Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa1311

Karmienie piersią - grupa wsparcia dla zwolenniczek cyca!

Polecane posty

Pewnie dziecię nie ściąga pokarmu do końca i dlatego się zatyka. Ja jak miałam masakrycznie zjedzone brodawki i każde karmienie było baaaardzo bolesne zaczęłam używać slikikonowych nakładek, po 2 dniach z brodawkami bylo lepiej, ale okazałao się, że pojawiły się zastoje, zatkane kanaliki i gorączka 39 stopni. Skończyło się n a antybiotyku. Nie straszę, ale nie lekceważ takich "zatkań".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pelasiowa a nie masz moze zledobranego stanika? poza tym bierz cieple prysznice, strumien cieplej wody na piers. Nie radzilabym ci masowac piersi jakos duzo bez konsultacji np z doradzca laktacyjnym czy polozna (mozna narobic sobie wiecej szkody niz pozytku). Powodzenia i gratuluje synka i tego ze karmisz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama córeczki ...
Ja też do 3 miesiąca non stop w pewnym stresie czy wystarcza,też jak kończyła ssać jedną piers to dotykałam drugą czy jest mleko...po 3- m-cach przestałam myśleć o tym i mleko było i też nie raz strumieniem leciało mimo iż rozmiar-objętość piersi bardzo zmalała. Stres dużo robi,bardzo...myślcie pozytywnie i mleko będzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny, może rzeczywiście problem tkwi w staniku? Kurcze, tylko jakie to ma znaczenie jaki mam stanik w nocy?:) pewnie najlepiej by było gdybym była bez, ale mały coraz rzadziej budzi się na nocne karmienie, a mi wtedy mleko samo płynie i koszulkę mam całą mokrą. Sposobów na pozbycie się tych zatorów naczytałam się i wdrozyłam od groma, niestety jedyna skuteczna metoda to mój młody odsysacz :) Yulla problem polega na tym że ja nie mam żadnych innych objawów, poza twardymi bolacymi piersiami, zero gorączki, nawet na skórze z zewnątrz nic nie widać. No dobra, to jeżeli mały nie wysysa wszystkiego, to skąd mam wiedzieć że pierś jest już opróżniona? on często zasypia w czasie karmienia, wtedy stwierdzam że z tej piersi skończyło się i daję drugą - wtedy budzi się i zajada jak szalony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz lepiej jest nosic stanik na noc, ale miekki bez drutow, nawet nie chodzi o to zeby nie cieklo mleko jak masz nadmiar ale to podobno zapobiega opadaniu piersi w jakims stopniu I zgodze sie ze dziecko to najlepsze rozwiazanie problemu. Ja raz mialam zatkany kanalik (juz na samym koncu przygody z karmieniem) moglam masowac do woli a i tak corka uratowala sytuacje w kilka minut:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pelasiowa Zaznaczam, że żaden ze mnie "ekspert", bo karmię dopiero trzeci miesiąc, ale ze słyszenia i własnego krótkiego doświadczenia mogę Ci powiedzieć, co mi się wydaje... Po pierwsze na noc sobie najlepiej kup bezszwowy top na szerokich ramiączkach - też można w niego wkleić wkładki, a na pewno Cię nigdzie nie ugniecie. Dobierz taki, żeby podtrzymywał, ale nie spłaszczał piersi. Ja mam z gatty 2 sztuki i pomimo, że to nie bawełna, to ani nie parzy, ani nic mi się w nich nie dzieje, a śpi się superkomfortowo. Po drugie wydaje mi się, że właśnie dlatego Cię "zatyka", że niepotrzebnie zmieniasz pierś, jak Maleństwo przyśnie przy pierwszej. Wg tego co mi mówiły położne, to może przysnąć nawet na początku ssania, bo pierwszy pokarm ponoć ma dużo cukru. Kazały delikatnie obudzić smyrając za uszko albo pukając w policzek. Jak pierś będzie naprawdę pusta, a Maluch wciąż głodny, to da o tym znać "wściekając się" przy piersi, a nie usypiając. Będzie ją miętosić, wypuszczać i łapać, a nawet