Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nati_krk_

Rozstanie, trudne chwile do przetrwania :(

Polecane posty

chodzilo mi o to ze moze nie ma sensu zamartwiac sie tym co bedzie potem co ktos o nas pomysli, tylko cieszyc sie z tego co jest teraz i korzystac poko mozna/?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mika moze on z Toba ma to co ja z panem J bardzo lubilam z nim rozmawiac i nawet jak mi powiedzial ze " nie bedziemy razem bo nie" to zalezalo mi na takich kontaktach kolezenskich i jemu ponoc tez brakowalo takich zwyczajnych rozmow, sorki poryczalam sie bo uswiadomilam sobie ze to chyba mnie zalezalo :( ale osiol ze mnie;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika1212
wiesz co nie wiem czy lepiej dlatego że po roku powiedziałam mu o uczuciach bo się gapnełam że go kocham :/ po tych dniach co spędziliśmy ze sobą nawet w jego rocznice ślubu był ze mną a nie z żoną dzwonił do niej przy mnie i ją kłamał więc sama głupieje czy tak zachowuje się facet który nic nie czuje do kobiety wiele razy narażał się na to że żona się gapnie i co on nic do mnie :( sama jak to pisze to on jest dziwny ja pier..e co to za przypadek faceta ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
aaanati - osiołki to wszystkie jesteśmy a raczej oślice. Wczoraj wszystko wydawało mi się do osiągnięcia a dzisiaj nawet szkoda mówić . Czasami myślę , że nie powinnam mieć uczuć i wszystko byłoby takie proste ale co to za życie bez uczuć i bez emocji . Psychiatra się chyba już kłania i to dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze mu na Tobie zalezy , tylko jest tchorzem i wie ze niczego nie zmieni w swoim zyciu i woli nie robic Ci nadzieji???:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika1212
aaanati nie smuć się bo i mi smutno :) wieczorem wpadne na forum , muszę dla lokatora obiad ugotować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
mika - to nie przypadek faceta tylko oni są trudni do rozgryzienia. To jest tak , że chcieliby a boją się , są bardzo tchórzliwi i zmienni . To takie małe dzieci w dużych opakowaniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika1212
z cyjankiem hi hi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche ja o psychiatrze mysle od dawna , tylko .... no wlasnie co mu powiem ze jedtem latwowierna debilka?? Kazdy powtarza zapomnij olej a ja jak jakas popieprzona masochistka katuje sie wspomnieniami, kocham faceta ktory okazal sie popieprzonym tchorzem i zlamasem - wiem o tym a nadal tesknie?? obawiam sie ze tylko na odstrzal sie nadaje - bo przy mnie to chyba nawet psychoatra wymieknie;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika1212
taki czarny żarcik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
aaanati - reagujesz normalnie , a tylko Ci którzy tego nie przeżyli mogą dawać takie rady żebyś zapomniała i olała go. To jest jak w tej reklamie serce i rozum . Na odstrzał to się wszystkie nadajemy albo nasi faceci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche ale ja czasmi sama takie daje , nawet tutaj na forum- ehhhh sama juz nic nie wiem :( chcialabym wymazac ta znajomosc zupelnie, moc cofnac czas albo totalnie zapomniec.... kurcze ile bym dala zeby nigdy go nie poznac;( Fajnie ze jestescie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Ja bym chciała cofnąć czas ale o kilkanaście lat. Nawet mi się zrymowało ( ktoś mnie kocha). Wiem jak dawałyśmy rady bryyy , która się nic na razie nie odzywa , może u niej dobrze i trwa w postanowieniu , chociaż wątpię po tym wszystkim co my wszystkie robimy. Nie wiem jak bym funkcjonowała nie mogąc się tutaj pożalić. Naprawdę dobrze , że jesteście i za każdą radę dziękuję !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtyuyhgfdsfg
