Dużo czytam i mysle na temat teorii Z zniecierpliwionego

droga milenko! sad ma sie opierac na dowodach, a wiec paskach placowych, pitach itd, a nie na twoich domysłach. Sad sądzi na podsawie dowodów a nie domysłów:) sąd to nie piaskownica dziewczyno. Sad tez trzesie doopa by miec dowody na podpurke tegojakiej wysokosci zasadzil alimenty i nie moze obedrzec pozwanego ze srodków do zycia. no prosze cie :)

Miał dowód ofertę pracy z firmy na kwotę 18zł na godzine netto i nagraną rozmowę z kandydatem do pracy więc niech się szef z eksem cieszą źe nie jestem świnią ale nie pozwole by ktos kto kłamie w żywe oczy nawet własnego syna miał spoko życie. Ałe pani ania ma kłamstwo za nic ciekawe czy ojciec twoich dzieci też ma je gdzieś i kłamie ile wlezie a może tak właśnie powinien

Pierdzielisz mi lenka, piszesz: ... nie jestem świnią ale nie pozwole by ktos kto kłamie w żywe oczy nawet własnego syna miał spoko życie. Ałe pani ania ma kłamstwo za nic ciekawe czy ojciec twoich dzieci też ma je gdzieś i kłamie ile wlezie a może tak właśnie powinien Ty niby nie kłamiesz ? Poczytaj siebie wstecz i na innych topikach .... buhahahaha ! Z tobą nikt nie wytrzyma. Tu też mają ciebie dość.

vel zniecierpliwiony się odezwał. Sam PIERDOLISZ a nie pierdzielisz, debilu

nagraniowa nie moze byc sadowym materialem dowodowym? Za duzo mozna manipulowac takim materialem aby byl miarodajny. Jesli twoj maz to czyta to powinien sie odwolac. Czy moze to jego zastarszylas prywatnie / w to moge uwierzyc/ Nie ma to jak skuteczny santaz pod znakiem idealu i wycierania sobie geby uczciwoscia i miloscia do syna.W kazdym razie jesli cos takiego przedstawiono to mozna oskarzyc druga strone o nagranie bez zezwolenia

A zadaj sobie pytanie kto bawił by się w śledztwo mając do czynienia z uczciwą osobą? Można było mając te parę rzeczy pójść wprost do skarbówki ale i dla mnie i dla niego to nic dobrego tylko ograbiać kłamstwem syna to trzeba być skurwielem nie lepiej nową żonkę wywalić do pracy. A jej ta tabelka nie dotyczy? Czy może dotyczy ona tylko innych dzieci tych i tak pokaleczonych w niepełnych rodzinach?

ciebie nowa żonka boli najbardziej. Facet zrobił najrozsądniejszą rzecz pod slońcem zostawiając Ciebie. Gdyby nie twoja pazerność i chciwośc zapewne facet płaciłby normalnie alimenty a nawet jeśli kłamie w zeznaniach to też przez ciebie i twoją chytrość. Od ciebie każdy będzie wiał bo jak już nawet tu ktoś napisał- z tobą na forum nie da się wytrzymać a co dopiero w domu neurotyczko.

Ten topik powinien byc obowiazkowa lektura dla wszystkich ktorzy chca sie zenic. Tak w ramach nauk przedmalzenskich.

