Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa1311

Karmienie piersią - grupa wsparcia dla zwolenniczek cyca!

Polecane posty

moja choleeeera budzila sie w nocy 8 razy. Nad ranem myslalam juz ze uduszę, ale cała zlosc przeszla mi w sekundzie bo taki rozesmiany i rozgulgotany mnie przywital. Nie wiem po co on sie budzi. Na noc kaszka gesta + 180 ml mleka. Pozniej co godzine sie budzi - w sumoe karmilam go 3 razy butlą i 2 razy piersia. Po piersi spi przecietnie 30 min. No co ja mam zrobic? Chyba przestane karmic go butelką a zczne cyckiem tylko i wyłącznie. w koncu ma 7 mies i czas skonczyc to budzenie sie w nocy na jedzenie. a to szykowanie butelki to mnie dobija, jak matki karmiace butelką mogą mowic ze jest to wygodne ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_6539
Ewa dasz i Ty radę i za parę miesięcy będziesz się uśmiechała jak tylko przypomnisz sobie co tutaj piszemy:) Jeżeli się czegoś bardzo chce to wszystko da radę:) Co do Twoich obaw to wszystko da radę pogodzić. Ja byłam kilka razy przeziębiona i raz miałam grypę. Nie brałam żadnych leków tylko leczyłam się domowymi sposobami. W tym czasie karmiłam małego. I do tej pory mały miał raz tylko katar a codziennie wychodzimy na spacery, nawet teraz jak jest zimno. W aptekach są leki, które możesz brać podczas karmienia piersią, jest ich mało ale zawsze jakieś są:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_6539
Bella... mój synek niedługo skończy 10 miesięcy tak jak pisałam i odkąd się urodził to tylko 2 razy przespaliśmy w nocy 6-8 godzin bez budzenia się. Teraz budzi się tylko 1-2 razy na "cyca", ale zdarza się, że i 4 razy tylko tak żeby się obudzić. Każde dziecko śpi inaczej w nocy i to z czasem przechodzi. A może to ząbki mu nie dają spać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama_6539 Ja też już zaliczyłam przeziębienie. Przeszło faktycznie domowymi sposobami. Moja położna mówi, że to nawet dobrze, bo się Szymek moich przeciwciał ołykał, czy cośtam... Ale z zębem to chyba gorsza przeprawa, bo jak się zaniedba, to rwanie... A jak się leczy - to trucizna jednak w krew wchodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bella Moje Maniunie bardzo różnie się w nocy zachowuje. Bywa, że tylko 2 razy się budzi, porządnie naje i śpi. A zdarza się, że stawia nas na baczność co godzinę i wcale nie zawsze chodzi o jedzenie. Czasem po prostu chce Mamie albo Tacie poskakać po głowie... ;) Raz byłam już taka wykończona, że mnie chłopaki wygonili do salonu i poszli spać we dwóch. Szarpnęli wtedy... 7h nieprzerwanego snu! Nie ukrywam, że jednym z istotnych argumentów za karmieniem piersią, jest dla mnie to, że nie wymaga tyle czasu i zachodu co butla. Nie wyobrażam sobie tego całego rytuału przygotowywania MM, kiedy za ścianą Szymek mi ryczy i domaga się pokarmu. Szału bym dostała. A tak - przewijanko, parę kropelek Delicolu, cyc na wierzch i am! A propos! Stosowałyście/stosujecie Delicol - Szymek miał wzdęcia ze 2 razy, raz tak silne, że spanikowaliśmy i pojechaliśmy do lekarza. Dostaliśmy ten Delicol, ale stosuję go tak jakoś bez przekonania, bo nie wydaje mi się, aby Mały miał kolki... To był raczej jednorazowy incydent. Kupiliśmy jedną buteleczkę i poważnie się zastanawiam, czy warto w ogóle kupować drugą... W ogóle wydaje mi się, że nie ma co przesadzać z tym ułatwianiem dziecku trawienia laktozy - może on wcale nie ma z tym problemu. Skąd mam wiedzieć, skoro od początku zaleca się wspomaganie w postaci kropelek i ograniczenie mleka i przetworów? Co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśkaMałejZuzi
ja karmię piersią już 12,5 miesiąca, w między czasie też chorowałam, leczyłam zęby tylko zawsze podkreślałam, że karmię, aby dostosowali leki i znieczulenie dla karmiących i jest ok. super wygoda, z tym karmieniem, choć już coraz rzadziej pije mleko, bo dużo je posiłków stałych, ale widok jak mała pije mleczko i przy tym skacze i cieszy się z zachwytu nad smakiem mleczka jest rozbrajający. butelką ją karmiłam jak była malutka, ale swoim odciąganym laktatorem mlekiem(tylko dlatego, żeby miała mleczko jak chciałam gdzieś wyjść, bo sztucznego nigdy pić nie chciała). od 6 mies. już butelki nie dawałam tylko kubeczek, nigdy też nie dawałam smoczka. Uważam, że dzięki temu moja córcia tak dobrze mówi, prawie wszystko powtórzy i prawie wszystkie przedmioty ze swojego otoczenia potrafi nazwać, a znam dużo dzieci w jej wieku,karmionych butlą(która rozleniwia mięśnie języka)które znają zaledwie 5 słów...ale się rozpisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Małej Zuzi - mylisz sie bardzo co do tego mówienia i jego związku z karmieniem. Ja jkarmiłam syna tylko tydzien -m bo mnie zmuszali w szpitalu .Potem karmiłam już tylko butla a smoka uzywa do dzisiaj ( zaraz skonczy dwa latka). Jak skonczył roczek to zaczął błyskawicznie uczyc się słow, na półtora roku zaczął składac zdania. Dzisiaj brakuje mu póltora miesiąca do 2 latek i mówi normalnie, wszystko powtórzy, zna mnóstwo słow, zkłada zdania jak stary ;) tylko pewne rzeczy mu się mylą. Także to jest bzdura strasza z tym, ze karmienie piersia lepiej wpływa na mowę. Oczywiscie, aby było jasne, ja tutaj nikogo nie atakuje .Zazdroszczę Wam tego samozaparcia i przyjemności z karmienia, ktorej ja nigdy nie miałam. chciałam tylko balic ten mit, bo niektóre matki bedą wierzyć, ze jak nie będą karmiły piersią, to dziecko będzie niemową ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/zdrowie-rodziny/mamo-naucz-mnie-pieknie-mowic_37747.html Cytuję: Pamiętaj, że karmienie piersią (poza wszystkimi zaletami) jest najbardziej naturalną formą profilaktyki logopedycznej, która zapewni dziecku prawidłowy rozwój narządów artykulacyjnych oraz nauczy poprawnego oddychania i połykania. Częstym następstwem nieprawidłowości w oddychaniu oraz połykaniu są wady zgryzu i wymowy. Nie popadajmy w skrajności z tą "niemotą", ale fakty są fakty... karmienie piersią lepiej sprzyja rozwojowi aparatu mowy niż butla i smok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.osesek.pl/wychowanie-i-rozwoj-dziecka/rozwoj-dziecka/rozwoj-mowy/834-warunki-prawidlowego-rozwoju-mowy.html Cytuję: Karmienie naturalne ma wiele zalet, przyczynia się również do prawidłowego rozwoju aparatu mowy. W trakcie ssania piersi, pracują wszystkie mięśnie warg, języka i żuchwy. Dziecko musi się solidnie napracować - u dzieci karmionych butelką większość mięśni jest w stanie spoczynku, co sprzyja nieprawidłowemu rozwojowi aparatu mowy. Unikaj podawania dziecku smoczka - u dzieci, które ciągle mają smoczek w buzi powstają wady zgryzu Nie pozwalaj dziecku ssać palca - powoduje to wypychanie górnych jedynek do przodu. Jeśli karmisz butelką nie pozwalaj by zastąpiła ona smoczek, jak najszybciej przejdź na niekapek lub na normalny kubeczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśkaMałejZuzi
