Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Madziullaa

Chłopak dał nam czas 2

Polecane posty

Gość me mee meee
Ty tam się Madziula nie przejmuj jedną palniętą głupotą. Ludzie, którzy dużo gadają robią to notorycznie. Obróć to w żart, żeby sztywno nie było. Kiedyś poznałam kolesia, który miał 30 lat i chciał mnie "wyrwać". Dowiedziałam się, że skupił się na studiach, potem na pracy a teraz odczuwa potrzebę bycia z kimś, założenia rodziny itd. Wyszło na to, że jest wyrachowany całe swoje życie a ja potrzaskana. Nie wiem czemu zrobiło mi się niedobrze i szybko urwałam tą znajomość. Może dlatego, że jestem dziwna. A może dlatego, że od lat zależy mi na jednym, który ma podobnie poroniony scenariusz życiowy co ja. W każdym bądź razie, wychodzi na to, że Twój obiekt bardzo rozumnie podszedł do swojego życia. To chyba dobrze. Na pewno warto się przekonać czy nie jest Ci pisany i dlatego jeszcze się nie chajtnął. Trzymam kciuki, żeby nie okazał się np kryptogejem lub czym w podobie ;) Mama pewnie już by wnuczki chciała. Powiedz jej że masz jeszcze 20 lat czasu na to i że powinnaś się wyrobić ;) Poza tym w tym roku to będzie istne bum! Bomba dzieciakowa :D Co do koleżanek-no comment! Aktualnie przerabiam największą w życiu niechęć do koleżanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiście.... tak naprawde to nigdy nie wiadomo co nam jest pisane, moze to ten, moze bedzie inny - no ale, najważniejsze ze w końcu przeszłam do fazy 'podejmowania prob' ;) Ale to wszystko zalezy od czlowieka. Moja kumpela spotyka sie teraz z facetem o 16 lat starszym i mowi, ze jest jej z nim super, bo jest już ulozony, doswiadczony, a poza tym ma poczucie humoru i dobrze jej się z nim rozmawia. Ale z drugiej strony.. inny facet w jego wieku móglby byc już starym gratem, któremu nic sie nie chce..po prostu - musza sie spotkac dwie odpowiednie osoby... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jeszcze nie chce ujawniac
Pewnie będziecie się śmiały ale ja nie mogę się pozbierać - w sobotę straciłam swojego czworonożnego przyjaciela 😭 To był kotek od mojego. U sąsiadów grasowała kuna czy cuś i wystawili trutkę. Nie wypuszczaliśmy kotka 2 albo 3 dni ale musiał i tak pójść tam być może w dzień i zjeść tą trutkę :( łapki miał całe rozjebane - gryzł się z tym zwierzakiem. W sobotę rano było z nim źle, ale nie domyślaliśmy się, że to działanie trutki. Myśleliśmy, że łapki go bolą, jest osłabiony. Pojechaliśmy do weterynarza. Napomknęliśmy o tej trutce ale dał mu tylko antybiotyk na łapki. Wieczorem widziałam,że jest z nim fatalnie. Nie mógł się nawet podnieść. Tak przeraźliwie bleczał. Pojechaliśmy znów. Ten sam weterynarz stwierdził,ze on już zdycha 😭 Poprosiłam by go uśpił ale stwierdził,że nie ma nic żeby go uśpić!! Skórwysyn. Pojechaliśmy do innego - ten dał kotkowi jakiś zastrzyk przeciwwstrząsowy i powiedział,że jeśli do niedzieli przeżyje to z rana mamy przyjechać i da mu leki. Nie przeżył ;( siedziałam przy nim i wyłam jak bóbr. Na końcu nie merdał nawet ogonkiem ;( miał takie duże oczka.. Nagle zaczęło go rzucać, język wyciągnął na wierzch nie mógł oddychać. Zaczął tak okropnie miałczeć.. myślałam że serce mi pęknie ;( uciekłam stamtąd bo nie mogłam już na to patrzeć. Po chwili odszedł :( mój kochany kotek. Jest mi tak cholernie smutno, ciągle płaczę. Tęsknię za nim :( odruchowo patrzę czy nie leży pod moimi drzwiami. Zawsze tu przychodził ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To w cale nie jest śmieszne więc z czego miałybyśmy się śmiać (!) Ja mam psa - gdyby mu się coś stało to nie wiem co bym zrobiła.. Wspólczuje - biedny kotek ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me mee meee
