Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość izabela1000

Nowy Topic dla Mam które urodzą w Listopadzie 2012!!!! ZAPRASZAM NA POGADUCHY

Polecane posty

Czesc mamuski!!! U mnie dzis 43* w cieniu,myslalam ze umre pomimo ze slonko juz zaszlo nadal jest parowa,ze co godz chodze pod prysznic zlac sie zimna woda... Bylam ostatnio na plazy,ale wieczorem woda cieplutka i praktycznie z niej nie wychodzilam;) ciezarowka....z moim tez roznie jest teraz,nie wiem im blizej rozwiazania tym gorzej moze sie boi tego wszystkiego nowego w naszym zyciu nie wiem sama... Co do owocow to moge jesc kilogramami teraz mnie wzielo na nektarynki,brzoskiwinie,arbuza.Zjadla bym jagod,ale niestety tu nie ma;(Co dzien rano pije szklanke soku z pomaranczy wycisniety.Nie jem wogole warzyw oprocz pomidorow.2 razy zgrzeszylam i bylam w McDonaldzie na duzym zestawie,moj nie wie by mnie zatlukl chyba;) Do slodyczy mnie tak nie ciagnie bardzo,zjem czasami ale wierzcie mi to nie to co bylo przed ciaza!!!Z czego jestem dumna,bo przechodze w markecie obok czekolad i wcale mnie nie ruszaja.W szafce mam schowane Chitosy serowe zaraz ide je opracowac;) Za tydzien jade na kolejne badania do kliniki i po badaniach rozejrze sie za nowym lekarzem. Przytylam 7 kilo,mysle ze waga normalna w polowie ciazy,tylko martwie sie ze dziecuszkowi czegos brakuje bo nie jem wszystkiego co powinnam;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka_83
ja nie mam krechy wogole i ona ponoc nie jest "konieczna" ani siary nie mam za to bolace krocze :) no ja zaczynalam od wagi 67kg i licze ze 80 nie przekrocze, wlasnie sie dowiedzialam ze moja kolezanka przytyla juz 25kg :) (ma termin na 19 lipca)i doszla do 100kg i powiem wam ze nie wyglada to strasznie, kobiety w ciazy tyja zupelnie inaczej niz te nie w ciazy, i to wyglda jakos tak bardziej estetycznie i tak sympatycznie i raczej nikt nie podchodzi do tego na zasadzie- ale sie spasls jak swinia tylko z dystansem i jakimstam zrozumieniem grunt zeby pozniej si odchudzic jak sie maluchy urodza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co ja zaczynalam od 60kg,teraz mam 67.Zawsze mowilam zeby urodzic dziecko na wiosne i zajsc w ciaze ok wrzesnia...ale teraz nie zaluje ze wyszlo jak wyszlo urodzimy w listopadzie i przez zime bedziemy mialy sporo czasu do kolejnych wakacji zeby zbedne kilogramy zgubic...;) Z czego ten tort Pavlova jest? Dziewczyny pomozcie co mam kupic na imieniny mojemu,ma w piatek a ja nie mam zadnego pomyslu???To znaczy mam ale chyba nieodpowiedni w moim stanie;p Mianowicie chcialam sie przejsc do ....sexshopu,wiem wiem moze glupie ale chcialam cos smiesznego kupic,ale czy wypada z takim brzucholem i do sexshopu????;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izabela i masz za sobą, gratuluję, też zabieram cytrynę i mam nadzieję, że pójdzie gładko :P i trzymam kciuki za tort :) marien u mnie kreseczka już widoczna, mam jasną karnację a ona wygląda tak jakbym brązowym cienkopisem przejechała po brzuchu :) senioritka ja też wcinam owoce jak opętana, głównie nektarynki, brzoskwinie, morele ale tylko te zielone bardziej kwaśne i kiwi, kilka razy truskawki, też zgrzeszyłam :zestaw w kfc, pizza w da grasso i paczka chipsów :( z warzyw to kalafior, pomidor i fasolka szparagowa z bułeczką na masełku, mniam mogłabym co dziennie