Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Madziullaa

Chłopak dał nam czas 2

Polecane posty

no i co dalej... a huj... dobrze byloby rzucic to wszystko i wyjechac.. ot w cholere... a tymczasem nie pozostaje nic innego jak tkwic w tej bezdusznej rzeczywistosci :O z nadzieja na cud ;) Dobranoc Wszystkim ;) I teraz tak mysle... to zycie - pelne sztuczek, gier, iluzji. O ile prostsze byloby gdybysmy zrzucili te maski i po prostu byli soba - bez dumy, czasami cwaniactwa, maniery., checi bycia kims kim nie jestesmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Często dązymy do czegos co i tak nie ma sensu, a gdy to osiagniemy zastanawiamy sie "po co" (?) i co sie okazuje - ze ciezko jest nam na to pytanie znalezc odpowiedz.. Życie... ot..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
' teraz tak mysle... to zycie - pelne sztuczek, gier, iluzji. O ile prostsze byloby gdybysmy zrzucili te maski i po prostu byli soba - bez dumy, czasami cwaniactwa, maniery., checi bycia kims kim nie jestesmy...' Myślę, że trafiłaś w sedno, respect

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj laski, laski, chyba macie za dużo czasu na te filozoficzne rozmyślanie! może po prostu trzeba życ bez zastanawiania się nad tym jak żyć itd mam nadzieje, że mnei nie dopadna takie mysli jak Me me, jestem w zwiazku rok z malym hakiem i na razie jest "optik good" , ciekawe jak to bedzie jak z nim zamieszkam, moze wtedy tez wyjdzie jego prawdziwa natura? ja swojej nie skrywam, masek nie przybieram, jestem przy nim soba ale pewnie jeszcze nie wszystko pokazalam;) Me moze masz jakas depresje poporodowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar jakiś
Setunia ma rację, zrzędliwe babsztyle z nas... Dziewuszki pogoda ładna, jak która ma filozoficzne dołki, to niech pójdzie na rower :) Ja nie mogę, bo wciąż nie jem i nie sypiam i zwyczajnie brakuje mi siły :D Ale jak tylko przejdzie ten najgorszy kryzys (Boże, to już 2 miesiące, kiedy to minie??), to mam nadzieję trochę się poruszać, bo skapciałam doszczętnie. Przytulam Was mocno z dołka kryzysowego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psss Koszmarek.... każda wymówka jest dobra :p Ehh mnie to rzeczywiście jakiś dołek dopadł. Ostatnio tak sobie myślałam, że moja nowa praca to pierwsza, która ładnie brzmi, że nie wstyd odpowiadać, gdy ktoś zapyta "co robisz" ( ;) ) , a mnie przez myśl przeszło, że najchętniej rzucić to wszystko w cholere robić cokolwiek, najprostszą rzecz, która nie obciąża psychiki i mieć wszystko w dupie.. i już... bleeeeeee siedzę sama... obok mnie tylko pies.. i jak tu nie miec glupawych mysli... przeciez jestem urodzona optymistka, a tu co... uzalam sie.. nie- to chyba nie jest uzalanie sie - to taki dziwny stan wewnętrzny, który zaczyna przejmować nade mną kontrole... a kysz a kysz.... schizuje ;) ;) może ktos napisze cos madrego moze jakas filozofia ale tym razem bardziej pozytywna ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psss Koszmarek.... każda wymówka jest dobra :p Ehh mnie to rzeczywiście jakiś dołek dopadł. Ostatnio tak sobie myślałam, że moja nowa praca to pierwsza, która ładnie brzmi, że nie wstyd odpowiadać, gdy ktoś zapyta "co robisz" ( ;) ) , a mnie przez myśl przeszło, że najchętniej rzucić to wszystko w cholere robić cokolwiek, najprostszą rzecz, która nie obciąża psychiki i mieć wszystko w dupie.. i już... bleeeeeee siedzę sama... obok mnie tylko pies.. i jak tu nie miec glupawych mysli... przeciez jestem urodzona optymistka, a tu co... uzalam sie.. nie- to chyba nie jest uzalanie sie - to taki dziwny stan wewnętrzny, który zaczyna przejmować nade mną kontrole... a kysz a kysz.... schizuje ;) ;) może ktos napisze cos madrego moze jakas filozofia ale tym razem bardziej pozytywna ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psss Koszmarek.... każda wymówka jest dobra :p Ehh mnie to rzeczywiście jakiś dołek dopadł. Ostatnio tak sobie