Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zakochana narzeczona

CZERWIEC 2012

Polecane posty

Gość dwa i pół
Witam, ja 09.06 :) czytam was regularnie ale nie mam porostu czasu nic napisac, jutro jade na "rzęsy" :) cza leci że nawet nie mam czasu sie denerwowac, praktycznie wszystko załatwione, dzisiaj zamówiłam dopiero winietki bo wczoraj żeśmy sie zdecydowali ża jedank będą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 czerwca godz.16 - melduję się :D A rady będą bardzo mile widziane, bo podejrzewam, że "w praniu" wyjdzie wiele perełek, które normalnie by nam do głowy nie przyszły :P Także panny młode z pierwszej połowy czerwca nie zapomnijcie podzielić się z nami swoim doświadczeniem :) Dziś zrobiłam sobie tabelkę z rozpiską co muszę zrobić każdego dnia, żeby zdążyć ze wszystkim. A przecież pracować też trzebe :P Przede mną jeszcze prezentacja, muszę zrobić skany zdjęć i ogarnąć wszystko w jakimś programie do prezentacji (jakim???) Sukienka do skrócenia, spodnie przyszłego męża też, odbiór obrączek (tak, tak.. jeszcze nie mamy;) ) Plus tysiąc innych niby drobnych rzeczy, ale jak się uzbiera wszystko do kupy, to doba jest za krótka.. Jestem mega zestresowana, bo wszystko na mojej głowie, mam przeczucie, że jeżeli nie ogarnę pewnych rzeczy, to nikt inny tego nie zrobi i wszystko się posypie:/ a i tak wiadomo, że nie wszystko pójdzie w 100% zgodnie z planem, na co muszę się psychicznie jakoś przygotować (z trudem :P ) My też nie chcieliśmy oczepin, ale jakoś tak wyszło, że będzie rzucanie muszką i bukietem plus dwie zabawy. Rodzinka sama się dopominała, a i ja w sumie nabrałam ochoty, bo to taki typowy weselny element :) Lampiony byłyby piękne, ale musisz Kasiu jakoś przeboleć.. A może balony z helem?? kamerzysta mi opowiadał jak panna młoda otworzyła na podwórku wielkie pudło z kokardą, a z niego wyleciało mnóstwo balonów, pięknie to wyglądało i w ogóle - pomysłowo :) beybe, gratuluję maluszka :) ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna01443
HEJ Dziewczyny!!! Ja mam ślub dopiero 30 czerwca, wiec chyba najpóźniej z naszego grona. Wszystko niby mamy załatwione, ale nic tak na ostatni guzik, zostały nam ustalenia z dekoratorką, księdzem, kucharzem, fotografem, czyli jednym słowem w kazdej dziedzinie coś brakuje. Moja sukienka przez te perypetie nadal się szyje, garnitur narzeczonego nie kupiony i on nie przejmuje się tym- ma zawsze czas wrrrrrr . Wczoraj umówiłam się na paznkokcie, fryzjer i wizażystka zamówione. Do wczoraj goście mieli potweirdzić przybycie- oczywiście nikt nie dzwonił. W poniedziałek bede musiała sama zadzwonić do osób, które moim zdaniem są niepewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dziekuje co by nie zapeszyc;] ja tez mam 30 czerwca o 15:)) wiec chetnie poczytam. U mnie wszystkow powijakach..... a mianowicie dzis konczymy spisywac protokoł w parafii i opłacamy slub, pozniej spotkanie z DJ, pozniej spotkanie w sensie umowy z nowym lokalem , najgorsze ze baba z 1 lokalu wciaz Nas zwodzi z oddaniem kasy ze niby na poniedziałek, jutro mamy za to 2 godzny tanców i chce kwiaciarnie załatwic, ostatnio obiecje ze pojde popracy, ale jestem tak spiaca ze 2 godziny chociaz spie w dzien;] mam nadzieje ze to kres przejsciowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam ślub już za tydzień bo 9 czerwca ale jakoś to do mnie nie dociera za bardzo :P Martwię się raczej weselem, sam ślub jakoś mnie nie stresuje, pewnie uświadomię sobie co się dzieje w sobotę rano. Za to w niedziele rano to już chyba będę przeszcześliwa jak już będzie po wszystkim bo mam na prawdę dość już tego wszystkiego załatwiania. A przyznam się że jeszcze sporo rzeczy do załatwienia jest. Najbardziej mnie jednak martwi pogoda - jak będzie tak zimno i będzie padać to będzie nie wesoło :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna01443
