żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

Patyk gratulacje !!!!!!!!!!!!!!!!! :) papapa

Patyk gratuluje:) żeberka kupione,będą na jutrzejszy obiadek. zapas kosci na tydzien też zrobiony. dzisiaj jestem sama(rodzinka na wyjezdzie)wiec na obiad zrobie serek żółty smażony z majonezem +pomidorek. szybko i smacznie:) Kupiłam jeszcze ziarno sezamowe,do panierowania zamiast bułki tartej.

Muszę się wybrać koniecznie do Selgrosu, o Teatralną w Sosnowcu też zahaczę w poszukiwaniu piekarni optymalnej. Ale zupełnie nie kojarzę w którym miejscu może być. Nawet ostatnio byłam tam w teatrze. :) A u mnie 1,5 kg spadku wagi. Aż boję się o tym pisać, żeby nie zapeszyć. Tym bardziej, że na początku żo też tak było, ale po kilku dniach waga wróciła do normy. Patyk, wielkie gratulacje!!!! Pozdrawiam Sekciarzy. Miłego dnia :)

Gosia na Teatralnej jest ten dłuuugi supermarket. trzeba wejsc bocznym lewym wejsciem i jak dobrze pamietam w lewo i zaraz w prawo. po prawej stronie bedzie to stoisko z wedlinami. w jednej lodówce zawsze były wyroby optymalne(kiełbasy,masło,smietana)a w drugiej ''zwykłe''. dawno tam nie byłam ale tesciowa tam zaglada. jak zapytasz to z pewnoscia ktos Ci pomoże. własnie skonczyłam gotowac sernik,bo poprzedni już zjedzony -nie tylko przez optymalnych.

Aniu, a piekarnia gdzie jest na Śląsku?

piekarnia gdzie pieką mój chlebek?

Chyba tylko jedna piekarnia piecze na sprzedaż. Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowe Regina i Dariusz Janiccy - Pieczywo Optymalne .Nazwa skrócona:PPH Regina i Dariusz Janiccy .Adres:Obornicka 41, 62-001 Chludowo .Województwo:wielkopolskie .Powiat:poznański .Kraj:Polska . ''moja piekarnia''jest w opolskim ,a chlebka optymalnego na sprzedaż nie robią :(

Ja też szukałam w necie jakiejś piekarni optymalnej, ale niestety nic nie znalazłam w pobliżu siebie. Słuchajcie, może to jest pomysł na niezły biznes :) Znalazłam też hurtownię w Sosnowcu z wędlinami optymalnymi "Hermes" na ul. Mikołajczyka , ale jeszcze nie dotarłam tam. Nie wiem też, czy sprzedają indywidualnym klientom. A u mnie na śniadanko 2 jajka z majonezem, 100g sałatki warzywnej, kawa ze śmietanką, na obiad plaster karkówki smażonej na smalcu, bez żadnej panierki. Taka mi ostatnio najbardziej smakuje. Miałam jeszcze coś dołożyć, ale czuję się pełna. Mam więcej energii, wcześniej wstaję, dużo więcej w ciągu dnia potrafię zrobić, nie zaglądam do lodówki tak często jak kiedyś. Jest super.

Aniu, podaj jeszcze raz przepis na sernik, nie mogę znaleźć. Muszę skopiować do swoich przepisów.

Jeśli będziesz miała czas i ochotę, to napisz jak zaczęła się Twoja przygoda z żó.

sernik gotowany 1o dag migdałów 5dag rodzynej 25dag masła 1kg białego sera zmielonego 20jaj(1kg) torebka budyniu waniliowego(10dag) masło roztopic w garnku,dodac ser,jajka i wymieszac. ustawic garnek na ochronnej płytce na małym ogniu i podgrzewac stale mieszajac. gdy ser zacznie sie gotowac,dodac storebke budyniu i wymieszac. gdy zacznie gestniec dodac rodzynki i migdały i wymieszac.wlac do waskich foremek przepłukanych zimna woda i ostudzic. mozna krajac na kromki i smarowac masłem lub przybrac bita smietana. w 100g b14,3 t 20 w 5,2 ja daje 10 dag rodzynek,dodaje aromat pomaranczowy i troszke skórki pomaranczowej. pycha:)

