Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

silie, Łucja sama się boi chodzić, choc moim zdaniem juz by dała rade, za dwie rączki to nawet biega, chodzi za jedna rękę albo trzymając sie spodni ale jak ją próbuje podtrzymać za żebra i puścić żeby poszła sama to sie denerwuje i nie chce iść. Gratulacje dla Patryka, zuch chłopak!! :) Słyszałam że chłopcy później zaczynają chodzić a jednak nie wszystcy :) A Łucja dziś zaczeła mówić "daj to" hehe Łobuzica moja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas też gile do pasa,wczoraj mały po położeniu do łóżeczka budził się co 5-10minut,przytulałam go i zasypiał na chwilkę i znów to samo.Katar to poważna sprawa u niemowlaka,rano był tak zmęczony że było mu wszystko jedno jak odciągałam mu fridą a wczoraj krzyczał wniebogłosy na jej widok.Dobrze,że siedzi w dzień,to się tak nie męczy jak w nocy.Dodatkowo idą zęby.Córa przyniosła ze szkoły jakąś zarazę,bo sama kaszle.I zaczęło się,jak co roku o tej porze...Pulmex chyba od 1 r ż jest gościu,ale tutaj zanim sprowadzę to katar minie,muszę się zabezpieczyć przed następnym razem w niezbędne leki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, ciesze sie ze w pracy dobrze i ze ci sie podoba. Ale faktycznie tak sobie mysle, ze pogodzenie pracy i opoeki nad takim maluszkiem to jest ciezki temat, wymaga dyscypliny i organizacji. I jeszcze chate ogarnac i ugotowac... Wyrazy podziwu dla wszystkich pracujacych. Mnie tutaj troche nosi i tez chetnie bym cos porobila i zarobila :) Na razie robie wieeele kilometrow spacerow zwiedzajac okolice. Przypadkiem trafilam na jakies dzieciece centrum, wygladalo swietnie z zewnatrz, weszlam zapytac co to i okazalo sie sa tam rozne zajecia dla mam i dla dzieci w roznym wieku. Niestety fitness, yoga- wszystko zajete :( ale zaposalam sie na takie zajecia dla dzieci 0-12 mies gdzie dzieci maja interakcje ze siba a mamy ze soba. W srode idziemy pierwszy raz. Zapisalam sie na liste rezerwowa na te areobiki - moze cos sie zwooni. Co ciekawe wszystko sa darmo! Titucha super, ze wcieczka sie udala! Szkoda, ze sie pochorowalyscie, ale niestety suche powietrze w samolocie sprzyja infekcjom (wysusza sluzowki ktore sa wtedy bardziej podatne na przenikniecie wirusa/bakterii). Lusia sie pieknie rozwija - az milo czytac :) Terli odzywaj sie jak najczesciej! Ciezki tydzien orzed toba - moze to jest pomysl - firma zatrudniajaca piekne kurierki! :);) Agnieszka raju to ja bym tez nie wiedziala co robic w takiej sytuacji. Dzieki za rady, mysle ze kazdej z nas kiedys sie orzydadza. Ja bym myslala ze jak zasypia to dobrze bo we snie sie szybciej organizm regeneruja a nie pomyslalabym ze to moze byc grozne i ze az kapiel zimna trzeba robic. A ta kapoel to byla lodowata czy raczej letnia? Maja nie protestowala? Takie krostki miala corka mojego brata gdy byla wlasnie w wieku naszych dzieci. Dostala na to od lekqrza jakas specjalna robiona na zamowienie w aptece masc - nie wiem co to bylo ake jesli chcesz moge zapytac. Co do mojej watroby - poniewaz wszystkie objawy nagle przeszly przyszlo mi do glowy ze ja sie moglam czyms zwyczajnie zatruc. I moj lekwrz potwierdzil te teorie. Zwlaszcza ze robilam komplet badan przed wyjazdem z rezonansem wlacznie i moj stan byl stabilny. Takze teraz zrobie jeszcze raz badania z krwi i zobaczymy czy beda lepsze. Mam slabo wydolna watrobe. Jesli chodzi o objawy chorob watroby to najbardziej niepokojace zawsze sa: silne swedzenie calego ciala, glownie wieczorem i w nocy - glownie okolice stop i dloni ale nie tylko. Poza tym niepokojacy powinien byc ciemny mocz. I jeszcze jasne