Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milalila

Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?

Polecane posty

hej :) to dziś ja :) równo pół roku temu ze skurczami sobie po domu chodziłam :P dziś synek chciał uczcić ten czas i też mamusi spać nie dał :) wtedy od 2 się męczyłam, dziś od północy. synek postanowił o 24 się obudzić i jeść. więc jak zaczął tak o 4 w końcu dałam butlę, bo to bez sensu było. już nie wiedziałam czy on głodny, czy brzuszek boli, czy co się dzieje.....opitolił 220 ml mleka i o 4.20 zasnął błogim snem!!! i spał do 6.30, wtedy znów głód go zbudził, kolejna butla, tym razem 130 ml zjadł i spalismy do 8 :) także mojego mleka nie ma wcale, albo sama woda leci i dziecko głodne. więc chyba faktycznie od dziś już tylko mm będzie w ruchu, bo to bez sensu, męczę i siebie i dziecko. bo skoro po 4 godzinach ssania potrafi tyle wypić i dopiero wtedy zaśnie to coś jest nie tak. dziś jak się obudzi w nocy dostanie buteleczkę i zobaczymy co się będzie działo. a potem pomału będziemy ograniczać liczbę karmień nocnych do 0, bo w końcu ma 6 mies, waży bardzo dużo to nie potrzebuje nocnego jedzenia. barbara - to ucz w dzień pić z butli, nie w nocy. pomalutku małymi porcjami. albo spróbuj przed snem kaszki dać, może bardziej go zasyci i dłużej pośpi jeśli nie chcesz mm dać. choć u nas to nie działało ani w przypadku Franka ani Tomka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara_varvara
mala agatka! no wlasnie malemu daje kasze rano i na wieczor tzn mleko modyfikowane plus kaszka ryzowa bobvity i ladnie mi zjada ale karmimy si e lyżeczką bede robic po troszku mleka i moze sie przyzwyczai...ale zaywarzylam ze maly najbardziej ze mna marudzi i najwiecej "wymysla" jak ja jest przy mnie inaczej sie zachowuje np niz przy mezu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.flora
Oj tak dziewczyny pół roku minęło i kłopotów z laktacja coraz więcej, moja mała jeszcze cyca w nocy (1 raz) i rano tak koło 6 drugi raz, ale jak wstanie między 7 a 8 to odrazu butla! Kaszki nie chce z butelki tylko na gęsto łyżeczką i później daje jej picie. Agatka kupiłaś ten gryzak do pokarmów? ja wczoraj dałam Małej ćwiartkę jabłka(papierówka z sadu) owiniętą w gazę (zawiązaną) i wyssała do zera praktycznie, także takie podawanie jej pasuje no i troszkę się zajmie, dziąsła pomasuje no i posmakuje troszkę... ale ten gryzaczek lepiej wygląda i pewnie bezpieczniejszy na tym etapie naszych dzieci. HUUUUUUUUra Hania od wczoraj woła siku - sukces! z jednych pieluch powoli wychodzimy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
m.flora - tu u mnie nie ma gryzaczka, mama miała mi kupić ale nie zdążyła, ale mąż już zakupił :) także we wtorek będę miała :) powiem jak się sprawuje :) gratulacje dla Hani! my dziś pół dnia na dworze :) mały pobawił się na trawce. gdzie tam na kocu będzie siedział! lepsza świeża trawka :) Franek pobiegał na boso, też był przeszczęśliwy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara_varvara
hej:) mamy chyba jesien?! az tak mi dziwnie... dziecko musialam ubrac w bodziaka z dlugim rekawem i spodenki cieplejsze po domu. Nie cierpie takiej pogody bo dopada mnie chandra :/ ale mam nadzieje ze to mnie ominie dzieki dziecku:) tak sie wlasnie zastanawiam czy nie za wczesniej bedzie jak kupie malemu na tą zime sanki z oparciem?:) troche wybieglam do przodu czasowo ale u nas jest wąwoz pod blokiem i duzy las :) wczoraj malemu wprowadzialm mleko 2 i ladnie zjadl z kaszka na kolacje :) az bylam w szoku dzis bo jak zawsze wstaje chwile po 5:00 to dzis spal do 6:50 :D czuje sie zajebiscie wyspana i tak moge codziennie wstawac bo ta