Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Za duży Miś.

Powrót do Protal-u.

Polecane posty

Gość fixgaa22
Misku Ty nie kombinuj ;> 3mam kciuki za Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym....
ja też,zrobiłam dziecku tosty i zeżarłam jednego,ser rozpływał mi sie w ustach.Jak ja lubię takie zarcie...a na wadze było dzisiaj o 60dkg mniej...jestem do dupy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...gienia...
Czu Protal to to samo co Dukan?? Byłam na dukanie dwa lata temu, schudłam 10 kilo i niestety teraz wszystko wrociło, wszystciutko i niestety zgromadzilo sie w brzuchu , wygladam jak w 8 miesiacu ciazy, masakra, niestety przez Dukana rozwaliłam tez nerki, i mimo ze byla to jedyna dieta na ktorej schudłam drugi raz boje sie jej stosowac. Jesli mozna prosze o np. jedniodniowy spis tego co jecie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa z melasą
Miśku, tez bym- a po dupskach chcecie?!!! :D:D A tak poważnie to mi się wydaje ze raz na jakiś czas jak się zje coś niedozwolonego w normalnej ilości typu tost z serem to wielkiej tragedii nie będzie. U mnie waga stoi, ani grama nie chce małpa spaść. Heh. Portal= dukan. Ale też się przyłączam do prośby o wasz dzienny jadłospis, głównie o ilości mi chodzi. U mnie to mniej więcej tak: Rano kubek jogurtu plus 2 łyżeczki kawy i łyżeczka słodziku potem obiad np wczoraj- klops z jajkiem- 3 plasterki takie 0,5 cm do tego sos koperkowy z jogurtu nat., 3 korniszony potem woda z aqua slim Głodna niby nie jestem, ale nie mogę też powiedzieć ze jakby ktoś przede mną postawił wielki talerz czegokolwiek zjadliwego i powiedział jedz kochanie to bym się nań nie rzuciła z pożądaniem w oczach (na talerz ma się rozumieć ;) ). Napiszcie mi proszę ile wy pożeracie wszystkiego na co dzień? A ja właśnie zjadam jogurt, ale opornie mi to dziś idzie. Mam już drugi raz na tej diecie taki dzień kiedy wszystko smakuje jak zmięta chusteczka do nosa. Na szczęście dziś warzywa! Mąż złożył rowerek :( I nawet działa. A tak się cieszyłam ze go po prostu rozwali na dobre. No nic. Dziś nie ma zmiłuj i choć pół godz musi być (więcej nie dam rady bo mi tyłek odpada od tego siodełka i żadne poduszki nie pomagają ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym....
oj,to ja zjadam duuużżżo, wczorajszy jadłospis jajecznica z 3 jajek ,2 kromeczki chlebka(sama piekę) serek wiejski kawa i 3 mufinki łosoś smazony,kefir ,1 kromeczka chleba jogurt 2parówki drobiowe serek wiejski czasami gotuję żołądki drobiwe,podudzia 3 lub wątróbke mięsa nie lubię typu pierś z kurczaka taki mam mniej wiecej jadłospis na P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa z melasą
A są jakieś ograniczenia dzienne jajek na tej diecie? Bo wiem ze jest ograniczenie trocin (tzn otrębów) do 2 łyżek na dobę, ale na jakimś blogu z przepisami znalazłam hasło "ze względu na ilość jajek potrawa musi nam wystarczyć na dwa dni". I tak się zaczęłam zastanawiać nad tymi jajkami, ale nigdzie nic znaleźć nie mogę dokładniej. Wyszukałam tylko info ze nie powinno się jeść codziennie bo żółtka mają zły wpływ na organizm, ale nic konkretnego o ilości i o diecie dukana. Moze coś wiesz na ten temat? Macie może książkę Dukana? Bo ja w sumie to wszystkie zasady znam tylko z neta i zauważyłam ze każdy ta dietę interpretuje na swój prywatny sposób (jedni twierdzą ze w 1 fazie nie można koncentratu pomidorowego, inni go jedzą itd)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym....
