Dziewczyny w długich związkach- są tu takie?

Ale dla mnie to takie wazne ze ja nie umiem mu tego tak w skrócie powiedziec ;/ naprawde sie staram, staram sie nie kłócic, nie robic mu wyrzutów, nie marudzic, ale czasami lubie mu powiedziec jak dla mnie to jest wazne, chce zeby wiedział ze swoim zachowaniem mnie bardzo zranił ;( a jak zaczne to on ze nie chciał, albo przeprasza, a jak chce kontynuowac dyskusje, to od razu juz zły... Tęsknie za nim ;( normalnie nie wiedziałam ze tak kiedys bede za nim teskniła...

Czesc dziewczyny ja tez się dołączę. Prawie 5 lat razem-razem mieszkamy od 2 i jakoś...jest nijak. Czuję kompletny brak zainteresowania mną. Liczy się tylko praca a pozniej komputer - reszta jest nieważna. Nie jestem rozkapryszaona dziewczyną szukającą uwagi, jednak cały czas czuję ze jestem jakoś POZA. Nie wiem...od kilku tygodni naprawdę źle się z tym czuję. Rozmawialm z nim kilka razy na ten temat-nic nie dalo.Poprawa byla ale na 1-2 dni. Wiem ze mnie kocha....ale ja już tego o sobie w 100% nie mogę powiedzieć. Przeraza mnie to ze nie wiem czy go kocham jeszcze.

ja ze swoich 4 lata za niedługo i jest super :) nie wymieniłabym go na zadnego innego:) i wierze dziewczyny ze wam tez sie ułoży ! pokazac im, ze nie jstescie od nich uzaleznione, że macie też swoje życie to od razu zaczną zwracac na was większą uwagę :)

tez tak mialam musialam sie nauczyc inaczej z nim rozmawiac bo wiedzialm ze albo sie naucze albo go strace bo tez mial dosc :)

Selenkaaa Ale dla mnie to takie wazne ze ja nie umiem mu tego tak w skrócie powiedziec ;/ naprawde sie staram, staram sie nie kłócic, nie robic mu wyrzutów, nie marudzic, ale czasami lubie mu powiedziec jak dla mnie to jest wazne, chce zeby wiedział ze swoim zachowaniem mnie bardzo zranił ;( a mozna to wyrazić jednym słowem "zraniłes mnie". Zobacz ile tresci jest w tym zawarte ;) nic dodac nic ując :)

ja ze swoim różnimy się strasznie,pod kazdym względem,mozna powiedziec 80 procent sie roznimy. i jest różnie ja jestem bardzo wrazliwa uczuciowa itd a on nie pokazuje uczuc, czasami jest trudno, roznimy sie wychowaniem,uczuciami,wyksztalceniem,jezykiem,narazie dajemy rade ale ja jestem w tym związku osoba która czasami cierpi

epona rozumiem cie,mam podobnie,czasami cos mnie zaboli a on nie jest tego swiadomy i nie chce przyjac tego do wiadomosci

i nie przyjmie bo to facet :) najwyzej powie przepraszam dla swietego spokoju by mu nikt nie brzeczal nad uchem tacy sa faceci niestety :) :) a my i tak bedziemy cierpiec myslec zastanawiac sie strzelac fochy ale to nic nie da lepiej isc z kumpela na piwko i sie wygadac i odrazu lepiej :)

Epona chyba bede musiała tego spróbowac, jak sie wogóle do mnie odezwie ;( nie jest łatwo powiedziec tylko "zraniłes mnie" skoro zranił mnie bardzo mocno. Ja bym mu chciała powiedziec wszystko przez co przeszłam, ale wiem ze to nic nie da takze sobie chyba odpuszczę. Aby tylko napisał ;(

odpusc odpusc lepiej sie wygadac z kumpela na piwku i posmiac i odrazu lepiej na duszy :) ja mojemu tez teraz mowie krotko : ''zraniles mnie i jest mi smutno'' tyle i dziala bardziej niz gdy mu blablalam bez konca :)

hej:) ja jestem ze swoim ponad 7. mamy corke 3,5letnia, mieszkamy razem praiwe 5 lat, klocimy sie sprzeczamy,to fakt. ale sie kochamy! za 2 tyg nierzemy slub:) nie zgadzam sie do jak to nazwalyscie "przechodzonych zwiazkow". co to w ogole jest? waszym zdaniem najlepiej jak facet szybko sie oswiadczy i co wtedy? slub zaraz i na tym konczy sie przechodzony zwiazek?

Dziewczyny, prawda jest zazwyczaj prostsza, niż chcemy ją widzieć. Mój facet oświadczył się po pół roku znajomości. Ślub wzięliśmy 2,5 roku później. Powiedział mi, że chciał mnie sobie zaklepać, bo wiedział, że to jest to. Wcześniej też nie spieszyło mu się do stabilizacji. Prawda jest taka, że jak facetowi zależy tak naprawdę, szczerze, nie będzie zwlekał z oświadczynami ze strachu, że ktoś mu was sprzątnie sprzed nosa. A teksty, że 30-latek nie dojrzał do małżeństwa, są wymówką, niczym więcej. Jeśli jest miłość, 23- latek zapragnie stabilizacji. Dajcie sobie szansę na normalność.

