Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kwas_acetylosalicylowy

Mój mąż stracił prawo jazdy!!!!

Polecane posty

Gość znam taka
Jak się nie myśli to trzeba jebać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfdqadsfdfgfgh
"wieczorami nikt osoby do sprzątania też nie będzie chciał." Czemu nie? Ja zamawiam sprzątanie tylko, gdy jestem w domu, więc albo w weekend, albo wieczorem. Ty byś ot tak obcą osobę zostawiła w domu, dała jej klucze itp. i wyszła do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MŁŁODA
Świetna jest ta prowokacja. Alkomaty policyjne legalizowane wskazują stężenia alkoholu w mg/l Jak wydmuchał 0.6 to znaczy ze miał 1.2 promila!!! o godz 12 Wygląda na to że impreza zakończyła się o godz 4-5 i to po porządnym chlaniu. Nie wieżę w opowiadanie "czuł się dobrze" bo nie miał prawa tak się czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwas_acetylosalicylowy
I wybaczcie, że nie myślę racjonalnie, ale po prostu nie mogę, jestem w totalnej rozsypce. Dobrze, że chociaż mały śpi i mogę chwilę posiedzieć i pomysleć. I tak, bardzo się cieszę, że nie było żadnego wypadku, ale i tak jestem w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Jak analizuję swoje umiejętności, to chyba tylko to sprzątanie by wchodziło w grę, jak oczywiście będzie czas. Bo jak mąz będzie pracował całe dnie (a pewnie będzie) to znowu zostaje problem z dzieckiem. Na nocki się nie zatrudnię (myślałąm o tym), bo z kolei będę nieprzytomna, a muszę się małym zajmować. Żeby tylko on się do żłobka dostał we wrześniu, bo jak nie to nie wiem co będzie. Ale jak mąz straci pracę, co pewnie nastąpi, to już widzę jak dostaniemy miejsce w żłobku, jako dwóje bezrobotnych. Boże, co się narobiło:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na kazdy rzucony pomysl odpowiadasz nie, bo to, nie bo tamto. Moze pieniadze Tobie wysylac, skoro zaden pomysl zarobienia kilku dodatkowych pieniedzy Tobie nie odpowiada? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwas_acetylosalicylowy
myslę, ze dziecko siechyba niebawem wyśliźnie z kocyka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maliszjjja
Wiesz, mój mąż jak wypije wieczorem to zanim wsiądzie za kierownicę udaje się do najbliższego komisariatu i prosi, by go przedmuchali. Jak wydmucha 0,0% to wsiada do samochodu. Jak więcej to wraca do domu albo wsiada w autobus. Robi tak odkąd pamiętam. Nie bądź agresywna bo masz męża idiotę. Sam sobie winien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwas_acetylosalicylowy
Zdaję sobie sprawę, że jestem cały czas na nie, ale zrozum, jestem po prostu przerażona. Gdyby mały miał chociaż rok, ale to jest niemowlę. W dodatku naprawdę wymagające. Poza tym (nie zlinczujcie mnie, błagam), ja wcale nie jestem pewna, czy mój mąz poradziłby sobie sam z małym. Mąż nigdy z nim jeszcze sam nie został, cały czas pracował, a w niedziele zazwyczaj odpoczywał. Wiem, że jest nieodpowiedzialny, a ja go głupio bronię, ale to jest mój mąż, moja rodzina, a mi sypie się w tym momencie całe żyzie. Ja naprawdę jestem na niego wściekła, bo tak, trzeba być niespełna rozumu, żeby po takiej ilości alkoholu rano wsiadać i prowadzić, ale po prostu cholernie się boję. Nie mam nikogo oprócz męża, nie mam pracy, wykształcenia, za to mam małe dziecko i kredyt. Mam 21 lat, nie zdązyłam skończyć szkoły policealnej, bo zaszłam w ciążę, o studiach nawet nie myślałam. Mieliśmy tyle planów, że dziecko pójdzie do przedszkola, ja znajdę pracę i zrobię kurs paznokci i szkołę kosmetyczną, ale nie wyszło i zwyczjnie jestem przerazona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjvfhjhvgjvghj
Mam bardzo duże doświadczenie jeśli chodzi o picie alkoholu i kontrole trzeźwości. Byłem wielokrotnie sprawdzany przez policję oraz zakład pracy. W wydychanym powietrzu po 8 godzinach od zakończenia picia wskazywało 0.00 ale przypuszczam że we krwi alkohol jeszcze buzował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to pomysl, ze zaplacicie
