Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miszkanka młoda mama Oswiecimi

Oświęcim przedszkola opinie

Polecane posty

Gość oswiecimianka
Mieszkam w Oswięcimiu ale pracuje w Tychach i tam woze codziennie swojego synka do przedszkola bo tak mi jest wygodnie. Z wyzywieniem place srednio 650 zl. i jestem bardzo zadowolona. Przedszkole jest czynne do godziny 18 ale jak ktos sie spozni nie ma zadnego problemu. Przedszkole posiada tez wlasna kuchnie z pysznymi posilkami i sliczny ogrodek. Gratulacje dla Kucharek i wszystkich zatrudnionych Pan!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napisze, do którego przedszkola w Oświęcimiu uczęszcza moja coreczka aby nie nakrecac spirali zawisci. Jestem jednak bardzo zadowolona z "mojego" przedszkola i od września zapisałam syna dowozac dzieciaki ponad dwa km dziennie. Jedno co rodzicom radze: opinie w srodowisku, zadbany, wyposazony ogrod, mily personel, atrakcyjne zajecia. Wlasna, przedszkolna kuchnia jest oczywiscie priorytetem. Nie wyobrazam sobie aby moje dzieci spozywaly jedzenie przywozone przez jakas firme catheringowa. W koncu jak mowi porzekadlo: przez zoladek do serca .........i zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko uczeszcza do przedszkola na Osiedlu i niby place 1 zl za godzine awiec praktycznie przedszkole jest za darmo. Ale co za to mam? Wciaz jakies skladki jak nie nie Rade Rodzicow to znowu na wyposazenie albo wycieczki, teatrzyki, spotkania lub inne " pseudo atrakcje". Meble w salach pamietaja lata 70-te chociaz odmalowane i tapetowane. Wychowawczynie ladnie prezentuja sie w ogrodzie stojac grupami i plotkujac a dzieci robia co chca. Powinnio sie zalozyc kamery abysmy widzieli jak wyglada praca z naszymi dziecmi. Na to pewnie tez nie ma kasy tak samo jak na zabawki i inne podstawowe rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gosci
Skoro nie lubisz szpinaku to go nie spożywaj. Podobnie jak wątróbki, kurczaka pieczonego i schabowego a nade wszystko kapusty zasmażanej. W Bajce jadłospis jest umieszczany codziennie. Jak nie smakuje zawsze można kupić ulubione danie w pobliskiej knajpie na wagę. Wybór wyśmienity ale..... skromny obiadek dla trzy osobowej rodziny to około 40 zł. Chyba ,że żoneczka ugotuje taniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanka osiedla
Moje dziecko też uczeszcza do przedszkola publicznego i gdyby nie to że jest tuz oboek bloku w którym mieszkam to posłałabym do przedskola niepublicznego, jak porównywałam opłty które ja dokonuje i moja siostra której dziecko chodzi do niepublicznego to wierzcie mi różnica jest minimalna tylko że ona płaci od razu a ja na raty za każdą rzecz osobno,radzę sobie to przekalkulować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko opuściło w ubiegłym roku przedszkole i jako sześciolatek poszło do szkoły. Nie ma porównania. Szkoły oświęcimskie są zupełnie nieprzygotowane na przyjecie 6-latków. Zrobiłam podobnie jak większość rodziców ogromny błąd, że nie starałam się o odroczenie córki. Fatalne wyposażenie, dzieciaki praktycznie cały dzień stłoczone w "klasie", kadra ledwo sobie radzi, zamiast pięknego przedszkolnego ogrodu mały placyk zabaw z którego dzieci korzystają na zasadzie "dyżuru". A to czy dziecko zje obiad czy też go nie tknie, nikogo to zupełnie nie interesuje. Jestem o tyle w dobrej sytuacji, ze pomocą służy babcia i moje dziecko przebywa w szkole tylko wymaganą ilość godzin. Wyrażam tym samym ogromny SZACUNEK dla wszystkich oświęcimskich przedszkoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upierdziuch