To jest bardzo smutne! Jakieś 1.5 roku temu ktoś rozjechał mojego kotka, więc domyślam się co czujesz-przytulam. Biedny kotek. I co za barany wystawiły tę parszywą trutkę? Bezmózgi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jeszcze nie chce ujawniac
Kochałam go najbardziej na świecie. Mój powiedział mi wczoraj coś nad czym nawet nigdy się nie zastanawiałam - gdy on mnie budził wkurzałam się, że się ciągle wierci i budzi mnie. Gdy słyszałam,że kotek czeka pod moimi drzwiami to z radością wyskakiwałam z łóżka i wpuszczałam go. Nawet jak miał rozjebane łapki i ledwo chodził to wgramolił się do mnie po schodach i czekał pod drzwiami az go wpuszczę ;( czasami jak go nie wpuściłam co zdarzało się rzadko , to leżał pod moimi drzwiami 😭 jak ja za nim tęsknię. Nie mogę przeżyć tego, że on tak strasznie cierpiał. Wiedzieliśmy,że sąsiedzi wystawili tą trutkę. Kotek zawsze był zamknięty na noc - bo twierdzili,że w dzień ją chowają :( no i mówili,że ich koty chodzą i nic im nie jest.. ale o tym,że trutka działa z opóźnieniem to już nie wspomnieli. Kiedyś miałam trutkę na myszy ale nie pamiętałam o tym,że ona działa z kilkudniowym opóźnieniem :( gdybym to wiedziała i gdybym wiedziała jakie opłakane skutki przynosi, to w życiu bym go nie wypuściła albo pędziła od razu do weterynarza. Teraz wiem dlaczego krew ciągle mu leciała z łapek przez 2 dni. Wewnątrz organizmu następował wylew z wszystkich narządów, dlatego łapki nawet się nie goiły, bo organizm nie był w stanie już z tym walczyć ;( Robiłam mu okłady, płukałam łapki wodą utlenioną, siedziałam przy nim.. :( Trutka powoduje wylew krwi z organów wewnętrznych i dochodzi do przewodu pokarmowego 😭 widziałam jak się dusił, jak żałośnie bleczał, wyciągał jęzorek :( Czuję się jakbym straciła przyjaciela. Jakby odszedł człowiek. Jakby odeszła część mnie. Jest mi tak niedobrze. W żołądku wszystko mi się przewraca. W niedziele wymiotowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me mee meee
Dlatego trutki uważam za idiotyzm, ale ludzie wiedzą swoje. Te gryzonie to jedzą i wracają po więcej bo im się faza podoba, a trują się koty (które przecież polują na gryzonie), psy oraz niejednokrotnie dzieci.Więcej szkody niż pożytku. To jak traktowanie plantacji pestycydami. A niech ich! Szkoda bardzo. Ja kiedy znalazłam mojego kota rozjechanego beczałam jak pojebana i ze złości zabrałam wycieraczkę sąsiada i wyjebałam ją w kosmos bo wielokrotnie bluźnił na kociaka i życzył mu źle. Stary pijaczyna, bleeeeh! Koty są rozkoszne a podobną lubią je tylko czarownice i wariatki :) Ludzie tworzą durne stereotypy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jeszcze nie chce ujawniac
