Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

krisii

KWIECIEŃ 2012!!!!

Polecane posty

No to widzie, ze moj w sumie spi niezle w porownaniu do niektorych dzieciaczkow. U mnie w malzenstwie tez bylo troche burzliwie jeszcze nie tak dawno. Wynikalo to z mojego przemeczenia i meza zazdrosci. Cale szczescie maz sam doszedl do tego, ze moja nadwrazliwosc wynika ze zmeczenia i pewnego dnia po prostu sam zaczal mi wiecej pomagac. Ja w zamian staram sie bardziej zwracac uwage na meza, zeby nie czul sie odtracony :) Moje zycie osobiste jest takie jak bylo. Danielek chodzi ze mna wszedzie. Nigdy nie siedze w domu sama, chyba ze mam na to ochote. Jak chce wychodze lub ide do mojego miejsca pracy, gdzie jest pelno zawsze ludzi i moge sobie z nimi pogadac. No, ale moje dziecko jest zawsze usmiechniete, rzadko placze i jest spokojne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny niedawno któraś z was pisała cos o biszkoptach. ja wczoraj dałam synkowi sloiczek jabluszko i do tego wkruszylam jednego zwyklego biszkopta (bo tesciowa kupila te biszkopty i nalegala by tak zrobic "zeby bylo tresciwsze") ale nie wiem czy to dobry pomysl. synek oczywiscie zjadl chetnie ale nie jestem przekonana do tych biszkoptow, co myslicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola...nawet samej trudno mi określić rodzaj tego bólu. Czasami jakby szczypało, czasami kłucia i to w różnych miejscach. Np. mam problem z noszeniem skarpetek, bo przy normalnych zaraz mam ślady od ucisku na łydkach. Kupiłam sobie kilka par męskich bezuciskowych, bo inne odpadają. Idę spać, bo padam już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byle do kwietnia
Hej Też mi mały od jakiegoś czasu wstawał w nocy co 2 godziny. Więc to może taki okres. Ja piję kawę rozpuszczalną 2 razy dziennie (karmię piersią). Wczoraj sobie odpuściłam ją i mały przespał ciągiem 6 godzin, nie wiem czy to przypadek, ale jeżeli to przez kawę, to na pewno odstawię. Florentyna Anna odezwij się, często myślę o Tobie. Mam nadzieję, że poukładało Ci się trochę z ojcem dziecka, córką i pracą. Byłaś na kontroli po cukrzycy ciążowej? Ja nie, ale mierzę sobie cukier od czasu do czasu i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! Dziękuję za miłe słowa na temat urody mego syna:) Niestety z moją psychiką jest słabo. Właściwie to jestem już na skraju wyczerpania psychicznego. Może powinnam się cieszyć - dziecko ładne, zdrowe, facet siedzi ze mną non-stop w domu i powiedzmy, że pomaga, ale ja czuje, że moje życie się skończyło. nie liczy się to czego ja chcę. Czy jestem zmęczona, czy źle się czuje, czy jestem głodna i co bym chciała zjeść, czy mam ochotę wyjść czy zostać w domu... Jestem niewolnicą - mleczarnią sterroryzowaną przez dziecko, które ciągle się drze. Wyobraźcie sobie, że od 6 miesięcy nie obejrzałam NIC, dosłownie NIC w telewizji!! Kładę się o 20 spać bo mi dziecko wstaje o 3 - 4 a do tego czasu budzi się co 2 godziny. Życia towarzyskiego nie mam bo albo noszę małego od ściany do ściany albo zapierdalam z wózkiem, żeby się wyspał. Już mam tego dość. Chcę jeść normalnie, to co lubię a nie to co muszę bo karmię piersią, chcę używać kosmetyków tych co wcześniej i perfum, chce wyjeżdżać i chcę mieć czas dla siebie! I niestety ale uśmiech dziecka mi nic nie wynagradza. Nic. Fajny chłopczyk, uroczy - ale szkoda, że moje życie trwało tak krótko. Bo teraz już powrotu nie będzie. I to, że moja matka zajmie się nim godzinę, żebym poszła do sklepu to nie wystarczy. Mnie dołuje perspektywa całokształtu - tego jak generalnie wygląda moje, życie. A wygląda teraz w porównaniu do tego co było....