do avent oczywiście nie tylko karmienie piersią stymuluje mowę, przecież dziesiątki czynników mają na to wpływ, trzeba dużo do dziecka mówić, do jedzenia dawać jak najmniej papek, aby uczyło się żuć i rozumiem mamy, które z różnych przyczyn nie mogły karmić naturalnie. Jestem też oligofrenopedagogiem, pracuję z małymi dziećmi,zdrowymi i chorymi, przez dłuższy czas prowadziłam obserwacje i rozmowy z rodzicami dzieci, gdzie(tylko z moich obserwacji wynika), że dzieci butelkowe i smoczkowe(zdecydowanie smoczkowe) mają problemy z mową, 80% nie wypowiada r. niestety nie mam cczasu na rozpisywanie się. jestem też bardzo tolerancyjna dla wszystkich mam. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I już ostatni link, bo mój osesek się budzi! http://logopeda.pl/Karmienie-piersia-a-butelka-%E2%80%93-co-lepsze-dla-rozwoju-mowy-dziecka-,602 Cytuję: Specjaliści są zgodni na prawidłowy rozwój mowy lepiej wpływa karmienie piersią. Najlepszy smoczek, najlepsza butelka i najlepsza mieszanka mleczna nigdy nie zastąpią karmienia naturalnego. Jest to inwestycja w zgryz pociechy i pierwszy trening logopedyczny. Wpływa na prawidłowy rozwój aparatu mowy oraz koordynację oddechu. Warunek jest tylko jeden: maluch musi być prawidłowo przystawiony do piersi (cała brodawka musi znajdować się w ustach noworodka, także z otoczką lub jej większa częścią), a ssanie musi być efektywne. Brzmi prosto, prawda? Okazuje się, że wcale takie nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama babelkow
zazdroszcze wam tych rozterek ja musze wybrac co dalej czy mam miec dwoch rozdraznionych smykow na piersi czy dwoch zadowolonych na butli bo ogarniecie ich jednoczesnie jak jestem sama jest mega trudne. strasznie mi z tym...chyba zaczne znow sciagac i dawac z butli to jedyna opcja bo sie wszyscy wykonczymy nawzajem...ech do bani...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama babelkow Nie łam się! Może się znajdzie tutaj jakaś doświadczona Mamuśka, która odkarmiła piersią bliźniaki? Ponoć jest to możliwe, chociaż na chwilę obecną sobie tego nie wyobrażam, jako wystraszona Mama pojedynczego oseska... Jestem w stanie zrozumieć, jak bardzo Ty musisz być wykończona. Ale może da radę jakoś "wejść w rytm"? Może warto się skontaktować z jakąś dobrą położną? doradcą laktacyjnym? pediatrą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama babelkow
Tylko ze my juz mielismy rytm ale wtedy chlopcy budzili sie pojedynczo a teraz od tygodnia obaj jak na zawolanie i to niewazne ze ktorys jadl pozniej po prostu musi byc natychmiast i juz.Podaje piers kiedy widze ze tego im potrzeba zeby sie przytulic do piersi i possac i tak chyba zostaniemy bo naprawde kosztuje mnie to mase stresu kiedy chce karmic jednego a drugi wyje po prostu a ja nawet nie mam jak podejsc zeby go przytulic:( wedlug poloznych z oddzialu neonatologicznego to ze byli od poczatku karmieni moim mlekiem to sukces ja sie zawzielam i sciagalam po 1500ml na dobe zeby im nie zabraklo w razie gdybym musiala zostac w domu i starczalo ,ale ja chcialam wiecej chcialam miec ich przy piersi i mialam chociaz to nie bylo latwe.przeszlismy dluga droge od sondy przez cwiczenia logopedyczne i powolne ssanie smoka od butelki do stanu obecnego czyli picia ze wszystkiego i ssania smoczka.Chlopcy urodzili sie w 34 tyg bez odruchu ssania ,ale udalo sie mi go wycwiczyc, przychodzilam ,masowalam i godzinami siedzialam na oddziale karmiac mozolnie butelka bo gdyby nie nauczyli sie ssac nie moglabym ich zabrac do domu ,wiec walczylam.Teraz chce zeby rosli i byli zadowoleni ,ale widze ze karmienie nas wszystkich jakos tam stresuje ja jestem spieta oni tez i chyba musze cos odpuscic zebysmy dali rade:) mam zamrozone duze ilosci pokarmu i sciagam ile sie da bede im tak dawac a w chwilach kiedy jeden spi a drugi jest