godzina robi duzo :) Błazej potrafi mowic "EJ" i jak sie mu spiewa "tasi tasi łapki" to klaszcze i sie smieje :) moja znajoma ma corke 5 miesieczna i skubana ladnie sama siedzi i w wozku nie moze jej zostawic nie przyczepiona bo lapie sie za boczne oparcia i WSTAJE!! na poczatku tez w to nie wierzylam ale zobaczylam zdjecia i bylam w szoku. Malutka jest drobna ma chudziutkie nozki moze dlatego jej latwiej ale to az przesada dla mnie i zastanawiam sie czy ona pozniej nie bedzie miec krzywych nozek:/ cos dawno CAYN sie nie odzywa.... ktoras z dziewczyn pisala o obnizeniu lozeczka to my juz obnizylismy ponad miesiac temu dla psychicznego spokoju :) my w przyszly weekend planujemy jechac na wies do meza bo tam ma babcie i aby Mały mogl wysiedziec ponad polowe dnia na dworze na kocyku :) jestem zmeczona juz miastem a tam przynajmniej jest spokoj i cisza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.flora
barbara_varvara ja myślę że nie będzie za wcześnie- ja tez kupowałam sanki jak Hania miała kończyć rok. Moje są w wyposażeniu z oparciem śpiworkiem i pchaczem http://allegro.pl/wielofunkcyjne-sanki-z-oparciem-pchacz-spiwor-3w1-i2554485954.html , ale jak Ty masz śpiworek to wystarczy kupic saneczki i już.... można będzie na góreczke lecieć! a dla bezpieczeństwa własnie w tych saneczkach jest taki pasek aby przypiąć dziecko jak siedzi aby nie wypadło. Piszesz że córeczka koleżanki juz siedzi a ma 5 miesięcy, moja też zaczyna i najgorsze jest to że jak siedzi w bujaczku to aż drętwieję jak widze co robi bo siada tak, że buzią siega do stóp i wydaje sie, że zaraz majdnie się na podłogę . Ale na siłe się jej nie da powstrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara_varvara
no moj tez wlasnie jak siedzi to kuli sie do jedzenia stop :) no ale zeby 5 miesieczne dziecko samo wstawalo bez pomocy rodzicow?! to mnie zaskoczylo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barbara a ja wolę taką pogodę od upałów! Moja jak sadzam ją na kolanach wychyla się do przodu, pewnie chce sama siadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Ja po wakacjach nad Soliną. Było super! Trochę się oderwałam od tej codzienności. Ale pewnie z 4 kg do przodu po tym obżarstwie! :D Lena0- Zupełnie zapomniałam, że miałaś być i się nie rozglądałam :( Ale na pewno się mijałyśmy jeżeli spacerowałaś po zaporze bo ja to od czwartku do niedzieli w jedną i drugą stronę biegałam po tamie :) I niektórych ludzi to widziałam po kilka razy. Ja też wolę taką pogodę jak jest teraz... aby żeby nie padało i jest super. A u nas zęby :/ Jejku, wczoraj tak płakała przed snem i biegunkę miała. Cały dzień marudzi! :( Ciężko z nią wytrzymać chwilami :) Mam nadzieje, że wyjdą i będzie spokój. Nie chwaląc się - jutro mam urodzinki i własnie piekę muffinki na przybycie gości :) Mam piekarnik jeszcze ,,starej daty" GAZOWY i obawiam się troszkę czy mi od spodu nie przypali ale już czuje je i spadam zajrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara_varvara
Sto lat sto lat niech żyje nam !!:) a kto ? Wiolaa !! :D pogoda okropna:/ rozumiem jak by nie padalo .... wyjsc z malym nie mam jak i przez to wychodzi z siebie i ciezko z nim wytrzymac :/ wczoraj malmu zaczepilam chustawke w domu i przynajmniej mial chwile urozmaicenia jakiehos :) wczoraj moje dziecko pierwszy raz jado chleb tzn maz jadl kanapke i karmil go malutkimi kawaleczkami suchego chleba i az mruczal podczas jedzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiola a my nie pojechaliśmy jednak ;/ Fajnie, że odpoczęłaś! Lekarze mówią, żeby nawet w taką pogodę wychodzić z dzieckiem. Łatwo powiedzieć jak nawet samemu się nic nie chce hehe ale mimo wszystko ja mam zamiar spakować małą z folią przeciwdeszczową bo u nas promocja pampersów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara_varvara