stolce (sorry) - takie odbarwione jakby. No i jesli sie pojawi zazolcenie skory i bialek oczu to od razu szpital. U mnie na szczescie te dwa ostatnie objawy nie wystaoily nigdy i mam nadzieje ze nie wystapia. A jesli chodzi o bol to nie wiem o czym moze swiedczyc. Natomiast Iwka mialam kiedys zapalenie miesnia miedzyzebrowego kiedy bardzo intensywnie pracowalam, po kilkanascie godzin na dobe i jeszcze w domu i jeszcze w nocy... Zlapalo mnie i myslalam autentycznke ze to zawal... to sie wlawnie dzieje od stresu czesto. Straszny bol... Silie dziekuje za mile slowa :) A u nas weekendowe wypady - wczoraj Hyde Park a dzis jedziemy do Richmond bo rowazamy przeprowadzke w tamte rejomy za pol roku i chcemy zobaczyc czy rzeczywiscie tam tak ladnie. Pogode dzis mamy wspaniala! Dziewczyny czy ktores z forumkwych dzieci jeszcze nie siada samo czy tylko moj rodzynek zostal? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
titucha to patrys tez biega trzymany za raczki(za jedna tez ale mniej pewnie) przy samochodziku . narazie po pierwszym kroku cisza:) podobno znajoma widziala jak zrobil 2 kroki...ale moze nie zauwazyla ze czegos sie trzymal...mysle ze ten pierwszy krok byl "przypadkowy" i jeszcze poczekamy na chodzenie.chociaz mysle ze tez by juz dal rade,ale on ostrozny jest. A Łucja w kazdej dziedzienie mistrzyni:))) moj to mowi jak cos chce -DA ale czy swiadomie?? nie wiem.. agnieszka gratuluje 3 zabka:))a co do kataru ,macie cos niezawodnego? lub w miare skutecznego? mam gruszke ale jakas dziwna i nie dziala prawidlowo(znajoma powiedziala ze powinnam taka jednoczesciwowa kupic) ,jeszcze mam aplikator nasivin...ale czy skuteczny? jak macie jakies pomysly to napiszcie( i ew. ceny ):) gosik to juz zaaklimatyzowalas sie w nowym miejscu? przeslij zdjecia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM! Dawno nie pisałam ale podczytuje was regularnie. Od 2 tyg wróciłam do pracy i czasu niestety mało... Gosik odważna z ciebie kobietka:) ja niewiem czy odwazyłabym się zostawić całe dotychczasowe życie i wyruszyć w nieznane. Iwka głowa o góry. limit nieszczęść musi się kiedyś wyczerpać i szczęście się do nas odwróci. odnośnie katarku też to przerabialiśmy. Nam Pani doktor poleciła dawać wapno (oczyszcza krew) i lipomal. Po tygodniu katar przeszedł (leki zaczęliśmy dawać późno bo po 5 dniach). Ostatnio noce mieliśmy tragiczne, mały jeść nie chciał (co jest nie w jego stylu wcale). Myślałam że idzie nasz 1 ząbek. babcia mówi że przebił się przez dziąsło 3 dni temu ale ja go nie widzę. (W nocy wtedy była 3h aria i nic nie było w stanie go uspokoić.) łyżeczka też nie stuka... Co do postępów ruchowych to pełzania brak, raczkowania brak. Siedząc Szymon potrafi się przemieścić z 3 metry. gdy ma chęć turla się. z siedzenia też przybiera pozycję do raczkowania ale zaraz pupa opada i przewraca się na plecki. Siadać nauczył się 2 tyg temu. choć do tej pory nie udaje mu się to za każdym razem. Gdy nie wychodzi mu i męczy się mocno, zaczyna się denerwować i muszę mu pomóc - inaczej krzyk. Próbuje sie na mnie wspinać. Potrafi też stać trzymając się czegoś. Trzymany pod paszki robi kroczki. Umiemy tylko dawać cześć i papa. Nic więcej. Kiedyś wspominałam że oswajamy się z nocnikiem. Teraz Szymek od msc ani razu nie zrobił kupki w pieluszkę. zawsze w nocniczek. Jestem z niego baaardzo dumna. Silie ile masz dzieciaczków? Zgłosił się jeszcze ktoś? Agnieszka też przerabiałam akcję z temperaturą ponad 38, byłam wtedy na tel z lekarzem. U mnie mały spał i myślałam że to dobrze... że regeneruje siły... U mnie to chyba ząbkowanie było (choć zęba CHYBA??? brak) . Titucha Łucja to bystrzacha:) Terlikula powodzenia. ciężki tydz przed tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naomi1990
