Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ulęgałka

starania o ciążę

Polecane posty

hello 🌻 dziewczyny ja kiedys tez myslalam ze nie dam rady na dukanie :) ale sie zaparlam i juz a jak widzialam jak mi waga spada to dodatkowo kopa daje. fakt przez 5 dni jak sie jest na bialku to moze sie odechciec. mi osobiscie pomoglo forum na kafe z dukanem. do tego przepisy sa super ja ryby nie lubie i jej nie robilam ewentualnie po grecku to tak. do tego trzeba pic duuuzo wody zeby nie miec problemu z nerkami. zrobilam badania na pocztku diety: morfologia mocz proby watrobowe cholesterol itp no wyniki kiepskie :( ale po diecie znowu zrobilam i wyniki ksiazkowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie tak Dorotq, jest taka strona dukan.blox.pl - dziewczyna pisze bloga o dukanie- dzięki jej przepisom daję radę wytrzymać proteinowe dni, i naprawdę w porównaniu do innych diet gdzie trzeba uważać co się je, pilnować, liczyć- ta jest świetna bo jesz tych białek ile chcesz, nie jest się w ogóle głodnym,na początku dużo a potem już nawet nie jestem głodna :-) juto np. idę do knajpy na obiad i drinki (ale i tak waga spada....) miłego czwartku i oby się komuś w marcu udało :-) Griszankaanka pewnie Ci już wszyscy mówili, ale i tak powiem: a może przez ten rok czekania, nastąpi cud i się uda:-) trzymam kciuki pozdrawiam Mary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu- dokładnie zgadzam sie z toba- próbowalam jesc co 3 godziny małe posilki ale nic to nie dalo kumpelka byla na diecie kopenhaskiej ale jak zobaczylam co to za dieta to sie przestarszylam -zobaczcie sobie-efekt jojo murowany ja np.dzisiaj (bo mam dzien białko+ warzywa) zjadlam rano mozarelle i pomidorka a teraz pje maslanke jabłkowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała ok ale cyca nie chce. Odciagam pokarm, ale mam malo, więc więcej pije mleka modyfikowanego. Po szpitalu mam 12kg mniej i przez ten tydzień, który jestem w domu 3kg mniej. Ale jem z głową, delikatnie, bez tłuszczu, cukru, ale nie, że stosuję jakaś dietę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Wam szczerze że jestem zawiedziona co się tu na forum dzieje:( wcześniej to człowiek nie nadążał z odpisywaniem a teraz takie pustki:(:O:O szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Hej kochane:) dawno mnie tutaj nie było bo miałam urwanie głowy z wszystkim... dopadło mnie choróbsko... a na dodatek musiałam chodzić do pracy.. i zaatakowało mi na dodatek cale zatoki i przeszło na słuch.. w poniedziałek byłam na Sorze żeby mi jakoś pomogli , przepisali mi krople do uszu z antybiotykami ale nic nie pomogło i wczoraj pojechałam w moje strony do Prywatnego Laryngologa bo gorzej zaczełam słyszeć i przepisał mi Antybiotyk i inne leki dość że musiałam zapłacić wizyte to jeszcze za leki ponad 100zł no jakaś masakra ile ja wydałam kasy od kąt zaczełam chorować.. ponad tydzień wyrwany z życia;/ oby te leki tylko pomogły:) jakby tego było mało to wczoraj (jak zawsze mąż był nastawiony do zycia pozytywnie) to wczoraj miał straszną załamkę i takie rzeczy gadał że szok.. m.in. że nam jest nie dane mieć dzieci i nigdy nie będziemy ich mieć że takie życie jest nam już zapisane.. bo to jest niemozliwe żeby mając (dobre wyniki mojego m nie były wstanie ani jeden załodnić) że po co żyć..itp... zaczełam się o niego naprawdę wczoraj bać!! no obłęd dość że ja sama ledwo się czuje to jeszcze to... dziś robiłam test a