niezadowolony dam piers niech sobie pociumka ile chce:) karmie nad ranem i rano piersia a potem idzie butla zobaczymy jak dlugo pociagne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama babelkow moja kumpela karmila tez naraz dwoje swoich blizniat.jedno lezalo na jednej poduszce drugie na drugiej,a pozniej jakos same sobie porozdzielaly pory karmien.macie racje,ze ta wiez jest cudowna.nie mowie,ze niekarmiace nie maja jej,ale nie wiem czy tj to samo.moj synek jest juz w tym wieku,ze jak wyciagne cycka leci na czworakach z glosnym smikechem,tj najcudowniejsza chwila na swiecie.fakt gryzienie jest czasem bolesne,ale ja nie uwazam,ze tj poswiecenie karmienie piersia.dla mnie to bylo od poczatku oczywiste,ze chce to robic i juz.tez poczatki mielismy ciezkie,ale teraz jest super.a i nie ma co przesadzac z dieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama_Nell
Ja tez jestem za karmieniem piersia. Moja corka lada dzien skonczy 8 tygodni. Moj maly problem polega tylko na tym ze probuje bezskutecznie nauczyc picia z butelki. Mala nienawidzi smoczkow bez wzgledu na rodzaj. Ale mam nadzieje ze koncu sie uda, bo za dwa miesiace wracam do pracy.... A tak a propo tresci mleka to jest odwrotnie- na poczatku jest wodniste a dopiero po kilku dobrych minutach tresciwe i kremowe. Dzieki temu nie trzeba dopajac woda czy herbatkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak wy to robicie???
Witam,jestem mama 7 letniego chlopca i 11 miesiecznej dziewczynki.Mam do was pytanie jak wam sie udalo karmic dluzej???? Ja synka karmilam 6 tygodni corke 2 miesiace.Z synem bylo tak ze ciagle plakal,ciagle chcial do cyca,bylam potwornie zmeczona,nie mialam czasu zjesc,jadlam ciagle ryz z marchewka i ciemny chleb bo jak tylko sprobowalam cos innego to syn mial kolki.Wkoncu po 6 tygodniach odpuscilam ,bylam sfrustrowana,zmeczona tak bardzo,ze mimo iz karmilam go na siedzaco to zasypialam nawet nie wiem kiedy. Z corka,nylo troche lepiej,ale tez nie wytrzymalam,wszystko przez to ze najczesciej chciala jesc jak ja musialam synka wyprawic do szkoly,a jak zaczela sniadanko to i ponad godzine trwalo,poprostu nie mialam czasu zeby tyle jadla,ani nikogo do pomocy(maz w pracy)Zawsze chcialam karmic piersia,czasem mam wyrzuty ze jestem zla,nieporadna matka ktora nie potrafila sprostac tak naturalnemu przeciez zadaniu.Odpowiedzcie mi prosze jak wam sie to udaje.Dodam ze mimo iz oboje urodzilam przez cc to pokarm mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobitki.. Musze sie Was poradzic.Dopadla mnie goraczka 39C,czuje sie fatalnie,nie chce jednak przerywac karmienia. Powiedzcie mi jakimi domowymi sposobami moge ja zbic?nie chce lykac za duzo chemii,wystarczy ze musialam brac panadol,bo rozsadza mi glowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej karmiące mamy:) ja karmiłam córkę 12mcy jak zaszłam w ciąże (teraz jestem w 5 miesiącu) to przestałam bo mój organizm zaczął się buntować. rodziłam przez cc, córkę zobaczyłam dopiero po kilkunastu godzinach, nie u miała ssać, ja nie umiałam jej nakarmić więc dostawała butlę kiedy wróciłyśmy do domu to uparłam się że będę karmić i nic więcej małą nie dostanie. początki tragiczne, córka głodna, ja zastój w piersiach i pokrwawione brodawki. czasem mała wisiała na cycyu po 12 godzin a ja padałam ze zmęczenia ale dałyśmy radę! przez pierwsze 6 miesięcy była tylko na piersi i mowy nie było o butelkach i smoczkach, potem przyzwyczaiłam ją do niekapka, ale tylko wodę z niego piła, na mleko nawet nie spojrzała. uważam że karmienie to najcudowniejsza rzecz dla mamy i dzidzi, jak odstawiałam (a musiałam zrobić to z dnia na dzień) to siedziałam nad jej łóżeczkiem i płakałam że to koniec :) teraz też mam zamiar karmić około roku i mam nadzieję że się uda. dłużej raczej nie będę bo to coraz trudniejsze do odstawienia, jak dziecko więcej rozumie i pamięta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość royal- zalezy co ci