mam książki i ten koncentrat w pierwszej fazie to odpada .Ja jajka to jem bez ograniczeń,niby można dwa na tydzień ale to ze względu na cholesterol,jednak ja zjadam ich duzo ,gotuję na twardo i jak czuję głód to zjadam jedno jako przekąskę.Jeśli chodzi o ilość jedzenia,to zauważyłam,że im więcej zjem,to waga leci.Jeszcze jedno co do jajek,żółtko jest niby kaloryczne ale co tam,ja je lubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa z melasą
Ja też lubię jajka i mam dostęp do takich omega ekologicznych bo mam dziadków na wsi którzy hodują kurki i dwa razy w tygodniu dostaje od nich świeżutkie jajka. A mam jeszcze jedno pytanie. Mogę sobie kupić błonnik w tabletkach? Taki jakiś z apteki? Bo niestety trociny nie działają u mnie tak jak powinny ;) Nie wpłynie ten błonnik negatywnie na dietę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rano kawa z imbirem i slodzikiem potem twarozek dwie parowki gotowane udko kurczaka 3 male klopsiki z miesa mielonego gotowane 3 korniszony i na kolacje jajecznica z 4 jajek z mlekiem szczypiorkiem + grzybki marnowane i tyle na protalu :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa z melasą
A jakie te parówki jecie? Ja nie widziałam takich które by się składały tylko z mięsa drobiowego. Zawsze w każdej jest soja albo inne badziewie i chyba to nie specjalnie dukanowe nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym....
Myślę,że powinnaś wspomóc się błonnikiem,jak masz kłopoty.Co do parówek ,to nie jem ich często,tak jak mnie najdzie,tzn. raz na tydzień lub dwa.Szukam najbardziej dietetycznych z indyka i jest tam masa śmieci,ale co zrobić.Może i się nie powinno,pewnie tak,ale wyboru dokonaj sama. Ja tak raz lub dwa na tydzień wspomagam się senesem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po dupsku nie chcę! :-) Ale dziś trzeba uznać za stracone... :-( Coś mi się zdaje, że tym razem nie pójdzie tak fajnie jak 1,5 roku temu. Mój dzień wczoraj: ś. mleko 1 l 2ś. ser i wędlina drobiowa o. wędlina drobiowa k. pierś z kurczaka Ale zwykle jem 3 posiłki Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym....
Gieniu,nie wiem,co Ci doradzić,zdrowie najważniejsze. Ja paradoksalnie mam słabe nerki,ciężko chorowałam w dzieciństwie,jednak teraz nic się nie dzieje,piję naprawdę dużo,więc jakoś mi ciężko uwierzyć,że to dieta je niszczy.Będzie już rok,z przerwą wakacyjną i weekendową jak dietkuję i nic się nie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za kilka dni zaczynam
Witajcie, po weekendzie zaczynam dietę Dukana :) póki co zbieram na jej temat jak najwięcej informacji :) dziś wpadłam na stronę http://www.dieta-dukan.pl/ - przeczytałam wiele informacji, zahaczyłam też o tamtejsze forum, galeria mega rezultatów powaliła mnie na kolana, mam do zrzucenia 35 kg - mam nadzieję że się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) wpadłam na chwilę z ciekawości:) Jestem z topiku, o którym pisała Tymega. I mogę was pilnować od czasu do czasu (bo ja jestem ta zła). Generalnie za mało jecie - min. 5 posiłków dziennie. Jajka powinno się ograniczać ze względu na żółtko, tzn. białko można jeść w dowolnej ilości. Ale ja tego nie robiłam i nie przeszkadzało mi to:) Jedzcie ryby (np. makrelkę wędzoną), one mają dobry tłuszcz potrzebny organizmowi. Dzięki temu (po analizie mojego dietowania) uniknęłam problemów z nerkami. Keczup w I fazie jest be - przez 5-7 dni można wytrzymać. Ja go nie używałam przez całą II fazę, i do dzisiaj prawie też nie. Ale ponoć jest bezcukrowy (chyba w Lidlu). I nie walczcie ze sobą, tylko postarajcie się zmienić myślenie o jedzeniu. Wiem, że to niełatwe, ale można. I powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym....
