Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość po 30 bezdzietna mezatka

Czy wszystkie kobiety bezdzietne po 30 nie sa traktowane powaznie przez innych?

Polecane posty

Gość febbaa
yhy - nie ma co tłumaczyć ;) ten typ tak ma ;) :D ja ciebie rozumiem ale ona nie, nic nie zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra rada dobra rada4
mysle ze wiekszosc tych przeciwniczek dzieci po prostu nie ma przy sobie odpowiedniego faceta.... nie mowie ze wsystkie, ale wiekszosc- co widze po swoich kolezankach i znajomych, czy dalszej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, Mireczkowata. Bo czym róźnią się problemy w rodzaju "szef mnie OPR" od "OPR mnie przedszkolanka" a "złamał mi się paznokieć" od "dziecko upuściło łyźkę na świeżo umytą podłogę"??? Czyżbyś sugerowała, że wszystkie bezdzietne powinny teraz robić problem z paznokcia a żadna matka tego nie robi? Myślałam, że podasz mi konkretny przykład, jakie problemy ma matka, a jakie ma kobieta bezdzietna (których matka mieć nie może) - i wyjaśnisz, czemu te pierwsze są ważniejsze. Tymczasem ten przykład z paznokciem to "problem" chyba tylko dla jakiejś pustej osoby. Chyba, że chciałaś mi powiedzieć, że zanim miałaś dziecko, taki złamany paznokieć mógł zepsuć Ci tydzień, a kiedy urodził się dziecko, zauważyłaś "sprawy pozapaznokciowe". Ale to znów indywuidualna sytuacja :) Jedni dojrzewają wcześniej, inni później. Czasem kiedy urodzi sie dziecko. A czasem i wtedy nie :) Tak więc wybacz, ale wciąż nie rozumiem wyższości i egzystencjalności przemyśleń mamusiowych nad niemamusiowatymi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie na takim zemscilam
i uważają, że dorosłe życie to ciągłe rozpieszczanie i sprawianie sobie przyjemności to niedobrze mi się robi. Ich życie jest puste i jałowe, bo ile można latać po butikach z ciuchami, knajpach i imprezach? czy to jest naprawdę sens życia. ? " tak uwazam ze moje zyje aby sprawiac sobie przyjemnosc !!! bo to jest moje prawo!!! masz bardzo ograniczone myslenie skoro twierdzisz ze osoba bezdzietna nie ma nic lepszego do robot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataaa
a ja Wam coś powiem : sens życia to bycie szczęśliwym! Jeśli ktoś to szczęscie realizuje poprzez dzieci- ok. Jeśli dla kogoś to bieganie po wyprzedażach- również ok. Nie ma co wkładać wszystkich we własne schematy- bo nie wiadomo, czy druga osoba byłaby szczęśliwa majac dzieci- moze nie? U mnie dziecko jest jedną z przyczyn mojego szczęscia- to, ze jest zdrowe, ładnie się rozwija. Zaraz obok fajnej pracy, ukochanego faceta. Dopiero to wszystko współgra ze sobą. Do tego możliwośc jeżdzenia po świecie, nurkowanie, motocykl. Gdybym miała tylko dziecko bez tej całej reszty, wartości dodanej nie byłabym szczęśliwa. I jeszcze jedno- absolutnie nie zgadzam się z mama dwójki. Bo jeśłi ktoś dziecka mieć nie chce nie oznacza to, ze boi się dorosłego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość febbaa
''....a tak naprawdę się boją. To nie jest wolność tylko ucieczka od dorosłości w swiat wiecznych zabaw, wygłupów i wiecznej beztroski... taaak, i jestesmy biedne samotne i niesczzęsliwe, facet nas bije - o ile go mamy w ogóle :D:D:D:D TAK SOBIE TŁUMACZCIE mamuśki !! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I myślę, że jeśli np. ktoś był osobą wychowaną w rodzinie dysfunkcyjnej, jako dziecko opiekował się młodszym rodzenstwem, jako nastolatek pracował, zeby np. pomóc mamie mając ojca alkoholika... albo jeśli ktoś przeżył przedwczesną śmierć któregoś z rodziców, owdowiał... ten osobnik doskonale wie, że sa na świecie sprawy ważniejsze, niż paznokieć i szef. Ale czy to znaczy automatycznie, że ta osoba ma dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opiopi
