Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa1311

GRUDNIÓWKI 2011

Polecane posty

Wydaje mi się, że jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o... kasę? Pewnie konkretnie o rozliczenia z NFZ. Brutalna prawda. Mamy to wpisane, co się oddziałowi najlepiej opłaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa ja bym długo mogła o lekarzach.... Mam z tyloma styczność, że i doświadczenia bogate. i lepsze i gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloł Moje dziecię nie pozwolilo mi dzis pospac:/ wstala przed 6 i oczywiście cyca nie ale widze ze glodna, kilka razy próbowalam przystawic po czym zrobilam kaszke:/ Musze dzis jakies mleko kupic tylko kompletnie nie wiem jakie...:/ doradźcie coś, bo lepiej sugerować sie czyims doświadczeniem niz czystym przypadkiem. My dzis mamy pół roku:) Rany jak ten czas zapietrdziela. AAAAAA!!! zapomnialam sie pochwalic Misia od soboty (Dnia Taty) trajkocze tatatatatatatatata tajatajatatata :) Mąż dumny jak paw, zupełnie jakby rozumiala co mówi;) ale niech sie cieszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudia jak ty karmisz swoją Basię??? bo ja myslam ze tylko mm a jak napisalas swoj plan zywieniowy to nie wiem czy dobrze zrozumialam ale raz podajesz swoje mleko??? udalo ci sie laktacje utrzymac??? czy ja jakos zamotałam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Moja Bida właśnie padła na krótką drzemkę po godzinie zawodzenia, miotania się i gryzienia wszystkiego. Ząbkowanie daje czadu. Tak mi Go żal. Wiem, że na dłuższą metę nie powinnam tak robić, ale pomógł dopiero cyc. Tłumaczę sobie, że lepszy cyc, niż chemia, póki cyc daje radę uspokoić nawet podczas ząbkowania... Mniejsze zło. :/ A tak poza urokami ząbkowania, zamówiłam w końcu firany - będą na przyszły piątek. Dzisiaj nam W KOŃCU zamontują szafę w przedpokoju, bo do tej pory tylko buty stały na gołych płytkach i tyle tego dobrobytu tam było. Teraz szukam dużego lustra do przedpokoju we fioletowej ramie i jakichś fioletowych dodatków typu szafka na klucze, albo parasolnik, wieszaczek jakiś? Jakoś mi tak dzisiaj smutno. Niby to nie moja sprawa, odległa i medialna, ale nie mogę sobie dać rady z tematem Szymonka z Cieszyna. Gotuje się we mnie nienawiść i naprawdę gdybym miała okazję, to byłabym w stanie tym ludziom zrobić coś złego... Różne mi myśli chodzą po głowie. Tyle ludzi pragnie mieć dzieci i nie może. Dlaczego tacy jak rodzice Szymonka nie zrzekają się praw i nie oddają? Matka oddała piątkę z poprzedniego małżeństwa, dlaczego Jego nie oddała? Dlaczego nikt temu dziecku nie pomógł? Jak można patrzeć bezczynnie na cierpienie własnego dziecka?... Staram się o tym nie myśleć, ale co spojrzę na mojego Szymka, to widzę tamtego chłopca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Olcik - Klaudia to chyba dziś miała iść na urzędy Ja też mogłabym powiedzieć parę słów na służbę zdrowia. Też miałam przypuszczenia, że mam zatrucie ciążowe, opuchlizna ogromna, ciśnienie od 32 tygodnia 150/90, potem jeszcze wzrosło, białko w moczu. I oczywiście moja ginekolog widziała to ale ona problemu nie widziała. We wtorek byłam u niej, ciśnienie ogromne, i zapmiast dać skierowanie do szpitala to odesłałą do domu i w środę o 2 odeszły wody a o 7 poród. Już nie wspomnę, że KTG miałam robione 2 razy. Już do tej babki nie chodzę. Co do wypisu to u nas przynieśli i kazali przeczytać czy wszystko się zgadza. Kiedyś było w tv o tych bajkach co wpisują by dostać więcej kasy od NFZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam sie i ja z rana:) Ewka Twoj kawaler padl a moj walczy!!! eh nawet nie mow o tym chlopcu...jak czytam,z e on sobie warge odgryzl w bolu to....lzy mi sie cisna do oczu-jakim trzeba