nuż coś pokarze ... a tu nic.. negatywny a do @ mam 3dni... więc skoro teraz nic nie pokazało to napewno nic z tego... jak wy myslicie?? temperatura po owulacji mi sie utrzymywała 37 czasami więcej niz 37 a dziś mi spadła do 36.9 więc napewno @ przyjdzie eh... :( życzę miłego dnia;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanno przytulam ;( takie to wszystko dolujace..... Ja dziś miałam jeden z gorszych dni w moim życiu. Pamiętacie pisałam ostatnio o ciąży siostry z nieodpowiednim facetem.... Dziś druga siostra, którama 0,5 roczne dziecko zadzwoniła z płaczem, że jest znowu w ciąży, jest chwilowo zalamana bo to wpadka i martwi się czy da radę, jak będzie z pracą, bo nie będzie jej tam 2 lata itd.... Zadzwoniła do mnie godz przed wizytą w klinice, rozsypalo mnie to totalnie.. Po czym mój mąż stwierdził, że to dobry znak, że ja też będę w ciąży i wszystkie urodzimy w tym samym czasie. Tak mnie to wkurzylo, że się poplakalam, że nam się nigdy nie uda, że wszyscy na około głupio wpadają a nam się nie udaje, a potem wizyta w klinice i kolejna zalamka !! Cudowny profertil nie pomógł, poprawa minimalna niektórych parametrów, a niektórych pogorszenie.... Za 2 tyg droznosc mnie czeka, zostawiliśmy tam 700 zł i wyszłam zdolowana. Otwieram właśnie winko, choć to mi nie pomoże....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej babeczki :) Cos z tematem ciazy nam sie tu nie kreci - ja sie poddaje na rok, ale z Wami jakos trudno mi sie rozstac :p Joanno, ja tez chorenka i na antybiotykach. Tez mam teraz problemy ze sluchem - czuje jakbym miala uszy zatkane woda i zle slysze, ale juz to kiedys mialam i trafilam z tym do laryngologa i wiem, ze nie ma sie czym martwic. Jest to skutek podcisnienia, ktore wywolujemy podczas smarkania i kichania, nie wiem na jakiej zasadzie to dziala, ale przyslania blone bebenkowa czy cos takiego. W sumie najlepiej dzialaja na to kropelki do nosa, ale psikane tak jakby pod katem, na zewnetrzne scianki nosa i po kilku dniach powinno ustapic. Michalinka w sumie smutno troche tu sie zrobilo, ale coz poradzic, temat ciazy w moim kontekscie raczej dlugo sie nie pojawi, a dziewczynki tez jakby nieco wyhamowaly z wpisami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula, brak mi slow :( Taki zbieg okolicznosci i dolujace dla Ciebie informacje. Ale uwierz mi bedzie lepiej. Tulam Cie z calych sil 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Griszankaanka wszystkie wyhamowalyśmy z wpisami, bo nie mamy nic pozytywnego do napisania Przepraszam za mój poprzedni mega dolujacy wpis, ale dziś już 3 razy się rozkleilam. Liczyłam na skuteczność profertilu, mężowi dorotq pomógł, a u nas lipa... Do tego moje siostry.... obie mają termin na październik, narazie obie nie do końca się z tym pogodziły tzn. nie planowały tego.... a ja bym tak chciała być na ich miejscu.. Czemu tak się dzieje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ps. Lekarz pobrał mi wymaz na chlamydie i pobrali mi krew na AMH, za 2 tygodnie zbada mi droznosc....a za 2 cykle proponuje IUI.... Tyle w klinice....