ja też mam o 15:) kurcze wydaje mi się, że tak mało czasu zostało. A przed nami wieczór panieński, pulter- cały czerwiec zawalony. A jak tam z Waszym panieńskim? Miałyście, bedziecie mieć? Ja po katach dowiedziałam się, że koleżanki cos dla mnie szykują, ale jest taka konspiracja, że niczego więcej niewiem - i to mnie martwi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jestem troszke zła na siostre narzeczonego. Nie tak bardzo ale jednak troszke mie zaskoczyla, bo kiedy Ona brala slub dwa lata temu to cale wesele zalatwialy jej matka i tesciowa bo Ona z obecnie juz mezem byla za granica i zjechala na dwa tygodnie przed uroczystoscia a JA i MOJ NARZECZONY (jej brat) zalatwialismy reszte spraw np. ubieralismy sale , zawozilismy krzesla, sprzatalismy, dekorowalismy auto , nawet grob bylismy posprzatac a narzeczony od grobu dpo samego parkingu z lopata lecial i odgarnial snieg (ponad pol metra) zeby Ona z mezem miala jak przejsc do grobu i nawet musielismy w dzien slubu jezdzic za agregatorem bo trzy dni wczesniej tak snieg tak dosypal ze pozrywalo linie energetyczne i nawet z piatku na sobote przed weselem musielismy wstac o 3 nad raden i jechac na remizie i palic w piecu zeby kucharki mialy goraca plyte nie wspominajac o tym ze moj narzeczony kupil im wodke na wesele za swoje pieniadzie i Ona obiecala ze nam tez kupi i sie odwdzieczy ... :/ Odwdzieczyla sie - poprosila na weselu o dedykacje, a teraz kiedy do naszego slubu zostalo 14 dni i naprawde przydala by sie w domu narzeczonego zeby pomoc matce posprzatac , pomyc okna itp. bo musi sama wysprzatac dwupietrowy dom ,to Ona oznajmila ze przyjedzie dzien przed slubem nic sie nie poczula zeby pomoc a tak sie ogadala ze zostanie u matki i pomoze. Moglaby chociaz isc umyc grob ojca bo wie ze mamy dosc zalatwien ale po co - wystarczy ze ktos ja wyreczyl jak Ona brala slub a teraz jej to "wisi" ze przydaloby sie zeby chociaz drobnymi rzeczami sie zajela :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 czerwca, godz. 16. Z organizacją wesela mam luz totalny, stwierdziłam że taka imprezę ma się raz w życiu to zaszaleje i nic nie robię sama, tam gdzie mamy przyjęcie się wszystkim zajmą - nie muszę latać za wódką, ciastem, owocami, wszystko będzie tam. Jest to w hotelu więc noclegi też będą. All inclusive normalnie :) wszystko przebiega łagodnie :) sale też mi przystroją, a samo przyjęcie będzie malutkie - 25 osób. Jeszcze tylko auto co by nas zawiozło. Jeszcze to do mnie nie dociera że wychodzę za mąż, może dlatego że nie uczestniczę w przygotowaniach, ale dobrze mi z tym bo nie cierpię tego całego zamieszania, chciałabym żeby było już po. Koleżanki mi organizują panieński, zebrały się w ok. 18 sztuk i cały czas spiskują i jest wielka konspiracja, mówią że już się nie mogą doczekać, odliczają dni w opisach na gg, ogólnie hardkor się szykuje :) trochę się boję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila98765
A ja jutro. Nie boje sie chyba. Bawi mnie tylko jedna sprawa, ze będę mówić do niego mąż. "Mój mąż" śmiesznie to brzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też się bałam panieńskiego, ale poszło gładko, po prostu babski wieczór z morzem alkoholu, fajnymi zabawami, dużo śmiechu, fajnie było:) Także nie ma czego się bać;) U mnie równe dwa tygodnie i też jakoś nie dociera do mnie, że ten dzień zbliża się wielkimi krokami.. i też ślubem się jakoś nie bardzo (jeszcze:P ) stresuję, ale wesele spędza mi sen z powiek, bo nie mamy wodzireja, a ktoś musi poprowadzić oczepiny, zrobić wprowadzenie do podziękowań. Liczę na świadkową, jeszcze muszę jej powiedzieć co i jak, ale jak zawali, to będzie porażka na całego.. Też mam dość tych przygotowań i całego szumu, 19go (po sesji plenerowej) to chyba położę się brzuchem do góry i będę się napawać spokojem i nicnierobieniem:P No i wciąż czekam na paczki! Wczoraj przyszedl album ślubny, dziś dostałam maila, że winietki, zawieszki na alkohol oraz