Czy nieatrakcyjna dziewczyna nigdy nie ma szans na milosc?

Nam też miło, że pomagamy się komuś dowartościować poprzez chodliwość tematu. :)

hehe, najlepsze jest to ze nikt juz nie wie czy ja jestem facetem czy kobieta. robie was w wała od tygodnia, a wy sie dajecie nabrac :) testuje w ten sposob wasza inteligencje. hehehe

Jesteś przenikliwa/y jak sam doktor House. :)

oj tak. w ogole to naprawde wam dziekuje, serio pomagacie mi w pisaniu pracy mgr. a pisze o wykluczeniu spolecznym, psychologii tlumu, manipulacji itp. :) Wnioski po dyskusjach z wami nasuwaja sie same :) - ludzie daja sie manipulowac, zalozylam zwykly temat PROWO, a wy dalyscie sie nabrac dziewczyny :)

Miło się pisało- ot cały sekret. Zresztą chyba nie trzeba być tytanem intelektu, żeby zrobić prowokację w internecie. :) A nie piszesz przypadkiem pracy o brzydocie?

to o czym piszę to już moja słodka tajemnica. ale wy mi jak na razie dajecie niezłe wnioski :)))) właśnie o taką machinę mi chodziło - tworzę temat, i mam w ciągu 2 godziny 300 odpowiedzi. hehehe.

Pozostaje nam się cieszyć Twoim szczęściem. :) Mimo, że uważasz nas za naiwny tłum podatny na płytkie prowokacje. :)

takie istotnie jesscie dziewczyny :) wystarczy uderzyc w wasz czuly punkt - kompleksy na tle waszej fizycznosci :)

reagujemy jak istoty żywe...Trudno żebysmy reagowały jak komputer, ktory cały czas analizuje dane.

No po to weszłam na kafeterię w zasadzie żeby o tym z kimś powymieniać poglądy. To chyba normalne. :)

tak, normalne. ale juz widze ile osob ma kompleksy na tle swojej fizycznosci. to mi dostarcza duzo danych do mojej arcyciekawej pracy :)

"Normalka całkowita." - jak to jest normalka całkowita, to ja już z Toba nie gadam:( byś niskim kolesiem to zylion razy gorzej niż brzydką babką, wy sobie zawsze możecie kogoś znaleźc , ma mamy przewalone. dobra lece

gogo - twojej arcyciekawej pracy to nawet promotor dobrze nie przeczyta, nie mówiąc już o recenzencie, ale jak masz fun to jest ok

jak masz ponizej 170 cm wzrostu kolego to na pewno nie znajdziesz fajnej laski. to ci moge na 100% zagwarantowac. no chyba że jesteś majętny, wtedy może...

mam fun :) nawet nie wiesz jaki :) hehehe.

Hmmm, no jak dla mnie 174,5 cm to normalny wzrost. No ale różne są opinie- cóż poradzę.

Dzisiejszy a zresztą zawsze taki był- trudno uwierzyć żeby nagle takie coś się zmieniło - cały czas probowano czlowieka oprawić w ramkę - ktoś wystaje wzdłuż lub wszerz - jest gorszy - odrzucony. Jako dziecko - w grupie rówieśniczej - nie masz modnej zabawki - OUt u nauczcyieli nie jesteś w stanie opanować programu OUT Od okresu dorastania - jesteś nie atrakcyjna/yjny - OUT Nie jest fajnie być na OUTcie - ale zawsze komus ta rola przypada

Dzisiejszy świat oczywiście

Więc się nie dziw że to tak ludzi emocjonuje. a poza tym dopisz że długotrwałe przebywanie na OUTcie frustruje.

ZUO- Ty też jesteś na naszej pozycji? W sumie ten topik pokazuje , że całkiem dużo jest takich ludzi pogrążonych w depresji spowodowanej byciem marginesem życia towarzyskiego (pod względem uczuciowym). A jak nie mają depresji, to przynajmniej mają nudne życie pogodzonego z marnym losem outsidera mimo woli.

ja wam powiem dlaczego was marginalizuja. wiesz dlaczego? dlatego, ze zamartwiacie sie, nie potraficie sie usmiechnac i znalezc pozytywna strone zycia. zamartwiacie sie zamiast sie rozwijac zawodowo i intelektualnie. wiec nie jestescie atrakcyjne. i tyle.

Ja nie jestem atrakcyjna, bo jestem brzydka. Przed znajomymi skrzętnie ukrywam swoją depresję, na spotkaniach bawię się jak wszyscy- tańczę, piję, śmieję się. Nie przepraszam nikogo za to, że żyję. Staram się rozwijać, ale co z tego, kiedy nie ma rezultatu.

pasztetówa - no wśród 50 latków to tak, ale ja jestem trochę młodszy

"ze zamartwiacie sie, nie potraficie sie usmiechnac i znalezc pozytywna strone zycia." - taa frajerze już widzę jak na naszym miejscu byś znajdywał "pozytywną stronę życia"

ytytytytyt, tobie juz dziekuje za wypowiedzi. spadówka.

sam spadaj

No ja też nie mam 50 lat, a wydaje mi się że to norma. Ale jak tak uważasz to się nie spieram- każdy ma swoje zdanie. W każdym bądź razie bardzo dużo moich znajomych ma wzrost zbliżony do Twojego i nie przeszkadza im to w niczym.

Skąd wiesz że się nie rozwijam? Znam 3 języki studiuję na Uniwersytecie Ekonomicznym... Mam swoje zainteresowania - podróżuję. Czytam książki....Mam swoje grono przyjaciół. Tylko właśnie czasem mi smutno że miłość nigdy mnie nie spotka. dla facetów jestem kumplem ale nigdy nie będę osobą ktorą pokochaliby do szaleństwa. Nie mam depresji, po prostu mi smutno,

no to powiedz co to za rejon to się tam przeniosę. bo u mnie to jak nie masz 180 to sobie możesz popatrzec co najwyżej

"dla facetów jestem kumplem ale nigdy nie będę osobą ktorą pokochaliby do szaleństwa." - pewnie ktoś taki by się znalazł, ale sama dałabyś mu kosza