pokrzykiwać - wtedy można dać drugą... A jak robisz tak, jak opisałaś, to ściągnie po troszku z obu, a tak naprawdę obie zostają nieopróżnione. Poza tym - skorzysta tylko z tego początkowego słodkiego pokarmu, a nie dojdzie do "sedna sprawy". Jeszcze raz podkreślam, że to tylko moje luźne przemyślenia... i nie przyznaję sobie żadnego monopolu na "manie racji"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pelasiowa, ja mam dokładnie tak samo. Zatkane kanaliki miałam już..12 razy. Karmię prawie 3 miesiące. Wyprobowalam juz chyba wszystkie mozliwe spoosoby zapobiegania i mozliwe przyczyny i nadal nic. Nie wiem czemu tak sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie czasami tak jest,ze kobieta ma tak delikatne kanaliki,ze ciagle z nimi kłopoty.ja mam taka kolezanke,ze wlasnie wystarczyło,ze zle spała,albo ktos ja mocniej scisnał(np na powitanie)i juz miała pozatykane.ja mialam takie zatory ze 2 razy.wtedy karmiłam czesciej,przed karmieniem delikatny masaz pod prysznicem i zmiana pozycji karmienia.najlepszy efekt dawało karmienie "spod pachy"dziecko ssac udrozniało te kanaliki zapchane.no i nie mozna sobie pozwolic na duze przerwy w karmieniu,jesli wczesniej piersi naprodukowały duzo mleka.najlepiej stopniowo to robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, stosujecie jakieś zestawy witamin dla ciężarnych i karmiących? W szpitalu bardzo na to naciskali, żeby brać przez cały czas karmienia jakiś suplement z żelazem. Jak radzicie? Mam w szufladzie całe opakowanie Falvit Mama, ale tak jakoś... Może najpierw zrobić morfologię? Po co bez potrzeby brać jakąś chemię? Słyszałam, że jak Mama przyjmuje żelazo, to wcale nie jest takie dobre dla Dziecka karmionego piersią. Co WY o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny, może rzeczywiście powinnam karmić tylko z jednej piersi. Tylko, że tak już sie przyzwyczailiśmy z małym do tego, że zawsze są dwie i obawiam się, że teraz jedną już się nie naje. Staniki mam ok, bo bez fiszbin i takie typowo do karmienia, na dodatek nie mam jakiś wielkich piersi - wczesniej byłam prawie płaska:) Teraz mam kolejne zatory i tak w kółko... dzis postanowiłam że będę to zupełnie zlewać i nie będę się przejmować, bo chyba też ze stresu te kanaliki moga sie zatykać? Doszłam też do wniosku, że mały podczas przewijania kopie mnie po piersiach i zaczęłam bardziej uważać na jego kończyny:) Ewa1311 ja biore jak nie zapomnę, kwasy omega(takie zalecenie dostałam od pediatry) i wapn, bo mały jakos do tej pory nie bardzo tolerował mleko krowie. W szpitalu mi powiedzieli, żebym brała te same witaminy, które przymowałam w ciąży - brałam dopóki mi sie nie skończyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja ***
hej ! ja również karmię piersią i chcę karmić jak najdłużej ale niestety moje piersi są puste :( i moja córcia się nie najada :( co robić ? karmię już 4,5 miesiąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maja Jedyne, co mi przychodzi do głowy to - co dziewczyny już tu wcześniej pisały: Przystawiać. Przystawiać. Przystawiać. Może to tylko tymczasowy kryzys? Nie masz jakiejś fajnej położnej, żeby się spotkać i pogadać? Może nie jest tak źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HOOREY! HOOREY! MINI SUKCES - UDAŁO SIĘ WYKARMIĆ 3 MIESIĄCE! :))) W ciągu 3 miesięcy Mały przybrał ponad 3 kg. Jest zdrów jak rydz i bardzo chętnie zajada. Bardzo szybko też rośnie "wzdłuż". Ciekawa jestem jak długo sama pierś będzie Mu wystarczać do rozwoju. Kiedy zaczynałyście włączać inne pokarmy? Czy to powinien zalecić pediatra? Czy robi się jakieś badania albo ocenia to po rozwoju dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa, sądzę, że powinnaś go odżywiać zgodnie ze schematem karmienia dla dzieci karmionych piersią. Dla takich dzieci wprowadza się inne pokarmy najwcześniej w 5 a nie później niż w 6 mies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednocześnie takie rzeczy najlepiej konsultować z pediatrą. Ja się naczytałam sprzecznych opinii jak to jest z wcześniakami. Bo jedni piszą, że wg wieku korygowanego a inni, że wg wieku urodzeniowego. Mój pediatra zaś stwierdził, że sobie to wypośrodkujemy. Antosia ma ponad 5 miesięcy urodzeniowych i ponad 2 korygowane. Najprawdopodobniej za jakieś 2 tyg zacznę jej zagęszczać mleko kaszką lub kleikiem. Od wczoraj zmieniłam herbatkę ziołową na jabłkową (po 4 mieś)i baardzo jej smakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehhhhh pustkami wieje ten temat... Nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak dużo jest tematów anty-cycowych. Dzisiaj chciałam znaleźć coś o karmieniu piersią i same bluzgi anty-cycowe mi się "wyszukały". Trochę przykre... A ja tylko chciałam się podzielić moją małą radochą, że już 4 miechy Synucha na samej piersi odkarmiony... i że przybiera prawidłowo, i że ładnie się rozwija, i że pokarm jeszcze mam... Głos wołającego na puszczy. ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I chciałam jeszcze zapytać, jeśli zajrzy tu jakaś doświadczona "karmicielka", czy picie herbatki laktacyjnej przez długi czas regularnie po 2 szklanki dziennie (1 po śniadaniu, 1 po obiedzie), może mieć jakiś negatywny wpływ na Mamę albo Dziecko? Piję ziołową Herbapolu, ale nie dla pobudzenia laktacji, a raczej dlatego, że mi smakuje i jest moim jedynym ciepłym napojem. Oprócz tego tylko woda mineralna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa1311 nie jestem doświadczona w kwestii herbatek, ale kiedyś czytałam list i odpowiedź lekarza w czasopiśmie "Dziecko", że herbatki laktacyjne mogą pobudzać system neurologiczny dziecka,a organizm matki przyzwyczaja sie do nich jeśli pije się je przez cały czas.Ale to tyle co pamiętam. Przy okazji, karmiłam piersią równe 3 miesiące, a od tego czasu zaczęłam raz-dwa razy dziennie podawać butelkę z mm.Po prostu mnie się nie udało karmić tylko naturalnie :-(.Córka ma prawie 5 miesięcy,a zastoje robią mi się dalej, jak robiły, przestałam liczyć po 20 razie...Poza tym Mała śpi całe noce (co mnie ogromnie cieszy) więc kiedyś musi nadrobić jedzenie i całymi dniami była przy piersi.Nie wytrzymałam tego psychicznie.I sama podjęłam decyzję,że podam butelkę z mm.Dla mnie to jest dobre rozwiązanie.Ale zazdroszczę karmiącym tylko naturalnie.Mnie się nie udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wracajac do tego przyzwyczajenia sie do herbatek laktacyjnych,po prostu przestają działać. Ale jesli Ty pijesz je ze względu na walory smakowe a nie dla pobudzenia laktacji to powinno być ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lempira Dzięki za odpowiedź. Obawiam się trochę, bo ziółka ziółkami, ale zawsze w jakiś sposób muszą wpływać na organizm. Mam nadzieję, że są zdrowsze od zwykłej herbaty, bo traktuję je jako "zastępnik". Nie bądź wobec siebie taka surowa! 