pudełeczka na podziękowania dla gości zostały wysłane, powinny dojść w przeciągu trzech dni. Robicie takie podziękowania?? jeśli tak, to co kładziecie gościom przy talerzykach na wejściu do sali? No a gdzie tuby strzelające, podziękowania dla rodziców i mój welon? Wciąż czekam na kuriera, może jutro któryś przyjedzie... :/ Pogoda też mnie martwi i to bardzo. Jedyna rzecz, na którą nie ma się tak naprawdę wplywu. Oby tylko nie padało, nie proszę już o słońce, ale byle nie deszcz:P allegrowiczka, fajna ta twoja przyszła szwagierka, najlepiej jak wszyscy robią dla niej, ale sama to już się nie garnie. A przecież wypadałoby(!) żeby się poczuwała, chociażby z wdzieczności, bo z tego co piszesz, to wy żeście jej bardzo pomogli. Też bym chciała mieć taką osobę, która tyle dla mnie zrobi i trochę odciąży. Ale jak widać to kwestia charakteru, szkoda że siostra nie chce(bo wygląda, że nie ma takiej potrzeby) jakoś wam też pomóc w przygotowaniach, to byłby ładny gest z jej strony..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kupiłam migdały złote w lukrze do podziekowan dostepne na allegro tez czekam na wienetki i rozne zawieszki, wczoraj juz zaklepalismy Dj wydaje sie dosc kompetenty, ma podesłac liste zabaw oczepinowych a Wy jakie macie? wczoraj umowa podpisana z lokalem i cut zmienione menu, bo Pani jednak stwierdziła ze za duzo mamy w tej ustalonej cenie - jak ja lubie takie sytuacje;] byłam w salonei sukien powiedziałam o ciazy i zeby na wiazani zrobili szersza patke w razie czego bo juz ni chce by az tak mocno mnie wiazali..... spisalismy protokoł. Dzis tance, miała byc kwiaciarnai ale 2 parze nie pasuje a wspolni dekorujemy koscioł, wiec przełozone na ponidziałek..... po mału sie zaczynam stresowac. jeszcze musze wlosy zafarnowac i podciac koncówki;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie wróciłam z próbnego makijażu - jest ok jak to makijaż, ale może dlatego ze ja się za bardzo nie maluje na co dzień, tylko tak od święta, wiec dlatego. Narzeczony stwierdził że dla niego to jestem jakoś mało umalowana, moja mama natomiast że za dużo. W przyszłym tygodniu odbieram sukienkę, wtedy tez wezmę welon i pójdę do fryzjerki jeszcze raz robić próbna fryzurę, bo ostatnia mnie nie zadowoliła. Wczoraj tez chodziłam robić lekkie pasemka i podciąć końcówki. Jutro idziemy na salę, we wtorek spotkanie z zespołem i fotografem. Nie wiem dlaczego ale popadliśmy teraz z narzeczonym w trochę taki przygnębiony nastrój, tylko kilka osób nas pociesza i wiem że oni się cieszą z naszego wesela i jesteśmy im za to bardzo wdzięczni. Pocieszają nas ze będzie fajnie i dobrze, i jestem im za to bardzo wdzięczna bo niektórzy to po prostu tak na nas działają że się wszystkiego odechciewa. Nadal nie mamy podziękowania dla rodziców, może dzisiaj narzeczonego wyciągnę i kupimy te kosze, coś jeszcze do nich dokupimy i je udekoruje sama. Robię jeszcze w międzyczasie zawieszki na alkohol, już 20 zrobiłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Khaleesi_ - wiesz nie chodzi mi o typowa pomoc NAM ,ale moglaby chociaz pomoc w tym domu matki posprzatac , W "JEJ POKOJU" TYMABRDZIEJ (bo ma tam swoj pokoj zagracony zabawkami i ubraniami) bo tam bedzie blogoslawienstwo :/ Ale po co - lepiej jak ja przyjade autobusem 80km i to zrobie jakbym miala malo roboty u siebie w domu :/ Juz niemam do niej sil. Tak mi gra na nerwach ze szok. Typowa WSIOWA KSIĘŻNICZKA ! :] My jutro musimy podejsc do organisty :) Poniedzialek, wtorek , sroda, czwartek - kurs tanca :) W piatek do kosmetyczki a pod wieczor do ksiedza , a w sobote spotkanie z orkiestra :D Potem od niedzieli do srody bedziemy miec kilka dni luzu wiec przypuszczam ze narzeczony pojedzie do siebie a ja bede u siebie bo pasuje cos w domu porobic :) W czwartek w nastepnym tygodniu musze sie umowic na czyszczenie auta, noi oddac do prasowana suknie i garnitur :) Potem w piatek rano do spowiedzi , a potem juz bedziemy sie brac za zawozenie wszystkiego na sale bo wieczorem musze isc na paznokcie :D Juz tuz , tuz... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co dziewczyny, jedyne co mnie martwi teraz najbardziej to POGODA! jest zimno, a patrzylam na prognoze na najbliższe 16 dni i ma PADAĆ:/ jeszcze w dniu ślubu jakoś przeżyję, ale jak robić poniedziałkowy plener w deszczu??:/ oby się jeszcze odmieniło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aldoneczka