Płacił by może z 300zł bo tyle zdaniem jego pani wystarczy i zaznaczam nie jego tylko jego pani bo się pani nie chce pracować a skądś trzeba brać.Ja tam nie mam nic przeciw niech bierze dzieciom ale swoim a on jak głupi niech zasuwa na śmierdzącego lenia. I gdzie tu teoria pana z o równouprawnieniu przecież ono zakłada że oboje rodzice powinni utrzymywać dzieci ja się pytam jak dokłada na dzieci matka która od nastu lat nie pracuje przecież pan z podważa wykonywanie tego obowiązku w postaci obowiązków domowych.Panu z przyklaskują takie same lenie jak ten by im więcej zostało a wy samotne matki nie dajcie się takim leniom walczcie o dobry byt swoich dzieci bo te suki wasz trud mają w dupie.Rozsądne i madre drugie żony i partnerki jesteście górą bo potraficie się odnaleźć tylko głupie tego nie potrafią a problemy ich są dwa ich facet ma dziecko z inną i alimenty.Część z was jest na tyle tępa że nawet nie widzi że faceci mają inne zdanie niż wy a rozprawę traktują jako przykrywkę dla was właśnie żeby nie było wojny w domu.Tak właśnie było u nas wiele dowodów zbędnego zatrudniania sędziego i sądu by ojciec powiedział że zawiera ugodę by wychodząc z sądu zaczął w końcu normalnie rozmawiał z synem,jak dla mnie i dla syna lepiej było by usiąść by samemu się dogadać.Wy na takie dogadanie często nie pozwalacie pół pozwów z sądu było by wycofanych gdyby jedna strona wysłuchała drugiej bez was bo nie was to dotyczy. I mam szacun do facetów którzy w sprawy alimentów nie mieszają nikogo poza dwoma stronami bo te dwie strony są rodzicami.

tak sobie czytam i czytam.. mam podbna sytuacje.Poradz mi co zrobic aby byly sie przestraszyl i sam chcaial placi wiecej. Obecnie daje 400 zl na syna..

nie unoscie się honorem , ambicja i jakimiś dawnymi urazami. Zacznijcie miec z byłymi poprawne relacje. Dawajcie spotkac się z dzieckiem kiedy tylko będzie miał na to ochotę a nie marudźcie, że dziś nie jest jego termin widzenia , że macie inne plany itd. wykażcie inicjatywę w uzyskaniu poprawnych relacji. Ojciec zżyty z dzieckiem sam nie chce żeby żyło mu się źle i nie miał kasy np. na nowe zabawki. Małe alimenty to forma braku chęci dawania pieniędzy do ręki eks jeżeli jest podła jak wiele tutajszych kobiet , wasze posty o tym świadczą. Jak relacje sa pozytywne to i facet inaczej podchodzi do tematu. ni traktuje alimntów jak przykry obowiązek a jak polepszenie bytu swojemu dziecku.

Mi lenka - ile lat ma syn ?

Syn ma 19lat kończy szkołę średnią i jest po przykrym wypadku co niestety powoduje że czasem choćby chciał więcej niedużo dorobi, a ojciec dziś wiem że gdyby tylko ojciec miał zdanie w temacie nie było by problemu z dogadaniem się ale jego piekło w domu tworzy była kochanka teraz żona. Tyle że to jego problem, a syn wywalczył teraz 600zł żadne z nas dwóch nie jest chorym zdziercą każde chce żyć. Tu kością niezgody jest owa pani której i alimenty i dobry kontakt nijak nie pasuje być może boi się że można pozbierać resztki i zeobić jej to samo co ona zrobiła nam, a teraz to ona ma dzieci. Tyle że nie każdy jest nią dla większości rodzina jest nietykalna.

co ty pierdzielisz mi lenka: "To ... zwykły sk**wiel który poruchał i zostawił dwoje swoich dzieci" "I swoją lipę w zaświadczeniu mógł sobie wsadzić w d**ę z 1100zł netto na czteroosobową rodzinę zasądzono mu 600zł alimentów,......" ...zasłaniasz się synem, a sama jesteś pazerna i kierujesz tym. Jak możesz się cieszyć że facetowi na 4 osobową rodzinę zostało 500 zł , a twojemu jednemu ma płacić 600 ??? Czy to normalne ??? Ty i kilka innych tu tworzycie niezłe szambo.

piszesz " dawajcie spotykać sie z dziećmi kiedy tylko ma ochotę, nie mówcie że macie inne plany". Znaczy dzieciak z matką mają siedzieć w domu przez całe dnie bo akurat tatuś może zechcieć dziecko nawiedzić, tak to widzisz? Całe życie podporządkować ewentualnej nieplanowanej wizycie tatusia? Ty się puknij w głowę, może coś ci wskoczy na miejsce.