przez ok 10 lat cierpiałam z powodu strasznej migreny. chodziłam do lekarzy którzy niestety nie potrafili mi pomóc. migrena pojawiała sie przed lub w trakcie@. lekarze nie wiedzieli co jest powodem bólu wiec sama szukałam przyczyny. po ponad 9latach ,trafiłam do swietnego lekarza ginekologa(planowana ciąża),który zlecił wszystkie badania hormonalne. w dniu badan miałam migrene(pierwszy raz sie ''cieszyłam'').byłam przekonana że cos nie tak z hormonami i dlatego te migreny.z drugiej strony ,przez kilka miesiecy notowałam co jem na kilka dni przed atakami-pizza,spagetti,nalesnik,słodycze(jak prawie kazda kobieta przed@). wyniki okazały sie idealne,wiec zapytałam co moze byc powodem moich dolegliwosci. na to pan doktor:weglowodany. na nastepny dzien kupiłam ksiazke i tak sie zaczeło.

kilka lat wczesniej siostra wyleczyła sie z goscca postepujacego. wiedziałam że cos w tym żywieniu jest. w ciąży również tak sie odżywiałam,wyniki miałam super nie łykając żadnych suplementów,nie miałam tez i nie mam problemów z zebami,a dziecko karmiłam 3lata(niektórzy mnie krytykują) dziecko od małego dostawało żółtka z masłem i smietanka. nie chciała pic soczków tylko wode. i tak do dzisiaj:)

oczywiscie przy okazji pozbywania sie migreny,pozbyłam sie zbednych kg(z68 na52-54)

W ostatnich latach robiłam dużo przetworów, byłam bardzo przyzwyczajona do owoców i warzyw. W spiżarce stoi ze 150 słoików. Jeszcze kilka miesięcy temu potrafiłam zjeść słoiczek sałatki do obiadu, teraz już mnie zupełnie nie ciągnie. Wolę sałatkę warzywną (min z warzyw z rosołu) lub gotowanego brokuła do obiadu, a do śniadania pomidora. W przeciągu 1,5 miesiąca zupełnie zmienił mi się smak.

Problemem dla mnie jest tylko to, że muszę jeszcze czasami gotować podwójnie.

http://www.kapecki.kozy.com.pl/dieta.html http://www.klimeko.pl/ "z potraw które się zjada powstają wszystkie choroby"HERODOT

ja kiedy tez jadłam wiecej sałatek,za owocami nie przepadałam. przetwory tez robie. najczesciej papryke, maliny,jagody i czasami dynie w occie. z dzisiaj tez zrobiłam sałatke z jarzyn rosołkowych.dałam 6 jaj i dużo majonezu.

Placki ziemniaczane są pyszne. Zamiast mąki dodałam łyżkę otrębów, z jednego ziemniaka (92g) wyszło mi aż 5 placuszków, dodałam do nich odrobinę królika, całość usmażyłam na słoninie. Najadłam się bardzo. Aż żałuję, że dopiero teraz odkryłam tę jakże sycącą potrawę :) Czasami, kiedy nie chce mi się robić frytek, ucieram ziemniaka na dużych oczkach i smażę z przyprawami, znacznie szybciej jest gotowy. Przepis podpatrzony z forum dr Kwaśniewskiego :) Białko dziś około 41 g, Tłuszcze-178 g, Węgle -42 g. Gosiu gratulacje !!!!!!!!! Miłej niedzieli :)

placki ziemniaczano miesne (przep18) tez są pyszne.,spróbujcie.

