Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Siłaczka41

Czujesz że masz porażki w swoim życiu?opisz je.. Może nie jesteśmy z tym sami..

Polecane posty

Gość wiitoldo
To opisz swoja swiateczna porazke , ten topik jest idiotyczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że nie chcesz umoralniania. Ale zamiast zakładać takie tematy beznadziejne i to w święta, zajmij się córką. Idźcie na spacer, włączcie film, pograjcie w coś....napraw relacje z dzieckiem zamiast pławić się w tych porażkach:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siłaczka41
ja będę miła-i nie skomentuję postu powyżej..... No to miłego dnia...a nóż będzie lepszy niż zakładamy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siłaczka mam wrażenie ze uwielbiasz sie użalać nad sobą ;) i to nie jest złosliwosc z mojej strony raczej stwierdzenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siłączka41
etam,masz złe wrażenie:) Prędzej bym powiedziała,że szukam osób z którymi można czasem porozmawiać lub...wiesz jak to jest:nic nas nie wzmacnia bardziej,niż to,że ktoś ma jeszcze wieksze kłopoty niz my....;) Czyli-nie jesteśmy sami;)Taka grupa wsparcia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siłaczka41
no nie-i gdzie to moja grupa wsparcia?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benita ina
Miałam fajną rodzinę- 16 letnią piękną córę i fajnego, dobrego kochającego meża, który za mna śwoata nie widział! W szczęściu i miłości przezylismy ze sobą 20 lat!!! MIałam też przyjaciółę- miłą, sympatyczna,wrazliwą dziewczynę, na której zawsze mogłam polegać i której ufałam bezgranicznie. Pół roku temy zupełnie przypadkowo dowiedziałam się, że MM i MOja NAjlepsza!!!!!Przyjaciółka!!!!mają romans, który trwał 8 miesiący!! Mało tego, ona była w ciazy (poroniła) z MM!! Kiedy zwierzałam jej się, że maż ostatnio zrobił sie jakiś inny,bardziej oziębły, mniej czuły i płakałam jej na ramieniu ona pocieszała mnie, że tylko mi sie wydaje....żw MM nadal mnie kocha. Przychodziła do mnie-piła kawę, jadła ciasto, smiała się , całowała mnie na pożegnanie a na klatce schodowej juz wysyłała MM smsy: Kocham, tesknie itp.... Zorganizowała specjalnie wspólny wyjazd na wakacje dla mojej i dla swojej rodziny po to by byc bliżej MM..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siłacz
kurwa mać!...świat zwariował!tak mi przykro z powodu tego co cie spotkało....:( facetom-nie mozna wierzyć....................................................................................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siłaczka,też się wyżale..może mi ulzy? Jeśli o mnie chodzi to nie wiem porażka czy może głupota? Aktualnie sypie się mój prawie 8 letni związek.Nigdy nie było idealnie,ale staraliśmy się i walczyliśmy o związek.Wydawało się,że jesteśmy w stanie przetrwać wszystko a zaczeło się psuć bez powodu...odsuwaliśmy się od siebie,dzielił nas co raz większy dystans,aż w końcu zrobiło się za późno na to aby ratować :( Mam wielki zal do siebie,że nie zauważałam że coś się psuje i że w pore nie zareagowałam.Mówią,że to kobieta jest opiekunką domowego ogniska,ciepła i miłośći...ja się nie sprawdziłam :( Mam nadzieje,że kiedyś sobie wybacze. A jeśli chodzi o grupe wsparcia to chętnie :) Łapią mnie straszne doły,nie mam z kim pogadać,bo mieszkam z dala od nielicznej rodziny i bliskich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siłaczka41
kropkowa-absolutnie nie obwiniaj siebie! To dwie osoby powinny dbać,zabiegać o to aby było dobrze.A dwa-jesli komuś nie zależy-chociażbyś chodziła na rzęsach przed nim-to i tak nie doceni tego,oleje..więc jaki to ma sens? Jestem zwolenniczką-nie robienia i ratowania czegoś na siłę.....Bo czyż chcemy jakieś resztki czy czyjąś łąskę,że ktoś jednak z nami został?I co z tego,jak sercem i duchem jest zupełnie gdzie indziej....Wcześniej czy później i tak nas oleje..... Bądź silna......Pamiętaj koniec czegoś-to zawsze początek czegoś nowego...A nóż lepszego?.....Powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siłaczka41
