Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

niebieska ochota

jak zrzucić 6kg - zdradzam sekret:)

Polecane posty

Hej dziewczynki;) Fibre - super że zauważył efekty;) to napewno duża motywacja do dalszego działania;) Niebieska ochota- nie poddawaj się tak łatwo pokusom;)) U mnie dzis dzien dobrze, jakas zaspana od rana chodze masakra:( w czwartek na rowerki jestem umowiona bede smiegac;D o 18 cos przekasze a pozniej mzoe juz nic zobaczymy;p wczoraj zjadlam o 18..30 szprotki bo je uwielbiam ;p i pozniej glodna nie bylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haja Mam dzisiaj mega gloda-za 2 dni okres. jejku, co tu zrobic, zeby sie czyms zapchac??????????? Niebieska-kurcze, zdarzylo sie, ale nie poddawaj sie!!! Szprotki, a ja czaje sie na makrele w puszce w sosie pomidorowym. Chyba na kolacje zjem. Viktoriaq-ponoc hulahop bardzo dobrze dziala na boczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi tak średnio dziś poszło :( ale żadnych pokus i mega grzechów. 6:00 - kanapka z serem i szynką. Normalnie nie jem w domu, ale jakaś osłabiona rano byłam + 105 + 50 kcal 6:15 - marsz do pracy - 40 minut - - 235 kcal 7:20 - kanapka z serem i szynką + 210 + 70 kcal kawa parzona z mlekiem i 1 łyżeczką cukru + 80-100 kcal 10:00 - sok Cymes i kiwi - + 20 + 20 kcal 12:00 - jogurt Jogobella - + 147 kcal 14:00 - mandarynka + 30 kcal 15:00 - szybki spacer 40 minut - 235 kcal 16:00 - warzywa gotowane z rybą w cieście + 350 kcal 18:00 - mandarynka + 30 kcal Postanowiłam, ze jak tydzień wytrwam w diecie to nagrodzę się jakoś i zjem coś dobrego w sobotę:P mniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fibre - jak poznasz metodę na zapchanie to chętnie się dowiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ufffffff, udało się bez grzechów. Śniadanie - 2 pieczywka chrupkie z serem plus warzywa, herbata Jogurt actiwia Obiad - zupa mleczna mandarynka jabłko Kolacja - 3 pieczywka z serem, kawałek papryki, kawałek wędzonej rybki, herbata mandarynka W międzyczasie woda, woda, woda - to sposób na uczucie pełni w żołądku. Na chwilę ale zawsze coś, jak odkryjecie sposób na małokaloryjne zapchanie to też chcę wiedzieć:) Dziś wtorek więc odpoczywam od ćwiczeń. Wieczorem przyszedł okres, więc myślę, że kolejne dni będą bez ochoty na słodkie. Najgorzej zawsze te parę dni przed... Śpijcie dobrze laseczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fitoletowa
Witam, ja też dzisiaj bez pomyłek tylko warzywka i kefiry. W międzyczasie woda i herbata czerwona. a jutro na mała odmianę od zumby idę na taniec brzucha. co prawda brzuch mój jeszcze piękny nie jest ale dam radę. pozdrawiam odchudzaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można powiedzieć że tak, :) U mnie wczoraj ok :) Co prawda było trochę słodkości, ale aż tak rygorystycznej diety nie prowadzę zwłaszcza że do lata spokojnie te 3 kg powinny zejść :) Niestety wczoraj nie poćwiczyłam nic, ale mam nadzieję że dzisiaj to zrobię :) U mnie dzisiaj na śniadanie 2 parówki i bułka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś mi poszło dobrze. 6:15 - spacer 35 minut (wyrabiam się już w 35 a nie 40 minut) 7:15 - 2 x kromka chl. razowego z plasterkiem szynki i żółtego sera + surówka 9:00 - sok Cymes 11:00 - kiwi i jabłko 13:00 - surówka 15:00 - spacer 40 minut 17:00 - obiad - udko gotowane i gotowane warzywa (zupa wiosenna) Codziennie jestem zmęczona. Chyba to wiosna. Powiedziałam mojemu TŻ (dziś poznałam znaczenie tego skrótu więc go wykorzystam) że jestem na diecie. Kurcze czuje teraz jakiś mus i większą motywację. Dodam, że widzimy się z TŻ 2 razy w miesiącu, a w tym tylko raz. On zawsze mnie kochał za każdy kg sam zresztą ma też ten problem, ale trochę schudł nie odchudzając się. A jak Wam idzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! Coś dziś tu cicho..... U mnie dobrze:) Zjadłam to samo co wczoraj i obeszło się bez słodkości:) Dumna z siebie jestem. Teraz już wiem, że to były na bank napady przed okresem. Rano ćwiczonka 45minut, potem w południe był spacer godzinny a teraz zabieram się za cardio 35minut. lasi, co to za skrót? Nie znam znaczenia, wtajemnicz mnie! -=92NaObcasach, spoko to 3kg to na bank zrzucisz, masz dużo czasu jeszcze. Coś fibre30 dziś się nie odzywa... No to wskakuję z dresy i do dzieła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie tak sobie ;/ Trochę mi motywacja przeszła ;/ nie wiem czemu ale kiedyś z tą samą wagą co mam teraz wyglądałam wręcz idealnie, i wyglądałam na dużo chudszą.. Nie wiem czym to jest spowodowane. Może tym że kiedyś sporo ćwiczyłam i to ciało lepiej wyglądało, co sądzicie ? Jutro mam wizytę u ginekologa ;/ potrzebuje receptę na tabletki anty, a najgorsze jest to że mam okres ;/ i nie wiem co zrobić ? (wiem, że to dziwne, ale wcześniej nie było żadnego terminu, a jutro biorę tabletkę..) Co do ćwiczeń to dzisiaj tylko 20 min wymuszone na skakance, i 10 gimnastyki, słodkości też były, więc zadowolona z siebie zbytnio nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam sie i ja. U mnie w miare ok. Caly dzien sie trzymalam, ale na wieczor znow mialam jakis napad glodu i zerzarlam 3kanapki z pasztetem. Oczywiscie teraz mam wyrzyty sumienia. Mam nadzieje, ze jutro ten okres prszyjdzie i mi sie to troche uspokoi. Wiecie, przyznam sie, ze moje odchudzanie troche sie zbieglo z rzucaniem palenia. Znaczy od jakiegos juz czasu bardzo sie ograniczalam i ostatnio juz tylko palilam jakies 2-3 fajki dziennie, ale od dokladnie miesiaca nie pale wcale. Moze nie jest to rzucenie z dnia na dzien, ale mysle, ze i tak ma jakies tam znaczenie w odchudzaniu. w duzej nierze zabralam sie za dietke wlasnie po to, zeby nie przytyc po odstawieniu palenia. Lasi-a coz to takiego TZ? ja tez nie slyszalam tego wczesniej. A duzo km was dzieli? Musisz bardzo tesknic. Niebieska-ale masz fajnie, ze masz tyle czasu na cwiczenia. Ja dzis krecilam hula jakies 15 min, bo mi ciagle ktos przeszkadzal, a teraz to mi sie juz nie chce, wiec juz chyba sie dziisaj za to nie zabiore. Na obcasach-no a nie wypisze ci poprostu recepty bez badan? Ja tak zawsze robilam, jak jeszcze mieszkalam w Polsce. Widze, ze wy walczycie ze slodkosciami, a ja znow marze o normalnym chlebie lub buleczce- a najlepiej pieciu;). Nie powiem, ciemny chleb jem, ale to nie to samo.... Lasi-na zmeczenie polecam Bodymax.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fibre30 --> No właśnie nie wiem ;/ bo moja sw pamięci lekarka zmarła... I idę jutro do nowej, a to pierwsza wizyta ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super, że się trzymasz Niebieska :) Lasi, podziwiam spacerowanie do i z pracy! NA PEWNO przyniesie efekty. JA do pracy idę 5 minut! :D Wiec o spalaniu kalorii nie ma mowy. Ale za to w samej pracy łażę dużo więc jakos tam się wyrównuje. NaObcasach, ja też bym tak zrobiła - powiedziała, że chciałam tylko receptę :) Fibre ja też popalałam. I też po odstawieniu przytyłam ok 3 kg. Mimo wszystko uważam, że papierosy to syf i strata pieniędzy więc wolę się zajmować gubieniem kg niż walką z nałogiem. U mnie dietowo OK. Wieczorem byłam nawet dwa razy na spacerze. Raz z rodziną a drugi z koleżanką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TŻ - to Towarzysz Życia - czasem na forach się pojawiał taki skrót i nie wiedziałam co oznacza. Dziewczyny, kobiety stosują go żeby nie pisać mój chłopak, mój facet, mój mąż. Zawsze to mniej pisania:). Z moim TŻ :) dzieli nas około 250 km i spotykamy się tak już 6 lat więc uważam, ze jesteśmy twardzi. Tęsknie, ale już się przyzwyczaiłam. Niebieska ochota - też jestem z Ciebie dumna. Podziwiam za ćwiczenia. Ja to z 1 5min ćwiczę. Mało mobilizacji do ćwiczeń. Nadrabiam spacerem. -=92NaObcasach - wystarczy powiedzieć, ze masz okres i chcesz recepte. Mnie lekarz nie badał za każdym razem jak przychodziłam po tabletki. Oni są przyzwyczajeni do tego, że przychodzi się tylko po tabletki. A co do grzeszków - nie miejcie wyrzutów - każdy ma prawo do słabości. Ten dzień nie zaprzepaszcza całej diety - uwierzcie. Niektóre sobie myślą, ze jak zboczyły z planu to już wszystko legło w gruzach. Zawsze powinno się założyć że np. raz w tygodniu ulegnę pokusie - nie jesteśmy robotami przecież. Taka dieta nie powinna być chwilowa. powinno się zmienić pewne nawyki na zawsze. jeśli mamy ochotę straszną na czekoladę to zjedzmy kostkę (wiem ze powstrzymanie się od zjedzenia całej to wyzwanie). Po co się męczyć. Ja mam w planie w sobotę kupić sobie coś pysznego - jakieś ciastko, batonika. Naoglądałam s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oby się udało, bo jak wiadomo to dużo też od lekarza zależy.. ;/ U mnie dzisiaj 0,5 kg więcej ;/ ale to chyba i mam nadzieję że przez to że wczoraj trochę więcej zjadłam ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś mi się urwało, Naoglądałam się na you tube filmików osób, które schudły. Pozytywnie mnie to nastawiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewna yczka
czytam sobie Was od jakiegoś czasu, bo od dwóch tygodni "wzięłam się za siebie" i moja 5-6 kg nadmiaru dokucza :) Ostatnio moja waga stopniowo powoli ale stale rosła, w końcu, kiedy waga pokazała magiczne 60 kilogramów (mam 166 cm wzrostu ) powiedziałam sobie STOP. Na razie zrobiłam jeden krok do przodu - nie jem kolacji i słodyczy czy innych przekąsek typu czipsy, orzeszki. to i tak sporo, bo prowadziłam "hulaszczy" tryb odżywiania się z kolacyjkami z alkoholem :) Waga tylko lekko drgnęła, ale moim sukcesem jest to że nie podjadam i nie mam wściekłych napadów głodu. Teraz idę o krok dalej - znaczne ograniczenie węglowodanów - tzn śniadanie z pieczywem, obiad- malutko węglowodanów, np jeden mały pieczony ziemniak albo łyzka ryżu brązowego i koniec z "cukrami" na cały dzień. Chyba, że to będzie marchewka pod wieczór :) albo dwie suszone śliwki Włączam też ruch, bo ostatnio nadmiar różnych obowiązków przygważdżał mnie do biurka na osiem godzin ,a w domu ogarniała mnie poobiednia niemoc :) Jest ciepło więc spacery i rower. nie rzucam się od razu na jakieś zajęcia fitness, bo chce realnie do tego podejść Co o tym myślicie, poradźcie coś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewna yczka
dziś zjadłam o ósmej śniadanie: dwie małe kanapki z razowego chleba z musztardą, wędliną domową i ogórkiem kwaszonym do tego kawa z mlekiem wypiłam zielona herbatę i zjadłam jabłko właśnie mam w planach w pracy zjeść jeszcze jogurt naturalny z płatkami kukurydzianymi. + pewnie jedna kawa i ze dwie herbaty zielone na obiad rodzina ma spagetti :) z sosem bolońskim, co ja mogę zjeść, żeby było zdrowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewna yczka witaj :) Fajnie że do nas dołączyłaś. Ja na obiad jem udko gotowane (jest duze wiec dziele na dwa dni) z górą (1/2 mrożonki) warzyw. Jestem naprawde najedzona. Zamiast udka robię sobie 2x jajka sadzone (to błąd ze na tłuszczu) lub rybe jem z tymi warzywami. Myślę że coś wymyślisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewna yczka