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Griszankaanka zastanawiam się czy będzie lepiej.... Ale chyba gorzej już być nie może... Co jeszcze może mi się przytrafić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Griszanka no taki okres że wszystkich bierze choróbsko.. mi laryngolog przepisał antybiotyk na to ucho bo mam stan zapalny i krople mi nic nie pomogą( stosowałam wcześniej ale było coraz gorzej) mam nadzieje że mi on pomorze i nie oguchne:P bo jeszcze tego mi trzeba...:P * Paula kochana przytulam cię mocno wiem że dziś miałaś okropny dzień wszystko ci się skumulowało na jeden dzień:( widzisz sama jak jest.. nic nie można w życiu sobie zaplanować ten kto chce nie może"narazie" a ten kto niechce to ma.. ale nie możesz się załamywac bo i ty kiedyś doczekasz się tej małej istotki:) wiem że momentami nie jest łatwo(każda z nas to przechodzi) ale musimy się wziąść w garść zacisnąć zęby i iść dalej a wtedy kiedyś powiemy "nie poddałam się i się wkońcu udało" więrzę że każda z nas tak kiedyś powie:* a co do wyników męża to jest mi bardzo przykro ale może przy badaniu bylo malo nasienia?? i dlatego tak wyszlo moj tez miał troche gorsze wyniki ale mój gin powiedział że to spowodowało to że było go mało. A bylo malo bo m się aż tak nie podniecił.. stres robi swoje niestety. A może kup swojemu mężowi Prenatal Probaby Man. Mój m bo bierze podobno jest bardzo dobry i poprawia nasienie i przede wszystkim ich ilość. Kiedy Masz Paula termin @?? smutno tutaj sie ostatnio zrobiło.. bo niestety nie mamy dobrych wiadomości tylko jak narazie te smutne i te złe.. ale nadejdzie taki moment że będzie lepiej:) ściskam Was Wszystkie mocno:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Griszanka no niewiem :-D mąż zaczyna mnie cisnąć o córeczkę :O. Jak dla mnie za szybko i sama już niewiem czy drugie chce. Narazie nie ale nie wiadomo czy mi sie nie odmieni :-P. Ja mam już swoje szczęście. I wiecie co nawet jakbym była w ciąży to wiadomo że bym dbała o siebie i malenstwo ale wkur**wia mnie znajoma. Fakt może nie najlepiej bo maja kredyty i mieszkaniowy też ona ma pracę za 1200 a on pracuje sezonowo. Mają już 2 dzieci a się okazało że teraz też wpadli i będzie 3. Wkur**wia mnie bo to że nie chciala to nie znaczy że nie powinna dbać. Wpadki zawsze będą się zdarzały. A ona podchodzi do tego tak że pali że pije wino i o tym dziecku bachor mówi. Mam nadzieję że jej się po porodzie odmieni. I Wkur**wia mnie to bo nie dba o siebie i wogóle podejście małolaty ma a ma 34 lata i Wkur**wia mnie to że ci co chcą to nie mogą a te co nie chcą odrazu zachodzą. Ja już jej powiedziałam bo mnie tak wkur**wila że to dziecko ma oddać po porodzie. Że znajdzie się lepsza rodzina. No mi aż ciśnienie laska podnosi :O sorry za przeklinanie ale już nie wytrzymalam.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanno przytulam ;( takie to wszystko dolujace..... Ja dziś miałam jeden z gorszych dni w moim życiu. Pamiętacie pisałam ostatnio o ciąży siostry z nieodpowiednim facetem.... Dziś druga siostra, którama 0,5 roczne dziecko zadzwoniła z płaczem, że jest znowu w ciąży, jest chwilowo zalamana bo to wpadka i martwi się czy da radę, jak będzie z pracą, bo nie będzie jej tam 2 lata itd.... Zadzwoniła do mnie godz przed wizytą w klinice, rozsypalo mnie to totalnie.. Po czym mój mąż stwierdził, że to dobry znak, że ja też będę w ciąży i wszystkie urodzimy w tym samym czasie. Tak mnie to wkurzylo, że się poplakalam, że nam się nigdy nie uda, że wszyscy na około głupio wpadają a nam się nie udaje, a potem wizyta w klinice i kolejna zalamka !! Cudowny profertil nie pomógł, poprawa minimalna niektórych parametrów, a niektórych pogorszenie.... Za 2 tyg droznosc mnie czeka, zostawiliśmy tam 700 zł i wyszłam zdolowana. Otwieram właśnie winko, choć to mi nie pomoże....