czesc dziewczyny usmiech.gif chcialam sie poradzic na waszym forum moze nie weszlam w odpowiedni temat ale mam nadzieje, ze mi cos doradzicie. Otoz najpozniej 13 powinnam dostac @ jednak nadal jej brak. Ponadto zawsze przeszlo tydzien przed okresem bolaly mnie baardzo piersi(czasami musialam spac w staniku) a teraz nic sa tylko nabrzmiale i zadnego bólu jedynie lekkie klucie w podbrzuszu. Na poczatku tygodnia zalapalo mnie przeziebienie co bylam zdziwiona bo przeszlo rok nic nie chorowalam. Zastanawiam sie czy moze to przez przeziebienie moze sie przesunac @ czy moze byc ciaza (wyczytalam ze na poczatku ciazy organizm jest oslabiony i narazony na choroby). Wspolzylam podczas dni plodnych i nie zabezpieczalam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Silie, Patryś na pewno nie mówi przypadkowo  Te nasze dzieciaczki to więcej rozumieją niż nam się wydaje :) Ja wiem że Łucja na pewno powiedziała daj to celowo bo przy tym tak zaciskała piąstkę (zawsze tak robi jak coś chce) no i powtórzyła to kilkakrotnie. Ja na katar Łucji podaję nasivin ale nie widzę jakichś super efektór i olbas też stosowałam ale też bez szału. Koliberek, to może Szymon będzie jednym z tych dzieci które pomijają raczkowanie i od razu wstaja i idą, bo skoro próbuje się dźwigać do wstawania to może może :) No i Gratulacje sucesu nocniczkowego, dzielny chłopak :) Też tak masz że Ci ludzie nie wierzą że robi kupkę tylko na nocniczek? Bo u mnie niedowierzanie jest notoryczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamusie :) U nas noc piękna, Igor zasnął o 19, zrobił trzy pobudki na cyca a wstał o 6.45. Nie pamiętam kiedy tak się wyspałam, chyba w czasie ciąży:) Zębów następnych od 2 miesięcy brak. Dziwne, prawie naraz wyszło ich 5 a teraz posucha. Igor dalej nie gaworzy, gada po swojemu ale rozumie co nie co. Jak np. mówie "gdzie światełko się świeci" to patrzy w sufit, Jak jesteśmy na dworzu i pytam się popatrz jak gołąbki latają to też od razu wzrok w górę. Staram się dużo do niego mówieć i opisywać co robię. No i oczywiście cały czas powtarzam mama, tata, baba. Może coś załapie:) Agnieszka, Dorka współczuję choróbsk u dzieci. Wiem co czujecie. Ja przez 3tyg walczyłam z zatkanym noskiem. Jak już przeszedł to okazało się że to prawdopodobnie przez idące zęby dostał kataru. Teraz aż się boję następnych zębów.Używałam fridy (mało się sprawdziła - tylko jak Mały był noworodkiem to przy sapce była w miarę ok), gruszkę to w ogóle radzę rzucić w kąt. Jest do niczego. Za radą Iwki kupiłam Katarek co podłącza się pod odkurzacz. Super sprawa. Chwila i gile wszystkie wyssane. Zapłaciłam ok 35zł. Maść majerankowa jest dobra, ale tylko na noc. W ciągu dnia łatwo się ściera spod noska. Nasivin też się u nas nie sprawdza. Przede wszystkim ważne jest oczyszczanie noska żeby nie zeszło na płucka. Nawilżanie powietrza np. nawilżaczem. Ja w okresie grzewczym rozwieszam mokre ręczniki na grzejniki i częste wietrzenie mieszkania. Mam term. z licznikiem wilgotności wiec mniej wiecej wiem jaka jest wilgotność powietrza w domu. Agnieszka ja też chyba jestem zacofana bo również wierzę w magiczną moc cyca :) Misia powodzenia w nowej pracy. Kurcze ale ja zazdroszczę Mamą pracującym. Też bym wyszła do ludzi, zrobiła makijaż, założyła szpilki. Ciągle ten dres i tylko przy większej okazji jakiś odświętny ciuch. Pracowałam jako sekretarka więc trochę tego kontaktu z ludźmi mi brakuje :(Z drugiej strony podziwiam Was, więcej pracy i