Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Madziullaa

Chłopak dał nam czas 2

Polecane posty

czesć dziewczynki widze ze znowu cisza :( może dlatego zę ja was odnalazłam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jeszcze nie chce ujawniac
Odstraszyłaś wszystkie :P No i cisza jest bo nic nie piszesz :) jak zaczniesz pisać to ktoś się odezwie na pewno. A jak milczysz i czekasz na wysyp wiadomości to wygląda to wtedy jak wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asenatka podtrzymuję to co napisane powyżej, napiszesz tylko 'cześć' - to nawet nie ma o co zagaić :p me me u mnie rzeczywiście zmiany, już chyba na dobre zapomniałam o tym dupku przez którego tu wylądowałam - to że tu trafiłam to chyba jedyna pozytywna rzecz jaka z tego wyniknęła, tak więc nie ma tego złego ;) Muszę Wam powiedzieć, że dziś śnił mi się ex - śniło mi się, że po raz drugi zrobił mnie w huja, nie wiem czemu mi się przyśnił bo o nim nie myślę, to chyba tak przezornie, żebym drugi raz nie dała się tak nabrać żadnemu facetowi ;) No i chyba w końcu zaczynam czuć się wolna, szczęśliwa. Czyżby to ta wiosna tak na mnie działała.. ?? :D A ja wspólczuję tych migren, ja jakiś czas temu przez alergię (podobno na kurz) miałam problemy ze swobodnym oddychaniem, na szczęście jak na razie jest lepiej, mam nadzieję że i tobie samo przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me mee meee
Oj tam Asenatko. Po prostu faceci już nie wzbudzają takich emocji. Pamiętacie ile to lamentu było kiedyś? Teraz stagnacja, zmiany na lepsze... co tu pisać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prędzej czy później wszyscy faceci okazują się tacy sami ... najchętniej to bym wszystkich spakowała i wyrzuciła w kosmos :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz technologa tak poszła do przodu, że faceci już nie są am do niczego potrzebni haha ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me mee meee
Facet może być albo kolegą albo partnerem. Najbardziej problematyczni są... ? I wszystko jasne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jeszcze nie........
Ja tam bym mojego w kosmos nie wysyłała :P lubię go nawet :D nie jest wcale taki zły :P od 3 dni jestem w pracy. Jutro idę sprzątać do szefowej bo ciężko jej okna umyć na święta. Ale ogólnie to jest spoko. Moja praca polega na nudzeniu się i siedzeniu przy kompie. Wypłata wielka nie jest ale zawsze lepszy rydz niż nic :) zresztą na moje potrzeby wystarczy spokojnie :) Trochę się u mnie zmienia. Życie powoli nabiera barw. Mój stan psychiczny zmienił się na lepsze. Dziewczyna, która tu pracuje jest w ciązy. Zachorowała więc te 3 dni ją zastępuję, a po świętach już normalnie zacznę tu pracę :) będziemy dwie dopóki nie odjedzie na porodówkę ;) niedaleko mnie - jakieś 500 metrów, pracuje mój kosmita ;) wczoraj zamówiłam sobie w salonie optycznym nowe oprawki. Zmienił się mój stan psychiczny. Fizyczny również - po pracy chce mi się tylko spać :P wizualnie też zamierzam coś zmienić - zaczynam od okularów. Następnie jak wyjdzie takie porządne słoneczko to zamierzam się zjarać jak murzynek. Postanowiłam też nie ścinać sama grzywki, bo wyglądam jak idiotka :D jeden włos krótszy, drugi dłuższy. Jak odrośnie to pójdę do fryzjera. One też ZAWSZE krzywo ścinają przy czym po nich jest mi łatwiej poprawić - wyrównać. A jak tnę zwykłymi nożyczkami sama to nie da się tego równo zrobić - albo ja nie potrafię :P włosów nie suszę. Dwa razy w tygodniu wcieram w nie naftę lub olej rycynowy, które w zasadzie nic nie dają poza tym,że włosy są ładniej - błyszczące. Wcześniej byly matowe. Mi chodziło o wzmocnienie ich - niestety lecą jak głupie. Pewnie tak na wiosnę wypadają. Zagęścić się ich nie udało, ale może zbyt wczesnie by mówić o efektach.. Minęły dwa miesiące odkąd wcieram te cuda we włosy. Myję włosy szamponem bez silikonów. Nie suszę ich. Nawet jeśli nie widać zmian na lepsze to na złe mi to na pewno nie wyjdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me mee meee
Boże, jak ja żrę :O Nie martw się Mała Mi. Jak Ci wylecą wszystkie to sobie kupisz perukę z fryzurą o jakiej zawsze marzyłaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jeszcze nie chce ujawniac
