Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

Izzkka i Stella!!! Gratuluję pokaźnych rozmiarów i pokaźnej wagi :-))) Waga, jedna i druga, jak najbardziej w normie. Moja ważyła 512g w 21,5 tc i lekarz nie mówił, że za mało albo za dużo. Na tym etapie każde dziecko rośnie już swoim tempem i nawet jeśli teraz waży ciut przy mało to przy następnym badaniu może się okazać, że już przybrał ile trzeba. Dopiero po 26 tygodniu dzieci rosną w wagę, tłuszczyku im przybiera :-) Czy któraś z Nas ma jeszcze połówkowe przed sobą???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojej koleżanki Malutka w 20tc ważyła 400g a w 28 tc już 1320g!!! To duży skok wagi w ciągu 6 tygodni. Potem w 32tc 1900g.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam co 2 tyg, na początku ciąży miałam co tydzien, ze względu na mięśniaka, na szczęście bydlę już nie rosnie, a bynajmniej jest tak umiejscowione, że nie da się go mierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam co miesiąc z tym że w lutym byłam 3 razy ze względu na tą skracającą się szyjkę i ten krążek. Tak wiem że teraz każde dziecko rośnie własnym tempem, moja wg Usg jest troszkę młodsza, ale ja się tym wcale nie przejmuje;) I tak wyjdzie na świat kiedy będzie chciała;P A teraz dzwoniła szwagierka że jest u jakieś znajomej i ma nosidełko do oddania jakieś bardzo fajne firmowe niezniszczone i huśtawkę i czy chcę za friko;) Oczywiście że chce, jak ktoś za darmo daję. Więc zmiana planów i kupuję jakiś wózek 2w1;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izka daj dają to bierz jak biją to uciekaj :) ja na fotelu ląduję co 4 tygodnie a na usg co tydzień, dwa teraz ide w środę. Mam nadzieję, że w koncu wyśle mnie do szpitala to będę spokojniejsza. Byłam wczoraj na festiwalu podrózniczym supre sprawa szkoda tylko, że mogliśmy być tylko w pierwszym dniu. Ale tak jak tam byłam to pod koniec uświadomiłam sobie, że po urodzeniu dziecka to juz nie będę chodzic na takie imprezy, że cos sie skończyło i smutno mi było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luna, może zestaw fajny, ale jeśli /odpukać/ nie będziesz miała wcześniaka to Ci się na pewno nie przyda. Ja mam tylko jeden komplet na 56 cm, reszta już na 62, 68. A 50 to straszne maleństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja połówkowe mam za sobą. Tzn lekarka nie mówiła, że to akurat "połówkowe" ale badała móżdżek, serduszko, nereczki, mierzyła główkę, nóżki itp, więc to pewnie było to ;) ja wizytę mam najdalej co 4 tygodnie, wcześniej miałam co 2-3 z tą torbielą, a teraz na przykład będę miała po 3,5 tygodnia (bo czwarty wypada tak, że lekarki nie będzie), a tak to co 4 tygodnie i na każdej wizycie USG. A mi koleżanka zadeklarowała podarowanie wszystkich ciuszków po swoim syneczku :) mówi, że ma 2 wory w piwnicy, które tylko leżą, więc jakoś po Świętach się do nich wybierzemy po odbiór i zobaczymy co tam ciekawego jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie dziś nawiedziła teściowa z całą rodziną. Przywlekła za sobą 10 osób i zostali do kolacji. Ale oczywiście odwaliła taki numer, że teraz siedzę i płaczę. Jak oglądali naszą budowę to mówi tak do swojego młodszego syna i jego dziewczyny: teraz przyjeżdżamy do Przemka na wycieczki a później będziemy do was. Czyli mnie miała znowu w dupie. Mnie to zabolało, bo to dzięki moim rodzicom możemy się budować, ponieważ podarowali nam 2 działki jadną pod budowę a drugą sprzedaliśmy żeby mieć za co ruszyć. Ale nie to tylko jej syn buduje. To jest mało w sierpniu