Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anusiadanusia

żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

Polecane posty

Czytam topik Gacy. Ciekawe jakie będą miały kobietki efekty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytałam gace , ale jak już wcześniej postanowiłam nie wydawać ani grosza na suplementy, i tak mam rozpustę że chodzę na basen , 150 na miesiąc, ale to tak przyjemne że nie mogłam zrezygnować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te gadżety odchudzając to odchudzają portfel a nie nas, to kolejny gigant zarabiający na odchudzających sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mam też orbitreka , wywiozłam go ze 2 lata temu i muszę go s powrotem , ale nie mam miejsca na niego , ale coraz bardziej sie nad nim zastanawiam i może cos wymyślę ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mi sie tak wydaje. wczoraj spotkałam znajoma która troche schudła. powiedziała ze chodzi do dietetyczki co tydzien. wizyta nic nie kosztuje ale trzeba kupic suplemety za ok 150 zł(wystarczają na 2tygodni). chyba dochodowe interesy z tym odchudzaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam za bardzo z kim chodzić z kijami, ale jesienią chodziłam i było super, a na orbitreku, rano kiedyś wstawałam i jechałam sobie godzinkę , ale co to były za czasy!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na orbiterku po 15 min. wymiękam z nudów. Ja chodziłam na kijki z sąsiadką, ale ostatnio jest chora, a samej nie jest fajnie. Też nie wierzę w żadne suplementy. Stosowałam trzy rodzaje, bez efektów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
herbatka wypita, poodkurzałam , pozmywałam i myślę o jutrzejszym menu, zacznę od jajek i pewnie ryba na obiad ale tylko kawałek...:):) albo zajrzę do zamrażarki i coś wylosuję:) a wy co macie na jutro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odmrażam żeberka, ale jeszcze nie wiem co wymyślę. Może coś podpowiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może tak: żeberka obsmażyć na smalcu (wcześniej poporcjować) przełożyć do rondla na tym samym tłuszczu podsmażyć cebulę, przyprawić solą, pieprzem, majerankiem, gałką,dodać listek laurowy przełożyć cebulę do żeberek zalać 2 szkl gorącej wody dusić ok 30 min, dodać szkl. smietany, zagotować i gotowe. Przepis z gazety. Dobranoc i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, nie zjadłam jeszcze śniadania, bo nie chce mi się jeść. Wypiłam kawkę i trzeba trochę popracować.. Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem śniadania też nie jadłam, tylko kawę czarną , i już mostki wieprzowe obsmażone i sie duszą czy ktoś wie jak liczyć chrząstki z tych mostków ? o ile będą miekkie to je zjem albo i n ie zjem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sobote zrobie pasztet. musze kupic takie foremki aluminiowe jednorazowe. moje dziecko ostatnio chce tylko pasztet lub nalesniki. nalesniki domowe sa ok ale pasztet domowy bedzie lepszy nie tylko pod wzgledem btw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żywienie optymalne jest metodą leczenia niekonwencjonalnego, a lekarze optymalni to swego rodzaju odszczepieńcy od nurtu medycyny klasycznej. Jest to jasne i oczywiste dla większości społeczeństwa, które dzieli się na stosujących dietę Kwaśniewskiego i pozostałych. Jest oczywiste, że lekarz konwencjonalny leczy tabletkami (chlubny wyjątek to chirurdzy, którzy wycinają jak coś jest chore), a optymalny smalcem! Stosujący żywienie optymalne wie również, że w przypadku jakichkolwiek problemów może mu pomóc tylko medyk z certyfikatem OSBO. Niestety, mimo że powyższe przekonania są głęboko i trwale zakorzenione w naszej