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny Bylam dziś z małą u lekarza mamy zapalenie górnych dróg oddechowych, dostałą syropek stodal,vit.c,nasivin do nosa... ten syrop mnie przeraza,boje sie ze sie zakrztusi albo co:( od kiedy jest chora mam wrazenie ze wiecej spi nawet w nocy przespała ciągiem 6 godzin... wczoraj w ciagu dnia i w nocy zrobiłam inhalacje z inhalolu a teraz wyczytałam ze niemowlakom sie to odradza:( tylko nie wiem czemu Co do biszkoptów to szukam bezglutenowych i tez chce je podać z jabłkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lola lu a do pracy wracasz? Twój synek jest tylko na piersi? Moze sprobuj pogadac z mama zeby zostala z dzieckiem troche dluzej a ty wyjdz na zakupy dla siebie, moze z mezem na jakis spacer...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lola_lu nie gniewaj się ale idź do psychologa to co piszesz naprawdę wygląda na depresję. A to że dziecko uwielbia spać na dworze w wózku to super ale pamiętaj, że nie tylko wtedy ma spać przetrzymaj go troszkę niech się powydziera nic mu nie będzie. Nie bierz wszystkiego na swoje ręce może niech mąż wyjdzie z młodym na spacer a Ty wtedy idź do kosmetyczki czy na basen albo gdzie tam chcesz. Tv można oglądać z dzieckiem na brzuchu leżącym ja tak robię jak mała ma zły dzień i cały czas płacze. A karmienie piersią jeśli jest dla Ciebie zmartwieniem to przejdź na MM to powinna być przyjemność dla dziecka i matki. Nie możesz z siebie robić męczennicy bo będziesz cały czas nieszczęśliwa. I może trudno Ci w to uwierzyć ale Twoje dziecko nie jest złe nie robi Ci na złość ono Ciebie bardzo kocha i chce abyś była przy nim cały czas. Jesteś jego mamą i naucz go, że jest bezpieczne nawet jak Ciebie przy nim nie ma. To wymaga czasu ale przyniesie efekty. Ale co najważniejsze pamiętaj o sobie. Bo dziecko jest i owszem ważne ale Ty też jesteś ważna bo jak ta mówią szczęśliwa mama szczęśliwe dziecko. Powodzenia i nie załamuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lola- twój maluszek jest śliczny :) A co do twojego zycia- napiszę Ci tak - nie będzie ono takie same jak przed urodzeniem dziecka, zmienia się wszystko i po części dziecko jest na pierwszym miejscu i jego potrzeby, ale..... możesz też mieć swoje życie i ono nie będzie takie same jak przed urodzeniem małego ale podobne i ty możesz być szczęśliwa . Pamiętaj -szczęśliwa mama = szczęśliwe dziecko Jak urodziła się Hania uważałam że nie mogę nigdzie wyjść bo jest dziecko, byłam uwiązana do małej i po kilku miesiącach myślałam i czułam się tak jak ty, miałam wszystkiego dość , choć miałam słodkie , zdrowe kochane i upragnione dziecko . Ja przy Hani nocki odsypiałam w dzień , chodziłam spać koło 22-23 , później wychodziłam raz na jakiś czas sama do koleżanki, do fryzjera a w tym czasie małą zajmował się tata. Zrób jakąś zmianę bo jak tak dalej będzie to wpadniesz w jakiś dołek psychiczny i będzie jeszcze gorzej. JA w tą niedzielę zostawiłam maluchy na niedzielę z tatą i pojechałam z koleżanką na zakupy na prawie cały dzień, i czuła się naprawdę super, W tygodniu cały czas zajmuje się dziećmi ale raz na jakiś czas potrzebuję odskocznie od dzieci , od płaczu i naładowuję akumulatorki :) i znów mam chęci do opiekania się dziećmi . Właśnie teraz zasnęły a ja idę dom ogarnąć bo wygląda jakby przeszło tornado Lola- zmień coś w swoim życiu a będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za zainteresowanie. Żeby było jasne - ja nie mam pretensji do Brunona bo wiem, że jest tylko dzieckiem. Zachowuje się jak typowe dziecko i oczywiście nic nie robi mi na złość. Jestem tego w pełni świadoma dlatego też staram się nim zajmować najlepiej jak potrafię i nawet gdy nie mam siły i chce mi się płakać to się do niego wyszczerzam i piskliwym głosikiem nawijam jak szalona, żeby był zadowolony. Widzicie mi nie chodzi o odskocznię - o to, że wyjdę z więzienia (bo tak się czuje) nawet na cały dzień. A co z pozostałymi 364 w roku? Co z całym moim życiem? Jestem straszna egoistką wiem, ale nie mogę przestać myśleć o tym, że teraz to już z wieloma sprawami koniec:( Psycholog? W sumie nie wiem jak miałby mi pomóc:( Przecież nie zajmie się dzieckiem tak przez najbliższych 18 lat, żeby naiwna matka się wyszalała. Wydawało mi się, że okolice 30 roku życia to TEN moment. Ale może dla niektórych ludzi nigdy nie ma tego właściwego. Może ja się po prostu do tego nie nadaję. Zabawa z małym mnie nie bawi. Patrzę na zegarek 3:14, bawimy się bawimy bawimy, patrzę 3:17...boże ratuj!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedzcie mi co robicie, żeby jakoś normalnie funkcjonować. Dziecko wyspało się, budzi się i co? Co jest dalej? Jak się bawicie? Co robicie? Dzieciaki Wam dużo płaczą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lola_lu tak dla jasności to ja nie chciałam Cię obrazić. Ale to o czym piszesz całe Twoje zachowanie i nastawienie, brak radości z tego co robisz na prawdę zakrawa o początki depresji. To, że się uśmiechasz do własnego dziecka to super ale sama piszesz, że robisz to na siłę. Może jesteś za bardzo przemęczona. Uwierz ja mam dwójkę dzieci jedno ma 2 latka i osiem miesięcy a drugie 5 miesięcy i też jest mi ciężko i czasami mam wszystkiego dość. Miałabym ochotę wyjść i nie wracać. Ale za chwilkę mi przechodzi bo wiem, że chciałam mieć dzieci i wiedziałam, że nie będzie łatwo. Tak to już jest, że dzieci to obowiązek na całe życie. Teraz mamy zarwane noce bo płaczą chcą jeść, są chore a za kilka lat będą dojrzewały zaczną wychodzić na wieczorne później nocne imprezy i też nie będziemy spały :( Ale wszystko zależy od naszego nastawienia. Trzeba sobie pomyśleć, że już zakończył się ten piękny czas wolności i swawoli i rozpoczął się kolejny etap w naszym życiu macierzyństwo. Dzięki temu się rozwijamy. Ja np ostatnio zastanawiałam się co robiłam kiedyś z całą masą wolnego czasu jaki miałam kiedy nie było jeszcze dzieci. Bo przecież gotowałam obiady, chodziłam do pracy, sprzątałam, robiłam zakupy itp. Wszystko tak jak teraz przy dwójce dzieci tyle, że jeszcze trzeba się dziećmi zając. Heheheh już nie wspomnę co robiłam z kasą, której przy dzieciach idzie co niemiara a jakoś wcześniej nic nie oszczędziłam a teraz też jakoś starcza. Tak więc głowa do góry i idziemy do przodu aby dawać przykład naszym dzieciom, że życie jest piękne pomimo wielu wyrzeczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lola- ale ty nie musisz cały czas się z nim bawić- chyba że twój mały jest taki ze potrzebuje cały czas twojego zainteresowania. a jak będziesz się z nim bawiła cay czas to jego przyzwyczaisz do tego i później będziesz miała problem, bo dziecko nie będzie chciało się samo bawić Mówisz że z wieloma sprawami koniec- a z jakimi ? Zycie już nie będzie takie samo jak przed urodzeniem, wakacje tez nie będą takie same , ale czym dziecko większe tym życie z nim jest