Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kiedyśbyłam inna

gdy nie masz komu pozrzędzić-zapraszam

Polecane posty

Gość Ana...
NO..... ja to mam przechlapane:)....zawsze pod górkę i to (jak Syzyf), z potęznym głazem na barkach, a jak wydaje się, że już jestem na szczycie.....to znowu na dół....eh....takie życie....nic tylko trzeba z pokorą przyjmować to , co daje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
Tak się wczoraj cieszyłam, bo już lepiej się czułam, a tu doktor mi podciął skrzydła i już;(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
To nie takie proste....żeby było "weselej"...bardzo źle znoszę takie badanie.....wchodzą przez żyłę udową i muszą podać specjalny specyfik(cos jak kontrast)....tylko, że ja jestem uczulona na wiele leków i specyfików i z tego powodu dostałam już kilka razy zapaści:(:(.....dlatego (już kiedyś pisałam) mam alergię na pobyt w szpitalu....naprawdę boję się, bo często bywa tak, że nawet lekarze panikują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
Bywało już tak, że o mały włos....i to nie jeden raz. Przeraziłam się nie na żarty, ale tak naprawdę myślę sobie....co ma być to będzie.....nie będę się "szarpać" z życiem.....zawsze się buntowałwam przeciw temu co mnie spotykało....może to błąd....sama już nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to się nie dziwię, że masz awersję :( Szczerze współczuję. Wiesz co? Podaj mi maila, jeżeli możesz i chcesz. Wyślę Ci fajnego e-booka :) Dostałam od swojego szefa. I zamierzam niedługo przeczytać i spróbować wcielić w życie prawdy w niej zawarte. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
Czytałam też trochę na ten temat.....i prawdę mówiąc udawało mi się zawsze coś z tego wdrożyć, ale czasem dopadają człowieka takie chwile, że nie masz siły nawet poczytać , a cóż dopiero wdrażać(chodzi głównie o pozytywne myślenie, kreowanie własnych myśli)....ale może masz coś nowego...poczytam.....ana..61@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
Sorry,,,ana.61@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
Wzorowa, wierz mi, że czasem dobre słowo, to bardzo dużo:):)...dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno masz wokół siebie mnóstwo życzliwych ludzi. Czerpali dotąd Twoją siłę, więc na pewno z chęcią teraz podzielą się z Tobą własną :) A ja wirtualnie przesyłam dobre emocje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
Jesteś kochana:)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Ana martwisz mnie tym swoim zdrówkiem....:( Ja w szpitalu byłam tylko raz na porodzie a potem tylko na kilka godzin na nadżerkę, ale wrażenia straszne.Wszystko mnie tam przygnebiało. Co do mnie to o mije zimno w chacie dzisiaj z sasiadkami wezwalismy redaktora z lokalnej gazety :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
Obiecuję, że nie wpadnę w "skrajną" rozpacz.....to nie w moim stylu, ale gdy słyszę z ust lekarza taką diagnozę, to jestem wściekła i ....jak każdy człowiek....zwyczajnie boję się, bo...jestem tylko człowiekiem. Nie tracę wiary, ani ducha walki....dopada mnie tylko czasami reflekcja...dlaczego tak bardzo życie mnie doświadcza?? Odkąd pamiętam...zawsze brałam się z życiem za bary i nie odpuszczałam....tym razem też znajdę pokłady siły i determinacji....bo mam wokół bliskich i kochających....to wcale nie slogan powtarzany przy każdej okazji, ale miłość, to najpotężniejsza siła we wszechświecie...i ja mogę to potwierdzić własną osobą.....pieniądze, sława, pozycja.....nic nie znaczą.....właśnie miłość jest ponad wszystkim co człowiek ma....nawet czas nie ma tu znaczenia....eh...to właśnie daje mi tę siłę i jak do tej pory wygrywałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
