do poniedziałku :( Miłego weekendu Wam życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek miłym koleżankom Wreszcie u mnie pada "śliczny" deszczyk,co za ulga.Dużo mi pracy zaoszczędzi. atramka mocno trzymam kciuki , połamania pióra!!!!!!!W poniedziałek zaraz melduj jak poszło.🌻 Qanta🌻 joela🌻 gruby miś🌻 Emmi🌻 i ja też i ja też was🌻 kaciaa - dla Ciebie cały bukiet🌻 - tylko się odezwij!!! wszystkie miłe panie piszące na pomaranczowo🌻 Ogłaszam pobudkę!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Z przerwą małą, można powiedzieć , że pospałam do 7!! :) Jak nie ja :D I stąd dzisiaj tak późno zaglądam, bo trzeba było nadgonić wszystko. A jestem sama z dziećmi to... ale słyszę, że się już tłuką, więc czas dzień rodzinny rozpocząć :P Wczoraj uporaliśmy się z trójwymiarowym dywanem ;) Uprzątneliśmy miejsce w szafie i od razu lepiej... jeszcze daleko do ideału, bo to piwnica z betonem na podłodze, ale zawsze coś. Nawet odkurzacz wjechał ;) Ja tę część domu nazywam hadesem :) 👄 na dzień dobry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Qantanamera//:) 👄 Mam nadzieję, że to nic poważnego :) Znalazłam info o rozmnażaniu lawendy, ale nie testowałam. Z zielonych przyrostów (w maju) uciąć 5 cm kawałek i zanurzyć w ukorzeniaczu i posadzić do żyznej, wilgotnej ziemi. Do jesieni powinna się ukorzenić. Sadzonki z róż , na przykład takich z wazonu czy otrzymanych ;) sprawdzone, tylko mnie lepiej wychodzi jak potem od razu mogę wsadzić do ziemi, nie umiem przezimować takiej róży w domu :O Z łodygi, na której przekwitł kwiat odciąć pęd o długości ok. 15 cm. Ale! cięcie NAD oczkiem w części górnej i POD oczkiem w części dolnej. Oberwać liście zostawiając od góry 2-3 liście. W ukorzeniacz i sadzić w cieniu, zakopując połowę długości sadzonki. Podlewać. Niektórzy przykrywają plastikową butelką, ale ja sadzę w domu do pojemnika nawet po serku w ziemi do doniczkowych i trzymam na parapecie, aby pamiętać ją podlewać. Raz się udaje raz nie, z przewagą na udane :) Już dawno nie ukorzeniałam róż, to nie pamiętam ile czasu jej to zajmuje, ogólnie to trzymam do pierwszego, nowego listka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi, też mam nadzieję, że to nic takiego. Ale czuję się bardzo marnie - gardło, głowa, kości. :( Swoją aktywność do niezbędnego minimum ograniczę. Motywem przewodnim na weekend ciepłe łóżeczko będzie. I malinowa herbata, i aspiryna i witamina C i wapno i neo-angin. Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozostałych dziewczyn jakoś nie widać. Mam nadzieję, że te straszne kuny, łasice i inne żarłacze nie zakradły się tej nocy? Tak mi przykro z powodu biednych, bezbronnych Waszych zwierzątek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uj, jakaś wielka ulewa u nas się zaczęła. Szkoda. :( Mogłoby padać, ale tak wolniej, spokojniej. Wtedy byłby z tego deszczu większy pożytek. A ja jeszcze tylko wypłuczę gardło wodą z olejkiem herbacianym i wracam do łóżka. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem ciekawa
co u kaaci, nie daje znaku życia wiec nie wiadomo, czy tak dobrze, czy tak źle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Qantanamera//:) 👄 owocnego leżakowania życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wreszcie mogę usiąść,znów cały czas na wysokich obrotach.Byłam na zakupach na targu,który u nas w sobotę jest największy.Przywiozłam większe zapasy.Kupiłam mój ukochany bób,ziemniaki kapustę na bigos i pięknego kalafiora.Przyjechał też gościu z cielęciną i wieprzowiną z własnego uboju(ma taki mały sklepik na bazarku),to sobie ładną kupiłam cielęcinkę i karkówkę.Potem pojechaliśmy do lasu,skończyłam już przygotowanie drewna do wywózki i jeszcze na cmentarz zawiozłam nowy stroik i kwiaty żywe , zaraz zabiorę się za bigosik.Upiekę jakieś ciasto i wreszcie będę miała czas na odpoczynek. Qantanamera - słonko ty nasze, nie daj się tej paskudnej chorobie!!! Jeśli to początek anginy to ntrzyj szyję w okolicy gardła maścią rozgrzewającą "rub- arom" dobra jest w tych sprawach.Po natarciu owiń szyję ciepłą chustką .Próbowałaś kiedyś gripexu hod activ? I bardzo Cię proszę Qantuś szybko wracaj do zdrowia.:D Emmi - ty to jednak jesteś super!!!! Dzięki za poradę co do rozmnażania róż:D Już od dawna zazdroszczę koleżance jej pięknego ogromnego krzaku róż w kolorze przecudnie pomarańczowym!!!!! Teraz jak już wiem jak szczepić to wezmę od niej kilka kwiatów i sobie spróbuję poeksperymentować. atramka - nadal trzymam kciuki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokoszanel 11
Czytam ten topik od jakiegops czasu,i widze ze dziewczyny madre ,pracowite ,kucharki swietne.Wiec moze doradzicie mi jaki upiec placek z rabarbarem?Bo mam go w mega ilosciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×