fajniejsze. Ja mam 2- latkę i wiem co mówię Ja chodzę z dziećmi do koleżanek, wczoraj poszłam z Hanią u nas na festyn a później ze znajomymi i ich dziećmi poszłam do knajpki na soczek i frytki- a znajomi na piwko . Teraz jets trochę ciężej ale im dziecko większe tym więcej jest rozrywek i przyjemności, A i tez bywało tak że raz na jakiś czas wychodziliśmy z mężem na dyskotekę czy jakieś kino czy na piwko bez dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się bawię z małą grzechotkami, całuję ją w brzuszek, "pierdziszki" robię w brzuszek, stópki, szyję :) a ona zaciesza w głos. Śpiewam jej pioseneczki. Kładę ją na brzuszku jak się znudzi i zaczyna płakać przekładam ją na plecki i wieszam przy łóżeczku zabawki które łapie i sama się bawi. Jak marudzi bo się znudzi to np siadam z nią do komputera i pisze z Wami :D kładę się z Nadią na łóżku (ona na moim brzuchu) i TV oglądamy. Ostatnio płacze dość często bo ząbki jej idą. Jeden już jest od 3 dni teraz kolejne idą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lola- mój mąż jakiś czas temu wspominał piękne czasy kawalerskie, jakie były fajne, a ja mu na to że przecież go w domu nie trzymam i może to mieć i droga wolna, A on- że na szaleństwa był czas i to był piękny czas ale się skończył i jest teraz czas na dzieci i nie wyobraża sobie życia bez nich i mnie . ale ja widziałam ze jemu też było trudno przestawić się z życia bez dzieci na te które mamy, i to jemu zajęło koło roku A ja oglądam swoje filmy i w tym czasie bawię się z dziećmi i jesteśmy w 3 zadowoleni :) a przwaznie mały leży u mnie na brzuchu co najbardziej lubi a Hania obok maluje lub układa lego A jak wieczorem chcę obejrzeć film to dzieci wcześniej wybieram do spania a jak jeszcze nie śpią to leżymy razem i oglądamy filmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anita dobrze pisze z dziećmi jest inaczej ale też dobrze a im starsze tym bardziej samodzielne tym więcej zabaw i co najważniejsze same będą się umiały sobą zajmować i bawić się (oczywiście nie długo ale później coraz dłużej). Z kolei pojawi się inna wada...... dziecko zacznie się samo poruszać a dopiero wtedy zaczynają się schody. Teraz to masz spokój leży i ewentualnie płacze. A jak zacznie się przemieszczać to dojdzie do tego jeszcze obawa o to aby maleństwo sobie krzywdy nie zrobiło. Ja np uwielbiam wylegiwać się na trawie i beztrosko leżeć ale od niemalże trzech lat tego nie robiłam w takiej beztroskiej formie. Cały czas na czuwaniu czy dzieciaki są bezpieczne czy za daleko nie poszły. Jestem nadopiekuńczą matką i cały czas widzę zagrożenia które czyhają na moje dzieci ale widzę, że im Franiu jest starszy tam bardziej ostrożny tym mniej uwagi muszę mu poświęcać poza domem ale jednak muszę. I na wszystko trzeba czasu. Lola_lu zobaczysz będzie dobrze. Ja idę budzić mojego chorego przedszkolaka bo jak się wyśpi teraz to znów w nocy będę spała tylko trzy godziny bo będzie płacz. Najgorzej jak płaczą jedno i drugie. Jedno chore ledwo oddycha przez zatkany nos a drugie ząbkuje i też się często budzi. A jutro czeka nas szczepienie Nadii a lekarz Frania bo już sama nie wiem co mu jest. A przedszkole czeka......