Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pawłowa Mama

Autyzm

Polecane posty

Gość ogryzekogryzek
Mama Aspika no jasne że o Tadku :d Przemek ostatnio odpukać jets bardzo gzreczny, ładnie się uczy i bawi i ogólnie jest ok, chociaż dziś był tak wykończony po przedszkolu że wycieczka do biblioteki go przerosła i... walnął na kolana po drodze ze 4 razy ma tak zdarte że szok, w przedszkolu czoło zbił i tez zdarte wiec wyglada specyficznie no ale to w końcu chłopak :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmonika,mloda jestes.wszystko przed toba. A z ta mama.wiesz,nikt nie lubi jak ktos ingeruje mu w zycie.jestescie dorosli i zyjecie wg.wlasnych zasad.ja tez nie pozwolilabym sobie na rozporzadzanie moja osoba,czy tez moim zyciem rodzinnym. P.s a ta pani dr to jakas niedouczona.nie wie o czym mowi.leoiej niech doksztalci sie,bo mkze zrobic wiecej szkody niz porzytku! Kajsad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki  86
Kajsad- wywar ze skórki granatu, nie z pestek. Pestki mozna potem chrupać lub dodac do sałatek. Zdrowe i pyszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kajsad- delfiny są w kilku miejscach, kiedyś przeglądałam oferty. Moje dziecko nigdy nie przenosiło zachowań z przedszkola ani dobrych ani złych. Dopiero teraz zaczął się uczyć dobrych zachowań za sprawą zajęć rewalidacyjnych, które miał w szkole. Ogryzku- mój też nigdy nie zauważał, jak przychodziłam po niego. Aż mi było przykro. W domu też jakoś mu to zwisa. Zresztą obaj przychodzą jak coś chcą :P zmonika- jak jesteś w domu z dziećmi, to pewne rzeczy możesz sama ćwiczyć z Gabi. Ona potrzebuje terapii teraz, nie jak zacznie mówić. Dlatego zapytaj, co sama możesz ćwiczyć. Im wcześniej, tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki  86
Aga a u Darci super. Trzeci synek, zdrowy, różowy i śliczny. A Darcia juz po 3 cc i po 2 tyg biega jakby nigdy w ciąży nie byla, a wygląda tak ze byś w zyciu nie powiedziala ze ten maluch jest jej...zero brzuszka i figura ze fiu fiu :D Niektóre kobiety są stworzone do ciąży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmonika123
Wiem i ćwiczę z nią w domu właśnie na ile ona mi w sumie pozwala i na ile mam wiedzy. A dr została zwolniona stamtąd więc raczej już się nie douczy:) Głownie ćwiczę z nią mowę i trochę fizycznie typu że skakanie bieganie kopanie piłki itp. itd. Cieszę się że mogę to robić. Próbuję bawić się z nią w chowanego ale przeważnie to ja się chowam i albo mnie znajdzie albo jak jej zniknę z oczu to ona sobie idzie zając się swoimi rzeczami. Dzieci u mnie w kółko oglądać by mogły Krainę lodu i Gabi pamięta bajkę na tyle że w momencie kiedy coś się ma stać to wie kiedy i przedstawia to fizycznie że na przykład trzeba podskoczyć albo pokazać coś innego lub bardzo emocjonalnie się cieszy. Kiedyś oglądała całymi dniami teletubisie jak jeszcze nie mieliśmy z nią totalnie kontaktu i stała przed telewizorem i powtarzała po nich ruchy co mnie bardzo cieszyło to nawet nie miałam w tym przypadku zarzutu bo uważałam że to dla jej dobra i że się rozwija. Teraz wprowadzam bardziej intelektualne zabawy żeby rozwijać jej myślenie. A może jakieś pomysły od was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WYLACZ TV. Dziecko nie moze gadac z telewizorem jesli z ludzmi ma tak slaby kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmonika123
od ludzi akurat nie stroni a telewizję ogląda raz dziennie jedną bajkę i tą samą przeważnie. Zabrałam dzieciom telewizor z pokoju nawet żeby właśnie tak nie było i szybko się przyzwyczaiły. Ona właśnie ma tak że z każdym pójdzie i lgnie szczególnie do dorosłych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki  86