3 miesiące to chyba i tak bardzo dużo - dla mnie to był podstawowy cel, żeby tyle wytrwać. Z tego, co rozumiem, to i tak karmisz trochę piersią, trochę MM? Najważniejsze jest dobro dziecka. Jak lekarz stwierdził, że potrzebuje MM, to dobrze, że nie szłaś w zaparte. Nie ma co być fanatykiem, ani tego, ani tego. Ja tam od początku dopuszczałam obydwie opcje i jak by mi teraz lekarz kazał wprowadzać MM, to bym nie dyskutowała. :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj pokićkałam... To nie pediatra Ci zalecił mm, tylko sama podjęłaś decyzję! Też rozumiem. Mój Młody je czasem i 4 razy w nocy - zwykle 3. Wiem, co to znaczy podpierać się nosem z rana. Nie wyobrażam sobie, jak często musiałby jeść w dzień, żeby przespał mi całą noc... Chyba non stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa1311 własnie młoda je non stop w dzień z przerwą na jedną dłuższą drzemkę w dzień.. Tak, sama podjełam taką decyzję.Wiem,że sluszną. Coś jest w karmieniu butelką- poleciało jej szybko więc sie nie musiała napracować i spokój na 3 godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lempira Nie ukrywam, że nie raz w chwili zwątpienia miałam ochotę wysłać męża do apteki po mm. Nie wiem, jak mi pójdzie dalej, bo teraz Mały jest na etapie kolejnego skoku rozwojowego i też jest notorycznie głodny. Nie ma już jedzenie zabawa spanie, tylko jedzenie zabawa jedzenie zabawa jedzenie spanie... ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HOOHRE
Dziewczyny, karmie juz ponad 14 miesięcy moją córkę. Na początku było ciężko, ale dałyśmy radę (a raczej ja bo młoda była bardzo chętna do jedzenia cyca). Teraz chciałabym już zakończyć ta przygodę, a zwłaszcza jedzenie nocne. Młoda budzi się co noc ok 5 razy na pierś, stwierdziłam że już jej wystarczy tego dobrego :). Doświadzone mamy, poradźcie jak bez większego bólu odstawić dziecko od piersi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HOOHRE Szacunek! Też bym chciała do 12 miesięcy dociągnąć, ale teraz to mi się wydaje tak odległe, że prawie niemożliwe... Jak będziesz miała chwilę czasu to odezwij się jeszcze. Chętnie bym Cię popytała o trochę spraw. :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedzcie mi jeszcze, jak to jest z tym wprowadzaniem glutenu? Czy skoro mój Szymek skończył 4 miesiące to powinnam mu zacząć podawać kaszkę mannę z moim mlekiem łyżeczką? Gdzieś się spotkałam z takim artykułem i tam pisali, że u dzieci karmionych piersią powinno się wprowadzać gluten od 5 miesiąca życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HOOHRE
SŁUCHAM:) Też myślałam, ze nie dam rady tak długo karmic, ale powiem Ci że przyzwyczaiłam się i juz teraz nie widzę problemu. Dużo wygodniejsze to dla mnie niż butla. Jednakże minusem jest wstawanie w nocy, ale i do tego da się jakoś przyzwyczaić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HOOHRE
ja powiem, że zupełnie nie zwacałam na to uwagi. Córa zaczęła dostawać inne posiłki niż pierś jak skończyła 4 miesiące (z racji tego że wracałam do pracy). Najpierw marchewkę (notabene okazało sie że jest na nia uczulona), potem jabłko, banana itd. Kaszki i gluten zaczęła jeść jakoś w 5 miesiącu. Nie robiłam ekspozycji na gluten i wszystko było ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HOOHRE
ja powiem, że zupełnie nie zwacałam na to uwagi. Córa zaczęła dostawać inne posiłki niż pierś jak skończyła 4 miesiące (z racji tego że wracałam do pracy). Najpierw marchewkę (notabene okazało sie że jest na nia uczulona), potem jabłko, banana itd. Kaszki i gluten zaczęła jeść jakoś w 5 miesiącu. Nie robiłam ekspozycji na gluten i wszystko było ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to w ogóle nie miałam pojęcia o tej tzw. "ekspozycji na gluten". Wszędzie mi mówili, że jak karmię piersią, to do skończenia 6 miesięcy sama pierś i bez dokarmiania, i dopajania. Tego się trzymałam, a teraz to już sama nie wiem, bo coraz więcej osób mnie pyta, czy Małemu już coś więcej daję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×