Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Madziullaa

Chłopak dał nam czas 2

Polecane posty

Anna a od kiedy zauważyłaś , że coś zaczyna się psuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annamaja2
jestesmy 14 mc, a od jakis 3,4 miesiecy jest raz lepiej raz gorzej- np tydzien jest cudnie a potem np. potrafi puscic jakis glupi tekst, ja go informuje ze cos mnie wkur... on stwierdza, ze faktycznie cos tam było nie na miejscu...potem znowu fajnie i znowu jakis tekst/wiem ze jest za mna, wiem ze to taki jakby to powiedziec "prawdziwy facet" nie mięczak, ze ma czasami takie hasła ze pewnie nie jedna dałaby rade to zniesc, ale ja po prostu wiem ze on zartuje....no al czasami nie wytrzymuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annamaja2
to nie o to chodzi, ze jest zle, ze sie totalnie psuje...po prostu od paru miesiecy, on zachowuje sie tak jak ja tego nie chce. nie ma komplementów/bo jak to mowi- "przeciez wiesz ze jestes sliczna"/, nie szuka mnie wzrokiem, nie szuka kontaktu/ aczkolwiek seks- jak najbardziej/nie zaczepia....oczywiscie odzywa sie codziennie ale to juz takie stare dobre małzenstwo...a to dopiero 14 mc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annamaja Niewybaczalnego jak np? Wiesz, tak się zastanawiam czy nie jesteś z tych, które dość łatwo przesuwają granice ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annamaja2
moze i jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar jakiś
Ja jestem, ja, ja! :D (nie ma się z czego cieszyć w sumie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annamaja2
wczoraj mi napisał...moje serce bije dla ciebie.Lubie jak tak do mnie pisze...wiem ze to takie przeslodzone, ale jest mi to potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie lubie takich tekstow;) dobrze ze moj mi tak nie pisze, nei mowi oboje nei ejstesmy pod tym wzgledem romantyczni:D raczej praktyczni;) ale slowa "kocham cie" sprawiaja ze robi mi sie vcieplo w brzuszku i takie motyklki mnie laskoxcza on tez tak ma:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fiu fiu... bajerka ;) podobno nawet kota da się zagłaskać więc... ale nie wiem czy to się komukolwiek udało-zagłaskać kota na śmierć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Me me taka o, skopiowalam z regulaminu kafe jakby ktos mial uwagi do nowego wygladu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar jakiś
Ja Was czytam jak tylko ktoś coś napisze, sama nie piszę bo nie bardzo jest o czym no i kretynką jestem skończoną, to mi głupio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annamaja2
a mi z tym dobrze, i mi tego akurat potrzeba...nawet jesli niektórym wydaje sie ze to zaglaskanie kotka na smierc.Mi to odpowiada, i niech mnie głaszcze:):p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annamaja2
no ja jestem taka przytulańska/ widujemy sie nie za czesto, wiec tego potrzebuje...porzebuje tego, by był taki jak na początku.nie chce zwyczajności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar jakiś
Iiiiii jest coraz trudniej... Na własną, oczywiście, że na własną prośbę. Odzywa się równiutko co dwa dni ostatnio, jest milusi, ciepły, zainteresowany żywo, flirtujący nawet czasem. Ja z dystansem, ale raczej nie odpycham, miła jestem, żeby nie spłoszyć tej cholernej ptaszyny... Ale przestałam ogarniać. Ostatnio był tak ciepły, że się uspokoiłam... Równo po dwóch dniach napisał dziś smsa z zapytaniem, czy spędzam weekend w mieście, gdzie pracuję. Napisałam, że w dużej części tak, tylko jutro do rodziców jadę... Na co on, że właśnie tam dojeżdża. I już. Nic. Napisałam kolejnego smsa, czy ma moją książkę, bo już tylko książka u niego z moich rzeczy została... Nie ma, bo ma wielki bagaż, no i czasu nie ma podrzucić moim znajomym... 