Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa1311

Karmienie piersią - grupa wsparcia dla zwolenniczek cyca!

Polecane posty

Witam! Chciałabym, żeby do tego tematu dołączały kobiety, które świadomie decydują się na karmienie piersią, są jego zwolenniczkami i chcą się wymieniać doświadczeniami. Jednocześnie chciałabym podziękować na udział w dyskusji wszystkim, którzy uważają, że karmienie piersią jest nieestetyczne, obrzydliwe i wymaga zbyt dużo poświęcenia. Jest wiele innych tematów, gdzie takie osoby są mile widziane i znajdą na pewno kompanów do rozmowy. 22.11.2011 zostałam Mamą małego Szymona Józefa. Syn przyszedł na świat przez cesarskie cięcie. Pomimo obiegowej opinii, nie miałam żadnych problemów z laktacją i karmieniem piersią. Pierwszy raz przystawiono mi Szymka niewiele ponad godzinę po CC. Miał mocny odruch ssania, prawidłowo chwytał pierś, najadał się i prawidłowo przybierał na wadze. Tak zostało do dnia dzisiejszego. Karmię już miesiąc i chcę powiedzieć, że nie zawsze początki są koszmarne dramatyczne i bolesne. W karmienie piersią można wejść spokojnie, naturalnie, bez cierpienia i stresu. Nie wiem, od czego to zależy, czy ja po prostu miałam szczęście, czy dobre nastawienie po szkole rodzenia, na której pochłonęłam naprawdę sporo praktycznej wiedzy nt karmienia?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
ja bym się dołączyła, ale mierzi mnie określenie CYC. Tak więc powodzenia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaklaudia
ja tez urodzilam przez cc i tez po godzinie córka ssała pierś:) teraz chce ją a wlasciwie muszę nauczyc ją smoczka ale ona nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mireczkaa Fakt - mogłam dodać cudzysłów. Wszakże to jedynie żarcik niewinny... W tym przypadku miało to być żartobliwe określenie, a nie obraźliwe... :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nei wspominam źle karmienia,nawet nie wiem co to ból :D ale nie karmiłam niestety za długo bo do prawie 4 miesiąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annaklaudia A mnie straszono, że po CC to NA PEWNO będę miała problemy z karmieniem. Póki co, jedyny "problem", jaki miałam, to dość duża ilość pokarmu. Położna stwierdziła, że będą do mnie przychodzić "pożyczać", dla innych... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
saleminkaa8 Załamałam się, jak zaczęłam szukać na kafeterii porad dla karmiących piersią i znalazłam same krwawe i negatywne historie. Stąd pomysł na założenie "alternatywnego" tematu o karmieniu. 4 miesiące to wcale nie krótko! Każdy dzień ważny! Ja też mam obawy, czy będę umiała utrzymać laktację i jak długo mi się to będzie bez problemów udawać... Mam nadzieję, że doświadczone "mlecznice" się tutaj będą wypowiadać, co robić, żeby nie stracić pokarmu i się ładnie z dzieckiem "zgrać", co do jego ilości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) jarowniez karmie mojego szkrabka:) i bardzo sie ciesze z tego powodu:) rowniez jestem po cc i pokarmu mam tyle ze nakarmiłabym 5 dzieci:P jako jedyna z sali nie dokarmiałam malego i idealnie na wadze przybiera! ale dostałam go dopiero po niecałych 3h bo niestety był zaraz po urodzeniu w inkubatorze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie bardzo liczę na wymianę informacji i doświadczeń, bo sama jestem początkującą Mamuśką i dopiero się wszystkiego uczę. Bardzo mi zależy na karmieniu Syna piersią. Najchętniej do ukończenia przez Niego roku, ale będę szczęśliwa z każdego kolejnego miesiąca. Jeśli uda mi się chociaż 3 pierwsze, to już będzie mój mini-sukces. 6 miesięcy - sukces, a 12 miesięcy - megasukces. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaklaudia
nie wspominam tego zle a wrecz bardzo chcialam karmic bo chodzilam do szkoly rodzenia tak jak Ty Ewo. mkialam powiklania po cc i lezalam az 14 dni w spzitalu. tam mala dostawala herbatke z cukrem. jak wrocilam do domu to ja oduczylam butelk bo po co dopajac ( tak uczyli w szkole rodzenia) i teraz za nic nie chyci a ni butli ani smoczka. nie mam pojecia co robic. mam wszytskie mozliwe butelki i smoczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, ja jestem zwolenniczka karmienia piersia wszędzie gdzie sie da i jak długo to mozliwe :) Pierwsze dziecke karmiłam 14 mies. Obecnie zmuszam syna do jedzenia z piersi, ma prawie 7 mies i zdecydowanie bardziej woli butelke czy stałe jedzenie. Ale uwazam ze moj pokarm jest na tyle wartosciowy ze musi wypic swoja działke :) Pozdrawiam wszystkie karmiace Swoje dzieci rodziłam SN, po 4 dobach miałam pokarm. Wiec trochę musiałam nad tym pracowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kupiłam na wszelki wypadek LOVI Medical +. Jakąś taką butlę ze smoczkiem, który jest bardzo podobny do piersi i do tego pracuje jak brodawka - wydłuża się i skraca. Podobno imituje karmienie piersią. Nie wiem, czy to działa, bo nie sprawdzałam. Ja w szpitalu byłam z małym 9 dni, bo miał żółtaczkę, ale kategorycznie zabroniłam go dokarmiać i dopajać. Nie chciałam, żeby odrzucił pierś. Niektórym położnym nie bardzo się to podobało, ale ostatecznie postawiłam na swoim i Szymek był tylko na "cycu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bella ... Zgadzam się z Tobą w zupełności. No i potwierdza się, że najtrudniej zachować