no z chodzacym dzieckiem latwiej wyjsc w taka pogode,bo nalozy sie kalosze da parasol i mozna spacerowa:) a tak to przecież nie bede prowadzic wozka i trzymac parasolke:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) u Was pada a tu piękne słońce i upał. Wiola najlepsze życzenia urodzinowe :) Barbara - a właśnie nie. mi łatwiej w deszcz było wyjść z wózkiem niż z chodzącym maluchem. zakładałam pelerynę, folię na wózek i szłam. a z chodzącym - peleryna nie, bo niewygodnie, musi być kurtka, parasol, bo jak kaptur mam to mniej widzę (zasłania boki), mały a to skacze, a to w kałuży się tapla (nie to żebym miała coś przeciwko), a to na ręce chce (mowa o takim mniejszym dziecku) i jak tu podnieść takiego jak śliskie wszystko, od piachu uwalone.......po powrocie do domu zwykle wszystko do prania, cały korytarz mokry, mycie podłogi od razu murowane! a jak ci maluch nie posłucha i w tych kaloszach na piękny jasny dywan w pokoju wbiegnie to i dywan do prania można mieć :D wierz mi z wózkiem mimo wszystko łatwiej :D a ja teraz mam i takiego chodzacego,a raczej zapier.....na rowerku przez wszelakie najgłębsze kałuże (oczywiście błotne bo innych tu nie uświadczysz) i wózkowego :) i dopiero teraz jest fajne :D dziś wieczorem mama odjeżdża. mąż już w drodze z Polski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara_varvara
Ilona Tobie też wszystkiego naj życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje kochane za życzonka :D Ale jaja- na FB zobaczyłam , że pietrunia 22 też ma urodziny dziś i też 24 :D Pietrunia22- wszystkiego najlepszego! :) O której się urodziłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiola i Petrunia wszystkiego najlepszego :-) Ja wiek zmienię za 8 dni Barbara moja oczami nie przebiera, ale z tą głową się niepokoje czy aby wszystko w porządku, mam braci upośledzonych i boje się że może i moje dziecko coś w genach otrzymało, w czwartek mam szczepienie to się dowiem. Wczoraj mój mąż mnie wyręczył, najpierw zabrał małą do kolegi na 2 godziny żebym odpoczęła później sam wykąpał, nakarmił i uśpił, mała trochę protestowała ale spała bez przerwy 7 godzin, tylko mi brakowało przytulenia się do niej. W weekend byliśmy u teściów i wzieliśmy sok z jeżyn w słoiku i mój mądry mąż po sprawdzeniu czy cieknie włożył słoik do torby z ubrankami małej i cholera wyleciał szybko namoczyłam i rano uprałam ale na większości ubranek plamy niebieskie zostały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny,ja do malej Agatki:-) chcialam zapytac,czy nie masz nic przeciwko,wiem pytam po fakcie,bom gapa nieziemska:-),ale pytam i w razie czego przepraszam,ale znalazlam taki cudny Twoj wpis o plusach i minusach macierzynstwa,chyba przed 2lat i wkleilam go na styczniowym forum. moze powinnam go tez Wam wkleic?:-) po super tak poczytac sobie juz z pewnej perspektywy i doswiadczenia rodzicielskiego. a i zeby nie bylo,to Nie sledze Twoich wpisow w necie,i ich nie zapisuje,tylko czytajac moje stare forum natrafilam na taki zapis:-) no,niewinny sie nie tlumaczy:-) milego,pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara_varvara
