Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vivienna

miałyście kochanka? Jak to sie skończyło ?Doradźcie !!

Polecane posty

Gość Nieprawda30
niekażdy psycholog - to wyjaśnij mi po co robimy te wszystkie badania każdemu pacjentowi, skoro on sam wie? Po co te wszystkie testy? Po co szukanie. Nie słyszałam większej głupoty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnby
Oj Franki, Franki. Z tego, co piszesz wynika, ze maz mnie oklamuje i wstrernie mna manipuluje udajac przy tym niewiniatko. Otworzyles mi oczy, dzieki. Teraz juz nie mam powodu, by miec jakiekolwiek wyrzuty sumienia. Dzieki jeszcze raz. Masz racjr, szkoda dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekażdy psycholog
Wszystkie niekochane, niekochające, kochanki! Zdiagnozujcie się same. Potem skierujcie swe kroki do osób, które mogą rozwiać bądź potwierdzić wasze wątpliwości w zakresie waszej diagnozy. I ewentualnie podpowiedzieć innego SPECJALISTĘ, niekoniecznie obwieszonego "świadectwami ukończenia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekażdy psycholog
"wyjaśnij mi po co robimy te wszystkie badania każdemu pacjentowi, skoro on sam wie? Po co te wszystkie testy? Po co szukanie" Jeżeli nawet tego nie wiesz, to NIKT nie jest w stanie ci NICZEGO wyjaśnić. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprawda30
Oczekują opisu objawów" Sam fakt nazwania czegoś objawami i udania się po poradę jest dowodem na potwierdzenie POSTAWIENIA SAMEJ SOBIE DIAGNOZY." Co z ciebie za psycholog, skoro nie masz pojęcia, że większość objawów jest spójna w większości chorób psychicznych? W tym przypadku, który nazywasz diagnozą (mylnie) mówisz tylko o tym, że pacjent uznał, że coś go niepokoi, że potrzebuje pomocy, a nie że zdiagnozował chorobę. Opis to wstęp do diagnozy, a nie sama diagnoza. Diagnoza obejmuje jeszcze zalecenia, prognozy itd. Do tego celu służą: obserwacja, wywiad, rozmowa, które pozwalają na postawienie hipotezy, co do przyczyn nieprawidłowości oraz testy psychologiczne, które umożliwiają jej sprawdzenie. To co piszesz, to głupota nieludzka. Nie wiem skąd się tacy ludzie biorą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprawda30
niekażdy psycholog - weź sobie inteligencyjo przeczytaj definicję diagnozy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprawda30
I też nikt u siebie nie diagnozuje raka, tylko robi przed badania i na tej podstawie dopiero dowiaduje się co do słuszności, lub niesłuszności hipotezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Nowej....
"Zdarza mi się" nie chce opisywać kolejnych romansów, bo za dużo jest chwastów na tym topiku ;-) :-D Pewnie pisze gdzie indziej ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprawda30
I ewentualnie podpowiedzieć innego SPECJALISTĘ, niekoniecznie obwieszonego "świadectwami ukończenia". Niewątpliwie takiego jak ty?! Co za żenada! Pewnie onkologiem też jesteś swoim i każdym lekarzem wg potrzeby, skoro wszystko u siebie diagnozujesz bez badań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj baby, baby....
To nie forum o psychologii ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnby
Dziewczyny, w dobie internetu kazdy moze sie sam zdiagnozowac. Wpisujesz objawy w googla i wyskakuje ci gotowa choroba. A lekarz potrzebny jest Ci tylko do tego, by wypisal recepte. Tak jest, a sproboj takiego pacjenta przekonac, ze nie ma racji, ha, to jest wyzwanie! Po co wiec lekarze, po co im te studia i praktyka, skoro kazdy jest w stanie leczyc sie sam? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprawda30
Może nie, ale jak takie MĄDROŚCI ktoś pisze, to ręce opadają. I nie sposób pozostawić bez reakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekażdy psycholog
Czy chcesz porozmawiać jak fachowiec z fachowcem, czy błyszczeć znajomością obkutej na egzamin definicji? (pytanie retoryczne) Pa, drogie dziecko. Wszyscy w twoim wieku tacy byliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprawda30
