Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biała_magia

wybaczona zdrada - spojrzenie po czasie

Polecane posty

Gość wojtekbezportek
Czy mam przez to rozumiec ,ze uchronisz meza przed zdrada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradziłam ja
nie ma takiej możliwości... ale wiem, że miłości raczej szukał nie będzie, ja nie szukałam. Jeśli już to oderwania od rzeczywistości, czegoś nowego a mnie kocha i do mnie wróci. Nie jesteśmy stworzeni do życia w związkach monogamicznych, to nie leży w ludzkiej naturze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka byłego kurwiarza
aha to ja się wypowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka byłego kurwiarza
Więc zacznę od tego, że ja zdrady nie wybaczyłam. Po odkryciu zdrady jak kobieta co nie wybaczyła miał walizki spakowane i to był koniec mojego małżeństwa. Rozwód szybki z orzeczeniem jego winy. Błagał,prosił wiedziałam, że nie poradzę sobie ze zdradą. Cierpiałam jednak wiedziałam, że to koniec. Zadręczyłabym siebie i jego. Pewien powiedzmy po imieniu kurwiarz, który notorycznie zdradzał swoją żonę zauroczył się mną. Zdradą się brzydzę, więc facet dla mnie był skreślony. Jednak jego czyny i wysiłki po roku czasu doprowadziły do stanu obecnego, że jestem jego kochanką od dwóch lat. Czemu to zrobiłam, nie wiem!! Facet mnie wkręcał i wkręcał w swoje towarzystwo i znajomych. Może to ciekawość, może chciałam temat przerobić od podszewki!! To, że wywaliłam ex męża nie żałuję!! Jednak powiem wam tak zdradzone panie, to co facet wyczynia dla kochanki to jest niebo pod każdą postacią. Doświadczam tego każdego dnia i jest mi z tym dobrze. Jeżeli kiedyś to się ma skończyć, to nie będę żałowała. Ja zorientowałam się, że mój ex mnie zdradza szybko, jego żona nie wie o nas po 2 latach. Nawet nie chcę, żeby wiedziała, nie chcę żeby cierpiała. Jest mi tak dobrze jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"zdradziłam ja i mąż mi wybaczył, nie rozmawiamy na ten temat" I słusznie, bo mógłby w nerwach powiedzieć ci co sam wyrabiał. A tak, to spokojnie robi dalej swoje, trzymając w garści polisę. On udaje, że NIC SIĘ NIE STAŁO (Polacy nic się nie stało!!!!!!?????????), ty niestety tak uważasz. Są takie związki. "Nie kochałam tamtego, nawet nie lubiłam ale dał mi to czego w danym momencie potrzebowałam." - potrzebujesz porządnego zerżnięcia, to dajesz się zerżnąć. I bez znaczenia jest kto i czym cię zerżnie. Są tacy ludzie. Ale nie wmawiajcie innym, że to jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"Nie jesteśmy stworzeni do życia w związkach monogamicznych, to nie leży w ludzkiej naturze..." To NATURA każe nam się kurwić. Gdyby NATURA nie chciała, żeby ludzie się kurwili, to wyposażyłaby ich w przyrządy jednorazowego użytku. Masz rację. A czy zauważyłaś może przypadkiem, że NATURA dała ludziom (tylko niektórym?) coś więcej niż zwierzętom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errata(?) Franka
Ostatnim znakiem w mojej wypowiedzi jest kropka. Miał być znak zapytania. Ale chyba zadziałała podświadomość. Ty przecież wykazałaś dosadnie już wcześniej, że kierowanie tego pytania do ciebie nie ma najmniejszego sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrada zdrady