pierwsza to zrobialm:)wybacz mała agatka!! :) dzis jestem wykonczona juz po II dzien jeczenia w domu bo malego szlag trafia bo jest znudzony moja osoba:D przeczytaj ten tekst bardzo sie podbudowalam i dlatego go skopiowalam do nas :) czasem cudownie czasem nie. najpierw ciąża - niby cudowny stan, ale (podaję tylko mój przykład) mdłości i wymioty do rana do nocy, potem ból kręgosłupa taki ze usiedzieć nie można, potem ból bioder, potem ciężkość, ociężałość, trudności w oddychaniu... potem poród - długaśny, bardzo bolesny potem połóg - dla mnie 10000 razy gorszy od porodu potem noworodek - nie wiesz dlaczego płacze, nie wiesz co mu dolega, karmisz całe noce, nie śpisz, nie masz czasu jeść, nie wiesz sama co jeść bo po wszystkim malucha boli brzuszek, popękane brodawki co oznacza piekielny ból przy karmieniu, masz dość ciągłego pouczania innych ludzi, którzy "wszystko wiedzą lepiej" (zresztą to zaczyna się jak tylko oznajmiasz że jesteś w ciaży i nie kończy nigdy ), no a do tego sama jesteś obolała po porodzie potem niemowlę - nadal trudno sie z nim porozumieć, coraz to nowe problemy, coraz to nowe jego wymagania, no i nadal nieprzespane nocki, bo a to brzuszek a to ząbki, a to gorączka, a to przestawienie dnia z nocą, nauka raczkowania, chodzenia, wiecznie porozbijana głowa, kolana, płacze, piski potem małe dziecko - etap buntów przeplatany chwilami ciszy, rozbite kolana, łokcie............................. i tak dalej i tak dalej każdy etap rozwoju maluszka ma swoje minusy. a teraz plusy najpierw ciąża - słyszysz bicie serduszka, pierwsze kopniaczki, widzisz maluszka na usg poród - po raz pierwszy spotykasz się ze swoim maluszkiem po tej stronie brzuszka! możesz go przytulić, pogłaskać....piękna chwila po długiej walce!!! połóg - tu nie ma nic pięknego noworodek - patrzysz na śpiącego maluszka i zapominasz o tych wszystkich minusach które wymieniłam u góry niemowlę - pierwsze uśmiechy, gaworzenie, nauka jedzenia z łyżeczki, pierwsze słowa, pierwsze kroki, co dzień maluszek robi coś nowego, coś niesamowicie pociesznego i zapominasz o wszelkich minusach małe dziecko - oj tu już tych plusów nie sposób wymieniać, jak taki mały urwis przybiega i mówi "mamusiu" i rzuca sie na twoją szyję jakby nie widział cię kilka dni a ty byłaś tylko 5 minut w toalecie to aż serce ściska takie to cudowne! te wszystkie pocałunki, uściski, wybuchy radości kiedy razem czytacie, tarzacie się w piachu czy na trawie, te nowe słowa których z dnia na dzień jest coraz więcej........... i tak dalej i tak dalej. ja jestem na razie na tym etapie, więc o kolejnych nie mówię. bycie rodzicem to ciężka, żmudna, wyczerpująca praca, ale jeśli ja lubisz to daje ci wiele satysfakcji! jest to praca do końca życia, nigdy się od niej nie uwolnisz, nigdy nie przestaniesz nim być. wszystko inne można zmienić, pracę, dom, męża, znajomych ale dziecka nie zmienisz, nie wymażesz ze swego życia jeśli nie spełni twoich oczekiwań, jeśli ta rola cię przerośnie. czasem człowiek chodzi zły, niewyspany, jak dziecko wisi ci na nodze a ty musisz przygotować obiad, wyje cały dzień i samo nie wie czego chce, kiedy kolejną noc chodzisz z płaczącym niemowlęciem a sąsiad puka w ścianę zebyś je uciszyła, albo wchodzi na krzesło kiedy akurat odcedzasz ziemniaki masz ochotę wszystko zostawić i wyjść. takich chwil jest wiele, bardzo wiele. tak samo jak wiele jest tych momentów magicznych, wspaniałych cudownych podczas których wiesz że bycie mamą to coś najcudowniejszego pod słońce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę że mój tekst krąży w sieci :) proszę bardzo jeśli komuś się podoba to czytajcie sobie :) w końcu to publiczne forum i zabronić nie mogę, i nie chce :) także Tojah nie musisz się tłumaczyć :) mąż wrócił i przywiózł tą siatkę do owoców. super jest :) mały już 30 min siedzi i zjada banana, oj jaki zadowolony :) i jaki brudny! także ja polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) chwalę się pierwszym ząbkiem małego :) u nas też marudząco stękająco wymuszający :) więc życzę determnacji w zachowaniu spokoju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.flora