http://signup.wazzub.info/?lrRef=c8e1af87 - Rejestracja jest w pełni darmowa, a gdy zaprosisz inne osoby te zaczną dalej promować WazzUB. Najważniejsze - nic nie tracisz, a możesz zyskać Po oficjalnym otwarciu(tj. 9 kwietnia 2012), każdy będzie dostawał pieniądze za ilość osób na 5. poziomie polecenia. 50% całych zysków będzie podzielona na użytkowników zarejestrowanych przed uruchomieniem. Moim zdaniem jest to bardzo dobra forma reklamy, jeśli użytkownicy będą korzystać z WazzUB, wyrobi on zakładanego 1 $ na użytkownika, to każdy będzie zadowolony. Dajmy na to, że w poleconych będziesz miał 3 osoby, one także po 3 i reszta też, to co miesiąc (!) dostaniesz 243 $. Jeśli każdy będzie miał zaś po 5 osób na niższym poziomie, to miesięczne dochody wyniosą 3125 $, oczywiście wtedy gdy WazzUB będzie popularny i zarobi na reklamach. Ale każdy zarejestrowany będzie o to dbał, ponieważ są to także jego pieniądze. Po rejestracji przyjdzie link aktywacyjny na e-mail, nie zapomnij kliknąć ! Spiesz się, zostało tylko kilka dni. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche ciezko wytrwac w postanowieniu jak trzeba sama siebie pilnowac;)) to chyba nalog- bynajmniej u mnie;( z tym ze to moj nalog powiedzial pa a dokladniej nie powiedzial nic tylko przestal sie odzywac- chyba musze troche odpuscic sobie to kaffe- bo zupelnie niepotrzebnie o nim mysle i z dnia na dzien mam wieksza ochote zadzwonic, mam nadzieje ze mi wybaczycie, myslalam ze jestem silniejsza potrafie juz bez emocji podejsc do tej znajomosci- niestety mylilam sie jeszcze wciaz cos do niego czuje .... chyba zamieszkam w moim fitesie albo juz sama nie wiem co zrobie zeby znowu myslami uciec od tego do czasu gdy faktycznie bedzie mi calkiem obojetne. Trzymajcie sie cieplutko i powodzonka p.s oczywiscie bede zagladac ale musze zdecydowanie zmniejszyc czestotliwosc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
aaanati - nie mogę Cię przymusić do obecności tutaj , ale wiesz że jesteś dobrym duchem. Jeżeli to , że przestaniesz pisać pomoże to rozumiem. Mi pomaga wyżalenie się i rozmowa. Może fakt , że ostatnio często go spotykasz przywołało wspomnienia albo to , że czujesz się samotna. Wiem , że skreślasz każdego faceta , który pojawia się na horyzoncie , ale może w końcu daj któremuś szansę a przynajmniej umów się na kawę i rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika1212
Witam mój mąż sam mnie pcha w jego ręce tak mi dzisiaj dał popalić że żałuje że nie wyrwałam się dzisaj na kawe :( i wszystko do dup*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika1212
aaanati rozumię cię to tak jak byś rozdrapywała rany które bolały jak czytasz to co tu piszemy ja sama jak pisze to wracają wspomnienia ostatnio jak leciała piosenka to łzy mi staneły w oczach a obok siedział mąż a to była nasza piosenka moja i kolegi;) i tak jak karuzela , tak jak dzisaj cieszyłam się że znów potrafiłam odmuwić bo to jakaś zdrada i być fer jako dla męża że może jakoś nam się ułoży kur.a dom wysprzątany ciuchy poprane obiadek pyszny cieplutki ugotowany cześć milutka jak w pracy a on z samego progu tak jak by nóż w plecy wbił bo zmęczony i nie wyspany kur.a a pierwsze co zrobił to komputer włączył i tak nam zleciał zajebiście wspaniały rodzinny dzionek :/ i teraz niech mi jakiś kur.a psycholog , ksiądz , mama , tata , babcia itd.. napisze że po 11latach dlaczego go zdradziłam a o uczuciach , przytuleniu to już zapomniałam jak to jest z jego strony a sex to wygłąda tak głupie pytanie wieczorem z męża strony bedzie coś dzisaj bo nie wiem czy wyciągnoć gumke ja pier.e i weź tu bądź wierna i tak siedze i męczy mnie sumienie jak to jest jego wina sam mnie wepchnął w jego ręce i jeszcze teraz nogą dopycha :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika1212