A mnei denerwują mamy, które udają że mają takie cudowne życie i spełniają się w macierzyństwie i nic już innego nie jest im do szczęścia potrzebne. Zrozumcie, ludzie są różni i nie każdej matce odpowiada poświęcenie sie w 100% dla dziecka. Wiem, ze zaraz mnie zjedziecie ale ja cenię sobie też swoją prywatnosc a i moje dziecko też (mam nadzieję) cieszy się że ma szczęśliwą, pracującą mamę, która potrafi porozmawiać nie tylko o tym jaką dziecko zrobiło dziś kupę. Poza tym ja jako matka nie utożsamiam się z większością mam tu piszących, bo ja nie oceniam ludzi z perspektywy posiadania dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość febbaa
macierzyństwo - NIE OZNACZA dorosłości !!! a już na pewno nieświadczy o mądrości i dojrzałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie na takim zemscilam
lepszego do roboty jak latanie po knajpach. uwazasz ze jestes wielce dorosla bo masz dzieci? dziwne myslenie. mieszkam za granica i nie spotykam sie z takim czyms.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataaa
CAlluna- Ty nie masz dziecka, prawda? Jeśli do tej pory nie zrozumiałaś o co mi chodziło z tym dystansem do pewnym spraw to już nie zrozumiesz :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość febbaa
a kto powiedzial ze jestem pzreciwniczką dzieci :D:D NIE , nie jestem, ale sam anie chce ich miec, nie mam instynktu, nie ruszają mnei rózowe bobasy i juz! ot, wielka filozofia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra rada dobra rada4
nie kazda matka czy ciezarna jest odmozdzona. wiekszosc tak, ale nie kazda. i po co tyle zlosci? czyzby wasze wspaniale wolne zycie nie bylo az tak wspaniale, ze trzęsie was na samą mysl ze ktos moze miec inne zdanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam akurat odpowiedniego męża,mąż bardzo mnie kocha,jest zaradny,odpowiedzialny,wiem że byłby super ojcem...ale mimo to nie chcę dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz po 30tce nawet nie
myslalam o dzieciach, musialo upłynac jeszcze pare lat. Nikt mi nigdy nie dogryzał, mysle, ze to kwestia doboru znajomych. To,ze kobiety, ktore maja male dzieci skupione sa na nich nie swiadczy o ich ograniczeniu. W tym okresie rola matki jest nie do przecenienia, od tego zalezy ychowanie i przyszle zycie czlowieka. Im wiecej i madrzej sie wlozy w ten poczatek, tym lepsze efekty - nie tylko dla matki, głownie dla dziecka, ale i tez dla szumnie mówiac- społeczeństwa. Nic dziwnego, ze kobiety poswiecaja tak wiele uwag i mysli swoim małym dzieciom. , te pierwsze lata sa bezcenne, nie dadza sie nadrobic i szkoda ich zmarnowac na bylejakośc. Jesli chcemy osiagnac prawdziwy sukces- w jakiejkolwiek dziedzinie, musimy sie do niego przyłozyc. a wiadomo, ze zajmuje to mysli i czas. Po tym okresie intensywnego skupienia na dziecku nastepuje przeciez powrót do zycia sprzed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama dwójki - ja nie chcę mieć dzieci. Nie imprezuję po nocach i nie śpię do obiadu. Znam natomiast mamusie, które śpią do obiadu (bo nie chodzą do pracy) i znam mamusie, które imprezują. Do tego piły i paliły całą ciążę. Teraz karmią, palą i piją. Ale one są dojrzałe, bo mają dzieci, a ja nie? Cóż za chory tok myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mireczkowata - rozumiem, o co chodzi z dystansem. Tłumaczę, że dziecko nie jest potrzebne by posiadac ten dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość febbaa
....i po co tyle zlosci? czyzby wasze wspaniale wolne zycie nie bylo az tak wspaniale, ze trzęsie was na samą mysl ze ktos moze miec inne zdanie? DOBRA RADA - to się tyczy tez Ciebie Ja nie jestem zła, śmiesza mnie trochę te wywody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anne marie ....
