Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

Dzien dobry Kobietki :) Niestety tak jak wczoraj dobrze w miare spałam, tak dzisiaj pobudka co godzine... jestem n ieprzytomna normalnie. Na szczescie z nozek opuchlizna zeszla i w koncu widac moje kostki hehe :) napewno moczenie nog w zimnej wodzie z sola pomoglo i wczorajszy odpoczynek. Malenka szaleje na calego od rana i obija mi wszystkie wnetrznosci. juz nie nadazam ze zgadywaniem w co wycelowala :) Fressia>>> mowilam Ci ze to masakra to liczenie, a jeszcze jak sie ma takiego szkraba jak Ty to wogole cud zeby znalezc ta godzine. Ja tez poprostu obserwuje w jej najlepszych porach tj zaraz po obudzeniu, po obiedzie i miedzy 20-21 ma najwieksza aktywnosc. jak szaleje to jest ok :) i nie martwie sie na zapas. faktycznie jak ktorqas wczesniej napisala , to cale liczenie bardziej stresuje kobiety niz pomaga. Anenneeettaa>>> z ubrankami to ja w 40st pralam. a poitem prasowalam na najwyzszej temp. teraz przy tych "nowych" proszkach nie trzeba wygotowywac.... poza tym nawet zelazko odkaza dodatkowo. Ja dalam ciala z plukaniem. bo zrobilam to tylko raz. mam nadzieje ze Malenka nie dostanie uczulenia. Ale te proszki sa na tyle delikatne ze nie powinna. Madlen>> mi cos kolo 3 tygodni do rozpakowania zostalo +chyba 3 dni jakos tak :P oby szybciej bo ledwo sie kulam i mam juz dosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas w szpitalu niby położne chwalą, że nawet jak się ich nie wykupi to są fajne, tylko narzekają znowu na te pielęgniarki z oddziału noworodkowego, to zależy znowu na jaką się trafi. A u nas chyba też jest coś ok 1000 zł położna, ale nie wiem dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mar-ka>>> moze wez no-spe i sprobuj polezec. nie denerwuj sie :) ja to bym, mogla juz urodzic... serio ta koncowka to juz mega meczaca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izzkkaa>>> u nas jest dokladnie to samo.. polozne super a z noworodkow jedze.. siostrze na sile dokarmialy maluszka. zabieraly na zastrzyk prawie odrywajac od cyca.... siostra zastrzegala zeby nie dokarmiac.. szla sprawdzic po chwili co z malym a tu butla O_O masakrea!!! pozabijac to malo, do tego wredne pizdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma_rka - no to nieźle... powoli się zaczyna, może już niedługo będziesz tulić do siebie Filipka. Aż jestem taka podekscytowana, że ciśnienie chyba mi wzrosło, serce szybciej bije ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fressia po skonczonym 37 tyg nie powinno się brać nospy, bo w razie porodu dziecko może dostać mniej punktów przez rozluźnienie mięśni, więc nic nie biorę póki co. Jak ma się to stać dziś to się stanie i nospa nie pomoże. Może to tylko przepowiadające. Nigdy nie rodziłam, więc ciężko mi rozpoznać dlatego tak się dzieje :P męża do domu też jeszcze z pracy nie wzywam, czekam czy się rozkręci czy uspokoi. No i może zaraz dodzwonię się w końcu do swojej ginekolog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz nawet nie wiedzialam... to chzba te pryepowiadajace co... mi tey bz bzlo trudno rozpoznac, bo tez pierwsza ciaza. sadze ze to falszywy alarm, ale nigdy n ie widomo czy maluszek sie nie spieszy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka jak masz wannę to spróbuj się rozluźnić w wannie, jak miną to przepowiadające a jak będą się nasilać to to te :) Wyczytałam to gdzieś na innym forum i sama mam zamiar się zastosować jak przyjdzie na mnie pora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izzkka jak na złość nie ma akurat ciepłej wody :/ na razie mam zamiar zająć sie rzeczami przyziemnymi, coś porobić do szkoły, a co będzie dalej- zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma-rka>> az mnie ciary przechodza na sama mysl.. bo to w sumie lada moment sie porozpakowywujemy... masakra....