Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jestem_ulegly

W poszukiwaniu dominującej Kobiety.

Polecane posty

Witam wszystkich. Uległy, zerknij na maila :) Co do czyszczenia butów językiem... uważam, że Pani, która tego wymaga nie jest warta swojego uleglego faceta. Choc to dla mnie niepojęte, zrozumiałabym jeszcze, gdyby buciki przed wylizaniem były dobrze wyczyszczone a ją podniecałoby fizycznie, kiedy Ty lizałbys te buty na jej stopach. Ale brudne buciory?? oznaczałoby to, ze ona sama ma jakies niezdrowe potrzeby upodlania drugiego człowieka i nie ma do niego szacunku. Jesli to zrobisz ona nastepnym razem wymysli jeszcze gorsza torturę, i kolejną aby sprawdzic w którym momencie wreszcie sie złamiesz i odmówisz wykonania rozkazu. Nawet, jesli bedziesz w stanie posunąć sie do zjedzenia jej kału czy innych obrzydliwych czynności pamietaj, że tym samym robisz "kuku" jej. Takie upodlanie drugiego człowieka i czerpanie z tego satysfakcji to powazna choroba umysłowa... Twoja bezgraniczna uległośc pogłębiłaby objawy choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arpad17 Musze przyznac , ze ciekawy topik. Jednak czy zbytnia uleglosc nIe nudzi sie po czasie ? Mysle ,ze kazda kobieta lubi faceta z krwi i kosci, ktory gdy trzeba obroni , ochroni, ale i tez potrafi wlasnie byc uleglym i dogadzac. Ja mam charakter dominujacy i to za bardzo. Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze na dluzsza mete to i miod nie smakuje. Byc może wiekszośc kobiet tak ma... po prostu uwielbiaja narzekac, a jak nie maja na co to są nieszczęśliwe. Ja kilka lat cierpiałam na chroniczny brak miodu. W końcu przestałam go potrzebowac. Nie potrzebowałam pieszczot, przytulania, pocałunków zapomniałam co to i po co to. Tak bylo do czasu, az pewnien mężczyzna przypomniał mi, jaki cudownie słodki smak maja namietne pocałunki, jak to miło przytulic sie do nagiego, męskiego, ciepłego ciała itp. Czy to sie może znudzić? Głodnemu raczej nie, zawsze będzie pamietac, jak się żyło bez tego. Chyba, że ktos go bedzie chciał w tym miodzie utopić, ale z uległym mężczyzną myslę, że same możemy dozowac sobie ile i kiedy chcemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze to dziwne, ale w zyciu lubie byc dominujaca, lecz jednak w lozku lubie jak dominuje facet. Dlaczego, nie wiem, moze gdy " dzien w dzien " jest sie takim zaradnym i odpornym, to w "nocy" mam ochote na to aby czuc sie zupelnie inaczej. Mysle ,ze to tez troszke zycie nas tak nauczylo czy wymagalo aby byc zaradnym i nie poddawac si eslaboscia i nie oczekiwac. W sumie to Foxy_Lady masz racje , ja tez lubie ten miod, szczegolnie gdy go mozna dozowac w miare potzrb. Jednak z przyzwyczajenia ,ze tak nie bylo i to dlugi czas, moze i zrobilam sie szorstka dla mezczyzn. I szczerze, dzisiaj faceci boja sie podjac to wyzwanie, czuja sie spaleni na starcie. A szkoda......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziś, bardzo mnie cieszy, że Panie podjęłyście znów wątek. Rozmowa z Wami to przyjemność. Postaram się odpowiedzieć nieco na poruszane kwestie: też uległy: >> To nie jesteś uległy. Jestem uległy. Ba, nawet się tego nie wstydzę :) Tylko po prostu, jest różnica między pseudo-uległością i spełnianiem czyiś (może Twoich ?) "dziwnych" fantazji, a uległością w sensie tego, że najbardziej cieszysz się, gdy ta druga osoba obok Ciebie jest szczęśliwa i robisz wszystko, by tak było. Puszka_pandory: >> Podobne pragnienia i potrzeby. I... faceci, którzy >> uciekają gdzie pieprz rośnie, bo zbyt niezależna, >> bo zbyt twarda, zbyt samodzielna... Jeśli chodzi o "uciekających" facetów, to myślę, że to też kwestia dojrzałości emocjonalnej. Mnie służenie Kobiecie nie przeszkadza w zachowaniu męskiej dumy i poczucia, że jestem mężczyzną. Wręcz