To jestem wariatką.. Staram się nie myśleć o tym. Rozważam czy chcę nowego kocura czy wolę żyć pamięcią o moim kochany .. Nie mam siły wstawać z łóżka, jak wstaję to tylko komp i nic więcej.. deprecha pełną parą :O zmuszam się do wstawania, jedzenia. Dzisiaj dzień kobiet więc cycki w górę ( a co jeśli się ich nie ma :O ) i odrzuć z twarzy gradową chmurę, niech żyje cellulit i kurze łapki, bo i tak jesteśmy fajowe babki! Obyśmy zawsze pozytywnie patrzały na ten popaprany świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me mee meee
Odżałuj starego i przygarnij nowego :) A mi cycki ciążą. Nie wyobrażam sobie mieć jeszcze większych. Tragedia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jeszcze nie chce ujawniac
Mówiłaś, że masz małe to teraz ciesz się :P ja chętnie przygarnę kilka cm.. chociaż 4-5 :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me mee meee
No wiecie no... :) kształt jest spoko, wypełnienie mi się podoba ale ciężar już nie bardzo. Przyklejają mi się do brzucha-okropne uczucie! Nie umiem się przyzwyczaić. Zawsze miałam C, tylko że kiedyś były lżejsze! Chcecie mieć cycki to polecam żreć i to fest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jeszcze nie chce ujawniac
Ja też mam C. Właściwie to E ale noszę 65 zamiast 60, więc automatycznie przechodzi na C. A najlepsze jest to,że bez stanika wyglądam jak dziewczynka z przedszkola. A teraz przedstawiam Wam mój mały łeb :D niby duży zły ale taki mały - nie komentujcie nawet - mam dobry humor i szkoda go zjebać :D a - wiem,że ten czarny pasek wygląda beznadziejnie ale innego nie miałam, a miałam czarne buty ;D zresztą jestem ze wsi to mogę wyglądać jak wieśniak :P na tym drugim zdjęciu w ogóle wyglądam jak kosmita. Mam taki mały łeb.. porażka. http://img4.imageshack.us/img4/7562/dsc05498he.jpg http://img402.imageshack.us/img402/3395/dsc05226jz.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja noszę A ;(((((( Niedługo będziesz mogła je sobie na plecy zarzucić :p hahah :D No a co do zdjęć - eee no.. fajne :D i muszę stwierdzić, że Twoja głowa jest proporcjonalna do reszty (nie mam tu na myśli biustu :p ). Gdybyś miała większy to wyglądałabyś jak dziwak tak więc nie wiem kto Ci wmówił, że masz małą.. ;) I pasek też pasuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jeszcze nie chce ujawniac
Do biustu to moja głowa jest proporcjonalna jak najbardziej :D ale ogólnie to nie.. mam mały łeb. Na tym drugim zdjęciu widać to doskonale. Byłam dzisiaj w SH. Kupiłam 2 siatki ubrań :D :D w życiu jeszcze z tyloma rzeczami nie wyszłam z lumpa. Ale się obłowiłam :D zadowolona jestem jak cholera. Kg kosztował 15 zł, a ja wydałam 40 zł. Czyli prawie 3 kg ubrań :P ale to nic. Najważniejsze, że mi to nastrój poprawiło. Niedługo pójdę do pracy. Wtedy nie będzie czasu na SH bo będę pracowała niestety 7 dni w tygodniu :O ale lepsze to niż bezrobocie i stara kurwa w urzędzie, która krzywi ryj na każdego kto tam przychodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jeszcze nie chce ujawniac
Ta żółtaczka ze zdjęć też jest z SH :D Kupiłam płaszczyk za 60, a kurteczkę za 45 zł. Wyszło 105 i babka opuściła do 90 :) Ludzie dziwnie zezują na tą moją cytrynę ale mi to lotto :D lubię ten płaszczyk, bo jest taki wiosenny. Tak na poprawę nastroju w sam raz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Płaszczyk jest śliczny!! Mi się bardzo podoba :) No i za taką kasę.. daj spokój - mi się nigdy nie udało takich ciuszków wyłowić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me mee meee