szykuje się wesele, niestety jakieś 300km od nas więc zadecydowałam z M, że nie pojedziemy. A teściowa nic nie wiedząc o naszej decyzji mówi: Przemek słyszałam, że jedziesz na wesele z Milenką (naszą córką) jako osoba towarzysząca. Więc mnie znowu ominęła i miała w dupie. Ale żeby tego było mało to jeszcze usłyszałam dziś, że mnie mąż zdeformował!! Wyobrażacie sobie to???!!! To ja żyję metr nad ziemią szczęśliwa, nie obchodzą mnie dodatkowe kilogramy, osobiście uważam, że to piękny stan a ta mi powie, że jestem zdeformowana. Piszę i płaczę. Nie mam siły na nią. Przepraszam, że zajęłam Wam ten wpis, alemoże mi ulży, bo jak na razie to serce mi pęka i płaczę i mam doła jak tak można mówić. To facet starszy wujek stanął w obronie i powiedział, że pięknie wyglądam i wcale nie jestem zdeformowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka_mama
Aaannneeetttaaa Nie przejmuj sie teściową, babsko robi to specjalnie, zebys płakała. Takie sa niektore baby bez względu na wiek. Ja mam baaardzo podobnie z własną, ale przestałam sie tym tak przejmowac. Przykro mi, ze w tym stanie musisz przez to przechodzic. Wredny stary zazdrosny babsztyl wrrrrrr......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetka, głowa do góry. Przynajmniej nie musisz jej oglądać codziennie. :-) czsem tak mi się wydaje, że niektórzy ludzie w ogóle nie potrafią się zachować wśród innych, tak jakby z racji wieku wszystko im było wolno. Mam nadzieje, że powiedziałaś teściowej, że mąż z Mileną nie jedzie na wesele tylko będzie siedział z Toba? Co za głupi babsztyl. Szoook A swoją drogą...wcześniej był temat wyglądu i któraś z was napisała, że nie lubi jak jej ludzie mówią, że pieknie wygląda, bo ona wie swoje bo ma w domu lustro (milka?) ja tam uważam, że ciążowy brzuch dodaje tyle uroku, że teraz wszystki wyglądamy pięknie. Trudniej będzie to pięknie utrzymać do końca z wielkim brzuchem, spychniętymi stopami i bolącymi plecami ale na razie jesteśmy wszystkie piękne. Z drugiej strony straaasznie mnie irytuje jak ktoś mówi do mnie grubasek (nawet z miłości) albo "uuu, prztyłaś" ( w sensie, że brzuch). No kurwa mać. Nie! Nie przytylam. Jestem wręcz 10 kg chudsza a dzieciaka noszę w worku. Zawsze wtedy zwracam uwagę, że to niezbyt miła odzywka i że się nie powinno sprawiać przykrości kobiecie w ciąży. Wtedy słyszę, że pięknie wyglądam i że to przecież normalne że się w ciąży tyje. Więc jak normalne to po chuj to mówić? Jedyny komentarz wagowy jaki jestem w stanie znieść bez komentarza to "pięknie się zaokrągliłaś na brzuszku" :-) i to akurat prawda. Mimo nadprogramowych 8 kg Anata, jeszcze raz...nie przejmuj się starą czarownicą. (ps. Dziwię się, że mąż sie nie wtrącił i nie poprawił jej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneta glowa do gory - glupie wredne babsko i tyle, nie ma co psuc sobie nastroju. Kropelka - Twoj wywod na temat wagi w ciazy czad! Ale sie ubawilam! :-) Ide spreparowac kawe, a potem biore sie za ogarnianie rzeczywistosci, bo mam dzisiaj dluga liste sprawunkow. Musze powiedziec, ze siedzenie w domu strasznie mnie rozleniwia niestety - zabranie sie za cokolwiek wymaga mega mobilizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneta, no co za stara jędza. Sorry, ale inaczej tego nazwać nie umiem. Pewnie menopauza, albo jakieś problemy z ego i się kobiecie w główce pomieszało... Nie przejmuj się, wiem, że łatwo powiedzieć, ale najlepiej olej, a mąż powinien mamusię "wyprostować", żeby uważała, co mysli, a jeśli nad tym nie panuje, to niech zapanuje