świadomości, to żadne z nich nie może być uznane za prawdziwe. Sam twórca diety optymalnej jest normalnym lekarzem i za takiego oficjalnie się uważa, co często podkreśla w publicznych wystąpieniach. Stworzył on przed ponad 30 laty metodę leczenia schorzeń cywilizacyjnych, którą oparł o wiedzę znajdująca się w większości ogólnodostępnych podręczników medycznych i biologicznych. W celu opracowania metody wykorzystał znajomość praw biochemicznych i zasad fizjologii człowieka, które przyswoił sobie m. in. studiując na konwencjonalnej uczelni. Autor diety optymalnej, pracując nad jej zasadami nie korzystał (niestety, dzisiaj mogłoby mu to przysporzyć wielu zwolenników) z zasad czarnej magii, oddziaływań leczniczych kamieni gładko i ostro ciosanych, krążków odpromieniowujących czy nawet wahadełek. Te niekonwencjonalne metody, niezależnie od tego czy skuteczne czy nie, nie miały wpływu na stworzenie diety opartej jedynie na wiedzy ścisłej jej twórcy. Metod dra Jana Kwaśniewskiego nie należy łączyć czy grupować z jakąkolwiek terapią biopolami albo uzdrowicielskim oddziaływaniem rąk na głowę. W przeciwieństwie do tych wszystkich sposobów i wielu innych nie wymienionych tutaj, dieta optymalna została poddana badaniom na bardzo konwencjonalnej akademii medycznej, gdzie jej efekty oceniali również normalni lekarze z tytułami naukowymi. Obecnie, gdy po wielu latach metoda staje się coraz bardziej powszechna, a jej skuteczność musieli zauważyć nawet zagorzali przeciwnicy, wielu lekarzy wykorzystuje ją jako sposób leczenia chorób, które nie poddają się sposobom farmakologicznym. Obecnie, oficjalnie przyznaje się do tego ponad 100 lekarzy. Niektórzy z nich myślą nawet o przeprowadzeniu badań porównawczych na szerokiej grupie pacjentów w okresie długoterminowym. Oczywiście mają to być konwencjonalne badania prowadzone wg przyjętych obecnie zasad. Częstokrotnie przez laików dieta optymalna odbierana jest jako metoda spoza głównego nurtu medycyny, ponieważ stosujący ja lekarze starają się odchodzić od farmakoterapii, dzięki doprowadzeniu do równowagi układu autonomicznego za pomocą diety i elektroterapii. Tymczasem obie te metody w świecie medycznym używane były znacznie wcześniej i szerzej niż leki w dzisiejszej formie. Przed wprowadzeniem leków na prawie wszystkie choroby lekarze w znacznie większym stopniu zdawali sobie sprawę z wpływu odżywiania na stan zdrowia .Jeszcze przed II wojną światową chorych na gruźlicę leczono pobytami w górach i dietą białkowo-tłuszczową, wysokokaloryczną, dieta Sippiego stosowana w chorobie wrzodowej opierała się na 30% śmietanie, obłożnie chorym powszechnie zalecano tłusty rosół, a soki i jabłka przy łóżkach szpitalnych pojawiły się całkiem niedawno. Znacznie dłużej niż się wydaje znane są metody leczenia prądem. Pierwsze próby wykorzystania prądu i pola magnetycznego w lecznictwie podejmowano już w starożytności. Dzisiaj natomiast w większości poradni rehabilitacyjnych na porządku dziennym mamy jontoforezę, diadynamik, elektrostymulację i inne. Tak więc zarówno różnego rodzaju diety stosowane w różnych chorobach (cukrzycowa, wątrobowa, lekkostrawna) jak i leczenie prądem uważa się za metody oficjalne i konwencjonalne. A żywienie optymalne? Prawdopodobnie za takie poglądy i grupowanie żywienia optymalnego odpowiedzialny jest fakt, że gabinety gdzie się je zaleca znajdują się poza oficjalnymi poradniami, w których nie stosuje się również prądów selektywnych. Zaszufladkowanie metod dra Jana Kwaśniewskiego do metod niekonwencjonalnych dotyczy zarówno samych optymalnych jak i otoczenia. Wyjątek stanowią tutaj jedynie lekarze optymalni, dla których jest to zupełnie normalna, i do tego wysoce skuteczna metoda