Wykapana Mała Mi :D Pierwsze zdj mi nie działa a na drugim wszystko gra oka :) Małe cycki są wygodne!!! Co do SH to 99% ciuchów jakie mam pochodzą stamtąd. Uwielbiam znajdywać coś superowego co pasuje do mnie jak nic. A w sieciówkach trzeba brać co dają, zależnie od mody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jeszcze nie chce ujawniac
Musisz usunąć spację między h e.jpg i wkleić link w pasek adresu. Zadziała. Ja ostatnio kupiłam m.in treginsy H&M . Nie wiem ile mogły kosztować.. z 2 zł :D a wyglądają jak nowe. Fakt, że to dziecięcy rozmiar 10-11 lat, ale mieszczę się w nie więc czemu miałabym ich nie kupić. Dużo ubrań mam takich przeznaczonych dla dzieciaków. Jestem mała, do grubych nie należę. Może na zdjęciach wydaję się grubsza przez ten płaszcz ale w rzeczywistości tak nie jest. Wyleczyłam się z kompleksu na punkcie wagi i z perspektywy czasu mogę powiedzieć jedno. To była anoreksja. Początki - bo nie wyliczałam sobie kalorii.. choć... starałam się cały dzień wytrzymywać bez jedzenia więc może jednak coś w tym było. Ważyłam mniej niż 45 kg, a wstydziłam się odwracać tyłem do ludzi. Myślałam,że wszyscy patrzą na mój duży tyłek. Teraz mam 47/48 kg i czuję się dobrze. W spódniczkach mam nogi jak patyki i nawet się tego czasami wstydzę. Ale brzuch mam mega naprawdę :D oczywiście mega duży :D wszystko jest ok - nawet cycki są małe. A brzuch.. same fałdki. Nie chce mi się szukać zdjęcia ale naprawdę z nim coś muszę zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jeszcze nie chce ujawniac --> niestety też kilka lat temu musiałam uśpić swojego pierwszego kotka (miał około 8 miesięcy). poryczałam się strasznie... a teraz mam dwa wspaniale kocury. są już ze mną 3 lata i na szczęście cieszą się dobrym zdrowiem (jednak na początku trzeba było je leczyć, bo to znajdy z piwnicy). moja rada - weź nowego kociaka. zmienisz mu cały świat i kot będzie bezgranicznie szczęśliwy. no i radość dla Ciebie też zapewniona. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me mee meee
Poprzednio usuwałam tą spację i nie działało a dziś działa, no proszę. Z odchudzaniem to jak z bagnem-wciąga. Jesteś chuda ale chciałabyś jeszcze, bo fajnie być chudym, wydaje Ci się, że wszyscy o tym marzą a Ty jesteś blisko ideału :) A ja utyłam już 12kg! Mam bóle w miednicy bo się rozchodzi i źle mi się śpi "na płasko" więc zazwyczaj aby mieć tyłek wyżej, zarzucam nogi na mojego mężczyznę, z tym, że ostatnio zapiskał. Zapytałam co się stało? A on, że mam ciężkie nogi :( To niestety prawda, zawsze były grube a teraz to już w ogóle... moje nogi pasują do grubaski a nie do szczupłej dziewczyny. Mogę schudnąć ale one się nie ruszą. Nie chodzę w spódniczkach no bo kurwa bez przesady ;) Madziula ciesz się ciesz! Zobaczymy jakie lato będziecie mieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jeszcze nie chce ujawniac