myślałam, że moja nowa praca to pierwsza, która ładnie brzmi, że nie wstyd odpowiadać, gdy ktoś zapyta "co robisz" ( ;) ) , a mnie przez myśl przeszło, że najchętniej rzucić to wszystko w cholere robić cokolwiek, najprostszą rzecz, która nie obciąża psychiki i mieć wszystko w dupie.. i już... bleeeeeee siedzę sama... obok mnie tylko pies.. i jak tu nie miec glupawych mysli... przeciez jestem urodzona optymistka, a tu co... uzalam sie.. nie- to chyba nie jest uzalanie sie - to taki dziwny stan wewnętrzny, który zaczyna przejmować nade mną kontrole... a kysz a kysz.... schizuje ;) ;) może ktos napisze cos madrego moze jakas filozofia ale tym razem bardziej pozytywna ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psss Koszmarek.... każda wymówka jest dobra :p Ehh mnie to rzeczywiście jakiś dołek dopadł. Ostatnio tak sobie myślałam, że moja nowa praca to pierwsza, która ładnie brzmi, że nie wstyd odpowiadać, gdy ktoś zapyta "co robisz" ( ;) ) , a mnie przez myśl przeszło, że najchętniej rzucić to wszystko w cholere robić cokolwiek, najprostszą rzecz, która nie obciąża psychiki i mieć wszystko w dupie.. i już... bleeeeeee siedzę sama... obok mnie tylko pies.. i jak tu nie miec glupawych mysli... przeciez jestem urodzona optymistka, a tu co... uzalam sie.. nie- to chyba nie jest uzalanie sie - to taki dziwny stan wewnętrzny, który zaczyna przejmować nade mną kontrole... a kysz a kysz.... schizuje ;) ;) może ktos napisze cos hmm moze jakas filozofia ale tym razem bardziej pozytywna ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kafe oszalała ;) cały czas niby jakiś błąd wyskakiwał a tymczasem... ;) Pierwszy pozytyw - pogoda dziś była nawet nawet, jutro tez ma byc ladnie, akurat mam dwa dni urlopu - hurrraaa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzila a pochwal się gdzie pracujesz?:) ja wczoraj byłam na aerobiku, moj m uwaza ze bede wygladac jak madonna:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, macie rację, zacieszać trzeba... Jednak ja jestem tym człowiekiem który potrzbuje rozmowy. Efektem są moje elaboraty.. czuję się wykończona, bezosobowo i ciągle coś mi dolega, jak nie noga, to serce, to ząb AŁAAAAA ;( chce mi się wyć i ... nie mogę ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na chwilę - padam ze zmeczenia, uciekam do wyrka ogladać jakiś filmik i... relax ;) Me - głowa do góry, niee ma co smęcić, ja dziś pierwszy raz w tym tygodniu miałam naprawdę dobre samopoczucie, cudownie, oby tak dalej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziulla a co na to wplynelo?? ja mialam wczoraj grillka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar jakiś
Dziewczyny, jutro spotkanie, a wczoraj niechcący się pożarliśmy. 7 godzin regularnego obrzucania się i wylewania żali NA FEJSIE. Nie wiem, co to będzie, ale proszę o rady, jak zachować się podczas spotkania, bo na tę chwilę to ja kompletnie nie myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _chmurka_ktora_spadla
Chyba u mnie bedzie potrzebny słynny "czas". Kocha, ale mu ciezko :/...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar jakiś
Myślałam nad tym, ale raz - że on okropnie naciska, a dwa - że dużo po nim zrozumiem. On ma do mnie wiele żalu, a ja nie wiem o co i on za cholerę nie chce mi tego napisać, chce powiedzieć. Wywalić z siebie, bo sobie z tym nie radzi. Setunia, wyobrażasz sobie że mając świadomosć że są takie rzeczy i on się upiera jak osioł żeby o nich porozmawiać, po prostu mówisz "nie" i jesteś w stanie osiągnąć spokój i równowagę?... Zeżarłoby mnie to po prostu prędzej czy później i nie pozwoliło pozwolić odejść myślom o nim. Tak myślę... Nie wiem, ale też czuję, że to trochę samobójcza misja. Zwłaszcza po tym, ile żalu wykrzyczeliśmy sobie wczoraj. Chciałabym zachować spokój, prosi mnie o to... Chciałabym pozwolić mu wszystko powiedzieć, wszystko co ma mi do zarzucenia, a znam siebie i on też mnie zna - nie będzie mi