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lola-lu Kasiek i Anita mają rację, ja też długo nie decydowałam się na dziecko bo praca, rozrywki i takie tam, mam 32 lata i pierwsze dziecko, zawsze była jakaś wymówka. Czasem po porodzie tez mnie dopadało takie myślenie dlatego szybko zmieniłam mleko na MM, ale wystarczy się zgrać z mężem, skoro jest często w domu to tym bardziej :). Mojego nie ma cały dzień i jakoś daję radę, wszystko załatwiam z Lena pod pachą bo mimo iż mieszkam z teściową nie mam jej z kim zostawić, ( twierdzi że dzieci ją męczą, miała ją na rękach może z 5 razy) w sumie żyjemy prawie jak dawniej, grile w wekeend, wyjazdy do znajomych, zakupy po galeria itd. Teraz są takie czasy że dzieciaka można zabrać wszędzie, nawet w kinie jest dzien dla takich mam z przewijakami itd :). Co do zabawy to różnie jak ma zły dzień to po prrzebudzeniu wymaga zabawy. np dzisiaj pobudka: 0,5 h zabawy płacz :), noszenie przez 1h, zabawa samodzielna itd. Nie biorę jej od razu jak się złości bo czasami widzę że robi to i zagląda czy idę :). Czasami warto z kimś pogadać, kiedy jeszcze karmiłam piersią pocieszała mnie kuzynka która ma synka 2latka, mi to dużo pomogło. Trochę chaotycznie ale Lena pisze ze mną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lola_lu->ja miałam podobny stan jakiś czas temu..czasami jeszcze teraz nachodzą mnie takie mysli jak Ciebie, ale patrzę na Klarę, zastanawiam się co bym robiła jakby jej nie było i stwierdzam że nie wyobrażam sobie bez niej życia. Czasami mam ochotę wyjść z domu i nie wrócić, czasami płaczę bo moja córcia płacze a ja nie wiem dlaczego, czasami jestem tak męczona że padam na pysk a chciałabym z mężem posiedzieć i pocieszyć się naszym towarzystwem. Ale Dziewczyny dobrze piszą-im dziecko będzie starsze tym będzie lepiej(jasne będą inne problemy). U mnie jest tak że małą usypiam, pobudka, mata pobawi się może z 10min. no i trzeba ją zabawiać bo inaczej jest nieznośna. Czasami w łóżeczku potrafi przeleżeć godzinę i się bawić albo gwożyć sama i nikogo nie potrzebuje a czasami są takie dni że na moment nie mogę wyjść z pokoju bo ona zaczyna płakać. Moja nie płacze ogólnie dużo, chyba że ją coś boli, ale jest nudziara;)Ja bawię się z Klarą na macie, biorę ją na rączki i robię ,,pszczółkę" (podnoszę do góry, ale nie podrzucam;))robię take ,,pierdzioszki"na brzuszku i ona też się śmieje w głos, a wtedy to ja sama też aż ze śmiechu pękam i tak razem się śmiejemy:)Kiedy wychodzimy na spacer to po jej przebudzeniu, biorę na ręce i pokazuję świat. I tak w kółko, ale inaczej się nie da. Jutro chcę iść z małą na basen, ciekawe czy wypali. Uff..się rozpisałam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Podczytuje was czasem i mam do was pytanie w związku z przejściem z piersi na MM? Jak to u was było? Jak się do tego zabrać? Wybieram się na studia zaoczne i poza tym chciałabym czasem wyjść gdzieś z mężem czy zjeść Pizze :) Córka jest częściowo na MM a częściowo na piersi. Jak to u was wyglądało? Odpiszcie proszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś mi nawaliło :) Ja zmieniałam stopniowo, najpierw 1 karmienie dziennie MM, po kilku dniach 2 itd, jak dziecku nic się nie dzieje to można szybciej. Skoro już jest stopniowo na MM to powinno iść szybko. Zależy jak u ciebie z laktacją, u mnie było bez rewelacji więc poszło spoko, po 3 tygodniach stopniowego zmnieniania była na MM a ja się nie męczyłam z zastojami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwwo dzięki :) najbardziej się boje tego że będę mieć piersi pełne mleka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak będziesz przechodzić pomału,stopniowo to nie powinno być chyba problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lola> wierzę że w końcu znajdziesz radość w bycia mamą. Jak czytałaś większość dziewczyn