wcinać :D staram się pić jogurty, kefiry bo mleka po prostu nie lubię, też na słodycze nie mam ochoty, ani przed ciążą ani teraz tym bardziej :D do ostatniego usg i wyników badań miałam schizy, że może jem za mało, albo nie tak jak trzeba ale uspokoiłam się jak dowiedziałam się, że wszystko z Małą w porządku, że prawidłowo przybiera na wadze, że badania ok, tyle lat czekania teraz odbija się takimi myślami, że chciałabym aby wszystko było ok. senioritka nie przejmuj się, na pewno dzidzia ma wszystko czego potrzebuje :) wiecie co ? wczoraj na discovery science oglądałam film dokumentalny :cud narodzin czy jakoś tak, i mimo że wszystkie doskonale wiemy jak dochodzi do zapłodnienia, zagnieżdżenia etc to pół filmu ryczałam ze wzruszenia a mąż zza laptopa się wychylał i pytał czy ma to przełączyć bo Małą stresuję jak wyję bez potrzeby :P na prawdę przed ciążą mało który film doprowadzał mnie do łez, jedyny na którym płaczę zawsze ile razy bym nie oglądała to "Braveheart" i scena jak Wallace ginie w torturach i widzi przed oczami swoją nie żyjąca już żonę :( też się tak wzruszacie czasami bez potrzeby ? :) uciekam na spacer a Mała kopie i kopie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja Wam nie napiszę ile ważę, bo pewnie najwięcej ze wszystkich... Na glukozę idę w czwartek...też z pół cytrynki wcisnę. A co do męża to znamy się od 18 lat i czasem jesteśmy jak włoskie małżeństwo czyli głośno i burzliwie ale potem jest wszystko ok, jakby nigdy nic się nie działo. Też mi często na nerwy działa, w obecnej ciąży mniej nade mną skacze niż w pierwszej i czasem trochę mi przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężarówka ja też startowałam od 66 i juz mam 74,5.... w poprzedniej od 62 i doszłam do 81,5 i teraz też pewnie lekko dojdę do 80.... ważka to ty dziewczyno ile masz latek jak juz tyle z mężem:)? kurcze... my dopiero 2 lata a chciałabym już do końca bo rozwodu jakoś w ogóle nie biorę pod uwagę taka idealistka jeszcze ze mnie choć już nie raz dostałam po dupie i nie jedno widziałam to ciągle jeszcze wierzę w żyli długo i szczęśliwie:P też wierzycie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 35 lat, w tym roku skończyłam, dlatego objęło mnie bezpłatne badanie prenatalne:) Męża poznałam mając 17... W pierwszej ciąży przytyłam 26 kg a startową wagę miałam dosyć małą więc teraz myślę że może nawet przekroczę 90. Ale pocieszam się tym że schudłam po 1 dziecku i w ciągu 4 miesięcy moja waga była niższa niż przed zajściem w ciąże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, ja z mężem żyję długo ale czy szczęśliwie jak w bajce to nie powiedziałabym:) Też różnie bywało, ale myślę że jak do tego czasu się nie rozeszliśmy to się nie rozejdziemy, chociaż podobno "nigdy nie mów nigdy"... Chyba najważniejsze że po okresie wielkiej fascynacji i zauroczenia (2-3 lata) umieć się nadal dogadywać, przyjaźnić i mieć jakieś wspólne zainteresowania bo jak tego nie ma a chemia wygasa to jest niedobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