sorki za mame i tate itd. ale mnie poniosło , mam czasami chęć wyrzucic to z siebie i powiedziec rodzince że to koniec mam dosyc grania roli bo to męczoce że jestem szczęśliwa :( a serce płacze :( jak w klatce jedynie dziecko mi daje sens życia i on , kolega :( i jeszcze te święta i znów udawanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
k...a mam to samo . Nie chce mi się żyć a o świętach to już nie wspomnę . Nie wiem jak długo , nie umiem sobie poradzić , nie chce żyć a mam dla kogo , bo jest dziecko. Nie jestem stara a mam wrażenie , że moje życie dobiega końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Bardzo poważnie myślę o udaniu się do jakiegoś specjalisty , bo już tego wszystkiego nie wytrzymuje, mam dosyć tej karuzeli , tego ciągłego słuchania gadania mojego wspaniałego męża. To jest wszystko nie do wytrzymania.Muszę jakoś pokładać to moje zasrane życie bo źle to się skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm chyba od kaffe tez jestem uzalezniona;)) Ciche ja umawiam sie z facetami , ba nawet czasami kilka raz z jednym ale co mam zrobic jesli a. stwierdzam ze jakies rozmymlane to to b. gosc mi mowi ze np od pol roku jest z dziewczyna ale spotyka sie z innymi bo np nie jest pewny albo dalej szuka ..... rece mi opadaja i wymiekam:)) Ciche nie gniewaj sie za to co napiszesz ale troche przypominasz mi pana J twierdzil ze mnie kocha i mu zalezy ale bal sie powiedziec zonie ( z ktora ponoc nic go nie laczylo- nawet nie rozmawiali) ze odchodzi, a teraz tak jak Ty chcesz oni naprawiaja malzenstwo. Ciche czego sie boisz ze kolega nie sprosta otoczeniu i to co Was laczy to nie milosc tylko zauroczenie, czy boisz sie co powiedza inni-zawsze jest lek przed nieznanym ale wez kartke i napisz co tracisz co zyskujesz itp przepraszam jestem rozzalona na caly swiat: ale Ty sie meczysz , kto wie co przezywa Twoj kolega????, kurcze Ciche chcesz zostac cierpietnica za zycia?? myslisz ze ktos to zauwazy docenii,??? nie powinnam bronic facetow - ale jesli zostaniesz z mezem Twoj kolega bedzie przezywal takie katusze jak ja;( Mika dlugo sie zastanawialam co napisac bo co nie napisze to i tak bedzie zle;) ale powtorze to co kiedys napisalam , olej co powiedza inni, najczesciej gadaja Ci ktorzy sa sami nieszzcesliwi i nic nie potrafia ze swoim zyciem zrobic, mysle ze powinnas pogadac z mezem , ze brakuje Ci czulosci zainteresowania, ze chociaz czasmi chcialabys uslyszec jakis komplement - jesli nie zadziala to niestety albo rozstanie albo cierpienie do konca zycia..... powinnas znalezc sobie kogos kto bedzie Cie " krecil" i bedzie chcial z Toba byc- kolega na razie moze byc bo..... ale poszukalabym innego;)) ha ha ha no i wyszlo ze jestem wredna wyrachowana baba a tak naprawde jestem nieszczesliwa rozgoryczona dziewczynka o ktorej mowia " mozesz miec kazdego" a ja chce tego ktory mnie nie chce ...... ehhhh obawiam sie ze nawet psychiatra nie pomoze:(( kupilam znowu duuuza paczke deprimu , zaczelam flirtowac no za 2 dni swieta za tydzien rocznica rozstania za 2 jego imieniny za 3 urodziny mysle ze jesli przezyje kwiecien i nie zrobie nic glupiego to dam rade ze wszystkim (oby)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
aaanati - troszeczkę źle mnie zrozumiałaś . To co się dzieje w moim życiu nie zależy tylko ode mnie. Sytuacja wygląda następująco to mój "kolega" ma większe zobowiązania wobec swojej rodziny i to tak naprawdę od niego zależy . A ta naprawdę to się pokłóciliśmy i ja już mam dosyć tej karuzeli. Nie chce skończyć jak Ty , bo tak czuje , że tak by było. Co z tego , że kocha jak widzę po nim , że jest pomiędzy młotem a kowadłem i tak naprawdę co mam sobie myśleć . Nie chce przewrócić świat do góry nogami a później czekać czy on czasami pokornie nie wróci do swojego domu . Możesz mi powiedzieć dobitnie co o tym myślisz , ale gdyby on był wolny albo rozwiedziony to by było inaczej a tak jak jest obecnie to powie , że mnie kocha ale niestety rodzina. Mam rację? K...a ale skomplikowałam sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Gdyby to tylko ode mnie zależało to ja dzisiaj się pakuje i stawiam na jedną kartę . Ty aaanati postawiłaś a Twój J uciekł z podkulonym ogonem i wiem , że faceci tak mają , boją się zmian i bardzo szybko wymiękają . Zadaje sobie pytanie , że gdyby był taki pewny , że mnie kocha i chce żyć ze mną to dlaczego się nie wyprowadzi albo nie poszuka dla nas mieszkania? Kiedyś ja jemu pokazałam , że jestem gotowa być z nim i on wie , że odejdę jak tylko on to zrobi a jednak tego nie robi.Może coś zaczyna do mnie docierać . Może zacznę się uczyć na Twoich błędach. Co o tym wszystkim myślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje Ciche , myslalam ze to Ty masz dylematy a on zwarty i gotowy czeka :)) sorki to tak jak sie odzywa nie wiedzac wszystkiego do konca....... ehhhhh zycie..... w tej sytuacji juz zdecydowanie bardziej to rozumie;) sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
aaanati - nie przepraszaj tylko lepiej powiedz czy mam rację , bo zwariuje. Wiem , że nie powinnam wszystkich facetów wrzucać do jednego worka ale nie chce się przekonać na własnej skórze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Wiem , że jego żona nawet gdyby się oficjalnie dowiedziała o nas to powie mu , że mu wybaczy , bo ma z nim dobrze . Mam czekać co on zrobi? Albo zawsze mam się bać , że może wrócić do domu , bo razem praktycznie nie będziemy mieć nic a on zostawi tam wszystko , dom , dzieci . Kurcze takiego kopa powinnam dostać , żeby się otrząsnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche jestem ostatnio osba ktora moze Ci cos powiedziec..... ja przez swoje doswiadczenia niestetety uwazam tak jak uwazam ( ze to wygodnickie klamczuchowate tchorze), ale tez slysze ze facet sie rozwiodl i ma " nowy " dom , czyli to sie zdarza, nie umiem Ci powiedziec jak nalezy postapic, mozesz byc pewna znajomosci z panem J ( po fakcie) przeanalizowalam milion razy zastanawiajac sie czy powinnam byla " zauwazyc" ze tylko sie bawi i nie wiem czy ja bylam taka slepa czy on tak perfidnie gral, a skoro nie wiem tego " u siebie" to tym pardziej nic Ci nie potrafie pomoc, Ty mozesz sie bac ze on nigdy nie odejdzie od zony , on ze Ty nie zostawisz meza i bedzie sam i kolko sie zamyka.... a z drugiej strony czy chcesz byc z mezem?? ( ja akurat ciesze sie ze z mezem sie rozstalam - nawet jesli mam byc sama ale moj zwiazek z nim to byla pomylka od poczatku i znajomosc z panem J nie rozbila jakiegos fajnego zwiazku) czy lepiej poprostu zaczac jeszcze raz jak nie z kolega to z kims innym to bedzie cie szanowal i kochal .... Ciche ja wciaz wierze ze gdzies bedzie taki pan J ale taki ktory faktycznie mnie bedzie kochal i bedzie tylko dla mnie ..... gdybym mogla cofnac czas to fakt wolalabym nigdy nie poznac pana J ale jesli jest to cena za rozstanie z moim mezem to ok , biore pakiet:) wole ten smutek wyrywajacy serce teraz niz obojetnosc i wieczne waty mojego " mezusia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
aaanati - może związek z moim mężem nie był aż taki zły ale bardzo bardzo dużo brakowało do ideału . To co się dzieje w moim małżeństwie teraz to może nie komentuje , bo wiem że to że pojawił się ktoś inny to mam przez to niechęć do męża i wszystkie jego wady wyolbrzymiam i porównuje do "kolegi". Nie jestem na tyle silna jak Ty żeby zostać sama i może to egoistyczne podejście , ale moja psychika tego nie wytrzyma. Los kładzie mi same kłody pod nogi i dostaje baty z każdej strony.Chyba idę po deprim , ale obawiam się , że to za słabe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×