obowiązków. Iwka Ty to jakieś odznaczenie powinnaś dostać za te wszystjie czynności jakie wykonujesz w ciągu doby. Ja walcze teraz z krostkami na pleckach i pod szyjką. Nie wiem skąd to cholerstwo się wzięło. Podejrzewam płyn do kąpieli johnsons&johnsons. Kupiłam niedawno i od razu te krostki. Dzisiaj kupiłam nadmanganian potasu i oillan. Może pomoże. Titucha Lusia śliczna. Jesteście jak dwie krople wody. A Ty kobieto kwitniesz :) Ślicznie razem wyglądacie. Terlikula u nas mamy ten sam problem ze spacerami. Im więcej warstw ubrań tym dziecko bardziej marudne. Napawam się teraz jeszcze w miarę ładną pogodną, a w zimę to nie wiem co będzie. Jeden wielki ryk przy ubieraniu i w trakcie spaceru. Jak był noworodkiem to smok w buzie i zasypiał a teraz to tylko by siedział. Gosik jeśli chodzi o siadanie to Igor od kilki dni zaczął z czworaków sam siadać i tak mu się spodobało że cały czas siada. I to z dnia na dzień więc się nie przejmuj. A popatrz jaki mój Igor tłuściutki więc Kornel lada dzień też załapie :) Raczkować też już zaczął i podciągać się. Myślałam że dużo później zacznie ze względu na swoją wagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pysia o 19 poszedł spac? Pomarzyć można. Ale nie narzekam bo moj chodzi teraz 20:30, je raz w nocy i dzis mi wstał 7:30. Coś czuje ze niedługo niedługo będzie jedna drzemka w ciagu dnia. Dzis musiałam go 20 minut usypiac po 16. Spał dzis od 16:20 do 17.ale jakbym go nie położyła to byłby marudny wieczorem a tak sie ładnie bawi. Ja mam fride do nosa ale jest fatalna. O jakim odkurzaczu pisałas? Moj dzis cały dzien mówi mama i to na wszystko. Jak byliśmy na spacerze to siedzial w wózku i głośno mówił non stop mama. A moj M zazdrosny hehehe Jutro jadę do pracy porozmawiać czy mogę na pol etatu wrócić bo na cały to nie dam rady. Nie wytrzymam tyle bez Krystiana. Oby sie zgodzili. Choć wątpię ale zapytać sie mogę, najwyżej odmówiła. Iwke to i ja podziwiam. Jak pisze ile robi to az mi głupio ze ja tyle leze. Dzis zanioslam Krystiana do mojej mamy na godzine, która mieszka w bloku obok. Wiem, ze to nic takiego ale dla mnie duzo. Titucha nie poznałam Cie na zdjęciu. Rewelacja. Nie gniewaj sie, wcześnie zle nie wyglądałas ale teraz super. Terlikula z dnia na dzien Tosie sama na tyle godzin zostawić, wcale sie nie dziwie ze jestes zdenerwowana. Wszystkie dajecie radę, mam nadzieje ze i ja dam. Czy tylko ja jeszcze pępowiny nie odcielam? Krystian z jedzeniem super, z zasypianiem super, na zeby nie płacze, ładnie w nocy śpi a ubieranie go i zmiana Pampersa koszmar. Dzis z M razem mu zmieniliśmy. Ucieka nam skubany. A ubieraniu w kurtkę nie wspomnę, nie wiem co będzie zima. Kupujecie tylko kurtki czy całościowe kombinezony? Gosik wrzuć koniecznie jakieś zdjęcia. No przyznaje sie, ciekawa jestem jak jest u Ciebie. No i ogólnie lubię czytać twoje wpisy. Iwka i Justi ta nawet jak maja jakiś problem to tak to opiesza, ze sie usmieje. Krystian jak zaczął raczkowac trzeba było go wiecej pilnować, pózniej jak zaczął wstawać to chodzić za nim bo sie przewracal, teraz chodzi w prędkością światła przy meblach i mi sie puszcza. Sam mi ustanie pare sekund. Az sie boje co to będzie jak będzie chodził. M mówi ze będę wyglądała jak patyk. Juz noszę rozmiar 34 a jak trzeba będzie za nim biegać to nie wiem. Juz tak schudlam ze sama sie złe czuje. Muszę wsiąść sie za jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety napisałam się i nie mogę wysłać, bo jestem za "spam" uznana... kuźwa....! Szlag niech trafi to forum... Żadnych linków i niczego takiego nie zamieszczałam!