Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa33

słodkości do mdłości :P

Polecane posty

wiesia dziekiz apomysl z rutyna, tylko ile on by tego musial lykac? chyba strasznie duzo zeby pomoglo, rutinacee daje mu jak jest chory i jakos efektow w naczynkach nie zauwazylam :D mini ty sie martwisz 1 naczynkiem a moj ma setki, one znikaja powoli ale.. pojawiaja sie nowe i tak w kolko, on jak sie zdeenrwuje i mocno placze albo nad czyms siluje to cala twarz ma taka posiekana naczynkami widoczna i po tym pozniej robi sie czerwone peka i taki posiekany chodzi, co prawda to jakos jest widocznie jak sie czlowiek tak przyjrzy blizej no ale niektorzy sa wyczuleni :) i tylko na twarzy tak ma, ja np mam tak na nogach taka pajeczyne a on na twarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z dwojga złego wolę bajki o orgazmach wielokrotnych podczas rozdziewiczania niż o gotowaniu delikwenta czy wydłubywaniu mu oczu.. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie zlociutkie:P Greya będę czytała niebawem to się tez nie wypowiem.jak na razie jedna znajoma czytała i mówi ze szału ni ma:) a a A z njusow-moja mam dziś ze szpitala wyszła.po dwóch tygodniach obserwacji,rożnych testach i rozmowach jest diagnoza.otóż jest....tadam!zdrowa!!!:O:O:O Ja pierdole!nie mogę w to uwierzyć!bo wiecie co to oznacza?!ona po prostu jest taka podla i wredna!uryczalam się jak głupia i no,cieżko w to uwierzyć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloł a Mam dziś paskudny dzień. Bardzo. a Nie mam żadnego doświadczenia w kwestii pękających naczynek, zwłaszcza u dzieci, więc nie pomogę w ogóle. a Sarno - nie wiem co mam Ci powiedzieć. Trudno jest przejść obok tego bez reakcji. Czy ona jest hipohondryczką? a Pomarańczo - Otóż orgazmy podczas jej pierwszego razu są dla mnie również wyssane z palca. Jak kilka innych rzeczy. No ale może ja się nie znam? Nie wiem. Ogólnie rzecz ujmując cała ta ksiązka jest poniekąd dla mnie trochę taką bajką o kopciuszku, wiecie, laska zawróciła w głowie miliarderowi, zakochała sie w nim, on poniekąd w niej też, choć otwarcie o tym nie ma mowy. Ale nie może bez niej życ, mimo ze może mieć na pęczki innych "uległych" on wybiera właśnie ją mimo że do konca uległa nie jest :P Generalnie dobrze się tę książkę czyta, przeczytam zapewne i drugą i trzecią część, bo lubię czytać do końca :) a kawy? a gołąbka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A najbardziej w Greyu mnie zadziwia sama Ann, która mimo przerażenia pakuje się w to wszystko. Z ciekawości ? No nie wiem. Ja gdybym takie dokumenty zobaczyła to bym go wyjebała w kosmos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to gdzieś trafię to może przeczytam. bo kilka dych to na to nie wydam:P a A mnie wkurzają książki, które się nie kończą tylko trzeba serię przeczytać. Kiedyś dostałam "cukiernię pod amorem". Swego rodzaju romansidło ale z pomysłem a nie jakiś tam harlekin. opowieść dość zawiła. nie wnikałam w to na czym seryjność tej książki polega. jakież było moje zdziwienie jak skończyła sie w środku akcji:O jakiś czas temu dostałąm część drugą i nie chce mi się po nią sięgać. bo nie dość że nie pamietam dobrze pierwszej to nie mam pod ręką trzeciej:O ehhhhh a Sarno- nawet nie wiem co powiedzieć:(miziu miziam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mini - zapamiętam.. :D Sarno - serdecznie współczuję. Nic mądrego nie dodam. Funny - pozytywny głask na paszczę. A Greya polecałam na starym ;) Nie wygląda na to, żeby miał mi sam wpaść w ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syn się zepsuł. nie słucha się zupełnie. Albo udaje że nie słyszy, albo strzela fochy albo robi swoje. nie skutkują kary, prośby ani groźby. przesiaduje za karę na krześle, cały wieczór może spędzic w swoim pokoju, żadne zakazy oglądania bajek, nieczytanie na dobranoc. NIC! ostatnio nawet zabrałam go od jego najlepszego kolegi. był płacz,, histeria, tupanie nogami. ale to też nic nie dało. Brakuje mi sił i pomysłów. Mąż właśnie pakuje jego graty bo kolejny raz olał sprzątanie. wicije mi odpadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głasku - głask.. Przetrzymaj. A co do Greya - nie chciałabym zboka :P Nie nadaję się an uległą.