Boże dziewczyny. Czytam te wasze opisy i czasami aż sie załamuje. Mimo iż wiele rzeczy sie u nas poprawiło dzieki diecie, suplementacji i powolnym odtruwaniu, to jednak nadal mam wrażenie ze mój malec jest tak bardzo zaburzony nawet na tle waszych ze tylko siąść i płakać. Nie wiem czy tylko tak mi sie zdaje ale czasami myślę ze jestesmy w tragicznym położeniu :( A to ze nie mozemy sie dokopać do konkretnej przyczyny tylko pokazuje ze u nas to siedzi w głowie. Dzis cala noc mam doła i tylko beczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćagazgaga
Kiki nie przejmuj się twój maluch też pójdzie do przodu pamiętaj że dzieci dziewczyn juz są trochę starszę dłużej mają terapię i ćwiczenia itd więc u ciebie też będzie dobrze zobaczysz daj sobie trochę trochę czasu. I tak bardzo duzo robisz w domu . Jak ci dojda jakieś zajęcia to zobaczysz że pójdzie jak burza a dojdą bo widze że jesteś zdeterminowana i cały czas się nie poddajesz i szukasz na pewno znajdziesz jak nie u siebie to w PL głowa do góry No to strasznie się ciesze że u Darci wszystko dobrze pozdrówcie ją odemnie :). No tak nie które są stworzone do rodzenia hehe. Mój ginekolog powiedział że mój organizm niestety nie toleruje nic "obcego" w organizmie niestety nie jestem stworzona do chodzenia w ciąży :-( ale to nie znaczy, że nie będę kiedys jeszcze próbować :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się skłaniam coraz bardziej do teorii, że to nie tylko geny i inne czynniki typu candida, pasożyty czy zatrucie metalami ciężkimi powodują zaburzone zachowania naszych dzieci. Duży wpływ na ich zachowanie mają ojcowie, dzieci czerpią z nich wzorce. Taki przykład, mówię do męża zawsze po kilka razy zanim w ogóle zareaguje. Jak już da jakiś sygnał, że słyszy, to dalej nie robi tego o co go proszę. A dziecko? Przecież ono jest z tym oswojone od narodzin. Dlaczego miałoby uważać, że to jest nieprawidłowe? Arogancja wobec bliskich osób, ubliżanie w miejscach publicznych to standard ze strony mojego męża. Starszy syn wie, że coś jest nie tak, młodszy nie. W takich sytuacjach mówię im: ewakuujemy się. Mąż potrafi się wydzierać na podwórku nawet jak są jacyś sąsiedzi w pobliżu, nie zwraca na nich uwagi w ogóle. Uciszanie nic nie da, krzyczy jeszcze głośniej. Dzieci są z tym oswojone od maleńkości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki- to było też do Ciebie, zastanów się nad tym. Czy terapia coś pomoże jak dziecko ma złe wzorce w domu? Nie wiem jak u Ciebie, ale może też. U Ogryzka chyba podobnie :( Ostatnio chodzę z młodszym do psychologa na indywidualną terapię. Psycholog poświeciła 2 spotkania na wywiad. Pytała o różne sprawy, moje dzieciństwo, rodzinę męża itp. Opowiadałam szczerze, bo przecież jeśli ma pomóc dziecku to tak trzeba. Mówiła też, że chciałaby rozmawiać z mężem. Ja jej mówiłam, że on nie jest zwolennikiem terapii i uważa, że to wszystko jest wymyślone przez lekarzy i psychologów. Wiecie, że jak go w końcu przyprowadziłam to mu podziękowała, nie chciała z nim rozmawiać? Zresztą on przy niej do mnie zasunął jakimś tekstem w stylu: ja? a po co mam tam iść? Może jej to wystarczyło zamiast rozmowy.... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiadomo, że odnosi się to zaledwie do części problemów z dziećmi. Ale to jest właśnie ta część, która ma duże znaczenie i która sprawia, że z dzieckiem żyje się lepiej i nam i otoczeniu. Jak obserwuję czasami inne rodziny to aż żal. Matka daje dziecku loda, dziecko zjada, wyciera rączki do chusteczki, wstają, idą. Prozaiczne. U nas to tak nie wygląda nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