Pozwolę sobie na pewną dygresję. Rodzice dopominają sie zajęć dodatkowych (rytmika, język obcy, taniec, zabawy badawcze, kulinarne, rozwijanie uzdolnień plastycznych itp). OK. Niech takie będą. Ale co w tym czasie robią osoby zatrudnione na stanowisku wychowawcy przedszkola skoro ktoś za nich odrabia to, co sami powinni umieć i prowadzić. Przedszkole, które zatrudnia dodatkowo specjalistów od zajęć dodatkowych powinno zweryfikować swoja kadrę pod kątem predyspozycji do zawodu. Żenuje mnie fakt, jak zaglądam na niektóre przedszkolne strony internetowe. Wychowawczyni uśmiechnięta siedzi na krzesełku pośród dzieci a opłacona firma robi swoja robotę za dość duże pieniądze. I tak ma wyglądać praca w przedszkolu ?? Za co w takim razie biorą kasę osoby zatrudnione na stanowisku "nauczyciela". Za obserwacje pracy firm świadczących usługi dla przedszkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, Mam syna w Promyczku i serdecznie nie polecam tego przedszkola. Liczy się ilość a nie jakość, brak indywidualnego podejścia do dzieci, niemiła i mało kontaktowa kadra (przynajmniej wychowawczyni mojego syna taka była). Podejmowanie decyzji o dzieciach bez wiedzy i zgody rodziców. Rozkład dnia nie jest realizowany np. zamiast odpoczynku po obiedzie w grupie 5 latków jest spanie aż do podwieczorku... tylko zerówka nie śpi. Nie mam możliwości aby dziecko nie spało. Bardzo mało wycieczek ( w ciągu 2 lat syn był raz w teatrze w Bielku-białej). Dzieci bardzo mało korzystają z cudownie urządzonego placu zabaw (bo śpią np.) Maluszki przez pierwsze 2 tyg. np. tylko patrzyły na plac zabaw przez szybę bo Pani bała się je tam zaprowadzić... Bardzo małe porcje jedzenia...(Syn wiecznie przychodził do domu głodny, a wychodził po obiedzie. Pani twierdziła, że zawsze wszystko zjada i nawet o dokładkę prosi, a mimo to jak przychodził do domu to od razu coś jadł) Ciężki kontakt z Panią dyrektor (brak wyznaczonych dyżurów dla rodziców - jak przyjdzie to jest) Drugiego dziecka na pewno tam nie pośle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...a może Państwa syn to "mały obżarciuch" ? Sory za określenie. Należy uważać i kontrolować wagę dziecka. Zjada obiad przedszkolu i za chwilę, w domu jest głodny??? Śmiem przypuszczać, że powinniscie zweryfikować dietę dziecka. Otyłość to choroba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama z okolic Oświęcimia
Tak, wszystko jest złe! dyrektorka, pani nauczycielka, kuchnia.... tylko mamusia jest dobra, a ciężko mamusi na wycieczkę dziecko zabrać i obiad po przedszkolu przygotować. Ja siedzie z dzieckiem w domu i nie obarczam odpowiedzialnoscia innych, tylko sama robię wszystko (nie mam do pomocy ani opiekunki ani babć) i wiem ile to roboty przy jednym dziecku, nie wyobrażam sobie mieć w domu pod opieka jeszcze 25 maleńkich dzieci. SZACUNEK DLA WSZYSTKICH NAUCZYCIELEK ZE WSZYSTKICH PRZEDSZKOLI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze moźna dziecko wypisać i zostać w domu a nie narzekać ludzie mają większe problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie obawiajcie sie przedszkoli zanim Wasze dziecko nie pójdzie do szkoły jako sześciolatek. Tam nie będziecie narzekać ale nisko kłaniać się i podlizywać nauczycielce. Obiady? Surówki? Zupy? Szynka? Zabawa, ogród , huśtawka? Wkrótce staną się historią. To już jednak Wasz biznes i szkoła " życia" dla Was i Waszych dzieci. POWODZENIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch synów