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawaaaa dwa!!! Mini, wspolczuje, ja mam podobnie z mlodym, juz ledwo wytrzymuje. W dodatku jak sie kloci ze mna to mowi: a tata powiedzial...blee ble ble, a jak z mezem to odwrotnie... Sarna, jest mi bardzo przykro. Chyba jeszcze bardziej bo jak by byla chora to mozna by bylo to zachowanie jakos uspawiedliwic. Mam to samo niestety. Greya nie czytalam, ale z takich lekkich i przyjemnych to skonczylam wlasnie 'modlitwy waginy', bardzo spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej odbylam dzis dywanik w przedszkolu ale nie bylo tak zle:) za chwile pomykam do spzitala z mlodszym i mi leb rozsadza kiedy sie ta pogoda wyklaruje bo ja juz ciagne ostatkiem sil :( ja nie wiem kiedy wy macie czas czytac? ja sie z niczym nie wyrabiam i co najwyzej to pisze :D ale eni pameitam keidy czytalam gazete a co dopiero ksiazke nie mam kiedy :( nieustanna harowka a czytac chyba bede na emeryturze :/ sarna wiem ze ciezko przyjac prawde o wlasnej matce ale ja cie rozumiem bo mam taka sama :( najbardziej bolesne jest to ze obawiam sie bycia identyczna :( moim zdaniem to niemozliwe zeby byc tak wrednym bez przyczyn chorobowych, czlowiek z natury nie jest zly chociaz jak patzre na przemka to mam watpliwosci bo on urodzils ie juz taki co najmniej zly :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak dorwę dobrą książkę to czytam w nocy, w biegu, nawet w kuchni jak czekam aż makaron "dojdzie":P a Dzisiaj jakoś młody trochę się ogarnął. On nigdy taki nie był. ale przeprowadzam na niego zmasowany atak więc może się ogarnie:)Najgorsze jest to, ze on nawet nie kłóci się tak jak Wieśkowy, nie dyskutuje nawet tylko po prostu gada się do niego jak do ściany. Jak już odbębni karę to wie za co- bo sam o tym mówi- ale po minucie robi to samo:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA tez uważam, że nie ma złych ludzi. są co najwyżej ci z predyspozycjami do łapania złych nawyków. A resztę kształtuje środowisko. Dużo zależy od rodziców- a że nie jesteśmy alfamiomegami to nie zawsze udaje nam się dzieckiem odpowiednio pokierować. np. mój czort z uległym charakterem nie wiedzieć dlaczego zamienił się w olewacza. mój błąd. tylko kiedy go popełniłam i jak go naprawić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, zaglądam, bo jest okazja i żeby nie było, że znowu olałam top :) Młody chory. Ma obustronne zapalenie uszu. Więc ma wolne od przedszkola i marudzi mi w domu. Też mi się trochę zepsuł, no, ale to pewnie ta choroba. Trochę Was podczytałam w między czasie, ale i tak nie do końca jestem w temacie :P 50 twarzy Greya właśnie czytam. Poleciła mi ją kumpela, jest nawet ok, ale spodziewałam się większego hardkoru, chociaż jestem dopiero na półmetku, więc może się rozwinie. Korzystam z okazji, że młody jest chory i cały dzień na mnie wisi, to czytam :) aaa i ja też zawsze mówiłam, że odpocznę na emeryturze, że czytać będę na emeryturze itd. To mnie uświadomiono, że na emeryturze pewnie będę wnuki niańczyć i tym sposobem cały plan poszedł się jebać. Nawet nie wiecie jak mnie to przytłoczyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mini, ja z moim walczę odkąd skończył rok. Fakt, jest coraz lepiej ale