Witaj Inna:)...dobrze zrobiłyście....przecież płacicie czynsz a w tym również na utrzymanie budynku....niech coś robią...ocieplają, albo z ogrzewaniem coś nie tak...przecież od tego jest zarządca żeby dbał o to. nie dajcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie -ale wysylaja tylko kominiarzy badac wentylacje a oni mówia co im pasuje...jak chcieli zgonic na mnie ,że gzryb w mieszkaniu to twierdzili ,ze to moja wina a wentylacja jest ok, za rok przychdzę stwierdzaja ,ze cos nie tak, potem znow ok i tak w kółko.Ech A co do miłości to pewnie masz rację........szkoda ,ze ja nie odczuwam od nikogo......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Same waleczne baby na topiku :) Ja na razie nie potrafię zawalczyć o siebie i swoje życie pełną piersią. Chyba jeszcze nie jestem gotowa. Może po części brak odwagi, może za bardzo przejmuję się innymi, może nie zdefiniowałam jeszcze do końca swojego celu. Taka jestem... nie do końca określona jeszcze :) Ale przy Was to chyba tylko kwestia czasu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
Na pewno są jakieś błedy przy stawianiu budynku...teraz dopiero wychodzą,,ale żeby to stwierdzic musieli by zamówić ekspertyzę jakiegoś inżyniera z uczelni budowlanej a to kosztuje....dlatego Cię zwodzą swoimi sposobami i jak to zwykle bywa, zamiatają problem pod dywan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
Z reguły tak jest Wzorowa, że to właśnie baby są twardsze i wytrzymują więcej niż faceci....to wcale nie taka słaba płeć:) Jesteś na dobrej drodze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wzorowa ja tez nie umiem walczyc- marzne w chacie od dawna i nic nie zrobiłam. jedynie umiem napisac pismo -poemat na 4 kartki i czekam na efekt których zazwyczaj brak.Nie umiem sie kłócić i walczyc o swoje a tym razem mnie tak ganiaja starsze babki sasiadki....idź tu idź tu.Jutro idę z nimi do jakiegos rzecznika.....Matko i córko -nawet nie wiedza ile mnie to kosztuje wizyt w wc ze stresu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wierzę z reguły w ludzi i wydaje mi się ,że jak się zwrócę o pomoc to ją uzyskam, ale co do tego ciepła sasiadka kłóci sie o to od paru lat i zadnego efektu wiec ja sie juz nie łudze ,że spółdzielnia mi pomoze wiec tak szaleje z nimi.za dwa dni moje zdjęcie w prasie.Nie wiem czy to fair bo dopiero wczoraj w spółdzielni pismo złozyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
Nie martw sie...zaprawisz się w bojach...najważniejsze to nie dać się zwieść....jak Cię drzwiami wypchną, to trzeba wleżć oknem....jak jesteś uparta i do tego pyskata, to wiedzą, że tak łatwo nie ma i muszą cos zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
Ty nie patrz czy to fair czy nie...walcz o swoje i tyle....a pismo...przecież sąsiadka wysyłała i Ty ją poparłaś teraz i się nie martw...do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie nie jestem pyskata-prędzej sie pobeczę :) a jak się cos robi ostro to zeby rozładowac sytuacje rzucam sobie zarcik tak jak dzis -Sąsiadka wrzeszczy z nerwów opowiadajac jak zimno a ja rzucam - zimno to bardzo skuteczny u mnie w domu srodek antykoncepcyjny..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
No tak, ale to nie Twoja wina, że jest zimno, a żarcik chyba nie uraził sąsiadki...przecież poniekąd to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ile nie było nowelizacji, to podstawę znajdziesz tutaj: ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz. U. z dnia 15 czerwca 2002 r. Nr 75, poz. 690)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Ana- własnie na to wlazłam i nie wiem czy dobrze to kumam ale powinnam mieć minimum 20 stopni w pokoju i 24 w łazience...ha ha mam w pokoju 17 a w łazience moze 18.Nie jestem pewna czy dobrze to zinterpretowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×