4 dni, wielki bagaż, kiedy normalnie jeździł z plecaczkiem i parą gaci na zmianę, a czasu na oddanie książki moim współlokatorom brak?... I na spotkanie ze mną tym bardziej czasu brak, skoro bagaż tak wielki, że moja książka aż tam nie wlazła?... Durne analizy, staram się przestać. Napisał, że jak pilne, może mi książkę wysłać we wtorek. Odpisałam (już zła), że spoko, niech wyśle, bo chcę ją po prostu odzyskać. Od razu sms zwrotny - miałem nadzieję oddać Ci ją osobiście. Ja na to kiedy? Odpowiedź: nie wiem kiedy, w czerwcu... To się robi głupie i męczące, normalnie wodzi mnie za nochala, coraz częściej pisze, ale najwyraźniej nie jest gotowy na spotkanie. No to skoro nie jest gotowy, to po kij mi zawraca d**ę (po moim kolejnym postanowieniu w dniu wczorajszym, że już się więcej nie odezwę), pyta czy tam będę, mówi że właśnie tam jedzie? Po kiego c***a mi nerwy porusza? Żeby sprzedać pstryczka w nos? Nie odpisałam na ostatnią wiadomość, w d***e mam takie gadanie bez sensu. Ale nerwów się dziś naszarpałam. NA WŁASNĄ PROŚBĘ. Kretynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar jakiś
Wygrałam tę bitwę... Od rana pisze, że przeprasza za swoje zachowanie, podaje daty kiedy będzie, prosi żebym się ustosunkowała i wybrała pasujący mi termin. Wiecie co? Nie wybiorę żadnego. Już nie chcę. Zbyt długo pozwalałam się sobą bawić, przecież pierwszy raz napisałam do Was jakoś na początku jesieni, a już lato - kolejne lato! Nie chcę tak niepoważnego człowieka, zaraz kończę 27 lat, nie chcę czekać na faceta, który emocjonalnie nie wyrósł z gimnazjum. Dam sobie czas - sobie, nie chłopakowi ;), uspokoję się i poczekam, aż trafi mi się mężczyzna, którego zachowań nie będę musiała analizować, na którego nie będę musiała czekać, który będzie ze mną rozmawiał, a nie bawił się w głupie gierki. Który będzie wiedział, czego chce. Cholernie mi ciężko, dziewczyny, ale z połamanym sercem nie da się żyć, a każda cierpliwość ma swoje granice. Kończę ten etap, chcę się uwolnić, chociaż jeszcze wiele łez mnie czeka. Odzyskam spokój... wiem to. Ale odzyskam go sama, bo przy tym człowieku nigdy nie byłabym spokojna. Pozdrawiam Was i dziękuję za wszystko :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mądra dziewczynka :) zapominasz, że nie ma ideałów ale ktoś idealny już tak więc warto na niego poczekać bo prędzej czy później go do siebie przyciągniesz :) i nie mówię tu o bawidamkach i chłopaczkach.. chcesz mężczyzny jak my wszystkie :) dzieci uczą dorastać cierpliwie.. dziękuję Bogu, że mnie i moje dziecko połączył i razem będziemy się wspierali. a chłopaki którzy dają czas.. kij im w oko i niech patrzą co tracą, może się obudzą . zmieniam temat na chłopak zapadł w sen. i rośnie mu.. whatever. coś wyrasta z nasion zasianych, niewinny delikatny kiełek może cały zeżreć powierzchnię.. może być jak bluszcz.. i to coś co gnęb kobiety, bluszczy od winorośli nie odróżniają..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar jakiś
Wcale Was nie opuszczam, gdzieś muszę te łzy wylewać, nie? ;) Buziaki me mee meee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koszmar no brawo w koncu przjrzalas na oczy on przyjezdza do miasta w ktorym jestes i nawet nie proponuje spotkania?????? d*pek wielki z niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniejsze to być w zgodzie z sobą samą, cieszę się, że dojrzałaś do podjęcia takiej decyzji i mam nadzieję, że dzięki temu będzie Ci lżej :) I Cóż... oczywiście nie możesz nas opuścić, teraz tym bardziej powinnaś tu zaglądać - bo to jest nasze forum... tych, którym kiedyś chłopak dał czas (KIEDYŚ) ;) i pewnie już żadna z nas nie pamięta kiedy to było, albo może i pamięta i gdy sobie o tym przypomni to uświadamia sobie, że ten czas tak szybko pędzi (tak jak np. ja) I A w ogóle to Wy jeszcze pamiętacie od kiedy 'tu' jesteście?? ;) ja to chyba ze 3 lata temu tu trafiłam i na szczęście zaglądam tu bo lubię (Was moje drogie :D ) a nie bo ktoś tam.. kiedyś... dał mi czas. A do tych facetów, którzy zwykli "dawać czas" - huj wam w d**ę ;) I Jesteśmy na tyle fajne, że nie musimy czekać na jakiś frajerów, trochę popłaczemy, otrząśniemy się i budzimy się silniejsze :D Ot mnie na refleksje naszło ;) :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar jakiś
Zorientował się, dzwoni w nocy, dzwoni w dzień, pisze, napiera, dziewczyny ja już nie mogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×