witam, chcialabym zapytac tych co maja dzieci czy faktycznie az tak zmienilio sie wasze zycie ze nie macie czasu na siebie na rozrywke , wycieczki itd.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwójki
Skoro jesteście takie szcześliwe i wyzwolone to czemu reagujecie z taką agresją ? To udowadnianie na siłę, że żyjecie lepiej i pełniej od odmóżdżonych matek, które nie golą nóg i gadają tylko o kupkach ma Was dowartościować? Dlaczego zakładacie, że kobieta która ma dzieci jest od Was głupsza i bardziej ograniczona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anne marie--> zaraz ci napiszą ze na wszystko mają czas,przeciez nie przyznają ze jest inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra rada dobra rada4
tak, na nic nie ma czasu, bo posiadanie dziecka to tylko siedzenie w smierdzacych pieluchach, w szlafroku, z koltunem na glowie, bez pracy, kasy, bez zainteresowan i swojego zycia- takie jest spojrzenie na macierzynstwo przecietnej bezdzietnej 30tki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opiopi
anne marie .... tak moje się zmieniło właśnie tak ze teraz każde wyjście bez dziecka trzeba organizować i planować włączając do tego osoby trzecie analiza grafiku itd - tak to teraz wygląda. :) I tak jak już wcześniej pisałam nier ma takiej opcji że ktoś zadzwoni i mówi mi zebym wychodziła z domu, bo zaraz spotkanie tu i tam - brakuje mi takiej wąłśnie spontanicznosci. Wszystko muszę planować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość febbaa
ale kto tu reaguje z agresją? wy macie swoje racje, my swoje, kazdy ma własne zdanie Spójrz na to co pisza matki - wg mnie one w takim razie tez reagują agresją i na siłe chca przekonac nas do macierzynstwa i uwazają bezdzietne za gorsze, za nieodpowiedzialne itd. Mwi - żyjcie swoim życiem i dajcie żyć innym ;) Ja nie próbuje przekonac matek do tego by nie miały kolejnego dziecka nie właze w iich zycie, nie pytam - a kiedy tyyyy? adzieciaci - bezdzietnym jednak takie pytania zadają :) hhmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz po 30tce nawet nie
powiedzmy,ze ktos pracuje bardzo intensywnie nad jakims naukowym eksperymentem. Zyje w tym momencie tylko tym, poswieca temu mnóstwo czau, nie potrafi mowic o czym innym, nawet z ludzmi, ktorych to malo wzrusza. Nie mowimy o nim,ze jest odmóżdżony, raczej,ze ma pasję. Wychowanie dziecka, zwlaszca pierwszego, to tez swojego rodzaju eksperyment i to wagi nie do przecenienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie jest nasze potrzeganie bo widzimy jak zachowują się matki,z palca sobie tego nie wyssałyśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opiopi
yhy - jak widać nie wszystkie matki są takie same. Ja w przeciewieństwie do większosci jestem szczera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli dla tego eksperymentu przestaje się myć i zaniedbuje normalne zycie, to powiem, że jest odmóżdżony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A prawda jest taka, że są matki, które (mimo, że im na pewno ciężej) mimo wychowania dzieka mają czas i wenę na pracę, pasje i znajomych - takie podziwiam. Są też osoby (bezdzietne i dzieciate) niedojrzale i bezmyślne, żyjące jak "wolne ptaki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie na takim zemscilam
Histerycznie boją się dorosłego życia, odpowiedzialności, rezygnacji z imprezowania po nocach " hahahaaaaaaa :D dorosle i odpowiedzialne zycie tepa kobieta to ja zaczelam prowadzic w wieku 17 lat bo akurat wtedy musialam podjac prace i pracowac na MOJE zycie! Jestem odpowiedzialna za swoje zycie i nie musze brac odpiwedzialnosc za dziecko aby ktos uwazal mnie za dorosla :D to jest po rpsoitu smieszne :D a na imprezy nie chodze od dawna bo mnie to zupelnie nie interesuje. mam inne pasje. dobrze ze ty teraz jestes wielce odpowiedzialna i dorosla bo dzieci urodzilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×