byc zwyrodnialcem zeby pozwolic dziecku na takie cierpienie????poprostu brak slow-niech ********** pojdzie siedziec to jej pokaza tam jej miejsce w szeregu!!!!niech jezdza po niej tak jak w najgorszych koszmarach x 10 kupilam krzeselko do karmienia http://www.kiddicare.com/webapp/wcs/stores/servlet/productdisplayA_57_10751_-1__2898_10001_ ale uzywane i w sobote powinnam odebrac:D myslalm nad tym Waszym zebyw pl kupic i wyslac ale na jedno by mnie wyszlo jak to wiec juz "problem z glowy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa - O widzę, że jesteś:) Słuchaj a od czego Szymek ma wzdęcia? I po czym wnioskujesz, że je ma? Dziewczyny musicie mi pomóc. Pytanie brzmi, jak prawidłowo karmić łyżeczką? Niby to robię i zastanawiam się cały czas czy dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olkakoziol - Buziaki dla Michalinki z okazji jej święta:):):* A co tam - Krzesełko fajne, podobne do naszego:) Aczkolwiek te 4 kółka u nas są jak zbawienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem. Siedze w UP i pewnie jeszcze posiedze, a i tak nic nie zalatwie, ale przynajmniej dowiem się dokladnie co i jak. Baska byla karmiona moim i mm tylko przez miesiac. Noe sluzylo jej mieszanie mleka i pokarmu, wiec po miesiacu calkiem przeszlysmy tylko na mm i dziecko szczesliwe, najedzone a ja zadowolona, bo się mala nie meczy, na mieszanym miala klopoty z brzuszkiem i kolki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ją też mam żal do swojego lekarza bo mimo że GBS wyszedł pozytywny dużo wcześniej przed porodem nie dał mi żadnych leków profilaktycznie a w szpitalu przed porodem dali mi za późno i efekt taki że Miki tydzień w inkubatorze i na silnych antybiotykach które mogą uszkodzić słuch. Ją przy wypisie dostałam epikryze i tam wszystko jest opisane pokolei i dotego wyznaczone wizyty z małym na badania do szpitala specjalistycznego. Olcik ją też planuje małemu dać twarog z kostki bo tych wszystkich serkow typu ,,biedronka,, nie zamierzam mu dawać bo skład poraża a co do danonkow to one są po 3 roku życia dziecka nawet na stronie producenta tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No moja tez dostala jeden z antybiotykow z koncowka -cyna. W lutym robilam jej ABR sluchu. Bylo ok. Teraz w sierpniu na kontrole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelina No to też podobne miałaś przejścia i baaaaardzo podobny finał, jak ja z Szymkiem. Z tymi wzdęciami, to nie wiem, czy dobrze nazywam sprawę, ale... On po prostu bardzo bardzo dużo pierdzi. :))) Tak z godzinę po posiłku brzuch mu się robi duży i zaczyna "walić", czasem nie bardzo mu idzie i widzę, że się "nadyma". Jak sytuacja zaczyna się przedłużać, biorę chłopa przez kolano masuję plecki, poklepuję po pupinie i wtedy najczęściej są megabąki. Często też w nocy zaczyna się wiercić, postękiwać i takie idą wystrzały armatnie, jak u starego chłopa nie przymierzając!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to poszalałam! Budzimy się! Dobrze, że chociaż pranie zdążyłam poskładać. Teraz niech się młodzież chwilę pobawi, a Mama nastawi Szymkowe ciuszki, bo nabrudził, że hej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedno szybkie pytanko: Jak dajecie dzieciakom kaszkę mleczno-ryżową taką gęstą łyżeczką, to daje im czymś przepić? Jeśli tak, to czym? I darujcie, aby nie każcie mi cyckiem przepajać, bo zdechnę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa - Dzięki za odpowiedź, a pytam bo u nas też bąki są, że hej i zastanawiam się czy oby z ich powodu nie popłakuje w nocy. Dawałaś już ten espunisan? Ja daję łyżeczką bo z butelki mały nie chciał. Zawsze próbuje dać cycka po ale nie chcę za chiny ludowe. A już parę razy miał czkawkę