leczenia. Pozostali lekarze najczęściej przyjmują obiegowe opinie i stereotypy, patrząc na swoich optymalnych kolegów jak na szarlatanów. Taka sytuacja, nie dość, że jest irytująca, może w niektórych przypadkach być przyczyną konfliktów i problemów na osi pacjent-lekarz, jeżeli ten drugi jada inaczej, czyli nieoptymalne. Źródłem pierwszego konfliktu jest sam pacjent, który podchodzi zazwyczaj do "normalnego" lekarza z nieufnością i rezerwą. Pojawia się również strach, "że doktor nie będzie przecież wiedział jak mi pomóc, jeżeli ja stosuję dietę Kwaśniewskiego". Lękiem napawa również myśl, że trzeba przyznać się do stosowania żywienia, i co on wtedy na to powie!? A jeśli wyrzuci mnie z gabinetu?( niestety miały miejsce takie przypadki). Spotyka się również postawy z nutą agresji, jeżeli lekarz nie zrozumie idei diety optymalnej. Wtedy pacjent zupełnie traci wiarę w możliwość uzyskania pomocy i dochodzi do dyskusji, a nawet czasem ostrej wymiany zdań. Znacznie częściej niż pacjent inicjatorem spięcia okazuje się lekarz, do którego zgłosił się człowiek potrzebujący pomocy. Oczywiście przypadkowy lekarz wie o żywieniu optymalnym tyle, ile przeczytał w kolorowym piśmie swojej żony oraz z opinii kolegi, który słyszał od swojego kolegi, że jeden człowiek zaczął stosować dietę i umarł, czyli że dieta jest bardzo szkodliwa na wątrobę, serce, żołądek i wiele innych narządów. Zgłaszający się pacjent mówi o swoich problemach, opisuje objawy i aby wszystko dokładnie przedstawić, bo to może być pomocne w postawieniu diagnozy, informuje ostatecznie, że stosuje żywienie optymalne. I dla lekarza sprawa staje się jasna. -"No to Pan sam sobie zaszkodził!" - mówi. " Trzeba było jeść normalnie, to by się było zdrowym!" I pacjent pomocy nie uzyskuje. Najczęściej spotykaną sytuacją, gdy dochodzi do takiego konfliktu, jest wystąpienie bólów wątroby na żywieniu optymalnym. Jeżeli powiemy o tym lekarzowi pierwszego kontaktu, ten najczęściej zabroni jeść tłustych potraw. Gdyby natomiast pacjent opisał dolegliwości i poddał się badaniu nie sugerując niczego, ten sam lekarz bardzo szybko rozpozna np. kamicę wątrobową i zleci leczenie. Podobnie będzie w wielu innych sytuacjach, w których lekarz stwierdzi, że przyczyna dolegliwości jest tłuste jedzenie i zaniecha szukania właściwej przyczyny. Może się wydawać, ze w takiej sytuacji pacjent jest bez szans, ale to nie prawda. W razie nagłych sytuacji nie trzeba wcale szukać po całej Polsce lekarza optymalnego, który przecież nie przyjedzie z Lublina do Olsztyna np. o godzinie 3 w nocy, lecz zwrócić się o pomoc do najbliższej placówki, gdzie może być ona udzielona. W przypadku stanów ostrych takich jak: silne bóle, biegunka, gorączka czy wiele innych możemy mieć pewność że nie spowodowało ich żywienie i nie jedzeniem należy je leczyć. W nagłych załamaniach stanu zdrowia konieczna jest szybka reakcja i agresywne leczenie przy pomocy dostępnych metod m. in. powszechnie stosowanych leków. Opisanie lekarzowi objawów, które wystąpiły zazwyczaj wystarczy, aby ten postawił prawidłową diagnozę i zalecił leczenie. Jeżeli obecny przy chorym personel nie zna się na żywieniu optymalnym, to najlepiej skupić się na dolegliwościach i NIE SUGEROWAĆ czegoś co nam się WYDAJE, aby ten kto ma leczyć nie wziął tego za rozwiązanie. lek. med. Przemysław Pala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żywienie optymalne jest metodą leczenia niekonwencjonalnego, a lekarze optymalni to swego rodzaju odszczepieńcy od nurtu medycyny klasycznej. Jest to jasne i oczywiste dla większości społeczeństwa, które dzieli się na stosujących dietę Kwaśniewskiego i pozostałych. Jest oczywiste, że lekarz konwencjonalny leczy