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co się stało i czemu zbudował się ten stary wpis powyżej??? Michelinka chyba rozumiem co czujesz...sama stsralaś się o swoje dzieciątko. To jest przykre taka świadomość, że komuś udało się przez przypadek i tego nie szanuęje.... tzn.nie szanuje sdba o siebie i jak ona może mówić o swoim dziecku bahor !!!! Mnie też to wkur.....!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula uwierz mi że jakbyś jej posłuchala to chyba sama byś jej przyje**bała czymś ciężkim. :O. Tak ja też się starałam co prawda nie tak długo jak wy ale jednak. I do tej pory pamiętam co czulam więc jak tą wariatke słyszę to aż nie dobrze mi się robi :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Generalnie wcześniej fajna dziewczyna super mama żona i wogle fajnie się zawsze pogadalo a teraz coś ją normalnie trzeplo jak z trzecim w ciąży jest. I też chyba październikowe będzie bo dopiero 7 tydzień. Byś musiała zobaczyć i usłyszeć moją reakcje jak powiedziała że w sumie to mogłaby poronić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie 🌻 paula przykro mi ze profertil nie pomogl :( no u nas baardzo pomogl choc ciazy nie widac :( ja od wczoraj tez zaczynam juz lapac dola...bralam wiesiolek na sluz a tu sluzu jak na lekarstwo :( wrrrrrrr...... dzisiaj mam 17dc i tempka 36.5 czyli owulki brak ja juz mam dosc sexu na zawolanie bo grzeba robic dziecko ...jesssssuuuuu jaka jestem zla dodatkowo od wczoraj fatalnie sie czuje .przedwczoraj wypilam kilka kieliszkow nalewki cytrynowej byla chyba na spirytusie nie wiem bo dostalismy od znajomego fuuuuu.....mdlilo mnie caly dzien po niej michallinka powiem tak gdybym cofnela czas to drugie dziecko planowalabym jakis rok po julce...zaluje strasznie....ale praca byla wazniejsza a jak oni zamykali firme to powiedzieli tylko: poradzisz sobie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja sasiadka ma 3 dzieci- kurcze jak ona krzyczy na nie i tez wyzywa od bachorow...przez gardlo by mi nie przeszlo do dziecka tak powiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki, prosze sie dobrze nastroic na nowy dzien. Dzisiaj sobota, wiec nie trzeba isc do pracy, a to juz samow sobie jest plusem ;). Wszystkie poprosze o wielki usmiech na twarzy - chocby na sile usmiechac sie do lusterka i powiedzcie sobie, ze TO BEDZIE BARDZO DOBRY DZIEN!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotq zgadzam się po roku do dwóch ale nie cztery miesiace po porodzie :-/ sama macica musi odpocząć i blizny po cieciu dobrze się zagoic, bo może być tak że z rosnącym dzieckiem macica pęknie wtedy i po mnie i po dziecku. Poza tym kolejna ciąża = lezenie plackiem bo po porodzie ponoć już szyjki prawie nie ma max 5 mm :-/ o powrocie do pracy naeet nie myślę. Jakiegoś obłędu na punkcie olka dostałam ;-) bo nie wyobrazam sobie dać go do żłobka wiem jak się tam dzieci traktuje od wyzwisk poza tym dupka odparzona cały dzień w gowienku a kłamią że przed chwilą dziecko zrobiło a niani też nie chce bo albo będzie nas okradala albo dziecko mi biła :-( moja chrześniaczka taką nianie miała że ją biła :-( więc poczekam aż do przedszkola przynajmniej dziecko mówiące powie co jest nie tak. A tak wogóle to nikt się nim nie zajmie lepiej ode mnie :-D wogóle na samą myśl że ktoś skrzywdziłby mi synka to zabilabym albo przynajmniej połamała ręce :-/taka już jestem :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Griszanka jaka nastrojona pozytywnie heh :-D. Olek bije rekordy w spaniu :-D wczoraj o 20 jak zasnal to jeszcze spi :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotq a może już jesteś po owulce? Abo przed? Nie zawsze jest w środku cyklu. Nic nie dzieje się książkowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula, jak poczytalam Twoje wpisy, to znowu nie jest tak zle. Bedziesz miala porobione badania, a jak zdecydujecie sie na IUI, to na pewno Wam sie uda. Jestem tego pewna! Kochana przeciez te wyniki nie przekreslaja szansy na posiadanje wlasnego dzidziusia. Wiec kochana glowa do gory, piers do przodu i idziemy dalej :D Poradzicie sobie z tym i oboje przez to przejdziecie i jeszcze bardziej scementujecie swoj zwiazek. Zawsze bedziecie pamietali ile Was kosztowalo, zeby Wasza rodzina byla przynajmniej 2+1. Nie ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo. Stare powiedzenie, a zawsze aktualne :) Musimy o tym pamietac!!! xxx I jeszcze cos dla pokrzepienia ;) Kiedys pisalam, ze mamy znajomych, ktorzy rowniez dlugo starali sie o dziecko. Ten kolega byl pierwszym facetem ktory otwarcie mowil, ze mieli problemy z plodnoscia i to po jego stronie - bardzo slaba ilosc i jakosc nasienia. Wiadoma sprawa walczyli o poprawe, ale z marnym skutkiem. Po 4 latach im sie w koncu udalo. Jak mlody sie urodzil, poszedl zrobic kontrolnie wyniki nasienia i okazalo, ze sa tak dobre, ze moglby zostac dawca. Sam stwierdzil, ze to wszystko przez stres i spinanie sie, bo trzeba poczac dzidziusia. Wiec dziewczynki, moze skupmy sie na naszych panach, zeby sie rozluznili i zeby choc na troche sie zapomnieli, zeby nie mysleli wciaz, ze musza stanac na wysokosci zadania. Moze zafundujcie sobie wspolnie jakis masaz relaksacyjny albo wybierzcie sie z nimi na mecz, po prostu zafundumy im od czasu do czasu jakas "aseksualna" przyjemnosc i spedzajmy z nimi wiecej czasu tak jak oni lubia. Bo wlasciwie czesto skupiamy sie nad tym, ze my sie spinamy, moze nie powinnam uogolniac, mowie o sobie, a czasami zapominam o nim, ze tez sie denerwuje, dusi wszystko w sobie i sie spina. Wiec moze kochane przyszly weekend zaplanujmy pod katem naszych mezczyzn. Co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) Ja się cieszę, że ten wczorajszy dzień się już skończył.... Dziewczynki napiszcie mi proszę jak wygląda ta drożność, czy to na prawdę tak bardzo boli, da się to przeżyć bez znieczulenia? Ja jestem panikarą.... już mnie korci, żeby to przełożyć na później, ale nie mam chyb na co czekać :( Dziś już mi trochę lepiej...Idę zraz do fryzjera, pofarować się i podciąć, a potem kupie sobie jakiś ciuszek, muszę poprawić sobie trochę humor. A jutro jedziemy na wycieczkę w góry!! Od poniedziałku biorę się za siebie, jakaś dieta i trochę ruchu, nie czekam z dietą na @, bo znów się rozczaruję i stwierdzę, że straciłam czas :) Jak zadbam o siebie i poczuję się trochę atrakcyjniejsza, będzie mi lepiej ze samą sobą i z naszymi problemami. A jak trochę schudnę to przynajmniej poczuje, że osiągnęłam jakiś mały sukces.... bo ostatnio żyję porażkami. Miłego dnia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michelinka, tak jak mowisz, za rok-dwa wrocisz tu z inofmacja, ze Olek bedzie mial siostrzyczke. Maly Cie rozpiszcza tak dlugim spaniem hihihi. Chyba w kazdej swierzo upieczonej mamie budzi sie cos takiego, ze nikt lepiej nie zajmie sie maluszkiem jak ona sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki ;) przepraszam za długą ciszę, ale musiałam ogarnąć się z moją małą troszkę, miałyśmy przede wszystkim problem z zasypianiem, ale pracujemy nad tym i widzę poprawę :) odzyskałam trochę czasu, bo Amelia zabawia się już dość długo sama, więc mam nadzieję, że przyjmiecie mnie z powrotem ;) i że będę miała czas by tutaj zaglądać regularnie jak dawniej :) Gadacie widzę o kolejnej ciąży i powiem Wam, że mam nadzieję, że dołączę do Was jako staraczka po wakacjach :D :) bardzo chcielibyśmy rodzeństwo dla Amelci: tzn. ja drugą córeczkę, a mój mąż synka hehe ;) chciałabym małą różnicę wieku między dziećmi, sama nie mam rodzeństwa i chciałabym, by moje dziecko nie było samo jak ja... Jedynie jak pomyślę o porodzie to mam ciarki na plecach, ale chyba dam radę (?) oj pamiętam jak przez cały poród myślałam tylko, by to przetrwać i że już NIGDY więcej hehe nawet do sąsiadki na sali mówiłam, że to moje pierwsze i ostatnie dziecko, a ona na to, że ona też tak mówiła, a niedługo rodzi drugie no i jednak mnie też się odmieniło ;) Czapus gratuluję córeczki :) Michellinka trzymam kciuki za ząbki! my mamy 7 miesięcy i ani jednego :D a nianią byłam przez 5 lat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciamisia 🌻 witaj michalinka- penie ,ze tak za rok albo dwa starajcie sie :) jak jak teraz zajde w ciaze to potem znowu chce ;) hahahah mowi ,ze chce miec jeszcze dwoje :P ja swojej corki tez do zlobka nie oddalam i nie posłałąbym poszla do przedszkola jak miala 3 latka a jesli chodzi o :zabilabym za dziecko"- ja tez !!! ;) ostatnio poszlam i zrobilam szum -bo jakas gówniara na swietlicy mi zastraszala Julke wiec poszlam o juz ok. oczywiscie pani ze swietlicy mowila: "a czemu mi nei powiedzialas" jak sie okazalo potem ,corka mi powiedziala ,ze mowila pani a ona na to :"ze nic nie słyszala" no kretynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki widzę po Was, że to rzeczywiście jest prawda, że się wszystko zmienia jak się już ma dziecko. Tzn. teoria rozmija się z praktyką. Każdy ma jakiś plan i zarzeka się co będzie robił, a czego nie, a życie weryfikuje. Mi się teraz wydaje, że oddałabym dziecko do żłobka, bo innego wyjścia nie widzę i jestem pewna, że chcę tylko jedno dziecko, ale jak będzie mam nadzieję, że życie pokaże. Ps. Napiszcie mi proszę jak było u Was z tą drożnością - te które to miały. Bo czytam różne rzeczy w necie, a jakoś do Was mam większe zaufanie, jakby nie było "trochę się poznałyśmy". Nie chcecie mi napisać, bo pewnie nie chcecie mnie straszyć. Ale nie poddam się, zrobię to, poddam się temu cholernemu badaniu. I to jest kolajna rzecz, której się jeszcze parę lat temu zarzekałam. Jak słyszałam od znajomych o staraniach, to zawsze pieprzyłam głupoty, że ja bym tak nie mogła, jakieś liczenie dni, sex na zawołanie, monitoring i lekarz mi mówi kiedy i o której godzinie mamy się bzykać, że nie chciałabym zmuszać swojego faceta do oddawania nasienia w jakimś lab, albo w życiu nie poddałabym się jakiemuś bolesnemu badaniu drożności, że to wszystko takie upokarzające.... tak tak, taka byłam głupio-mądra i mnie życie pokarało. Wczoraj obiecałam sobie, że postaram się już nie komentować i oceniać wyborów innych i przemądrzania się co to ja bym nie zrobiła na ich miejscu. G***o prawda, dopóki nie jestem na "ich miejscu" nigdy nie wiem jak bym się zachowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×