Twoje nogi nie pasują do Ciebie, a do mnie mój wielki brzuch. Gdybym Wam zdjęcie wrzuciła to byście nie uwierzyły w życiu,że tyle ważę. Fakt,że niska jestem robi swoje ale bez przesady. Koleżanka raz pytała czy jestem w ciąży :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie naszła mnie taka filozoficzna myśl.. że jestem już 'tutaj' z Wami półtora roku - masakra, jak ten czas szybko leci ;) No i muszę przyznać, że czasami lepiej się z Wami rozmawia niż z niby przyjaciółmi ze świata realnego ;) Buziaki :*********** (Wiem, że głupstwa piszę, ale musiałam się tym z Wami podzielić :) ) Wiosna.. nareszcie wiosna... życie jest piękne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba wybiorę się zaraz na spacerek... - samej trochę głupio, ale lepiej samej niż wcale ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jeszcze nie chce ujawniac
Może kiedyś wszystkie się umówimy na babskie ploty :D mi też się z Wami fajnie rozmawia. Możemy sobie napisać wszystko co myślimy. Koleżankom bym takich bredni nie opowiadała. A Wy mnie nie znacie wiec się nie wstydzę :D pogoda piękna niestety znów zaczyna się moja męczarnia - migrena :( to najgorsze co spotyka mnie na wiosnę i latem, oraz zimą gdy jest mi ciepło. W ciepłe dni dostaję takich bólów, że zdechnąć można :O :( rezonans nic nie wykrył. Niby to dobrze ale teraz neurolog ma mnie w dupie, a ja się muszę męczyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me mee meee
No ja aktualnie utrzymuję wyłącznie wirtualny kontakt z koleżankami, bo te żywe, które mam tutaj... ehmm :-/ Jedna odjebała ostatnio taką akcję, że na początku miałam ochotę jej przyjebać. Jednakże rąk nie będę sobie brudzić i współczuję jej głęboko, bo jest jebnięta i jeszcze nie raz jej ktoś najebie :) I proszę wybaczyć mi słownictwo. Nie wiem jak to inaczej ująć ;) Cieszę się zatem, że choć nie przy mnie, to gdzieś tam, są kobitki z którymi mogę spokojnie porozmawiać i nie martwić się o to, że mi charytatywnie zrobią kupę koło dupy. Mała Mi, stwierdzili u Ciebie migrenę? Może miewasz nerwobóle albo coś podobnego? Współczuję, moja mama miewa migreny jak miesiączkuje i jest kompletnie nie do życia wtedy. Madziula, dostrzegam pozytywne zmiany. Coś się dzieje dobrego :D! U mnie samopoczucie również wskoczyło na wyższy level. Uwielbiam wiosnę i kwitnące wszędzie kwiaty :) Gdyby jeszcze pewnemu sędziemu i pewnej prokuratorce się udzieliło to by było excelent. A tak... państwo po raz kolejny źle wykorzysta podatki i zmarnuje dobremu człowiekowi czas. Eh. Do rzyci z takim systemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kochane w końcu skończyłam nadrabiać zaległości ale nie mam już dziś nic pisac . chciałam tylko zaznaczyć swoja obecność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jeszcze nie chce ujawniac
No niestety to nie nerwobóle :( Gdyby to głowa by mnie chyba nie przestawała boleć wcale :D a migrenę mam od ciepła - czyli jak tylko zrobi mi się ciepło to rozwala mi mózg. Wystarczy ogrzewanie w samochodzie w mroźny dzień i padam :O trochę słońca wpadającego przez okno.. i tak jak teraz - w moim pokoju jest zimno, a mi jest gorąco i duszno. Łeb już się przygotowuje do ataku, bo czuję, że jakiś mały ból już się przyczaił. Gdyby to było od jedzenia to bym ograniczała żywność po której dostaję te bóle.. ale w moim przypadku nie da się zrobić nic :O :( były dni, że nie mogłam nawet głowy podnieść taki to okropny ból. Nie chcę się faszerować tabletkami ale jakie mam wyjście :O staram się nie brać tabletek, amolem czoło smaruję, ale jak mnie chwyci prawdziwy ból to ten amol sobie w D mogę schować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×