nad swoimi słowami. I pamietaj: nie ma co się przejmować głupszymi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelka, nie śpicie, nie śpicie :) Ja sie ciągle przewracam w nocy, bo mi brzuch przeszkadza i reszta części w środku boli i poddaję się koło 7. Muszę dzisiaj poduszkę do spania dla cieżarnych wybrać, M. się uparł, chyba te się nie wysypia :) Jak mi ktoś powie, że przytyłam, to czymś ciężkim przywalę. Wystarczy, że sama czuje, że mi ciężko. Ale mam prawie 7 na +, więc juz nie przytyję tyle, co moja mama, bo z bratem leżała i miała ... 35kg! na plusie. I to, że w rok wróciła do swojej wagi, to marne pocieszenie. Mój M. własnie sie po zakupy spożywcze cotygodniowe zbiera, ja zrobiłam listę tylko i śniadanko pyszne przygotuję :) Potem targi mieszkaniowe i obiad ze znajomymi w sopocie. Zapowiada się miły dzień i Wam też takiego życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co czasami wydaje mi się, że teściowie są po to aby utrudniać nam życie. Moja też mnie ostatnio wkurzyła, chociaż tylko G był u nich sam. Jakos oni nie rozumieją, że chłop pracuję i nie jest na każde ich zawołania. Tylko zawsze swoje to weż sobie wolne super. No ale cóż dziś ładna pogoda więc powoli zbieramy się na ognisko jupi :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, a ja Wam polecam film: National Geographic W łonie matki (In the womb). Spokojnej niedzieli!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha!!! Ja nie wiem, wydaje mi się że nie myśle o tym na razie, a śni mi się poród... może to podświadomość daje mi się w nocy we znaki. Też macie takie sny??? Dali mi coś na wywołanie skurczy, a ja wcale nie zamierzałam juz rodzić i mała też wychodzic nie chciała... masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneta, bo wcale nie jesteś zdeformowana! Twoja teściowa za to ma zdeformowany mózg! Jakby mi podeszła pod rękę, to bym ją kijem pogoniła! Nie przejmuj się nią, szkoda łez. Ja wiem, że fajnie jest żyć ze wszystkimi w zgodzie, ale nie zawsze się da, niestety. A Ty Kochana się nie denerwuj bo złość piękności szkodzi i Maleństwu 🌻 Mi tam nie przeszkadza jak mówią, że ładnie wyglądam :P choć najczęściej słyszę "gdzie ten brzuch?". Ale głaskania po brzuchu nie lubię. A mnie przeziębienie coś chwyta, gardło mnie boli z nosa leci. A w dodatku pogoda się dzisiaj zepsuła :/ Chciałabym już tak zupełnie cieszyć się z ciąży, przestać martwić itd. Ale po tym szpitalu to jeszcze gorzej jest. Ja boję się nawet sama w domu zostać! A jak już muszę, to jeden samochód pod domem musi być, w razie czego. Wczoraj zrobiłam awanturę mojemu, bo chciał na chwilę do brata pojechać, który mieszka zaraz za miastem. No bo a nóż źle się poczuję i nie zdążę do szpitala? Pojechaliśmy tylko na godzinkę, ale byłam przez cały czas strasznie spięta. A jak wróciłam to ryczałam, przez dobrą godzinę nie mogłam się uspokoić. Psychicznie jest mi po prostu źle, cały czas czuję strach i taką mega odpowiedzialność, zaczyna mnie to trochę przerastać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa, przykro mi. I tu znów pojawia się obraz ciąży "magicznego czasu" dobre. Człowiek się tylko wszystkim stresuje :-( Ja miałam wczoraj chyba jakiś atak paniki bo nie mogłam w ogóle oddechu złapać. Wszystko mnie cisnęło. Dopiero jak się rozebrałam do naga, położyłam na boki, włączyłam spokojną muzykę i kocykiem przykryła to po pół godzinie wrócił mi normalny rytm. Ale sie zestresowałam bo mimo, że niby się nie dusiłam to nie mogłam w ogóle odetchnąć ... A wcześniej głośno myślałam czy dam sobie radę jako mama. Może przez to. I jak tu wyluzować? Pinaa, mi jedyne co pomaga w takich chwilach zwątpienia jak Twoje...