Mama Aspika u nas jest tragicznie jeśli chodzi o wzorzec... mój mąż był wzywany do psychologa, pedagoga itd.. ale poszedł tylko raz opier... panią psycholog :D on ich uważa wszystkich za oszołomów :) chociaż ja myślę że to nie tak jak piszesz, bo są zachowania mocno zakodowane w dzieciach od urodzenia i nawet jeśli wzorzec jest inny dziecko zachowuje się "po swojemu", u starszych dzieci to na pewno wzorce są istotne bo widza, myślą i naśladują kiki nie załamuj się tylko weź pod uwagę, że masz najmłodsze dziecko, to jest wielka różnica miedzy niespełna 2 latkiem a 4latkiem czy 6latkiem, poza tym mnie wszyscy mówią że dzieci autystyczne rozwijają się skokowo i długo nic a potem bach wiele rzeczy w jeden dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
Mama Aspika ja ograniczam do minimów takie sparwy jak jedzenie loda bo mi wstyd :/ poza tym nie rzadko nie ogarniam dwójki jednocześnie, zawsze musi być "awantura" jak do tego jest mąż, który nie umie zaakceptować że my mamy dzieci "Zwierzęta" a inni mają po prostu dzieci, nie wiem czemu tak jest :( to samo jest z niszczeniem domu, jak widzę jak inni mają piękne pokoje, meble, czyste domy i małe dzieci to mnie zazdrość od środka podgryza, u mnie jest pobojowisko i nawet nie próbuję naprawiać, malować bo po tylu latach już straciłam nadzieję :/ to jest koszmar! niby jak są starsi jest nieco lepiej ale... i niestety racja jest że młodszy przejmuje od starszego to co złe błyskawicznie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż jest bardzo spokojnym i grzecznym człowiekiem, nie krzyczy, jest uważny na nasze sprawy w ogóle dobrze trafilam z wyborem faceta na męża i ojca. W domu jest spokój. Nie ma praktycznie kłótni ( jak mamy sobie z mężem coś nieprzyjemnego powiedzieć to nigdy przy dzieciach). Zdarza mu się krzyknąć, ale na palcach jednej ręki mogę te sytuacje policzyc. Jeżeli chodzi Ci więc o zachowanie dzieci to trochę racji masz, bo mój B jest raczej spokojny, nigdy nie był agresywny, jest w miarę posłuszny. Nauczył się przez obserwacje mówić w dzien dobry, do widzenia, dziękuję i proszę. Używa tych słów już naturalnie i w odp sytuacjach. Ze mną już nie jest tak różowo ;) zdarza mi się krzyknąć...... ale to wszystko chyba w granicach normy. Jest nas 5 w domu (wychowuje córkę męża), jest harmider i czasami muszę krzyknąć MamaB

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmonika123
Oj ja też krzyczę bo niekiedy ogarnia mnie totalna frustracja ale też męża mam dobrego jako męża i ojca. Dzieci nawet wolą jego bo on jest bardziej spokojniejszy i zawsze mnie denerwuje bo jak już nie wytrzymuję to dla zabawy bierze dzieci i niby chowają się przede mną albo podchodzi mnie przytula i mówi "ciiii spokojnie" i wtedy mam ich wszystkich dość i siadam sobie na kompa. A u nas w domu jak byłam dzieckiem to byliśmy wszyscy zdrowi i ściany wiecznie pomalowane. Chcieliśmy zrobić dziewczynom ładny pokój. Dobraliśmy kolory ścian gwiazdki wróżki kwiatki, namalowałam im nawet koniki pony a potem dziewczyny to wszystko doprowadziły to totalnego zniszczenia. Teraz wycieram tylko to co namalowały specjalną gąbką ale niestety znów do białego schodzi i mają pokój w łaty ale na święta im to znów odmalujemy. Już przestaliśmy się przejmować bo dziewczyny jednak rosną i tych zniszczeń jest coraz mniej. Większość ludzi wychodzi z założenia że psycholog to jakaś paranoja i że tylko chorzy psychicznie powinni do niego chodzić ale mąż kiedyś miał ciężki okres i sam poszedł. Od tamtego momentu chwali sobie. Ale mimo to ja też myślę że teraz to niektóre choroby to sobie ludzie wymyślają żeby zarobić na lekach a niektóre faktycznie inaczej. Moja najstarsza córka często była u swojego ojca biologicznego i też widzieliśmy jak łapie te złe wzorce. Dla niej picie piwa stało się normalne, pierdzenie i bekanie przy stole i wiele innych aż w końcu skończyliśmy z mężem z takimi spotkaniami żeby dzieci się od niej nie nauczyły. Zawsze