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koliberek - oooo...! To widzę, że nie tylko moja Ania jeszcze zębów nie ma :) Trochę się martwię, chociaż wiem, że do roku można "na luzie" czekać. gosik - ty Kornela rehabilitujesz, więc może myślę pewne rzeczy robić nieco później, jeśli lekarz nie widzi problemu, to nie ma się czym martwić. Pulpety w sosie koperkowym z kaszą manną spotkały się z uznaniem małej konsumentki :) Trochę pierdzielenia z tym było, ale wyszło sporo i część zamroziłam, będą w drugiej odsłonie z sosem pomidorowym ;) Kurczak z marchewką i kaszą jaglaną również smakował. Chociaż karmienie takim drugim daniem idzie zdecydowanie wolniej. Mały Potwór miele tymi bezzębnymi dziąsełkami dosyć długo. Ale ładnie je, czysto, nie krztusi się. Właściwie bez śliniaka mogłaby jeść. Z wyjątkiem kaszki, która jest wszędzie, a najlepiej smakuje, kiedy rozmaże się ją po krzesełku do karmienia, zbierze i pożre w takiej postaci prosto z rączki... Makabra. Pierwszy raz też zrobiłam zupkę ogórkową Młodej ze strony osesek.pl, sporo tam przepisów na potrawy dla niemowląt. Nawet jadła, choć woli chyba inne smaki mam wrażenie. Pomidorową u babci dzisiaj jadła i mielonego. Umówiłam się z mamą, że będę jeździła rzadziej do niej, skoro i tak przychodzi ta babeczka i jeszcze sąsiadka. Dzięki temu mogę coś w domu ogarnąć i trochę odpocząć. Podkreślam trochę. Pracujemy nad samodzielnym zasypianiem wieczorem bez butelki. Głównie dlatego, że Ania przestała przy butli wieczornej usypiać. Metoda 7-5-3. Wygląda na skuteczną jako jedyna chyba ze sztuczek z usypianiem. No ale musiałam talenty wokalne rozwinąć, bo cicha kołysanka jest niezbędna. Trudno się mówi, nikt poza dziecięciem tego nie słyszy, a jej wyraźnie moje śpiewy nie przeszkadzają, wręcz przeciwnie ;) No i odwyk powolny od jednego karmienia w nocy, bo widzę, że budzi się z przyzwyczajenia a nie głodu. Ani nie można spuścić z oka na moment. Czepia się wszystkiego i wszystkich byle stanąć na nogach. Chodzi przy regale i pufie. Niestety nie jarzy, że jak pufa się kończy, to "bach" murowane. Tak więc mamy na koncie parę siniaków kończyn dolnych i kilka scenek rodzajowych z rykiem w tle. Ale ona to jak ruski czołg. "ni gniotsja, ni łamiotsja". Wyrżnie się, zapłacze i fru to samo. Nie zniechęca się wcale. Może to i dobrze... ;) Poruszanie się na klasycznych czworakach również w pełnym rozkwicie, łącznie z ganianiem wokół stołu (konieczna jest mama także na czworakach wydająca dzikie odgłosy podczas pościgu - dobrze, że nie ma tego świadków, bo by mnie w pokoiku bez klamek zamknęli). Zabawa ściągnięta z internetu w postaci: zawijamy dziecko w kocyk i udajemy, że kroimy jak naleśnik jest również na topie. Plus wszelkie odmiany "a kuku" i chowanego. Generalnie: również schudłam. Brak czasu na jedzenie i "zabawy ruchowe" robią swoje. No i tym miłym akcentem kończę wpis na dzisiaj, idę wychlać rumianek z miodem na dobry sen ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
assiula - jako spam uznaje mi nazwę aspiratora i nazwę wyszukiwarki. Ekstra. Administratorzy - litości...! Wyślę na maila jutro, bo idę w kimę w końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka, całe szczęście, że choć troszkę się odciążyłaś. Fajnie, że udało się zorganizować pomoc dla mamy - dobra sąsiadka to złota sąsiadka :) A z tym aspiratorem, to ja myślałam, że wy mówicie "odkurzacz" na fridę. A to jeszcze coś innego? Mnie się odkurzanie odkurzaczem kojarzy jakby to bardzo mocno ciągnęło? Nie wyciągnie dzieciakowi mózgu razem z gilami? ;) :P Chętnie się dowiem co to takiego. Pamiętam że od aspiratora mnie aż zatykało jak musiałam tak