Ja tam jestem zadowolona jak jemu na rodzinę zostanie 5 stów bo co mnie to a ona jak chce więcej ma dwie ręce, albo niech pilnuje ile stary pod stołem dostanie. Skoro woli warować niż pracować a jak chce żerować na dzieciach ok ale na swoich

Mi lenka, gdyby mnie mąż zostawił z dzieckiem dla jakiejś baby myślałabym i postępowała tak samo, jak Ty. Bo sorry, ale niby z jakiej racji miałabym się przejmować, że gość w drugim małżeństwie klepie biedę? Zachował się, jak ostatnia świnia, więc niech i tak żyje - jak świnia! Inaczej natomiast podchodzę do kobiet, które same wymiksowały się z małżeństwa, bo nagle spotkały swojego księcia z bajki, i nie dość, że pozbawiły ojca dziecka, to na domiar szarpią takiego biedaka o coraz większe alimenty. Takim padalcom kazałabym samodzielnie zarobić na utrzymanie dziecka, a gdyby nie dawały rady, to przyznałabym opiekę eksom. Koniec. Kropka.

Napisałam już wcześniej i was zdziwię, że moja ciocia zasądziła 1100 zł alimentów facetowi, który zasłaniał się rentą w takiej wysokości. Więc nie pieprzecie, ze sąd nie zasądzi alimentów przekraczających 50% dochodów, bo jesteście w błędzie. A tak jeszcze na marginesie mam pytanie - gdzie wy mieszkacie i w jakim środowisku się obracacie, że dla was wszystko co nie jest chińską tandetą lub odpadami naszpikowanymi chemią to luksus?

mieście. I ciekawi mnie w którym sądzie twoja ciocia pracuje. należało by się nią zająć, skoro tak na prawo i lewo opowiada o tym co się dzieje na sali sądowej. I trzeba by się zająć jej majątkiem, sprawdzić jakie łapówki bierze za jaki wyrok.

pierdzielisz lokata 100, nie wiesz nawet czy to mąż zostawił mi lenkę, czy to ona poszła na boki / czy inaczej obrzydziła go sobą / czy wystawiła mu walizki / zmieniła zamki/ czy zaszczekała go śmiertelnie .... a piszesz: ...gdyby mnie mąż zostawił z dzieckiem dla jakiejś baby .....z jakiej racji miałabym się przejmować, że gość w drugim małżeństwie klepie biedę? Zachował się, jak ostatnia świnia, więc niech i tak żyje - jak świnia! Ale doceniam że widzisz dwie strony medalu i tak: Inaczej natomiast podchodzę do kobiet, które same wymiksowały się z małżeństwa, bo nagle spotkały swojego księcia z bajki, i nie dość, że pozbawiły ojca dziecka, to na domiar szarpią takiego biedaka o coraz większe alimenty. Takim padalcom kazałabym samodzielnie zarobić na utrzymanie dziecka, a gdyby nie dawały rady, to przyznałabym opiekę eksom. Koniec. Kropka. To popieram - napisałaś bardzo obiektywnie.

A dlaczego nie może opowiadać? Posiedzenia są jawne, wyroki również, więc nie obowiązuje jej tajemnica. Taaa, łapówki, myślisz, że każdy jest nieuczciwy. I myślisz, ze każdy chce tworzyć ochronkę dla nieuczciwych ojców, którzy tylko patrzą, jak najmniej wydać na swoje własne dziecko. Przerażające tylko, jak ogromny jest to proceder.

najsprawiedliwiej byłoby, gdyby dziecko zostawało z osbą niewinną, ale nie jest to takie proste, bo: - może bardziej przywiązane do drugiego rodzica, - sprawy rozwodowe ciągna się latami, gdzie byłoby dziecko w tym czasie, - sa sytuacje, gdzie obie strony są niewinne/winne

najlepiej jest wtedy gdy ma poczucie bedzpieństwa, jest najedzone, ma ciepło w domu, miłość,warunki do nauki i to poczucie ,że nie jest narżędziem w walce z byłym lub byłą. niestety częsciej z byłym , to my kobiety jestesmy zajadłe na maksa- za to ,ze poszedłes do innej ja ci stworze takie piekło,ze popamiętasz. Okazuje sie że dziecko tez popamietało, ale jakby co to wina exa, niewiernego psa, tfu...

posiedzenia rozwodowe nie sa jawne.

