Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Madziullaa

Chłopak dał nam czas 2

Polecane posty

jak mu powiedzialam wczoraj o swoich obawach tro powiedzial ze mu przykro ze mu nie ufam, bo on ma mnie i nie w glowie mu inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOszmarek no neistety nei widujemy sie codziennie, bo on w pn wyjezdza na 12 dni! i tak jest zawsze, 9 dni w pl i 12 dni za granica!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Setunia, no co ty.. Każdy związek ma indywidualne zasady, nie jest tak, że każdy ma takie same, i obopólnie się niby na nie zgadzamy, na to co ustalimy ale moim zdaniem nie czuj się winna, masz rację, pewnie poszli pooglądać n******e małolatki a w Tobie wzbudza wyrzuty sumienia, że Ty niedobra nie ufasz. Typówka. Nie masz się czym przejmować na chwilę obecną... Tak się zaczyna bluszczenie ale i to ma swoje źródło.. Jak to się mówi, nie ma dymu bez ognia. I jeśli czytałaś te historie to wcale się nie dziwię, ja swojego czasu też uważałam, że faceci są łatwi, że czasami wystarczy kiwnąć palcem i już palant gotowy. Większość z nich nie ma nawet wyrzutów sumienia, więc ostrożność jest wskazana. Gorzej jeśli uświadomisz sobie, że niemal każdy facet to świnia i jeszcze to: jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. IIII Koszmarek, jasne, że lubimy. Nie jesteś jedną z tych co się chwali Bóg wie czym i niewiadomo jakim związkiem... jesteś jedną z nas :) Obiecuję Ci jeszcze odpowiedzieć na Twoje pytania, może Ci pomogę. Tylko to może być nieco długawe, chce Ci się to czytać? Ja tu na każdej stronie mam po elaboracie :) Póki co korzystaj z pogody i naprawdę, serio.. rozejrzyj się dookoła. Jest co robić i chłopaki do zabawy też są fajni. Odpuść sprawy związkowe, nie wiąż się, będziesz zniewolona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze że macie co robić :) ja korzystam z chwili nieuwagi mego dzidziusia niesfornego kochanego. jest w ogóle sens przejmować się facetami? może połowy słabe to i się coś niecoś pierdzieli. wszyscy dookoła tacy samotni a większość z nich ma kogoś. nie doceniamy, nie wiemy co możemy stracić, chcemy więcej jak te królewny z disneya. no spoko, też bym mogła być gwiazdą disneya, i już dawno postawić sobie willę w zamian za... brak dzieciństwa. wypisujmy niematerialne złoża jakie należą do nas a czym handlują wzbogacający się albo prościej 'nie gnijmy w imię zasad bo to nie wynagrodzi braku wspomnień' i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marchewka94
Hej dziewczyny. Zarówno koszmar jakiś i me mee meee macie rację. Jest to dla mnie ciężka sytuacja, tym bardziej, że i tak będziemy się widywać. Chcę iść na studia do tego samego miasta, nie ze względu na niego i być może nadzieję. Mieszkamy w naszym mieście zaledwie kilka domów od siebie. Michał ma tu pracę, jest praktycznie co tydzień i jest to bardzo bolesne, gdy mijamy się na ulicy, na pasach, w sklepie. Serce mi pęka. Ostatnio dowiedziałam się ,że jego rodzina próbuje go zeswatać z jego dawną koleżanką. Myślę, że mimo tego co się stało nadal się kochamy. Tęsknie za nim bardzo, kocham go i serce mi pęka na jego widok. Czasem chciała bym ubrać się na czarno i być jak w "żałobie" bo tak się czuje, jak bym straciła kogoś z rodziny, kogoś bliskiego. Ostatnio rozmawiałam z jego kolegą i sam stwiedził ,że musimy zatęsknić, że musi upłynąć trochę czasu. On chce tego, tak podejrzewam.. tylko są w to zamieszane osoby trzecie. A on nie jest osobą,która potrafi powiedzieć : nie wtrącajcie sie.. i on obawia się tego zbliżenia, kontaktu ze mną ze względu na nich....Proszę poradzcie mi coś... jestem zdesperowana, ręce mi opadaja, boję się że jak ja odpuszczę to on też już wogóle nie będzie walczył. Jestem w stanie zrobić dla niego wszystko-WSZYSTKOO! Pomocy!!!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie moja droga. ty go zostaw i idź na studia trochę dalej, żeby żadziej widywać go a poznać masę świerzych twarzy, które pozwolą Ci się odnaleźć i dać mu to czego chce, czyli wolności! Marchewko jesteśmy z Tobą ale nic na siłę.. musisz być twarda. pomyśl że jesteś Ofelią i musisz zadbać o swój lud gdy Twój mężczyzna opuszcza go i wyrusza w podróż.. warto? myślę, że tak. ale jestem pewna, że na siłę to.. to nie. pchnąć kogoś ok, ale zmusić, nie, wiem, że nie warto. pozdrawiam a Setuni współczuję, bo to źle nie mieć do kogo się w nocy przytulić. Skąd on jest Secia? Ten Twój M, Polak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Me tak z polski ale pracuje za granica na kontrakcie i 12 dni jest tam a 9 tu wiec tragedii nei ma na zawsze tak nei bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar jakiś