że nie robię nic co mogłoby zaszkodzić dziecku i samym stresowaniem się tylko pogarszam sytuację. Jak będziesz się zamartwiać to się wykończysz. I Malucha też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa, wiem, że przez tę sytuację na pewno boisz się bardziej, ale chyba taki nasz los. Teraz boimy sie o ciążę/maleństwo, a potem o maleństwo-już całe życie. Ja też nie lubię sama zostawać, zwłaszcza, że M. często na kilka dni wyjeżdża. I staram sie mieć w domu gotówkę na taksówkę, gdybym musiala do szpitala jechać. O swoim aucie nawet nie myslę, bo jak będę się źle czuła, plus nerwy, to za kierownicę nie usiądę. A kiedyś tez prawie miałam teściową, taką jędzę. Głupia, wredna baba, a synek na każde zawołanie, starała się układać nasze życie. On się nie przeciwstawiał, ja tak i byłam ta najgorsza. Bo to ja chciałam decydować o tym, jakie meble będą w naszej sypilani (za moje pieniądze). To zła kobieta była. A ze swoim osądem poszłam krok dalej - ludzie, którzy nie potrafią żyć wśród innych powinni zostać odizolowani. Kilka lat zajęło mi pozbieranie się po tym związku. Teraz mam złotą kobietę za teściową. Aż muszę się starać, żeby jej nie wykorzystywać i delikatnie odmawiać pomocy w niektórych sprawach. Naprawdę kochana jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneta nie martw się tą stara małpą no żeby kobiecie w ciąży tak powiedzieć co za krowa. Mój szwagier ostatnio ze złośliwościom do mnie "a ty nie za dużo jesz?" a ja do niego "nie, wiesz zawsze taka gruba byłam a dupe mam nawet większą od brzucha!" I się zamkną ale my zawsze z sobą takie wojny toczymy na szczęście nikt ani ja ani on się nie obraza choć dowcipy ma cięte. Nie możesz sobie pozwolić odpyskuj jej też coś ulży Ci a może sie odpierniczy od ciebie! Kropelka z tym lustrem to nie ja pisałam:) Wczoraj byłam u ciotki i mówie jej, że widziałam fajny komplet z łóżeczkiem ten co strzałka pokazywała a ona do mnie, że mam nie kupować bo ona ma łóżeczko na strychu i mi da. Kurcze nie wiem teraz jak z tego wybrnąć bo to łóżeczko stoi na tym strychu od 10lat i wróble na nie srają :( Musiała bym je pomalować na nowo a rzeczy typu materac, kołdra, poszewki itp i tak kupić co pewnie kupując osobno wyjdzie drożej niż w tym zestawie który strzałka pokazywała. Nic to kupie a powiem, że dostałam ech rodzinka wiem, że chcą pomóc ale to się troche mija z celem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaannneeetttaaa nie martw się teściową, kim jak kim ale napewno nie teściową, w Twoim stanie nie wolno takimi rzeczami się denerwować;) Piniaa wiem że nie jest Ci łatwo tym bardziej po tym co przeszłaś, ale głowa do góry teraz to już będzie tylko lepiej. A co do ciuszków to ja już sama nie wiem, ktoś mi mówił że znajoma urodziłą córeczkę 2600 i miała bardzo mało ciuszków 56 i musiała dokupywać bo w tych większych pływała, a z 2 strony teraz żona kuzyna urodziła chłopczyka 59 cm i mały wcale nie miał tamtych ubranych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kupiłam ciuszki na 56, nawet na 50 mam kilka. kupowałam cały zestaw na allegro i unałam, że jak się nie przydadzą, bo mały będzie większy, to będę się cieszyć i nie będzie mi szkoda tych kilkudziesięciu złotych, a gdybym nie miała i byłyby potrzebne, to wtedy kupę kasy wydam na nowe i na pewno ja nie będę miała czasu, ani głowy, żeby sie tym zajmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×