jak dzieci coś zbroją to mąż z nimi dyskutuje i się pyta czemu nie wezmą przykładu z tego że mama sprząta albo że się robi coś pożytecznego. A czasami jak rozmawia z najstarszą to jestem w szoku bo ja tak nie potrafię dobrze się z nią porozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam w domu spokój. Mój mąż robi wszystko z Kubą, rzadko krzyczy, wg mnie jest ideałem ojca i męża. Kiki twoj synuś jest malutki:) Ja rok temu usłyszałam od jednego ze specjalistów autyzm głęboki a wiesz dobrze jak jest teraz. Przed Wami sporo czasu a wykorzystasz go najlepiej jak potraisz,tego jestem pewna:) Mama kubusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmonika123
Kiki faktycznie nie załamuj się ja przez dwa lata miałam albo wczesne wspomaganie albo integrację sensoryczną itp. Ale w wieku 2 lat to nie miałam dziecka. Istniało jedynie fizycznie. jakbyś chciała się bardziej pożalić to daj znać. Ja zawsze dzwonię do mojej ukochanej przyjaciółki kiedy dopada mnie jakaś totalna depresja a nie chcę obciążać zbytnio męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z bielska
cześć dziewczyny:0 Kurcze, bardzo dużo piszecie i nie ogarniam, niestety pracuję wiec czasu mało :( Zapisąłam sobie ten wywar ze skórki granatu i olej kokosowy organiczny. Ksylitol od dawna stosujemy, nie daje sie go małym dzieciom bo moze przeczyścic- cała tajemnica. Mama Aspika- a dlaczego Twój mąż tak sie zachowuje? Nie czytam od poczatku, wiec moze juz pisałaś- wtedy sorki, ale nie bardzo kumam jego zachowanie... Kiki- NIGDY nie porównuj swojego dziecka do innych, bo ZAWSZE znajdzie się dziecko lepiej funkcjonujące. Ja już się tego nauczyłam, ale kiedyś też patzryłam i łapałam doła, bo miałam wrażenie, ze moje dziecko to nie tyle autysta co głęboko upośledzone.... Tak, czytam, co piszecie o publicznych wyjściach i ...kurcze...dobrze Was rozumiem... My nie chodzimy z córka do supermarketów, ani w miejsca, gdzie jest dużo ludzi- za dużo bodźców i dziecko mi wariuje..A ludzie niestety patrza i uwazaja, ze beznadziejna ze mnie matka, a ja nie zamierzam sie tłumaczyc z zaburzen mojej córki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmonika123
ja też jeśli już dojdzie do takich sytuacji kiedy Gabi zaczyna się rzucać to nie daje sobą pomiatać> podejrzewam na 99 procent autyzm mimo że nie ma jeszcze diagnozy na papierze i kiedy widzę spojrzenie tych wrednych bab to od razu mówię coś typu przepraszam ale dziecko ma autyzm bez czekania na pytanie i wtedy wszyscy w szok bo przecież taka ładna i nie widać choroby jakiejś a potem nagle wszyscy są dla nas tacy mili i uprzejmi. A jakbym powiedziała że ma ADHD to pewnie mijali by mnie bokiem jakby zaraźliwe było bo jak ktoś nie ma problemów związanych z autyzmem to i tak nie kuma o co chodzi a na niektóre choroby to reagują jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmonika123
Myślę że mężowi Kiki ciężko pogodzić się ze świadomością że ludzie rodzą dzieci i są w pełni zdrowe. Ile jest przypadków że zostawiają kobiety z tego powodu jakby to była ich wina. Mi samej było się ciężko z tym pogodzić jako matce. Mąż może miał marzenia że pogra z dzieckiem w piłkę, razem pójdą na ryby, albo będą wbijać młotkiem gwoździe itp a tu się potem okazuje że daleko do takiego beztroskiego życia. Dobrze że mam same córki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmonika123
pomyłka chodziło o mamęApsika a nie Kiki zmylił mnie wpis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmonika123