Witam! Zostałam zdradzona przez męża. Kocham go bardzo i wiele mogę wybaczyć ale nie wszystko. Kiedy wydało się ,ze po pijackiej imprezie chłopcy poszli do agencji się zabawić nawaleni w sztok myślałam ,że go "zabiję". Nie widziałam już siebie przy nim ale nie widziałam też siebie bez niego. Jakoś musiałam sobie pomóc. Zdradziłam ! i powiem wam ,że moja rehabilitacja trwała o wiele krócej jak osób które czytam na forum .Piszą po 3 latach,że spać nie mogą itp.itd. Te wydarzenia zostały już za mną.Zaczęłam nowy rozdział,nie wracam,nie wspominam. A historie o tym,że nie będę zniżać się do poziomu zdradzacza, że będę czuła się po tym gorzej włożyłam między bajki.Piszą chyba tak tylko Ci ,którzy nie mają z kim zdradzić oszusta. To był jeden jedyny raz.Więcej nie będzie. Cieszę się ,że to zrobiłam bo pewnie tak jak oni zadręczałabym się tym do dzisiaj . pozdrawiam. ps.jestem szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrajcą się jest a nie bywa
"To był jeden jedyny raz.Więcej nie będzie." Tak piszesz o swojej recepcie na szczęście czyli "oko za oko". A co zrobisz kiedy znów się wyda, "ze po pijackiej imprezie chłopcy poszli do agencji się zabawić nawaleni w sztok" Zrobisz to samo? I też tylko ten jeden jedyny raz? I znów będziesz mogła napisać " Cieszę się ,że to zrobiłam bo pewnie tak jak oni zadręczałabym się tym do dzisiaj . pozdrawiam. ps.jestem szczęśliwa" PS A może Twoje słowa o pierwszym i ostatnim razie są tylko słowami? A prawda jest taka, że zostać ze ZDRAJCĄ jest łatwiej tym, co również stali się ZDRAJCAMI? RAZ, JEDYNY RAZ, NA ZAWSZE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zdrada zdrady
zeby byc na takim poziomie umyslowym jak twoj to nie wiem....trzeba sie urodzic z zanikiem komorek mozgowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrajcą się jest a nie bywa
"Kocham go bardzo i wiele mogę wybaczyć ale nie wszystko." Przeczytałam Twoją wypowiedź z wielką starannością. Ale nie doczytałam się tego czego wybaczyć nie możesz. Wyobraźnia również mnie zawodzi. Nawali się - wybaczasz! Dostaniesz w ryj - wybaczasz! Pójdzie do agencji - wybaczasz! i jesteś szczęśliwa bo TEŻ się nawalisz? bo TEŻ dasz w ryj? bo TEŻ pójdziesz do agencji? Kocham go bardzo, piszesz. Nie mam wątpliwości, że on Ciebie również. Taka piękna miłość ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy ma prawo do miłości
nawet brzydcy ludzie mają prawo do pięknej miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrajcą się jest a nie bywa
"moja rehabilitacja trwała o wiele krócej" Tak, okres po zdradzie można porównać z zabiegami rehabilitacyjnymi po "kontuzji". Ale oddanie zadania postawienia na nogi w ręce człowieka, który Ci te nogi poprzetrącał jest wyzwaniem ekstremalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Zdrada...... Ludzi piszących na tym topiku można podzielić na dwie grupy. Co ich różni? Interpretacja zdrady. Nie samego słowa, a oceny jej skutków. Dla jednych jest drobnym urazem, dla innych ciężką kontuzją. Dlatego recepty ludzi z jednej grupy nigdy nie zbliżą się do recept ludzi z tej drugiej. Zbagatelizowanie ciężkiej kontuzji prowadzi do wcześniejszego lub późniejszego ujawniewnia się jej skutków. Niektóre Panie piszą o ujawnieniu się po latach skutków zbyt lekkomyślnie potraktowanego urazu. Inne piszą, że bezustannie, od wielu lat dokucza im na tyle mocno, że zakłóca nawet sen. Są też Panie, które (z różnych przyczyn) mając świadomość ciężkiej kontuzji, nie zdecydowały się na radykalne środki (no cóż, wyczynowcem już nie będę, ale funkcjonować się da). Każda wypowiedź na tym topiku wskazuje czym dla wypowiadającej się osoby jest zdrada. Drobnym urazem czy ciężką kontuzją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