mocno te gile wyciągać - brakowało mi tchu. Niestety Kornela dawno już lekarz żaden nie widział, rehabilitacji tutaj też nie mamy - czekamy na rejestrację w systemie dopiero i wtedy się wybierzemy przecierać nowe szlaki. Ja widzę u niego postępy, ćwiczę z nim, ale nie umiem chyba tak intensywnie tych ćwiczeń robić. Ale postępy są - dźwiga się do czworaków i do siadania też próbuje się dźwigać, ale na razie na próbach i złości się kończy. te postępy są bardzo powolne - pełza właściwie tak samo już od kilku tygodni - odpycha się ciągle jedną nogą i ręce nie pracują na zmianę tylko razem. Nie ma wystarczająco siły nadal by usiąść. W bocznym siadzie rękami się nie przytrzymuje (po co jak mama trzyma), albo przytrzymuje się dopóki nie stwierdzi, że ręką na ktorej się opiera chce po coś sięgnąć - i bach na ryjek :P Za to mówienie i kumanie wychodzi mu rewelacyjnie :D Dziś rano pokazał mi na moją prośbę najpierw nos a potem ucho! I to bezbłędnie! Kurcze znów mnie zaskoczył. "Mama" to już mówi ewidentnie do mnie, pięknie akcentuje, potrafi zawołać gdy mnie nie widzi, albo powiedziec tak słodko gdy mnie widzi. Ale też w powietrze mu się zdarza jako takie urozmaicenie dnia, tylko wtedy to nie mówi "mama, mama" a raczej "maaaamaaaaamaaaamaaaa". I tak jak u Asiuli gada to bez przerwy wkurzając mojego M. :D No i "nie" albo częściej "nie nie nie" i to też pięknie mu wychodzi, idealnie wręcz, oczywiście tak wpasowując się tym w naszą rozmowę, że oboje z M padamy ze smiechu :D Pysia ja liczę na to, że właśnie pewnego pięknego dnia wejdę do pokoju a on będzie siedział w łóżeczku :) A dla Igora gratulacje! Asiula fajnie że zdecydowałaś się zawieźć Krystiana do mamy (swoją drogą chyba ci nie mówiłam, ale imię Krystian bardzo mi się podoba - mam fajnego znajomego - mówimy na niego Krys). Dla niego to będzie ciekawe urozmaicenie a ty chwilę odsapniesz. Zdjęcia wrzucę jak już będę mieć stałe łącze - na razie M załawtił mi internet mobilny ale jest tam jakieś ograniczenie na przesył danych, więc nie chcę go "zjeść". Ewentualnie pozmniejszam mocno i wyślę. Jeju mieszkamy tu w nowym budynku, jesteśmy pierwszymi albo drugimi lokatorami, a dziś wykańczają mieszkanie obok - wierrrrrcą a młody mi śpi. O dziwo na razie się nie obudził, ale w takich warunkach raczej długo nie pośpi. No i mamy dziś słońce! Nocka była słaba, nie wiem czemu młody mi się budzi tyle razy - najgorzej jest już tak od 5 rano - co chwila dosłownie :/ Ale w nocy też były chyba 3 pobudki dziś - a to soczek a to smoczek, a raz mleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik ja też na początku myślałam że ten Katarek (aspirator tak się nazywa) wysysa mózg :) Nie przemawiało to do mnie, a tym bardziej że trzeba to pod odkurzacz podłączyć. Ale skusiłam się i zakupiłam ten wynalazek. Świetna sprawa. Całkowicie bezpieczny. A gile wychodzą wszystkie. Oczywiście wcześniej trzeba urzyć wody morskiej. Assiula Igor chodzi spać ok. 20. Ale jak nie zdrzemnie się ok. 16 to pada mi już o 19. Dzisiaj też piękna noc. A najlepsze że czuję szóstego zęba a marudzenia brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja jeszcze tak na szybko historyjkę z dnia wczorajszego- M. bierze młodego na ręce, tuli i czule szepcze mu do uszka mantrę, coś w stylu "A wiesz, że jesteś naszym kochanym, oczekiwanym synkiem. Jesteś dla nas najważniejszy, zawsze będziemy cię wspierać..." i w tym momencie Kornel strzelił klasyczne, głośne, bezpardonowe PIERDNIĘCIE... :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej dziewczyny ! też jestem mamą malucha z grudnia 2012. jak macie ochote to zapraszam do