przeciwnie, jak pisałem wcześniej, sprawia mi to niewymowną przyjemność, kiedy mogę wykonywać polecenia Kobiety, na której mi zależy, a wszystko to dla jej przyjemności (a w efekcie czego - i mojej). Obdarzam ją wówczas wielkim zaufaniem, bo wierzę, że nie zrobi czegoś, co by mnie skrzywdziło, a tylko to, co da jej przyjemność, różnego typu (jak choćby wyręczenie w obowiązkach domowych, podanie kawy, zrobienie masażu no i seks - dokładnie tak, jak Ona lubi). Foxy_Lady: >> Jesli to zrobisz ona nastepnym razem wymysli jeszcze >> gorsza torturę, i kolejną aby sprawdzic w którym >> momencie wreszcie sie złamiesz i odmówisz wykonania rozkazu. To prawda, a na końcu zapewne od kogoś takiego odejdzie, bo uzna (zresztą słusznie), że to już nie mężczyzna, a jakiś dziwny "byt", który raczej nie zapewni jej poczucia bezpieczeństwa i oparcia. >> ale z uległym mężczyzną myslę, że same możemy dozowac >> sobie ile i kiedy chcemy Dokładnie właśnie tak to wygląda. To Kobieta decyduje, ile, czego i kiedy chce. Ja chce się po prostu zastosować do jej zaleceń i mieć świadomość, że wydawanie mi ich sprawia Jej przyjemność. Bo właśnie o to przecież w tym wszystkim chodzi. BTW. Lady Foxina -> odesłałem Pani e-mail :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arpad17: >> moze gdy " dzien w dzien " jest sie takim zaradnym i odpornym, >> to w "nocy" mam ochote na to aby czuc sie zupelnie inaczej Być może coś w tym jest. Ja na co dzień, szczególnie wśród innych mężczyzn, jestem dominujący, zdecydowanie. Tylko przy Kobiecie (i to swojej) robię się uległy i być może to jest właśnie ta ochota by "poczuć się inaczej". W każdym razie, mam wielką potrzebę uległości wobec Partnerki i chciałbym ją spełnić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale
no ale porzadnej chlosty bys chyba nie odmowil? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie nie :) Aczkolwiek ból nie sprawia mi jakiejś przyjemności, to tak bardziej w ramach gorącej atmosfery. No i oczywiście, tylko i wyłącznie pod warunkiem, że to Kobieta by sobie tego zażyczyła i Jej sprawiałoby to przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale
no to teraz zdradz nam gdzie tkwi haczyk - jak znam zycie to kazdy ulegly ma swoje szczegolne upodobania - lubisz lizac kobiece stopy byc wiazany zakladasz ponczochy i stroj pokojowki albo podniecasz się jak pani sika? jajkie sekrety zdradzasz dopiero na drugiej randce żeby od razu nie szokowac ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna hosanna.
założe sie , że lubisz być posuwany przez Panią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maść arnikowa na rany
tworzy gęsta zawiesinę w postaci białej lepkiej konsystencji, którą w ciągu pięciu minut od nałożenia należy zmyć pod bieżącą wodą. W celu zwiększenia efektu można zastosować okłady z lodu - co o tym sądzicie? podejmować sie czy zrezygnować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arpad17 Moze to dziwne, ale w zyciu lubie byc dominujaca, lecz jednak w lozku lubie jak dominuje facet. Dlaczego, nie wiem, moze gdy " dzien w dzien " jest sie takim zaradnym i odpornym, to w "nocy" mam ochote na to aby czuc sie zupelnie inaczej. Mysle ,ze to tez troszke zycie nas tak nauczylo czy wymagalo aby byc zaradnym i nie poddawac si eslaboscia i nie oczekiwac. Haha, ja identycznie. Chyba miałysmy podobne doświadczenia. Ilez mozna nosic portki? Ale... uległość męzczyzny w domu nie wyklucza mozliwości zdjęcia tych spodni. Wszak w codziennym zyciu jestesmy wojownicze, nieczego nie dostajemy tylko zdobywamy, walczymy, zmagamy sie i udowadniamy, że mamy jaja. A w domu z uleglym mężczyzną nie musimy wojowac mieczem, co zechcemy dostaniemy. Wystarczy tylko poprosic, nic więcej. Nie musimy sie z nim o nic wykłócac, o nic