Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Majka !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Czy samotne matki maja szanse jeszcze na normalne życie !!!

Polecane posty

Gość gość
sama się nad tym ostatno zastanawiałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzz zniecierpliwiony
Siostry zakonne ,księża jak i wolontariusze pochylają się nad tymi samotnymi matkami. Te matki oczekują wsparcia i współczucia. Czy one je same dają ? Dlaczego one są samotnymi matkami , czy ktoś się nad tym zastanowił ? Moim zdaniem nie. Moim zdaniem mają postawę roszczeniową. Matka samotna....... wdowa ...... jak nie wykończyła ojca dziecka zasługuje na pomoc. Ale to tylko taka samotna matka. Każda inna samotna matka jest zarazą. Z tych też względów musi uwzględnić fakt ,że jest samotną matką.Nie będę tolerował baby ,która się puszcza ani baby , która z dziecka robi przedmiot a z ojca bankomat,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zzz zniecierpliwiony dziś Siostry zakonne ,księża jak i wolontariusze pochylają się nad tymi samotnymi matkami. Te matki oczekują wsparcia i współczucia. Czy one je same dają ? Dlaczego one są samotnymi matkami , czy ktoś się nad tym zastanowił ? Moim zdaniem nie. Moim zdaniem mają postawę roszczeniową. Matka samotna....... wdowa ...... jak nie wykończyła ojca dziecka zasługuje na pomoc. Ale to tylko taka samotna matka. Każda inna samotna matka jest zarazą. Z tych też względów musi uwzględnić fakt ,że jest samotną matką.Nie będę tolerował baby ,która się puszcza ani baby , która z dziecka robi przedmiot a z ojca bankomat, xx Ale co ty bredzisz, skąd czerpiesz takie przemyślenia, że samotna matka to zła osoba i dlatego jest samotna?:) To jest raczej częściej tak, że taka kobieta uwolniła się od toksycznego związku, bądź została porzucona nie dlatego że była zła tylko dlatego ze facet nie dorósł, przestraszył się odpowiedzialności. Taka jest rola mężczyzny, utrzymać rodzinę, ciężarną kobietą z racji tego, ze ona pracować w tym stanie nie w każdej pracy może, zależy od warunków, a nawet jakby sama chciała, to szefowie nie przychylają się do tych chęci i nie chcą pracującej ciężarnej kobiety. Nie chcą problemów. Dziecko to wynik postępowania dwóch osób, matki i ojca i oboje powinni wziąć odpowiedzialność, choćby matka była nie wiem jaka zołzą to nic nie wytłumaczy porzucenia nienarodzonego dziecka przez mężczyznę. Taki facet co ucieka, porzuca to żałosny typ dla mnie, zastanów się co byś myślał o takim ojcu, gdyby to się przytrafiło twojej matce? Chyba nic dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci robi się z mężem - to tak dla przypomnienia tym, które o tym zapomniały i tak sobie macają po obcych kotasach. A z takiego macania często robi się uuupssss... i ciężkie zdziwienie że obcy kotas ma to w ....wydmuszkach :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś bądź została porzucona nie dlatego że była zła tylko dlatego ze facet nie dorósł, przestraszył się odpowiedzialności. xxx przepraszam, to co ona też niedorosła? nie zauważyła, że zadaje się z gnojkiem? Rozłożyć nogi przed byle pajacem każda potrafi, ale to ona bierze konsekwencje swoich czynów, jak głupia to niech cierpi. Znaleźć faceta, który przygarnie nieswojego bękarta, to jak wygrać 6 w totka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzz zniecierpliwiony
Niestety , ale niektóre osoby zwane kobietami tak rozumują. Nie powiem ,że myślą. Jestem jednak przekonany , że są w mniejszości. Żadna samotna matka nie zwiąże się z mężczyzną i mężczyzna z nią na poważnie , chyba ,że wdowa , która nie wykończyła męża. Dziecko nie będzie problemem . Ale też nie dla każdego. Z reguły nikt nie chce zajmować się cudzym dzieckiem , wychowywać je i je utrzymywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samotne mamy,mam 3 pytania: 1) w jakim wieku bylyscie Wy i Wasze dzieci gdy rozstawalyscie sie z ich ojcem? 2) po jakim czasie od rozstania z ojcem dziecka udalo sie Wam stworzyc nowy,satysfakcjonujacy zwiazek? 3) jak i gdzie poznalyscie nowego partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam czy jeszcze ktoś czyta czy ktos tu zaglada ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem po rozwodzie,dwoje dzieci w wieku szkolnym,mam 35 lat. Jak jakiś facet dowiaduje się że mam dzieci o czym mówię na początku znajomosci to zaraz urywa kontakt. Co ma być to będzie nie szukam na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz szukać i na siłe. Tylko czy ci majtek na zmiane wystarczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej nikogo/niczego nie szukać na siłę. Jeżeli jest nam pisana miłość to prędzej czy później ją spotkamy. A samotne matki, szczególnie z malutkimi dziećmi zawsze będą miały problemy ze znalezieniem męża/partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przecież one już miały męża/partnera. Co z nim zrobiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waterman