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka, żadnej nospy! Tzn możesz wziąć jeżeli bóle będą nie do zniesienia a Ty masz kawałek do przejechania do szpitala, ale to tylko tak awaryjnie. Moja gin wczoraj powiedziała, że nie należy wyciszać tego, co już jest naturalne i normalne. Ja dostałam wczoraj instrukcje, co mam robić: przede wszystkim obserwować siebie (czy nie sączą się wody czy nie odchodzi czop), jeżeli bóle będą zaczynały się w dole pleców a następnie rozchodziły falą w dół brzucha to znak, że czas na szpital! I oczywiście jakiekolwiek ślady krwi na bieliźnie czy podczas załatwiania się. Marka, postaraj się wyciszyć, zajmij się czymś miłym. Skurcze też najlepiej rozchodzić, jak najmniej siedzieć bo jest większy ucisk. I dawaj znać dzisiaj co u Ciebie ;* Ja mam nadal nadzieję, że moja macica się przyzwyczai do braku fenoterolu i się uspokoi. Na razie jest rozszalała jak narkoman na głodzie. W nocy miałam silne skurcze, a że mój brzuch jeszcze wcale nie jest aż tak nisko, twardniejąca macica po prostu chciała połamać mi żebra. I doszłam do momentu, gdzie zaczynam bać się porodu, przecież to boli! Idę Was nadrobić, bo nigdy tego nie zrobię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakis czas temu pisalam wam ze odstawilam witaminy juz nie pamietam jak dlugo ich nie bralam chyba ze 2miesiace na pewno. Pisalam wam , ze po nich mialam te straszliwe migreny-tak do tego doszlam. bo gdy tylko je odstawialam po 2 dniach czulam sie lepiej. Nawet zmiana witamin na inne nie dawala nic i zawsze pojawiala sie migrena i nudnosci. ostatnio pomyslalam ze to juz koncowka ciazy i dzidzius ma duze zapotrzebowanie na te skladniki i moze moja dieta nie jest wystarczajaca. Wiec wyciagnelam z szuflady prenatal (a zostalo mi troche tych tabletek) i od 4 dni zaczelam je brac.. wiecie co... te witaminy naprawde na mnie zle dzialaja. juz pierwszego dnia wieczorem bylo mi niedobrze. Dam im znowu szanse przez kolejne dni ale bylo coraz gorzej. Dzisiaj tak mnie glowa boli (a nie bolala wlasnie od czasu odstawienia) ze mnie chyba zaraz rozniesie... Czytalam wogole o witaminach syntetycznych, ze bardzo ciezko sie wchaniaja do organizmu. Chyba zostane jednak przy zdrowj diecie i owocach i warzywach. jem tez duzo ryb i miesa wiec mysle ze dostarczam wszystko co potzreba maluszkowi. Napiszcie czy wy tez macie takie przeboje z witaminami. Obecnie ykam tylko zelazo i nic wiecej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola jeśli dbasz o dietę to zapewne dostarczysz maluchowi potrzebnych składników. Tylko pilnuj, żeby w niej było zawarte wszystko co potrzebuje Maluszek. I myślę, że wystarczy zdrowa dieta. Nasze babki nie brały witamin a dzieci rodziły duże i zdrowe :) na mnie prenatal działał bez zarzutów. Teraz biorę vitaminer i też jest ok. Do tego tran, bo był dodany. Czasem jak odbije się tym olejem rybim to aż niedobrze :P ale poza tym żadnych skutków ubocznych. Pina oczywiście nie brałam nospy. Na razie bez zmian. Tylko kuje mnie też w odbycie :/ jak chodzę to brzuch boli bardziej, więc na razie siedzę, robię notatki. Dzwoniłam do ginki. Kazała się obserwować i jak do popołudnia nie przejdzie to dzwonić. Mąż pisał, że ma dziś w pracy straszne zamieszanie i pilne zamówienie na dziś, nie wie czy da radę sie zwolinić gdyby coś. Więc muszę wytrzymać do 14. I znów ta zgluciała wydzielina ze mnie leci :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MA_rka>> zgluciala wydzielina z pochwy??? to jest wlasnie czop. taka galaretka sluzowa... tak mi ginka mowila.. a skurcze caly czqas masz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie różne są zdania na ten temat. Podobno czop ma być z domieszką krwi. A ja tą wydzielinę, którą miałam 3 tyg byłam pewna, że to czop. I może właśnie to był czop. Nie wiem sama. Teraz jest taka sama tylko jest jej mniej. Wygląda mniej więcej tak: http://kiboexpedition.co.cc/_cacheimg/m/u/mucous%20plug.jpg Skurcze mam co ok. 10 min. Nie nasilają się i nie bolą bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola, o tak! Żebra, pęcherz, żołądek- muszą być niesamowicie fajne do kopania :P Milka, GRATULACJĘ!! 