atrakcyjność "cyca" dla Dziecka, kiedy mu się pokaże łatwiejszą drogę najedzenia się... Podziwiam, że jesteś w stanie utrzymać równolegle karmienie piersią i butelką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nawał wystąpił w trzeciej dobie po CC. Mleko ciekło dosłownie po brzuchu i po nogach, zanim się zorientowałam, co się dzieje. Potem położna mi powiedziała, że lepiej, jak samo wypływa, niż jak by się kumulowało w piersiach. Ale w tej krytycznej dobie piersi miałam ogromne i twarde tak, że musiałam je "rozgłaskiwać", bo Szymek nie dawał rady chwycić, a co mówić ścisnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dziecko nie chce wogle buelki. chciałam podawac mu butla herbatke ale caly czas wypluwa, smoczka tez nie chce, pasuje mu tylko piers. poki co jestem prze szczesliwa z tego powodu tylko czasmi zastanawiam sie jak to bedzie go tego oduczyc za jakis czas (mam nadzieje ze nie predko)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mielismy juz kryzysy z karmieniem piersia ale teraz juz wiadomo - butelka na noc a cyc w dzien. Corka za to stawila cyca ponad wszystko i ciezko ja bylo odstawic. Z syniekm raczej nie bedzie problemu ale tez jego planuje karmic dłuzej. Moja corka kiedy byla na piersi nie akceptowała zadnych smoczkow czy butelek. Po odstawieniu dostawala mleko w niekapku. Ja jestem zwolenniczką Aventowskich akcesorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaklaudia
nunusia: mamy ten sam problem ja chce zeby nauczyła sie smoczka bo niebawem musze wracac do pracy i musi ja ktos karmic.. pozatym dziecko ma atopowwe zapalenie skóry i ztego powodu ze karmie piersia musze z naprawde wielu rzeczy zrezygnowac zeby mala nie miala wysypki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niestety dałam się przekabacić położnej środowiskowej i kompletnie niepotrzebnie dałam Szymkowi smoka. Bardzo tego żałuję. Dostał go w formie "uspokajacza", kiedy się okrutnie przejadał albo wisiał na cycu godzinę i się wygłupiał - żeby zaspokoić odruch ssania. Jestem niezadowolona z tego, bo boję się, że będzie miał wadę zgryzu przez to i widzę, że smok nasila u niego ulewanie - z którym i tak mamy problem. Jak possie smoka, to wytwarza dużo śliny i mi potem chlusta pokarmem wymieszanym z tą śliną. Smok ma też taką wadę, że dostaję zawału, jak mu się zdarzy ulać ze smokiem w buzi. Młody jest na tyle łapczywy i zawzięty, iż pomimo zawrócenia pokarmu nie wypuszcza smoka z buzi. A to grozi, wiadomo - zakrztuszeniem... Także poddaję pod rozwagę uczenie smoka zbyt pochopnie. U dzieci ulewających, to chyba raczej nie najlepsze wyjście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym chciała nauczyc smoczka bo czasami jak jestesmy np na spacerku i maly sie obudzi to potfrafi sie rozkrzyczek i wtedy smok bylby idealny bo chodz na chwilke by sie uspokoił, a ja za ten czas bym zdarzyła dojsc do domku zeby podac piers bo on nieraz ma tak ze budzi sie, chce cyca dosłownie chwilke possie spi dalej tak jakby tylko chciał sprawdzic czy jestem obok... ale nie ma szans,tez probowałam kilka rodzai i nic to nie dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaklaudia
do BElli: a ile miala lat córka jak sie nauczyla z niekapka? bo moja skonczyla 3 mies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaklaudia
do belli: córka bedzie miec 5 mies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nunusia To Szymek jest mało wymagający. Ma dwa smoki. Obydwa Mąż kupił ot tak z doskoku i obydwa Mały bardzo chętnie miętosi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaklaudia
przeciez ja nie moge na godzine wyjsc z domu bo EMilka nie zawrzesczy jka cyca nie bedzie. juz odciagalam swój pokarm chcialam jej dac w butelce ale tez absolutnie. dziecko trzyma mnie w domu a ja zyje w stresie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annajuddyta
ja karmiłam syna do 10 miesiaca nie nauczyłam go niestety smoka bo nie chciał wiec jak nie to nie. Gdybym jednak musiała karmic butelka to nie dramatyzowałabym - różne są sytuacje karmienie ułatwiało mi życie budził sie przebierałam i karmiłam po 10 miesiacu dałam mu butelke i przyznam ze łatwiejsze dla mnie byłoby karmic piersia gdyby nie był juz taki duzy :):) mycie butelek gotowanie wody to mimo wszystko zajmuje czas a ja mam go nadwyraz mało zdarzały sie u nas chwile kryzysu jak brak pokarmu czy na poczatku bolesne (ale nie tragiczne) karmienie. Dalismy rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaklaudia
ewa nic sie nie martw moja mala tez jadla jak przepadzidek jak jej dalam piers. myslalam ze zje mi razem z brodawką. ale jej to minelo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie, a ja ma i Aventu i Nuka i nic:( butle mam tez z Aventu mam nadzieje ze jak podrosnie to sie przydzadza bo poki co stoja nawet nie rozpakowane:) zeby chociaz chciał herbatke pic, ale na sile mu nie wmusze przeciez, coz poki co pozostaje tylko cyś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak sobie poradzisz, jak nastąpi kryzys? Co zrobić, żeby nie spanikować i się nie poddać? Wiem, że często się tak zdarza. Pierwszy brak pokarmu, jest równocześnie końcem karmienia. Bardzo bym chciała wiedzieć, jak to przetrwać i przywrócić ewentualnie utraconą laktację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×