Chmmm,czasem zastanawiam się nad facetami ,którzy wymiękają po info ,że ich kobieta ma dziecko. Przecież ona uczciwie -ryzykując jak widać- mówi,że jest jeszcze ktoś do tanga. Jeśli ci zależy na niej,to widzisz,że starasz się o pakiet ,a nie o singielkę. Fakt,że trzeba wiele innych uczuć dać od siebie ,aby z tego coś wyszło. Mówimy o uczuciach,a nie o chęci pobzykania i baj baj. Ciężko jest być "tatą" nastolatka,od którego możesz usłyszeć ,że "nie jesteś jego ojcem",ale to zauważysz obserwując swoją partnerkę i jej dziecko-jest czas na reakcję,na ustawienie tego wszystkiego,abyś ty był tym ważniejszym niż nastolatek. Co innego małe dziecko,potrzebujące wzorca-tutaj trzeba na początku wspólnego (tego czegoś większego,czego chcecie oboje) ustalić jaka rola jest twoją rolą w tym związku i rozliczać partnerkę,jeśli by od tego odstępowała .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
waterman dziś Zgodzę sie z tym co piszesz częściowo dużą rolę odgrywa tu matka i jej postawa . Mi sie nie udało chodź sam byłem samotnym ojcem i wychowałem syna (już dorosły)związałem sie z kobietą też samotną matką z 2 nastoletnich dzieci starałem sie jak mogłem 1.5roku i dałem spokój , chodz starałem sie ciągle były gadki w domu o byłym od dzieci na każde prawie moje zdanie odpowiadały nie jesteś moim ojcem, matka nie reagowała nawet nie życzyła sobie moich rad czy pomocy wychowaniu , dzieci były miłe jak kasy potrzebowały, to stawało się koszmarem . wieczorami czy w weekendy nie sposób było na 20min zostać sam na sam ciągle to tamto . myślałem że to z czasem minie jak będę sie starał ,pomagał ale mijały miesiace zawsze byłem tym gorszym jak bym był winny wszystkich ich niepowodzeń . bolało najwiecej to to że matka zawsze trzymała ich stronę nawet jak spytałem co chcecie dziś na kolacje to nieraz była odzywka pyskata i obraźliwa , gdy powiedziałem dość i wróciłem do swojego mieszkania były przeprosiny i żale ale na krótko dałem czas 2-3 miesiace i że będę mieszkał osobno , może z 2 tyg było ok . samotny rodzic powinien pamietac o jednym że jak już chce sie zwiazać z kimś i wprowadzic go do rodziny to sam musi traktowac go jak członka rodziny nie jako 5koło , on też ma uczucia, potrzeby Nie mówie że wszystkie ale wiekszość samotnych mam jest przewrażliwiona i nadopiekuńcza , tęsknią za pełną rodziną a jak już poznają faceta co mógłby byc dobrym ojczymem nie pozwalają mu nim być , odsuwają go od zwykłych rodzinnych spraw , czy decyzji . Dodam że to ja wiekszość gotowałem i sprzatałem chodź najstarsza jej córka 16l nie umiała nic wszystko za nia mama robiła na wzmiankę że robi jej krzywdę dostałem odp jeszcze sie nauczy . Mój syn już w wieku 15 lat robił żemną wszystkie niedzielne obiady. potrafił samodzielnie i robił nieraz później gdy widział że musiałem odpocząć Ja juz mam dosć samotnych matek pasuje moze o ile ma już dorosłe nie rozkapryszone potomstwo . mnie to nie dziwi że faceci wymiekają jak słyszą że kobieta ma dzieci bo znam odpowiedź dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONAA23444
Nie wszystko da się przewidzieć, ja bardzo pragnęłam dziecka, mój mąż też go chciał i tak po 3 latach od ślubu zaszłam w ciążę, a miesiąc po urodzeniu dziecka zaczął się koszmar... nie potrafimy ze sobą żyć, ciągłe przepychanki, pretensje i krytyka męża..., ja mam dość i odchodzę :( Kobieta mająca dziecko może ułożyć sobie życie, ja w to wierzę, jeśli druga osoba kocha zaakceptuje 2 osobowy team.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waterman
