KWIECIEŃ 2012!!!!

Ja zawsze za słoiczki płaciłam poniżej 3 zł, zarówno w Rossmanie, Auchan i Kauflandzie czy Biedronce. Od 2,49 zł za Bobovitę, od 2,65 zł za Gerbera a Hipp 2,79 zł (Kaufland). Wiadomo te z mięskiem będą droższe :(

u mnie chrzestni kupuja tylko szatke i swieczke i daja prezent laski ja mam dla dziewczynki nowe ubranko na 68 sukienka i spodenki biale z rozowym dodatkiem nawet metka jest i moge oddac

Nastusia,a dasz zdjęcie ubranka?ja byłabym zainteresowana:)

u mnie ja wszystko kupuje sama ubranko, itd a chrzestni daja prezent ja kupila sukieneczke na 62 i tez po chrzcinach moglabym oddac ale pewnie na zadna dziewczynke nie bedzie dobra bo moja jest najmlodsza

U nas też wszystko kupowałam sama poza świecą-chrzestny i krzyżmo- chrzestna.

W rossmannie wszystkie sloiczki nawet z miesem sa po 2,79

A Klara dzisiaj z chęcią zjadła dynie z ziemniakiem i bardzo jej smakowało;)

Karinka też zjadła dziś dynię z ziemniakiem... bez entuzjazmu jak zwykle niestety :( No ale zjadła z to już połowa sukcesu. Mam wrażenie, że dla niej jedzenie mogłoby nie istnieć.

U nas też ubranko sami kupowaliśmy, fakt, że z chrzestną wybierałam, ona kupiła szatkę, chrzestny świecę. prezenty były osobno. Chrzestny dał kasę, a chrzestna matę edukacyjną. Jutro zaczniemy słoiczki i zobaczymy co będzie, aż się boję. U nas to tylko biedronka, polo i schlecker, reszta marketów o w Swarzędzu albo Poznań/Gniezno.

Z chrzcinami to różnie jest i zależy od regionu, np. u nas (na Mazurach) chrzestny płaci za chrzest, a chrzestna kupuje ubranie, ale myślę, że teraz odchodzi się od tego zwyczaju. My na przykład postanowiliśmy płacić za wszystko sami i chrzestni kupili po prostu prezent. Kaśka81> moj mały też non stop przewraca się na brzuch, i czesto muszę go naprawdę porządnie zabawiać żeby zmienić pieluszkę. Zaczyna też pełzać do tyłu, czym się strasznie denerwuje(bo chciałby do przodu:), no i robi tzw. foczkę (rączki nóżki w górze i kołysanie). W nocy to tylko i wyłącznie śpi na pleckach z rączkami w górze)

Malutka ubranko mam u mamy jak tylko bede w weekend to zrobie foty i Ci przesle ok ?? podobno dziecko jak ma raczki w gorze to jest zdrowe tak mi mowili :)

Malutka ubranko mam u mamy jak tylko bede w weekend to zrobie foty i Ci przesle ok ?? podobno dziecko jak ma raczki w gorze to jest zdrowe tak mi mowili :)

ok. Nastusia:) Też słyszałam że jak śpi z rączkami do góry to zdrowe:)

Sprawdzcie Poczte :)

Moja też śpi z rączkami do góry a od miesiąca biegamy po lekarzach :(

Dzisiaj zjedliśmy marchewkę:) dałam na początek 3 łyżeczki. Najpierw nie wiedziała jak jeść z łyżeczki, ale ciągnęła jak z butelki. Fajnie przy tym się umorusała, zresztą mnie też:D jednak gdy marchewka się skończyła pojawił się płacz. Teraz czekamy na reakcję układu pokarmowego;))

hejka :) ja za wami nie nadazam hihihi moj tak samo budzi sie w nocy co 1,5-2h... jestem strasznie slaba przez to wiec od 3 nocy biore go kolo 3 w nocy do lozka do siebie... :( bo bym juz rano nie dala rady funkcjonowac a jeszcze sie w dzien musze mama opiekowac :( ehhh kiedy on zacznie lepiej spac... :(

Hej moja w sumie tez wstaje ostatnio co 2 godz do tego starsza tez zaczela sie budzic i dostawac nocnych histeri :/ a w dzien nie moge odpaczac bo pranie sprzatanie gotowanie itp no i oczywiscie co chwile karmienie wymyslanie czegos zeby mala nie plakala itp dzis strasznie boli mnie glowa chyba cisnienie dziewczyny sadzacie juz wasze malenstwa bo ja staram sie nie ale moja uparcie chce siedziec w prawdzie starsza majac 4 miesiace juz sama siedziala i w spacerowym jezdzila ale teraz wole ta miec na płasko na wszystko przyjdzie czas widzialam wasze ostatnie fotki i poniektore mnie zdziwiły moja zjadla sloiczek hippa 125g marchewka z ryzem na 4 razy 2 porcje na dzien

Uleczka> u mnie tak samo..młody budzi sie co 2h-2,5.. wczoraj spałam z nim od 1 w nocy, bo nie ogarniam, na prawdę, masakra..