naszej grupy na FB. Po weryfikacji mogę Was dodać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jjak jesteście zainteresowane to napiszcie. Tam sobie piszemy, zamieszczamy zdjęcia i filmiki, opowiadamy o dzieciach i pierdołach , jest czat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko jak znaleźć tą grupę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swieto nwrodowe, chyba zaraz flage wywiesze za oknem normalnie! Otoz ugotowalam kornelowi obiad! I to z dwoch dan - warzywnego i rybnego! I wyszlo pyszne o dziwo (doprawilam tylko natka pietruszki i lubczykiem ogrodowym). Zobaczymh, czy mlody rowniez podzieli moj entuzjazm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No gosik brawo!To się postarałaś.Ja dziś gotowałam zupę młodemu i w pośpiechu wzięłam sól do wywaru warzywnego,qrcze musiałam wylać wszystko.Kasza z jabłkiem była dla niego bleee,w ogóle to bijemy rekordy w jedzeniu.Coraz dłużej to trwa,zapewne przez ten katar teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik to napisz jak Kornelowi obiad smakowal. Dzis mojemu zrobiłam kurczaka i kalafiora ale pierwszy raz nie chciał jeść. Zdziwilam sie bo kalafiora lubił. Jak za 15 minut jadłam swoj obiad to z talerza mi jadł. Nie wiem czemu nie chciał. Dzis zjadł pol kromki chleba z masłem i jajkiem ( zoltkiem). Bo juz śniadania nie zjem jak mu nie dam. Stoi przy mnie, trzyma sie mojej nogi i krzyczy mama. Dam mu to uśmiech od ucha do ucha. Pada cały dzien. Czekałem az chociaż na chwile przestanie zeby na spacer wyjść a tu leje cały czas. Strasznie mi sie nudzi w domu. Bawilam sie z krystianem 4 godziny zabawkami ciągiem. Zawsze na spacer chodzimy i dopiero zabawa do drzemki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalka leży koło mnie i kima, teraz ma około 38 stopni C. Zaczęło się dziś w nocy, zapchany nos i temp, podałam Ibufen i jakoś noc przetrwaliśmy, dziś była u lekarza, niby nic się złego nie dzieje - ot przeziębienie, dzień przetrwany a jak wieczorkiem po butli padła to po zmierzeniu temp okazało się że ma 39,5 stopni C ! podałam ibufen i czekam, ale już ponad godzinę i temp nadal wysoka się utrzymuje, trzymam wilgotny ręcznik na głowce i nie wiem co robić..... :( pomijam zatkany nos bo to ją musi męczyć na maksa, smaruje pod nosem maścią majerankową, staramy się odciągać katar ale Mała wyje na sam widok fridy :( troszkę przeraża mnie ta temp a lekarz jeszcze mi powiedział że do 38 stopni nie mam podawać nic na zbijanie aby organizm sam zwalczał..... co to się dzieje, jakaś trzydniówka ? chyba jednak wylądujemy w szpitalu jak nie zbiję temp okłady agnieszka robiłaś na główkę ? a zimna kąpiel to jak zimna ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mlody wciagnal obiad maminy az mu sie uszy trzesly! Az sie wzruszylam normalnie. Ale powaznie takke smaczne to bylo, ze sama bym zjadla - choc moze nie w takiej zblendowanej postaci :p Assiula ja mam to samo - moj tez chce wszystko co ja jem, tyle ze nie stoi :p :) on jak chce to najpierw mi sie przyglada a potem w ryk. I tak samo - jak mu dam to usmiech :) A dzis zrzucil z parapetu (mamy tu taki niski parapet) zrzucil tacke z kocimi miskami - jedzenie i wode. Jupi :p Ach i dwa razy dzis wychodzilam na soacer i dwa razy zaczynalo padac akurat jak wyszlam i po 3 minutach biegiem wracalam :p Titucha obejrzalam fotki - super wygladacie obie z Lusia! A ty chyba przyciemnilas troche kolor wlosow. Assiula zdjecia Krystiana obejrzalam killa dni temu - swietna ta sesja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kurcze Misia to zle wiesci! No ja pytalam tez agnieszki jak zimna to byla kapoel ale nie odpowoedziala chyba bo chyba jej nie bylo na forum kd tametgo czasu! Jeja 39,5 to wysoka bardzo goraczka cholera... tak na zdrowy rozsadek to ja bym zrobila kapiel taka ok 31 stopni, czyli letnia woda, taka temperatura byla w basenie jak chodzilismy z mlodym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia,qrcze ja też miałam problemy ze starszą jak temp.nie spadła.Tych kąpieli zawsze się bałam,bo woda nie może być za zimna.