Dzieli Efffka,kopniaki sie przydadzą mi i Miśkowi,mam nadzieję,że po powrocie będę znów przykładną dukanką bo wrócę z nadbagażem na 100% i oby to były tylko 3kg jak zwykle. Zauważyłam,że po tej diecie grzechy szybciej wskakują na wagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efffka147 - zgoda co do zmiany myślenia. Mnie za pierwszym razem naprawdę poszło super. Potem, między pierwszym przerwaniem a teraz zaczynałem jeszcze kilka razy. Nie wychodziło, ale się nie poddałem i nie poddam. Jedno co mnie wkurza, choć nie dziwi, to to, że mój organizm chyba sam się jakoś broni przed tym, bo żarcie już tak nie smakuje jek za pierwszym razem. No i te wpadki, tak jak dziś, które powodują, że dzień lub dwa pracy idą psu w d... To najbardziej mnie irytuje. I na dodatek nie wiem jak to zagiąć... :-( Ale się nie poddam. Jadę cały czas tym pociągiem. Mogę się ugiąć, ale nie dam się złamać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym....
Misiek,to co napisałeś,to było o mnie,mam to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wahania wagi góra-dól to coś normalnego, mam to do dziś. Za drugim razem o wiele gorzej idzie, ale to akurat dotyczy każdego sposobu odchudzania. Organizm już wie jak się bronić. Zresztą Dukan też o tym pisze. Aha, i moja podstawowa rada: jeżeli jest to możliwe, to po prostu nie kupujcie produktów zakazanych. Brutalna prawda brzmi bowiem: tylko tego nie zeżrę, czego nie mam w domu! To do zobaczenia za czas jakiś:) Sama muszę się zmobilizować do wysiłku fizycznego, zima nie nastraja mnie zbytnio:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym....
jak nie kupować,jak rodzinka czeka na jedzonko...samej byłoby mi łatwiej i tak narzekają,że jak jestem na diecie,to już im tak nie dogadzam he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa z melasą
Mnie tam na razie nie ciągnie do zakazanych, w ogóle średnio mi sie chce jeść. Tak w sumie to zaczęłam się zastanawiać czy ja czasem nie mam jakiejś depresji, albo początków takiego depresyjnego stanu. Próbuje sama z sobą walczyć i ciągle ryczę! Non stop. Dziś się poryczałam znowu mąż się przejął bo myślał ze to przez niego. Dostałam kwiatki. Koszmar. Przejechałam 45 min na rowerku oglądając program o 4 grubaskach które próbowały się odchudzić. Niby im się udało. Ciekawe czy jak schowali kamery to się rzuciły na kurczaka z frytkami i colę :) skoczyłam 100 razy bez przerwy na skakance i myślałam ze zejdę z tego świata. Normanie mam taką kondycję ze tylko pozazdrościć. A teraz siedzę i popijam wodę bo obawiam się ze jak wstanę to sie przewrócę. Jak nabiorę sil to idę zjeść drugi posiłek. Chyba sobie założę osobny temat pt "depresja na dukanie" bo mam wrażenie że wam tu wprowadzam podły nastrój. Nie mam pojęcia co się ze mną dzieje bo w 90% byłam optymistką i do wszystkiego podchodziłam z uśmiechem, a teraz sama siebie nie poznaje od jakiś 2 tygodni. Czy to może być wina diety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym....
kawka, Ty naprawdę za mało jesz,to ma wpływ na samopoczucie i przy takiej ilości(małości) będziesz powoli chudla albo bedą zastoje,tak myślę,ale mogę się mylić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa z melasą
Witam Piątkowo Też bym może masz racje. Będę jadła 3 razy dziennie. Dziś na śniadanie sałatka z kurczakiem wędzonym i skakankę tez zaliczyłam. Jeszcze rowerek i potem druga porcja skakanki. A waga? szkoda mówić kolejne 0,2 kg w górę. A jak u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym....