ja se cierpię tu :( nie mogę odpuścić tego w głowie.. na poziomie logicznym wiem już, że tak się nie da i to by nie wyszło, ale jeszcze nie umiem tego odpuścić w głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Me mee mee masz rację, ale zastanawiam się nad tym,że skoro nadal mnie kocha, to dlaczego nie potrafi podjąć jednej męskiej decyzji? on sugeruje się rodzicami i innymi z rodziny. To jest dla mnie chore bo facet ma 22 lata a zachowuje się jak dziecko. Czy to normalne? chce zapomnieć, ale nie mogę. To jest silniejsze ode mnie. Budzę się rano i pierwsza myśl: jezu to kolejny dzień bez niego i od samego rana dzień zapowiada się do d**y. Kiedy on zrozumie swój błąd. Jest tam pionkiem jak w grze a oni nim sterują. Co musi sie stać żeby się otrząsnął!? myślałam nad tym,żeby napisać mu bo jak zadzwonie to nie odbierze,że jeśli chcę żebym zeszła mu z drogi to zejde, raz na zawsze i czy on jest tego pewny? może to uświadomi mu co może stracić? dziewczyny wiecie jak mi jest ciężko? różne myśli mi do głowy przychodzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marchewka94
ten post to ode mnie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar jakiś
Marchewko nie pisz, odpuść na razie. Poukładaj swoje emocje, one nigdy nie są dobrym doradcą. Na chłodno lepiej się myśli i zdecydowanie rozsądniej działa. Mówię to ja, Koszmar, mistrzu opanowania i zdrowego rozsądku :P Ale nie sugeruj się tym, co ja wyczyniam, to co napisałam to dobra droga, może Ty będziesz umiała nią pojść szybciej niż ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet ma 22 lata a zachowuje się jak dziecko. dla mnie to dziecko na pewno nei facet a chlopczyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marchewka94
Wczoraj nie wytrzymałam, cały dzień nad tym myślałam i tak mnie to męczyło, że musiałam napisać. Napisałam długą wiadomość,że jest mu pewnie ciezko tak jak mi, że boi sie sam przed sobą przyznać do swoich uczuć i że jeśli jestem dla niego takim problemem a przede wszystkim ciężarem dla jego rodziny to się usunę. Poprosiłam ,żeby usunął wszystko co związane z nami z face'a, zdjęcia i statusy, po to bym mogła zapomniec i bym nie musiała na to patrzeć. Odczytał tą wiadomośc po 2 godzinach a nic się nie zmieniło. Nie wiem czy to go ruszyło, jak myslicie? napisałam że życze mu teraz tego by poznał co to prawdziwe szczęście, skoro oni uważali że nie umiałam mu tego dać i by znalazł sobie taką osobę która będzie pasowała nie jemu a jego rodzinie . Zdjęcia jak były tak są, wszystko jest, nic się nie zmieniło mimo tego,że go poprosiłam o usunięcie. Może teraz zacznie normalnie myśleć? może w końcu się otrząśnie. Już sama nie wiem. Ale gdyby chciał zacząć od nowa to on teraz będzie musiał zabiegać o to, bym ja teraz tego chciała po tym wszystkim. Kiedyś tak będzie, kiedyś się obudzi mój mały chłopczyk,tylko to będzie za późno. Czy tak uważacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marchwka przykro mi ale ja bym sobie na Twoim miejscu nadziei ni robila ze ta sytuacja ie zmieni lepiej jak o nim zapomnisz calkowicie gdyby cie kochal to nie sugerowalby sie tym co moi mu rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marchewka94
Setunia wiem, większość osób mi to radzi. Tylko problem w tym,że nie potrafię, nie umiem mimo,że bardzo bym chciała. To czekanie mnie zabija.. dlaczego nie ma przy nim kogoś, jakiegoś anioła ,który walnął by go obuchem w łeb? żeby zaczął myśleć. Bo ja tego całkowicie nie czaje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marchewka94
Było by 3 lata i dlatego zdaje sobie sprawę,że jemu też jest ciężko zapomniec. Jestem przekonana ,że on by tego chciał, ale są oni... i to wszystko wyjaśnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marchewka94
Ostatnio rozmawiałam z jego najbliższym kolegą, sam stwierdził że M. jest ciężko i że pamięta jak jeszcze kilka miesięcy temu M. zwierzał mu się ,jak on to mnie kocha i czuję się spełniony. Szczerze to ostatnio usłyszałam od koleżanki,że prędzej podejrzewała by,że to Michał będzie bardziej tęsknił , cierpiał i zabiegał o mnie a nie ja o niego. Bo M. jest typem osoby bardzo wrażliwej, uczuciowy, szybko się wzrusza tylko problem w tym,że on jest taki bez nich a w tym momencie to oni go nakręcają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marchewka94