zaraz po kolacji. A pić niet nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewka moj po kaszce nie chce pic- w ogole to on pije tyle co z cycka-bo nie chce pic wody z butelki-jak mu dam butelke to zabawa w najlepsze , banan na buzi-a jak sie leje po brodzie!o super! czasem cos popije ale generalnie nie popija, jak zje bardziej gesta przed kapiela to po kapieli piers, dlatego ja mu dolewam wody do obiadku zeby nie bylo strasznie geste bo dziada mala pic nie chce.ale fakt tu raczej chlodno niz cieplo wiec moze i mu sie pic nie chce, jak bylo goraco to pil bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha Ewka moj walczyl i skonczylo sie na tym, ze sie bawi,zjadl kaszke- bo nie chcial wczesniej, (ta truskawkowa-dzis byla juz dobra)i obrabia pole-traktor na pelnych obrotach:D:D haha Wy piszecie,z e dzieciaczki tatata itp a u nas jedyna sylaba to AM:D w kolko amamamamamama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelina Wiesz, że ja to "niedobra matka" jestem. ;) Nie daję żadnego Espumisanu. Ze 2 razy podałam jak był maleńki. Teraz dochodzę do wniosku, że od pierdzenia jeszcze nikogo nie ubyło. Staram się pomagać w sposób naturalny: koperek po obiadku, dużo zabawy na brzuszku (również pojedzeniu zawsze chociaż z pół godzinki), w skrajnych przypadkach to rozmasowywanie brzuszka na kolanach, jak się dramat zdarzył parę razy, że brzuch kamień - rozmasowywanie odbytu czopkiem, ale bez zostawiania czopka (pomaga aż nos więdnie). Ogólnie zostawiam sobie leki i inną chemię na naprawdę złe czasy. Jak widzę, że da się Małego opanować w sposób "niefarmaceutyczny" to próbuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa - No właśnie ja też nie chcę nic podawać póki nie ma kryzysowej sytuacji. I wcale nie uważam się za wyrodną matkę:D Póki można inaczej to po co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A! Podejrzewam, że w nocy właśnie dlatego Go zarzyna i postękuje, popłakuje przed bąkami, że po wieczornej kaszce zwykle nie było zabawy na brzuszku na odgazowanie. Wczoraj pozwoliłam Mu się do woli poturlać po kolacji i już nie było takich bardzo "bolesnych" bąków. Nawet się nie budził. Ale echo po mieszkaniu niosło... ;) Moje się obudziło po 1,5h drzemce, opyliło kaszkę i też nie daję Mu nic do popicia, bo nie chce. Po obiadku chętnie i 150 ml koperku w paru podejściach wypija. Po deserku też raczej zawsze bardzo słabą malinówkę 100-120 ml wypije. Po kaszkach nie chce i już. Teraz się rzuca po dywanie i uskutecznia takie wrzaski, piski, że aż mnie w mózgu świdruje. Ja wyparzałam smoczki, gryzaki i butelkę, i mam dylemat. Taki jeden gryzak żelowy misiek taki się zrobił miękki flakowaty. Przyglądam mu się, czy nie pękł i czy to nie wypłynęło do tego pojemnika ze wszystkim? Zobaczę, jak wystygnie, czy znowu "zesztywniał". Ale dla pewności pozostałe rzeczy jeszcze raz wyparzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem. Urzedy przynajmniej te poznanskie to masakra jakas. Ale zalatwilam. Przynajmniej wierm że mam przepracowane 4lata i 11msc hehe:) Też dostalam na pol roku, a w przyszly piatek do posrednika pracy mam się zglosic. Co do popijania kaszki, u nas zawsze woda chociaż pare lykow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudyna - To super, że sprawa załatwiona:) W sumie na tak młody wiek spory staż pracy:) Ja mam na umowę o pracę zaledwie 18 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja tu jestem "seniorka"... 10 lat zawodowo i 2 lata stażu w rolnictwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa - A poza tym przy karmieniu piersią popijanie chyba nie jest konieczne, znam mamy co wogle nie dają pić 8 miesięczniakom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×