Większym problemem jest dla faceta informacja,że jego wybranka ma np 2 dzieci i każde z innym. To zastanawia,ale oczywiście może o tym stanowić sytuacja życiowa,nietrafione ulokowanie uczuć itd,choć ten nowy facet byłby baaardzo ostrożny,a szczerze mówiąc ,większość z nich by dała sobie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONAA2344
Zgodzę się, ale podobnie jest z innymi nazwijmy to "preferencjami ", jedni wolą blondynki, inni rude, młodsze starsze, jedni akceptują dzieci inni nie etc. Mężczyzna, któremu będzie zależało na kobiecie nie zrobi problemu z powodu dziecka, wiadomo, że nikt nie zwiążę się z mężczyzna, który nie zaakceptuje jego dziecka. Dla mnie córka będzie zawsze najważniejsza, także mój wybranek będzie musiał to zaakceptować :) W moim otoczeniu większość osób to mężczyźni, większość deklaruje, że dziecko nie jest dla nich problemem. Wydaje mi się, że to kobiety mają większy problem z wejściem w nowe życie z dzieckiem, pozostają jednak pewne uprzedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Onaa jasne, że ktoś kto kocha nie zrobi problemu z dziecka jednak jest wielu facetów, którzy po prostu dziecka nie chcą i co w takim przypadku? Mimo, że kocha to jednak i tak będzie mu to przeszkadzać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli druga osoba kocha to zaakceptuj3 2 osobowy team......hahahaha. o wiele prościej poszukać sobie do zakochania się kogoś bez teamu lub poczekać aż zakochanie przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, ja mam jedną dorosla juz córkę i nigdy nie narzekalam na brak zainteresowania mimo to przyznam że kogoś do życia jest w ogóle ciężko znaleźć niezaleznie czy masz dzieci czy nie, z ziemi na pewno trudniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" a miesiąc po urodzeniu dziecka zaczął się koszmar... nie potrafimy ze sobą żyć, ciągłe przepychanki, pretensje i krytyka męża" To co ci się stało że stałaś się nie do życia? Co ty takiego wyczyniasz? Myślisz że jak rzucisz męża, to za najbliższym rogiem czeka już stado jeleni gotowych rzucić się przed tobą na kolana? Owszem, czeka. Ale stado królików rzucić się z tobą do łóżka, szybciutko wychędożyć i zmykać (max po 3 latach). I tak oto staniesz się norką dla przemykających królików - jak większość takich jak ty. Chociaż podobno cuda się zdarzają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONAA2344
Szczerze, to wołałbym, żeby ze mną się coś stało...niestety z nim się coś stało... Przerosło go wiele rzeczy, chociaż kocha dziecko, woli spędzać czas sam, nie zajmuje się niczym w domu, widzi tylko błędy innych, sam uważa się za władcę świata i nie ma sobie nic do zarzucenia, a mnie wyzywa od wszystkich możliwych.. po porodzie musiałam wrócić szybko do pracy by odzyskać życie, codziennie słyszałam, że o******lam się całe dnie i nic nie robię, że jestem idiotką, debilką, głupią babą, uderzył mnie, ciągle słyszę że się czepiam- tzn. proszę o pomoc. Zasłużyłam na to?, nie mogę się przytulić do własnego męża, porozmawiać z nim, bo ma wiecznie słuchawki w uszach i nie ma czasu...prosiłam o wspólną terapię, poszłam na indywidualną by ratować związek, tzn. wytrzymać dla dziecka. Nie pisałam nic o jeleniach :), nie czekam na nikogo wręcz przeciwnie, próbuję odzyskać życie, wiesz co mi powiedział znajomy, że jestem fajną dziewczyną, tylko zajeżdżoną przez męża.. nie mogę wręcz patrzeć na mężczyzn i pewnie nikomu już nigdy nie zauwafam. Czeka mnie zapewne wiele lat terapii. Zresztą nie odnosiłam się wypowiedzi do własnych oczekiwań. O wartości kobiety nie świadczy mężczyzna u boku, wręcz przeciwnie, jestem niezależna finansowo, pracuję, prowadzę firmę, skończyłam studia, nie starszę i nie potrzebny mi ani jeleń, ani baran, a czy mężczyźni za mną biegają czy też nie zostawię dla siebie. Jeśli kobieta jest ogólnie sympatyczna i ładna to wiadomo, że ma większe szanse na związek , niż ta która zakłada, że ktoś "bzyknie" kilak razy i pójdzie do następnej. catty6- na to nie potrafię tobie odpowiedzieć, jeśli dziecko jest dla kogoś przeszkodą to z pewnością nie ułożysz sobie z nim życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONAA23444