tabletkami (chlubny wyjątek to chirurdzy, którzy wycinają jak coś jest chore), a optymalny smalcem! Stosujący żywienie optymalne wie również, że w przypadku jakichkolwiek problemów może mu pomóc tylko medyk z certyfikatem OSBO. Niestety, mimo że powyższe przekonania są głęboko i trwale zakorzenione w naszej świadomości, to żadne z nich nie może być uznane za prawdziwe. Sam twórca diety optymalnej jest normalnym lekarzem i za takiego oficjalnie się uważa, co często podkreśla w publicznych wystąpieniach. Stworzył on przed ponad 30 laty metodę leczenia schorzeń cywilizacyjnych, którą oparł o wiedzę znajdująca się w większości ogólnodostępnych podręczników medycznych i biologicznych. W celu opracowania metody wykorzystał znajomość praw biochemicznych i zasad fizjologii człowieka, które przyswoił sobie m. in. studiując na konwencjonalnej uczelni. Autor diety optymalnej, pracując nad jej zasadami nie korzystał (niestety, dzisiaj mogłoby mu to przysporzyć wielu zwolenników) z zasad czarnej magii, oddziaływań leczniczych kamieni gładko i ostro ciosanych, krążków odpromieniowujących czy nawet wahadełek. Te niekonwencjonalne metody, niezależnie od tego czy skuteczne czy nie, nie miały wpływu na stworzenie diety opartej jedynie na wiedzy ścisłej jej twórcy. Metod dra Jana Kwaśniewskiego nie należy łączyć czy grupować z jakąkolwiek terapią biopolami albo uzdrowicielskim oddziaływaniem rąk na głowę. W przeciwieństwie do tych wszystkich sposobów i wielu innych nie wymienionych tutaj, dieta optymalna została poddana badaniom na bardzo konwencjonalnej akademii medycznej, gdzie jej efekty oceniali również normalni lekarze z tytułami naukowymi. Obecnie, gdy po wielu latach metoda staje się coraz bardziej powszechna, a jej skuteczność musieli zauważyć nawet zagorzali przeciwnicy, wielu lekarzy wykorzystuje ją jako sposób leczenia chorób, które nie poddają się sposobom farmakologicznym. Obecnie, oficjalnie przyznaje się do tego ponad 100 lekarzy. Niektórzy z nich myślą nawet o przeprowadzeniu badań porównawczych na szerokiej grupie pacjentów w okresie długoterminowym. Oczywiście mają to być konwencjonalne badania prowadzone wg przyjętych obecnie zasad. Częstokrotnie przez laików dieta optymalna odbierana jest jako metoda spoza głównego nurtu medycyny, ponieważ stosujący ja lekarze starają się odchodzić od farmakoterapii, dzięki doprowadzeniu do równowagi układu autonomicznego za pomocą diety i elektroterapii. Tymczasem obie te metody w świecie medycznym używane były znacznie wcześniej i szerzej niż leki w dzisiejszej formie. Przed wprowadzeniem leków na prawie wszystkie choroby lekarze w znacznie większym stopniu zdawali sobie sprawę z wpływu odżywiania na stan zdrowia .Jeszcze przed II wojną światową chorych na gruźlicę leczono pobytami w górach i dietą białkowo-tłuszczową, wysokokaloryczną, dieta Sippiego stosowana w chorobie wrzodowej opierała się na 30% śmietanie, obłożnie chorym powszechnie zalecano tłusty rosół, a soki i jabłka przy łóżkach szpitalnych pojawiły się całkiem niedawno. Znacznie dłużej niż się wydaje znane są metody leczenia prądem. Pierwsze próby wykorzystania prądu i pola magnetycznego w lecznictwie podejmowano już w starożytności. Dzisiaj natomiast w większości poradni rehabilitacyjnych na porządku dziennym mamy jontoforezę, diadynamik, elektrostymulację i inne. Tak więc zarówno różnego rodzaju diety stosowane w różnych chorobach (cukrzycowa, wątrobowa, lekkostrawna) jak i leczenie prądem uważa się za metody oficjalne i konwencjonalne. A żywienie optymalne? Prawdopodobnie za takie poglądy i grupowanie żywienia optymalnego odpowiedzialny jest fakt, że gabinety gdzie się je zaleca znajdują się poza oficjalnymi