Starszy syn chodził do przedszkola na Budowlanych nr 15 a młodszy do Bajki. Oba przedszkola wspominam dobrze, chociaz Bajka jest droższa i wymagałoby się więcej a w sumie poziom w obu był całkiem porównywalny. W Bajce trafilismy na fajną wychowawczynię. Dobrze tez uczą angielskiego bo syn potrafi czasami pojechać w domu całymi zdaniami i najpierw nauczył się liczyć po angielsku potem dopiero po polsku. Posiłki sa smaczne (przynajmniej syn sobie chwali) i atmosfera ok. Minus to brak basenu i słaba opieka logopedyczna. W 15-tce z kolei był basen i dobra wychowawczyni, ale też zależy na kogo się trafi. I tak jak padło już kilka postów wyżej -w przedszkolu jest jak w domu w porównaniu do tego co dziecko spotyka w szkole, więc w jakimkolwiek przedszkolu sa wasze dzieci ważne, żeby pozostały tam jak najdłużej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do: "mama dwóch synów". A może lepiej byłoby, aby Twoi synkowie najpierw poznali ten piękny acz trudny ojczysty język polski. Większość uczniów w szkołach ma ogromne problemy ze zrozumieniem prostych, polskich wyrażeń. Napisanie w IV klasie kilku zdań bez błędów ortograficznych uważane jest jako SUKCES! ....Gdy tymczasem sporym osiągnięciem w krajach anglosaskich jest nauka języka polskiego czy rosyjskiego. Wyciągnij więc prosty wniosek: kieruj swoich synów ku emigracji. Tylko, aby nie byłoby to na zasadzie: "ani on nie czytaty, ani nie pisaty, ani gadać nie umie po nijakiemu". POWODZENIA życzę. Serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze raz do ""mama dwóch synów". Zgadzam sie z Tobą, że priorytetem zarówno w przedszkolu jak i w szkole jest wychowawca, nauczyciel. Osoba empatyczna, czuła, rozumiejąca oraz nade wszystko kochająca dzieci. Zastępująca nas, rodziców, wtedy kiedy oddajemy pod ich opiekę nasze pociechy. Ale basen? Lodowisko? Rozgrywki sportowe? Piłka nożna? Moje dziecko powinno się w przedszkolu nade wszystko bawić, cieszyć swobodą, a nie wciąż w określonym czasie gdzieś coś czynić. Czujemy się kochającymi Rodzicami zarówno przedszkolaka jak i ucznia tym samym. Jako Rodzice poczuwamy się jednak do odpowiedzialności za swoje dzieci nie zrzucając tejże powinności na instytucje. Wy płacicie” ogromne”  pieniądze za przedszkole i szkołę, ale czy potraficie dla swojego dziecka wygospodarować chociaż godzinę dziennie? …….. Ugotować lepszy obiad aniżeli w przedszkolu lub na świetlicy? Zabrać dzieciaka na basen? Sanki? Nauczyć jazdy na rowerku, poczytać bajkę? I co bardzo istotne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zamknąć komputer lub wyłączyć TV?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BRAWO, wreszcze ktoś MYŚLĄCY o dziecku a nie o sobie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wedlug mnie najgorsze przedszkole to takie ktore oferuje przynajmniej 4 jezyki obce , szachy, gre w golfa, pilke, taniec dla nieuzdolnionych, nauke manier aby w przyszlosci dziecko moglo stanac do startu "wyscigow szczurow" . Tylko ze moje dziecko ma juz az 4,5 lat i niestety nabardziej lubi sie bawic , poszalec w ogrodzie malowac i rysowac, gimnastykowac, kochac swoja wychowawczynie i zjesc dobry domowy obiadek. Czy jest w Oswiecimiu takie przedszkole ktore spelni moje oczekiwania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przedszkola publiczne są najlepsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przedszkole publiczne ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przedszkola publiczne ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie: czy w przedszkolach, do których uczęszczają Wasze dzieci podaje się słodycze i tzw. "słodkości"? Przedszkole, do którego uczęszcza mój syn jest naprawdę cudowne pod względem urządzenia i warunków lokalowych. Panie wychowawczynie to osoby kochane przez dzieciaczki. Ale jak czytam jadłospis to robi mi sie niedobrze. Normą jest wciąż powtarzająca sie na podwieczorek kasza manna z sokiem, kisiel, budyń, galaretka, ciastko, pomadka, nutella, dżem. Na