każda z nas ma takie złe dni, tym bardziej gdy zaczynamy myśleć o naszym życiu teraźniejszym i porównywać je z "poprzednim". I oczywistym jest że już nic nie będzie tak jak kiedyś. Ja też mam dni że odliczam minuty kiedy mój mąż wróci z pracy i choć na parę minut będę mogła po prostu nie robić nic.Może wydaje ci się że jakieś drobne przyjemności nie sprawią ci radości, ale uwierz, że naprawdę czasem oderwanie się na godzinkę od obowiązków pomaga i regeneruje siły. Spróbuj znaleźć jakieś fajne rzeczy w opiece nad dzidzią i pozwól dziecku pobyć też czasami samemu. Ja staram się zostawiać małego w łózeczku z zabawkami jak jest w dobrym humorze i bawi się, a ja z daleka obserwuje go lub czytam lub oglądam tv. Jak zaczyna marudzi to wtedy wymyślam mu nowe zabawy, to oglądamy mieszkanie to idziemy się poprzytulać na łóżku czy czytamy książeczkę. Na pewno bedzie dobrze. Trzymaj się i ciesz się tym co masz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lola lu-to smutne co piszeszale taka prawda ze niektore sie do tego nie nadaja ja kupilam wczorej Zosi Debridat niby na ulewanie-po ktorym ulala 5 razy-jak jej podalam ja tez chce przejsc powoli na mm bo strasznie boje sie zebow!!! ale jak to zrobic skoro ona nie toleruje mm??ulewa bardziej o 80% niz po piersi muslicie ze by sie przyzyczaila i bylo by ok? bo mleko mm mozna zagescic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodym mamom i nie tylko
JEZYK NIEMOWLĄT - Hogg "Kultowy poradnik, który pomógł już setkom tysięcy rodziców w Polsce. Tracy Hogg znana jest w Stanach Zjednoczonych z popularnych programów na temat skutecznego i pełnego miłości wychowania dzieci. Pomogła tysiącom rodzin w rozwiązaniu trudnych kwestii dotyczących ich brzdąców. Poznaj pomysły najznakomitszej Mamy, Babci i Niani - i zacznij mówić w tym samym języku, co Twoja pociecha. Autorka przekonuje czytelników, że reakcje noworodków są przejrzyste i zrozumiałe oraz adekwatne do bodźców, jakie dziecko otrzymuje. Z tym poradnikiem wszystko wydaje się łatwe, gdyż autorki poznały klucz do dziecięcego świata i włożyły go między strony tej książki. " http://allegro.pl/my_page.php?uid=26079086 Cena rynkowa: 29,90 zł NASZA CENA: 22,50 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodym mamom i nie tylko
Murkoff PIERWSZY ROK ZYCIA DZIECKA Zawiera niemal wszystko, co powinni wiedzieć rodzice o pierwszym roku życia dziecka. Wstęp i konsultacja naukowa prof. zw. dr hab. n. med. Marian Krawczyński, dyrektor Instytutu Pediatrii Akademii Medycznej im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu. Najpopularniejszy poradnik dla matek i ojców w Polsce - 160 tys. sprzedanych egzemplarzy. Znakomite źródło informacji na temat: - rozwoju dziecka w czasie pierwszych 12 miesięcy życia, -karmienia piersią, -odżywiania i pielęgnacji, -wyboru lekarza, -noworodków o niskiej masie urodzeniowej, -chorób wieku dziecięcego, -podróżowania z dzieckiem -rozdział dedykowany mężczyznom pt. "Zostajesz ojcem". Książka udzieli odpowiedzi na dziesiątki pytań dotyczących pierwszych 12 miesięcy życia dziecka: -Czy moje dziecko rozwija się prawidłowo? -Dlaczego warto karmić piersią? -Czy moje dziecko jest poważnie chore i kiedy powinnam wezwać lekarza? -Czy jestem dobrą matką? -Co zrobić, aby dziecko przespało spokojnie noc? -Kiedy można ponownie rozpocząć współżycie? http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=26079086 Cena rynkowa: 55,00 zł NASZA CENA: 41,90 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×