🌻 Ja wiedziałam, że dasz radę :D To ja też Ci trzasnę komplement, a co! Drugi raz w życiu poznałam normalną Emilię, serio! Jedną jeszcze w podstawówce i do dzisiaj wielbię ją całym sercem, później niestety trafiałam na trefne egzemplarze (jedna to mi tak zalazła za skórę wrrrr, do dzisiaj tam siedzi). Także czuj się wyróżniona :D A co do męża.. nie wiesz, że to najgorsze marudy? Oni to sobie myślą tak, że my leżymy brzuchami do góry i jest super fajnie, a oni biedni muszą tyrać w pracy. Szkrabiaczek, witam ;) Kropelka, ja nie wynajmuję położnej. Będzie mój M., moja mama w razie czego. Poza tym ja prawie wszystkie położne znam, więc aż tak bardzo się nie boję. Liczę po cichu, że nie trafię na te wredne ;) A ja Wam powiem, że u mnie w szpitalu sala rodzinna jest bo jest, a wszyscy rodzą na tej dużej zwykłej. Kasia, meldować się koniecznie! To dołączasz do mnie i do Marki? Bo my też wstrzymujemy się do końca tygodnia, a później niech się dzieje co chce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli odejdzie czop sluzowy-to w ciagu 10 dni nastepuje na pewno porod. wiec tamto to musial byc sluz... czop nie musi byc z domieszka krwi. czasem wystepuja w nim takie wlasnie skrzepniete "nitki"krwi ale nie zawsze. moze byc calkiem przezroczysty albo nawet tgaki mleczny. wazne zeby mial b ardzo gesta kleista wrecz galaretowata konsystencje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka, ja lekarzem nie jestem i straszyć nie chcę, ale zwiększona, obfitsza wydzielina z pochwy może oznaczać, że coś się dzieje, zwłaszcza przy skurczach. Ale może ona wystąpić na kilka godzin ale też na kilka dni przed porodem. Dobrze, że masz wszystko spakowane w razie czego. O jejku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma_rka>> z tego co piszesz to pewnie sa te skurcze przepowiadajace.. napewno sie nie denerwuj. to ze zdjecia moze byc czopem ale ja ekspertem nie jestem. mi polozna dokladnie tlumaczyla jak to wyglada ze jak wezmiesz w palce to taki meeega glut.. chyba twoja macica sie przygotowywuje. odpoczywaj teraz i sie nie stresuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, Ola dobrze napisała. Ja to z tego zdenerwowania nie potrafię teraz się normalnie wypowiedzieć. Marka, a Ty już raz miałaś taką wydzielinę? Bo np. mojej mamie ten czop na 2 razy odchodził, raz trochę i po jakimś czasie znowu, ale już więcej i dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TAK, TAK. Miałam w 34 tyg. Pisałam tu o tym. Położna mówiła, że to czop, a ginekolog, że nie. Więc trzymałam sie wersji, że nie. A teraz sama nie wiem. Teraz też mam tą wydzielinę, ale jest jej mniej. Może to jakieś resztki. Nie wiem. Do wieczora się wszystko wyjaśni. Na razie jest znośnie i jak o tym nie myśle to i bólu nie czuję. I wiecie co? Nie bałam się porodu aż do teraz. Teraz to jestem przerażona tym, że może to już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak dla pocieszenia, to siostra miala kilka takich akcji skurczowych tydzien przed porodem.. tez myslala ze to juz a sie samo uspakajalo.. nie mowie ze to norma.. tylko ze organizm poprostu jakby "cwiczy" przed porodem. ale mysle ze juz niebawem bedziesz sie cieszyc malenstwem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do ćwiczeń, to zgadzam się. Ja wczoraj żaliłam się swojej gin, że te