senioritka zazdrooszcze Ci tej Grecji :) Bylam tylko raz (podroz poslubna) i jak narazie bylo to najpiekniejsze miejsce jakiekolwiek w moim krotkim zyciu widzialam i chetnie jeszcze tam kiedys wroce !:) Co do prezentu na imieniny ja tez uwazam ze to nic zlego nawet w ciazy wybrac sie do sexshopu, przeciez nawet z brzuszkami mozemy byc atrakcyjne ;) u mnie zamiast kreseczki pojawilo sie sporo wloskow na brzuchu od pepka w dol, moze to takie zastepstwo :D 2+3:))) ja takze wierze w "..zyli dlugo i szczesliwie.." Moze to naiwne ale tez mam nadzieje ze bedziemy razem juz do konca :) i takze nie uznaje czegos takiego jak rozwod.. Wiec oby nam szczescie i milosc wieczne byly! ;) Ja dzisiaj mam tak napiety i naciagniety brzuch ze juz powooli nie wytrzymuje. Chyba ze 4 razy wcieralam oliwke w skore i zadnej dlugotrwalej ulgi :( Moj Misiaczek chyba dzis mocnoo rosnie i sie rozciaga wszystko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ważka ja się cały czas zastanawiam czy my jeszcze mamy te klapki na oczach':P możesz nas tu pouczać bo masz się czym pochwalić:D mnie sie wydaje że chyba już nie jestem zakochana:P a że dostałam po dupie i dopiero przy mężu odnalazłam swoje miejsce na ziemi że tak powiem to oprócz tego że go kocham to jestem wdzięczna losowi że postawił go na mojej drodze bo dzięki niemu jestem* znowu spokojna i szczęśliwa i dzieki niemu spełnia się moje marzenie o normalnej rodzinie której nigdy nie miałam:) i za to kocham go jeszcze bardziej:) kurcze... chyba jednak jeszcze mam te klapy na oczach:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, no pewnie że można żyć ze sobą na zawsze chociaż musicie przyznać, że obecnie jest to bardzo, bardzo rzadkie zjawisko. Moi rodzice całe życie ze sobą, teście też, no gorzej już z moimi rocznikami bo koleżanki, szwagierka i męża kilku kumpli już wszyscy po rozwodach ale tak chyba z wygody robią. 2+3:)) Moja najlepsza przyjaciółka o której już pisałam (że mąż ją zostawił jak maluch miał 2 miesiące i wszystko co miałam po moim dziecku ona dostawała) też odnalazła szczęście swoje i jest teraz bardzo szczęśliwa, mimo że mąż nie jest ojcem jej dziecka ale traktuje go jak swojego syna, nawet czasem bardziej się troszczy niż ona:) No a co do tematu to dzisiaj całą noc mnie bolał brzuch, tak na dole w pachwinach, aż nie mogłam spać. Zastanawiałam sie czy męża nie budzić i nie jechać na pogotowie ale jakoś przetrzymałąm, rano już było ok. Pierwszy raz miałam taki ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka_83
widze ze na powazne tematy zeszlo :) ja jak zobaczylam mojego mez 1-szy raz to od razu wiedzialam ze on bedzie moj, ze spedze z nim zycie itd mimo ze przed "chodzeniem" :) bylismy znajomymi ze 2 lata i tez troszke wierze w dlugo i w szczesciu i w nieszczesciu, tez juz sporo przeszlismy i w ydaje mi sie ze sie sprawdzilismy jako para i teraz od listopada, przed nami jeden z powazniejszyc sprawdzianow w zyciu :) zobaczymy ja na razie z jednej str nie moge sie doczekac maciezynstwa i ogolnie bycia rodzicem ale z 2 str strasznie sie tego boje, a wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężarówko, ja też się trochę boję, bo syn był bardzo spokojnym dzieckiem, ciągle spał, nawet czasem az mnie to denerwowało i podobno drugie dziecko może być przeciwieństwem, jak całe noce będzie płakał to może być ciężko zwłaszcza że mieszkamy w innym mieście niż cała rodzina (emigracja za pracą:)) i żadna babcia nie wpadnie by wyjść na spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam dziś doła:(:(:( koleżanka napisala że serduszko już nie bije i jutro na zabieg:(:(:( co sobie o tym