bo 39 stopni to nie jest dobrze. domowym sposobem chyba sie nic nie zrobi. a co się dzije? ja miałam taką temperaturę przy zastoju i dostałam antybiotyk - duomox - można brać jak się karmi. Jak ci sie do jutra nie poprawi to koniecznie do lekarza bo z taką gorączką nie ma żartów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówia,ze dieta karmiacej to
mamma dodki widocznie dla nas jest wazne czym sie karmi,szkoda,ze dla ciebie nie.kolezanko wyzej pytalas jak dalysmy rade tak dlugo?moj syn tezx duzo plakal,wiec siedzialam non stop z nim przy cycku i jadl i jadl.karminie tak wlasnie wyglada,ze sa dzieci,ktore zjedza i spia,a sa takie co chca non stop cycka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama_Nell Słuszna racja, co do składu pokarmu. Bzdur mi położna naopowiadała - nie wspominam już o tym, że kazała mi odciągać pierwszy pokarm, bo ponoć za ciężki i za słodki jest dla Szymka... Oczywiście tego nie robię! http://www.zapytajpolozna.pl/po-porodzie/karmienie-piersia/sklad-pokarmu-kobiecego.html Dzięki za sprostowanie i wyjaśnienie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, które są tu nie przez przypadek i nie czują się "pieprzniętymi mamuśkami" - pamiętajcie, że zawsze można posty obraźliwe i takie, których tu nie chcemy ZGŁOSIĆ DO USUNIĘCIA, żeby nie zaśmiecały tematu... :))) Wdawanie się w dyskusje z tego typu osobami mija się z celem. Szkoda klawiatury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyc na wierzch... ale język
:O rzeczywiście matki to istoty opętane pierwotnymi instynktami, prymitywne, zamknięte na swoją wściekłą macicę i swojego ssaka. 4 strony bajdurzyć o ssaniu, ulewaniu i innych przyjemnościach z upodobaniem godnym lepszej sprawy. ciekawe, czy zdajecie sobie sprawę, jakie te wasze fizjologiczne przygody są obiektywnie obrzydliwe i odstręczające dla osoby z zewnątrz, często również dla waszych partnerów, którzy oczywiście się do tego nie przyznają, bo was kochają. zamiast piersi jest nagle wielki, mleczny cyc i zapluty dzieciak wiecznie do niego przyssany :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyc na wierzch... ale język
A, i przeczytałam w pierwszym poście uwagę, żeby osoby z opinią taką jak ja nie naruszały wam mlecznego spokoju :) Ale naprawdę ciężko się powstrzymać. Nie jestem przeciwniczką karmienia piersią! Ale żeby się tak tym upajać? Albo pytać, jak dziecko przytrzymać przy piersi dłużej, skoro naturalnie np. pokarm zanikł po kilku miesiącach albo dziecko nie chce już ssać. To może należy na to pozwolić? A nie dzieciak do dwóch lat wiszący na piersi :O Trudno naprawdę uwierzyć, jak zwierzęca natura działa o niektórych kobiet, a niby jesteśmy istotami rozumnymi :O Mąż albo partner kilka miesięcy patrzy na wielki sutek i plującego mlekiem dzieciaka. I swoją kobietą prawie doznającą wniebowstąpienia z tego powodu. Bardzo erotyczne, zapewne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temat nie służy niezdrowemu upajaniu się karmieniem piersią tylko wymianie doświadczeń. Współczuję podejścia albo faceta - dziwny to człowiek, jeśli obrzydza go najbardziej naturalny widok na świecie - kobieta karmiąca dziecko, jego