11:52 biała_magia drobny uraz ale dlaczego, po tylu latach, jeszcze łupie w kościach? 09:03 zdrada zdrady to nawet trudno nazwać urazem lekkie zadrapanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybaczenie zdrady
- Kochanie wybacz. To wyłącznie moja wina. Gdybym się nie pojawiła w twoim życiu to przecież nigdy byś mnie nie zdradził. - Nooo, ma sie rozumieć. NIGDY W ŻYCIU!!!!! - A więc wybaczasz? - Nooo, ma sie rozumieć. Przecież cię kocham. Możesz zostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka94772
Cześć, chciałabym opowiedzieć Wam moją historię. 2 lata temu poznałam cudownego człowieka, był idealny w każdym calu. Byliśmy razem szczęśliwi. 2 dni temu dowiedziałam się, że miał pół roku na boku inną kobietę. Normalnie współżyliśmy przez ten czas, wydaje mi się, że aż za dużo, tak więc nie rozumiem, skąd ta kobieta na boku Nie będę się chwalić ile robiliśmy to dziennie. Miałam dziwne podejrzenia, że to seksoholik, nawet tak o sobie mówiliśmy Jestem od 2 dni na tabletkach uspokajających, nie spałam ani minuty, ale mam nadzieję, że dziś uda mi się spokojnie zasnąć. Przebaczyłam mu, napisałam mu, że jest i zawsze będzie dla mnie wszystkim, dlatego mu wybaczam. On nie powiedział nic, tylko to, że jest mu przykro i nigdy o mnie nie zapomni. Spakowałam swoje rzeczy i wyjechałam do rodziców Jestem szczęśliwa z tego, że mu wybaczyłam, inna pewnie by go zabiła Teraz trzeba zacząć życie od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka, chyba nie zamierzasz
do niego wracać? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka94772
Nie, nie wrócę. I on też nie miał wątpliwości, że tak się skończy kiedy wyjdzie na jaw jego podwójne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie taka zła żona
Mam 33 lata, jestem mężatką z 10-letnim stażem. Kiedy urodziłam dziecko, moje małżeństwo przeszło poważny kryzys. Dziecko pochłania dużo uwagi, byłam zawsze zabiegana, zmęczona, zirytowana. Mąż stracił wtedy do mnie cierpliwość i odreagowywał stres u swojej koleżanki... Spotykali się przez około 2 miesiące. Kiedy się o tym dowiedziałam, chciałam się rozwieść i wyprowadzić, nie umiałam wybaczyć czegoś takiego. Mąż błagał mnie, żebym go nie zostawiała, bardzo się zmienił, całkowicie zerwał kontakt z kochanką, więcej pomagał mi przy dziecku i tak jest do tej pory. Bardzo dużo czasu zajęło, zanim odbudował moje zaufanie, ale wybaczyłam mu - początkowo ze względu na dobro dziecka, ale później zobaczyłam, że naprawdę się stara i stał się lepszym mężem niż był na początku. Kolejny kryzys przyszedł kilka miesięcy temu. Miałam wyjazd integracyjny z pracy. Bardzo nie chciałam jechać, ale wreszcie się zgodziłam. Nie przepadam za alkoholem, ale koleżanki dokuczały mi, że jestem abstynentką, więc chcąc nie chcąc wypiłam - trochę za dużo. Rano obudziłam się obok kolegi z pracy, niewiele pamiętając... Byłam załamana, nie umiałam zatrzymać tego dla siebie. Postanowiłam być uczciwa i powiedzieć o tym mężowi. Wpadł w furię, wyzwał mnie od szmat i dziwek, kazał wynosić się z domu. Wypomniałam mu wtedy jego romans - powiedział, że to zupełnie co innego, kiedy zdradza facet, a co innego, kiedy kobieta się "k**wi"... Taaak, nie "zdradza", a "k**wi". Jak to jest możliwe? Ja wybaczyłam mu romans, w który wszedł świadomie, ignorując to, że właśnie urodziło nam się dziecko. On nie wybaczy mi tego, że przez alkohol urwał mi się film... Jesteśmy w separacji. Mieszkam teraz u swoich rodziców. Dlaczego faceci nie potrafią wybaczać, ale oczekują tego od kobiet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie taki głupi facet