pomyślę to ryczę jak głupia:(:(:( a jak sobie pomyślę że nawet grobu po nim nie będzie ani nic jakby go w ogóle nie było to juz w ogóle:( jeszcze co innego jak kobieta sama poroni a tak wezmą usuna i wyrzucą:(:(:( wiem że to malutkie jeszcze bo 10 tyg ale jednak dla niej dziecko które mialo już wybrane imię:(:(:( źle mi bardzo:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2+3:)) przykra sprawa z ta Twoja kolezanka , wspolczuje :( Musi mocno bolec taka utrata, ja sobie osobiscie nie wyobrazam co moze czuc kobieta w takiej sytuacji i prosze Bozie o to aby mnie takie cos nigdy nie spotkalo , aczkolwiek nie zawsze dzieeje sie tak jakbysmy tego chcieli. Niestety :( Ja powolutku kazdego dnia coraz bardziej dopuszczam do glowy fakt ze juz za niedlugo bedziemy pelnowartosciowa rodzina, ze bede mama i z kazdym dniem strach przed macierzynstwem jest coraz wiekszy.. Mysle ze poteguje moj strach tez to ze mieszkamy z dala od naszych rodzin i wiem ze od poczatku bedziemy musieli poradzic sobie sami , ale mam w sercu nadzieje ze damy rade :) Iza pochwal sie czy tort wyszedl ;)! Milego dnia dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka_83
kurde, szkoda tej koleznki to jest masakra dla kazdej kobiety nastawionej na ciaze maciezynstwo cieszacej sie juz malenstwem, planujacej przyslosc itd a tu takie cos, niestety tk niekiedy bywa i nalezy sie z tym pogodzic i dzialac dalej 2+3- wyprzytulaj ja ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć mamusie- patrze omineła mnie spora dyskusja, więc postaram sie nadrobić, przykro mi 2+3 cięzko jest sobie wyobrazic co ona może czuc, ale niestety natura odżuca samoistnie i niestety tak to bywa pomimo wszystko tort pavlova sie udał- jestem w szoku ze tak pieknie mi wyrosła ta beza, ogromna chrupiaca z wierzchu super , na wierz bita smietana i truskawki malinki i jagódki:) kurde ja i moje zachcianki co do sex shopu nie ma czego sie wstydzić- skoro cięzarna wchodzi do takiego sklepu to wie co nie co hehe:) ja pomimo zabobon które krążą, juz zbieram ciuszki od przyjaznych ludzi którym sie juz nie przyda i różne rzeczy i akcesoria- dostałam przepiekny koszyk mojżesza z materacykiem z piekna posciela i nawet ma taki daszek jak w wózku- piekne sa te rzeczy, tak sobie mysle jak to bedzie i wgóle jak na to patrze- przeciez to dla mnie nowosc- wszystko troche przeraża no ale jakos bedzie Miłego dnia dziewczeta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza...zjadlabym tego torcika,malinki mniam a tu nie mam;( wazka...a z jakiego miasta jestes?Wiem ze mieszkasz z Poznaniu...Bede rodzic tutaj,ale to nie jest tak kolorowo wolalabym w Kaliszu.Prywatna klinika co sie wiaze z duzymi kosztami,dobrze ze malenstwo pozwala mi jeszcze pracowac chyba czuje ze sporo bedzie nas kosztowal;) marien...a gdzie bylas w podrozy dokladnie?Ja wyjechalam po maturze i mialam do wyboru albo Anglia albo Grecja...Zawsze wolalam slonko i ciepelko moim marzeniem bylo pojechac do Hiszpanii,no coz po czesci sie sprawdzilo mam swoja Grecje...Nie planowalam tu zostac,chcialam tylko zarobic na studia zaoczne i wrocic ale sie troszke zasiedzialam.Dodam tez ze przez ten czas bylam tez troche w Polsce,znalazlam dobrze platna prace,ale jednak ciagle mi czegos brakowlo i wrocilam znow...;)Inaczej tez jest na wakacjach a inaczej jak sie tutaj zyje... 2+3 