skurcze mam, że się zaczynam bać. A ona, że to zupełnie normalne, i że już tak powinno być, że macica sobie ćwiczy i już przygotowuje się na poród. Ale ja Marka mam to samo, jak się nie bałam porodu tak teraz masakra. W nocy aż mnie z nerwów do wc pogoniło :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja caly czas spokojnie do tego podchodzilam z mysla co bedzie to bedzie.. Bujalam sie z siostra ktora miala termin 1,5 miesiaca przede mna (razem ciezarowki) i bylo ok.. do momentu az ona urodzila. nie wiem ale cos we mnie drgnelo... nie dosc ze zaczelam sie strasznie bac ze zaraz ja... to wogole co chwile beczalam ze ona ma juz malenstwo na rekach, ze ja jeszcze musze chodzic taka wieeelkaa i sie meczyc... i hormony we mnie zaczely szalec.. Na szczescie po rozmowie z nia jak to wygladalo (tez pierworodka) troche sie uspokoilam... mysle teraz o tym ze nie moge sie doczekac mojej malekiej az ja przytule i wycaluje jej pitki (zaraz sie porycze na sama mysl) :) jakos spokojniej do tego podchodze teraz.. ale nerwy i tak od czasu do czasu daja znac jak przychodzi mysl ze to lada moment :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki :) Stella, dziękuję za pamięć :) a nie było mnie bo na długi weekend pojechaliśmy do rodziców, a tam to zawsze jest wiele innych ciekawszych rzeczy do robienia niż siedzenie przed kompem ;) poza tym w sobotę cały dzień spędziłam z mamą na sprzątaniu mieszkanka, do którego się przeprowadzamy w najbliższy weekend :) no i po całym dniu na nogach, stopy mi lekko spuchły - pierwszy raz mi się to zdarzyło... A w niedzielę była powtórka, bo mieliśmy komunię i żadne buty nie pasowały mi do ubioru, więc musiałam założyć na obcasie, niby nie duży, ale zawsze to mniej wygodny niż na płasko... A dzisiaj Mąż z teściową malują pokoiki w mieszkanku, żeby do soboty wywietrzało trochę zanim się tam przeniesiemy :) już nie mogę się doczekać, aż będziemy mieć tam wszystko ogarnięte i będę mogła na spokojnie zająć się przygotowaniem kącika dla Zosieńki :) na razie są tam puste ściany, ale w sobotę wszystko będzie dowiezione i M z moim tatem poskręcają wszystko :) teraz jestem na etapie prania wszystkiego, a poprasuje sobie już na miejscu, jak będę miała gdzie to wszystko poukładać :) no i w międzyczasie kończę pisać pracę mgr, bo mam zamiar pod koniec czerwca się bronić :) a od wczoraj męczy mnie zgaga :( dzisiaj rano jak wstałam, to myślałam, że się zapalę... Teraz chwilowo jest dobrze, bo wypiłam kubek mleka po śniadanku... Mam nadzieję, że będzie już ok... I jakoś nie miałam okazji napisać, że po wtorkowej wizycie u mnie wszystko dobrze :) Zosieńka ważyła prawie 2,5kg i wszystkie parametry były w normie :) i jak to gin określił, nie wybiera się jeszcze na ten świat (i dobrze bo trochę za wcześnie jeszcze), bo szyjka ma 3,7cm i jest zamknięta :) Na pocztę wrzuciłam kilka zdjęć z brzuszkiem z ostatniej niedzieli :) A teraz idę nadrobić czytanie, bo mam parę ładnych stron zaległości ;) Miłego dzionka życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc justysia88>>> wiem jaka meczaca jest zgaga.. nie rostaje sie z moimi "dropsikami"rennie :) co do spuchnietych stop to polecam moczenie w zimnej wodzie z sola-meeeega ulga i pomaga.. gratuluje ze Zosienka dobrze rosnie :) dziewczyny podajcie poczte bo nie wiem w sumie gdzie co i jak :P cos przegapilam ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się nie mogę doczekać, kiedy mojego synka wycałuję :D Ale i tak się boję porodu, właśnie taka niezdecydowana jestem. Z jednej strony już bym chciała urodzić, tulić Małego ale z drugiej boję się jak cholerka :P Justysia, to dobrze, że u Ciebie wsio ok. A no jeszcze niech siedzi w brzusiu bo ma sporo czasu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×