Witam! U mnie wzrosła o prawie pół kg,wrócę do Was za dwa tygodnie i zaczynam od portalu bez grzechów aż do wakacji,zrobię się na czarno,zaznaczę stopkę z wagą i jazda... Do miłego pisania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też bym - super urlopu i wracaj do nas! :-) kawa.... - u mnie też licho, ale się nie poddaję. Cały czas czekam na objęcie przez wagę. Pozdrawiam i do poniedziałku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze raz podkreślam: min. 5 posiłków dziennie, choćby to miała być mała przegryzka (np. jajeczko, albo kawałek kurczaka, albo papryka). Chodzi o to, żeby organizm nie czuł się głodny, to przestanie robić zapasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam i ja wracam z nadbagazem 5 kg , może nie duzo ale te 5 ostsnie trudno zrzucic, jesli mozna przyłączę sie i od jutra 2 dni jedyneczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa z melasą
lilka witam Cię. 5 kg to wydaje się tak niewiele, ale chyba najgorsze ten ostatni nadbagaż prawda? Miśq może w poniedziałek waga zadziała? Tego Ci życzę! Tez bym udanego wywczasu ;) Effka skorzystałam z twoich rad. Zjadłam wczoraj 6 posiłków! Rano sałatka potem koktajl (oszukuje jak go robię bo sypie tylko pól porcji a daje dwie porcje chudego mleka. Jest więcej a kcal mniej ;) Dla mnie ten koktajl to substytut czekolady, a że czekam na @ to właśnie tego potrzebuje.) potem bigos dukana. Taki z 2 rodzajów kapusty słodkiej i kiszonej, podudzi z kurczaka i parówek light no i przecieru i pieczarek. Zjadłam cały talerz! Tylko go podzieliłam na 3 porcje ;) A wieczorem jeszcze jeden koktajl też oszukiwany w proporcjach więc w sumie wychodzi tak jakbym jeden wypiła. Wydawało mi się wczoraj ze jestem obżarta okropnie a jak tak się temu przypatrzyłam to w sumie niewiele zjadłam. No bo w końcu co? talerz kapuchy , jedno podudzie, jedną parówkę light? W każdym razie nie byłam głodna i od razu zrobiłam się szczęśliwsza ;) Potem były nocne ćwiczenia ;) :D No i dziś od rana po śniadanku (placki z tuńczyka z jogurtem i kawa z mlekiem 0% bez cukru. Nie zjadłam wszystkiego bo nie mogłam już wcisnąć. Super! to znak ze żołądek się powoli kurczy do normalnych rozmiarów) zrobiłam 110 na skakance (postanowiłam co 2 dni dodawać po 10 skoków dodatkowo bo czuje ze mam taką możliwość i zadyszka już mniejsza) No i zaliczyłam też rowerek (mam już taki sprawny! Pożyczyłam od rodzinki) oglądając z maluchami " Kubusia Puchatka" ;) To w sumie też jakaś motywacja :D A teraz mój ukochany kalorio spalacz-> ZAKUPY!!!! Czeka mnie kilka godzin łażenia po sklepach. Och, cudownie! :D Nie pojmuje czemu mój mąż ma na to alergię ;) No i waga pokazała dziś znów 0,2 kg na plus. Nie wnikam w to. Jak założyłam jeansy i bluzkę to nie tylko ja widziałam różnicę. Nawet mężu wykrzyknął "ojej!" ;) Tak wiec walić wagę ;) Zmykam na przegląd galerii handlowych (to taka droższa wersja siłowni ;) Kilkaset razy droższa ;) :D) Milego weekendu moje kochane grubaski ;) (mam nadzieję ze się nie obrazicie, w sumie jedziemy na tym samym wózku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa z melasą
Oj jaki tu ruch przez weekend był. U mnie super. Waga wczoraj pokazała 85, a dziś 83,8 mimo że wczoraj się opychała dukanowym jedzonkiem (na kolacje jadłam podudzia duszone w coli light. Pyszności) Zakupy superowe i zamiast 6 godzin wyszło 8! :) Dziś popijam slim coffee waniliową (akurat była promocja więc sobie ją nabyłam za grosze, a bardzo mi smakuje. Bardziej niż zwykłą kawa) Skakanka 125 zaliczona, rowerek czeka. Wczoraj mimo niedzieli trening też był jak trzeba- skakanka plus pól godz rowerka szybkim tempem. Na obiad bigosik z przed 2 dni ;) ale bigos im starszy tym lepszy. A wieczorem idę z mężem i córeczką na lodowisko ;) Godzina wywalania się na lodzie to w końcu też spalanie kalorii. Kiedyś (jak byłam młoda, piękna i szczupła ;) ) to super jeździłam na łyżwach i uwielbiałam to. Ciekawe jak mi teraz pójdzie po kilkuletniej przerwie. Wróciła moja chęć do życia. Gorzej że nadal jestem przed okresem mimo ze już 3 dni po ;) No cóż. Na pewne rzeczy nie ma się wpływu więc nie warto się przejmować ;) Piszcie coś bo ledwo temat znalazłam gdzieś na samym dnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dukanowe pole
kawa z melasa,brak tluszczow nasyconych prowadzi do depresji,oslabia miesien sercowy ,nie mowiac juz o gospodarce hormonalnej-ta dieta to powolne samobojstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×