dziecko. Normalny ojciec widzi w matce swojego dziecka nie tylko obiekt seksualny - tak mi się przynajmniej wydaje. Ale widocznie jedni "upajają się" karmieniem piersią, a innych "upaja" tylko... no właśnie! :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawam również niezmiernie, czy te oburzone osoby w taki sam sposób postrzegają własne Matki, które je wykarmiły... jako obrzydliwe odrażające aseksualne skoncentrowane na swojej "wściekłej macicy". Proponuję poruszyć temat przy świątecznym stole! :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Ja sobie postanowiłam w ciązy jeszcze, że karmię 6 miesięcy. Potem już ewentualnie sporadycznie. Zobaczymy, jak wyjdzie w praktyce, bo np. dziś w nocy mała ciut zjadła, resztę ściągnęłam z obu piersi na wieczór, bo zostaje z mężem, a ja wychodzę i wyszło niecałe 125ml.. A ona ma spust, że hej i potrafi dużo więcej wciągnąć. Więc nie wiem czy rozhuśtam laktację nawet na te 6 miesięcy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyc na wierzch... ale język
Mówiłam, że nie chodzi o sam fakt karmienia piersią. Ale o tło, które się często przy tym pojawia i które już nieraz widziałam - jakiś taki brak naturalnego wstydu, ten prymitywny język, brak skrępowania przy opisywaniu czytej fizjologii (że dziecko pluje jakimś mlekiem ze śliną, że ulewa, że coś tam :O ). Ponadto gloryfikowanie tego stanu, uzależnienie wręcz u niektórych od tej czynności (często taka matka karmi bardziej dla siebie, niż dla dziecka). A co do partnerów - nie łudź się, to nie ma nic wspólnego z dojrzałością, takie odczucia są niezależne od woli mężczyzn. Trudno, żeby kobieta-matka, z ciamkającym, ulewającym dzieciakiem zawieszonym u wielkiego sutka była dla faceta tą samą istotą w sensie seksualnym. Tak, to bardzo niedojrzałe, ale niestety jesteśmi istotami seksualnymi, mężczyźni szczególnie i żadne zaklinanie rzeczywistości nic tu nie zmieni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cyc na wierzch Naprawdę zbyt dosłownie i śmiertelnie poważnie traktujesz tą naszą forumową nomenklaturę... Nie potrafisz sobie wyobrazić, że to po prostu taki żargon z przymrużeniem oka? Bez przesady. Nie bądźmy takimi językowymi purystami - to TYLKO FORUM! Jeśli chodzi o atrakcyjność seksualną vs karmienie - nie narzekam. Od razu po porodzie wróciłam do wagi sprzed ciąży, piersi mam nawet ładniejsze niż przed, co nie tylko mój partner zauważył. Jedyne, co pozostało to delikatnie wystający brzuszek - ktoś, kto mnie nie zna nawet mógłby nie zauważyć, że to "pociążowy". Prywatnie - nie obnoszę się z karmieniem piersią, nie robię tego w miejscach publicznych, a nawet przy najbliższej rodzinie - bo takie mam odczucia. Mąż często z własnej woli nam towarzyszy przy karmieniu. Dlaczego - należałoby Jego spytać. Może jest masochistą? Ja w żaden sposób nie naciskam na to, a czasem nawet jestem przeciwna, bo Mały jest wtedy bardziej rozkojarzony. Zgadzam się, co do jednego - fanatyzm jest szkodliwy i przesada w każdą stronę jest po prostu niezdrowa. Na pewno nie będę karmić 3latka - jak jedna z moich znajomych... ale też nie zamierzam popadać w kompleksy i drżeć o przyszłość erotyczną mojego związku, dlatego, że karmię piersią... Karmienie karmieniem, a dbanie o siebie i o związek to insza inszość i materiał na zupełnie inny temat na forum... Ja tylko chciałam pola do wymiany uwag "technicznych" dotyczących karmienia, bo tego mi brak - i nie oczekuję, że będziemy się tu posługiwać słownictwem medycznym lub książkową polszczyzną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×