sprzatac mozesz w weekendy, wieczorami. Wiele osob tak wlasnie sobie zyczy by byc w domu jak juz ktos napisal. Co zrobisz z dzieckiem? A zaniesiesz do szwagra i zony chyba pomoga w takiej sytuacji i popilnuja dziecko przez te 2-3h? Ja rozumiem wszystko, ale nawet mozesz dziecko do sprzatania zabrac. Moja kolezanka samotna matka brala do starszej pani coreczke i sprzatala, robila zakupy. No da sie naprawde tylko trzeba wykazac checi to i ludzie pojda ci na reke. Jak pojdziesz do kogos z nastawieniem, ze nie wiesz jak bedzie to nikt cie nie zatrudni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfdqadsfdfgfgh
Sposób działania jest zawsze ten sam: 1) więcej zarabiać, 2) mniej wydawać. Wiem, że Ci się życie nagle posypało, ale na wiele rzeczy masz wpływ. Na wydatki od zaraz, a na zarobki w jakieś tam perspektywie, za parę dni ochłoniesz i wtedy jakieś działania (i pracę) będziesz w stanie podjąć. Ważne, żeby zminimalizować straty - można np. raz czy drugi nie zapłacić czynszu, ale z bankiem lepiej nie zadzierać, bo jak Ci nasrają w papierach i nawrzucają kar finansowych, to się nie pozbierasz. Dlatego musisz uważnie dokonywać wyborów - myśląc do przodu, dużo do przodu, nie tylko na to, co jest dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwas_acetylosalicylowy
Mam szczerą nadzieję, że szwagier nam pomoże, chociaż i z tym może być cięzko. Oni są dużo starsi i mają odchowane dzieci. W zesżłym miesiącu poprosiliśmy bratanicę męża (16 lat), żeby posiedziała z naszym dzieckiem bo mieliśmy wesele przyjaciół to odmówiła, mimo, że chcieliśmy jej zapłacić. W końcu na wesele nie poszliśmy, bo zona brata też miała jakieś plany. Ale mam nadzieję, że w takiej sytuacji nam pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 345yui;
hahahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaa87878787
a gdzie mieszkasz? w mieście? pólnoc -południe? ja moge sie zając twoim dzieckiem za darmo i tak teraz nie mam pracy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to pomysl, ze zaplacicie
teraz wiosna juz jest wiec moze tez isc na budowe albo kostke brukowa ukladac jak go wyleja z tej pracy. Dacie rade na pewno trzeba tylko chciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwas_acetylosalicylowy
Mieszkamy w Krakowie. Mój mąz do pracy na budowie nadaje się jak pies do jeża. Jest strasznie chudy - takie typowe chuchro. W zasadzie jedyne co potrafi robić dobrze to jazda samochodem i sprzedaż. Więc oczywiście pracy będzie szukał w handlu, ale podejrzewam, że zarobi maksymalnie 2500zł i to jest baaardzo optymistyczny wariant niestety. Realnie to dostanie 2000zł:o Nie oddałabym obcej osobie dziecka, zwłaszcza za darmo, sorry. Mały jest za mały nawet na opiekunkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfdqadsfdfgfgh
Nie no, to wielkie miasto. Pewnie mieszkanie macie w centrum (wnoszę po cenie), to przenosząc się do wynajętej kawalerki, a swoje wynajmując możecie sporo oszczędzić. Zdrowy, dorosły facet, który na dodatek umie sprzedawać (nie ma wielu dobrych w tym zawodzie), jest w stanie 3000 wyciągać bez łaski w wojewódzkim mieście. Tylko musi się zakręcić za tym. A to już prawie Wam wystarczy - dorobisz jakoś kilka stówek albo po prostu za parę m-cy się zadłużycie trochę i styknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba lepiej, zeby zarobil te 2tys niz nic. Nie podoba mi sie Twoje nastawienie autorko. To nie, tamto nie, dziecko do opiekunki nie bo za male (ja opiekowalam sie dzieckiem od kiedy mialo 3tyg! i znam osoby, ktore zaczynaly od razu z noworodkami!). Czego Ty w ogole chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaa87878787
ciagle widzisz problem to radz sobie sama skoro nawet darmowej pomocy nie chcesz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwas_acetylosalicylowy