To dokładnie jak ja, jestem przerażona prognozą. Ma być burza i zimno. Tak bym chciała, by się mylili. jesli będzie taki wiatr, całą fryzurę zniszczy w mig. Sukienkę mam letnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka159
Dziewczyny nie straszcie mnie tą pogodą. Nasz dzien 23go wiec z pogodą jeszcze różnie może być ale my jedziemy bryczką to ładna pogoda baaardzo by nam się przydała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pocieszę - druga połowa czerwca ma być ponoć dużo cieplejsza i słoneczna, także dziewczyny z końca miesiąca cieszcie się :) a ja już się prawie pogodziłam, że będzie zimno.. Ciekawe tylko co ubiorę na siebie, bo mam tylko szal na ramiona.. MASAKRA:/ jak wybierałam termin, to byłam święcie przekonana, że w czerwcu to już będzie cieplutko! a tu proszę:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja już się oswoiłam z myślą że będzie zimno i będzie padać - niestety na pogodę nie mam wpływu. Za to załatwiliśmy już wszystko z fotografem, kamerzystą, zespołem, menu na sali tez ustalone i dogadane, szampany kupione. Zostało nam jeszcze winko dokupić, dzisiaj kupiliśmy jedno na spróbowanie :) Jutro odbieram sukienkę, idę na próbną fryzurkę (już drugą), biorę ze sobą welon żeby pani wiedziała jak to wygląda i jaka fryzura będzie pasować. Jutro tez idę pazurki robić. Narzeczony tez w końcu skompletował cały garnitur, zostało jeszcze kupić skarpetki ;P Coraz bliżej ta sobota, coraz bliżej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Khalessi_
Gokajka Ty już w tą sobotę!!:) koniecznie daj znać PO. jak było, na co mamy zwrócić uwagę itp. Jak się czujesz w ogole, jest stres??:) Bo ja z jednej strony nie mogę się już doczekać, a z drugiej bardzo się denerwuję, że coś nie wyjdzie. Z paczek czekam już tylko na podziękowania dla rodziców/dziadków, coś długo nie przychodzi, wszystko zamawiałam jednego dnia i reszta poprzychodziła. Wczoraj dotarły winietki, zawieszki na alkohol i pudełeczka na podziękowania dla gości, ładne wyszły:) w kolorach róż i ekri. Tylko niestety trzeba jeszcze je popakować, w każde czekoladkę, przywiązać bilecik i kokardka. Nie wiem czy robić to przed wyjazdem (czy się kokardki nie wygniotą) czy jak już będę na miejscu (ale tam to już chyba nie będę miała głowy). No i wczoraj oddałam spodnie od garnituru i moja sukienke do krawcowej -na zrobienie ramiączek, a spodnie to trzeba skrócić troszkę. W czwartek będę robić ślubną prezentację ze zdjęciami. Któraś z Was robi??:) w jakim programie? Gokajka jak malujesz paznokcie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mnie już to wszystko już w tą sobotę czeka :P Stres jakiś zaczyna się powoli pojawiać, właśnie odebrałam sukienkę i powoli do mnie zaczyna docierać. Mój narzeczony to ma najfajniejsze podejście - powiedział ze nie ważne czy by się waliło i paliło, on chce sobie w spokoju dla relaksu obejrzeć w piątek mecz Polaków :) A paznokci nie maluje, bo nie bardzo jest co, przez te przygotowania strasznie sobie poobgryzałam, dlatego idę sobie zrobić sztuczne paznokcie, kolorek jakiś pewnie biały, jeszcze nie wiem dokładnie jakie będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znasz mnie
a u mnie za tydzień ;) ale jak patrze na pogodę to jestem strasznie zdziwiony i rozczarowany, polowa czerwca a deszcze i zimno jak w październiku. Ze spraw organizacyjnych dograć tylko menu na początku tygodnia i czekać na sobotę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaaaaca
przesadzacie z tą pogodą, to, że zapowiadają przejściowe opady i burze, to nie znaczy przecież, że cały dzień będzie lało. temperatura jest ok, ponad 20 stopni, więc chyba nie zamarzniecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KatarzynaWkrk
Umrę ze stresu do tego 16-tego.... Czytam Was i nawet zdania nie umiem napisać. Dopadło mnie. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my dzis mamy pecha jakiegos , odebralismy obraczki z apartu , mjego narzyczonego jest za mała, poszła do powiekszenia o 1 rozmiar, na próbniku ten rozmiar jest oki w rzeczywistosci nie, no i 2 temat nie mamy auta na slub, szwagierka dzis skasowa la auto którym mielsimy jechac, ale olac auto wazne ze jej i dziewczynkom sie nic nie stało, dzis srednio nam szły tance;] jak my przez to przebrniemy:/ ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie stresować się!!! :) ja się rano obudziłam, pierwsza myśl "za tydzień mamy ślub" i wielki uśmiech na buzi :) Gokajka, TRZYMAMY KCIUKI za Ciebie!!!!!! :) Oby ci się wszystko udało tak, jak sobie wymarzyłaś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bylo mnie kilka dni - zalatwienia :) Ale udalo nam sie wkoncu zlapac organiste , ale wczoraj bylismy w kosciele i grala "SlużbaMaryjna" i normalnie zakochalam sie w ich spiewie i poszlismy z narzeczonym spytac czy zaspiewaja nam na slubie i UDALO SIE! :D Organista strasznie wyje :P dlatego ustalilismy z dziewczynami zeby on spiewal tylko to co musi a one reszte ;) W poniedzialek ide na henne i regulacje brwi a we wtorek juz ostatnia mikrodermabrazja. Strasznie mnie obsypalo! Niewiem czy to z nerwow czy z czegos innego. Mam nadzieje ze sie pozbede tego swinstwa z buzi do soboty... Troszke zaniedbalam solarium i musze w isc dzis i jeszcze w przyszlym tygodniu ze dwa razy :) Taniec nam idzie nawet dosc dobrze jeszcze w srode ostatni raz idziemy :D Chcielismy tanczyc do PIASKA lub BOYSA ale niestety nasza orkiestra dala nam do wyboru tylko dwie wolne piosenki ;/ Dzis juz niektore z Was sie szykuja... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam jeszcze jeden dylemat - moze mi cos doradzicie. Slub w kosciele jest o 15. Wychodzimy oboje z domu Pana Mlodego wiec najpozniej bedziemy musieli miec Blogoslawienstwo o 14.10 choc planuje zaczac wszystko rowno o 14. Pozniej juz sie nieda bo mamy zapowiedziane duzo bram po drodze a do kosciola 8km i najpozniej o 14.50 musimy byc w kosciele i podpisac papiery... Jako ze mieszkam 80km od Pana Mlodego i bede musiala dojechac do niego w dniu wesela, fryzjerke mam umowiana na 7 a potem odrazu kosmetyczka noi tu mam problem czy lepiej kogos (czyt. mojego tate) ciagnac zeby mnie zawiozl o 10 ( o ile na 10 sie wyrobie!) noi potem On bedzie na biegu wracal do Krk a potem drugi kurs do domu PM i ledwo sie wyrobi zeby drugi raz wrocic na 14 a wiadomo ze o 14 musi byc z mama bo przeciez bedzie Blogoslawienstwo (wiem pewnie sie zastanawiacie po co bedzie wracac... Bedzie wracac po mame bo Ona musi o 12 dac leki i nakarmic lezaca babcie a i tak postara sie to zrobic wczesniej ale to zalezy od samej babaci czy bedzie wszystko OK podczas jedzenia...)? Czy lepiej pojechac raz z rodzicami autem o 12 i zajechac na 13 lub 13.10? Zastanawiam sie czy zdaze sie spokojnie ubrac w ciagu godziny ??? Powiem szczerze ze tata gdyby mnie rano odwozil to musialabym siedziec w zamknietym pokoju trzy godziny :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka159
Moim zdaniem jedz razem z rodzicami. wyrobisz sie mama, druchna Ci pomoze i dasz rade ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beybe29 - pisałaś na wcześniejszej stronie że masz studia wyższe i że zasady konwersacji są Ci znane i piszesz "narzyczony"???? no nie wierzę... w takim razie na pewne państwowej dziennej szkoły nie kończyłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×