Haha to mnie pocieszyłaś :D doszłam do wniosku, że to wypadanie włosów może być spowodowane używaniem szamponu bez SLS ( bez silikonów ) Plącze ten szampon włosy, prawie wcale się nie pieni. A odżywki przestałam używać też. Więc teraz powrócę do niej :) i zobaczymy. Teraz myślę nad kwasami. Moja buzia po trądziku nie wygląda zbyt ciekawie. Same dziury. Zabieg u kosmetyczki pewnie drogi będzie. Tyle dziewczyn wykonuje to w domu,że i ja mogę. Zacznę od słabego stężenia. Tylko nie wiem jeszcze jaki kwas. Muszę popytać na forach :) Na kafe nie siedzę już od bardzo dawna. Wracam tylko do Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jeszcze nie chce ujawniac
Dziewczyny jesteście? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem :D Dziewczynki... za jakiś czas Wam coś opowiem, na razie nie.. żeby nie zapeszać, ale u mnie fajne rzeczy się dzieją, mam nadzieję, że będzie jeszcze jeszcze lepiej :) A w ogóle to nawet nie mam zbyt wiele czasu aby tutaj zaglądać, znowu zaczyna sie brak czasu.. A co u Was.. Jakie plany na święta??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me mee meee
Obecna :) Z okazji Świąt Wielkanocnych pragnę Wam złożyć NAJLEPSZE życzenia :) Madziula, trzymam kciuki. A mnie dzisiaj rano mój mały bobon tak skopał! tak skopał! Normalnie jak karateka! Tysz! Tysz! Hyndysz! Trach! Pach! Puff! Puff! Na szczęście już się uspokoił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jeszcze nie chce ujawniac
Ja również życzę Wam wesołych świąt :) Madzia trzymam kciuki :-) cieszymy się razem z Tobą, że coś zmienia się na lepsze. A teraz nowina - OŚWIADCZYŁ MI SIĘ :D haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jeszcze nie chce ujawniac
A kto powiedział, że ja się cieszę :D Nie no cieszę się.. z pierścionka :D a wesele - zobaczymy jeszcze kiedy :) chcieliśmy teraz w październiku i byłoby z głowy, ale to zbyt krótko.. Ja nie dam rady uzbierać sama kasy, a rodzice.. chciałabym żeby mi pomogli ale nie zbyt dużo bo później będzie więcej do wypominania z ich strony. Haha piosenka zajebista nie ma co :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me mee meee
Bez brzuszka nie ma pośpiechu ;) Gdybym miała się chajtać zrobiłabym to wiosną w pełni albo latem, bo nie trzeba by było marznąć do zdjęć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jeszcze nie chce ujawniac
My chcemy na wiosnę lub tak pod jesień.. tak żeby nie było zimno ani też gorąco. Nie lubię upałów. Grzywka mi się skręca, czoło się poci. W ogóle się pocę jak szczur. A brzuch to ja mam dość duży bez ciąży :D a tak poważnie to na brzuszek się nie zapowiada :) narazie chcę pójść do pracy. Poczuć, że jednak coś jestem warta. Zarobić jakieś pieniążki i przejebać na ubrania :D zainwestować w swój wygląd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me mee meee
A to tam... ;) Jak brzuszek przed ołtarzyk to raczej nie na obopólne życzenie. Taki tam bonusik ;) A wiesz już co chcesz robić? Czym się zająć? W jaki sposób się spełniać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jeszcze nie chce ujawniac
Spełnieniem tego raczej nazwać nie mogę, ale po części będzie to spełnienie moich marzeń bo w końcu idę do pracy. Praca w zasadzie polegająca na siedzeniu i nudzeniu się, ewentualnie odpowiadaniu "dzień dobry" ; "do widzenia" ; " cena X wynosi ileś tam zł " Zarobek dość marny bo 1100 zł z czego 450 odpada na paliwo. Ale otwarcie od 10.00 także spoko. Najgorsze,że w weekendy również jest otwarte ale cóż. Nie ma co wymyślać tylko cieszyć się, że w ogóle robota będzie. Spełniać się raczej nie będę bo w czymś takim pracować może każdy. Ale praca będzie, jakiś pieniądz też, wiec jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me mee meee
Czyli żadnych planów na przyszłą karierę? :) W sumie, to ja przez swoje niezdecydowanie również jeszcze się nie dowiedziałam jak chciałabym się spełniać. Ciągle myślę o tym, żeby robić cokolwiek i byle co zarobić. Trochę szkoda. Najlepiej zarabiać na tym co się lubi robić :) Obawiam się, że jak się już zdecyduję to będzie trochę późno i trudno... Wiem, złe nastawienie. Bleh! Ale w większej mierze jednak szara rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jeszcze nie chce ujawniac