nie rycz wiem ze to przykra sprawa,ale moze tak mialo byc jak mialoby byc chore albo z jakas wada to moze nawet lepiej.Teraz musisz sie skupic na swoim malenstwie i przestac plakac i dolowac sie.Dzis czytalam artykul o tej wrednej malpie z Sosnowca co malutka Madzie zabila!!!Wzruszylo mnie,ale nie bylam zaskoczona od poczatku bylo wiadomo... Ja tez mam wloski na brzuchu wczesniej nie mialam to chyba hormony;)Kreski ciemnej nie mam,za to na nogi nie moge wytrzymac tak mi puchna bola i te popekane naczynka!ahh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ze swoim znam sie od 6 lat,razem jestesmy od ponad roku.Zawsze mi sie podobal,ale ja bylam z kims do niego tez jakas podchody robila i wszystko tak bylo z dystansem,az w zeszle wakacje sie spotkalismy zapytal czy mam kogos powiedzialam ze nie i okazalo sie ze on tez nikogo nie ma no i tak to jestesmy razem... Mamusie macie juz wybrane imiona dla dzieci???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczynki Mnie też bola pachwiny niby to jest normalne moja zaprzyjazniona połozna poleciła mi łykać Asmag b niby troszke pomaga. Poruszany był tu ciekawy temat o związkach na całe zycie ..Mi niestety nie udało sie ,myslałam ,że jestem w związku do końca zycia ,ale los okazał sie inny .Jestem teraz w drugim zwiazku ,jak narazie jest dobrze a co najwazniejsze czekamy na naszego synusia.. 2+3:))) ---kochana wiem co czujesz Ty i twoja koleżanka ,ja dwa razy przez to przeszłam ,człowiek wtedy ma taki wielki żal w sercu i pytanie --dlaczego?? Niema słów ukojenia dla kobiety w takiej sytuacji ,jedynie czas złagodzi troszke jej ból .Trzymajcie sie cieplutko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2+3:) - Przykro mi z powodu Twojej koleżanki, 10 tydzień to też już nad imieniem myśleliśmy. Mąż wybrał Miłosz ale nie do końca mi się podoba i może jeszcze coś się zmieni. Senioritka całą rodzinę mamy w Pile, od 7 lat mieszkamy w Poznaniu. Także zdaje sobie sprawę że jak mąż będzie w pracy nikt na 5 minut mnie nie zastąpi w byciu mamą, dlatego mam wielką nadzieję na to, że będzie syn podobny do pierwszego i ze będzie dużo spał. Poprzedni przez 3 miesiące budził się tylko na cyca, czasem nawet jak się obudził popatrzał wokoło i wcale nie płakał. Boję się ze teraz może być całkiem inaczej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazka zobacz jaki ten swiat maly,tez mam w tamtych stronach rodzine a dokladnie w Walczu;)Nie przejmuj sie z Pily do Poznania ok 2 godz,wiec napewno jak nawet zatesknicie to w samochod i zawsze mozecie jechac... Ja tez bede sama ze swoimi obowiazkami,moze mama moja przyleci na poczatek chociaz ale juz mi zapowiedziala ze musi sie gdzies tam odchaczyc bo teraz jest na kuroniowce i to bedzie akurat w listopadzie,a ciagnie ta kuroniowke bo juz niedlugo jej zostalo do emerytury.Nie wiecie co zrobic zeby nie musiala sie tam wstawiac? Mamusie ja wychodze!Jade pobuszowac za prezentem dla mojego a przy okazji odwiedze McDonalda;) Co z tymi imionami dla maluszkow?Ja osobiscie chcialabym po swoim tacie dac,ktory niestety zmarl w tamtym roku;(z czym nie moge sie pogodzic)tylko nie wiem co na to moj,pewnie zachwycony nie bedzie,bo kiedys mi oznajmil ze to on wybierze imiona i juz podobno ma dla dziewczynki ale nie chce powiedziec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×