Chce się po prostu wygadać. Dzisiaj spadła na mnie ta informacja i nie jestem w stanie o niczym myśleć, tylko o tym że mam małe dziecko i nie jestem w stanie sobie z tym poradzić. Jutro spróbuję pomyśleć racjonalnie. Pewnie, że jest mnóstwo rozwiązań, tylko, że ja nic nie umiem. Poza tym czego się boję, to że mąż załamie się utratą pracy (jestem prawie pewna, że się załamie) i ja zostanę z problemem malutkiego dziecka, mieszkania na kredyt i braku perspektyw. Szczerze zazdroszczę ludziom, którzy potrafią w trudnej sytuacji stanąc z podniesionym czołem i wymyślić szybko rozwiązanie, wybaczcie, ale ja nie, potrzebuję czasu, żeby się z tym uporac. Dzisiaj chcę się wygadać. Tylko tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to pomysl, ze zaplacicie
z tym za malym dzieckiem to przesadzilas tym bardziej, ze piersia nawet nie karmisz. Powinnas dac ogloszenie, ze wieczorami zajmiesz sie wlasnie takim niemowlakiem jak rodzice beda chcieli gdzies wyjsc na przyklad. Masz wprawe jako taka wiec na pewno ktos by ci powierzyl dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxyyyyyyxxxxxxx9
Ona jest cały czas na nie i uważa że każde rozwiązanie jest niemożliwe bo by chciała żeby było tak jak było dotychczas. Tylko autorko , tego już się nie da zrobić, czasu się nie cofnie. Stało się, mleko się rozlało i teraz trzeba zrobić coś żeby posprzątać i zaprowadzić nowy porządek. Możesz mówić nie, ale samo nic się nie zrobi. Można się położyć i umrzeć, albo pomyśleć jak rozwiązać tą sytuację i zadziałać. To co było juz nie wróci więc trzeba zakasać rękawy i coś zrobić!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karchantyna
jestes jak kaska Wasniewska, ten sam typ osobowości :o biedne dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to pomysl, ze zaplacicie
jestem mloda bardzo i dlatego tak sie stresujesz. Uspokoj sie i zacznij wlasnie myslec racjonalnie. Maz nie moze sie zalamac:O Musisz z nim pogadac. Na budowe sie nie nadaje, ale moze umie cos jeszcze robic? Musicie wspolnie nad tym pomyslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to pomysl, ze zaplacicie
jestes*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfdqadsfdfgfgh
Taka prawda, że jak ktoś chce pracować, to pracę znajdzie. Sprzątała kiedyś u mnie żona alkoholika. Miała 4 czy 5 dzieci, nie pamiętam, sprzątała u domach i firmach, hodowała rośliny na sprzedaż do kwiaciarni i nie wiem, co jeszcze, żeby te dzieci nakarmić i ubrać. Podziwiałam ją, jej sytuacja była o wiele gorsza od Twojej, a jakoś dawała radę i nie skarżyła się na swój los...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karchantyna
tak to jest księzniczka po szkole zaraz wpadła i nie chce jej się z tronu schodzić :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwas_acetylosalicylowy
Księzniczka?? Moi rodzice zginęli w wypadku jak miałam 10 lat. Od tego czasu przebywałam w domu dziecka. Jak miałam 17 lat poznałam mojego obecnego męża. Jak tylko wyszłam z DD zamieszkaliśmy razem, ja ledwo skończyłam liceum, ale skończyłam. Poszłam do szkoły policealnej na rachunkowosć, ale nie skończyłam, bo zaszłam w ciążę. Wybacz, ale nie dostałam nic od rodziców, nie miałam nikogo, nawet ciotki. Przez 3 lata żyłam jak człowiek, nie jak księzniczka, tylko jak normalny człowiek. A teraz mi się to wszystko sypie. Ja już przywykłam do sytuacji, że coś nie wychodzi i trzeba wziąć się za siebie, ale w tej chwili mam jeszcze dziecko, za które muszę wziąć odpowiedzialnośc. I tak, jestem na nie, bo jestem przerażona, nie leniwa, tylko zwyczajnie przerazona, bo nie mam nawet przyjaciólki, której mogłabym dziecko ztsawić na chwilę, zeby pójść poszukać pracy. Jak mąż się załamie to nie wiem co zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfdqadsfdfgfgh
Dasz mu w łeb. On też musi tę odpowiedzialność za dziecko wziąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×