za 5 kilogramów będę Królewna Różyczka :) na razie tylko marne resztki królewny są :) Może uduszę sobie w warzywach kawałek fileta z kurczaka. Spróbuję bez węglowodanów. Jajka uwielbiam, najbardziej mi smakują sadzone na szyneczce, ale jakoś nie uważam żeby były dietetyczne :) Dziś mam ochotę na spacer, pójdę sprawdzić czy w parku już wiosna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lasi, jak ładnie napisałaś z tymi pokusami, że nie jesteśmy robotami i że też nam się coś należy...mam takie samo zdanie jak Ty. I myślę nawet, że jak raz na jakiś czas skosztujemy jakieś łakocie to mniej będzie napadów. Jedyny problem to z tą kostką czekolady....tu pozostaje silna wola, żeby nie zjeść całej tabliczki:) A to, że pojawiają się wyrzuty sumienia to chyba normalne. Ja wiem, że świat się na zawalił jak zjadłam paczkę ciastek, ale wtedy mam ochotę się zabić, za to że taka słaba jestem. Na szczęście przychodzi następny dzień i jest ok:) Co do związku na odległość to też troszkę na temat wiem. Jak poznałam mojego obecnego męża to na początku przez dwa lata spotykaliśmy na weekendy tylko, dzieliło nas 160km. I wiem jaki to ból. A że Wy ciągniecie tak już 6 lat to podziwiam. Pewnie można do niektórych rzeczy się przyzwyczaić... Ale pewnie jakieś plany są o wspólnej "codziennej" przyszłości. Czy raczej Twój facet należy do grona samców, którzy niechętnie takie rzeczy planują? Bo kobiety to chyba są bardziej takie, że potrzebują stabilizacji, ciepła i miłości na co dzień, czy się mylę? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie będzie tak zawsze. Niestety to ja musiałam temat wspólnej przyszłości poruszyć. Nie wiem czy wszyscy faceci mają trudności w poruszaniu takich tematów, ale mój TŻ tak. Ile tak można. Granice są i nawet przyzwyczajenie nie zmieni tego, że coś trzeba w końcu zmienić. Mnie to czasem bardzo wkurza. Daje mu czas na oświadczyny w tym roku. Jeśli się nic nie będzie działo w tym kierunku to chyba pora się rozstać - chociaż bardzo go kocham i uważam go za cudownego człowieka. Granice cierpliwości też jednak są. Ten rok będzie decydujący w wielu kwestiach. Tyle planów. Przynajmniej ten z odchudzaniem spełnie :) na początku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lasi, ja też podziwiam życie w takim związku przez 6 lat. Ja podobnie jak Niebieska widywałam się z teraz już mężem tylko w weekendy. Ale mój oświadczył mi się po 3 miesiącach znajomości, a po niecałym roku od pierwszego spotkania wzięliśmy ślub. Nie wyobrażam sobie inaczej! :) Także trzymam kciuki, żeby Twój się określił jak najszybciej. A ja dziś miałam ochotę na słodkie i zjadłam dziecku mleczną kanapkę ;) Ewna, fajnie wymyśliłaś z kolacją i ograniczeniem słodyczy i przekąsek, ale ja nie przesadzałabym aż tak z węglowodanami. Moim zdaniem za dużo ograniczeń na raz. Przerabiałam to i niestety bez powodzenia. Zacznij małymi kroczkami - brak kolacji i słodkości to już bardzo dużo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewna yczka
Dzięki za odzew:) czyli za dużo wymagam od siebie? wiecie, baaardzo potrzebuję choć małego sukcesu, chcę zobaczyć jak waga pokazuje mniej i nie wraca znów do tej przeklętej 60 :/. Chcę znów mieścić się w swoje spodnie i spódnice. A coś Wam fajnego powiem - mimo, że nie schudłam, to po dwóch tygodniach jedzenia zdrowszego celulit mi się zmniejszył bardzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewna yczka zawsze to sukces - tzn. zmniejszenie celulitu. Nie poddawaj się. Moze trzeba coś zmienić w diecie? Ja dziś troszkę pozaprogramowo tzn. sałatka Lisnera i 4 wafle ryżowe. Mam co drugi dzień słabości. Czyli jutro powinno być planowo, a w sobote zjem coś dobrego:) Czy tylko ja mam tak, że popołudniu jestem zmęczona? Dziś po obiedzie położyłam się na dwie godzinki. Właśnie wstałam. I spać mi się chce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewna yczka, witaj, miło, że do nas dołączyłaś:) Dziewczyny mają rację, nie za dużo na raz bo wtedy łatwiej się złamać i zniechęcić. Także malutkimi kroczkami, ale do przodu! Ja też mam śpiączkę po obiedzie, ale to WIELKĄ. Dlatego się nie kładę tylko ubieram buty i na spacer! Śpiączka