Sprawy o alimenty są jawne. Specjalnie sie upewniałam, bo mnie to zaskoczyło. Nie wyobrażam sobie, że ktoś obcy z nudów wchodzi na salę rozpraw i wysłuchuje przepychanki, kto ile zarabia i ile wydaje. Ale jednak!

no to zapros na swoja sprawe alimentacyjna tak z 30 osób. Zobaczymy co powie sąd, nie ciocia.

A w jakim celu?

Messol jak widzisz wypowiadają się na temat nędznych alimentów osoby które podobno są neutralne a ta ich neutralność tak trochę wymyślona bo pieprzą.A teraz przeczytaj sobie to... pierdzielisz lokata 100, nie wiesz nawet czy to mąż zostawił mi lenkę, czy to ona poszła na boki / czy inaczej obrzydziła go sobą / czy wystawiła mu walizki / zmieniła zamki/ czy zaszczekała go śmiertelnie .... a piszesz: ...gdyby mnie mąż zostawił z dzieckiem dla jakiejś baby .....z jakiej racji miałabym się przejmować, że gość w drugim małżeństwie klepie biedę? Zachował się, jak ostatnia świnia, więc niech i tak żyje - jak świnia! Ale doceniam że widzisz dwie strony medalu i tak: Inaczej natomiast podchodzę do kobiet, które same wymiksowały się z małżeństwa, bo nagle spotkały swojego księcia z bajki, i nie dość, że pozbawiły ojca dziecka, to na domiar szarpią takiego biedaka o coraz większe alimenty. Takim padalcom kazałabym samodzielnie zarobić na utrzymanie dziecka, a gdyby nie dawały rady, to przyznałabym opiekę eksom. Koniec. Kropka. To popieram - napisałaś bardzo obiektywnie. o czymś o czym nie mają pojęcia.Pop. A ja ci dopiszę pierdzielisz jeszcze jedno twój obiektywizm dla mnie byłby wybawieniem bo padalec który idzie w cholerę i robi dziecko kochance chyba jest takim samym padalcem jak zdradzająca baba.To zdrajca to zdrajczyni ja nie widzę różnicy.A jak fajnie było by nie martwić o pieniądze na syna.No ale cóż jak się domyślam zaraz tu wymyślisz jakąś wymówkę bo alimenty bardzo po kieszeni bolą. Ah i nie mogłam mu tak do końca obrzydnąć ani wystawić walizek bo akurat jak zaczął kombinować leżałam w szpitalu z jego kolejnym dzieckiem które niestety nie przeżyło.Masz coś jeszcze do powiedzenia. Lokata a ty masz jak najbardziej racje ludzie miksujący się nie mają pojęcia co robią drugiej osobie i dzieciom.Osoba winna rozpadowi nie powinna mieć prawa do dzieci.

Widze, że dyskusja to toczy sie dalej, i bardzo dobrze bo na tym mi zależy :) co do jawnosci rospraw o alimenty nie wiem jak jest ale rózniez wątpie by byly jawne, czyli ze sasiadka spod 6ki moze sobie wejsc i wysluchiwac nasze brudy. hmmm

Milenko nie bądź smieszna, ze osoby zostawiajace rodziny nie powinni miec praw do dzieci :) otoz taki maz czy zona zaostawiaja swojego malzonka a nie dziecko. Wiec w czym problem? rodzic rozwodzi sie z matka a ojcem jest i bedzie. Wiec marzyc sobie mozesz ale z realiami nie bedzie to mialo nic wspolnego. Tabelka alimentów nie uwzledniajaca dochodów rodzica zobowiazanego do alentacji jest wdl mnie najlepszym rozwiazaniem. Bo kazde dziecko dotawalo by taka samą kwote, i wszystko było by jasne dla zaintersowanych ile dostaną w przypadku rozwodu, i jedna z drugą nie wytrzeszczały by oczu gdy sąd zasadzi 300zł alimentów bo myslały ze doatana conajmniej tysiac :) :)