Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MOJA TESCIOWA NIE GOTUJE ZA DO

DZIWNE GOTOWANIE NASZYCH TEŚCIOWYCH

Polecane posty

Moja sasiadka gotuje cały wielki gar rosołu w niedzielę i potem cały tydzień robi na tym zupy. Dla mnie dziwne, ale jakie praktyczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka1212
Moja teściowa nie znosi gotować. Pichci coś czasem, bo rodzina głodna i zjeść coś musi ale najczęściej takie dania które dają się zrobić w chwilkę np: pomidorówka na kostkach, żurek na maleńkim kawałku kiełbasy lub frytki (olej do frytek zmienia dwa razy w roku). Jeśli dzięki jej kuchni mój mąż jest tak mało wybredny - to chwała jej za to:) Poza brakiem talentu do gotowanie to w sumie równa z niej babka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bryyyyyyyyyyyzzzzzz
a moja gotuje z kociną :P bo nie myje rąk jak głaszcze kota a on strasznie sie leni i zawsze a to zawsze w jedzeniu jest sierść , ale cóż jej to nie przeszkadza jak zwracaliśmy uwage , kot sobie siada na stole koło mięska które teściowa przyprawia..... dlatego jak nas zaprasza na obiad to niestety odmawiamy bo ile można ... oczywiście jest obrażona , pozatym wszystko co gotuje to pływa w tłuszczu i jest nasmarowane kostkami rosołowymi a kotlety zawsze grube , z wierzchu przypalone a w środku surowe ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffrrewthh
fajny temat :) moja do wszystkiego wpierdala olej slonecznikowy: smazy na nim dodaje do salat, ale wtakich ilosciach ze zuzywka 2 budelki dizennie :/ ponadto wszystkie jej zupy sa strasznie tluste, wkolko gotuje to samo w ogole nie ma wyobrazni, a oczywiscie uwaza sie za zawodowa kucharke conajmniej. ponadto podaje czerwone wino do wszystkich ryb .. ijak sobie przypomne to napisze jeszce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dzidzi
No i pewnie te butelki to takie 3l...hahaha :) Nawet zmyślać co niektórzy nie potrafią...jak walną....to choćby na siłę to nie da się uwierzyć.....aż żal czytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktototakiktototaki
smazy na nim dodaje do salat, ale wtakich ilosciach ze zuzywka 2 budelki dizennie :/" ty czytasz co piszesz ? 2x1l= 2l 2lx30dni (średnio) = 60l śmiem twierdzić z pełna odpowiedzialnością, że ty akurat nie masz pojęcia o kuchni, a wypowiedziałaś się w ten sposób, bo najzwyczajniej nie trawisz tej kobiety :o tak a propos-potrafisz sama obrac ziemniaki i je ugotowac na tyle aby były zjadliwe?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrrrrrrrrrrrrrrrrr r
dobre sobie 2 litry oleju dziennie no ciekawe bardzo ciekawe:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróżkapierdziuszkaaaaaaaaaaaaa
A moja teściowa mieszka na wsi-ja zresztą też-żeby nie było że mam coś do tych ze wsi:-) Nigdy nie myje rąk przed pichceniem, kuchenna ścierka wygląda jak szmata do podłogi kuchnia lepi sie od brudu śmierdzi krowami-doi te krowy i zostawia ciuchy w przedpokoju a tam drzwi otwarte i wali na całą chałupę:-( Ogólnie dobra z niej kobieta ale brzydzę się u niej jeść:-( A jej synowa a moja szwagierka jest taka sama:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróżkapierdziuszkaaaaaaaaaaaaa
Dodam jeszcze że moja mama robi w kółko piersi z kurczaka na obiad. Smażone.Nic innego,po prostu nic:-( Mówi że lubi:-) A moja babka klepała kotlety na takim pieńku do rąbania drewna. Nic nie podłożyła pod spód,schaboszczak prosto na pieniek i tłukła tłuczkiem. Ciekawe ile drzazg powłaziło w ro mięso:-))) Nie wiem ,bo nie jadłam :-)))) Ale widok był zarąbisty:-)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffrrewthh
tak, 2 butelki dziennie, nie jest to regula ale zdarza sie: ona smazy tylko i wylacznie na pelnym tluszczu w glebokiej patelni (tak jak w frytkownicy) gospodarstwo liczy 6 osob, za kazdym razem zmienia olej. ponadto dodaje olej do zupy (zeby yla bardziej tlusta) nie uywa w ogolwe masla, ciasta pieecze na oleju, a salate polewa tak ze pokrywa ja tym olejem jakies watpliwosci? dodam ze ma ponad 115kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffrrewthh
*na glebokim tluszczu tak zuzywa tyle a to, ze jej nie lubie to jest inna kwestia. po co od razu atakowac? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkanocna podrozniczka
atakuja, bo sie panicznie same boja krytyki, ale o tym byla juz mowa na tym topiku ;) dobrze, ze ta twoja tesciowa chociaz zmienia olej do kazdego smazenia. bywaja osoby, co robia "recycling" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffrrewthh
no wlasnie, dziwne, zwlaszcza, ze nie spotykam sie z takim typem zachowan w realnym swiecie. no dokladnie przynajmniej wymienia ten tluszcz bo jeszcze tego by brakowalo, ona nawet nie ma zwyklej patelni (o teflonowej nie wspomne) tylko wszystko przystosowane do smazenia na glebokim tluszczu. a jak robi grilla to to takiego zeliwnego pol-gara daje 2-3 kostki smalcu i na tym piecze :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plotkary z was
cholerne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkanocna podrozniczka
a ty, nie-plotkaro, nie narzekasz nigdy na nic i nikogo? nawet bezimiennie i nautralnie, jak anonimowe postaci na tym topiku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkanocna podrozniczka
* nEutralnie ;) (lepiej sie poprawie, bo jeszcze mi ktos przez nadgorliwosc sprezentuje slownik ortograficzny ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plotkary z was
a zebys wiedziala ze nie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje :D:D:D::D:D:D:D::D
a moja teściowa, stop w sumie to przyszła teściowa gotuje super pysznie:D nieraz nawet specjalnie coś dla mnie bo wie co lubię:D kiedyś do niej pojechałam tylko na chwile to nie dała mi wyjść bo zrobiła kluski, mięso które uwielbiam i dodatki takie jak lubię:D oczywiście mówię "ale pysznie wygląda, wszystko to co lubię" na co usłyszałam "wiem Aniu, dlatego to przygotowałam":D to jest bardzo miłe, nawet takie drobne gesty jak bierze słodycze i mnie nimi częstuje mówiąc, że wiem ze je lubię albo słyszę jak mówi do mojego faceta "idę poczęstować Anię bo ona bardzo lubi..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffrrewthh
nie plotkujemy, dzielimy sie doswiadczeniami. Apsolutnie nic zlego nie widze w tym topicu (no moze oprocz zlosliwosci niektorych) temat jest zabawny, poza tym nie obrazamy nikogo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffrrewthh
wspolczuje - no to fajnie :) jedno co moge przyznac- moja tesciowa robi przepyszne ciasta i generalnie torty, ale i tam dodaje oleju :( a jej "popisowe" danie (wszyscy sie zajadaja) to rozgotowane kluchy i na nich ugotowane z w ody mieso kurczaka z koscmi w sosie ktory oprocz oleju i wegety chyba nic innego nie zwiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkanocna podrozniczka
nie? no to teraz byl twoj pierwszy raz ;) nie-plotkaro :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super temat :) To ja tez cos dorzuce. Oto 'perelki' mojej tesciowej: -Pierogi z kiszona SUROWA kapusta -Barszcz gotowany z samej wody i burakow bleee -sledzie w smietanie z ziemniakami -bulka z mlekiem i cukrem - zurek, z ktorego tluszcz mozna odkrawac nozem, a zamiast boczku plywaja takie kawalki samego tluszczu z boczku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffrrewthh
a ta bulka z cukrem to jako deser? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja teściowa gotuje bez używania jakichkolwiek przypraw. Ostatnio jadłam bigos jej autorstwa-kapusta, podejrzane mięso (pełno żył) i dwie rozpaćkane śliwki ze słoika. Pomidorów prawie wcale, wędzonek, jałowca, grzybów, liści laurowych, ziela angielskiego itd. zero. Taka nijaka paćka. Jak zrobi kartacza to rzucony o ścianę by się odbił, taki gniot. Sernik (pieczony)wykonywany jest z jogurtu. Ciasta wysokości góra 2 cm. Sierści kota w jedzeniu nie brak, bo ważniejszy, niż ktokolwiek, łazi sobie gdzie chce. Na marginesie - wędlina dla gości to okrawki z mięsnego (i jeszcze nie wstydzi się o tym mówić).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkanocna podrozniczka
to nie jest to wykwintne ;), ale musze przyznac, ze sama jako dziecko lubilam bulke namoknieta w mleku na sniadanie :D jednak nie wiedzialam, ze dorosli ludzi tez tak jedza. mysle, ze w przypadku twojej tesciowej, to po prostu nawyk z dawnych czasow, kiedy nie bylo jeszcze nawet platkow sniadaniowych ... jak ludzie sie do czegos przyzwyczaja, to nie widza w tym nic zdroznego, szczegolnie jesli nie naleza do zbyt bystrych obserwatorow swiata ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffrrewthh
z ta bulka to nawet sympatycznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy macie swiadczenia
logika nie boli .... vel wielkanocna podrozniczka dalej tu siedzisz, probujesz pouczac i umoralniac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlapsakielbasa
Ja nie moge narzekac na moja tesciowa bo gotuje i piecze naprawde dobrze,nie lubie tylko sledzi od niej w oleju bo smakuja jak olej by sie sam jadlo tak czytam wasze wypowiedzi i normalnie mnie zatkalo jak piszecie ze do w zupie np pomidorowej gotuja makaron...albo surowa kapusta do pierogow ..kurde to takie podstawy przeciez..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak pomidorów w bigosie? no cóż,wielu spraw można się czepić,ale na jaką cholerę pomidory w bigosie i skąd pomysł żeby z tego zrobić zarzut???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×