Ćórę rozebraliśmy,poodkrywaliśmy i zimne okłady nie tylko na czoło ale też na brzuch i klatkę piersiową i chłodne napoje i spadła temp.po jakimś czasie.Ale w mieszkaniu też musi być chłodno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, można podawać paracetamol na zmianę z nurofenem, wiadomości potwierdzone przez lekarza, Łucja tez tak dostawała. Trzymam kciuki za Natalkę, oby szybko wróciła do zdrowia. Assiula, Lusi robi tak samo, jak jej nie dam swojego jedzenia to jest awantura, wiec wiekszośc posiłków robię dla nas dwóch. Gosik, tak dość mocno przyciemniłam włosy ( pierwszy raz w życiu mam tak ciemne) i czuję się w nich o niebo lepiej :) No i super że Kornel zjadł ze smakiem. Luśka za to ostatnio domowymi zaczęła gardzić, dobre jest to co w moim talezu i niektóre słoiczki ( fantastyczne słoiczki jadła w Irlandii na prawdę pycha )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Qurcze dziewczyny przepraszam, ze do tej pory nie odpisałam odnośnie okłaów. Jak słusznie Gosik zauważyła brak czasu, w pracy wszystko na wczoraj ach szkoda gadać Misia mam nadzieję, ze u Natalki już lepiej. Z taką temp. ja to bym od razu na szpital leciała. Panikara ze mnie i już. Niemniej jednak wydaje mi się, że 39,5 to już bardzo wysoka temperatura. Co do okładów to ja zrobiłam tak i ewidentnie pomogło: mokrą pieluszkę tetrową położyłam na główkę Mai (całą łącznie z połową buzi). Taki okład przyniósł jej ukojenie jednak temp nie spadała. Po konsultacjach z teściową zrobiliśmy jej chłodną kąpiel (nie lodowata , nie ciepła, taka mniej niż letnia). Trudno mi w tej chwili podać jaką woda miała temperaturę bo nie mierzyłam, nie było mi to w głowie. Maja posiedziała z 5 minut i efekt był niemalże natychmiastowy, temp. spadła do 37,7. Nie protestowała, nie płakała wręcz odniosłam wrażenie, ze było jej to obojętnie co się z nią w danej chwili działo, tak była wykończona tym wszystkim. W nocy temp. utrzymywała się w granicach 37.7 W poniedziałek byłyśmy na kontroli, wszystko ok tylko dalej katarek. leki brać doraźnie do dziś. Oczywiście podpytałam na temat kąpieli i powinno wyglądać to tak: kąpiel jak najbardziej tak, lecz w innym wydaniu (trochę się zaniepokoiłam ale grunt, ze nie zaszkodziłąm). Dziecko wkładamy do temp. o 2 stopnie wyższej niż temp. ciała dziecka czyli Misia jak Natalka miała 39,5 woda powinna mieć 39,7. Stopniowo dolewamy zimną wodę do uzyskania chłodnej (nie zimnej) kąpieli. Taka kąpiel powinna trwać od 20 - 30 minut. W moim wydaniu wg twierdzenia lekarki dziecko może doznać szoku i trzeba stopniowo schładzać wodę. Boże jeszcze bym zaszkodziła ale zdałam sie na teściową która wszystkie dzieci tak ratowała w przypadku wysokiej temp. Mam nadzieję, ze te informacje przydadzą sie na przyszłość nam wszystkim. Acha i Titucha ma rację że można mieszać Paracetamol z Nurofenem ale co 3 godziny nie wcześniej (info od lekarza ze szpitala). Bardziej ponoć skuteczny jest Nurofen od Paracetamolu więc muszę zakupić. Tak stwierdziła moja lekarka i szybsze ma działanie. Chyba coś w powietrzu jest, ze dzieciaczki tak nam się przeziębiają :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×