"Dlaczego faceci nie potrafią wybaczać, ale oczekują tego od kobiet?" Bo są mądrzejsi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brawoo
nie dajcie robic z siebie idiotow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie takiej złej żony
twój mąż jest mądrzejszy, niż myślisz. to ty byłaś głupia, że wybaczyłam jego zdradę. on tej głupoty nie popełni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie takiej złej żony
"że to zupełnie co innego, kiedy zdradza facet, a co innego, kiedy kobieta się "k**wi" tego nawet nie skomentuję. żałosna namiastka mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"koleżanki dokuczały mi, że jestem abstynentką, więc chcąc nie chcąc wypiłam" A koledzy dokuczali ci, że jesteś wierna? "wybaczyłam mu romans, w który wszedł świadomie, ignorując to, że właśnie urodziło nam się dziecko" Przecież to właśnie konsekwencje urodzenia się dziecka (które dość obrazowo opisujesz), pchnęły go do tego kroku. Dla zdrady nie ma żadnego usprawiedliwienia, ale przynajmniej Twój mąż miał jakiś motyw. A Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Nie taka zła żona, jesteś jedną z tych osób, które wybaczenie zdrady traktują jako inwestycję w przyszłość, nabycie polisy na ubezpieczenie się przed konsekwencją równie obrzydliwego czynu. A tu kicha..... To tak nie działa. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
do nie takiej złej żony, "żałosna namiastka mężczyzny" Czyli dobrali się idealnie jak namiastka z namiastką.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie i niech sobie
tak zyja,dwie namiastki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak można być tak j**nietym
jak można być tak j**nietym i zaakceptować zdradę partnera. czy te osoby są aż tak zakompleksione i mają bardzo niskie mniemanie o sobie że nie wierzą że znajdą partnera. w przypadku mężczyzn- jak można być taką ciotą i zaakceptować to że partnerka robiła loda, ściągnęla majtki, i ch*j wie co jeszcze przed jakimś frajerem. w przypadku kobiet- czy naprawdę musicie mieć faceta aby go tylko mieć? dla tego faceta będziecie jeszcze większą k**wą niż ta z którą zdradził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
Franki bez kochanki jesteś zgorzkniałą i z pewnością zdradzoną kobietą ślepo broniącą swojego zdania nie zastanawiając się nawet nad tym co piszesz. Zachowujesz sie jak dziecko które chce zabawkę w sklepie i krzyczy NIEEEEE JA CHCĘ TOOOOOOOOOOOOO.Nie każdy przypadek jest taki sam , nie każdy zdradzający to skurwiel który tylko czyha na okazję aby polecieć w bok. Pochyl sie czasami nad tym co piszą inni i postaraj sie ich zrozumieć. Z takim podejściem i bezkompromisowościa zawsze będziesz zdradzana. Każdemu zdarza sie upaść - jesteśmy tylko ludźmi. Nawet ty w sprzyjających warunkach jesteś w stanie zdradzić. Zdrada to zjawisko tak częste że było by szaleństwem skazać wszystkich zdradzających na potępienie( w takim przypadku chyba byłabyś jedną z nielicznych z całej rzeszy ludzi, znajdujących sie po nieskalanej zdradą części). Zdrada zawsze jest krzywdząca ale nie każdy przypadek zasługuje na twoją czy innych pogarde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×