A pierwszy raz tak naprawdę rozpłakałam się na początku. Przeczytałam książkę mój przyjaciel Henry i dopiero wtedy zaczęłam rozumieć z czym mamy do czynienia. Tragedia. Długo nie mogłam się pozbiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to mam odpukac szczęście. Mojego syna mogę spokojnie wszedzie zabierac. Lody, supermarkety, ostatnio koncert disco polo ;), on lubi takie wyjścia, nie przeszkadza mu tłum, nie ucieka. Jedyny problem jest z tym jego nie rozumieniem wielu rzeczy. Nie rozumie dlaczego nie może wejść na scenę, za lade w sklepie facetowi do fajnego samochodu. Dlaczego nie moze wziąść ze stoiska zabawki. Jest wtedy trochę nerwów ale ogarniam go jeszcze. Z wiekiem jest lepiej, wiecej rozumie ale daleko mu rowiesnika. Na ludzi z reguły kładę łaskę, a jak się nie da to potrafię wiazanke puścić. Nikomu i nigdy nie pozwolę obrażać mojego dziecka. Najbardziej przykre jest to, ze zdecydowana większość ludzi nie wie tak naprawdę co to ten autyzm. Ostatnio usłyszałam, że to leniwi rodzice wymyślili autyzm i adhd :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:27 MamaB :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu z Bielska- mój mąż jest wybuchowy i tak reaguje na każdą niedogodność. Brakuje mu cierpliwości i też od razu wybucha, jak coś nie wychodzi za pierwszym razem :O Kiedyś taki nie był, to się pogłębia z wiekiem. Kiedyś wybuchał przy poważniejszych problemach, teraz przy każdej bzdurze, nawet jak nie potrafi klucza znaleźć w swoich rzeczach to się drze. Na pewno dzieci też mają wpływ, bo rujnują nasz spokój, na niego to działa bardziej, bo jest taki a nie inny. ALe nie zgodzę się, że on się nie może pogodzić z tym, że są jakie są. On uważa, że są zdrowe, normalne. Tak jak "normalne" jest to, że on przeklina przy nich, krzyczy na nich o byle głupstwo a jak jest wściekły to nawet oczernia przed nimi inne osoby. Przedstawia im świat jako zły, ludzie to chamstwo i głupota itd jak z tym walczyć nie wiem. Ja potrafię odróżnić kiedy mówi coś w złości a dzieci wszystko biorą na poważnie. Za każdym razem odkręcać nie da rady. Poza tym on używa wulgarnych zamienników słów np. lekarz-konował, siostra zakonna- pingwin, policjant- gliniarz itd. Mnie to wkurza, bo obraża tych ludzi niezasłużenie! Pogadać sobie może wśród dorosłych w ten sposób, ale nie przy dzieciach, ale nie dociera do niego, on nie zwraca uwagi na obecność dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą ma cechy typowego autysty, ani się sam nie obraża ani nie rozumie, że kogoś obraził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmonika123
Wiem jak to jest. Najgorzej ciężko mi wyperswadować Gabi że to są obcy ludzie a ona potrafi podejść i wpychać się na kolana do kogoś. Jak już braliśmy z mężem ślub to zaprosiliśmy księży. Skromna uczta w domu bo nie mielibyśmy wtedy kasy na wielkie wesele. Jeden był starszy drugi młody. No i ten młody strasznie dzieci nie lubi. I myśleliśmy że padniemy śmiechem jak Gabi ustała przed nim i patrzyła prosto w oczy. Próbował ją ignorować. Im bliżej podchodziła tym bardziej się stresował i próbował się odsunąć ale była już tylko ściana aż w końcu wlazła mu na kolana i zrobiliśmy im zdjęcie na pamiątkę jakby ktoś powiedział że księdza Daniela dzieci nie lubią:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmonika123
to faktycznie mamoApsika trochę niewygodne. Mąż też czasami nie zastanowi się i coś walnie ale ogólnie wyganiamy dzieci z pokoju jeśli chcemy pogadać o jakiś ważniejszych rzeczach. Jak mąż mnie z czymś poucza to się strasznie denerwuje i odwrotnie. Ale wiemy że dzieci nie kiedy więcej słyszą niż powinny. Kiedyś widziałam sytuację bo ojciec gadał dziecku że w sklepie właściciel jest złodziejem i ludzi z kasy okrada i dziecko przy okazji zakupów powiedziało to do właściciela tego sklepu. Jaki wstyd. A dzieci autystyczne już całkiem dosłownie wszystko traktują i trzeba uważać nawet jak się do nich mówi żeby nie zrozumiały źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×