Hej! Wrzuciłam kilka fotek mojego małego na pocztę gdybyście były ciekawe jak wygląda:) U mnie w nocy jest dramat - wstawanie co 2 godziny na jedzenie a od 4 to już zabawa i nie ma spania... Nie wiem jak to będzie bo za tydzień lecimy do Madrytu i liczyłam na to, że w wieku 6 miesięcy moje dziecko będzie już "takie och i ach" a to nadal mała dzidzia becząca! U nas co do jedzenia to nie wchodzi nic poza cycem. Ani jabłko, ani marchewa, ani kaszki ani nic. Owszem je bardzo chętnie, ale później jest tragedia ze strony jego brzucha. Powiem Wam, że czuje się zmęczona i że moje zycie się generalnie skończyło. W sumie to trochę tak jest;)

ech..Dziewczyny. A ja generalnie mam doła...w pracy mnie już nie chcą, mała zaczęła strasznie marudzić, brakuje kasy..wszystko się pieprzy. Plus jest taki że jest mąż i jego wsparcie. Lola_lu->mam czasami też takie odczucia jeżeli chodzi o życie:/

Lola, Brunon jest cudny:)

Kochane nie mozecie sie teraz zalamywac sa takie chwile w rozwoju dziecka ze bedziecie baaardzo zmeczone ale to mija a potem znow wraca im wieksze dziecko tym wiecej problemow ja mam problem teraz z 2 i jestem znerwicowana pije tylko melise bo nic nie moge brac skoro karmie piersia jak i u was kasy brak i to ciagle pozyczam moj M ma to w nosie tylko dostanie wyplate to rozwala ja postanowilam sie rozwiesc i wszystko zalatwiam a mam na siebie kredyt na mieszkanie i raty za sprzet nie wiem jak dam rady ale musze byc silna dla dzieci i wy tez dacie rade nocki to nie problem glowy do góry :)

Dziewczyny,ja też tak mam, że czasami czuję się bez sił, taka wypluta, wymemłana. Ale z kolejnym uśmiechem dziecka jesteśmy twardsze, zaradniejsze, wytrwałe :) Pamiętajmy, że ten etap kiedyś się skończy a zacznie się inny, narazie tylko płaczą, jedzą, śpią, początkowo się bawią, a potem zaczną chodzić, mówić, pytać, i jeszcze głośniej płakać ;)) warto się nie załamywać , bo ten etap jest jeden w życiu każdego dziecka, ja pomimo sytuacji z moim A, nie chce aby emocje wpływały, tymbardziej te złe na mojego synka.Staram się olewać pewne sprawy. Czasami warto. Mój dzisiaj jadł pierwszy kleik ryżowy, ale mu nie posmakował , trochę podjadł i tyle. Woli juz cos smakowego. Bede musiała mu kupic te kaszki z Bobovity. Lola_lu > masz cudnego synka, a jakie ma udźco ;)) hehe widać, że chłop :) Pozdrawiam i całuję !! :*

Cesc dziewczyny Nie wiem czy mnie jeszcze pamietacie ale pisalam kiedys:)odkad synus na swiecie jakos sie nie odzywalam ale podczytywalam was:) Moj maly tez juz ma pierwsze posilki za soba marchewka jest bardzo nie smaczna za to uwielbia jablko ze sloiczka no i sprobowal ostatnio zupki jarzynowej to tez tak srednio.Co do spania to jak zasnie miedzy 19 a 20 to budzi sie 1 2 w nocy potem juz co 2 godziny i miedzy 6 a 7 rano wstaje calkiem. Pozdrawiam goraco:)

Nastusia, masz racje..tylko czasami kurcze tak ciężko:(Kocham moją córeczkę, oddałabym za nią życie,ale czasami po prostu płaczę razem z nią bo nie mam już siły. Mała teraz śpi, mam chwilkę wolnego. Nastusia, przykro mi że się rozwodzisz:(bo przecież też ważne jest wsparcie partnera/męża w tym wszystkim. Uśmiech jak najbardziej wynagradza te nasze złe dni;) Magdalenka21->fajnie że się odezwałaś.

Ja też jestem wykończona. Do tego M albo w delegacji albo u mamusi coś robi albo wynajduje sobie jakąś robotę poza domem a ja z maludą sama. Mam niedaleko rodziców, ale oni też pracują, więc nie mogę tak ich wykorzystywać. Tak to pewnie dałabym radę, ale tak mnie nogi wiecznie bolą:/ no i co chwila nowe pajączki na udach i łydkach. Codziennie mam lekkie zawroty głowy, pewnie ze zmęczenia.

czesc dziewczyny! moze to pogoda ma na was taki wplyw zly, ze macie taka malancholie? nastusia czemu sie rozwodzisz??? az jest tak zle? ja dzisiaj padnieta a mala coraz mniej spi w dzien ze 3 razy po 40 min

Kaska81 a jaki masz Bol w nogach? Bo ja tez mam, I to okropny, jest coraz gorzej... Nie wiem czy to Od epiduralu, pozniej cesarka I calkowitego uspania. Musze z tym isc do lekarza, mam 32 Lata a ledwo chodze.

Ja mam problemy z kręgosłupem po pierwszej ciąży aż tak nie było a teraz boli mnie non stop :( nawet włosów nie mogę wymyć aby nie zwijać się z bólu. To jeszcze może hormony i napewno zmęczenie wpływają na takie złe samopoczucie psychiczne. Ale jeśli nie dajecie sobie rady to może psychologa odwiedzić będzie trzeba bo może to być początek depresji. Przecież o tym ostatnio jest bardzo głośno. Dziewczyny opamiętajcie się z tymi rozstaniami !!! Często jest tak, że małe dziecko wprowadza nerwowe sytuacje w związku. Niestety stres, niewyspanie nie wpływają najlepiej na życie małżeńskie ale przecież dziecko w końcu podrośnie i może problemy się rozwiążą jakoś bez potrzeby rozstania. Ja też padam na pysk zwłaszcza, że mój przedszkolak się rozchorował i w nocy z 5 pobudek z płaczem i kaszlem. A Nadia od dwóch dni ma ząbka i idą jej następne więc płaczu mam w stereo.