walczyć. Skiniemy i jestesmy rozpieszczane jak księzniczki. Mężczyzna uległy to nie nieudolna ciapa, za która wszystko trzeba zrobic, załatwić. To mężczyzna, który duzo potrafi i dla nas zrobi wszystko sam czerpiąc z tego przyjemność - przynajmniej tak Panowie okreslają swoje przagnienia względem swojej kobiety. Pytanie tylko, czy to prawda czy tylko słowa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już wcześniej pisałem, "haczyka" nigdzie nie ma. A przynajmniej ja go nie dostrzegam :) Co do upodobań stricte seksualnych, to mam ich oczywiście dość sporo, jak każdy. Bardzo lubię kobiece stopy, to fakt. Natomiast co do zabaw w przebieranki to nie próbowałem, bo - moim zdaniem - to po prostu śmieszne i mało pociągające. Myślę, że raczej mało która Kobieta chciałaby zobaczyć swojego partnera w kobiecych ciuchach :) A przynajmniej mnie to nie sprawia jakiejkolwiek przyjemności. Gdyby jednak moja Kobieta bardzo tego chciała ... No nie wiem. Musiałbym się głęboko zastanowić, gdyby miało jej to sprawiać radość to można by coś pomyśleć, ale generalnie mnie to nie interesuje. Co do "posuwania" to także nigdy nie próbowałem. A czy mnie kręci ? Nie mam żadnych "ciągot" w te sprawy. Choć sama stymulacja mogłaby być ciekawa. Ale to już są intymne sprawy między mną, a Kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foxy_Lady: >> Pytanie tylko, czy to prawda czy tylko słowa Jak wcześniej pisałem, na siłę nie ma co przekonywać, bo liczą się czyny, a nie słowa :) I nie wiem, czy sprawia "nam" (w sensie, uległym mężczyznom) to przyjemność. Na pewno sprawia mi, ale każdy jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też uległy
Witam ponownie. Widzę, że ja uległość traktuję trochę bardziej ekstremalnie :) Szczerze mówiąc nie zdarzyło mi się jeszcze lizać ubłoconych buciorów, ale lekko zakurzone szpilki już tak. Mam nadzieję że moja Pani mi tego oszczędzi, chociaż jestem gotowy również i na to. A teraz trochę inaczej. Patrząc od strony historii ludzkości to kobiety dają się zniewalać a mężczyźni muszą dominować i często czują się od kobiet lepsi. Tak uzewnętrzniają się pierwotne cechy pierwiastka żeńskiego i męskiego. Żeńska bierność (bezruch) i męska aktywność. Patrząc na relacje damsko-męsko, u prawie każdego faceta można zauważyć bardziej lub mniej skrywane poczucie wyższości w stosunku do kobiet. U prawie każdego. Męska uległość wobec Kobiety, to zatem jakby zburzenie naturalnego prządku, nie okazjonalna zachcianka, że o pomasuję Ci stropy, zaparzę kawę i jestem uległy. Uległość to sposób myślenie i par excellence sposób na wspólne życie z Panią. W mojej przestrzeni pojęciowej dla określenia "uległość", mieści się również m.in. zakres swobody jaki ma Pani, która może praktycznie wszystko, zaś zakres swobody "uległego" określa ONA. Np. Pani może flirtować z różnymi mężczyznami nawet w mojej obecności, może wyjść z koleżankami w sobotę i nie wrócić na noc. Jak więc widać często jest w takich relacjach spory margines niepewności (bo np. nie wiadomo jak się może zakończyć taki flirt :)). Ale bardzo ważna i niepodlegająca dyskusji jest również baza, coś co jest niewzruszone, to że jesteśmy razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też uległy: Dobrze, że piszesz, widzę, że teraz bardziej sensownie (moim zdaniem, oczywiście :)). To, jak kto traktuje uległość, jest oczywiście rzeczą umowną. Dla mnie jednak uległość nie oznacza, że zaakceptuję np. obecność drugiego mężczyzny, czy to "tylko" podczas flirtu czy po prostu seksu (mówię o cuckold, na pewno kojarzysz o co chodzi). Być może to jest właśnie różnica między "uległością" a "niewolnictwem". Co prawda, niby obie te rzeczy są z własnej woli osoby uległej, ale o ile w pierwszej nie dochodzi do utracenia godności, to w drugiej opcji - mam wrażenie - że czasem tak. Choćby właśnie w takim przypadku, jak podałeś. Pewnie, że każdemu uległemu marzy się silna, dominująca Kobieta, która będzie odczuwać wielką przyjemność z samego faktu rozkazywania nam. I jest to moim zdaniem zdrowy układ, o ile tylko nie wykracza poza granice zdrady (w jakiejkolwiek postaci) czy choćby zwykłej racjonalności (np. uzewnętrznianie naszego uległego charakteru przy członkach rodziny, itp.) Tak jak mówiłem, każdy widzi uległość inaczej, dlatego nie chcę nikogo oceniać. Tylko po prostu, ja chcę być dla mojej Kobiety mężczyzną uległym, nawet bardzo uległym - ale wciąż mężczyzną, partnerem. Aczkolwiek, dobrze podyskutować i serdecznie zapraszam do tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten watek coraz bardziej mnie wciąga :). Panowie (jestem_uległy oraz tez_uległy), obaj jestescie ulegli, ale każdy w inny sposób. O ile uległość autora jest dla mnie pożądana i nie budzi we mnie żadnych zastrzeżen, czy negatywnych odczuć, tak uległość niemal bezgraniczna, do jakiej przyznaje sie też uległy, to juz dla mnie przesada. Ja rozumiem zaspokajanie "normalnych" potrzeb partnera, nawet przesadne, ale wykonywanie zadan potencjalnie zagrażajacych zdrowiu czy zyciu, nie mające żadnych wymiernych korzyści dla kobiety poza chora frajda z upokarzania kochającego ja człowieka jest juz dla mnie nie do przyjęcia. Pozwoliłbys sobie wbijać szpilki w ciało? Sa osoby, które lubia ból i same go sobie zadają, ale Ty tez uległy zdaje sie do nich nie należysz. Nie lubisz jak sie ktos nad Toba pastwi a mimo tego pozwoliłbys na to. Dla mnie odpada. Mój facet musi myslec. Nie może miec sfazowanego mózgu. Prócz tego, że czasem mnie porozpieszcza musze miec z kim pogadac na poziomie, a bezwolne wykonanie kazdego rozkazu dla mnie oznacza, że facet nie myśli. Jest robotem. Nie obraź się na mnie, ja Ciebie nie potepiam, Twoje ciało i Twoje życie i sam zdecyduj jak je zużyjesz, ale ja bym takiej mumii nie chciała. Jesli chodzi o uległość w rozsądnych granicach to tak, biorę i jestem z tym niezmiernie happy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foxy_Lady: >> Jesli chodzi o uległość w rozsądnych granicach >> to tak, biorę i jestem z tym niezmiernie happy Dokładnie; to kwestia zachowania racjonalnego myślenia, pomimo bycia komuś podległym i wykonywania różnych, dających mu (Jej, w tym przypadku) czynności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robcio 73: Tak, to jeden z możliwych scenariuszy :) Choć może niekoniecznie w kajdankach. Ale też czemu nie :) Praktyk jest dużo, choć myślę, że to kwestia między partnerami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robcio 73: Hmm, no tak. Tylko, ekhm, wybacz, że zapytam, ale jakie to ma znaczenie ? Bo, żeby była jasność, ja szukam Kobiety :) No chyba, że tak z ciekawości pytałeś tylko :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdfdfdffgfgfg
fgdfdfdffgfgfg Znałam kiedyś takiego dewianta. Też uważał się za osobę inteligentną, a był to zwykły cham i prostak bez żadnej szkoły, do tego obrzydliwy egoista. Innych wyzywał od "bydła", chamów a prawda była taka, że sam był obleśnym chamem i sk**wielem. Niezdolny do żadnego normalnego związku, zdegenerowany zboczeniec, obrzydliwy dewiant masochista. Uważacie kobiety zanim napiszecie do tego sk**wiela, bo oni -ci ulegli- tylko udają takich sympatycznych, fajnych itp, a jacy są naprawdę to okaże się na końcu znajomości. Potraktują was jak śmiecia gdy się mu znudzicie i tyle. Ostrzegam! odp. widzę, że wzbudzam nadal jeszcze w Tobie emocje łajdaczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie użalaj się
nad sobą fgdfdfdffgfgfg i pewnie tego wszystkiego nie żałujesz całuje - Twój Belmondo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×