No to mamy kolejny nowy dzień..miejmy nadzieję że dzisiaj nie będzie porażek.. Idę do fryzjera,więc się okaże czy to była jedna wielką porażka;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siłaczka41
no i porażka....żeby pokazywać fryzjerce jak sie robi loki prostownica bo ona nie wie...to porażka.na szczescie to bardzo maleńka porażka w porównaniu z innymi nieszczesciami.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siłaczka41
jest tu kto?!:) mam pół godziny dla rodziny...;) czyli chwile czasu na pogawedke;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Siłaczka Czy wiesz, że na siłę i umyślnie wszystko interpretujesz jako porażkę (wizyta u fryzjerki)? Przecież to była LEKCJA (wybrałaś złą fryzjerkę, czas znaleźć inną). Jestem pesymistką i na siłę szukasz porażek. Po co? Taki schemat doprowadzi Cię do problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siłaczka41
hm.....Jacek? a powiesz mi jaki Ty wykonujesz zawód?:) z tego co zauwazylam dosc czesto piszesz na kefeterii,bardzo zreszta rzeczowe sa Twoje wypowiedzi,ale zastanawiam sie jaki to charakter pracy pozwala na takie tutaj systematyczne bywanie...hm?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracuję przy komputerze i internecie cały dzień, więc jest mi blisko. Czemu jednak zmieniasz temat. Wątek jest o porażkach :) Chętnie poczytam Twoje odpowiedzi na moje pytania. Być może udałoby się nam razem jakoś dać Ci nową perspektywę w której Twoje życie nie składa się z samych porażek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siłaczka41
oooooł matko:) Jaki z Ciebie "pan psycholożka";) Jak Ci sie chce zajmować problemami innych.... Po części sam wtedy absorbujesz sie nimi,a dwa oddajesz swą cenna ,pozytywną energię.....:) Poważnie.Ja przynajmniej tak mam,przejmuje po części to na siebie,i dużo wkladam w to siebie. Odnośnie twojej riposty;) fryzjer-to taka mała prowokacja do aktywności na moim topiku;) ale jak napisałam ,to maleństwo porażka,nawet jako przenośnia,bo czym ta biedna fryzjerka jest wobec problemów tutaj opisywanych......to pestka;) Wiesz,chyba blog,to byłoby dla mnie rozwiązanie,ale fakt jest taki,że cos pech,porażka-nazwij to jak chcesz-nie opuszcza mnie.....A już na strarość mogłabym doświadczyć w końcu szczęścia w miłości;) A nie bądź taki już,że Ciebie porażki omijają;) No opisz chociaż jedną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siłaczka41
wszystkiego dobrego w Nowym Roku:) Oby nas porażki omijały....;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryrdft
uy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siłaczka41
a jakies dziekuje albo co?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silny42
dziekujemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silaczka41
silny41-przynajmniej ty sie znasz na kulturze;) miło mi,że moje życzenia sprawiły Ci radość...;) a teraz pozdrawiam....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silaczka41
oj przepraszam,milo by c silny42!