Ostatnio rozmawiałam z jego najbliższym kolegą, sam stwierdził że M. jest ciężko i że pamięta jak jeszcze kilka miesięcy temu M. zwierzał mu się ,jak on to mnie kocha i czuję się spełniony będąc w związku ze mną. Szczerze to ostatnio usłyszałam od koleżanki,że prędzej podejrzewała by,że to Michał będzie bardziej tęsknił , cierpiał i zabiegał o mnie a nie ja o niego. Bo M. jest typem osoby bardzo wrażliwej, uczuciowy, szybko się wzrusza tylko problem w tym,że on jest taki bez nich a w tym momencie to oni go nakręcają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marchewka94
Dziewczyny pomożcie, bo nie mam pojęcia co zrobić.. tym bardziej będe w domu sama od połowy miesiąca bo rodzice wyjeżdżają a ja boję się ,że już zostanę sama z tym problemem. Chciała bym żeby był koło mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marchewko, a jeśli ten Twój chłopak ma polew z Ciebie? Wiesz, siedzi sobie z kolegami i opowiada im jaki to z niego Himen... To bardzo prawdopodobne. Wkurw się i olej dziada. Oni uwielbiają jak się ich olewa, włącza im się guziczek 'działanie'. Na pewno masz jakieś koleżanki i nawet jesli je zaniedbałaś to teraz masz najlepszą okazję do tego aby odświeżyć znajomości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamiast go zanudzać lepiej pisz tutaj, nawet do niego, np. "ty c**ju j****y w pryszczatą d**ę przez psa!" itd itp :D Musisz jakoś to przetrwać dziewczyno!!! Z czasem wszystko się ułoży, tylko czassssss....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar jakiś
Dobra, skończyłam to, zerwałam to wszystko, wydusiłam jeszcze (ciężko poszło, ale się udało, chociaż bardzo się zirytował) deklarację, ze już NIGDY nie będziemy razem, upewniłam się, że mam NIE czekać, i od dwóch dni jestem warzywem ratowanym kompresami na rozgorączkowane czoło przykładanymi przez przyjaciół. Jeszcze tylko napisał, że obydwoje się rozumiemy i że to dobrze. No k***a, z***biście. Jezu, jakie to trudne. Teraz muszę tylko wyjść z depresji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOszmar strasznie to przeżywasz.........nigdy tak nie miałam po rozstaniu...............miala m raz tak , że brałam jakieś tableki, suplementy niby na depresje ale opgolnie to po prostu bylo mi smutno ale nie plakalam mam nadzieje ze wiecej nie bede takiego czegos przezywala;) wtedy to byla taka pierwsza moja milosc, a mzoe nei milosc i wybral inna bo ja mialam problemy z seksem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koszmarek jestem z Tobą, wiem co przezywasz - tez tak kiedys mialam w tej najgorszej odmianie i mogę Cie zapewnić, że to przejdzie... głowa do góry, rycz ile możesz - to pomaga, to i obecnosc ludzi z ktorymi mozna szczerze porozmawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jak się dzisiaj czujesz Koszmar? Better? Chcesz snikersa? :) Deklaracje mają w sobie coś fałszywego, obłudnego, wyimaginowanego. Składane są w jakiś celach ale są tylko samodzielnie wykonaną metką. Nawet nie metką a bardziej wymuszoną ulotką... tego... co... od siebie... to uboczny produkt usiłowania pokonania siebie. A co jest naszą mocą? Dlaczego uważamy, że ów wybranek jej nie lubi? Dlaczego czuje się silny kiedy my jesteśmy słabe i upokorzone... Nie wiem. Być może coś tu zgrzyta, coś jest na opak, coś się nie dopełnia w naszym przeznaczeniu, bo... usiłujemy deklaracją uzyskiwać zawody nie posiadając fachu, nie znając rzemiosła, nie korzystając z mądrości ludu i ludzi, którzy już przecież powtórzyli historię podobną do kogoś, podobną do Twojej, znajdującej się w zbiorze 'tych własnie przypadków'. Wiecie co? Ciężko się żyje tym którzy wierzą że baaardzo grzeszą... Karma wali podwójnie, potrójnie, bo się przed nią stawiasz słaby i zrezygnowany, godzisz się na jego ciosy i tylko upadasz czując okropną melancholię, czasami zwaną depresją... Mój problem jest taki, że b. rzadko czuję się swobodnie przy moim i te lata zrobiły ze mnie tresowaną zwierzynę cyrkową, która się boi, boi... k***a strach, wszędzie stres, .. i taką pustkę czuję kiedy on mówi, że nie umie tego o czym mówię a co dla mnie jest dowodem na pomost pomiędzy naszymi postrzeganiami świata... a może mnie tylko tak ściemnia? Widzicie jakiś błąd w moim myśleniu? Eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×