zawsze można poczekać, aż wszystko minie..., nie wszystkie związki kończą się ślubem, to normalna kolej rzeczy. Ja jednak wierzę, że o prawdziwej miłości nie da się zapomnieć, znam zarówno szczęśliwe jak i nie szczęśliwe związki, małżeństwa i poza wyjątkami wiele zależy nastawienia ludzi, gdyby mój mąż chciał to by starł się i walczył o nas. Gdyby kochał nie poniżałby mnie, a on jest ze mną dla zasady, podejrzewam, że już dawno się odkochał i zwyczajnie się męczy przelewając frustrację na mnie. Mając 30stkę chciałbym jeszcze kiedyś przytulić się do kogoś, pocałować, bo mój mąż nie ma na to czasu, ani ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z ciebie krętacz! Ale wywijasz kota ogonem! No i zobacz jak ty kręcisz: "Przerosło go wiele rzeczy, chociaż kocha dziecko, woli spędzać czas sam, nie zajmuje się niczym w domu, " A ty czujesz sie osamotniona i nie wiesz w co masz ręce włożyć - więc łazisz, strzelasz fochy i wqrwiasz ucho. k l a s y k a ;) "nie mogę się przytulić do własnego męża, porozmawiać z nim, bo ma wiecznie słuchawki w uszach i nie ma czasu" A co dziwnego że woli słuchać muzyki zamiast twoich wiecznych i nieustannych "próźb o pomoc" "po porodzie musiałam wrócić szybko do pracy by odzyskać życie," Przecież ty prowadzisz firmę! "Mając 30stkę chciałbym jeszcze kiedyś przytulić się do kogoś, pocałować, bo mój mąż nie ma na to czasu, ani ochoty." A coś tam pisałaś wcześniej że nie czekasz na jakichś jeleni, że nie możesz patrzeć na mężczyzn... - a tu proszę - aż cie nosi z niedoj/bania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie można pracować na etacie i prowadzić firmy ?, działalność założyłam pracując na etacie po powrocie z macierzyńskiego by podnieść poziom życia i całkowicie się uniezależnić, dokładnie po tym jak dostałam w twarz. Jeszcze jakieś pytania? Z tego co mi wiadomo dziecko ma dwoje rodziców, dom też jest wspólny i co najmniej w minimalnym stopniu każdy powinien o niego dbać, dawać coś od siebie włożyć chociaż po sobie naczynia do zmywarki, bądź pobawić się chwilę z dzieckiem gdy 100 raz o to prosi. Wystarczy czytać z zrozumieniem, można czuć się osamotnionymi w związku, tak samo jak można być ofiara przemocy psychicznej. Potrzeba bliskości, rozmowy to nie sex, zaufanie to też zupełnie inna kwestia. Jednak nie mi to tłumaczyć. Niestety jestem z tych osób, które chcą żyć z kimś, a nie obok kogoś. Ja muszę prosić o wszystko, rozmowę, przytulenie, sex to jest normalne? , a gratisowo dostaje obelgi. Gdyby chodziło o sex znalazłabym kogoś i nie rozwodziła się, ale jestem zwyczajnie zmęczona takim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONAA2344
To jeszcze mój mąż, walczę o małżeństwo, brak bliskości plus jego zachowanie zabija nasz związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może to twoje fochy, wymagania i oczekiwania? A to dlaczego ma być tak jak ty chcesz? Nikt nie wali baby w pysk dla sportu. Ty od dawna szykujesz sobie grunt do odejścia - tylko jeszcze chcesz uzyskać ile sie da. Znają cie cygany!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona234
Gościu rozbawiłeś mnie do łez, Cygany??:D Nie jestem nim, nie wiem co myśli i czuje mię mówi nic więc mogę podejrzewać. Zrobił to raz może dla sportu. ..nie wiem, wcześniej nigdy się to nie zdarzało. .dziecko było wtedy malutkie, pewnie emocje go poniosły. Myślisz ze siedzę facetowi nad głową i marudze, jest odwrotnie . Ja tylko proszę o szacunek dosłownie te słowa wypowiadam i ewentualnie proszę by odłożyć swoje naczynia do zmywarki gdy klade się spać. Dla niego próba rozmowy o czymkolwiek to marudzenie, nie potrafię tego logicznie wytłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona234
Oczekiwania. .. czy szacunek to wielkie wymaganie. Pewnie może być i po jego ..czyli syf wszędzie i w tym jest chyba metoda. Przestać po nim sprzątać , prac etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Primum! - non wqrwiatum!! A po drugo - nie pier/dul! że chodzi ci "tylko" o wstawienie paru garów do zmywarki. Bo to ani dla ciebie ani dla niego żaden problem i pół minuty roboty. Czy ty masz wszystkich wkoło siebie za durniów?? - facet dobrze wie, że jak wstawi te talerze do zmywarki, to zaczniesz łeb suszyć o następną pierdołe, i następną.... i tak do usranej śmierci. Tu idzie WALKA! o to kto kim będzie rządził i kto komu będzie kazał. Trafiłaś na kozaka który sie pod pantofelek nie wybiera - oj, biedna ty biedna... Przyjdzie ci chyba rządzić wyłącznie własnym tyłkiem - a i to nie bardzo, bo on chyba już tobą manipuluje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×