nadal niełatwo. Jak się Młoda urodziła, a on jeszcze nie całkiem mówił, to miał fazę rzucania się na ziemię. Fazy wściekłości przerodziły sie w fazy wycia i jęczenia. Ale on potrzebuje bardzo twardych granic. Ja w ogóle się nie naginam w żadną stronę, bo to działa zabójczo. Myślę, że z takim charakterem bardziej uległym, można przegapić gdzieś ten moment kiedy coś się zmienia. Co do książek to ja nie czytam czesto bo srednio zasypiam po dwoch stronach... Ale jak cos fajnego mam to nawet pol godziny wieczorem wytrzymam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój ma takie dni, że jest dosłownie aniołem, ale czasem jak w tego anioła diabeł wstąpi to masakra! tupie i wyje jak szalony, czasem padnie na glebe, ale raczej sporadycznie. Wie, że w formie uspokojenia idzie do swojego pokoju i wraca jak mu przejdzie, przeprasza, no, ale jak dzień ma kiepski to potrafi tak pół dnia spacerować z pokoju do pokoju :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm to ja mam jednego bardziej aniola a drugiego calkowitego diabla :( byc moze jzu zapomnialam jaki byl tadek jak mial 2 lata z hakiem ale mam wrazenei ze on nigdy nie byl tak diabelny jak przemek, mial i nadal ma jakies swoje za pazurami i czasami gorsze chwile, ale da sie do niego pzremowic, wytlumaczyc poprosic itp a mlodszy od zawsze od dnia anrodzin jest na nie :/ wczoraj mnie pyta laryngolog dlaczego ma badanie po porodzie na uszy zrobione tylko na lewe ucho i mowie jej ze nie dal sobie zrobic na prawe a ona jak to nie dal noworodek?? a jednak kurde pamiatm ten wrzask w szpitalu ze nie i koniec mial 2 dni i juz rzadzil i tak jest do dzis :(i z dnia na dzien jest gorzej, n aniego kary grozby nic nie dzialaja :/ smieje sie ze mnie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do funny o Greyu
dlaczego Ana wchodzi w to? Ja mysle, ze tak naprawde ona jest ulegla. Chociaz nie, ona jest raczej (choc to nieco smutne i zle swiadtczy o autorce, ktora wykreowala taka bohaterke) bezwolna :O Zauważ, że zawsze i wszystko wymyśla on. On jej kupuje ubrania, on ją zaprasza tu i tu, on decyduje o jej miejscu w samolocie, on inicjuje seks. Ona nic - a mogłaby na przykład zaprosić go do siebie albo gdzieś na kolację, nie? W pewnym momencie myślałam, ze moze naprawde jej sie to podoba, chociaz taka niedoswiadczona,,,, ale nie. To tylko fikcja :) a do innych: cierpliwości! pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do funny o Greyu
dlaczego Ana wchodzi w to? Ja mysle, ze tak naprawde ona jest ulegla. Chociaz nie, ona jest raczej (choc to nieco smutne i zle swiadtczy o autorce, ktora wykreowala taka bohaterke) bezwolna :O Zauważ, że zawsze i wszystko wymyśla on. On jej kupuje ubrania, on ją zaprasza tu i tu, on decyduje o jej miejscu w samolocie, on inicjuje seks. Ona nic - a mogłaby na przykład zaprosić go do siebie albo gdzieś na kolację, nie? W pewnym momencie myślałam, ze moze naprawde jej sie to podoba, chociaz taka niedoswiadczona,,,, ale nie. To tylko fikcja :) a do innych: cierpliwości! pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do funny o Greyu
dlaczego Ana wchodzi w to? Ja mysle, ze tak naprawde ona jest ulegla. Chociaz nie, ona jest raczej (choc to nieco smutne i zle swiadtczy o autorce, ktora wykreowala taka bohaterke) bezwolna :O Zauważ, że zawsze i wszystko wymyśla on. On jej kupuje ubrania, on ją zaprasza tu i tu, on decyduje o jej miejscu w samolocie, on inicjuje seks. Ona nic - a mogłaby na przykład zaprosić go do siebie albo gdzieś na kolację, nie? W pewnym momencie myślałam, ze moze naprawde jej sie to podoba, chociaz taka niedoswiadczona,,,, ale nie. To tylko fikcja :) a do innych: cierpliwości! pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×