łatwo, jestem okropnie wybuchowa i emocjonalna i boję się tego, że rozpętam tam wojnę zanim skończy mówić :/ Boże, jak nad sobą zapanować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście że powinnaś iść (to dziś?już?) warto sobie wszystko wyjasnic, tylko nie daj zrzucić całej winy na siebie, żeby przypadkiem nie próbował Ci wmówić, że to Ty jesteś za to odpowiedzialna. I mimo wszystko spróbuj zachować spokój, nie daj się sprowokować, bo jeśli tak się stanie będziesz się czuła tylko gorzej... Setunia - chyba nic szczególnego nie wpłynęło na polepszenie samopoczucia, tak - samo z siebie przyszło i oby trwało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar jakiś
Pierwszy raz w życiu naprawdę porozmawialiśmy. Tak bez wzajemnych pretensji, szczerze, otwarcie, nie jak dzieciaki, które tylko chcą dopieprzyć drugiemu... Ja powiedziałam co mnie bolało, on co bolało jego... A potem całowaliśmy się w deszczu w parku przez ponad dwie godziny, nie mogliśmy się od siebie odkleić. Wiem, wiem że źle, że nie powinno się tak, ale przecież i tak nic się już nie zmieni między nami. Nie wiem, podłożyłam się pewnie, ale wisi mi to, normalnie mi wisi, kocham tego idiotę i tak nic z tego nie będzie, mi jest lżej teraz jak wszystko z siebie wyrzuciłam, może to całowanie niepotrzebne tylko było... Ale nie ja zaczęłam, a wiecie jak jest, jak się kocha, nie odrzucisz, nie uciekniesz, ja nie dałam przynajmniej rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koszmar.. no ale jak to.. całowaliście się i nic z tego nie będzie..(?) i że to on zaczął.. to w takim razie po co? dlaczego? ehh ja to nie rozumiem tej "miłości" :O dobrze, że Ci lżej.. tyle dobrze.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar jakiś
No całowaliśmy i najwyraźniej nie będzie :) Ciągnie nas do siebie, on sobie nie wyobraża, że nie będzie między nami kontaktu (taki kontakt, jaki był przez ostatnie dwa tygodnie, czyli jeden sms i dwie wiadomości nazwał gównianym kontaktem), natomiast nie ma w nim raczej głębszych uczuć - nie takie, żeby stworzyć związek, według niego zbyt wrażliwi jesteśmy obydwoje żeby się dogadać. Przyjęłam na klatę... Potem te pocałunki (dobrze że nie było gdzie iść, bo to by się nie skończyło na pocałunkach...) no i jak już się rozeszliśmy to zrobiło mi się słabo z nerwów, zadzwoniłam po niego, wrócił i odstawił mnie pod dom. Wywaliłam karty na stół, dosyć przeciągania liny, powiedziałam dokładnie co czuję i jak mi zależy i zostawiłam go z tym wpizdu. Tak chyba trzeba było zrobić. Woli powrotu brak. To trzeba to tak zostawić po prostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar jakiś
Napisałam i zniklo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli co on sobie myśli, że niby takie spotykanie się bez zobowiązań?? chciałby... Mam nadzieje ze sie na to nie zgodzisz,.. Jak to w nim się wypalilo i ze zwiazku z tego nie bedzie, to po co go do Ciebie ciągnie(?) Tobie na nim zależy - to rozumiem, a on? Że co niby - chciałby miec kontakt, od czasu do czasu sie pospotykac, będzie miło i to wszystko pffff taki ochłap dla Ciebie?? Nie rozumiem go... Faceci... PS mi też wyskakiwał bląd ale chyba mimo wszystko posty się zapisują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar jakiś
Jezu, zaczynam - chcę dzwonić i mówić do niego! TO BYŁO TOTALNIE NIEPOTRZEBNE! Teraz mam schizy i chcę dzwonić i powiedzieć wszystko co myślę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koszmar to nei [powiedzialas jeszcze wszystkiego?? ja bym neizniosla takiego czegos! nie zadowolilabym sie okruchami !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar jakiś
Spoko, wszystko powiedziałam, przetrwałam kryzys i nie dzwoniłam, jak mam taki kryzys to muszę to z siebie wywalić, ale nie dzwonię :) Piszę po to, żeby to przeczytać i pacnąć się w łeb ;) Sam napisał. Że to wszystko jest na świeżo i że że to było niezwykłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×