Od kilku dni boli mnie wątroba? Czy ktoś wie co się dzieje?

buuka a co ostanio jesz i ile? http://optymalni.pl/listy.php?id= moje żo to cos dla Ciebie http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?t=8764

buuka a co ostanio jesz i ile? http://optymalni.pl/listy.php?id= moje żo to cos dla Ciebie http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?t=8764

buuka U osób chorych na kamienie żółciowe mogą pojawić się bóle w okolicach wątroby. Dieta powoduje powolne rozpuszczanie się kamieni żółciowych, które, gdy się zmniejszą, mogą zablokować przewody żółciowe i spowodować bóle wątroby czy trzustki. Należy wtedy zjadać mniejsze porcje pożywienia, a częściej nie będzie wtedy silnych bodźców wymuszających skurcze woreczka żółciowego. Takie objawy mogą się powtarzać do czasu wydalenia kamieni z woreczka, co jest równoznaczne z wyleczeniem kamicy. Gdy zmniejszony kamień trafi do przewodu żółciowego, może spowodować atak bólów. Nie należy wtedy wpadać w panikę, lecz przyjąć leki rozkurczowe i przeciwbólowe i położyć się do łóżka. Przewód żółciowy się rozluźni, kamień przedostanie się do dwunastnicy i zostanie wydalony. Oprócz bólu pierwszymi objawami zatkania dróg żółciowych przez kamień jest ciemny mocz i jasny stolec.

ale fajne te sklepy, i jaki jogurt!, ale niestety u mnie takiego niema . ja wczoraj bardzo ładnie,dziś już zjadłam 17,56,7 muszę coś pomyśleć na obiad, mam ochotę nie wiadoma na co.

ja mam dzisiaj żeberka z cebulka +kiszona kapustka i rosół z żółtkami

ja mam dzisiaj żeberka z cebulka +kiszona kapustka i rosół z żółtkami

Dziś mijają dwa miesiące odkąd jestem na żo. Podsumowania jako takiego nie będzie, gdyż stopka mówi sama za siebie. Poza znacznym schudnięciem i unormowaniem poziomu glukozy (bez leków), najważniejsze korzyście jakie odniosłam to: obniżenie ciśnienia, które wchodziło już w fazę drugą nadciśnienia, do wartości normalnych, pozbycie się migrem opornych na leki oraz mniej bolesne i krwawe @. Śledzę z uwagą wątek na forum dr Kwaśniewskiego dotyczący cukrzycy właśnie i poza lekkim zdziwieniem dotyczącym traktowania użytkowników rzuca mi się w oczy to, że samemu (samej) ciężko jest walczyć z chorobą. Niektórym leczenie zajmuje wiele czasu, o wiele więcej niż trwa turnus w Arkadii, poza tym nawet pobyt tam wg mnie nie gwarantuje braku błędów w późniejszym okresie, już we własnym domu. Będąc chorym bezwględne jest przestrzeganie i liczenie proporcji i niepopełnianie grzechów. W praktyce nie zawsze to wychodzi, gdyż jesteśmy tylko ludźmi, mamy zachcianki, słabości lub najnormalniej w świecie, pomimo wiedzy i tak zdarzają nam się błędy. Nikt przecież do końca choroby nie będzie miał podstawionego gotowego jedzenia na talerzu. Pomimo wszystkich trudności, nie wyobrażam sobie, że mogłabym odżywiać się inaczej niż teraz. Myślę też, że zdrowa będę, kiedy właśnie nawet pomimo błędów czy grzeszków, cukier będę miała w normie, czyli w widełkach 100-140. Zdaję sobie sprawę, że musi to potrwać jakiś czas. Dziękuję Aniu za topik, a pozostałym "sekciarzom" ;) życzę sukcesów i zdrowia, o które nie trudno na takiej diecie :)

moje żo masz racje.popełniamy błedy,szczególnie na poczatku ale tak to już jest. musimy sie nauczyc żo.na poczatku niektórych to przeraża ale mysle że po pewnym czasie liczenie przestaje sprawiac duży kłopot. mam nadzieje że nie uciekasz z topiku,bo jakos dziwnie zabrzmiało ostatnie zdanie.

Ok znalazłam topik,ale te naukowe wykłady nie dlamnie ja jestem prosta kobieta. Prosze o przetłumaczenie.Przez pierwsze kilka dni o wasz jadłospis,zebym mogla sie wdrożyc.DZIEKUJE