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 18 lat, w tym roku mam mature. Od dziecka zawsze porównywano mnie z innymi. "bo ona jest lepsze z matmy a Ty nie" Zawsze musialam byc prymusem, tego wymagala matka ode mnie. W 3 gimnazjum matka uderzyla mnie bo nie mialam czerwonego paska na koniec. Z kolejnymi latami bylo lepiej, w 1 liceum bylam prymusem mama byla dumna zeczela mnie doceniac czulam sie lepiej. Potem bylo gorzej, poznalam chlopaka, zakochalam sie ale chyba bez wzajemnosci, zeby mu zaimponowac zaczelam palic, pic i chodzic na imprezy tak jak robili to jego znajomi. Zaczelam sie staczac cala 2 klase przejechalam na 2 wszyscy sie dziwili co jest ze ledwo zdalam do 3. Matka przeniosla mnie do szkoly z internatem wogole mnie nie odwiedza widuje ja tylko w sw. Cala rodzina bierze mnie za cpuna. Powiedziala mi ze "i tak wiedzialam ze do niczego nie dojdziesz" Jestem sama, mam potworne zaleglosci w nauce i tym zapycham moja nude. Nie interesuje sie niczym nie mam pasji. Tamten rok mialam wyjety z zycia. Wtedy kiedy wydawalo mi sie ze jestem happy tak naprawde bylam nikim. Dzisiaj nie wiem kim jestem i kim chce byc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siłaczka41
hm.....sooosia...ciężka Twa historia..... Wiesz-jestes,będziesz tym kim chcesz być,i to od Ciebie TYLKO zależy... Wiesz,aż dziwne,bo mam córkę rok młodszą i mimo że ja zawsze byłam prymuską,nigdy tego od mojej córki nie wymagałam-a gdy zauwazyłam że u niej chociaż tydzień bez 2 czy 1-to tydzień zmarnowany,i zwróciłam uwagę,że warto by było cos z tym zrobic,to usłyszałam-wybij sobie z głowy że będę miała same 5 i 4...Hm,ale o co chodzi?Ona ma 1 i 2....więc chyba zbyt wiele nie wymagam?A Ty?...Jestes widze samodzielna.....dojrzała,świadczą o tym Twoje wypowiedzi.Na chwilę obecną czujesz sie opuszczona,niekochana......Nie załamuj się,zdasz maturę,jakaś praca abyś była niezalezna finansowo i zacznij przede wszystkim w koncu myslec o sobie......o tym aby dobrze ułożyć sobie przyszłość...powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@siłaczka41 Siłaczka, powiedz czy znasz kogoś kogo NIGDY nie spotyka pech? Komu nigdy ptak nie narobił na głowę, nie pękła opona, nie zdarzyło się coś absolutnie pechowego i szkodliwego? Nie ma takiej osoby. Mnie też spotykają niemiłe niespodzianki (no bo to są pechowe wydarzenia - niemiłe niespodzianki). I spotykają mnie również MIŁE niespodzianki. Teraz jak działa nasza percepcja. Jak działa percepcja OPTYMISTY: jak spotka go taka niemiła niespodzianka, szybko usuwa skutki, nie angażuje się emocjonalnie (nie złości się, nie płacze) i już po 2 dniach ZAPOMINA o tym wydarzeniu. Jaka jest percepcja PESYMISTY jak spotka go niemiła niespodzianka: złości się, narzeka (zobaczcie - "Ja to mam pecha!"). Wszystkim naokoło (np na forum) napisze - "Zobaczcie, znowu mam pecha". Przeżywa to wydarzenie długo i intensywnie, angażuje się emocjonalnie. Wiec długo o tym pamięta. Stąd porażki są ważne w jego życiu. Jak je tak sobie rozdmucha mocno, to stają się ważniejsze od sukcesów. I teraz powiedz - od kogo zależy jaki sposób percepcji na takie nieprzyjemne wydarzenie wybierasz sobie Ty? Ode mnie? Sama o tym decydujesz i sama możesz tą percepcję i schematy zachowań zmienić. Możesz przekształcić się w optymistę i żyć bardziej szczęśliwie. Teraz tylko pytanie czy chcesz? A jeśli chcesz, to jak bardzo ... Co Ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@soosia Mama włożyła na ciebie rolę której nie powinna. Chciała mięć IDEALNĄ Córkę. Chciała pewnie też spełnić w Tobie, swoje niespełnione ambicje. Nie wiń się, że się zbuntowałaś i potem załamałaś. Za duża presja i nacisk zawsze kończą się załamaniem i kryzysem. Teraz otrząśnij łzy i odpowiedz (sobie, jak chcesz to również nam). DLA KOGO SIĘ UCZYSZ, dla Siebie czy dla Mamy? Ta odpowiedź może Cię wyzwolić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siłaczka41
eeeee Jacek,Ty percepcjo,dałeś czadu;) Jak to mówię w żartach-skończyłam 4 pary studiów,ale z tą percepcją to już przesadziłeś;) ustosunkuje sie do Twej wypowiedzi w ciagu dnia,bo o tej godzinie to ja juz nie mysle;) weszlam tylko na chwile,bo oczywiscie zadreczam sie niewiernoscia mojego konkubenta,ja juz mu nie potrafie wierzyc,wiec nie da sie tak dalej zyc...... no to do nastepnego razu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×