Selenkaaa Epona chyba bede musiała tego spróbowac, jak sie wogóle do mnie odezwie ;( nie jest łatwo powiedziec tylko "zraniłes mnie" skoro zranił mnie bardzo mocno. Ja bym mu chciała powiedziec wszystko przez co przeszłam, ale wiem ze to nic nie da takze sobie chyba odpuszczę. Aby tylko napisał ;( a nie zauwazyłas ze ta paplanina nie tylko nic nie wnosi a wrecz przeciwnie wikła cię w coraz wiekszą szarpanine z wypominaniem zaprzeszłym sobie wszystkiego i dotykaniem się coraz bardziej?:P

jesli ludzie sa normalni na poziomie i sie kochaja i szanuja to wszystko sie ułoży :) ze slubem czy bez :)

Mała odpuszczę, nie wygłosze kazania ;) ale czy on wogóle sie odezwie ;(((((

Selenka, odezwie się. Ale najlepiej będzie, jak wtedy nie odbierzesz.

a czemu ma nie odbierac po co takie pokazowki jak w przedszkolu?? ktos musi byc dojrzalszy i madrzejszy

Epona, wiem ;( ale zawsze mam nadzieje, ze w koncu zda sobie sprawe przez co przechodziłam, jak mi było bardzo źle i zmądrzeje, nie będzie chciał więcej tak mnie zranic... ;/ Ale chyba macie racje ze to nic dobrego nie wniesie.

Selenka a on byc moze ma nadzieje ze wreszcie przestaniesz mu biadolic za uchem ;) takie są nasze róznice i tu potrzebne jest zrozumienie i wzajemna akceptacja ;)

dokladnie o tym pisze co epona,ja jak przestalam biadolic to on stal sie duuuuzo milszy itd :)

Wiem, ale to trudne. Trzeba się nauczyc z tym zyc. Nie wiem czy sie odezwie, na początku byłam pewna ze napisze. A teraz juz prawie 4 dzien się zaczął i dalej cisza ;( jesli napisze czy zadzwoni to na pewno odbiorę i odpisze. Tylko nie bede wiedziała co ;/

a dawniej jak sie klociliscie kto pierwszy wyciagal reke?

witam drogie Panie. U mnie również dzisiaj cisza.. czy nasza rozłąka dała mu ukojenie ? takie mam odczucie, choć jeszcze w niedziele zdążył napisać smsa, że kocha. Później cisza i czekam. Wiem, że emocje przeważyły i nie potrzebnie się z nim rozstałam.. Kocham go jak głupia.. chciałam tylko troche zainteresowania moją osobą... jak myślicie tęskni za mną? odezwie się? zawsze się odzywał i było dobrze, wracałam do niego...

boję się :(

zrywanie nie jest dobrym sposobem na zwrocenie uwagi na siebie to nie dziala no chyba ze naprawde macie dosc

A temu ma nie odbierać, że przyzwyczaiła go do pewnych schematów zachowań. Jedyną szansą dla niej jest odzwyczajenie go od nich. Inaczej już zawse będzie uganiać się za nim i chlipać w rękaw, bo on nie dzwoni. Przeczytajcie sobie książkę "Dlaczego mężczyźni poślubiają zołzy", może to wam otworzy oczy na błędy, które popełniłyście.

czytałam :) ale dal mnie nie odbieranie jest dziecinne i nic nie daje dorosli ludzie rozmawiaja ze soba ida na kompromisy i w ten sposob rozwiazuja problemy

Mała tylko raz była sytuacja ze sie przez tyle dni nic nie odzywalismy- wtedy ja napisałam, bo to moja wina była. A teraz wina jest bardziej jego... Wiem, ze mogłam go troche zdenerwowac, robiąc niepotrzebnie wyrzuty, ale źle sie zachował. Petunia, u mnie nic od soboty ;/ Wiem jak sie czujesz- mi tez jest strasznie przykro i o niczym innym nie mysle ;( tylko ze sytuacja jest taka, ze u nas nikt nie zerwał. I mam nadzieje, ze nie zerwie ;( Chociaz sam tyle razy mi mówił, ze nawet jakbym z nim zerwała to by prosił i chciał do mnie wrócic, bo nie chce miec innej kobiety...

wiem, że nie jest dobrym... ale co ja poradzę. jestem strasznie emocjonalna i chcę żeby poświecał mi więcej uwagi..żałuję a teraz siedzę i czekam jak głupia czy będzie chciał naprawić.. zawsze chciał...

ajaj ja tez taka byłam naprawde dkad trzymam emocje na wodzy jest o niebo lepiej i on mnie szanuje za to ze z nim rozmawiam ze nie reaguje ''jak wariatka'' jak kiedys,mowie wam nerwy na wodzy mezczyzni cenia powazne kobiety ktore wiedza czego chca i potrafia o tym spokojnie rozmawiac a wewnetrzne emocje rozladowuja w inny sposob bez szkody dla zwiazku