obiad słodki makaron z serem, pierogi leniwe, kluski na parze, naleśniki oczywiście również słodkie. itp. Podobnie śniadania: serek na słodko, zupki z płatkami czekoladowymi, kanapki z dżemem. Wiem, że dzieci lubią takie potrawy i potrafią ich zjeść mnóstwo. Ale czy tego typu menu jest zdrowe dla naszych pociech? Czy jest w Oświęcimiu przedszkole, które preferuje zdrowe odżywianie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przedszkole Radosna czyli była 17-stka zamierza chyba startować w rankingu najlepszych placówek w naszym mieście. I tak z pewnością będzie o ile spełni oczekiwania rodziców i dzieci: *miłe, sympatyczne panie * dogodne warunki lokalowe (ciasnota i brak ogrodu) * dobre jedzonko w ramach zasady: przez żołądek do serca (moje dziecko zmuszane jest do jedzenia) * rozwój dziecka przez zabawę a nie naukę ( większość czasu spędzają w budynku lub na chodnikach Zasola) Nie polecam tego przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spojrz Adjano na jadlospisy w internecie Wszedzie sa slodycze i slodkie dania bo dzieci to lubia. Zanalazlam jednak jedno przedszkole ktore podaje wode mineralna zamiast sokow i owoce oraz warzywa zamiast badziewia kupowanego w kauflandzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy dzieci w przedszkolach po tych slodkosciach myja zeby? Ja bardzo jako rodzic tego pilnuje podajac slodycze sporadycznie. Uwazam ze w szkolach i przedszkolach powinien byc zakaz podawania slodkich potraw!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. W przedszkolu, do którego uczęszcza mój synek w jadłospisie pojawiaja sie ciastka i pomadki. Uważam jednak , ze podawane w tak znikomej ilości z pewnościa dziecku nie zaszkodzą. Tym bardziej, ze ich obecność rekompensują warzywa i owoce. I..... kotlet schabowy z kapustą i ziemniakami: uwielbiany przez naszych milusińskich. Smacznego maluchy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OK. Twoje dziecko zjada pełnowartościowy obiad około godz. 11:30. Na podwieczorek (godz:14) serwują zamiennie jakis kisiel, budyń, ciastko, pomadkę. Pracujesz Ty i Twoja żona więc spieszycie sie do przedszkola. A oto mój przypadek: Odbieram syna około godz. 16 jako ostatni , spóźnialski rodzic (placówka czynna do 16, a panie wyraźnie dają do zrozumienia, że już wysprzątały szatnie i kończy sie ich praca). W domu pytanie: co jadłeś na obiad? Odp: Kotleta. Jak się okazało, zadna z pracownić nie zadbała, aby zachęcić 4-latka do zjedzenia zupki. Ziemniaków i surówki. Dzieciak nasycił sie na odchodne w przedszkolu ciastkiem i kisielem a w domu dopiero o godz. 17 zjadł obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...coś jeszcze dla osób prowadzących oswięcimskie przedszkola. Zbliza sie nowy rok dla naszych maluchow, więc może pora zmienić od dziesiątków lat panujące zwyczaje kulinarne. Propozycja: - śniadanie- godz. 8:00 (pieczywo, wędlina, nabiał, herbaty owocowe, produkty mleczne itp) - drugie sniadanie : godz : 11(owoce, warzywa, woda, soki, jogurt naturalny - obiad- godz. 12:50-13:30 - podwieczorek- godz. 15-16 ( kanapki, domowe ciasto, warzywa, ciastka zbożowe, owoce, woda mineralna). Pozdrawiam czytajacych czekając na opinie w kwestii mojej propozycji. Zapraszam do dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drodzy Państwo przyznam że przypadkiem sie tu znalazłam i pisze od tej drugiej strony..otóż pracuję w przedszkolu. Nie zdajecie sobie Państwo jak trudno dogodzić wszystkim. Średnio 25 dziec x 2 rodziców a i nie raz dziadkowie mają coś do powiedzenia.... gdy Pani w przedszkolu jest konsekwentna i namawia wszystkich to średnio połowa rodziców ma coś przeciwko uważając ze dziecko według