mała_agatka- tak, zgadzam się fajnie napisałaś o macierzyństwie i właściwie to jesteśmy na podobnych etapach (choc ja troszke w tyle). jak mówisz że ta siatka super to ja tez taką zakupię i sobie mała będzie jeść owocki i warzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny dawno nie pisałam chciałam się z wami podzielić tym ze mój Oli kula się po całym pokoju ;d a co najlepsze wstaje na nogi :D i ciągle cie przewraca na brzuch tak mu wygodniej i próbuje raczkować bardzo sie przy tym wysila i płacze bo mu to nie bardzo wychodzi głowa na dół nogi i pupa wysoko i tak sie posuwa .. czy wasze dzieci też chcą raczkować też przy tym płaczą denerwują się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała_agatka - śliczne to co napisałaś, aż mi sie łezka szczęścia w oku zakręciła jak czytałam:) Barbara_varvara - my mamy podobne krzesełko dla starszej Lenki (obecnie 3,5 roku). Szczerze ODRADZAM!!! ale odradzam takie tanie. Kuzynka miała w tym samym stylu chyba z firmy Vox, swoje kosztowało, ale było nie do zdarcia. My kupiliśmy w zwykłym sklepie dziecięcym, kosztowało ok. 100zł i bardzo szybko zaczęło się dosłownie rozłazić, mimo, że nasza Lenka to nie jakiś dzikus. Początkowo do karmienia mieliśmy 2 krzesełka w tym stylu: http://allegro.pl/krzeselko-stolik-do-zabawy-i-karmienia-atesty-i2533629642.html potem oba sprzedaliśmy na rzecz takiego drewnianego, żeby Lenka mogła siedzieć w tej drugiej opcji: na krzesełku przy stoliku. Miało być dla drugiego dziecka, ale bardzo szybko zaczęło sie chybotać, mąż te miejsca, gdzie jest składane (wciskane) skleił na stałe, ale po czasie znów zaczęło się chybotać. Teraz kupiliśmy również z opcją rozkładania stolika i krzesełka, ale takie: http://allegro.pl/krzeselko-stolik-2-w-1-sun-baby-prawie-nowe-i2539438494.html Jeszcze nie wiem jakie będzie, bo czekamy na kuriera. Planujemy też zakup drugiego krzesełka do moich rodziców, ale już w stylu takiego jak mieliśmy początkowo dla Lenki (pierwszy link), bo sie sprawdziło;) I my też mamy już pierwszego ząbka - wyszedł dzień po skończonym 6 m-ącu, czyli w poniedziałek:D Dodam, że od 3 m-ęcy spuchnięte ma górne dziąsła, na dole nie było nic, a wyszła właśnie dolna jedynka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki DZUIĘKUJE ZA ŻYCZONKA :*:*:* i dla ciebie również Wiola spóźnione ale jakże szczere życzenia Wszystkiego najlepszego:* dziś dopiero odpisuje bo wróciliśmy z wycieczki Kraków- Zakopane. Mały podróż zniósł spoko, nawet nie było tak źle ale oczywiście nawet w samochodzie nie mógł spać dłużej niż 40 min (żeby go czasem coś nie omineło) także większość podróży trzeba go było zabawiać Urlop udany, ale wiadomo że z dzieckiem to nie to samo co samemu, no ale za 18 lat pojedziemy sobie sami hehe mała agttka - pięknie powiedziane! marcia - mój mąż też ma brata upośledzonego umysłowo, ale jak na razie patrze na małego to wydaje mi się że dobrze się rozwija i staram się nie nakręcać, ale też o tym nie raz myśle. Mały chyba rozwija się Ok ale leniuch z niego straszny bo nie chce mu sie przekręcać na brzuszek i na odwrót. Głowę już mocno podnosi do siadu ale nie umie sie jeszcze złapać żeby samemu usiąść, nawet jak się mu ręce poda to nie czai o co chodzi, a do raczkowania to nawet nie stara się wyrywać. a ja jutro wracam do pracy miałam być na urlopie do 27 ale musieli mnie ściągnąć bo nie było zastępstwa:(:( ojjjjjjjjj jak ja to zniosę;( chyba telefon będzie co 5 min do domu. Także chyba będę się rzadziej odzywać buziaki kochane:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×