Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anusiadanusia

żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

Polecane posty

Witam moje żo zdrówka życze:) goracy tłusty rosołek pij.wygon te muchy! Gosia wiadomosc od p.Wandy Ilości składników pokarmowych prawidłowe na czas odchudzania. Gdyby w ciągu drugiego miesiąca waga nie zaczęła spadać, przestać się odchudzać, zmniejszyć białko do około 40-50g , zwiększyć tłuszcz do 140-150, zwiększyć węglowodany do 50g i czekać aż w organiźmie pojawi się więcej enzymu, który uwalnia zapasy tłuszczu z tkanki tłuszczowej do krwi do spalania. Gdyby jednak w ciągu drugiego miesiąca żywienia waga zmniejszyła sie choć o jeden kilogram, to bylby znak, że enzymu już przybyło i odchudzanie się zaczęło. W takiej sytuacji nie dodawać tluszczu, odchudzać się przy 100-120g tłuszczu. Tłuszcz dodać po zrzuceniu nadwagi. Przy wątpliwościach, proszę pytać. Pozdrawiam Wanda ja juz po migrenie,jeeeesstem szczesliwa:) tez chyba jestem uzależniona od Was:) znowu Patyk zniknął i Basia sie nie odzywa,mam nadzieje ze walczą dalej. W sobote jade do selgrosu po zapas kosci na zupy. Buuka gratulacje za walke z problemem:) tak trzymaj kosci i skórki już sie gotuja-bedzie rosołek z żółtkami,a na drugie chyba jajeczka w sosie koperkowym na rosole z kremóweczka i ziemniaczek. a co Wy dobrego planujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Objawy nadmiaru białka w organiźmie:(objawy te mogą mieć również inną przyczynę) -swędzenie i pękanie skóry -nawrót chorób (łuszczyca, cukrzyca) -cuchnący mocz -bóle nerek i (lub) stawów -przyśpieszone tętno , arytmia -wzrost ciśnienia tętniczego -nadmierna nerwowość, potliwość -szum w uszach -zaparcia -przykry zapach z ust -wzrost wagi ciała -osłabienie ogólne -uczucie zimna -mrowienie i drętwienie kończyn -plamy na paznokciach, kruchość ich i rozdwajanie -wypadanie włosów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Objawy nadmiaru białka w organiźmie:(objawy te mogą mieć również inną przyczynę) -swędzenie i pękanie skóry -nawrót chorób (łuszczyca, cukrzyca) -cuchnący mocz -bóle nerek i (lub) stawów -przyśpieszone tętno , arytmia -wzrost ciśnienia tętniczego -nadmierna nerwowość, potliwość -szum w uszach -zaparcia -przykry zapach z ust -wzrost wagi ciała -osłabienie ogólne -uczucie zimna -mrowienie i drętwienie kończyn -plamy na paznokciach, kruchość ich i rozdwajanie -wypadanie włosów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuka
jak to wzrost wagi ciałą...przeciez wiele osob uwaza, ze dieta białkowa jest najlepsza na schudnięcie :( ja na razie nic nie planuje gotowac...niestety dopiero w weekend bedzie czas i wtedy sie pochwale :D jadłam wczoraj śliwki w boczku, niebo w gębie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sliwek z boczkiem nie jadłam,ale poledwiczki ze sliwkami i sosem z wina masła i sliwek z ksiazki kucharskiej optymalnej tak.i były pyszne jak je robiłas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuka
Nie robiłam ich, byłam w restauracji i tam podawali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( Zmaściłam dziś proporcje :( Dzień pod względem bilansu ok: B-40 g, T-188 g, W-45g, ale..............na śniadanie niemal nie zjadłam węgli, za to około 24 g białka. Jak widać na obiad zostało mi mało białka i wielka kupa węglowodanów:( Potem się dziwię, czemu cukier nie spada. Excel jest ułatwieniem, ale muszę wprowadzić opcję sumowania po każdym posiłku, nie tylko na koniec dnia. Zorientowałam się wcześniej, ale niewiele mogłam już zrobić, gdyż mleko się rozlało. Teraz jestem głodna, nic dziwnego, tyle węgli na raz :O Jutro cukier znowu poleci w kosmos, już zresztą poleciał, pod 180, stąd głód. Jestem taka zła na siebie, ciągle robię błedy :( Na szczęście jutro też jest dzień i mam już zaplanowane menu na dwa kolejne dni z przeliczeniem proporcji w każdym posiłku. Jutro kończę placki serowo-jajeczne i golonkę, czyli menu niewiele się zmieni, ulegną zmianie zaś dodatki jarzynowe - podzielę je równo na śniadanie i obiado-kolację. Zrezygnowałam z kakao w ogóle na razie. Ograniczyłam też kawę do 1 na dobę. W sobotę na śniadanie robię tradycyjnie zółtka sadzone i warzywa duszone, na obiado-kolację zaś zrobię placki ziemniaczane wg przepisu z książki kucharskiej,a do nich odrobinę królika duszonego bez sosu i jarzyn. Piję też każdego dnia do obiadu kubek żuru solo z łyżką śmietany. Królika zamierzam udusić w startych jarzynach - marchew i pietrucha - na słonince, potem do niego zrobić sos: słodka śmietana 30% zagęszczona otrębami żytnimi z łyżką lub dwiema wiórków kokosowych. Miodzio sos! Nie dla mnie, dla domowników :) Dobranoc 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bolą mnie dzisiaj kolana, to raczej nie są skurcze, ale pozwoliłam