poradniami, w których nie stosuje się również prądów selektywnych. Zaszufladkowanie metod dra Jana Kwaśniewskiego do metod niekonwencjonalnych dotyczy zarówno samych optymalnych jak i otoczenia. Wyjątek stanowią tutaj jedynie lekarze optymalni, dla których jest to zupełnie normalna, i do tego wysoce skuteczna metoda leczenia. Pozostali lekarze najczęściej przyjmują obiegowe opinie i stereotypy, patrząc na swoich optymalnych kolegów jak na szarlatanów. Taka sytuacja, nie dość, że jest irytująca, może w niektórych przypadkach być przyczyną konfliktów i problemów na osi pacjent-lekarz, jeżeli ten drugi jada inaczej, czyli nieoptymalne. Źródłem pierwszego konfliktu jest sam pacjent, który podchodzi zazwyczaj do "normalnego" lekarza z nieufnością i rezerwą. Pojawia się również strach, "że doktor nie będzie przecież wiedział jak mi pomóc, jeżeli ja stosuję dietę Kwaśniewskiego". Lękiem napawa również myśl, że trzeba przyznać się do stosowania żywienia, i co on wtedy na to powie!? A jeśli wyrzuci mnie z gabinetu?( niestety miały miejsce takie przypadki). Spotyka się również postawy z nutą agresji, jeżeli lekarz nie zrozumie idei diety optymalnej. Wtedy pacjent zupełnie traci wiarę w możliwość uzyskania pomocy i dochodzi do dyskusji, a nawet czasem ostrej wymiany zdań. Znacznie częściej niż pacjent inicjatorem spięcia okazuje się lekarz, do którego zgłosił się człowiek potrzebujący pomocy. Oczywiście przypadkowy lekarz wie o żywieniu optymalnym tyle, ile przeczytał w kolorowym piśmie swojej żony oraz z opinii kolegi, który słyszał od swojego kolegi, że jeden człowiek zaczął stosować dietę i umarł, czyli że dieta jest bardzo szkodliwa na wątrobę, serce, żołądek i wiele innych narządów. Zgłaszający się pacjent mówi o swoich problemach, opisuje objawy i aby wszystko dokładnie przedstawić, bo to może być pomocne w postawieniu diagnozy, informuje ostatecznie, że stosuje żywienie optymalne. I dla lekarza sprawa staje się jasna. -"No to Pan sam sobie zaszkodził!" - mówi. " Trzeba było jeść normalnie, to by się było zdrowym!" I pacjent pomocy nie uzyskuje. Najczęściej spotykaną sytuacją, gdy dochodzi do takiego konfliktu, jest wystąpienie bólów wątroby na żywieniu optymalnym. Jeżeli powiemy o tym lekarzowi pierwszego kontaktu, ten najczęściej zabroni jeść tłustych potraw. Gdyby natomiast pacjent opisał dolegliwości i poddał się badaniu nie sugerując niczego, ten sam lekarz bardzo szybko rozpozna np. kamicę wątrobową i zleci leczenie. Podobnie będzie w wielu innych sytuacjach, w których lekarz stwierdzi, że przyczyna dolegliwości jest tłuste jedzenie i zaniecha szukania właściwej przyczyny. Może się wydawać, ze w takiej sytuacji pacjent jest bez szans, ale to nie prawda. W razie nagłych sytuacji nie trzeba wcale szukać po całej Polsce lekarza optymalnego, który przecież nie przyjedzie z Lublina do Olsztyna np. o godzinie 3 w nocy, lecz zwrócić się o pomoc do najbliższej placówki, gdzie może być ona udzielona. W przypadku stanów ostrych takich jak: silne bóle, biegunka, gorączka czy wiele innych możemy mieć pewność że nie spowodowało ich żywienie i nie jedzeniem należy je leczyć. W nagłych załamaniach stanu zdrowia konieczna jest szybka reakcja i agresywne leczenie przy pomocy dostępnych metod m. in. powszechnie stosowanych leków. Opisanie lekarzowi objawów, które wystąpiły zazwyczaj wystarczy, aby ten postawił prawidłową diagnozę i zalecił leczenie. Jeżeli obecny przy chorym personel nie zna się na żywieniu optymalnym, to najlepiej skupić się na dolegliwościach i NIE SUGEROWAĆ czegoś co nam się WYDAJE, aby ten kto ma leczyć nie wziął tego za rozwiązanie. lek. med. Przemysław Pala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×