Nie podchodziłam do matury, więc się już nie spełnię raczej :) chyba,że poprzez macierzyństwo w przyszłości :D kiedyś uwielbiałam j. angielski i chciałam zostać nauczycielką. Później stwierdziłam,że matury i tak nie zdam - nie chodziłam praktycznie wcale do szkoły, nie przeczytałam żadnej lektury. Nie zależało mi na ocenach. Nie chciało mi się po lekcjach zostawać na fakultetach. Wyciągałam ledwie na 2 z wszystkich przedmiotów i jakoś niespecjalnie mnie to ruszało. Czy żałuję.. nie :-P gdybym wciąż miała chodzić do szkoły to też bym opuszczała tyle samo dni co kiedyś i miała wszystko w tyle :) z takim podejściem nie mam szans na spełnienie się. Zresztą teraz i tak już bym nawet nie podjęła decyzji o przystąpieniu do matury bo i tak bym jej nie zdała. Głównie z lenistwa. Nie pamiętam już praktycznie nic z angielskiego, nie rozróżniam czasów.. a byłam najlepsza z klasy. Może to kwestia przypomnienia, ale tak jak kiedyś miałam same 5 i 6 z angola to teraz swoją wiedzę oceniam na 2. Pustka w mojej głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me mee meee
Matura nie zając-możesz jeszcze zrobić, jak ja - na raty :D Miałam dorobić w tym roku ustne. Dwa lata temu nie pykło bo byłam niedoinformowana w sprawie terminów składania bibliografii- LoL :P W zeszłym nie pykło bo robota. Jak mus to mus. W tym nie pykło bo ciąża i nie mogę latać samolotami. Zawsze coś :D Może w przyszłym się uda ;) Muszę się dziewczyny pożalić. Za miesiąc się przeprowadzamy (dzięki Bogu!). No i ja wzięłam sobie za sprawę honorową wytrzymać do tego czasu nerwowo. Znoszę to już od 3 miesięcy. Jak myślicie... jeśli jakaś pizda sra koło dupy to co należało by z nią zrobić? Bo nie wiem, poza olewką (bo karma ją dopadnie!), przychodzi mi do głowy tylko dobry wpierdol :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jeszcze nie chce ujawniac
Czy tu panuje jakaś zmowa milczenia? Nie wiem o czymś? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie zbieram i zbieram zeby cos napisac, ale jakoś nie mialam weny.... :( Ostatnio nie chcialam zapeszac - bo poznalam kogos fajnego, spotykalismy sie przez jakis czas, bylo idealnie, myslalam ze w koncu spotkalam normalnego faceta, byl calkiem inny od mojego ex, na plus oczywiście, no i zachowywal sie wobec mnie tak jakby na prawde mu zalezalo, az tu nagle... W miniony weekend byl u mnie.. zaczelo sie od rozmowy pol zartem pol serio, pozniej juz pociagnelam go za jezyk i stwierdzil, ze z tego (z nas) raczej nic nie bedzie... Przyznam ze troche mnie to zaskoczylo bo jego zachowanie wskazywalo na cos zupelnie innego.. I jak tu zrozumiec facetow?? Przez ostatni miesiac praktycznie kazdego dnia bylismy w kontakcie, a od niedzieli nawet sms-ka nie napisal.. Ja oczywiście sie nie odzywam bo skoro stwierdzil ze nic z tego to nie bede sie narzucac (czegos nauczylo mnie poprzednie rozstanie ;) ) ale musze przyznac ze troche mi go brakuje.. Miałam lekkiego dola, ale mialam sie przed kim wygadac wiec juz jest nieco lepiej.. Ehh zapowiadalo sie na cos fajnego a tu kolejna klapa.. Wiecie... nawet zaczelam sie zastanawiac czy to moze ze mna jest cos nie tak - bo jak ktos mnie blizej pozna to sie wycofuje, no ale w sumie to chyba nie jestem zadnym dziwolagiem... (chyba) ;) No i w zasadzie wokol tego krecilo sie moje zycie przez miniony miesiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziulka przykro mi:( [chociaż ja nie jestemtu z Waszej topowej ekipy] o o czym tak niby zażartowaliście? może coś go spłoszyło/ może on nie chciał stałego związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zasadzie to nawet nie pamiętam od czego dokladnie sie zaczelo. Siedzieliśmy sobie u mnie, było miło.. w ogóle w jego towarzystwie zawsze było mi dobrze i wydawało mi się ze jemu również, brakowało mi tylko jednego.. on nigdy nawet nie wspomniał o 'nas'.. no i nie czułam się przy nim pod tym względem pewnie, a że po moim wczesniejszym rozstaniu boje się jak cholera ze to się znowu powtorzy i ze znowu przezyje rozczarowanie, to gdy rozpoczelismy temat, poczatkowo pol zartem, zapytałam go po prostu 'dlaczego', dlaczego jest ze mna... a on odpowiedział, że 'nie wie'... zabolalo mnie to troszeczkę... ale temat musialam pociagnac.. od slowa do slowa no i powiedzial w koncu... w ogole to mnie zatkalo i nie potrafiłam z siebie slowa wydusic.. nic sensownego.. A teraz to milczenie... Nienawidzę tego stanu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziulka niezly z niego dupk:( mysle ze on moz chcial tylko milo pospedzac czas a jak sie czesto spotykaliscie?? kto proponowal najczesciej spotkania??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×