sobie na łyżkę sałatki warzywnej wieczorem. Wprowadziłam dodatkowo więcej wody do picia. Nie wiem, czy w żo ma to jakiekolwiek znaczenie. A mój dzisiejszy jadłospis: śniadanie: 2 jajka na twardo z majonezem, pomidor ze śmietaną 18%, kawa ze śmietanką 30%.. Obiad: wątróbka z kurczaka + kawałek boczku smażonego na smalcu + 100g ziemniaków. Kolacja: łyżka sałatki warzywnej (przyznaję, że nie ważyłam i nie znam bilansu. Mniej więcej B - 49g, T - 123g, W - 35g (1:2,5:0,7). Jeśli utrzymuję węgle na niższym poziomie bolą mnie kolana. Wcześniej nie miałam podobnych dolegliwości. Czasami czytam frg. książki dr. Kwaśniewskiego wieczorem na głos. Mój mąż zaczął słuchać ostatnio jednym uchem i dzisiaj na śniadanie zjadł jajecznicę bez dodatków. Mój syn jest totalnie odporny na moje sugestie (ale tak dokładnie nie wie co mu mamusia serwuje, ale skoro smakuje....) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem Aniu, wiem. Problem w tym, że u mnie błędy kończą się cofnięciem leczenia o kolejne tygodnie. Tym właśnie różni się stosowanie żywienia optymalnego u ludzi zdrowych i chorych. :O Miłego dnia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem anusia właśnie piecze mi sie chleb białkowy, ostatnio trochę byłam nie konsekwentna, ale dziś biorę sie siebie, poczytałam uwagi od pani wandy i skorzystam też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Jesteście dzielne: pieczecie chlebki, pichcicie, a u mnie straszna monotonia w jadłospisie. Ale zupełnie mi to nie przeszkadza. Na śniadanie 2 jajka z majonezem, 100g sałatki warzywnej, po krótkiej przerwie kawa ze śmietanką.Takie jedzenie trzyma mnie do 17-tej. Na obiad zjem kaszankę i nie wiem co jeszcze, muszę pomyśleć, żeby bilans się zgadzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia zwieksz wegle o 10-15g i zobaczysz czy przejdzie. ja nie musiałabym dla siebie urozmaicac jadłospisu,ale reszta rodzinki mogłaby sie zniechecic do żo. mój maż nie przeczytał ksiazki -nie te tematy :) Basia nie szalej tak :) dobrze ze pieczesz chleb-zawsze mozna zjesc ''dietetyczna''kanapke. Gosia chlebki pieką ,bo białka z jaj zostają a nie wyrzucac.A Ty nie piekłas jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie tak Gosiu, piekę chleb serowo-otrębowy dla męża i córy, sama go niemal w ogóle nie jem. Ma za dużo białka :P Muszę z nim uważać przecież. Z 4 ostatnio upieczonych chlebków, w sumie zjadłam gdzieś z 200g. Córka wczoraj oznajmiła, że jak dla niej żółtka i chleb z masłem w zupełności wystarczą i mogłaby się tak żywić cały czas. Sporadycznie pochłonie banana, kawałek czekolady, czasami jakieś mięsko, czy pomidora, ale żółtkowica i chlebowica rządzi :classic_cool: ;) Królik się dusi, mam dziś wolne, więc się realizuję kulinarnie. :) Myślę, że mąż będzie zadowolony z efektów. Hmmmm, a mnie nosi mnie na ryby, łosoś, karpik, mniam :) Do jutra 🖐️ PS. Dzięki Aniu za link, na razie nie będę rotować mlecznych, chyba że nic innego nie pomoże, a myślę, że pomoże dieta bez błędów i grzechów. Zbóż jako takich nie jem, oprócz niewielkiej ilości otrębów raz na jakiś czas, jako dodatek zamiast mąki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje chlebki biszkoptowe(upieczone w piekarni) sa tak puszyste ,ze ze 100gramowej foremeczki moge zrobic 6-8 kanapek a zjadam2-3 czyli ok 5dag.domowy nie jest az tak puszysty,mysle że to zależy od ubijania białek. profesionalny robot z pewnoscia jest lepszy niz najlepszy sprzet domowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu, piekłam chleb biszkoptowy, ale mi nie smakował i domownikom też nie. Przymierzam się do białkowego, ale na razie brak czasu. Zdziwiłam się, że udało Ci się dostać chleb optymalny w piekarni. Ja jeszcze nie spotkałam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys w Sosnowcu było i chyba nadal jest na Teatralnej ,stiosko optymalne. ja mam zaprzyjaznioną piekarnie i chlebek pieką tylko na moje potrzeby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Hejka, ale masz fajnie Aniu. Ja zresztą również, z reguły chleb piecze mój mąż, dziś zamierza upiec dwa :P Mnie jakoś do pieczywa nie ciągnie, miałam niemal przez tydzień placki serowo-jajeczne, myślałam, że nigdy się nie skończą, podobnie jak golonka :D Gosiu, ale mi zrobiłaś smaka na żeberka. Nadal jednak czuję silny pęd ku rybom i chyba poproszę męża o zakupy w Auchan, gdzie z reguły można nabyć w niezłej cenie świeże łososie. Za jednym zamachem kupi od razu na święta. Przymierzam się również do gulaszu, po weekendzie, z podrobów-żołądków i serc drobiowych. W ogóle mam taką ochotę na eksperymenty kulinarne, uwielbiam nowe potrawy, uwielbiam zmieniać i dodawać coś swojego do "starych" przepisów ................... Miłego dnia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×