jnby Dziewczyny, w dobie internetu kazdy moze sie sam zdiagnozowac. Wpisujesz objawy w googla i wyskakuje ci gotowa choroba. A lekarz potrzebny jest Ci tylko do tego, by wypisal recepte. Tak jest, a sproboj takiego pacjenta przekonac, ze nie ma racji, ha, to jest wyzwanie! Po co wiec lekarze, po co im te studia i praktyka, skoro kazdy jest w stanie leczyc sie sam?" Dla powyższej inteligencyji z pewnością. A psycholodzy współpracują ze sobą, konsultują się, ciągle dokształcają zupełnie zbytecznie. Niejeden psycholog rozmyśla godzinami nad swoim pacjentem, bo nie jest pewien diagnozy. A tu przyjdzie ci taka inteligencyja - nie wiadomo po co... Pytanie do inteligencyji - po co w ogóle psycholog zatem? Bo nie widzę sensu istnienia takiego zawodu po twoich górnolotnych wypowiedziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj baby, baby....
Napiszcie lepiej coś o swoich kochankach ;-) Ja nie napiszę, bo go nie mam :-D Ale może będę mieć ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprawda30
niekażdy psycholog - żegnaj inteligencyjo i udanych diagnoz lekarskich i psychologicznych. :p diagnozy stawiane sobie przez pacjentów - to HIPOCHONDRIA Bo hipoteza pacjenta, co do swojej choroby NIE JEST DIAGNOZĄ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do loverboy....
Trudno się nie domyślić ;-) Sam nick mówi wszystko :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj baby, baby....
A jaką diagnozę postawicie kobiecie "Zdarza mi się" ? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie do inteligencyji
Pytanie do inteligencyji - po co w ogóle psycholog zatem? Wogóle to po to, po co i inni. Skąd jednak takie przesycenie psychologami? Bo psychologia jest cool i trendy...... Niestety ilość jest wrogiem jakości. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprawda30
Niestety, skoro są NIBY TACY co nie odróżnią hipotezy od diagnozy, to powiedziałabym, że to dramat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obowiazkowa 180
Wlasnie jaka diagnoze postawicie Zdarza sie? Kiedys ktos tu jej sie spytal, czy ma wyrzuty sumienia ze zdradzala i zdradza meza. Odpowiedziala cos 'ma, ale nie za duze'. Jest tutaj topic o dziewczynie ktora uprawialala po pijanemu seks oralny z gosciem na 1 randce,na 2 dzien czula wstret do siebie, odraze, wstyd itd. Nie mogla spojrzec na siebie w lustrze. A byla singlem, nikogo nie zdradzila. Pytanie czemu taki emocji nie przezywa zdarza sie? Ona sama pisze ze ma beznadziejny charakter.Skoro o tym wie czemu sie nie stara zmienic.czyzby juz byla tak amoralna i zepsuta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprawda30
Obowiazkowa 180 - na diagnozę to trzeba wielu obserwacji, rozmów, testów. Tutaj to jakieś popłuczyny i szambo jest tylko wylewane, a nie diagnozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trochę w tym prawdy,
że notoryczne zdrady to "szambo" :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekażdy psycholog
"Niejeden psycholog rozmyśla godzinami nad swoim pacjentem, bo nie jest pewien diagnozy. A tu przyjdzie ci taka inteligencyja - nie wiadomo po co..." Być może po to samo po co rozmysla godzinami niejeden psycholog niepewny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekażdy psycholog
"taka inteligencyja" ciągle zadaje pytania delikwentowi celem uzyskania większego prawdopodobieństwa "niejeden psycholog" zastepuje stałe uzupełnianie informacji o delikwencie wielogodzinnymi rozmyśleniami nad dopasowaniem strzępów informacji do książkowej definicji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIBY TACY
"są NIBY TACY co nie odróżnią hipotezy od diagnozy" Trzeba być wyjątkowo zadufanym dupkiem, z takich co to wyżej sra niż dupę ma, aby nie wiedzieć, że diagnoza (pomimo ogromnego postępu diagnostyki), szczególnie w odniesieniu do istot żywych, ciagle jest znacznie bliższa hipotezie niz aksjomatowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałyście kochanka? Doradźcie
Miałyśmy. Doradzamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprawda30
NIBY TACY "są NIBY TACY co nie odróżnią hipotezy od diagnozy" Co niczego nie zmienia i hipoteza nigdy nie będzie diagnozą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×