niego jest zmuszane. Skoro 4-5 letnie dziecko w życiu nie poznało smaku masła(sera, wędliny- nie posiekanej) nie wspomnę o warzywach , owocach- a jedyne co potrafi jeść to wysoko przetworzone serki DANIO a jogurty bez dodatków owoców bo już są BEEEE i wszytko je przerasta .. a pani która namawia i każe ugryźć choć jedne raz staje się wrogiem numer jeden.. jednak my jeśli mamy poparcie ze strony rodziców sobie z tym radzimy--ale rodzice gdy dziecko powie ze np: płakało bo pani go prosiła( według dziecka nieraz kazała) wyobraża sobie scenę co najmniej jak z hodowli kurczaków... pewnie jeszcze przy dziecku skomentuje to odpowiednimi słowami... no coż jak dogodzić wszystkim ...czy mamy prowadzić zeszyt w którym rodzice będą się wpisywać który sobie życzy o tzw,,dokarmianie i zachęcanie" a kto nie.. przecież to jest nie możliwe. My jako nauczyciele staramy się być ..sprawiedliwi i konsekwentni w swoich działaniach...jak wytłumaczę koledze przy stoliku że ty się bardzo starasz i próbujesz.. ale mama Ani życzy sobie że jak nie chce to ma nie jeść.....Gdzie sprawiedliwość w oczach dziecka... my jesteśmy wtedy nie sprawiedliwe. Szczerze powiem tak najprościej było by wyjść z założenia NIE TO NIE ..dla nas cały dzień mogli by jesc lub nie... ale my nie jesteśmy przechowalniami , lub indywidualną opieką dla jednego dziecka.. skoro komuś nie pasuje równość traktowania... musi postarać się o indywidualną nianie .. tak zapewne dostosuje się do nietypowych potrzeb każdego z rodziców. Bo my mimo starań i to najszczerszych chęci - jak się okazuje na tym forum jesteśmy złem wcielonym:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznę temat z innej strony bo mam dziecku w wieku przedszkolnym. które za kilka dni jako sześciolatek rozpocznie edukację w szkole. Drugie dziecko, o rok starsze starsze, za kilka dni bedzie w II klasie szkoły oświęcimskiej. Co o tym sądzę jako rodzic? DNO! Totalne! Taką krzywdzę jaką uczyniła dzieciakom P. Krystyna Szumilas oraz obecne władze oświatowe Miasta nie potrafi chyba nikt w naszym sławetnym miescie zniwelować. Posłaliście nasze dzieci do szkół zupełnie nieprzygotowanych na ich przyjęcie . -Co z tego, że szafki na ubrania sa sterowane komputerowo skoro starsze dzieci z biednych rodzin i tak zabierają innym, młodszym i słabszym. Giną więc bluzy, buty. kurtki, drobne przedmioty... Czy ktoś się tym interesuje? -Co z tego, że małe, 6. 7 letnie dzieci wgniecione na kilkanaście godzin do pomieszczenia świetlicy mając do do dyspozycji wydzielony na godzinę mizerny plac zabaw bardzo często zupełnie nieużywany? (dyżury) Zapraszam w piękne , słoneczne wiosenne lub jesienne dni aby ujrzeć , że te maleńkie, szkolne ogródki rekreacyjne są jedynie po to, aby zakrelamować swoje istnienie. Ilekroć jadę samochodem, ogródek dla dzieci szkolnych, w tym nade wszystko młodszych jest pusty lub zajęty przez dzieci starsze (godz. 11-16) -kolejny mankament: Wiem, ze ze mój syn ma sześć lat i nikt go w domu nie karmi. Tego też od personelu świetlicy nie wymagam. Drugi obiad i tak zjada w domu. Moje dzieci sa bardzo samodzielne. Byłem jednak przypadkowym swiadkiem/obserwatorem, kiedy pani zatrudniona w obsłudze świetlicy zabrała im całe porcje bo dzieciaki "gadały' i nie zdążyły zjeść. Mogła dziecko upomnieć, zwrócić uwagę wychowawcy, mnie jako rodzicowi, napisać lub nawiązać kontakt. Ale nie odbierać jedzenia, za które płacę, aby mój dzieciak nie był głodny w szkole, w której przebywa ok. 8-10 godzin. W przedszkolu tego nigdy nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktoś może wypowiedzieć się na temat przedszkola nr 16 w Oświęcimiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×