przechodzi zaraz po przekroczeniu progu, dlatego polecam! fibre30, rzeczywiście jest tak, że mam dużo czasu na aktywność. Związane to jest z pracą jaką mam obecnie. Chyba nie wspominałam...pracuję jako opiekunka w Niemczech i mam dużo wolnego czasu. Poza tym nikogo tu nie znam, z nikim się nie spotykam, więc mam czas, który mogę poświęcić sobie. I tak też robię:) -=92NaObcasach, udało się z tabletkami? Jak nowa lekarka? Sweets-no-more, ale trafił Ci się facet, oświadczyny po 3mc? I tak szybko ślub. To chyba marzenie większości babeczek. Super. I jak jesteście do tego nadal szczęśliwi to już w ogóle mega sukces. Lasi, ale Cię rozumiem! Miałam ten sam problem. Ja z moim bujałam się też jakoś 5 czy 6 lat. I tak samo jak Ty postanowiłam sobie: daję mu czas do końca roku a jak nie to koniec! Niby mieszkaliśmy razem, lecz u rodziców jego, ale ja chciałam ślubu, wyprowadzić się, żeby było normalnie tak jak być powinno. No i? Doczekałam do końca roku i nic się nie wydarzyło. Miałam różne myśli, ale nagle los sam rozwiązał mój problem! Była szansa kupić tanio mieszkanie, a że istnieje coś takiego jak dofinansowania dla małżeństw to...wzieliśmy ślub w ciągu 2 tyg. Musiałam tylko napisać podanie w US czemu tak nam się nagli i nawet nie zdążyłam się porządnie zestresować i już byłam żoną. Mój mąż należy do tych facetów, których czasem trzeba postawić przed faktem dokonanym bo inaczej z własnej woli nie podejmie ważnej decyzji. Może Twój facet też taki jest. Naprawdę współczuję Ci tej sytuacji bo bardzo dobrze wiem co czujesz. To okropne, że z powodu wahań faceta pojawiają się myśli o rozstaniu, mimo, że się go kocha. Ach Ci faceci.... No nic w każdym razie życzę Ci oświadczyn w tym roku i dawaj nam tu znać jak się sprawy mają. ups, ale się rozpisałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niebieska ochota. Szybka decyzja i szybki slub. Spontan. No to super że tak to wyszło u Was. Ale to pewnie ślub cywilny. My natomiast kościelny weźmiemy więc pewnie więcej bedzie musiało upłynąc czasu na przygotowania. Coś się wymyśli ;) Co do tej śpiączki to po tych spacerach już kolejny by mnie chyba wykończył:) Sweets-no-more no no to trzeba mieć zaufanie i sporo wiary by po 3 m-cach się oświadczyć.:) :) Czasami spontaniczne działania są dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Wam dziewczyny, że w tym roku będzie pięć lat jak się poznaliśmy i ani przez moment nie żałowałam, że moje życie tak się potoczyło :) :) Mój mąż jest świetnym facetem - czułym opiekuńczym. u nas w domu nie ma czegoś takiego, że ja np sprzatam czy zajmuje się dzieckiem a on mi pomaga. My po prostu razem prowadzimy dom. Pamiętam jak dawno temu usłyszałam takie powiedzenie: "w dobrym małżenstwie naczynia zmywają się same" i to prawda :) Ale kończe już temat bo mnie jakaś pomarańcza zjedzie, że to topik o dietach a nie życiu rodzinnym :P Co do diety to mnie wczoraj ciągnęło do śmieciowego jedzenia i cośtam sobie skubnęłam ;) Lepiej tak niż odmawiać sobie dłuższy czas a potem rzucić się bez opamiętania. Dziś już piątek!!!! Zaplanowałam dużo ruchu bo ma być piękna pogoda. A Wy? Jakie macie plany??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam poranne ptaszki :) Zgadzam się Sweets-no-more z Tobą. Partnerstwo to recepta na udany związek. Ja tocze boje z moimi kolegami, którzy uważają że to jednak kobieta powinna zajmować się domem najwięcej i powinna gotować. Ja jestem odmiennego zdania a mój TŻ jest przykładem, że można inaczej. Nie wiem jaki będzie po ślubie ale przez te 6 lat jak jesteśmy razem po równo dzielimy się obowiązkami. No i świetnie gotuje :) mnie się może raz zdarzyło mu coś ugotować. On mówi że może to robić i nie ma pretensji. Świat się zmienia na szczęście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×